|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:08 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Poyraz, Ty wariacie! Odważny ruch, bardzo odważny! Rozpoczyna się misja ratowania Aysegul. Scena Poyraza i Neseta w samochodzie genialna. Teksty leciały kapitalne, tak samo miny Ilkera i Tolgi.
Kolejna genialna scena to Poyraz torturujący braciszka. Miazga! Mocne ujęcia, gdy przejeżdżał mu po nodze samochodem. Neset to jest kolejny terminator w PK. Strzela sobie w dłoń, jęknie, założy bandaż i ok. Dwa razy samochód przejedzie mu po noce - spoko, trochę pokrzyczy i ok, w końcu to nic takiego.
Sinan odwiedził ciocię Meltem.
Fajna rozmowa Umran z Taskafą. Mało Zulfo z Meltem, ale w tym odcinku schodzą na dalszy plan i jest to w sumie zrozumiałe.
Neset był zagrożeniem dla Aysegul. Facet to psychol, miewał huśtawki nastroju i w przypływie złości mógł zrobić jej krzywdę, ale jednak przy nim była bezpieczniejsza niż przy wkurzonych i wyrolowanych Rosjanach z którymi się nie zadziera. Wymiana stron z notatnika za Aysegul może i doszłaby do skutku i dobrze się zakończyła, ale Poyraz nie jest w ich posiadaniu i to martwi najbardziej. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:32 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | edka napisał: | Shelle napisał: | Lineczka napisał: | Neset wpadł w pułapkę. Wiedziałam, że Poyraz współpracuje z Prokuratorem, ale nie myślałam, że odwalą taką akcję! Mina Neseta bezcenna, buziaczki i machanie dłońmi do Poyraza też. Konfrontacja braci świetna. Neset był w szoku, stracił nad sobą kontrolę. Niestety są też minusy tej sytuacji. Doszłam do wniosku, że Aysegul mimo wszystko była bezpieczniejsza z Nesetem niż zdana na samą siebie w paszczy lwa - Rosjan. Boje się o nią! |
Neset to przynajmniej było wiadomo, że krzywdy jej nie zrobi, a Rosjanie jak przyjdzie co do czego to nie będą się patyczkować... |
Rosjanie teraz nie popuszcza sa grozniejszy niz Neset...
|
No cóż, z deszczu pod rynnę jak to mówią |
Cos w tym jest... Poyraz to wariat on nigdy nie mysli o konsekwencjach dla niego celem bylo uratowanie Aysegul... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:04:25 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Neset był zagrożeniem dla Aysegul. Facet to psychol, miewał huśtawki nastroju i w przypływie złości mógł zrobić jej krzywdę, ale jednak przy nim była bezpieczniejsza niż przy wkurzonych i wyrolowanych Rosjanach z którymi się nie zadziera. Wymiana stron z notatnika za Aysegul może i doszłaby do skutku i dobrze się zakończyła, ale Poyraz nie jest w ich posiadaniu i to martwi najbardziej. |
Ech gdyby Poyraz był w posiadaniu tych stron z notatnika to w ogóle nie byłoby problemu, a tak to musi być bardzo kreatywny, a o to niełatwo jak na włosku wisi życie Aysegul... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:53:42 25-03-17 Temat postu: |
|
|
"Już" () po seansie. Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków PK. U mnie znajduje się w ścisłej czołówce.
Zacznę od wątków mniejszego kalibru.
Begum nie jest mi żal, sama się wpakowała w problemy. Zazwyczaj wszystko uchodziło jej na sucho, ale teraz się doigrała. Jak już pisałam obstawiam, że albo wyląduje w psychiatryku albo się zabije.
Smutna scena Despiny i Bahriego a zarazem piękna. Swego rodzaju pożegnanie, przytulas cudowny. Historia niejako zatoczyła koła - w pierwszym sezonie to Poyraz poświęcał się dla Ayseul, teraz robi to Bahri. Oczywiście w każdym z przypadków nie było jej winny. Ot ironia losu.
