|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szerii Mistrz
Dołączył: 07 Paź 2014 Posty: 14536 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:02:07 09-11-16 Temat postu: Re: Poyraz Karayel |
|
|
Dziwi mnie że Aysequl i Bahri uwierzyli Semie Czy tak cierpi kobieta która nie kocha swojego faceta? Zapominanie Semy, jej mama była chora ludzie czy oni tego nie łączą ze sobą. Że cos jest nie tak ? powinni ja juz dobrze znać i wiedziec kiedy mówi prawdę a kiedy nie
Co do Mete wiadomo obcej osobie łatwiej się wyżalić. Ale na miejscu Mete bym poszła do Sefera albo powiedziała bym Aysequl |
|
Powrót do góry |
|
|
cukierki Generał
Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 7714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:27:23 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Ja mysle ze Mete nic nie powie... Tak jak obiecał. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa Mistrz
Dołączył: 29 Gru 2015 Posty: 10186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ślunsk ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:29:52 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Nie lubię czegoś takiego, że "powinni się domyślić" Co to ma być, gra domysłów?? Sema nie powinna kłamać i tyle.
Zgadzam się z cukierkiOyku. Założe się, że Mete dotrzyma obietnicy, w kńcu jest taki oddany swoim zasadom. |
|
Powrót do góry |
|
|
szymolajda Detonator
Dołączył: 28 Wrz 2016 Posty: 457 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:36:04 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Witajcie kochane ile ja sie spłakałam wczopraj juz nie byłam w stanie nic pisac tak bardzo było mi szkoda Sefera i jeszcze jak doszło to wspomnienie z sierocińca ...echhh i ten odrabany paluch achhh...jaki on był przepełniony żalem i bólem ....Sema chce dobrze aby go ochronic woli cierpiec sama w samotno ści zaczeła juz karteczki naklejac na zdjeciu Sefera jakby podpisywała kto to bo boi sie ze zapomni.....ale Aysegul tak po prostu jej uwierzyła ...echhhh...jestem pzrerażona bo do tej pory mi tak bardzo smutno ...a skoro Shelle mówi ze teraz w kolejnych odcinkach bedzie ciężko z ta para to ja padam na zeby nie wiem jak to przetrwam normalnie sceny rozrywajacae serducho....az sie boje kolejnego odcinka....
jedyna wesoła scena jak dla mnie gdzie miedzy Meltem a Zulfem leciały iskierki i mina zniesmaczonego przerazonego Poyraza
Ostatnio zmieniony przez szymolajda dnia 11:37:26 09-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:21:39 09-11-16 Temat postu: |
|
|
33 odcinek to Sefer show! Aktor zagrał genialnie, co była scena z nim to miałam łzy w oczach i łamało mi się serducho na jego widok. Rozpaczająca Sema też mnie poruszyła, ale byłam na nią ogromnie zła. Wybrała najgorszą z możliwych opcji (no może wyjazd bez słowa byłby jeszcze gorszy ). Skoro nie chce by Sefer się dla niej poświęcał to mogła powiedzieć o swojej chorobie i z nim zerwać (oczywiście nie na ślubie tylko wcześniej). Gadanie o tym, że on by nie zrozumiał i jej nie odpuścił to głupota. Czy da się zmusić kogoś na siłę do związku? Zamknąłby ją Sefer w 4 ścianach i kazał ze sobą być? Mogła powiedzieć o wszystkim i wyjechać. Tylko ona jest zbyt dumna by dzielić się z innymi swoimi słabościami. Nie chce od nich litości i poświęcenia - i właśnie w tym leży jej problem.
Co do tego, że inni powinni się domyślić no to kurczę niby dlaczego? Sami mają sporo problemów na głowie, nie są lekarzami, nie są zaznajomieni z przebiegiem choroby Alzhaimera. Poza tym Sema jest młoda, a ta przypadłość większości kojarzy się ze staruszkami. Nie ma co winić innych, że nie są jasnowidzami. Jedynie Aysegul mogłaby mieć jakieś wątpliwości, ale ona nie wie o tych wszystkim objawach pzyjaciółki o których my wiemy. Nic nie usprawiedliwia Semy. Jak długo zamierza to ciągnąć i udawać, że wszystko jest ok?
