|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:15:11 08-09-17 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Matthias_96 Dodam jeszcze, że każdy w życiu popełnia błędy i fakt, że bohaterowie nie są tutaj zbytnio wyidealizowani to niewątpliwie mocny punkt serialu. Oglądający może się utożsamić z tymi osobami, bo przeżywane przez nich sytuacje nie są jednopoziomowe tak jak np. w przypadku niektórych absurdalnych telenowel, przez co wszystko jest jeszcze ciekawsze. A że dramat goni dramat, to pewnie taki był celowy zamysł tureckich twórców, którzy lubią serwować swoim rodakom (i przy okazji też zagranicą) takie historie |
|
Powrót do góry |
|
|
darunia Idol
Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 1280 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:47:09 09-09-17 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: | Zgadzam się z Matthias_96 Dodam jeszcze, że każdy w życiu popełnia błędy i fakt, że bohaterowie nie są tutaj zbytnio wyidealizowani to niewątpliwie mocny punkt serialu. Oglądający może się utożsamić z tymi osobami, bo przeżywane przez nich sytuacje nie są jednopoziomowe tak jak np. w przypadku niektórych absurdalnych telenowel, przez co wszystko jest jeszcze ciekawsze. A że dramat goni dramat, to pewnie taki był celowy zamysł tureckich twórców, którzy lubią serwować swoim rodakom (i przy okazji też zagranicą) takie historie |
Nie wiem jak ciebie, ale mnie osobiście dziwiło podejście niektórej żeńskiej części widowni do konicowego etapu wątku Kerema i Bennu. Tzn. że widzano tylko jego skok w bok i przez to automatycznie, wszystkie negatywne zachowania Bennu poszły w niepamięć i były traktowane z przymrużeniem oka. Dochodziło o naciągania faktów, przez nazywanie romansem, tego co zaszło między Keremem a Edą. Kiedyś spotkałam się na jednym forum ze stwierdzeniem, że skoro uważam że to co się stało, ta cała historia z Edą, to głównie wina Bennu, to znaczy że usprawiedliwiam zdradę, wybielam Kerema i zwalam winę na biedną Bennu. Jestem ciekawa co ty, o tym sądzisz?
Ostatnio zmieniony przez darunia dnia 4:49:46 09-09-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:01:34 09-09-17 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: | Zgadzam się z Matthias_96 Dodam jeszcze, że każdy w życiu popełnia błędy i fakt, że bohaterowie nie są tutaj zbytnio wyidealizowani to niewątpliwie mocny punkt serialu. Oglądający może się utożsamić z tymi osobami, bo przeżywane przez nich sytuacje nie są jednopoziomowe tak jak np. w przypadku niektórych absurdalnych telenowel, przez co wszystko jest jeszcze ciekawsze. A że dramat goni dramat, to pewnie taki był celowy zamysł tureckich twórców, którzy lubią serwować swoim rodakom (i przy okazji też zagranicą) takie historie |
Tak jak kiedyś tutaj z darunią pisałem. Przydałaby się kontynuacja tego wszystkiego. Taka potrzeba spojrzenia, czy człowiek, mimo popełnionych przez siebie błędów (Alkoholizm Bennu, Skok w bok, Kerema), ludzie potrafią nadal z sobą być, czy jednak już drogi się rozeszły.
Mimo, że ktoś powie: Oj tam, taki tam jeden skok w bok, uklęknie, poprosi u wybaczenie, ona przyjmie go z otwartymi ramionami - pięknie to wygląda tylko na ekranie. Bo w obecnych czasach, jeśli człowiek odważył się zrobić coś pierwszy raz - to często pozwala sobie na kolejny raz i kolejny... Zakazany owoc w końcu smakuje najlepiej .
A tak z ciekawości - obejrzałeś już może całą TiJN? . |
|
Powrót do góry |
|
|
darunia Idol
Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 1280 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:46:41 12-09-17 Temat postu: |
|
|
Matthias_96 napisał: |
Tak jak kiedyś tutaj z darunią pisałem. Przydałaby się kontynuacja tego wszystkiego. Taka potrzeba spojrzenia, czy człowiek, mimo popełnionych przez siebie błędów (Alkoholizm Bennu, Skok w bok, Kerema), ludzie potrafią nadal z sobą być, czy jednak już drogi się rozeszły.
Mimo, że ktoś powie: Oj tam, taki tam jeden skok w bok, uklęknie, poprosi u wybaczenie, ona przyjmie go z otwartymi ramionami - pięknie to wygląda tylko na ekranie. Bo w obecnych czasach, jeśli człowiek odważył się zrobić coś pierwszy raz - to często pozwala sobie na kolejny raz i kolejny... Zakazany owoc w końcu smakuje najlepiej .
