|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:38:45 03-04-22 Temat postu: |
|
|
KubaABC, niestety ale chyba taki jest pomysł tego serialu, co mi się zupełnie nie podoba. I nie chodzi mi o to, że wolałabym odwrotną sytuacje, ale wręcz przeciwnie: wolałabym aby pokazali coś pomiędzy. Nie oceniać, tylko pokazać tradycyjne społeczeństwo z wadami i zaletami, a nie walić taką prozachodnią propagandę.... Tym bardziej, że pierwsze odcinki były inne, podobały mi się te niuanse, to że nie można było wszystko tak jednoznacznie ocenić, a teraz??? Co tu się wydarzyło?? Czy ktoś naciskał scenarzystów na takie zmiany?? o ile rozumiem, że mieli tam pomysł na główną bohaterkę, bo jak czytałam historia Zeynap jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, ale jednak jakość scenariuszowa w pierwszych odcinkach było o wiele wyższa.
Z resztą co do Twoich obaw, scenarzyści nawet powiedzieli to dosłownie za pośrednictwem jednej postaci, koleżanki z kancelarii Zeynap, która zachwycała się po tym jak szef zabrał ich na boisko, że czuje się jakby pracowała na Zachodzie, a nie w Turcji... Do tego sama postać Barisa nie napawa mnie optymizmem, wprowadzona jako przeciwwaga do Mehdiego, który mimo że może i wyrastał ( i wrósł ) z tradycyjnego tureckiego środowiska nie był taki jednoznaczny jak ten Baris, którego pokazują jako niemalże ideał. Wzór szefa, do tego podkreśla się jego postępowość. Rozumiem, że twórcy serialu zapatrzyli się na ten nasz Zachód, ale czy Baris musi być taki nudny??? Ideał szefa, który nawet jak ma telekonferencje, pomoże podwładnemu, zmieni zasady dla stażystki, angażuje się w jej życie prywatne, odwiezie do domu po pracy.... Tego jest za dużo jak na szefa korpo i to podobno jednej z lepszych kancelarii...
Ta scena, w której Zeynap chciała zaliczkę, a było to wbrew regulaminowi: idzie do Barisa, który ma rozmowę służbową, ledwo się tam przed nim wygęgała, a on sprawiał wrażenie, że nawet jej nie zauważył: nie wyjaśniła nic, bo myślała, że ten jej nie słucha. Nie mija kilka godzin, a Baris udziela jej zaliczki, bez dokończenia rozmowy przez Zeynap...
Teraz jeszcze montuje kamery koło jej domu ( bez jej wiedzy! ) bo martwi się o Mehdiego! Chce załatwiać zakaz zbliżania się dla eksmałżonka swojej pracownicy, która nawet o to nie prosiła.... Według mnie zachowanie szefa Zeynap jest niedopuszczalne! Oby coś wypłynęło z tego Barisa, bo jego zachowanie musi mieć jakiś podtekst! Tak samo chory jak Mehdi jeśli chodzi o kontrolowanie ludzi wokół siebie... I Zeynap wpadnie od jednego kontrolującego ją freaka do drugiego, tylko że ten drugi ma "zachodni" charakter |
|
Powrót do góry |
|
|
KubaABC Dyskutant
Dołączył: 19 Lut 2021 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:09:29 03-04-22 Temat postu: |
|
|
Kontynuując temat jeszcze parę uwag. Punktem zwrotnym wydaje mi się odcinek kiedy Mehdi zamknął Zeynep, żeby nie poszła do pracy. Tu jak sądzę zaczęło się a się sztuczne naciąganie cech Mehdiego pod potrzeby przyjętego założenia.
Spodziewam się, że koncepcja dotycząca postaci Mehdiego będzie dalej kontynuowana, może co najwyżej z jakimś chwilowym poluzowaniem, które jednak nie zmieni ogólnego wydźwięku na koniec. Mam tylko nadzieję, że nie zastosują podobnego zabiegu w przypadku Cemile. Gdyby Cemile też miała się okazać "niedobra" lub miała "zmienić front" i przejść na stronę Zeynep to już by była łopatologia.
I jeszcze chciałem wrócić do pewnej sytuacji z wcześniejszych odcinków, bo myślę, że wykonano tam dość sprytną manipulację sterującą odczuciami widzów, którzy w większości pewnie się nie zorientowali w czym rzecz. Chodzi o sytuację kiedy Mehdi przyprowadził Bayrama, a Zeynep zgodziła się by u niej został i zaproponowała pomoc w leczeniu, a kiedy Bayram kradł pieniądze z portfela to go wyrzuciła. Widz miał to pewnie odebrać, że dobra dusza Zeynep o miękkim sercu kolejny raz została skrzywdzona przez ojca.
