Telenowele

natalka0125 · Wysłany: 23:58:48 09-01-19 Temat postu:

Wiedziałam że Melisa ma nie równo pod sufitem ale tym razem przegięła że by upozorować własny wypadek i udawać że nie chodzi tylko po to że by Arzu nie powiedziała Cennet prawdy że jest jej matką i na dodatek Kaya jej we wszystkim pomaga tylko po to że by Cennet się nie dowiedziała jakim jest potworem tego co zrobił kilka lat temu

Julia · Wysłany: 22:41:22 10-01-19 Temat postu:

Melissa, princessa, to rozpieszczona, rozkapryszona, roszczeniowa, egoistyczna dziewucha, która zachowuje się , jak maleńkie dziecko

Jest wyjątkowo irytującą postacią. Wszystko jej się należy, nie szanuje nikogo, knuje, rozgrywa wszystko według własnego widzimisię.
A to zrobiła tym razem, to się pewnie i filozofom nie śniło

Tylko ktoś beznadziejnie głupi odważyłby się na taki krok. Nie pomyślała głupia, że coś może pójść nie tak i zostanie kaleką do końca zycia.

Obrzydliwą postacią jest Kaya, przestępca, gwałciciel i psychopata...aż dziw, jak sprytnie wszystko rozgrywa i ciągle umyka rozszyfrowaniu!

Natomiast Cennet jest coraz mniej przekonująca, a zwłaszcza wtedy, kiedy płacze

Agnes_33 · Wysłany: 15:13:45 13-01-19 Temat postu:

Ja już chcę żeby się skończył. Zgadzam się, że aktorka straciła chyba serce do roli Cennet. Ostatnio irytują mnie jej płaczę, gorzej niż dziecko a przecież to dorosła kobieta. Fajnie się zaczęło ale im dalej tym słabiej.

Hombree · Wysłany: 21:32:25 13-01-19 Temat postu:

Zbuntowana. · Wysłany: 18:52:45 14-01-19 Temat postu:

Chciałabym cofnąć wszystkie dobre słowa jakie powiedziałam o Melisie. Nie pomoże już jej ta barwność. Jest tak psychiczna osoba, wredną... Nie da jej się lubić. Asu, Iclal... czy inne antagonistki dało się lubić,nawet im kibicować,rozumieć postępowanie,ale Melisa to za przeproszeniem najbardziej walnięta osoba z tureckich seriali. Masakra jakaś.

Też czekam na koniec mimi,że serial nie jest zły. Za długo się to ciągnie. Brak chemii między Cennet i Selimem.
Cennet wiecznie nie może się dowiedzieć kto jest jej matka.
Serial strasznie się zepsuł. Liczyłam na przemianę Melisy,ale niestety jej wątek został tak zepsuty,że sobie nie wyobrażam już,że nagle ona polubi Cennet czy coś takiego. Fałszywa postać. Należałoby jej się złe zakończenie,ale jeśli Arzu się zmienia to byłby to dla niej są duży cios stracić Melisę.

Julia · Wysłany: 20:47:39 14-01-19 Temat postu:

Największa głupota w "Łzach Cennet" jeszcze przed nami

Trzeba , mimo wszystko, wykazać się wyobraźnią i nie niszczyć własnego szczęścia, tylko dlatego, aby ktoś inny był szczęśliwy, zwłaszcza, gdy na to nie zasługuje

Hombree · Wysłany: 23:20:15 16-01-19 Temat postu:

Julia · Wysłany: 23:37:34 22-01-19 Temat postu:

Hombree napisał:[b]

Cytat:

A więc czekamy

Już za moment Cennet wykaże się taką głupotą , że głowa boli

Na temat zagrywek i matactw wydry

, tzn. Melissy brak słów, chociaż sprawę Ozlem rozegrała inteligentnie. Natomiast jej zazdrość o matkę, jakby była pięcioletnią dziewczynką jest irytująca i zniechęcająca do postaci nawet tych, którzy do tej pory jej sprzyjali.
Jej postępowanie od początku było podłe

Ładnie dokonała się przemiana wewnętrzna Arzu, choć w kolejnym odcinku znów jej zniewolenie w miłości matczynej da o sobie znać

Kaya miał moment w serialu, kiedy złagodniał i wydawało się, że odnaleziona córka wywarła zbawienny wpływ na jego osobowość, ale nie - drań zawsze pozostanie podłym draniem

Chciał mieć Cennet na wyłączność i Arzu , która była jego obsesją, traci je obie.

Julia · Wysłany: 19:23:22 24-01-19 Temat postu:

Dlaczego Cennet, choć skrzywdzona tak bardzo przez los, przez swoich rodziców momentami drażni?
Mimika aktorki (poz płaczem) jest mało przekonująca , nawet jej gesty...Melissa, której nie znoszę jest w tym lepsza.
Jednak serce Cennet ma dobre, bo w końcu wszystkim wybacza, no i już w najbliższym odcinku zobaczymy tę jej wspaniałomyślność, a moim zdaniem niesamowitą głupotę

Trzeba czasami wykazać się pewnym egoizmem, inaczej dostajemy od życia po plecach

Bardzo podobała mi się dzisiaj Arzu, która rozdarta wewnętrznie , najpierw zajęła się po wypadku Melissą. Trudno się dziwić, była jej princessą od urodzenia, taksówkarz zawiadomił pogotowie i policję, nadjechał chłopak, którego Arzu błagała o pomoc w uratowaniu Cennet (widziała , jak wyciągał ją z samochodu), co jeszcze mogła zrobić

Obydwu na raz nie dałaby rady uratować, a tymczasem Cennet nie chce jej znać, nie wnikając w to , jaką walkę wewnętrzną musiała stoczyć Arzu.

