Telenowele

Espi1122 · Wysłany: 20:55:43 18-07-16 Temat postu:

EizPerAng, MV65, fantasma dziękuję

fantasma super filmik

MonicaVeronica65 · Wysłany: 21:38:10 18-07-16 Temat postu:

fantasma · Wysłany: 22:54:25 18-07-16 Temat postu:

O waw ależ sie bedzie działo, juz sie nie mogę doczekać

Cudowne nas scenki czekaja, coś czuję

Jagoda.Julia · Wysłany: 22:09:37 19-07-16 Temat postu:

Dziewczyny super filmiki

No to nadszedł czas na odc 4

Deniz zadzwoniła do jednej z trójcy w kawiarni, że pani Acel/Asel? wzywa Yigita bo jest jakaś ważna sprawa.
Jak się z nią spotkał w redakcji i pytał o co chodzi to Deniz się wtedy na niego rzuciła z okrzykiem: Stój! To była moja pomyłka!
Potem jak dzoniła do Irem i wyszedł Tuna: Czy ty powiedziałaś Yigit czy mi się wydawało? D: Ty jak zwykle mówisz jakieś bzdury.
Irem stwierdziła, że musi powiedzieć Deniz ze widuje się z Yigitem (monolog do zdj w tel)
I: Deniz widziałam Yigita. I on mnie tez widział

Raz się spotkaliśmy.
On zna mnie jako przyjaciela z dzieciństwa Deniz, ale ja zaczynam coś do niego czuć jako Irem.

Potem stwierdziła co ja wygaduje itd

Gazi przyniósł Yigitowi lekarstwo o które on prosił.
Uwielbiam jak mówi: Yigit bey x 100 a na końcu YIGIT BEY!!!

Jeszcze powiedział mu, że jak weźmie więcej niż jedną tabletkę dziennie to lek mu zrobi nokaut

I co? I się sprawdziło

Bo Ygit nie słuchał Gaziego

Tuna na zebraniu tłumaczył Yigitowi, że kiedyś robili taką burzę mózgów wszyscy razem, że omawiali swoje pomysły i nie bali się krytyki i że była inna atmosfera rozmowy.
Yigit mu na to, że jak chce rozrywki to on może go zaraz odprawić do domu, bo oni tutaj robią poważne rzeczy.
Potem zapytał Nese czy dzwoniła do tego fotografa, ona że nie mogła się dodzwonić bo jest bardzo zajęty. To Yigit stwierdził, że nawet tego nie mogła zrobić i w takim razie on sam się tym zajmie.
Deniz: Jak ten człowiek doszedł do takiego stanu? Co on w tej Ameryce jadł, pił?

