Telenowele

Julia · Wysłany: 13:02:47 31-12-19 Temat postu:

Prot tutaj jest zupełnie inny, niż w wersji do której się przyzwyczailiśmy.

Traktuje protkę okropnie, podjudzany dodatkowo przez matkę

Nie dość, że zachował się jak ostatni łajdak i prymityw w noc poślubną, to dodatkowo po latach z taką samą pasją wyrzucił Nare za bramę, nie chce oddać córki, nie dopuszcza nawet jej do Melek, tyle z niego wylewa się żółci...

Prawda, teraz coś zaczyna się w nim budzić, jednak jak długa będzie droga do rehabilitacji? Zobaczymy!

Do Siego Roku

Eclipse · Wysłany: 13:09:18 31-12-19 Temat postu:

Tak się właśnie zastanawiałam bo skoro była noc poślubna to Nare i ten pacan byli małżeństwem. Było coś na ten temat w 2 i 3 odcinku? Przecież musiał być rozwód, skoro prot ponownie się ożenił. A przecież nie miał kontaktu z Nare i nie wiedział co się z nią działo.

Atahan · Wysłany: 13:43:13 31-12-19 Temat postu:

Widziałem na razie połowę 2. odcinka i tam nic o tym nie było, ale wróżę, że tu ojciec Nare mógł coś namieszać, żeby to małżeństwo zostało unieważnione.

Liam · Wysłany: 17:56:07 31-12-19 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 23:34:16 01-01-20 Temat postu:

Obejrzałem 2. odcinek do końca i powiem tyle, że nic. Fajnie się ogląda, ale fabularnie jest, jak w telenoweli, która się rozwleka na wiele odcinków przez wzgląd na to, że proci mają taką, a nie inną historię. Tutaj mam to samo. Praktycznie 0 konkretów. Jedyne, co mnie ciekawi, to jak Guven zmusił Nare do przekazania mu ojcostwa za Melek, bo w sumie tylko to było ciekawe. Docinki Elvan do Menekse rozluźniają atmosferę, ale jakoś na dłuższą metę nie wyobrażam sobie, że co chwilę będą się tak 'sprzeczać'. Odcinek trwa 2,5 godziny, a relacji Nare - Gediz nie ma nawet odrobinki zaufania. Wiem, że przez to, co przeżyła Nare nie zaufa już nikomu, a tym bardziej mężczyźnie, ale tym sposobem to się nie ruszymy. Czekam na 3. odcinek, bo jestem ciekawy, czy coś się ruszy do przodu w końcu.

Shelle · Wysłany: 1:48:41 03-01-20 Temat postu:

Obejrzałam dzisiaj 3 odcinek i nadal nie trawię Sancara. Potrafi się tylko drzeć na Nare i obwiniać ją o wszystko, podczas gdy ten cały bajzel to jest jego wina! Scenarzyści pewnie będą starali się potem zrehabilitować Sancara i to będzie spory element scenariusza, ale dla mnie Sancar powoli staje się postacią, której nie da się odratować. Właściwie stało się tak już w 1 odcinku i teraz tylko tak sobie będę zerkać, co tam scenarzyści wymyślą, żeby go wybielić.

I tradycyjnie mamy moje ulubione podwójne standardy dotyczące kobiet i mężczyzn - Sancar ma sobie nową żonę i może z nią sypiać, ale nie daj Boże Nare pocałowałaby kogoś poza Sancarem

Atahan · Wysłany: 12:41:12 03-01-20 Temat postu:

A już miałem nadzieję, że zacznie się coś zmieniać...

Atahan · Wysłany: 18:28:23 03-01-20 Temat postu:

Jest już kolejny odcinek!

Julia · Wysłany: 18:20:57 04-01-20 Temat postu:

Owszem jest i do tego - moim zdaniem -bardzo dobry!!

Neslihan Atagul w roli Nare daje odpór tym, którzy ją skreślali od samego początku, jako protkę.