Oczywiście Baram krzywdził rodzinę przez wiele lat. Mehdi zaproponował, że może wziąć Bayrama ze sobą. Gdyby Zeynep przyjęła tą propozycje trudno by ja za to krytykować. Wybrała inne rozwiązanie. Tyle tylko, że propozycja Zeynep to była fikcyjna pomoc. Skuteczność tego całego leczenia alkoholików generalnie jest bardzo kiepska. Córka alkoholika powinna to doskonale wiedzieć, a jeśli nie wiedziała to źle świadczy o niej samej. Na dodatek Bayram to człowiek pijący nałogowo ponad 20 lat, który pozbył się nawet poczucia wstydu, który nie ma nikogo kto by jego kochał, albo kogo on by kochał. Wyciągnięcie kogoś takiego z nałogu to wyjątkowo trudna sprawa. Ewentualna próba wydobycia ojca z nałogu wymagała by od Zeynep podjęcia dużego ryzyka i dużego poświęcenia. Tego od niej nie wymagam. Tylko po co udawać, ze się chce pomóc, jeśli w istocie wcale się tego nie chce robić? |
|
Powrót do góry |
|
|
KubaABC Dyskutant
Dołączył: 19 Lut 2021 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:40:04 11-04-22 Temat postu: |
|
|
Z grubsza swoje obserwacje opisałem wcześniej. Trochę się powtórzę, ale myślę, że warto co nieco doprecyzować. Pierwsza sprawa to przesłanie serialu. Druga to metoda zastosowana do realizacji tego przesłania.
Kluczową sprawą jest jak sądzę zderzenie dwóch systemów wartości. To co wyraźnie promują twórcy serialu, to popularne współcześnie podejście do życia bazujące na poszukiwaniu szczęścia, rozumianego głównie jako egoistyczne zaspokojenie własnych pragnień. W tym podejściu do życia pomoc dla innych ludzi nigdy nie jest bezinteresowna, nawet jeśli pozory wskazują na coś innego. Podłożem dla pomocy dla innych ludzi jest albo własny interes, albo osobiste sympatie, albo chęć zbudowania dobrego mniemania o samym sobie, albo co najwyżej płytka emocjonalność. Tu reprezentantami są Zeynep (która jeszcze jest w trakcie pewnej ewolucji), Baris, Emine, a jak się spodziewam na tą stronę może być przeciągnięta Sakine.
Z drugiej strony mamy bardziej tradycyjny sposób widzenia świata i swojego w nim miejsca. W kontekście tematyki serialu kluczowym aspektem tego podejścia do życia jest uznanie pewnych bezwzględnych, uniwersalnych wartości, dla których należy i warto ponieść osobiste poświęcenie. A droga do szczęścia i spełnienia wiedzie właśnie przez poświęcenie i wierność zasadom. Tu mamy Mehdiego i większość jego rodziny.
Co do zastosowanej metody, to muszę przyznać, że dość późno skojarzyłem jak to jest robione. Trzeba przyznać, że postaci są jednak dość złożone, widz jest często prowadzony do zaplanowanej konkluzji okrężną drogą. Patrząc z dystansu na całokształt, mam jednak wrażenie, że fabuła od samego początku była precyzyjnie skonstruowana. Widz miał się solidaryzować z postaciami wybranymi przez twórców na bohaterów pozytywnych, zwłaszcza wtedy gdy działają zgodnie z logiką pierwszego systemu wartości. Każda przełomowa sytuacja, w której pozytywni (w założeniu) bohaterowie idą za głosem własnego egoizmu jest tak skonstruowana, aby usprawiedliwić ich zachowanie jako sprowokowane przez postaci z grupy drugiej.
Co jest szczególnie warte uwagi i na swój przewrotny sposób ciekawe, koncepcja bezinteresownego poświęcenia jest w serialu bardzo konsekwentnie deprecjonowana. Tu zawsze jest tak, że postaci prezentujące taką postawę okazują się mieć jakieś ukryte, groźne i negatywne cechy charakteru. Bezinteresowne poświęcenie w tym serialu nigdy nie przynosi dobrych owoców. A oprócz tego robiona jest taka zbitka polegająca na łączeniu tej postawy z takimi zjawiskami jak męska dominacja nad kobietami, czy akceptacja przemocy w rozwiązywaniu sporów. Z początku umknęło to mojej uwadze, ale ta logika konstrukcji przekazu zaczęła się na samym początku od Sakine.
