|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:45:32 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Mnie właśnie odcinek całościowo nie zachwycił, natomiast zachwyciły mnie absolutnie wszystkie sceny Burcin!!! Po raz kolejny udowodniła, że jest niesamowitą aktorką i przy każdej scenie Aysegul, przy każdym słowie w jej monologu, czułam niesamowite ciary na całym ciele!!!! Sposób w jaki Burcin operuje głosem i wyrazem twarzy jest po prostu nieziemski!!!!!
Absolutnym hitem odcinka jest scena Aysegul/Bahri na ślubie, która po raz kolejny udowadnia jak przepięknie ewoluowała relacje Aysegul z ojcem To jest niesamowicie znaczące, że to właśnie jemu się zwierzyła ze wszystkich swoich wątpliwości dotyczących ślubu z Cinarem, a on jedyne co powiedział to że że wspiera ją niezależnie od tego jaką decyzję podejmie Jedna z najpiękniejszych scen w całym serialu, nie tylko jeśli chodzi o ten duet, ale w ogóle. Absolutnie przepiękna!!!
A co do reszty odcinka to tak jak wiele z Was miałam wrażenie, że za dużo tego wszystkiego naładowali, za dużo nowych postaci, za dużo nowych mafijnych wątków, ogólnie trochę za duże zamieszanie... No i trochę czasu minęło zanim ogarnęłam ten 3-sezonowy chaos
W przypadku PK oczywiście nigdy nie powiem, że mi się odcinek nie podobał, bo to jest po prostu niemożliwe, ale są odcinki, które mnie po prostu nie do końca zachwyciły i 63 jest niestety jednym z nich. Będą jeszcze chyba takie 2 albo 3, przy których siła rażenia jak na PK była stosunkowo mała, no ale to cały czas PK, więc z pewnego poziomu nie schodzi |
|
Powrót do góry |
|
|
Szerii Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2014 Posty: 14536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 7:48:38 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Nie od dzisiaj wiem że 3 sezon bedzie w innym klimacie. Bedzie inaczej ja byłam na to przygotowana. Nie wiem co sie wydarzy ale czuję że to coś zupełnie innego, nowego gdzie jedna połowa to nasi bohaterowie a druga zupełnie inni ludzie.
Nie tęsknię za bohaterami tylko za serialem, który dla mnie się ,, skończył'' a zaczął zupełnie nowy z naszymi bohaterami. Tamta historia zakończyła się wraz z odcinkiem 62 teraz zaczęło sie zupełnie coś nowego.
Fajnie że jest trzeci sezon i mogę sie rozkoszować świetną obsadą ( czyt. nasza mafia'' ) Ale gdyby serial sie skończył na 62 odcinku przyjęła bym to bo i tak cos sie skończyło, dużo sie skończyło a mianowicie wszystko
Nie czułam tego co przy dwóch sezonach .....
Niedługo minie rok odkąd zaczęłam oglądać PK i oglądając 1 sezon nadal czuję te same emocje jakie czułam oglądając po raz pierwszy To jest nie do porównania. Zachwycam się każdą sceną A teraz zachwycam aktorami których pokochałam i Podziwiam bardziej ich talent niż wyczekuje co dalej
Najbardziej podobały mi się sceny z Burcin
Zulfo i Taskafa podczas odrabiania lekcji przypomnieli mi takie PK jakie najbardziej kocham |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:34:05 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Mi jest tradycyjnie znowu ciężko pisać o tym 63 odcinku tylko z perspektywy tego jednego odcinka biorąc pod uwagę, że widziałam już cały sezon. Zgodzę się, że jest to odcinek trudny, trochę dziwny i wprowadzający nas we właściwie nieznaną dla nas rzeczywistość. Ale jednocześnie jest to też odcinek przejściowy, który taki po prostu z wielu względów musiał być. Nie jest to odcinek, do którego wracam, chociaż sceny Burcin przerobiłam już milion razy...
No ale nic, musicie dalej oglądać, żeby sobie wyrobić zdanie na temat tego 3 sezonu.
Chwilowo przerywam nasze dywagacje na temat 63 odcinka i wrzucam dwie nowe fotki, a potem będę ogarniać prezenty z 63 i kończyć te z 62 odcinka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:38:57 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Odpaliłam odcinek jeszcze raz, od nowa. Emocje po wczorajszym rozczarowaniu opadły, zdystansowałam się i obniżyłam oczekiwania, co samo w sobie jak na serial taki jak PK jest niepokojące. Przestałam też przeżywać odcinki tak jak kiedyś, czuć się tak jakbym to ja uczestniczyła w wydarzeniach.