Mete na pewno nic nie powie. Skoro obiecał Semę dyskrecję to tak będzie, on jest idealny i nieskazitelny, więc się nie wychyli.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:23:53 09-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa Mistrz
Dołączył: 29 Gru 2015 Posty: 10186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ślunsk ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:42:43 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Lineczka. Poza tym Sema była u tego lekarza od 7 boleści już wcześniej i powiedział, że wszystko jest ok i że to pewnie wina stresu, a o kolejnych problemach już nikogo nie informowała, więc gdzie tu pole do domysłów.
Znając upartość Semy to jak ktoś inny do tego nie dojdzie to kilka odcinków mamy z głowy z tym sekretem.
Dobrze, że to nie jedyny watek w PK, bo jakby na tym się opierała cała akcja to bym sie wnerwiła porządnie.
A tak z innych spraw, to jak myślicie co teraz Begum zrobi ja się Sinan obudził? |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:55:00 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem Sema powinna udać się na konsultację do innego lekarza. Ok, jest choroba a Alzheimer nieuleczalny, ale chyba można jakoś spowolnić tę chorobę, coś zrobić, zadziałać a nie straszyć pacjentkę i wykładać jej kawę na ławę w tak brutalny sposób jak to zrobił ten lekarz. Nie ufam mu, już jeden błąd popełnił.
Dobrze, że Sinan się obudził, bo moim zdaniem Begum nie będzie zdolna by na oczach syna zrobić krzywdę Aysegul i Poyrazowi. To ją otrzeźwi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa Mistrz
Dołączył: 29 Gru 2015 Posty: 10186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ślunsk ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:15 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Ten lekarz zdecydowanie jakiś trefny. Zdecydowanie nie popisał się tym gadaniem jak to bardzo trudno będzie jej najbliższym i że będzie szybko zdecydowanie gorzej.
Nie jestem taka pewna czy to ją otrzeźwi. Może spróbuje usunąć Sinana z tego pokoju... W końcu jest nie tylko poważnie rozchwiana, ale też pod wpływem jakiś leków.
Ostatnio zmieniony przez Kaisa dnia 13:03:59 09-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tutu Dyskutant
Dołączył: 27 Paź 2016 Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:04:14 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | 33 odcinek to Sefer show! Aktor zagrał genialnie, co była scena z nim to miałam łzy w oczach i łamało mi się serducho na jego widok. Rozpaczająca Sema też mnie poruszyła, ale byłam na nią ogromnie zła. Wybrała najgorszą z możliwych opcji (no może wyjazd bez słowa byłby jeszcze gorszy ). Skoro nie chce by Sefer się dla niej poświęcał to mogła powiedzieć o swojej chorobie i z nim zerwać (oczywiście nie na ślubie tylko wcześniej). Gadanie o tym, że on by nie zrozumiał i jej nie odpuścił to głupota. Czy da się zmusić kogoś na siłę do związku? Zamknąłby ją Sefer w 4 ścianach i kazał ze sobą być? Mogła powiedzieć o wszystkim i wyjechać. Tylko ona jest zbyt dumna by dzielić się z innymi swoimi słabościami. Nie chce od nich litości i poświęcenia - i właśnie w tym leży jej problem.
Co do tego, że inni powinni się domyślić no to kurczę niby dlaczego? Sami mają sporo problemów na głowie, nie są lekarzami, nie są zaznajomieni z przebiegiem choroby Alzhaimera. Poza tym Sema jest młoda, a ta przypadłość większości kojarzy się ze staruszkami. Nie ma co winić innych, że nie są jasnowidzami. Jedynie Aysegul mogłaby mieć jakieś wątpliwości, ale ona nie wie o tych wszystkim objawach pzyjaciółki o których my wiemy. Nic nie usprawiedliwia Semy. Jak długo zamierza to ciągnąć i udawać, że wszystko jest ok?
Mete na pewno nic nie powie. Skoro obiecał Semę dyskrecję to tak będzie, on jest idealny i nieskazitelny, więc się nie wychyli. |
Ok, miałam się nie wypowiadać w temacie Semy, ale jak czytam takie krzywdzące opinie to nie wytrzymuję..