Zupełnie nie zgadzam z tym do czego starają się nas przekonać twórcy serialu, ale to tylko moje zdanie. Natomiast niezależnie od tego jak kto ocenia przekaz serialu, problemem jest wykorzystanie fałszywych argumentów do poparcia założonej tezy. Narzekałem wcześniej, że postać Mehdiego została według mnie sztucznie skonstruowana. Ta sztuczność ma szerszy zakres. W prawdziwym życiu postawy takie jakie prezentowali Mehdi czy Cemile we wcześniejszych fazach serialu prowadzą prawie zawsze do jakichś pozytywnych rezultatów. A w serialu jest odwrotnie i to niestety jest manipulacja. |
|
Powrót do góry |
|
|
KubaABC Dyskutant
Dołączył: 19 Lut 2021 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:06:10 03-05-22 Temat postu: |
|
|
No i Mehdi wyszedł na wolność. Zgodnie z dotychczasowa logiką rozwoju akcji teraz Mehdi powinien znowu zrobić coś głupiego co doprowadzi do kolejnych kłopotów. Zobaczymy czy wszystko pójdzie zgodnie z planem czy jednak zaskoczą jakąś zmianą kierunku, w którym to idzie.
Ciekawi mnie jeszcze czy pojawi się Bayram. Uważam, że to jest ważniejsza postać niż się wydaje na pozór. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:55:36 04-05-22 Temat postu: |
|
|
Nie jestem na bieżąco, ale im dłużej oglądam tym częściej w niektórych scenach czuję zażenowanie poziomem scenariusza... Niestety ale ten serial z każdym odcinkiem jest gorszy Pierwsze odcinki były fantastyczne , tak teraz ...
Nie mogę patrzeć na postać Barisa, wiem że to nie jest wina tylko tej postaci, ale odkąd została wprowadzona ten serial szoruje po samym dnie... Do tego żenujące zachowanie Zeynap w jego towarzystwie. To jej oburzenie jak ktoś insynuuje że ona i Baris do siebie pasują, jest pierwsza do oburzenia, że przecież to jej szef. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że według niej jej zachowanie względem Barisa aż tak niewinne, bo czy tak traktuje się szefa?? I czy tak szef traktuje pracownika?
Serial porusza ważny temat przemocy domowej i to mógł być dobry serial, ale nim nie jest. Mimo że zapowiadał się lepiej.
Po tym porwaniu Zeynap to nawet nie chce mi się już tego serialu oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
|
KubaABC Dyskutant
Dołączył: 19 Lut 2021 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:25:25 05-05-22 Temat postu: |
|
|
Julita kilka rzeczy wygląda jednak trochę inaczej. Zeynep już od jakiegoś czasu nie neguje prywatnej relacji z Barisem. To, że się Barisowi Zeynep podobała było widać bardzo szybko po nawiązaniu ich znajomości, także te ich relacje krótko miały charakter pracodawaca/pracownik, choć przez jakiś czas faktycznie stwarzano pozory, że tak jest. Z tym, że bym nie zagłębiał w ten temat, bo to jest w sumie mniej istotne.
Choć gdzieś tam przemoc domowa się pojawiała to jednak nie o tym jest serial, tematyka jest dużo szersza, o czym zresztą już pisałem.
Barisa jako takiego też nie trawię, ale to w sumie nie ma znaczenia dla oceny serialu. Zakładam, że intencją twórców było stworzenie w osobie Barisa odwrotności Mehdiego. Skądinąd Mehdi też jest obecnie niestrawny. No i w ogóle trudno tu znaleźć postać, która by nie była przynajmniej po części irytująca, ale to też nie jest samo w sobie wadą.
Tak czy inaczej oglądam "Miłość i przeznaczenie" z zainteresowaniem. Mam wrażenie, że jest to produkcja wyjątkowa pod tym względem, że bardzo dużo mówi o twórcach serialu, o ich poglądach i ich podejściu do życia. Jak już serial będzie dobiegał końca lub może nawet po zakończeniu postaram się coś napisać jakie są moje przypuszczenia dotyczące tego tematu. |
|
Powrót do góry |
|
|
KubaABC Dyskutant
Dołączył: 19 Lut 2021 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:35:27 07-05-22 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze jedną ogólniejszą refleksję. Jeśli ktoś lubi podrążyć poważniejsze tematy, można w tym serialu znaleźć pewną ciekawą inspirację.