A tak z ciekawości - obejrzałeś już może całą TiJN? . |
Myślę, że w tej kwestii całkowicie się mylisz. Dowodem na to jest scena, chyba z ostatniego odcinka, kiedy Kerem i Bennu tuż po swoim rozwodzie pojechali na nabrzeże porozmawiać. Kerem zaczął sobie wyrzucać, że zdradził ją zamiast bardziej postarać się udowodnić jej swoją miłość. Istotny jest kontekst tego, co odpowiedziała mu wtedy Bennu. Bennu tym co mówiła pokazała wtedy, że rozumie co się stało i zdaje sobie sprawę z tego, że to ona wszystko zniszczyła i że cała historia z Edą, to tak naprawdę jej wina. Że gdyby przestała ranić Kerema, poszła na terapię i podjeła prawdziwą walkę z nałogiem, nic by się nie stało a Eda, mogła by jedynie pomarzyć o tym, że Kerem pójdzie z nią do łóżka. Dla tego w wypadku Bennu lęk o to czy Kerem przypadkiem znów nie zaliczy skoku w bok był by zerowy.
Mnie bardziej ciekawi czy po tym co się stało doszło by do pojednania Kerema z Onurem i odrodzenia ich przyjaźni oraz braterskiej więzi jaka łączyła ich na początku serialu. I czy Onur i Szeherezada przezwyciężyli by w końcu swoje problemy i byli szczęśliwi? Powiem szczerze, że w przypadku tego drugiego wątku, jakoś nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:24:34 12-09-17 Temat postu: |
|
|
darunia napisał: | Nie wiem jak ciebie, ale mnie osobiście dziwiło podejście niektórej żeńskiej części widowni do konicowego etapu wątku Kerema i Bennu. Tzn. że widzano tylko jego skok w bok i przez to automatycznie, wszystkie negatywne zachowania Bennu poszły w niepamięć i były traktowane z przymrużeniem oka. Dochodziło o naciągania faktów, przez nazywanie romansem, tego co zaszło między Keremem a Edą. Kiedyś spotkałam się na jednym forum ze stwierdzeniem, że skoro uważam że to co się stało, ta cała historia z Edą, to głównie wina Bennu, to znaczy że usprawiedliwiam zdradę, wybielam Kerema i zwalam winę na biedną Bennu. Jestem ciekawa co ty, o tym sądzisz? |
Matthias_96 napisał: | A tak z ciekawości - obejrzałeś już może całą TiJN? . |
Właśnie o to chodzi, że nie. Oglądam podczas obecnej emisji, w Internecie na VoD Stanąłem właśnie na odcinku, gdy Kerem poszedł do łóżka z Edą, dlatego też nie mogę jeszcze ocenić wszystkiego kompletnie. Eda to modliszka, ale nie sądziłem, że tak szybko wykorzysta okazję.
darunia napisał: | Myślę, że w tej kwestii całkowicie się mylisz. Dowodem na to jest scena, chyba z ostatniego odcinka, kiedy Kerem i Bennu tuż po swoim rozwodzie pojechali na nabrzeże porozmawiać. Kerem zaczął sobie wyrzucać, że zdradził ją zamiast bardziej postarać się udowodnić jej swoją miłość. Istotny jest kontekst tego, co odpowiedziała mu wtedy Bennu. Bennu tym co mówiła pokazała wtedy, że rozumie co się stało i zdaje sobie sprawę z tego, że to ona wszystko zniszczyła i że cała historia z Edą, to tak naprawdę jej wina. Że gdyby przestała ranić Kerema, poszła na terapię i podjeła prawdziwą walkę z nałogiem, nic by się nie stało a Eda, mogła by jedynie pomarzyć o tym, że Kerem pójdzie z nią do łóżka. Dla tego w wypadku Bennu lęk o to czy Kerem przypadkiem znów nie zaliczy skoku w bok był by zerowy.
Mnie bardziej ciekawi czy po tym co się stało doszło by do pojednania Kerema z Onurem i odrodzenia ich przyjaźni oraz braterskiej więzi jaka łączyła ich na początku serialu. I czy Onur i Szeherezada przezwyciężyli by w końcu swoje problemy i byli szczęśliwi? Powiem szczerze, że w przypadku tego drugiego wątku, jakoś nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. |
Przestałem czytać post, po słowach "scena, chyba z ostatniego odcinka" Nie chcę sobie psuć oglądania, tym bardziej, że niewiele zostało do końca. |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:28:47 12-09-17 Temat postu: |
|
|
darunia napisał: | Matthias_96 napisał: |
Tak jak kiedyś tutaj z darunią pisałem. Przydałaby się kontynuacja tego wszystkiego. Taka potrzeba spojrzenia, czy człowiek, mimo popełnionych przez siebie błędów (Alkoholizm Bennu, Skok w bok, Kerema), ludzie potrafią nadal z sobą być, czy jednak już drogi się rozeszły.
Mimo, że ktoś powie: Oj tam, taki tam jeden skok w bok, uklęknie, poprosi u wybaczenie, ona przyjmie go z otwartymi ramionami - pięknie to wygląda tylko na ekranie. Bo w obecnych czasach, jeśli człowiek odważył się zrobić coś pierwszy raz - to często pozwala sobie na kolejny raz i kolejny... Zakazany owoc w końcu smakuje najlepiej .