Julia · Wysłany: 19:11:58 25-01-19 Temat postu:

Arzu, coraz bardziej zyskuje, mimo, ,,,że tyle zła wyrządziła Cennet.
Dobra rozmowa z Mahirem. Tak , on okazał się mięczakiem i nie docenił lojalności Arzu.

A Meliska

To żmija, jak ona umie manipulować ludźmi.Te opowiastki o dzieciństwie, pamiątkach, wspólnych zabawach z Selimem...Żenada.
Zaś Cennet? Ona ciągle daje się nabierać

.I teraz właśnie pokazuje tę swoją naiwność i dobroduszność. A wiadomo, że kto ma miękkie serce, musi mieć twardą ....
Zamiast się cieszyć, to ona biadoli, że Melissa będzie nieszczęśliwa

I popełnia niewybaczalny błąd , zostawia Selima w imię lojalności siostrzanej
Niezbyt podobała mi się charakteryzacja Cennet . Sama suknia w kolorze szampana z lekko różowa poświatą piękna, byle tylko zdjęto te szarfy z ramion. Za ciemna szminka, za mało podniesione włosy - głowa wydaje się płaska. Selimowi nic zarzucić nie można, jak zwykle

Hombree · Wysłany: 17:58:54 26-01-19 Temat postu:

Ostatnie odcinki niby rozwiązały niektóre sprawy i pchnęły akcję do przodu, ale scenarzystów ponosi. Niedługo już stracę całą sympatię do Cennet

Julia · Wysłany: 19:06:13 28-01-19 Temat postu:

I oto nadszedł moment największej głupoty głównej bohaterki.
Jest beznadziejna!!!!! Tak się dać zmanipulować chytrej Mielissie, jak dziecko

Żenujący obrazek i wcale nie dziwię się wściekłości oraz rozczarowaniu Selima.
Powiedział jej prawdę, że nie zasługuje na to , aby z nim być, raz chce, raz nie chce. Biega, krzyczy, łzy płyną potokiem i spływają do Bosforu....
Postać Cennet targana jest sprzecznościami,fakt że nade wszystko pragnie mieć matkę i siostrę, choć ta ostatnia ciągle była przyczyną jej kłopotów, ale chwilami kompletnie brak jej instynktu samozachowawczego

Matka Selima i Melissa mają powód do radości, dopięły swego. Cennet, jak owieczka poszła na rzeź

Rozśmieszył mnie dziś Kaya, który wcześniej wrócił do domu i był zgorszony, oburzony tym, że jego pomocnik w draństwach odważył się zrobić przyjęcie
i zrobił z jego domu..."gniazdo rozpusty"

Julia · Wysłany: 18:50:56 30-01-19 Temat postu:

Kaya mnie dzisiaj wręcz rozczulił

.... swoimi marzeniami!
-Ja robię się zły , gdy ktoś mi się sprzeciwia -mówi w rozmowie z Cavidan

Świetne

wytłumaczenie podłości, draństw i morderstw

Uraczył ją naprawdę ładnymi wyobrażeniami o wspólnym życiu, gdyby ktoś zaczął oglądanie serialu od tego momentu uwierzyłby mu na 100%.

Pojawia się też jedna z ofiar Kayi- Cihan. Co z tego sie wykluje? Zobaczymy!

Z kolei Selim, jako myślący bardziej trzeźwo i logicznie , niż Cennet, rozprawia się z Melissą - wielki plus

, ponieważ Cennet na razie nie potrafi się odnaleźć po swojej bezdennej głupocie. Selim musiał wziąć to w swoje ręce.

Julia · Wysłany: 19:27:05 31-01-19 Temat postu:

Beksa lala snuje się i denerwuje.
Rację ma Melissa, która mówi Selimowi, że on postawił się wszystkim, aby być z Cennet, a ona widocznie go tak bardzo nie kocha, skoro wybrała dobro siostry.
Miłość powinna być egoistyczna.
Zgadzam się po raz pierwszy z princessą, no może nie w 100%, bo o bliskich trzeba myśleć, ale tu nie chodziło o życie siostry, lecz o jej wygodę i danie wolnej ręki

Od początku uznałam krok Cennet za kompletny brak instynktu samozachowawczego i totalną głupotę! Tyle razy zderzyła się z manipulacją, kłamstwami i podłymi gierkami Melissy, ale nie, chodząca naiwność pcha się dobrowolnie pod nóż

I przychodzi zbolała, rozmazana do Selima, żeby mu wytłumaczyć. CO wytłumaczyć, ja się pytam?!
Że jest głupia i naiwna?! BEZNADZIEJA

Jej łzy na tym etapie irytują

Podobnie, jak ubóstwo środków wyrazu - płacz na sucho, powłóczenie nogami...to nie przekonuje do postaci.

Julia · Wysłany: 19:01:36 04-02-19 Temat postu:

Kayi się dostało za wszystkie podłości, teraz sam wie, co to strach w obliczu utraty najbliższych.
Cierpieli inni, teraz piekielne męki cierpi on za sprawą Cihana.
Swoją drogą, to też chory z nienawiści człowiek, nic nowego w tureckich serialach

Podoba mi się zagrywka Selima z Melissą, która cieszy się na zapas

, ale może srodze się zawieść...