Wspominki z dzieciństwa jak oglądali chmury.
Deniz: Yigit jak się przeniesiecie w inne miejsce, to gdziekolwiek byś nie pojechał, zawsze będziemy pod tym samym niebem.
Sms od Yigita do Irem: Jesteśmy pod jednym niebem, nawet teraz jesteśmy blisko jedno drugiego. Czy to nie piękne?
Irem: Tak, piękne.
W parku Deniz opowiadała Irem o spotkaniu z siostrą i Yigitem.
Potem powiedziała, że jakby się cofnęła w czasie to powiedziałaby małemu Yigitowi że stanie się nieczułym człowiekiem i żeby nie ważył się takim stać.
Potem Irem zapytała na ławce co by było gdyby na spotkanie z nim poszła Deniz, a nie Irem. Deniz: nie wiem. Irem: to znaczy że ja bym go nie poznała. Myślę, że wiem dlaczego się w nim zakochałaś. Dlatego że on jest bardzo dobry.
Monolog Tuny do kotka:
Po pierwsze jest zabawna.
Sprawia, że się uśmiechasz, rozumiesz?
Nawet jak nie masz nastroju albo coś takiego to idziesz do niej i od
razu zaczynasz się uśmiechać. Jak to się dzieje nawet ona sama nie wie.
I ja tego nie wiem.
Ona kocha chmury.
Kto kocha chmury, bracie?
Ja nie, a ty?
Przecież to woda.
Zbieranina wody.
Ale dziewczyna je kocha.
Taka interesująca, zwariowana dziewczyna.
Przysięgnij, że ta nasza rozmowa zostanie między nami.
Potem w domu Deniz przyniosła jogurt dla Irem i zapytała ją jaką książkę czytała. D: Nie ukrywaj tego przede mną, nie wstydź się, jestem twoim przyjacielem, powiedz.
Ten fotograf z którym miał się spotkać Yigit, miał robić sesję do wydania jubileuszowego na 20-lecie Flamingo.
Deniz kierowca.
Y: Masz chociaż prawo jazdy?
D: Nie.
Mam, żartuję. Mam, nawet prawdziwe. Nazywają je ojcowskim prawem jazdy, dlatego że tata mnie uczył. Tata nauczył mnie bardzo dobrze prowadzić auto i to bardzo wesoło nauczył, wie pan? Mamy takie wspomnienie: jedziemy... No tak.
Okazało się że Deniz zamiast pojechać na lotnisko Ataturka pojechała gdzie indziej. Pytała się wcześniej Yigita gdzie ma jechać i podała nazwę ulicy czy jakoś tak a on nic nie odpowiedział, więc uznała że to tam ma jechać.
Yigit nie chciał wsiąść na łódkę. Y: Żadna siła mnie nie zmusi żebym na to wsiadł.
Na łódce.
D: Jakie piękne chmury.
W dzieciństwie bardzo lubiłam patrzeć na obłoki i doszukiwać się w nich podobieństwa do obrazów. I nadal lubię to robić. Jednego przyjaciela.
Y wspomina:
Y: Zobacz Deniz
D: Ten obłoczek będzie naszym ?
Y: Niech będzie. Niech zawsze za nami podąża.

Buket zapytała Dżema co mu się podoba albo co by chciał dostać.
Na to on, że złoto

Haha fotograf do Yigita: Ma pan 3 minuty panie Yigit

Jak pojechał po Yigicie

W końcu Deniz się wtrąciła i opowiedziała, że to wszystko jej wina, że pojechała nie tam gdzie trzeba itd.
Po wypadku z ciastkiem na Yigicie fotograf powiedział, że Deniz jest w porządku, że była bardzo szczera i że go rozśmieszyła.
Potem Y na zewnątrz opieprzał D, mniej więcej że gdyby nie to że nie zdążył to by wszystko załatwił i fotograf by się zgodził i że D zniszczyła Y reputację itd.
Na to D że ona nie miała złych zamiarów.
Co Y skwitował tekstem z fragmana i wezwał taxi.
Deniz: Stój!
Wiesz jakich ludzi mnie jest żal?
Takich, którzy stale próbują upokarzać/poniżać wszystkich wokół!
Bardzo mi żal ludzi, którzy nie słuchają innych!
Dlatego jest mi ciebie teraz bardzo żal!
Naprawdę bardzo żal!
Pytałam czy jedziemy na ul.Jakąśtam

nie raz, pytałam, ale nie odpowiedziałeś!
Dlaczego?!
Dlatego, że mnie wcale nie słuchasz!
Jedno, co robisz to lekceważąco się do mnie odnosisz i mnie poniżasz!
Irem na spotkaniu z ojcem. Ojciec zapytał czy wciąż jeszcze myśli o tej sytuacji z policzkiem. Powiedział, że Irem ma rację, ale ma uważać jak mówi do macochy i że nie każe Irem jej kochać ale powinna ją szanować.
Na to Irem, że jak by żyła mama to nic takiego by nie miało miejsca i że właśnie w takich momentach bardzo wspomina mamę. Ojciec: Ale mamy juz nie ma, musisz to zaakceptować, teraz jest Zumrut. Na to Irem, że straciła nie tylko matkę, ale i ojca. Nie czuje się członkiem tej rodziny odkąd on jest z Zumrut. Czuje się jak obca.
Po tel od Zumrut (powiedział że jest na zebraniu/spotkaniu) ojciec stwierdził, że jakby jej powiedzial, że spotkał się z córką było by to dziwne po tym co sie stało (salak pis cirkin)