A tak z ciekawości - obejrzałeś już może całą TiJN? . |
Myślę, że w tej kwestii całkowicie się mylisz. Dowodem na to jest scena, chyba z ostatniego odcinka, kiedy Kerem i Bennu tuż po swoim rozwodzie pojechali na nabrzeże porozmawiać. Kerem zaczął sobie wyrzucać, że zdradził ją zamiast bardziej postarać się udowodnić jej swoją miłość. Istotny jest kontekst tego, co odpowiedziała mu wtedy Bennu. Bennu tym co mówiła pokazała wtedy, że rozumie co się stało i zdaje sobie sprawę z tego, że to ona wszystko zniszczyła i że cała historia z Edą, to tak naprawdę jej wina. Że gdyby przestała ranić Kerema, poszła na terapię i podjeła prawdziwą walkę z nałogiem, nic by się nie stało a Eda, mogła by jedynie pomarzyć o tym, że Kerem pójdzie z nią do łóżka. Dla tego w wypadku Bennu lęk o to czy Kerem przypadkiem znów nie zaliczy skoku w bok był by zerowy.
Mnie bardziej ciekawi czy po tym co się stało doszło by do pojednania Kerema z Onurem i odrodzenia ich przyjaźni oraz braterskiej więzi jaka łączyła ich na początku serialu. I czy Onur i Szeherezada przezwyciężyli by w końcu swoje problemy i byli szczęśliwi? Powiem szczerze, że w przypadku tego drugiego wątku, jakoś nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. |
Ja także nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ta "czarna noc" pozostanie z nimi do końca życia. Nie ma możliwości, żeby mogli sobie ją wymazać z głowy. To będzie wszystko podążało za nimi. Każda wspólnie spędzona noc, będzie im przypominała tą najczarniejszą... Nie ma szans, żeby byli całkowicie szczęśliwi.
A co do braterskiej więzi - nie sądzę. Przemyślałem to na spokojnie raz jeszcze i niestety - nie widzę tego. Zbyt wiele się wydarzyło. |
|
Powrót do góry |
|
|
darunia Idol
Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 1280 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:28:33 12-09-17 Temat postu: |
|
|
Matthias_96 napisał: |
Ja także nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ta "czarna noc" pozostanie z nimi do końca życia. Nie ma możliwości, żeby mogli sobie ją wymazać z głowy. To będzie wszystko podążało za nimi. Każda wspólnie spędzona noc, będzie im przypominała tą najczarniejszą... Nie ma szans, żeby byli całkowicie szczęśliwi.
A co do braterskiej więzi - nie sądzę. Przemyślałem to na spokojnie raz jeszcze i niestety - nie widzę tego. Zbyt wiele się wydarzyło. |
W kwestii czarnej nocy, to na pewno zostanie ale z Onurem i Szeherezadą. Jeśli chodzi o Kerema i Bennu na pewno było by inaczej. Wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądało ich małżeństwo przed śmiercią ich synka. Nie byli parą idealną, ale byli bardzo dobrym małżeństwem i byli razem szczęśliwi. Bardzo różnili się od Onura i Szeherezady, którzy sobie wzajemnie nie ufali, byli zazdrośni i kłócili się z byle powodu. Kolejny przykład to rozwody obu par. Kerem i Bennu, wytrzymali bez siebie kilka dni. Onur i Szeherezada....kilka miesięcy w trakcie których Szeherezada chciała wyjść za mąż, za meżczyznę, którego ledwie znała a Onur sypiał z wieloma kobietami, zaniedbując przy tym córkę.
Co do braterskiej więzi, to zależy od tego, jak na to wszystko spojrzymy. Jeśli przez pryzmat prawdziwego życia? To trudno powiedzieć, bo życie jest nieprzewidywalne. Często, ludzie którzy w porównaniu z Onurem i Keremem poróżnili się o niewiarygodnie błahe rzeczy, często nie odzywają się do siebie przez wiele lat. A ci których porózniła poważna sprawa jak właśnie oni, ku zaskoczeniu otoczenia godza się i bardzo szybko wracają do relacji, jakie mieli dawniej.
Jeśli spojrzymy na to z punktu widzenia fikcji. To wystarczy popatrzeć na pary Bennu i Melek, Onur i Szeherezada czy Ali Kemal i Fusun. Wątek w którym doszło by do pojednania Onura z Keremem, odrodzenia się ich braterskiej więzi nie był by w realiach tego serialu czymś niezwykłym.
Myślę, że gdyby doszło do kontynuacji myślę, że jedynym mozliwym rozwiązaniem była by druga opcja. Onur wybaczył by Keremowi, i dał by mu szansę zawalczenia o ich przyjaźń. Po jakimś czasie wszystko było by jak dawniej. W końcówce serialu było widać, że mimo tego co się stało Kerem wciąż jest bardzo ważny dla Onura. Poza tym, poza początkowym gniewem, Onur nie był dla niego zbyt surowy i okrutny. Dość szybko zaczęli ze sobą znów rozmawiać a w pewnym momencie Onur nawet zwierzał się Keremowi z tego jak wygląda sytuacja z Szeherezadą. Myślę, że Onur zdawał sobie sprawę z faktu że Kerem nie zrobił tego umyślnie, że jest to następstwo śmierci jego syna....i nie tylko. W końcu w bardzo krótkim czasie na Kerema spadły rzeczy, które nie jednego powaliły by na kolana. Ale tak jak pisałeś, pociągnęło to za sobą bardzo powazne konsekwencje i tego nie da się wybaczyć z dnia na dzień. Kerem musiał by się postarać. Dla Onura było by to trudne, ale wcale nie niemożliwe. Zachowanie Kerema z końca serialu działa w większości na jego korzyść. Bardzo żałował tego co się stało, było widać, że ponownie przewartościował swoją przyjaźń z Onurem i zaczął na nowo ją cenić. Zaczął rozumieć, że przyjaciela takiego jak on ma się raz w życiu. Zwłaszcza, że Burak w pewnej scenie, tej w której wypomniał mu Edę, pokazał, że Kerem kompletnie nic dla niego nie znaczy. I jeśli ma na kogo liczyć w trudnych chwilach to właśnie na Onura.