A ja ją właśnie rozumiem.. i to lepiej niż bym chciała.. ok, wybrała beznadziejny moment na to, żeby o tym nie mówić i zostawić Sefera, ale być może wynikało to z tego, że dowiedziała się o chorobie tuż przed ślubem. Wierzcie mi, gdy się dostaje taki wyrok, oswojenie się z tą myślą naprawdę chwilę zajmuje i wtedy ostatnią rzeczą o jakiej się myśli to to, czy powiedzieć komuś czy też nie.. to tak, jakby nie mówiąc o tym, chciało się oddalić widmo choroby.. a nuż przestanie istnieć.. Tak tłumaczę sobie to, że Sema zwlekała z wcześniejszym podjęciem decyzji o rozstaniu z Seferem. Na dodatek to nie była łatwa decyzja.. same pomyślcie, że musicie zrezygnować z kogoś kogo kochacie i odejść (bez winy tej osoby), nie zastanawiałybyście się do końca?? ja tak.. to po pierwsze.
Po drugie, decyzja Semy o ukryciu choroby jest dla mnie całkowicie zrozumiała. Mówię nie tylko o ukryciu choroby przed Seferem, ale też przed innymi. I nie chodzi o to, czy w oczach innych osób jest to dobra, czy zła decyzja. Po prostu rozumiem Semę. W takiej sytuacji z jednej strony pojawia się chęć ochrony bliskich przed informacją o takim kalibrze, a z drugiej strony - chyba jeszcze większa - chęć ochrony siebie przed współczującymi spojrzeniami, które wierzcie mi, naprawdę potrafią wkurzać.., albo przed głupimi tekstami, o tym że sobie poradzi i wszytko będzie dobrze, kiedy do cholery wiadomo, że ma już bilet w jedną stronę..
Gdy ktoś ledwo radzi sobie sam ze swoją chorobą i musi każdego dnia walczyć o siebie, ostatnią rzeczą jaką chce robić to jeszcze pocieszać innych (rodzinę, przyjaciół).. bo tak to się właśnie kończy. Dlatego rozumiem Semę. Rozumiem to, że chce być sama ze swoim problemem, przynajmniej na początku, bo musi to najpierw ogarnąć, pogodzić się z tym jakoś, a dopiero potem będzie się zastanawiała jak z tym żyć. Rozumiem, że nie chce, żeby ktoś ją teraz pocieszał, bo każde słowo pocieszenia by ją irytowało, traktowałaby je jako nieprawdę (bo tym by z resztą były).. a to, że nie pomyślała w tym momencie o uczuciach innych, o tym, że mogą się na nią pogniewać.. no sorry, ale miała inne problemy na głowie.. a tak naprawdę to na pewno liczyła się z tym i zapewne wydawało jej się, że tak będzie łatwiej..
Co do decyzji o rozstaniu z Seferem.. rozumiem w 200%. Skazanie kogoś na życie, od którego samemu chciałoby się uciec.. to co zrobiła, świadczy tylko o tm jak kocha Sefera. Czasami trzeba umieć dać komuś odejść. Wiem, że może Sefer powinien mieć możliwość samodzielnego podjęcia decyzji, ale Sema wiedziała, że on by został, a nie chciała go w to wszystko uwikłać. I to także doskonale rozumiem. Bała się, że zostanie i będzie cierpiał razem z nią, albo co gorsza, że zostanie ze złych pobudek.. z litości..
Łatwo uznać Semę za kłamczuchę, która nie liczy się z uczuciami innych, trudniej postawić się w jej sytuacji.. sytuacji, w której myśli się już zupełnie innymi kategoriami, jak widać trudnymi do zrozumienia..
Jeśli ktoś przebrnął przez cały ten wpis, to przepraszam za to, że jest taki obszerny |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa Mistrz
Dołączył: 29 Gru 2015 Posty: 10186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ślunsk ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:17:13 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Tutu Szanuję Twój punkt widzenia, ale dla mnie zachowanie Semy jest bardziej samolubne niż wynikające z głębokiej miłości i chęci ochrony najbliższych.
Całkowicie świadomie i z premedytacją zostawiła ukochanego przed ołtarzem, by sobie ją odpuścił. To więcej niż krzywdzące.
Jeśli jest tak jak mówisz i chce ukryć chorobę tez ze wzgledu na to by uniknąć tych współczujących i litujących się reakcji - samolubne! I zupełny brak zaufania z jej strony.
