Telenowele

Atahan · Wysłany: 14:15:59 23-01-20 Temat postu:

Oglądając wczorajszy ozet (stwierdziłem, że i tak już sporo spojlerów znam, więc czekając na tą czołówkę, która się nie pojawiła zerkałem na ozet) stwierdziłem, że też chciałbym Ertana i Firuze, jako parę. Była ta scenka, którą masz lucy w podpisie. Ale każdy czytający mnie forumowicz wie, że od słodkich protów lubię bardziej pełne dziwnych pomysłów głowy villanów, dlatego mam nadzieję, że za kilka odcinków (nie przyjmuję do świadomości słabnącego ratingu, on nic nie znaczy) Berrak i Ertan złączą siły, żeby mogły powstać pary BerAz i FirTan. Nie wiem, czy na obecnym stadium rozwoju serialu jest to możliwe.

ZuzannaZuzia · Wysłany: 14:33:10 23-01-20 Temat postu:

To może być bardzo trudne Firuze plus Ayaz.
Firuze teraz podwójnie nienawidzi Ayaza, za to że ją porzucił bez słowa ( kiedy złowił grubsza rybę) to jeszcze teraz pognębił jej ojca. Będzie mu bardzo trudno odbudować dobre relacje.
W zajawce była scena gdy Ayaz zrzuca na ziemię makietę domu - tu tego nie było
Ja też lubię gdy taki typ jak Erkan męczy się z powodu nieodwzajemnionej miłości

. Ciekawa jestem jak potoczą się losy pary Erkan i Firuze i kiedy Erkan odkryje kim naprawdę jest Firuze. Co zrobi??? Jeśli serce już będzie miał zajęte to będzie to dla niego bardzo trudne. No i dobrze będzie co oglądać

ZuzannaZuzia · Wysłany: 14:33:10 23-01-20 Temat postu:

lucy · Wysłany: 16:01:30 23-01-20 Temat postu:

Patrząc na związek Firuze i Ayaza to tak naprawdę trudno stwierdzić, czy ten związek był prawdziwy, czy ich miłość była prawdziwa, czy naprawdę są dla siebie stworzeni ... i czy obecnie nie żyją jedynie fałszywym wspomnieniem tej niezidentyfikowanej do końca i utraconej nagle miłości (Firuze ją straciła, Ayazowi ją wyrwano).
Jako partnerzy byli mało doświadczeni przez życie (bo zakładam, ze głównie to było w podtekście ich wspólnych scen), żyli zauroczeniem, które nie wiadomo, czy zamieniłoby się w coś trwałego, gdyby ich Ertan nie rozdzielił. Nie było scen pokazujących ich związek na płaszczyźnie towarzyskiej, rodzinnej, obyczajowej, mentalnej czy w zderzeniu z problemami, które występuję zawsze i za każdym razem wystawiają związek na próbę. Za mało mamy danych, aby ślepo w tą miłość protów wierzyć i z góry bezwzględnie odsuwać od nich innych, potencjalnych partnerów. Tym bardziej, że osobowościowo nie jest im już po drodze. W scenach z czasów studenckich, które się przewijały widziałam tylko maślane oczy pełne marzeń o wyimaginowanej miłości z jednej strony, zero dojrzałości - z drugiej. Wg mnie jedyne co na pewno łączy Firuze i Ayaza to status społeczny. Reszta jest względna. Chociaż pomimo, ze dzisiaj oboje są inni, mają inne cele, inne potrzeby, inne doświadczenia i pomimo, że rośnie między nimi przepaść to jest coś co ich zbliża zbliża. Tzw. niedoskonałość ludzka. No bo po tym: ... co pokazała Firuze/ do czego się posunęła ... w sprawie dotyczącej ojca postawiła siebie i swoje morale w naprawdę wątpliwym świetle. Na tą chwilę nie wygląda to optymistycznie, więc żeby postawić w tym zakresie kropkę nad "i" czekam na jakiś test, taki z grubej rury jak to było z Ayazem. Nazywanie oszustwa uprawianego na wszystkich frontach walką o sprawiedliwość średnio mi podchodzi i wg mnie nie buduje pozytywnego obrazu postaci, która uważa się za prawą i tym samym lepszą . Chciałabym zobaczyć do czego jeszcze jest zdolna, albo do czego niezdolna dla ratowania ojca, bo jak na razie to nie umiem oprzeć się wrażeniu, ze scenariusz manipuluje potencjałem postaci w tym zakresie, dając nierówne "próby" i pokazując pewne postawy w dość krzywym zwierciadle, bo są złe, a podane są w złotej oprawie.