Trochę długi wywód. Mam nadzieję, że dobrniesz do końca |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:17:43 12-09-17 Temat postu: |
|
|
darunia napisał: | Matthias_96 napisał: |
Ja także nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Ta "czarna noc" pozostanie z nimi do końca życia. Nie ma możliwości, żeby mogli sobie ją wymazać z głowy. To będzie wszystko podążało za nimi. Każda wspólnie spędzona noc, będzie im przypominała tą najczarniejszą... Nie ma szans, żeby byli całkowicie szczęśliwi.
A co do braterskiej więzi - nie sądzę. Przemyślałem to na spokojnie raz jeszcze i niestety - nie widzę tego. Zbyt wiele się wydarzyło. |
W kwestii czarnej nocy, to na pewno zostanie ale z Onurem i Szeherezadą. Jeśli chodzi o Kerema i Bennu na pewno było by inaczej. Wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądało ich małżeństwo przed śmiercią ich synka. Nie byli parą idealną, ale byli bardzo dobrym małżeństwem i byli razem szczęśliwi. Bardzo różnili się od Onura i Szeherezady, którzy sobie wzajemnie nie ufali, byli zazdrośni i kłócili się z byle powodu. Kolejny przykład to rozwody obu par. Kerem i Bennu, wytrzymali bez siebie kilka dni. Onur i Szeherezada....kilka miesięcy w trakcie których Szeherezada chciała wyjść za mąż, za meżczyznę, którego ledwie znała a Onur sypiał z wieloma kobietami, zaniedbując przy tym córkę.
Co do braterskiej więzi, to zależy od tego, jak na to wszystko spojrzymy. Jeśli przez pryzmat prawdziwego życia? To trudno powiedzieć, bo życie jest nieprzewidywalne. Często, ludzie którzy w porównaniu z Onurem i Keremem poróżnili się o niewiarygodnie błahe rzeczy, często nie odzywają się do siebie przez wiele lat. A ci których porózniła poważna sprawa jak właśnie oni, ku zaskoczeniu otoczenia godza się i bardzo szybko wracają do relacji, jakie mieli dawniej.
Jeśli spojrzymy na to z punktu widzenia fikcji. To wystarczy popatrzeć na pary Bennu i Melek, Onur i Szeherezada czy Ali Kemal i Fusun. Wątek w którym doszło by do pojednania Onura z Keremem, odrodzenia się ich braterskiej więzi nie był by w realiach tego serialu czymś niezwykłym.
Myślę, że gdyby doszło do kontynuacji myślę, że jedynym mozliwym rozwiązaniem była by druga opcja. Onur wybaczył by Keremowi, i dał by mu szansę zawalczenia o ich przyjaźń. Po jakimś czasie wszystko było by jak dawniej. W końcówce serialu było widać, że mimo tego co się stało Kerem wciąż jest bardzo ważny dla Onura. Poza tym, poza początkowym gniewem, Onur nie był dla niego zbyt surowy i okrutny. Dość szybko zaczęli ze sobą znów rozmawiać a w pewnym momencie Onur nawet zwierzał się Keremowi z tego jak wygląda sytuacja z Szeherezadą. Myślę, że Onur zdawał sobie sprawę z faktu że Kerem nie zrobił tego umyślnie, że jest to następstwo śmierci jego syna....i nie tylko. W końcu w bardzo krótkim czasie na Kerema spadły rzeczy, które nie jednego powaliły by na kolana. Ale tak jak pisałeś, pociągnęło to za sobą bardzo powazne konsekwencje i tego nie da się wybaczyć z dnia na dzień. Kerem musiał by się postarać. Dla Onura było by to trudne, ale wcale nie niemożliwe. Zachowanie Kerema z końca serialu działa w większości na jego korzyść. Bardzo żałował tego co się stało, było widać, że ponownie przewartościował swoją przyjaźń z Onurem i zaczął na nowo ją cenić. Zaczął rozumieć, że przyjaciela takiego jak on ma się raz w życiu. Zwłaszcza, że Burak w pewnej scenie, tej w której wypomniał mu Edę, pokazał, że Kerem kompletnie nic dla niego nie znaczy. I jeśli ma na kogo liczyć w trudnych chwilach to właśnie na Onura.
Trochę długi wywód. Mam nadzieję, że dobrniesz do końca |
Oczywiście, że dobrnąłem do końca, lecz najpierw odpowiem Hombree żeby nie było .