Odkryłam też co aż tak mnie wczoraj zniechęciło. Był to duet Aysegul z Cinarem. Jestem w połowie odcinka i poza monologiem naszej protki przesuwam ich wszystkie sceny. Nie mogę na nich patrzeć, drażnią mnie jako para. Ubolewam nad tym, że muszę przewijać sceny z Aysegul, ale inaczej nie potrafię. Nie będę się katować. Tak dla wyjaśnienia - w tej pierwszej połowie odcinka przesuwałam tylko sceny z Aysegul i Cidarem + z jego rodzinką -> są to sceny które widziałam wczoraj, bo przez ich "nowe" jakoś będę musiała przebrnąć.
Krótkie podsumowanie pierwszej części odcinka:
Plusy:
+ monolog Aysegul,
+ wkurzony Bahri
+ kłótnie Songul z Sado,
+ Zulfo i Taskafa, ich odrabianie lekcji z Isą, piękna relacja Taskafy z Isą,
+ Meltem szukająca brata, jej rozmowa z Sinanem.
Minusy:
- brak Poyraza,
- brak należytego pożegnania Semy,
- Aysegul z Cinarem i sama postać Cinara z aktorem włącznie,
- rodzinka Cinara,
- nowe czarne charaktery, które nudzą i nie intrygują,
- żenujące teksty Songul, że pokaże Semie, gdzie raki zimują.
Oglądam dalej.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:40:46 09-04-17, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:48:56 09-04-17 Temat postu: |
|
|
No właśnie ja wyjątkowo wobec tego odcinka nie miałam żadnych oczekiwań, właśnie dlatego, że wiedziałam, że on będzie na pewno dziwny i że nie będzie przypominał tego PK, które znamy. Brakowało w nim tak wielu rzeczy, za które pokochaliśmy PK, że można by wymieniać i wymieniać, ale ja podeszłam do tego odcinka z nastawieniem, że po prostu trzeba przez niego przebrnąć. Z wiadomych względów pewnych rzeczy do tego odcinka nie dało się wcisnąć i choć brakowało ich strasznie to jednak wiedząc, że nie może ich być i dlaczego trochę inaczej mi się oglądało odcinek. Wiedziałam np., że nie ma co liczyć na jakiś kosmiczny humor i tak właśnie było. Były jakieś przebłyski, ale bez szału i moim zdaniem to odzwierciedlało też stan duszy bohaterów, którzy próbują wrócić do normalności po stracie ukochanych osób, ale różnie im to wychodzi... Było też wiadomo, że pojawią się nowi bohaterowie, do których będzie trzeba się przyzwyczaić. Wprawdzie nie sądziłam, że pojawi się ich aż tylu, no ale na to też byłam poniekąd przygotowana...
Ale gdyby cały sezon był taki jak 63 odcinek to kiepsko by było z moją miłością do PK
To mówisz, że Cinar Ci się nie spodobał?? Znowu chciałoby mi się napisać coś więcej, ale nie mogę
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 9:51:23 09-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:58:11 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Cinar jest przesłodzony i nudny. Działają mi na nerwy jego uśmieszki, wysyłanie buziaczków Aysegul. Brakuje tylko różowego jednorożca do kompletu. Jednocześnie wyczuwam w nim coś dziwnego, sposób w jaki patrzy na Aysegul... Nie wiem, może to mylne wrażenie, ale nie podoba mi się ten typ i nie zdziwię się jeśli okaże się być czarnym charakterem.
Poruszyła mnie rozpacz Aysegul, gdy przez fragment z książki (ICH książki) przypomniała sobie Poyraza. Piękna i mocna scena, miałam ciary. Tylko ten Cinar zbędny. Mam alergię na tę postać. Chyba nawet większą niż na Ismaila a porównywalną do Ufuka.
Synek Songul jest śliczny i uroczy. Idealnie dobrali aktora. Jest niemalże identyczny co ten młodszy (to chyba nie ten sam, tak szybko przecież by nie urósł ). Jestem pod wrażeniem z jaką precyzją dobrano młodego aktora do tej roli! |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:07:18 09-04-17 Temat postu: |
|
|
W swojej alergii na Cinara zdecydowanie nie jesteś sama Moja wprawdzie nie była aż tak ogromna jak na Ufuka czy np. Ihsana, ale irytował mnie facet. Irytował mnie tą dobrocią, skakaniem wokół Aysegul, cierpliwością i generalnie wszystkim tym czego Aysegul w tym momencie potrzebowała Wiadomo dlaczego ją ciągnęło w stronę takiego nudziarza, ale zdecydowanie coś między nimi nie stykało. Nie wiem czy był to zamierzony efekt czy nie... Jeżeli zamierzony to WOW, a jeżeli nie no to cóż, nie każdą postać w PK musimy kochać
A co do sceny rozpaczy Aysegul to tak jak już pisałam, to właśnie sceny Burcin zrobiły jak dla mnie ten odcinek. Reszta była taka sobie. Niby musiała być, ale naprawdę za wiele z tego odcinka nie pamiętam. No może jeszcze sceny Meltem i Zulfo, które też mnie bardzo poruszyły i bezwzględnego Babę
Starszy Hasan rzeczywiście jest nieziemsko uroczy i właśnie strasznie podobny do tego poprzedniego |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:17:19 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Despina pokazała pazurki, sprzeciwiła się Bahriemu i wstawiła za Songul. Nieźle! Nabrała przez to wyrazu, oby tak dalej!