Została całkiem sama tworząc wielki bałagan po drodze i tyle. Co do rozstania to się zgadzam, mogła podjąć taka decyzję, skoro uznała, że poświęcenie Sefera do tego stopnia do dla niej zbyt dużo do zaakceptowania, ale po szczerej rozmowie, a nie kłamiąc raniąc i rozbijając rodzinę!
Dla mnie zachowanie tego typu to nie przejaw wielkiej miłości, ale wielkiego samolubnego zachowania, w którym JA wiem najlepiej co jest najlepsze nie tylko dla mnie, ale i dla innych.
Miłość wg mnie polega na WSPÓLNYM poszanowaniu, podejmowaniu decyzji, życiu, a nie zrobieniu czegoś wg własnego uznania i własnego ja. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tutu Dyskutant
Dołączył: 27 Paź 2016 Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:31:10 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Kaisa napisał: | Tutu Szanuję Twój punkt widzenia, ale dla mnie zachowanie Semy jest bardziej samolubne niż wynikające z głębokiej miłości i chęci ochrony najbliższych.
Całkowicie świadomie i z premedytacją zostawiła ukochanego przed ołtarzem, by sobie ją odpuścił. To więcej niż krzywdzące.
Jeśli jest tak jak mówisz i chce ukryć chorobę tez ze wzgledu na to by uniknąć tych współczujących i litujących się reakcji - samolubne! I zupełny brak zaufania z jej strony.
Została całkiem sama tworząc wielki bałagan po drodze i tyle. Co do rozstania to się zgadzam, mogła podjąć taka decyzję, skoro uznała, że poświęcenie Sefera do tego stopnia do dla niej zbyt dużo do zaakceptowania, ale po szczerej rozmowie, a nie kłamiąc raniąc i rozbijając rodzinę!
Dla mnie zachowanie tego typu to nie przejaw wielkiej miłości, ale wielkiego samolubnego zachowania, w którym JA wiem najlepiej co jest najlepsze nie tylko dla mnie, ale i dla innych.
Miłość wg mnie polega na WSPÓLNYM poszanowaniu, podejmowaniu decyzji, życiu, a nie zrobieniu czegoś wg własnego uznania i własnego ja. |
Kaisa, nie napisałam, że Sema nie postąpiła samolubnie, tylko że rozumiem jej postępowanie.
Po prostu uważam, że miała prawo być w tym wszystkim samolubna i że ganienie jej za to jest nie fair. Ale masz rację, to tylko mój punkt widzenia. Być może trudno go zrozumieć, gdy się czegoś takiego nie doświadczyło. A może po prostu próbuję usprawiedliwić pewne swoje wybory.. Nie ma co się nad tym dalej rozwodzić. Ja też szanuję Wasze opinie, choć ciężko mi się je czyta. To tyle z mojej strony w temacie Semy, obiecuję, żadnych więcej komentarzy w tej kwestii |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa Mistrz
Dołączył: 29 Gru 2015 Posty: 10186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ślunsk ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:38:53 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Tutu Czemu ostatni komentarz w tej kwestii? Różnice zdań to najlepsze momenty do dyskusji.
Ma prawo być samolubna bo jest chora? No jakoś tego nie widzę...
Może jakby faktycznie przysporzyła tym mniej bólu najbliższym to był była bardziej łaskawa, ale jej akcja zraniła najbliższych i oni i tak cierpią. Myślę, że lepiej jakby cierpieli z nią znając prawdę niż cierpieli do kłamstw. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:44:49 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Tutu napisał: |
Ok, miałam się nie wypowiadać w temacie Semy, ale jak czytam takie krzywdzące opinie to nie wytrzymuję.. |
To jest moja opinia na temat fikcyjnej postaci i nie rozumiem niby w czym ona jest krzywdząca? Wyrażam swoje zdanie nikogo nie obrażając. Nie zamierzam roztkliwiać się nad tą postacią.