Jak ja nie lubię tej Edy. Od razu wiedziałem, że będzie to czarny charakter. W końcu zbyt "spokojnie" było. A tak, namieszała i trza było podziwiać i oglądać jej dokonania. Nie pamiętam dokładnie, czy to było przed akcją z łóżkiem, czy też nie - biorę białą czcionką spojler . Za tą "ziołową" herbatkę, którą podarowała Szeherezadzie - powinna się smażyć w piekle. Wtedy przyznaję - serce mi zabiło. Miałem nadzieję, że się jej nie napije, ale się pomyliłem. . Dobra. Można lecieć dalej .
Ja obejrzałem wszystkie odcinki na jakieś stronie, gdzie były wrzucane. Ale potem niestety ktoś je zaczął usuwać, czy też zostawały zgłaszane - i tyle z oglądania. Dobrze, że zdążyłem.
I dobrze zrobiłeś. Nie zwróciłem na to uwagi, żeby białą czcionką to machnąć . Wybacz mi. Następnym razem się powstrzymam.
A co do odpowiedzi darunia .
Oczywiście, że dobrnąłem. Jak mógłbym pominąć tak bardzo ciekawą odpowiedź. Nie jestem z tych, co omijają wzrokiem. Przeczytałem, pomyślałem i musiałem w myślach stworzyć zarys mojej odpowiedzi .
Powiem Ci - może Tobie się to podobało, ale dla mnie te ostatnie odcinki i wątki, były odrobinę męczące. To znaczy. Ten wątek ze ślubem Szeherezady z tym mężczyzną (przyznaję, że imienia nie pamiętam). Według mnie było to nie potrzebne. Co chcieli przez to pokazać? Że jednak czuła w głębi serca, że należy do Onura? Przyjedzie ukochany na białym koniu, porwie ją podczas ceremonii zawarcia związku małżeńskiego? I będą żyć długo i szczęśliwie? Nie przyjmuję tego. Czyżby była niezdecydowana? Z jednej strony pragnienie bycia z Onurem, i przeżywanie z nim kolejnych dni (w myślach mając czarną noc), a z drugiej strony nadzieja na jakieś "wyjątkowe" małżeństwo z facetem, którego tak dobrze nie poznała.
Wątek z córką - toż mnie wtedy zszokowało. Nie spodziewałem się po producentach, że wprowadzą do serialu jeszcze taką rzecz. No ale cóż. Coś się zmieniło, ukazali nowe oblicze Onura (przyjęcie obowiązków ojcowskich).
Oj, z pewnością nie byłoby to coś niezwykłego. Prędzej prawdopodobne.
A co do kontynuacji - pozostaje nam tylko snuć przypuszczenia i przekonywać siebie, że nastąpiłby powrót dobrej starej przyjaźni . |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:33:30 13-09-17 Temat postu: |
|
|
Matthias_96 napisał: | Oczywiście, że dobrnąłem do końca, lecz najpierw odpowiem Hombree żeby nie było .
Jak ja nie lubię tej Edy. Od razu wiedziałem, że będzie to czarny charakter. W końcu zbyt "spokojnie" było. A tak, namieszała i trza było podziwiać i oglądać jej dokonania. Nie pamiętam dokładnie, czy to było przed akcją z łóżkiem, czy też nie - biorę białą czcionką spojler . Za tą "ziołową" herbatkę, którą podarowała Szeherezadzie - powinna się smażyć w piekle. Wtedy przyznaję - serce mi zabiło. Miałem nadzieję, że się jej nie napije, ale się pomyliłem. . Dobra. Można lecieć dalej .
Ja obejrzałem wszystkie odcinki na jakieś stronie, gdzie były wrzucane. Ale potem niestety ktoś je zaczął usuwać, czy też zostawały zgłaszane - i tyle z oglądania. Dobrze, że zdążyłem.
I dobrze zrobiłeś. Nie zwróciłem na to uwagi, żeby białą czcionką to machnąć . Wybacz mi. Następnym razem się powstrzymam. |
Spoko, wybaczam
Akcja z herbatką była przed zdradą Kerema. Spektakularne poronienie Szeherezady na oczach wszystkich gości kończyło bowiem drugi sezon w Turcji. Dla mnie też było nie do przełknięcia zachowanie Edy Ta wariatka z powodu swojej smutnej przeszłości postanowiła chyba zniszczyć wszystko wokół, a zwłaszcza osoby, którym się wiedzie i są szczęśliwe.
Poprzednie posty Twoje i daruni przeczytam po obejrzeniu całości
Ostatnio zmieniony przez Hombree dnia 23:34:05 13-09-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:52:50 14-09-17 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: | Matthias_96 napisał: | Oczywiście, że dobrnąłem do końca, lecz najpierw odpowiem Hombree żeby nie było .
Jak ja nie lubię tej Edy. Od razu wiedziałem, że będzie to czarny charakter. W końcu zbyt "spokojnie" było. A tak, namieszała i trza było podziwiać i oglądać jej dokonania. Nie pamiętam dokładnie, czy to było przed akcją z łóżkiem, czy też nie - biorę białą czcionką spojler . Za tą "ziołową" herbatkę, którą podarowała Szeherezadzie - powinna się smażyć w piekle. Wtedy przyznaję - serce mi zabiło. Miałem nadzieję, że się jej nie napije, ale się pomyliłem. . Dobra. Można lecieć dalej .
