Telenowele

Kaisa · Wysłany: 21:31:05 30-12-16 Temat postu:

Wow, ale Poyraz się rzucił na swojego szefa.

Poyraz się zwolnił, no to teraz naprawdę ruszamy z nowym etapem.

Baba i Aysegul.

Ta niemożność jakiekolwiek pomocy ani przyniesienia ulgi w tym bólu jest naprawdę przytłaczająca.

Shelle · Wysłany: 21:32:57 30-12-16 Temat postu:

Kaisa · Wysłany: 21:36:16 30-12-16 Temat postu:

Normalnie aż mnie mdli na widok zadowolonego Adila, że jego syn zaczyna wykazywać zadowalajace dla niego zachowanie.

Poyraz chce szukać lekarza, który przeprowadził aborcję. Niedobrze.

Szkoda, że Salih i Asli nie wiedzą o co chodzi. Pomoc Poyrazowi w tym stanie na dobre nie wyjdzie zapewne.

Pomimo tego, że mi się serce kraje na widok Aysegul, nadal jestem na nią troche wkurzona, ze tak łatwo poszła na tą rzeź. Skutki są naprawdę powalające, jak można było się spodziewać.

Shelle · Wysłany: 21:40:25 30-12-16 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:40:51 30-12-16 Temat postu:

Szkoda mi Poyraza, miałam ochotę go przytulić.

Smutna przemowa z wyimaginowanym Albayem, u niego też widać tę rysę, to że rozpadł się na części i nie może ich posklejać.

Ilker fantastyczny!

Świetna była scena, gdy wkurzony Poyraz napadł na tę gnidę, swojego szefa! Niech go zdemaskuje i poślę za kraty! Wkurza mnie bezkarnośc tego gnojka!

"Rozmowa" telefoniczna Aysegul i Poyraza z lekka mnie przybiła. Nie podoba mi się to, że odcięli się od siebie. Spotkała ich trauma, ale w takich chwilach powinni być razem i się wspierać. Teraz najbardziej siebie potrzebują! Mam mieszane uczucia.

Drażni mnie zabieg ze zmiana kolorów na końcu ujęć (w tym odcinku były takie dwa z szefem Poyraza). Myślałam, że facet będzie coś wspominał a tu nagle scena z chłopakami Bahriego.

Może to już wcześniej było, ale dzisiaj jakoś wyjątkowo mnie zirytowało.

Szerii · Wysłany: 21:40:58 30-12-16 Temat postu:

Songul jest kretynką

Śmiech Sadrettina mnie rozwalił

Co do sceny Aysegul i Poyraza

To co można powiedzieć w takiej sytuacji ? Nic

żadne słowa, przytulenie nie niczego nie zmieni. Może tylko zmniejszyć ból ale nigdy sie go nie pozbędą

Musi minąć sporo czasu aby było normalnie choć normalnie po czymś takim ? Czy to możliwie

Zulfikar jaki uśmiech

Kiedy miał sprowadzić Meltem

A i wrócę do sceny Meltem i Sinana

zakochałam się w nich cudowny duet

Kaisa · Wysłany: 21:45:10 30-12-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 21:51:55 30-12-16 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:52:06 30-12-16 Temat postu:

Na widok Astmatyka robi mi się niedobrze. Co za obleśny typ, jeszcze ten jego uśmieszek... "krowa która dużo ryczy mało mleka daje" - chyba mówi o sobie. Marzę by Bahri albo Poyraz go dorwali i roznieśli na strzępy. Adila oczywiście też, ale Adil to Adil, czarny charakter z najwyższej półki a Astmatyk tylko działa człowiekowi na nerwy!

Szkoda mi było Aysegul, gdy opowiadała o swoim bólu.

Smutna, przejmująca scena.

Poyraz chce się mścić, żądny krwi. Może i zastosuje chwyty niekoniecznie zgodne z prawem, ale nigdy nie będzie nawet w najmniejszym ułamku taki jak Adil, więc niech się ten Dziad nie cieszy.

Kaisa · Wysłany: 21:53:20 30-12-16 Temat postu:

Baba z ekipą szykują się do odwiedzin szefa Poyraza.

Nareszcie.

Poyraz i Aysegul i ta przepaść między nimi.

Mam nadzieję, że jednak szybko przełamią tą barierę i zaczną się wspierać, teraz bardziej niż kiedykolwiek sie potrzebują.

Oboje są teraz tacy beż życia.

Mam dziś większy niż zwykle brak ciepliwości do jęczenia Begum.

Zulfo i Meltem.

Chila oddechu w tym cięzkim odcinku.

Shelle · Wysłany: 21:56:55 30-12-16 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:58:47 30-12-16 Temat postu:

Poryczałam się na scenie Bahriego z Poyrazem: "Ja jestem Twoim ojcem".

Zdziwiło mnie, że Sado przez te kilka dni nie zdradził się przed Songul, nie wyładował swojej złości. Tragedia Aysegul swoją drogą, ale on zawsze był w gorącej wodzie kąpany.

Kaisa · Wysłany: 21:59:35 30-12-16 Temat postu:

Uwilbaiam teraz relację Sado i Sema. Świetnie się rozumieją. Dobrze, ze Sado ma w niej wsparcie.

Szkoda, ze i tak raczej nie wyzna tego Babie tylko bedzie męczył Songul na własną rękę.

Ta rozmowa Aysegul i Poyraza przy jedzeniu i "przechodzenie do ich myśli" majstersztyk. Pięknie pokazane jak walczą, by zachowywać się zwyczajnie w tej niemożliwej sytuacji i ich dystans do siebie.

Cały ten ból trzymają w sobie.

Ten teatrzyk nie wytrzyma zbyt długo.
Sinan przyjechał. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł teraz. Oni ledwo się trzymają.

Szerii · Wysłany: 21:59:40 30-12-16 Temat postu:

To nie na moje serce

Najpierw ta rozmowa o niczym potem Sinan

Aż zamarłam, poczułam chłód jak zapytał o braciszka

i ten smoczek. Na ich miejscu tez bym poszła sie wypłakać

Ile jeszcze takich scen nas czeka

Lineczka · Wysłany: 22:02:33 30-12-16 Temat postu:

Dobrze tak Songul, brawo Sado.

Cwaniara myślała, że się urządzi i będzie robiła to co chciała a tu taka niespodzianka.

Aczkolwiek uważam, że większą karę poniosłaby, gdyby musiała odejść z domu bez grosza przy duszy.

Tylko wtedy szkoda byłoby dziecka.