Tutu napisał: | A ja ją właśnie rozumiem.. i to lepiej niż bym chciała.. ok, wybrała beznadziejny moment na to, żeby o tym nie mówić i zostawić Sefera, ale być może wynikało to z tego, że dowiedziała się o chorobie tuż przed ślubem. |
Sema nie dowiedziała się o chorobie w dniu ślubu ani nawet godzinę przed. Miała szansę przespać się z tą myślą, zastanowić. Rozumiem gdyby odwołała ślub rano, ale ona jak gdyby nigdy nic poszła na sesję zdjęciową z Seferem. To o czym wtedy myślała? Na kilka minut przed złożeniem przysięgi małżeńskiej dotarły do niej słowa lekarza chociaż dobę wcześniej je usłyszała i się nimi gryzła? Jakoś tego nie kupuję. Miała wątpliwości, miała nawet powód to mogła zostawić Sefera wcześniej a nie czekać do momentu przysięgi i w spektakularnym stylu wybiec z uroczystości poniżając go na oczach gości a później złamać mu serce bzdurami, które mówiła.
Tutu napisał: | Wierzcie mi, gdy się dostaje taki wyrok, oswojenie się z tą myślą naprawdę chwilę zajmuje i wtedy ostatnią rzeczą o jakiej się myśli to to, czy powiedzieć komuś czy też nie.. to tak, jakby nie mówiąc o tym, chciało się oddalić widmo choroby.. a nuż przestanie istnieć.. Tak tłumaczę sobie to, że Sema zwlekała z wcześniejszym podjęciem decyzji o rozstaniu z Seferem. Na dodatek to nie była łatwa decyzja.. same pomyślcie, że musicie zrezygnować z kogoś kogo kochacie i odejść (bez winy tej osoby), nie zastanawiałybyście się do końca?? ja tak.. to po pierwsze. |
To jest bardzo egoistyczne. Sema myślała o swoich uczuciach a czy wzięła pod uwagę jak poczuje się Sefer? Porzucony podczas (!!!) ślubu, ośmieszony na oczach gości, tracący z minuty na minutę kobietę dla której był gotów na wszystko. Sema okropnie postąpiła, bezlitośnie!
Co do usłyszenia wyroku śmierci to jest to z pewnością traumatyczne przeżycie, coś strasznego i przerażającego. Absolutnie temu nie przeczę, ale czy to jest powód by łamać drugiej osobie serce i ją upokorzyć? Moim zdaniem nie.
Tutu napisał: | Po drugie, decyzja Semy o ukryciu choroby jest dla mnie całkowicie zrozumiała. Mówię nie tylko o ukryciu choroby przed Seferem, ale też przed innymi. I nie chodzi o to, czy w oczach innych osób jest to dobra, czy zła decyzja. Po prostu rozumiem Semę. W takiej sytuacji z jednej strony pojawia się chęć ochrony bliskich przed informacją o takim kalibrze, a z drugiej strony - chyba jeszcze większa - chęć ochrony siebie przed współczującymi spojrzeniami, które wierzcie mi, naprawdę potrafią wkurzać.., albo przed głupimi tekstami, o tym że sobie poradzi i wszytko będzie dobrze, kiedy do cholery wiadomo, że ma już bilet w jedną stronę..
Gdy ktoś ledwo radzi sobie sam ze swoją chorobą i musi każdego dnia walczyć o siebie, ostatnią rzeczą jaką chce robić to jeszcze pocieszać innych (rodzinę, przyjaciół).. bo tak to się właśnie kończy. Dlatego rozumiem Semę. Rozumiem to, że chce być sama ze swoim problemem, przynajmniej na początku, bo musi to najpierw ogarnąć, pogodzić się z tym jakoś, a dopiero potem będzie się zastanawiała jak z tym żyć. Rozumiem, że nie chce, żeby ktoś ją teraz pocieszał, bo każde słowo pocieszenia by ją irytowało, traktowałaby je jako nieprawdę (bo tym by z resztą były).. a to, że nie pomyślała w tym momencie o uczuciach innych, o tym, że mogą się na nią pogniewać.. no sorry, ale miała inne problemy na głowie.. a tak naprawdę to na pewno liczyła się z tym i zapewne wydawało jej się, że tak będzie łatwiej.. |
Ludzie są różni, ale myślę, że w obliczu takiego nieszczęścia każdy potrzebuje wsparcia, nawet jeśli deklaruje, że nie. Wsparcie takie może polegać "jedynie" na obecności ukochanej osoby. Nie na słowach otuchy czy poklepywaniu po plecach. Na samej bliskości i obecności, tym że ktoś przy nas jest w najgorszym momencie naszego życia. Najgorsze co może być to pozostać ze swoim problemem sam na sam. Potwierdza to postawa Semy, która zwierzyła się Mete. Musiała ten ciężar zrzucić z serca.