Bardzo się cieszę, bo nigdy nie uważałam jej za złą aktorkę.
Wspominałam wcześniej o jej makijażu. Brak mi podkreślonych dolnych rzęs. Poza tym makijaż perfekcyjny z pięknym podkreśleniem jej ładnie wykrojonych ust. Mimo, że pomadka jest dość ciemna( lubię ją w jasnych), to przychylam się tu do opinii specjalistki w tym względzie, jaką jest wdzko

Jej bohaterka została wielokrotnie przejechana przez życiowy walec,zraniona okrutnym postępowaniem Sancara, Akina, Ojca, ale wyczuwa się jej, tajone w głębi duszy, pragnienie bycia z pierwszą miłością,
Ojciec hazardzista jest ohydną personą! Sprzeda córkę Akinowi , gwałcicielowi bez mrugnięcia okiem, jak i wnuczkę Sancarowi.
Najpierw ma nadzieję na uzyskanie miliona euro na długi karciane od Akina. Ten gwałciciel powinien raz i drugi oberwać w pysk, ale pan ambasador milczy, liczy na forsę.
Tymczasem ten potwór jest cwany - ojciec Nare dostanie pieniądze wtedy, gdy Nare przyjdzie do szpitala i...przyjmie pierścionek zaręczynowy.
Co za gad, skrzywdził ją, kłamał Sancarowi, który szukał Nare i ma czelność się oświadczyć?!
Przy okazji - okazuje się , że był przygotowany do oszukania Sancara. Miał nagranie z jej czułym pytaniem...To wydaje się wręcz niewiarygodne, aby aż tak przewidział rozwój wypadków???

Gdy Sancar proponuje ambasadorowi pokrycie tego długu, ten pozbawiony skrupułów dziad mówi :"O nie! Nie jeden...dwa miliony"! Co za podła gnida!

Engin gra , jak zawsze

,ale tym razem jest to rola człowieka nieokrzesanego, gwałtownego, zadającego ból...Prot traktuje Nare okrutnie w tym odcinku także i gdy się wydaje, że już , już jest na dobrej drodze ,coś mu odbija i znów jest impertynencki.
Jedno , co ich łączy , to córka...świetna dziewczynka

Myślę, że jeszcze sporo czasu minie zanim Sancar zmieni front. Nare opowiedziała mu, co się z nią działo, że tylko Melek trzymała ją przy życiu, gdy miesiącami była w zakładzie psychiatrycznym. To , co zrobił pod koniec jest dla mnie niezrozumiałe!
Pojechał po Menekse i prosi o powrót i leczenie jego duszy

, jej w to graj, bo znów z wiejskiej marnej chatki wróci na salony i na pewno z pełnym zaangażowaniem rany Sancara będzie leczyć

Szkoda tylko, że o wszystko obwiniana jest Nare, która była i jest ofiarą, ale jest ...Gediz....Myślę, że tu może się trochę dziać...
Zobaczymy

Na razie serial ogląda mi się bardzo dobrze.

tessia · Wysłany: 22:16:10 04-01-20 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 22:52:10 04-01-20 Temat postu:

Osobiście Neslihan widziałem tylko w "Wiecznej miłości" i w scenach płaczu strasznie dramatyzowała, ale w innych scenach grała dobrze, dlatego obstawiałem, że tutaj też będzie pełno płaczu, ale scenarzyści postawili na silną kobietę, co nie zmienia faktu, że jakoś nie ciągnie mnie do tego serialu po 2. odcinku. 1. Odcinek wprowadził nas w naprawdę ciekawą fabułę, historię, sporo rzeczy się tutaj wydarzyło, za to w 2. odcinku była powtórka z rozrywki z 1. odcinka. Gediz dalej blisko Nare, Sancar nadal zazdrosny i krzyczy na niego i na nią, gdzie tylko może.
Elvan jest za mało, a reszta tej rodzinki (może oprócz siostry Sancara) jest strasznie wkurzająca. Rodzina Nare nie lepsza. Gediz i Nare to byłaby dla mnie najlepsza z możliwych opcji scenariusza, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie. Do plusów mogę zaliczyć pokazanie kultury, ofiara, rozdanie mięsa gościom...

Ale życzę widzom fajnych przygód z tym serialem!

Liam · Wysłany: 4:56:16 05-01-20 Temat postu:

Ja nadal będę oglądał przynajmniej kilka następnych odcinków. Serial niby przyjemnie się ogląda ale jednocześnie się ciągnie. Do tego pewnie późnej Sancar zrozumie, że kocha Nare i będą walczyli o swoją miłość co mnie kompletnie nie interesuje. Nare bardzo lubię, natomiast Sancara nienawidzę, więc miłość protów mnie nie interesuje.

ZuzannaZuzia · Wysłany: 11:49:39 05-01-20 Temat postu:

ZuzannaZuzia · Wysłany: 12:19:02 05-01-20 Temat postu:

Nie macie wrażenie, że temu złemu Akinowi powiększono kły żeby wyglądał bardziej upiornie ???
Jest jakiś taki Drakulowaty