Irem chciała się spotkać z Deniz ale ta dostała dużo pracy do zrobienia na rano i nie miała czasu.
Deniz z Tuną poszli na kefte/kofte? i wujaszek zaproponował jej herbatę prosto z Indii

Tuna pytał jak poszło na spotkaniu. Deniz, że dzięki niej wszystko załatwili a on nawet jej nie podziękował. D: Zostałam szoferem Yigita i to przez ciebie

T: Majkel, zostaw to wszystko. Między wami jest coś o czym nie wiemy?
D: Nie, co może być takiego? Jak będziemy o tym rozmawiać to nigdy nie skończymy pracy itd itp

Yigit i Irem po grze w kosza.
Y: Deniz dlaczego dziś płakałaś?
I: Jak się zorientowałeś?
Y: Słuchaj, zrozumiem jak nie chcesz o tym rozmawiać.
I: Teraz juz jest dobrze.
Co ty najbardziej wspominasz?
Y: Kogo?
I: Zmarłą mamę.
Y: Skąd się to teraz wzięło?
I: Mówiłeś jak jedliśmy zupę. Tzn byłam pod wrażeniem, dlatego chciałam spytać.
Y: W ciemności. W dzieciństwie bardzo bałem sie ciemności. Co prawda w dzieciństwie mocno bałem się wszystkiego. Mama była moim światłem. Nocami nie mogłem spać w ciemności, a ona czekała przy mnie aż nie zasnę. A jak zasnąłem, gasiła światło i wychodziła. Teraz kiedy czasami ide spać to idę jej szukać. Żyć bez niej, to dla mnie zawsze było bardzo trudne. Do tej pory jest trudne. Ale..czasami ktoś się przed tobą pojawia, np w dzieciństwie, i okazuje się, dokonuje tego że zapominasz o całej swojej goryczy.
I: I kto to taki?
Y: No kto?
Np mała dziewczynka o imieniu Deniz.

Tuna: Bracie co było w tej herbacie? Dziewczyna zwariowała!
Potem Deniz pijana: Wpisz w internecie słowo "człowiek" i on wyjdzie. (o Tunie)

Nie bądź na mnie zły, dlatego że Yigit już jest na mnie zły. Pan Yigit! (i chlas Tunę w pysk)

On widzi mnie taką małą. Powiedzieć ci coś? On mnie widzi maleńką.
T: Majkel, powiem ci coś.
D: Ja powiem wszystko.
T: W sensie co wszystko?
D: Tak. Powiem wszystko.
T: Dobrze. Co powiesz?
D: Co? Prawdę oczywiście.
Wiesz, ja i Yigit? Ja i patrz, patrz, patrz.
Powiem ci tak między nami. Ja..i Yigit..
T: Co?
D: Tak naprawdę.. iiiii dooopła

Potem jak ją odprowadzał.
D: Gdyby on wiedział kim ja jestem.
T: A tak naprawdę kim jesteś?
(...)
D: Ty nie rozumiesz. Ty mnie nie rozumiesz. To ja Deniz Aslan. Ja nieszczęśliwa. Bardzo nieszczęśliwa.
T: Nie bądź nieszczęśliwą. Jestem tutaj, żebyś się nie denerwowała.

Telefon do Yigita.
Y: Przepraszam, ale numer mi się nie wyświetlił, kto mówi?
D: Nie wyświetlił się?
To ja stażystka. (...)
Dodaj ten numer do kontaktów, to bardzo piękny numer. Zapisz go sobie w szczególny sposób.
Y: Posłuchaj stażystko, rozłącz się póki nie powiesz czegoś jeszcze.
D: Nie rozłączę się! Ty mnie wysłuchasz! (...)
Y: W takim razie ja się rozłączę, bo nie mogę juz dłużej z cierpieć tego bredzenia.
D: Teraz ty będziesz cierpieć przez to bredzenie! Tak ja ja cierpię przez to, tak będziesz i ty! Wiesz kim ja jestem? Nie wiesz. Jestem Deniz Aslan.
Y: I? Co w tym takiego że jesteś Deniz Aslan?
D: Słuchaj. Jestem Deniz Aslan. Ja tak naprawdę jestem twoją..
Y: Co ty powiedziałaś? BRAWO MV!!!!