Między Semą i Prokuratorem jest chemia, ale jak już pisałam nie darzę go sympatią za całokształt postaci. Nie podoba mi się to, że wylądowali w łóżku. Uznaję to za poświęcenie ze strony Semy i akt desperacji. Jeszcze akurat w tym momencie musieli wyskoczyć z Seferem. Odnaleźli jego ciało? Wiadomo przecież, że nie żyje i tutaj nie ma najmniejsze nadziei na odwrót sytuacji.
Trochę wkurzyło mnie to, że Sema dostała namiętne sceny z Prokuratorem a z Seferem nam takich skąpili. Nawet w noc poślubną. Pamiętacie piżamy Sefera? Czyli jednak można było ukazać w bardziej dosadny sposób (ale nie przesadzony), że para spędziła noc.
Poyraz poszedł po całości. Akcja z odbiciem Aysegul pełna desperacji, robiona na hop siup i nieprzemyślana. Mam bardzo, ale to bardzo mieszane uczucia. Poyraz zachował się jak rasowy mafiozo. Co mnie najbardziej dotknęło? Może to szczegół, ale ujęcie, gdy ot tak strzelał do ochroniarzy by zabić (!!!) a jednego z nich bez mrugnięcia okiem dobił. Dla lepszego efektu? Nie lubię takich scen, gdy bohater kroczy sobie bez żadnej ochrony niczym jakiś terminator, żaden bandyta w niego nie trafia chociaż mają liczebną przewagę. Trąci to absurdem. Poyraz zachowywał się nczym maszyna do zabijania. Wtargnął na cudzy teren i zrobił masakrę, Zabijając syna ambasadora (?) rozpętał wojnę z rosyjską mafią (i nie tylko), konsekwencję będą zapewne tragiczne. Wszystko rozumiem - chęć ocalenia Aysegul, ale Poyraz rozegrał to w najgorszy z możliwych sposobów. Nawet nie próbował załatwić sprawy pokojowo, za takie nie uznam wystąpienia przed bramą w stylu "uwolnijcie Aysegul". Szczerze? Jestem przerażona tym co zrobił Poyraza. Ok, mamy w ostatnich kilkudziesięciu odcinkach jego przemianę, ale to co zrobił teraz przebiło wszystko. Przez chwilę myślałam, że Aysegul się go przerazi i nie będzie chciała się do niego przytulić. Po takiej akcji nie zdziwiłabym się gdyby stała jak wryta w ziemię i nie wiedziała co robić. Bardzo ale to bardzo kontrowersyjny wątek. Poyraz był ogniwem zapalnym tej masakry. Uwolnił Aysegul, ale jakim kosztem, za jaką cenę? Przekroczył granice, odwrotu już nie ma. Będą ofiary, tego jestem pewna.
Ciekawe co z Nesetem. Może jeszcze się wywinie i zwieje?
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:55:21 25-03-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:02:14 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Poyraz poszedł po całości. Akcja z odbiciem Aysegul pełna desperacji, robiona na hop siup i nieprzemyślana. Mam bardzo, ale to bardzo mieszane uczucia. Poyraz zachował się jak rasowy mafiozo. Co mnie najbardziej dotknęło? Może to szczegół, ale ujęcie, gdy ot tak strzelał do ochroniarzy by zabić (!!!) a jednego z nich bez mrugnięcia okiem dobił. |
To absolutnie nie jest szczegół!!! To jeden z najważniejszych momentów w całym serialu i kluczowy dla zrozumienia ewolucji Poyraza jako postaci, a także pewnych innych rzeczy, o których na razie nie mogę napisać Ja jak oglądałam ten odcinek po raz pierwszy to aż podskoczyłam w momencie jak Poyraz po prostu dobił sobie tak dla zabawy i tak już leżącego i niezagrażającego mu przeciwnika. To był tak jak mówię jeden z przełomowych momentów jeśli chodzi o moje pojmowanie PK i cieszę się, że nie tylko ja miałam taką reakcję na ten "szczegół"... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:07:00 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Po tej końcówce jestem w takim szoku jak po końcówce 43 czy 46 odcinka.