MartaWiller · Wysłany: 16:14:06 23-01-20 Temat postu:

lucy · Wysłany: 16:22:30 23-01-20 Temat postu:

MartaWiller · Wysłany: 16:27:26 23-01-20 Temat postu:

Skąd w tobie wiara,że ta telenowela jest inna jeżeli już w pierwszym odc powielają się schematy?

Przy ,każdej kolejnej telce musisz być strasznie rozczarowana
Ja mogę nabrać się raz czy dwa ,że może teraz będzie inaczej ale nie sto razy napis na lawce był? ,, BYŁ 👍 i to w turcji oznacza,że nie ma innej opcji żeby ta para przestala się kochać ,, ale ok pożyjemy zobaczymy 😉 przeciez ja bym chciała być zaskoczona ,że tym razem się pomyliłam (to nie jest moja wina,że w serialach związki miłosne zazwyczaj są infantylne i oparte na marzeniach i wspomnieniach )

lucy · Wysłany: 16:33:00 23-01-20 Temat postu:

MartaWiller · Wysłany: 16:39:45 23-01-20 Temat postu:

Nie mówię,że takie seriale nie istnieją ale to jakieś 5% ok ja będę oglądać dla postaci Ertana jak już wyżej napisałam tak z przekory zobaczymy przy finale ,która z nas miała rację 😉 wątek F i A to nie jedyny schemat ,który już widziałam a to dopiero pierwszy odcinek tak jakby rodzeństwo po traumie też nie było częstym motywem , zemsta za krzywdy rodziny itp itd

Zbuntowana. · Wysłany: 16:57:07 23-01-20 Temat postu:

Przykładem, że nie zawsze pierwsza miłość wygrywa jest Lo que la vida me robo, latino. Bardzo uwielbiana telenowela tutaj na forum swojego czasu. Chciałabym zobaczyć kiedyś coś podobnego w turkiszach.

Większą szansa na to, że Firuze poczuje coś do Ertana byłoby gdyby na plakatach byli w trójkę.

a przeważnie jest to tylko Ayaz i Firuze.
Ja nie widzę szansy, że mieliby pokochać kogoś innego. Pewnie się między nimi ociepli i będą walczyć przeciwko Ertanowi i Berrak. Wtedy będzie to bardzo oklepane.

Berrak jest nieswiadoma, że Ayaz jej nie kocha,ale to widać na kilometr. Nie wiem czemu ona tego nie zauważyła. Najpierw nasuwa mi się myśl, że przez chorobę nie jest w stanie sobie wbić do głowy innej wersji niż - Ayaz mnie uratował, zakochał się we mnie tylko był oniesmielony moim statusem społecznym i nazwiskiem. A może widzi jak większość kobiet w serialach tylko jej to nie przeszkadza...
Mimo wszystko dla Firuze była miła i uśmiechnięta. Widać, że nie widzi świata poza Ayazem i jest bardzo szczęśliwa. Ciekawe czy gdy dowie się prawdy jej stan się nie pogorszy i nie zaczną się próby zniszczenia, usunięcia Firuze. Nawet nie dopuszczam do siebie takiej myśli, że byłoby to tak przewidywalne i oklepane. Brakuje mi jeszcze kogoś zakochanego w Berrak, który otworzy jej oczy, że Ayaz jej nie kocha

lucy · Wysłany: 17:16:48 23-01-20 Temat postu:

Onedine · Wysłany: 21:20:27 23-01-20 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 22:02:10 23-01-20 Temat postu:

W 2 odcinku naprawdę sporo się działo i szczerze powiedziawszy byłam zdziwiona, że już teraz Ayaz przyłapał Firuze na kombinowaniu czegoś w firmie. Myślałam, że dłużej będzie w stanie to ukryć.