Chodzi mi o kwestię pomagania innym ludziom. Co jest prawdziwą pomocą, a co tylko pomoc udaje? Komu pomagać? Jak to robić? Kiedy odmawiać? Jakie są motywy pomocy i jakie to ma znaczenie? Jak przyjmować pomoc? Kto może, a kto nie może pomagać? "Miłość i przeznaczenie" daje mnóstwo bardzo dobrych przykładów do takich rozważań. Z odpowiedziami podsuwanymi przez twórców serialu jest już gorzej. Niektóre są dobre, inne wręcz przeciwnie. Tak czy inaczej mamy znakomity punkt wyjściowy do ciekawych przemyśleń.
Ostatnio zmieniony przez KubaABC dnia 19:38:03 07-05-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:56:19 31-05-22 Temat postu: |
|
|
Jestem na 50 odcinku i w ogóle nie kapuje postaci Selin i ogólnie całego wątku z Farukiem, znaczy rozumiem że Faruk kłamie by romansować z obiema na raz i ciągnąć kasę od ojca, i że Emine go kocha więc chcę wierzyć że Selin się nie liczy, ale kurde, czym kieruje się Selin? Wątpię że kocha Faruka, wręcz odwrotnie, robi tylko wyniosłe miny i chyba ani razu nie pokazano jej zainteresowania nim jako czegoś więcej niż umowy między rodzinami. W dodatku koleś już ma inną, więc jak to rokuje na to małżeństwo że po konfrontacji z Emine (2 już tak w ogóle) ogłasza w telewizji że ślub za 2 tygodnie. Pogrzało ją czy co? Niech ucieka gdzie pieprz rośnie i zachowa swoją dumę i pieniądze, bo mąż niedługo zrobi z niej drugą Nermin, oszuka, spłodzi kochance dziecko i zostawi z długami. Nawet nie zostało powiedziane czy to jej ojciec też jest taki jak ojciec Faruka, ale nawet jeśli to nie ona ma kogoś na boku, a właściwie to Emine była i jest tą pierwszą. Selin jest żałosna i na razie jej postawa przywodzi na myśl psa ogrodnika, który musi coś udowodnić światu, mimo że na dłuższą mete wcale jej się to nie opłaca. |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:05:56 31-05-22 Temat postu: |
|
|
Co się stało z matką Mehdiego w 2 sezonie? Aktorka odeszła? |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22752 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 14:46:21 31-05-22 Temat postu: |
|
|
akane saotome napisał: | Co się stało z matką Mehdiego w 2 sezonie? Aktorka odeszła? |
W serialu jest powiedziane, że wyjechała, ale pewnie aktorka odeszła zresztą chyba nie tylko ona odeszła. Widać ewidentny eksodus aktorów z tego serialu |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:50:49 02-06-22 Temat postu: |
|
|
Dotarłam już do 55 odcinka, i trudno się nie zgodzić z waszymi refleksjami że to co się podziało ot jakieś nieporozumienie. Mehdi z 1 i 2 sezonu to już 2 różne postaci, które walczą ze sobą o czas antenowy, podobne odczucie miałam z Farukiem, który z całkiem miłego, stał się wyrachowany tak by pasować do tezy postawionej przez Sultan. Niestety, polubiłam ten serial za niuanse, nadal mam nadzieje że będzie ich na tyle dużo by nie bawić się w czarne i białe postaci, dobre uciemiężone kobiety i agresywnych mężczyzn kręcących wąsem. Osobiście wydaje mi się że Zeynep nie ma całkowitej racji, i choć mogę zrozumieć rozżalenie Mehdiego, to jego reakcja nie pozostawia żadnych wątpliwości że tak się zachował bo tak miał się zachować w tym momencie by Zeynep od niego odeszła, ale czy tak zachowałby się Mehdi z 1 sezonu? Nie. Nie narażałby ukochanej na przeżywanie traumy z dzieciństwa. Można powiedzieć że to była dla niego kropla która przelała czarę goryczy ale brak to ciągu przyczynowo skutkowego która zasługiwałaby na taki wybuch jak przewracanie stołów czy wymaganie by odeszła z pracy i zamykanie jej. (przy okazji, serio, co to za praca że możesz sobie nawet o północy przyjechać do biura i jeszcze mają pretensje że za mało pracujesz?) Już wcześniej nie podobało mi się jak pozwolił Benal zamieszkać z nimi i ta siostra ciągle je porównuje, ale zrobił to by ją chronić od agresywnego byłego męża. Ktoś taki podniósł by rękę na własną żonę?