Ja obejrzałem wszystkie odcinki na jakieś stronie, gdzie były wrzucane. Ale potem niestety ktoś je zaczął usuwać, czy też zostawały zgłaszane - i tyle z oglądania. Dobrze, że zdążyłem.
I dobrze zrobiłeś. Nie zwróciłem na to uwagi, żeby białą czcionką to machnąć . Wybacz mi. Następnym razem się powstrzymam. |
Spoko, wybaczam
Akcja z herbatką była przed zdradą Kerema. Spektakularne poronienie Szeherezady na oczach wszystkich gości kończyło bowiem drugi sezon w Turcji. Dla mnie też było nie do przełknięcia zachowanie Edy Ta wariatka z powodu swojej smutnej przeszłości postanowiła chyba zniszczyć wszystko wokół, a zwłaszcza osoby, którym się wiedzie i są szczęśliwe.
Poprzednie posty Twoje i daruni przeczytam po obejrzeniu całości |
Oj tak. Przeczytaj je lepiej po obejrzeniu wszystkich odcinków, bo tam tak spojlery leciały, że hej . Nie pozbierałbyś się, gdybyś przeczytał wszystko . Cieszę się w ogóle, że ktoś się skusił i postanowił odświeżyć temat tego serialu. Ten serial jest naprawdę wysokiej klasy, nie dziwię się, że TVP postanowiło właśnie go zakupić. W porównaniu do niektórych innych seriali, przoduje . Ale mało osób się wypowiada o nim... Może dlatego, że nie każdy dotarł do końca? .
Wariatka, wariatką. Po prostu postanowiła uprzykrzyć Szeherezadzie życie tak mocno, jak tylko się dało. A co najbardziej boli kobietę? Utrata dziecka, którego się pragnęło. I te spojrzenia wszystkich gości... Eda - już wtedy byłaś u mnie skreślona. |
|
Powrót do góry |
|
|
darunia Idol
Dołączył: 21 Mar 2012 Posty: 1280 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:51:25 14-09-17 Temat postu: |
|
|
Matthias_96 napisał: |
Oj tak. Przeczytaj je lepiej po obejrzeniu wszystkich odcinków, bo tam tak spojlery leciały, że hej . Nie pozbierałbyś się, gdybyś przeczytał wszystko . Cieszę się w ogóle, że ktoś się skusił i postanowił odświeżyć temat tego serialu. Ten serial jest naprawdę wysokiej klasy, nie dziwię się, że TVP postanowiło właśnie go zakupić. W porównaniu do niektórych innych seriali, przoduje . Ale mało osób się wypowiada o nim... Może dlatego, że nie każdy dotarł do końca? .
Wariatka, wariatką. Po prostu postanowiła uprzykrzyć Szeherezadzie życie tak mocno, jak tylko się dało. A co najbardziej boli kobietę? Utrata dziecka, którego się pragnęło. I te spojrzenia wszystkich gości... Eda - już wtedy byłaś u mnie skreślona. |
Oglądając obecnie emitowane odcinki, jeszcze bardziej nabieram przekonania, że to Bennu wszystko zniszczyła i ponosi główny ciężar odpowiedzialności za to co się dzieje, łącznie z dwoma skokami w bok Kerema. Bennu, która podczas wyjazdu za miasto ucieka do lasu i wcale nie przejmuje się tym, że Kerem umierał ze strachu o nią. Kerem obrywający od Bennu w twarz, za to że powiedział, że za dużo pije i alkohol ją wykończy. Jego pełne żalu wypowiedzi, że nie wie jak udowodnić jej, że ją kocha, bo bez względu na to co robi i tak wszystko jest źle.
I tu znów długi wywód pełen przemyśleń.
Gdyby Kerem istniał na prawdę i była bym jakąś bliską mu osobą. Np, przyjaciółką, czy jakąś krewną, na poważnie zapytała bym go, czy na pewno chce walczyć o kobietę, która tak bardzo go nie docenia? Nie wiem jak ty, ale mi trudno myśleć inaczej. Bennu nie jest zrozpaczoną po śmierci dziecka kobietą olewaną przez męża który ma ją gdzieś. Kerem niemal zawsze wracał z pracy prosto do domu. Był przy niej. Wylewał jej alkohol, ciągle tłumaczył, że za dużo pije i że picie w niczym jej nie pomoże. Prosił by poszła do psychologa, albo od razu na odwyk. Mówił, że chce stworzyć z nią rodzinę i chce by postarali się o kolejne dziecko. Że powinni wieczorami razem wychodzić i spróbować zacząć znów normalnie żyć. Bennu zamiast stanąc u boku Kerema i razem z nim, spróbować zmierzyć się z rzeczywistością wybrała inne rozwiązanie. Co chwilę sięgała po butelkę, coraz więcej piła a jej mąż, został z ich problemami sam. W końcu cała historia z Edą zaczęła się właśnie od tego. W pewnym momencie to wszystko go przerosło. Zaczął uciekać z domu, bo nie mógł już wytrzymać pijaństwa, kłótni i ciągłych oskarżeń.