Cieszę się, że pokazali nam trochę retrospekcji tłumaczących, dlaczego konkretnie i w jakich okolicznościach Ayaz zdecydował się "związać" z Berrak. Ale w dalszym ciągu ma krechę za to, jak postąpił z Firuze...

Podobała mi się końcówka odcinka, jak Ayaz i Firuze dowiadywali się bardzo istotnych dla siebie rzeczy, chociaż Firuze oczywiście ma teraz nie do końca prawidłowy obraz tego, jaki Ayaz miał udział w wydarzeniach z przeszłości.

Osobiście czekam z niecierpliwością na 3 odcinek!

MartaWiller · Wysłany: 22:15:53 23-01-20 Temat postu:

Już jestem po drugim odc i co ,, i nic nuuuda i to w każdym wątku zatrzymywałam się tylko na scenach z Ertanem facet ma w sobie coś magnetycznego , po Firuze oczekiwałam czegoś więcej a tu niby ma jakiś plan ale nie bardzo jej idzie chciałaby ale się boi pół odcinka albo chce ukraść kartę sprzątaczce albo facetowi z ochrony akcja na miarę paradokumentu "ukryta prawda" przeskoczyłam te sceny obserwacji jak karta przemieszcza się po budynku jeżdżąc w wózku sprzątaczki , wizyta w więzieniu miała chyba być wzruszająca ale nie była przynajmniej nie dla mnie , Berrak znowu bierze leki?bo wsławiła się w tym odcinku niczym

Julia · Wysłany: 23:08:19 23-01-20 Temat postu:

Ludziska, czego wy tak naprawdę chcecie?!
Nic Wam się nie podoba, wszystko do bani! To za wolna akcja, to za szybka, to proci nie tak patrzą na siebie,a prawdopodobnie nie byli wcale w sobie tak zakochani,że głupie tajemnice,że scenarzyści za mało pracują nad psychologią postaci....i tak dalej, i temu podobne.
Każdy odcinek ma być przysłowiową bombą

Moi drodzy, jesteście rozpuszczeni, tak , jak Berrak, choć i ona też dziś była nudna , bo normalna.....

Sorry, ale mnie to dziwi.
Zapisanych zostało wiele stron, oczekiwania były przeogromne, dystansowaliście wszystkich "rywali" po kolei....

A ja , niewybredna ,niewyrobiona, uważam, że odcinek pokazał, co potrzeba. I podobał mi się. Firuze, to niedoświadczona w złodziejskim fachu dziewczyna, nie ma co się dziwić, że nie umiała zwinąć karty , ale z drugą poszło jej zupełnie gładko!
Na swój sposób stara się dowieść niewinności ojca. No cóż nie robi tego legalnie, bo i dane ma fałszywe , i dyplom, staż...ale w tych serialach tak jest, że cel uświęca środki.

No i Ayca umie przekazywać emocje

Pokazała cała paletę odcieni odczuć

Bardzo podoba mi się Zerrin Tekindor - zakochana matka , chroniąca synka przed wszystkim, usuwająca mu pyłki spod nóg, wreszcie ma dosyć. jakie namiętności nią targają, gdy widzi pobitego Faruka na ulicy

Dobry jest Ayaz, Faruk niczym się w tym odcinku, poza aferą z dyktafonem, nie wykazał, ale to inteligentna bestia, no i męskiego uroku nie można mu odmówić.

Piszecie o rychłym zakończeniu serialu, nie życzę tego. przecież to wasza ukochana Hilal i Ay Yapim, zaraz po "Sahin Tepesi" znów miałoby być fiasko?!

W Waszych wypowiedziach przewijają się zachwyty nad produkcjami latynoskimi. Nie znam ich i nic na ten temat nie powiem. Widziałam daaawno temu kilka i naprawdę poza pięknymi wnętrzami, ładnymi twarzami nic szczególnego w nich nie było. O! Jeden mi się podobał "Stellina", choć to wypisz wymaluj współczesny turecki scenariusz : miłość, zabrane dziecko, matka zostaje po latach nierozpoznaną pokojówką w tym domu...nie pamiętam dokładnie, ale coś w tym stylu.

Oczywiście każdy ma prawo do własnych odczuć i ocen, ale nie wybrzydzajcie tak