Tutu napisał: | Co do decyzji o rozstaniu z Seferem.. rozumiem w 200%. Skazanie kogoś na życie, od którego samemu chciałoby się uciec.. to co zrobiła, świadczy tylko o tm jak kocha Sefera. Czasami trzeba umieć dać komuś odejść. Wiem, że może Sefer powinien mieć możliwość samodzielnego podjęcia decyzji, ale Sema wiedziała, że on by został, a nie chciała go w to wszystko uwikłać. I to także doskonale rozumiem. Bała się, że zostanie i będzie cierpiał razem z nią, albo co gorsza, że zostanie ze złych pobudek.. z litości.. |
A ja absolutnie tego nie rozumiem. Chcieli ze sobą spędzić całe życie, wziąć ślub i stworzyć rodzinę. W przysiędze małżeńskiej są takie słowa - "w zdrowiu i w chorobie". No właśnie. W zdrowiu i w chorobie, na dobre i na złe. Sefer miał prawo poznać prawdę i sam zdecydować czy takiego życia dla siebie chce. Uszczęśliwianie na siłę w takiej sytuacji jest okrutne. Stawiając się na miejscu Sefera to nie wyobrażam sobie by miłość mojego życia miała zataić przede mną tak istotne informacje i odrzucić mnie by nie skazywać na cierpienie u jego boku. Cierpiałabym o wiele bardziej wiedząc, że decyzja została podjęta za moimi plecami, że ukochana osoba wolała z nas zrezygnować nie chcąc narażać mnie na ból.
Nie rozumiem Semy tym bardziej po jej wieczornej rozmowie z Seferem. On był przecież gotowy na stawianie czoła problemom, mówił z serca! Z jego strony nie byłoby to żadne poświęcenie! Bała się, że będzie cierpiał razem z nią? No to teraz Sefer cierpi w samotności. To jest lepsze? Dla kogo? Na pewno nie dla niego.
To wspólne dzielenie bólu, cierpienia i smutku jest według mnie oznaką prawdziwej miłości. Nie sztuką kochać, gdy człowiek jest szczęśliwy i na jego drodze nie stoją przeszkody...
Tutu napisał: | Łatwo uznać Semę za kłamczuchę, która nie liczy się z uczuciami innych, trudniej postawić się w jej sytuacji.. sytuacji, w której myśli się już zupełnie innymi kategoriami, jak widać trudnymi do zrozumienia..
Jeśli ktoś przebrnął przez cały ten wpis, to przepraszam za to, że jest taki obszerny |
Polecam postawić się w sytuacji Sefera.
Twój wpis jest bardzo emocjonalny i absolutnie nie chciałabym Cię obrazić/urazić. Nikogo nie zamierzam pouczać ani oceniać. Odnoszę się tylko do sytuacji w serialu i fikcyjnych postaci. Życie nie jest czarno-białe, istnieją w nim odcienie szarości i warto o tym pamiętać. W wątku Semy i Sefera przyjmuję skrajną postawę, bo po prostu tak czuję, taką mam potrzebę. Stawiam się w ich sytuacji i nadal nie popieram tego co ona mu zrobiła. Nie samej decyzji tylko sposobu w jaki rozegrała tę sprawę - porzucenie go w trakcie ślubu i słowa rozrywające jego serce na kawałki: "nie potrafiłam Cię kochać, zmuszałam się". To była ta kropla, która przelała czarę goryczy. Nie tak się postępuje z ukochaną osobą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tutu Dyskutant
Dołączył: 27 Paź 2016 Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:51:08 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Ok dziewczyny, mojego wpisu nie było, a Sema jest wredna. Po temacie.
Kaisa, uwielbiam scenkę, którą masz w podpisie - Poyraz w łazience układający włosy.. uśmiałam się do łez |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:43 09-11-16 Temat postu: |
|
|
Ok, skoro tak stawiasz sprawę... Nie lubię tego typu ucinania dyskusji, ale szanuję Twoje zdanie.
Według mnie Sema nie jest wredna a po prostu samolubna, egoistyczna. Powtarzam raz jeszcze - już nie chodzi o samą decyzję rozstania z Seferem, ale o sposób w jaki tę sprawę rozegrała. Właśnie o to mam do niej największe pretensje i żal.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:55:22 09-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|