Ciekawe kto zabrał książkę - Aysegul czy Cinar. Stawiam na pierwszą opcję.
Wątek mafijny mnie nudzi. Strzelanina przed domem Aysegul nie wzbudziła we mnie większych emocji.
Matka Cinara nie wzbudza sympatii. Surowa, despotyczna kobieta. 3 x nie, już mi działa na nerwy.
Za to Eda wydaje się być intrygującą postacią. Coś kombinuje tylko co? Fajnie się ubiera, podoba mi się jej styl.
Opuszczone mieszkanie Aysegul sprawiło, że poczułam smutek. Tyle pięknych chwil tam przeżyła z Poyrazem. |
|
Powrót do góry |
|
|
cukierki Generał
Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 7714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:17:49 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Ja juz na temat odcinka i decyzji Aysegul sie wypowiedziałam na poprzedniej stronie nie bede sie powtarzac, jedynie moge dodac ze przez magiczne sceny z Burcin dla mnie odcinek byl fantastyczny... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:21:56 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Wątek mafijny mnie nudzi. Strzelanina przed domem Aysegul nie wzbudziła we mnie większych emocji. |
Po mnie to totalnie spłynęło, ale ta strzelanina była potrzebna do paru rzeczy
Lineczka napisał: | Matka Cinara nie wzbudza sympatii. Surowa, despotyczna kobieta. 3 x nie, już mi działa na nerwy. |
A to dopiero początek
Lineczka napisał: | Opuszczone mieszkanie Aysegul sprawiło, że poczułam smutek. Tyle pięknych chwil tam przeżyła z Poyrazem. |
Ta scena mnie absolutnie zabiła!!! To był taki kolejny znak, że pewna era w PK się skończyła. Zresztą nie pierwszy i nie ostatni... Ale pamiętam, że strasznie mną zatrząsł widok pustego mieszkania Aysegul. |
|
Powrót do góry |
|
|
cukierki Generał
Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 7714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:30:18 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Ja wczorajszy odcinek ogladalam jak natchniona. Nie wiem sa różne gusta. Uwielbiam ten monolog Aysegul. Jej sceny z Cinarem mnie nie razily. On jest typowym przeciwieństwem Poyraza wiec jakby nie patrzec rozumialam Aysegul. Tak jak napisalam wczesniej juz to rozumiem jej decyzje o ślubie. Mnie przekonała. Samotna zagubiona w bolu... nie chciala duzej tego ciągnąć. Chciala zyc. Minęło 2 lata.
Koncowe sceny totalnie mnie zmiażdżyly. Jej rozmowa z ojcem, plakalam jak glupia, to jak wczesniej jeszcze chciala zdjąć sukienkę bo miała duszności... ślub....i końcówka. Spojrzenia mówiły wszystko. Tak jak juz napisalam mam ochote natrzaskac Poyrazowi za to gdzie byl co robil? Dlaczego nie mówiąc jej o tym, zmusil ja do podjęcia takich decyzji, dlaczego musiala szukać pocieszania w ramionach innego mezczyzny.... dlaczego musiala szukac szczęścia gdzie indziej.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:31:17 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Biedny Albay! Popłakałam się na scenie, gdy wspominał żonę i Poyraza. Miazga! Jedna z nielicznych perełek tego odcinka. Przeczołgała mnie ta scena. Początek był komiczny z anszym staruszkiem stawiającym opór i strzelającym z pistoletu, ale jej zakończenie zmiażdżyło! Miałam ochotę przytulić Albaya. Jak dobrze, że Taskafa, Umran i Isa się nim zaopiekowali. Mam nadzieję, że Albay zamieszka u Bahriego!
Uważam, że Umran nie powinna okłamywać Sinana w sprawie Aysegul. Ok, to jeszcze dziecko, ale Młody wraca i prędzej niż później o wszystkim się dowie.