Ale teraz wracam do samej Bennu. Inna kobieta na jej miejscu i w jej sytuacji, moim zdaniem szybko przestała by ranić Kerema, bo po krótkim czasie zorientowała by się, że mąż który nie kocha swojej żony, nie postępuje tak jak Kerem. Niestety Bennu najwyraźniej, nie ceniła tego zbyt wysoko. Wszak realne wsparcie i obecność Kerema, nie wystarczyły by rozwiać jej wątpliwości i przekonać Bennu, że mąż na prawdę ją kocha. Pamiętasz pewnie, że nie zmieniła zdania nawet kiedy Kerem nie chciał zgodzić się na rozwód i kiedy siostra powiedziała jej, że czyta masę książek, poradników o tym jak leczyć alkoholizm i jak nakłonić alkoholika do terapii. Zmieniła zdanie, dopiero w scenie w samolocie, kiedy dostała od Kerema, wielki romantyczny gest. I z tego powodu uważam, że miłość jaką Bennu darzyła Kerema, nie była do końca dojrzała. Myślę, ze właśnie o to chodziło Edzie, kiedy zabijając się mówiła o Bennu że "Jest godna pożałowania". Miała wtedy zdjęcie Kerema i Bennu z okresku kiedy była w zaawansowanej ciązy. Eda to była postać bardzo nieszczęśliwej kobiety. Bennu miała wszystko o czym ona marzyła. Mężczyznę, który ją kochał, dbał o nią, troszczył się o nią, ale Bennu nie umiała tego docenić. I nie bez powodu Eda próbując zabić Kerema powiedziała mu, ze jej nie docenił. W końcu kiedy nie chciał jej widywać Eda uderzyła do sytuacji życiowej Kerema. Prosiła go by nie wyrzucał jej ze swojego życia, bo sprawi, że dzięki niej będzie znów szczęśliwy. Wściekła się, że Kerem wolał od niej ciągle pijaną, rozhisteryzowaną żonę, która nieustannie go raniła i w jej opinii, nigdy nie doceniła by go tak jak ona.
Jestem ciekawa co o tym wszystkim sądzisz? |
|
Powrót do góry |
|
|
polaku Aktywista
Dołączył: 13 Lut 2016 Posty: 361 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:36:39 14-09-17 Temat postu: |
|
|
Emisja serialu z TVP1 w Dwójce była wyjątkiem i wbrew naszym przewidywaniom po "TiJN" nie będzie "Grzechu Fatmagul". Od 11 października rozpocznie się emisja "Tylko z Tobą" od 1. odcinka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:29:39 14-09-17 Temat postu: |
|
|
darunia odpiszę jutro. Za bardzo jestem zmęczony . Ale nie martw się. Przynajmniej mam o czym myśleć w nocy. Przeczytałem od A do Z i stworzę w pamięci odpowiedź dla Ciebie .
polaku no to będzie ciekawie znowu . Dzięki za informację. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:28:26 15-09-17 Temat postu: |
|
|
Matthias_96 napisał: | Cieszę się w ogóle, że ktoś się skusił i postanowił odświeżyć temat tego serialu. Ten serial jest naprawdę wysokiej klasy, nie dziwię się, że TVP postanowiło właśnie go zakupić. W porównaniu do niektórych innych seriali, przoduje . Ale mało osób się wypowiada o nim... Może dlatego, że nie każdy dotarł do końca? . |
Myślę, że TVP nie kupiłoby tego serialu, gdyby nie fakt trwającej od kilku lat popularności tureckich seriali także poza naszymi granicami. Zapewne poszli tym tropem, sądząc, że i u nas się spodoba. W niektórych krajach Ameryki Południowej "Las mil y una noches" (hiszpański tytuł) było hitem i poniekąd to skłoniło mnie do obejrzenia. Jako fan telenowel, pomyślałem, że skoro tam się serial tak dobrze przyjął, to może i mi przypadnie do gustu. I się nie pomyliłem. Nie należy z pewnością do moich ulubionych, ale prezentuje wysoki poziom realizacji, wartką akcję i brak absurdów.