Co innego nastraszyć kogoś, co innego działaś w samoobronie, nawet co innego iść uzbrojonym na konfrontację z bandziorami by wyjaśnić sprawę, ale tutaj Poyraz z pełną świadomością, premedytacją poszedł zrobić masakrę. Jestem w szoku. Teraz to przyznaję - Aysegul miała sporo racji we wcześniejszych odcinkach, gdy bała się, że Poyraz się zatraci. Irytowało mnie to wtedy, broniłam go, bo też były ku temu powody, ale teraz jestem przerażona. Jak dla mnie to ewidentnie jest przygotowanie nas na Poyraza obejmującego stery po Bahrim, awansującego na szefa mafii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:11:07 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Zgadza się - to co Poyraz zrobił w tym odcinku to już nie jest zabicie doktorka pod wpływem koszmarnie silnych emocji czy samoobrona. Po prostu wszedł tam i strzelał w co i kogo się dało i to nie tylko po to, żeby unieszkodliwić przeciwnika. To jest Poyraz jakiego jeszcze nie widzieliśmy... Zdecydowanie jedna z najmocniejszych scen w PK!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:29:24 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystkie komentarze z tego odcinka i natknęłam się na tekst, że Poyraz jest bohaterem, bo uratował Aysegul. Nie do końca się zgodzę z cukierki. Owszem, w jakiejś części na pewno można go uznać za bohatera spieszącego Aysegul na ratunek. To był jego cel, ale zrealizował go po trupach i to dosłownie. Cel ok, ale wykonanie jest po prostu przerażające. Czym teraz Poyraz różni się od zwykłego mafioza? Zrobił masakrę, pozabijał ochroniarzy z pełną premedytacją, jednego dobił ot tak, jakby dla zabawy i lepszego efektu (facet nawet po broń nie sięgnął!). Można mówić o mafii "lepszej" (Bahriego) i zwykłych bandziorach/zwyrolach jak ludzie Neseta, ale pierwsi jak i drudzy przekraczają granice i mają sporo na sumieniu. Usprawiedliwianie tych pierwszych (po takiej akcji jak w końcówce 61 odcinka) a krytykowanie drugich trąci hipokryzją. Poyraz lepszy od takiego Neseta, bo ratuje ukochaną a my go lubimy? W takim razie Zafera też powinniśmy usprawiedliwiać - kochał córkę, niewiele brakowało a zginęłaby przez Bahriego (końcówka 15 odcinka). To samo tyczy się Neseta, który miłością obdarzył Aysegul. Chodzi mi o to, że ten odcinek jest przełomowy, bo Poyraz zatracił wszelkie granice. Był Poyraz Umman, teraz jest jak dla mnie Baba Poyraz Umman. Nie wiem czy mi się to podoba... Muszę się z tym przespać. Myślę teraz o Sinanie, co on by powiedział na taką masakrę w wykonaniu ojca? Ok, to jeszcze dziecko, ale Młody wiele rozumie. Targają mną sprzeczne emocje, uwielbiam Poyraza a zarazem jestem wstrząśnięta tym co zrobił, nie potrafię tego tak do końca zaakceptować. Jakże wymowne były miny Zulfo i Taskafy, którzy przecież od lat są w mafii. To o czymś świadczy. Nawet tak "starych wygów" przeraziła akcja Poyraza to co dopiero nas, widzów?
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:31:49 25-03-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
MMilka Dyskutant
Dołączył: 09 Paź 2015 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:33:28 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Witam Was serdecznie,
Pozwolicie, że przyłączę się od czasu do czasu do rozmowy, bo głupio tak "podsłuchiwać" . Zaglądam tu często i nie nadążam; nie mam pojęcia jak Wy tu dajecie radę z tymi wszystkimi komentarzami.
Uwielbiam ten serial tak, że zaczęłam od oglądania 1 odcinka na tydzień, a skończyło się na kilkunastu tygodniowo .
