Telenowele

Lineczka · Wysłany: 13:53:21 05-03-17 Temat postu:

Sado pijany i żałosny szuka pocieszenia u Begum. Najgorsze, że Sinan jest tego świadkiem.

Mam nadzieję, że powie Poyrazowi o tym co usłyszał.

Shelle · Wysłany: 14:06:37 05-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 14:10:48 05-03-17 Temat postu:

Nawet mi się podobała scena z Begum pocieszającą Sado. Miała sporo racji w tym co mówiła.

Bahri się wkurzył i kazał zabić zakładników.

Drżyjcie wszyscy, którzy z nim zadarliście! Jestem nader ciekawa jak Baba zareaguje, gdy dowie się kto ponosi winę za ten zamach. Jakie decyzje podejmie? Co zrobi?

Ładna scena Poyraza w sali u Aysegul, ale jakoś zbytnio mnie nie poruszyła. Czegoś zabrakło. Kiedy ona wybudziła się po jego wyjściu to powiało mi takim typowym telkowym chwytem z tą różnicą, że tu nie było przbeudzenia po pocałunku.

Zulfo z Taskafą mieli sporo szczęścia, więcej niż policja.

Swoja drogą to dziwne, że nie zostawiono nikogo do pilnowania domu podejrzanego.

Sema znowu miała atak, biedna.

Meltem wszystkich wspiera i pociesza w tym odcinku, cudowna osoba.

Shelle · Wysłany: 14:15:29 05-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 14:24:43 05-03-17 Temat postu:

Może być i tak.

Songul dogaduje się i współpracuje z kochankami Sado. Najpierw Ipek, teraz Begum.

Oczywiście jak zawsze ma farta i realizuje swój plan. Tylko nie myśli tak do końca o jego efektach ubocznych. A gdyby mleka z trucizną napili się Zulfo albo Taskafa?

Shelle · Wysłany: 14:31:25 05-03-17 Temat postu:

Songul podobnie jak Sado w ogóle nie myśli o konsekwencjach swoich czynów i nie zastanawia się nad tym co może się stać jeżeli jej genialne plany nie pójdą po jej myśli...

A jej współpraca z kochankami Sado jest po prostu genialna i pokazuje totalny absurd sytuacji, w jakiej znaleźli się ona i Sado jeśli chodzi o ich małżeństwo...

Lineczka · Wysłany: 14:43:51 05-03-17 Temat postu:

Sinan jest cudowny, urocze dziecko.

Z Arturitem z TdR i Lupitą z DQTQTQ znajduje się w moim top 3 dziecięcych telkowo-serialowych ulubieńców, nawet bym go umieściła na najwyższym stopniu podium (z Arturitem

).

Od kiedy Zulfo nie lubi bić bandziorów?

Nie przekonał mnie jego argument.

Mało brakowało a napiłby się mleka z trucizną.

Znowu wyszło tak jak chciała Songul, uciszyła faceta.

Neste ma talent, super jest ten nowy obraz z Aysegul! Drań wymyślił sobie by na zawsze rozdzielić ją z Poyrazem a później pocieszać.

Cwany jest! Dobrze wie, że gdyby Poyraz zabił Sado to byłby w jej oczach stracony, tego by mu nie wybaczyła.

Zakładnicy zginęli, mafijna wojna w powietrzu a Sevket zbiera cięgi od komisarza. Ciekawe po której stronie się opowie.

Ładna scena Aysegul z Poyrazem.

Miałam łzy w oczach, gdy mówiła o swoich uczuciach i jak zachowałaby się gdyby to on został ranny. To tylko pokazuje jak wielka i silna jest ich miłość.

Niestety jest w tym też gorzki smak. Nie zgodzę się z Aysegul, że zawsze ma racje, wcale tak nie jest. To po pierwsze. Po drugie, niech w końcu przestanie o wszystko obwiniać Poyraza, mam tego przesyt w ostatnich odcinkach. Czemu on niby jest winny? Szaleństwom jej brata?