Aktor grający Cidara jest fatalny np. scena kłótni z matką przejaskrawiona do granic możliwości. Skąd oni go wzięli? Do tej pory pod względem obsady nie miałam zastrzeżeń a ten aktor to jak dla mnie drewno. Nie przekonuje mnie ani jako uśmiechnięty, czuły i kochający facet ani jako charakterny, stawiający się syn. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:36:46 09-04-17 Temat postu: |
|
|
cukierki napisał: | Ja wczorajszy odcinek ogladalam jak natchniona. |
Ja jak natchniona oglądałam głównie sceny Aysegul, w których każdą cząstką siebie czułam jej ból i cierpienie. Sceny fantastycznie napisane i perfekcyjnie zagrane!! Ethem i Burcin rządzą
Lineczka napisał: | Uważam, że Umran nie powinna okłamywać Sinana w sprawie Aysegul. Ok, to jeszcze dziecko, ale Młody wraca i prędzej niż później o wszystkim się dowie. |
Zgadza się! Ale pamiętam, że jego "Aysegul nigdy by czegoś takiego nie zrobiła" totalnie mnie zmroziło! Biedny Sinan wrzucony w taką rzeczywistość, której niejeden dorosły by nie ogarnął...
A tak a propo Aysegul i Cinara to mam capsa, który idealnie obrazuje ich "związek" Aysegul chce i bardzo się stara, ale sercem i myślami cały czas jest zupełnie gdzie indziej... No i w ogóle cała ta scena jasno pokazała, że Aysegul choćby na głowie stanęła to nie będzie w stanie stworzyć normalnego związku z Cinarem. I nawet nie mówię o pokochaniu go, tylko o związku, w którym nie będzie się brzydziła go dotknąć
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 10:38:23 09-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:42:25 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: |
Lineczka napisał: | Uważam, że Umran nie powinna okłamywać Sinana w sprawie Aysegul. Ok, to jeszcze dziecko, ale Młody wraca i prędzej niż później o wszystkim się dowie. |
Zgadza się! Ale pamiętam, że jego "Aysegul nigdy by czegoś takiego nie zrobiła" totalnie mnie zmroziło! Biedny Sinan wrzucony w taką rzeczywistość, której niejeden dorosły by nie ogarnął... |
Mnie też ruszyły te słowa Sinana...
Shelle napisał: | A tak a propo Aysegul i Cinara to mam capsa, który idealnie obrazuje ich "związek" Aysegul chce i bardzo się stara, ale sercem i myślami cały czas jest zupełnie gdzie indziej... No i w ogóle cała ta scena jasno pokazała, że Aysegul choćby na głowie stanęła to nie będzie w stanie stworzyć normalnego związku z Cinarem. I nawet nie mówię o pokochaniu go, tylko o związku, w którym nie będzie się brzydziła go dotknąć |
Podpisuję się pod tym. Nie wyobrażam sobie wspólnego życia Aysegul z Cinarem po ślubie. Będą białym małżeństwem? Czy może będzie z nim sypiała automatycznie wybiegając myślami hen hen daleko? Jak ona to widzi? Cinar będzie kreowany na wyrozumiałego i cierpliwego? Osłabia mnie ten facet. Prawda jest taka, że rywalizuje z duchem i zawsze z tym duchem przegra. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:52:03 09-04-17 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Podpisuję się pod tym. Nie wyobrażam sobie wspólnego życia Aysegul z Cinarem po ślubie. Będą białym małżeństwem? Czy może będzie z nim sypiała automatycznie wybiegając myślami hen hen daleko? Jak ona to widzi? |
No to jest chyba jedyne czego Aysegul nie przemyślała. Generalnie tak jak pisałam, z jej punktu widzenia wszystko mnie przekonuje co do tej decyzji o ślubie. OK, uznała, że żeby przestać być Aysegul Poyraza musi się stać inną Aysegul, chce ułożyć sobie życie, chce trochę normalności. To wszystko jest zrozumiałe. Ale nie zastanowiła się co to tak naprawdę oznacza dla Cinara. Przecież on jest facetem, który ją kocha i jej pożąda, a ona jak to sobie wyobraża? Że całe życie będzie kazała mu czekać? Przecież ona nawet do pocałunku nie może się zmusić, a co dopiero do czegoś więcej. A Cinar może i być najcierpliwszym facetem na świecie, ale taka cierpliwość też ma swoje granice. Z jednej strony trudno się dziwić, że w tym całym bólu Aysegul myśli głównie o sobie, ale z drugiej strony biorąc pod uwagę jaką jest osobą, zabrakło mi u niej postawienia się na miejscu Cinara. Tak naprawdę rozpieprza facetowi życie, bo wie, że Poyraz zawsze będzie między nimi i Cinar nigdy nie doczeka się czegokolwiek ze strony Aysegul... No ale z drugiej strony też nie dziwię się, że Aysegul desperacko poszukuje jakiegoś rozwiązania, które uśmierzy jej ból... Ech, popaprana sytuacja... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|