GNIDA!!! Deniz powiedziała GNIDA!!!

Tuna: Ty oszalałaś Majkel? Nazwałaś swojego szefa gnidą i jesteś szczęśliwa?

Yigit powiedział, żeby zapomnieli o rozmowie przez telefon i też o tym co jej powiedział po spotkaniu z fotografem. I przypomniał sobie jak Gazi mu przyniósł tabletki, że mówił że 4 dni temu pytał się Yigita czego się napije i nadal czeka na odpowiedź

a potem to jak Deniz mu powiedziała w taxi, że nikogo nie słucha.
Deniz po wyjściu od Y w myślach: W lodówce była tylko woda, biedny.
On nic nie je? Pije tylko kawę i wodę?
Tuna: O czym myslisz Majkel?
D: Co ty robisz? Nie, no co ty robisz? Lubisz żarty? Wyglądam na głupią? Wciąż żartujesz, ile ty masz lat? Przez ciebie zostałam szoferem pana Yigita, moge to wyjaśnić? To przez twoje głupie żarty. Nie rób tak!
T: Nie, to nie dlatego. Po prostu jesteś jak moja siostra, dlatego.
D: Nie porównuj mnie do swojej siostry. Idź do niej i z nią się noś.
T: Moja siostra umarła, jak miała 6 lat. Dlatego to nie możliwe. Zostanę trochę sam, do zobaczenia.

Dalej juz nic ciekawego nie mówili

A teraz moje ukłony w stronę MV która naprawdę dużo rozumie z tureckiego

Przyznam że posiłkuje się Twoim streszczeniem żeby nie powielać wypowiedzi (oprócz dialogów w całości) i jestem pod wrażeniem kochana

MonicaVeronica65 · Wysłany: 22:55:40 19-07-16 Temat postu:

JJ cok cok sagol

(zwłaszcza, że pomimo trudności się udało

)

Irem

Ale chyba każdy przyjaciel prota lub protki ma takie akcje

Gazi&Yigit

"Yigit mu na to, że jak chce rozrywki to on może go zaraz odprawić do domu, bo oni tutaj robią poważne rzeczy. "

"Ona kocha chmury.
Kto kocha chmury, bracie?
Ja nie, a ty? "

"Y: Zobacz Deniz
D: Ten obłoczek będzie naszym ?
Y: Niech będzie. Niech zawsze za nami podąża. " Awwww

"Buket zapytała Dżema co mu się podoba albo co by chciał dostać.
Na to on, że złoto"

Deniz afferin!

"Y: No kto?
Np mała dziewczynka o imieniu Deniz. " Awwwww

Ich sceny zaiste będą sahane

"D: Nie porównuj mnie do swojej siostry. Idź do niej i z nią się noś.
T: Moja siostra umarła, jak miała 6 lat. Dlatego to nie możliwe. Zostanę trochę sam, do zobaczenia" - niefajnie wyszło

I już wyszła jedna tajemnica Tuny.

Sagol kizim - ale nie piszę tylko ze słuchu, tylko zdania wrzucam sobie w google

Dzięki że mnie poprawiłaś - razem guzel wychodzi i dajemy radę

fantasma · Wysłany: 15:03:09 20-07-16 Temat postu:

Już dzisiaj odcinek, nie mogę sie doczekac

Aj Jagoda dzieki

fantasma · Wysłany: 15:03:09 20-07-16 Temat postu:

Już dzisiaj odcinek, nie mogę sie doczekac

MonicaVeronica65 · Wysłany: 15:35:44 20-07-16 Temat postu:

Szykuje się nocne posiedzienie

Edit - najprawdopodobniej dziś nie będzie boluma

[link widoczny dla zalogowanych] (popatrzcie na datę)

ewunia13410029 · Wysłany: 20:02:59 20-07-16 Temat postu:

Chyba się skuszę na ten serial

Ale na żywo oglądać będzie ciężko, gdyż w środy "Kara Sevda"

MonicaVeronica65 · Wysłany: 20:18:23 20-07-16 Temat postu:

fantasma · Wysłany: 20:39:56 20-07-16 Temat postu:

Ja to sie chyba nie doczekam na ten odcinek dzisiaj