Pozdrawiam i odezwę się wkrótce . |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:44:44 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Przeczytałam wszystkie komentarze z tego odcinka i natknęłam się na tekst, że Poyraz jest bohaterem, bo uratował Aysegul. Nie do końca się zgodzę z cukierki. Owszem, w jakiejś części na pewno można go uznać za bohatera spieszącego Aysegul na ratunek. To był jego cel, ale zrealizował go po trupach i to dosłownie. Cel ok, ale wykonanie jest po prostu przerażające. Czym teraz Poyraz różni się od zwykłego mafioza? Zrobił masakrę, pozabijał ochroniarzy z pełną premedytacją, jednego dobił ot tak, jakby dla zabawy i lepszego efektu (facet nawet po broń nie sięgnął!). Można mówić o mafii "lepszej" (Bahriego) i zwykłych bandziorach/zwyrolach jak ludzie Neseta, ale pierwsi jak i drudzy przekraczają granice i mają sporo na sumieniu. Usprawiedliwianie tych pierwszych (po takiej akcji jak w końcówce 61 odcinka) a krytykowanie drugich trąci hipokryzją. Poyraz lepszy od takiego Neseta, bo ratuje ukochaną a my go lubimy? W takim razie Zafera też powinniśmy usprawiedliwiać - kochał córkę, niewiele brakowało a zginęłaby przez Bahriego (końcówka 15 odcinka). To samo tyczy się Neseta, który miłością obdarzył Aysegul. Chodzi mi o to, że ten odcinek jest przełomowy, bo Poyraz zatracił wszelkie granice. Był Poyraz Umman, teraz jest jak dla mnie Baba Poyraz Umman. Nie wiem czy mi się to podoba... Muszę się z tym przespać. Myślę teraz o Sinanie, co on by powiedział na taką masakrę w wykonaniu ojca? Ok, to jeszcze dziecko, ale Młody wiele rozumie. Targają mną sprzeczne emocje, uwielbiam Poyraza a zarazem jestem wstrząśnięta tym co zrobił, nie potrafię tego tak do końca zaakceptować. Jakże wymowne były miny Zulfo i Taskafy, którzy przecież od lat są w mafii. To o czymś świadczy. Nawet tak "starych wygów" przeraziła akcja Poyraza to co dopiero nas, widzów? |
Dokładnie tak! Nawet Zulfo i Taskafa byli pod wrażeniem "wyczynu" Poyraza i bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zdaje się, że nie byli świadomi, że Poyraz jest do czegoś takiego zdolny... Owszem, kibicowałam Poyrazowi, żeby uratował Aysegul, ale jak widziałam jaką masakrę robi i jak bezlitośnie rozprawia się z przeciwnikami to wcale nie byłam taka zachwycona... Bo niestety, tak jak mówisz, z Poyrazem stało się to czego tak bardzo obawiała się Aysegul i czego tak desperacko chciała uniknąć.
No ale nic, przetrawiajcie odcinek i próbujcie sobie wszystko poukładać przed finałem...
MMilka napisał: | Witam Was serdecznie,
Pozwolicie, że przyłączę się od czasu do czasu do rozmowy, bo głupio tak "podsłuchiwać" . Zaglądam tu często i nie nadążam; nie mam pojęcia jak Wy tu dajecie radę z tymi wszystkimi komentarzami.
Uwielbiam ten serial tak, że zaczęłam od oglądania 1 odcinka na tydzień, a skończyło się na kilkunastu tygodniowo .