Matthias_96 napisał: | Wariatka, wariatką. Po prostu postanowiła uprzykrzyć Szeherezadzie życie tak mocno, jak tylko się dało. A co najbardziej boli kobietę? Utrata dziecka, którego się pragnęło. I te spojrzenia wszystkich gości... Eda - już wtedy byłaś u mnie skreślona. |
Jestem już na bieżąco z odcinkami i cieszę się, że Eda wreszcie dostała po nosie. Jakie było jej zdziwienie, gdy wyrzucono ją z firmy, a Melek się od niej wyprowadziła Chciałbym, by i sprawa z ziółkami się wydała, wtedy Szeherezada by ją chyba rozszarpała na kawałki, choć wydaje mi się jednak, że nie wszystkie grzeszki tej diablicy (jak nazywa ją Nadide) wyjdą na jaw, bo to nie jest tego typu serial. |
|
Powrót do góry |
|
|
Matthias_96 Mocno wstawiony
Dołączył: 21 Wrz 2016 Posty: 5708 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kutno Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:19:55 15-09-17 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: |
Myślę, że TVP nie kupiłoby tego serialu, gdyby nie fakt trwającej od kilku lat popularności tureckich seriali także poza naszymi granicami. Zapewne poszli tym tropem, sądząc, że i u nas się spodoba. W niektórych krajach Ameryki Południowej "Las mil y una noches" (hiszpański tytuł) było hitem i poniekąd to skłoniło mnie do obejrzenia. Jako fan telenowel, pomyślałem, że skoro tam się serial tak dobrze przyjął, to może i mi przypadnie do gustu. I się nie pomyliłem. Nie należy z pewnością do moich ulubionych, ale prezentuje wysoki poziom realizacji, wartką akcję i brak absurdów. |
Z tego co zdążyłem już od dawna zauważyć, to tureckie seriale cieszą się niesłabnącą popularnością. Weźmy takie TiJN albo SnM. Oba seriale zostały już puszczone w wielu, powtarzam wielu krajach i nadal cieszą się ogromnym respektem. Nie dziwię się. W końcu, klasa sama w sobie. O Wspaniałym Stuleciu nie wspomnę . KLASYK! Kontynuacja mnie jakoś nie porwała, ale historia z Sulejmanem - majstersztyk . Przyznaję, że większość część początku przygód z telenowelami to były meksykańskie produkcje. Potem przyszedł Sulejman i od razu Turcja skradła moje serce . W innym języku nie oglądałem. Czasami LIVE oglądam jeśli jakiś serial naprawdę mnie porwie i zaintryguje. Ale czekam zazwyczaj na tłumaczenie polskie. W końcu, tyle grup już jest, że hej .
Hombree napisał: | Jestem już na bieżąco z odcinkami i cieszę się, że Eda wreszcie dostała po nosie. Jakie było jej zdziwienie, gdy wyrzucono ją z firmy, a Melek się od niej wyprowadziła Chciałbym, by i sprawa z ziółkami się wydała, wtedy Szeherezada by ją chyba rozszarpała na kawałki, choć wydaje mi się jednak, że nie wszystkie grzeszki tej diablicy (jak nazywa ją Nadide) wyjdą na jaw, bo to nie jest tego typu serial. |
Aj, nawet nie wiesz, jak ja się ucieszyłem. W ogóle nie pałam sympatią do tej aktorki, ale widać, że złe role dobrze jej robią . Zwolnienie z firmy - wtedy to się tak ucieszyłem. A jej zdziwienie było bezcenne... Jak to, ją? Czy to w ogóle możliwe? . Pytania same jej się zapewne nasuwały w myśli.
Nie mogę zdradzić więcej szczegółów, ale jak już dotarłeś do takiego momentu, to ręczę, że jeszcze się możesz zdziwić, co takiego się wydarzy . Eda to Eda.
Darunia przyszła kolej i na Ciebie. Długo się zbierałem, ponieważ brak czasu i w ogóle, ale że mam chwilę, to nadrobię już wszelakie zaległości.
Chciałbym Ci przypomnieć, że przez swoje zachowanie, o mało nie została wykorzystana przez barmana(?) jeśli dobrze pamiętam? To już powinno ją skłonić do opamiętania się. Ale postanowiła dalej przyjaźnić się z kieliszkiem i magicznym "sokiem", który poprawiał jej nastrój, uspokajał i koił nerwy. A tyle wokół złego się działo i to przeważnie z jej winy. Liść sprzedany Keremowi za kilka słów prawdy - to był już moment, kiedy Kerem prawdopodobnie zwątpił, że Bennu wróci do siebie.
Jeśli dobrze pamiętam, to Eda przypadkiem nie miała wcześniej na studiach styczności z Szeh? I to był chyba też powód, dla którego się pojawiła z powrotem w jej życiu, by namieszać jej. W końcu Szeh też miała syna. Miała kochającego męża. Drzwi kariery się przed nią otworzyły. A Eda?
A propo Edy w relacji z Keremem. Miała być może wiele planów na związek z mężczyzną, który wolał zajmować się alkoholiczką, z którą planował założyć rodzinę i tworzyć udane małżeństwo. Sytuacje życiowe, jakie się napatoczyły, oraz sama Bennu sprawiły, że Kerem zaczął wątpić. W końcu, sam był zauroczony w Szeherezadzie. I wcześniej jak już to zdołaliśmy wywnioskować i dokładnie omówić, pojawił się wątek Onura, Kerema i Szeh. Cała trójka. Ale gdzie tutaj było miejsce dla Bennu? No właśnie. Pragnęła tego szczęścia... Według mnie nie potrafiła sobie z tym wszystkim poradzić. A Eda znalazła to, co Bennu miała tuż pod nosem. Jej celem było pozbycie się przeciwniczek. Z Bennu było łatwo, ale Szeh? Kerem, jak dla mnie, w końcu zaczął przeglądać na oczy. Ten gest w samolocie może i był romantyczny. Lecz wszystkiego nie dało się już naprawić. Ale nasuwa mi się kilka pytań...
Jakby się sytuacja dalej potoczyła, gdyby Eda, podczas tej jednej nocy, zaszła w ciążę z Keremem? Jak myślisz, czy Kerem odważyłby się powiedzieć prawdę Bennu, która by nagle wróciła na nogi i dostrzegła, że jest szansa na dalszą miłość? Doszła by do wniosku, że ma kochającego ją mężczyznę? I co by wtedy zrobiła Eda?
Ale czekam tutaj na Twoją opinię . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|