Shelle · Wysłany: 14:57:13 05-03-17 Temat postu:

Neset jest cholernie inteligentny i dobrze wie, że żeby rozdzielić Poyraza i Aysegul to trzeba trochę cierpliwości oraz zachowywania się tak jakby chciał dla nich obojga jak najlepiej

Co do Aysegul to rozumiem jej strach o Poyraza i rozdziera mi on serce, ale zgadza się, że obwinianie o wszystko Poyraza to nie jest dobra droga. To jest ogromne uproszczenie sprawy i oskarżenie na jakie Poyraz naprawdę nie zasługuje, zwłaszcza że to poniekąd ona wepchnęła go na tę drogę, a teraz oczekuje że z niej zawróci, bo za bardzo się przestraszyła. A Poyraz pięknie jej wyłożył, że niestety nie ma powrotu...

Ale jak zwykle każde z nich ma swoje racje i kurde człowiekowi naprawdę serce krwawi jak widzi ich w takim stanie...

Kaisa · Wysłany: 14:59:04 05-03-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 14:59:35 05-03-17 Temat postu:

U Aysegul chyba wystąpiły skutki uboczne narkozy, taką mam przynajmniej nadzieję. To by tłumaczyło jej decyzję. Czy ona sama się słyszy?

Tyle razem przeszli z Poyrazem, pokonali największe przeszkody, przetrwali aborcję i Adila i ona teraz zamierza z niego zrezygnować?

Sorry, ale dla mnie to jest mega egoistyczne myślenie. Kiedy Poyraz był potrzebny Bahriemu to SAMA popchnęła go w kierunku ojca PROSZĄC o pomoc a teraz co? Zgrywa wielkie niewiniątko i jedyną poszkodowaną.

Co za hipokryzja! Chyba pierwszy raz Aysegul wkurzyła mnie w aż takim stopniu. Poyraz otworzył się przed nią, przywołał wszystkie tragedie jakie go, ich spotkały a ona upiera się przy swoim. Aż się na usta z tej złości ciśnie, że może pójdzie do Neseta po pocieszeniu w końcu to taki wspaniały człowiek.

Ogarnij się Aysegul!

Kaisa · Wysłany: 15:03:51 05-03-17 Temat postu:

No niestety Aysegul trochę się zapędziła w swoich słowach i decyzjach.

Capsy odc. 48

- wszystkie: [link widoczny dla zalogowanych]

Lineczka · Wysłany: 15:08:07 05-03-17 Temat postu:

Albay jest pocieszny.

Dobrze zna Poyraza, nic dziwnego, że występuje w jego "halucynacjach" jako głos rozsądku.

Kaisa · Wysłany: 15:16:02 05-03-17 Temat postu:

O tak Albay jest niesamowicie uroczy.

Taka pozytywna energia z niego bije

Lineczka · Wysłany: 15:19:03 05-03-17 Temat postu:

Meltem z Zulfo show.

Jak dobrze, że ich mamy! Jestem ciekawa wizyty u mamuśki, będzie się działo.

Taniec triumfu Zulfo rozbrajający, ale to byl tylko przedsmak tego co miało nastąpić.

Wybuchnęłam śmiechem podczas genialnej sceny z szykująca się na spotkanie Meltem.

Kiedy zobaczyłam ją w ostatniej kreacji to nie mogłam się powstrzymać, śmiałam się na cały głos.

Meltem ma do Zulfo cierpliwość.

Miłość to też pójście na kompromis.

Kaisa · Wysłany: 15:23:21 05-03-17 Temat postu:

Zulfo jako doradca przy strojach był kapitalny.

Też mnie rozbroiła "zwycięska" kreacja. Meltem w tej babcinej sukience wyglądała komicznie.

Przy tej dwójce nudzić się nie można