Pozdrawiam i odezwę się wkrótce . |
No proszę, pierwszy post na forum w temacie PK Witamy serdecznie w wariatkowie i życzymy owocnego ogarniania naszego szalonego poyrazowego świata Mam nadzieję, że pokomentujesz z nami od czasu do czasu ten genialny serial W czasie seansu na żywo rzeczywiście trochę ciężko jest ogarnąć temat, ale w pozostałe dni choć też sporo się dzieje to jednak jest łatwiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerii Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2014 Posty: 14536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 8:28:25 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | cukierki napisał: | Nie moge sie przyzwyczaić do avka Shelle |
Przyzwyczajajcie się na razie i cieszcie się moją radością, a ja Wam w weekend zdradzę o co chodzi |
Czyli na dłużej zostanie ten av czekam na informacje kto to Do Bucin nie prędko wrócisz ? Teraz jak u ciebie jej nie moge podziwiac to aż zatęskniłam za avkiem znią ake to po zmianie podpisu
Lineczka Nie doczekałam twojego komentarza
Ja się skupiłam na genialności tej sceny z Poyrazem nie myśląc o tym jakim stał sie człowiekiem Zaciekawiły mnie miny Zulfiego i Taskafy czy one maja jakieś głębsze znaczenie czyli czy ten gość którego zabił Poyraz jest kimś ważnym czy ich miny dotyczyły Poyraza i jego wyczynie
Podczas nocy po ślubnej Sema była chwilowo w samej koszuli nocnej ale szybko ją ubrali w szlafrok tylko jeszcze szala brakowało a o piżamie Sefera to juz nie chce wspominać
Ja jeszcze wrócę do animek z 60 odcinka Przesłodki Blondasek Sinan jak i Luz ( MCET) są na pierwszym miejscu
Ostatnio zmieniony przez Szerii dnia 9:43:58 25-03-17, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:24:58 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Ja również tak jak Lineczka uważam, że to był jeden z lepszych odcinków PK. A koncówka zdecydowanie miażdżąca i bez wątpienia będzie miała tragiczne skutki. Uważam, że Poyraz popełnił ogromny błąd, on przecież zabił syna rosyjskiego ambasadora i chyba pierwszy raz muszę się zgodzić z Nesetem, że z takimi ludźmi to się nie zadziera. Rozumiem, że Poyraz myślał przede wszystkim o tym, żeby uratować Aysegul, ale on już przekroczył wszelkie granice i nie ma zahamowań, pozabijał Rosjan i wiadomo, że to będzie miało swoje echo...
Szerii animki jak zwykle boskie moja ulubiona to przedostatnia, słodki uśmiech Sinana |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerii Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2014 Posty: 14536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:36:56 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Juz się boje tego odcinka i boję się o Poyraza. Wczoraj się zachwycalam te scena ale dzisiaj boje się o niego
Chciałbym dokopać się do animek z Burcin które dodała Shelle i avek sobie zrobię |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:47:31 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Ja również się boje tego odcinka i boję się o Poyraza...
Chodzi ci o taką Burcin jak wcześniej miała Shelle w avku ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:16 25-03-17 Temat postu: |
|
|
Szerii napisał: | Ja się skupiłam na genialności tej sceny z Poyrazem nie myśląc o tym jakim stał sie człowiekiem |
No niestety w PK trzeba się skupiać na wszystkim. A analiza ewolucji Poyraza jako postaci to jest klucz do zrozumienia całego serialu. Wprawdzie wiadomo, że jak się ogląda odcinek to się człowiek skupia bardziej na tym co się w nim dzieje, ale nie można zapominać o tym co się dzieje na innej płaszczyźnie, na przestrzeni kilkunastu czy kilkudziesięciu odcinków. Oczywiście to są zmiany, które zachodzą stopniowo, krok po kroku, więc nie są tak widoczne jak akcja z danego odcinka, na której skupia się nasza uwaga, niemniej jednak te zmiany zachodzą i po coś one są. A jak ewoluowała postać Poyraza to można dostrzec bardzo łatwo jak się po aktualnych odcinkach człowiek weźmie za jakieś początkowe. Jak się ogląda odcinek po odcinku to tego tak bardzo nie widać, ale jak się cofnie do początków to różnica jest wręcz powalająca.
A co do odcinka 61 to tak jak pisałam, wszyscy kibicowaliśmy Poyrazowi, żeby uratował Aysegul i zrobił to, ale jakim kosztem? To już są czyny i zachowanie, które nie mogą pozostać bez poważnych reperkusji. To zresztą zauważyli wszyscy po obejrzeniu odcinka. A jakie konkretnie to będzie miało konsekwencje to zobaczycie już wkrótce... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|