Ostatnio zmieniony przez akane saotome dnia 11:51:10 02-06-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:31:03 02-06-22 Temat postu: |
|
|
56 odcinek - pff... Pan Baris jest dobrym mentorem i wiele ją nauczył? Znają się około 2 tygodnie i już raz wywalił ją z pracy za jedno spóźnienie bo ma kij w tyłku i wszystko musi być do sekundy. Już widać że Baris to ma być taki wyidealizowany szef rodem z romansu , ale trochę późno na wprowadzenie 2 męskiej postaci głównej. A ta blondi? pierwszy raz widzi człowieka, już mówi że zimny, patrzy na nich z góry i jest typem alfa. No kurcze, powinna iść do telewizji, może potrzebują wróżbity.
Ostatnio zmieniony przez akane saotome dnia 13:37:25 02-06-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:27:48 02-06-22 Temat postu: |
|
|
Julita napisał: |
Z resztą co do Twoich obaw, scenarzyści nawet powiedzieli to dosłownie za pośrednictwem jednej postaci, koleżanki z kancelarii Zeynap, która zachwycała się po tym jak szef zabrał ich na boisko, że czuje się jakby pracowała na Zachodzie, a nie w Turcji... Do tego sama postać Barisa nie napawa mnie optymizmem, wprowadzona jako przeciwwaga do Mehdiego, który mimo że może i wyrastał ( i wrósł ) z tradycyjnego tureckiego środowiska nie był taki jednoznaczny jak ten Baris, którego pokazują jako niemalże ideał. Wzór szefa, do tego podkreśla się jego postępowość. Rozumiem, że twórcy serialu zapatrzyli się na ten nasz Zachód, ale czy Baris musi być taki nudny??? Ideał szefa, który nawet jak ma telekonferencje, pomoże podwładnemu, zmieni zasady dla stażystki, angażuje się w jej życie prywatne, odwiezie do domu po pracy.... Tego jest za dużo jak na szefa korpo i to podobno jednej z lepszych kancelarii...
Ta scena, w której Zeynap chciała zaliczkę, a było to wbrew regulaminowi: idzie do Barisa, który ma rozmowę służbową, ledwo się tam przed nim wygęgała, a on sprawiał wrażenie, że nawet jej nie zauważył: nie wyjaśniła nic, bo myślała, że ten jej nie słucha. Nie mija kilka godzin, a Baris udziela jej zaliczki, bez dokończenia rozmowy przez Zeynap...
|
W życiu nie widziałam dorosłych ludzi tak podjaranych że muszą iść na mecz siatkówki i się męczyć zamiast zostać w domu, skoro i tak nie mają pracy. I ja rozumiem że to integracja, ale coś takiego na logikę odbyło się by pewnie po pracy, a ci pracownicy byliby wnerwieni że nie mogą spędzić czasu z rodzinami, jakoś nie zauważyłam żeby to był piknik pracowniczy dla ich rodzin. Barysz zachowuje się kompletnie nieprofesjonalnie, spoufala się z Zejnep i aż mu się oczka zaświeciły jak mu powiedziała że się rozwodzi. Powiedział jej jakieś głodne kawałki o tym że rozwód z żoną to była jej wina bo sama chciała się unieszczęśliwiać, bo przecież nie to że on jest pracoholikiem który jest poślubiony pracy, bo przecież widziały gały co brały. Czyli przedstawił swoje wady jako zalety, które przecież nie warto zmienić, bo czym jest praca nad sobą i swoim związkiem. Normalnie taka historia skończyłaby się molestowaniem w pracy, bo widać że on ma na nią ochotę. Nic dziwnego że Mehdi był o to zazdrosny.Wozi ją limuzynami po nocy a Zejnep słodka naiwna, naprawdę nie widzi w tym nic dziwnego? Skoro tyle wie o zachodnich zwyczajach, to powinna wiedzieć że nie wsiada się po zmroku do auta nowego szefa w normalnych zachodnich korporacjach. Ja już pominę milczeniem że ze sceny na boisku można wywnioskować że pan Barysz zatrudnia wyłącznie młodych, wysportowanych i atrakcyjnych (serio korporacja gdzie choćby jeden pracownik to nie starszy mężczyzna z brzuszkiem, albo kobitka z archiwum czekająca spokojnie do emerytury? Gdzie?) a wszelkie przejawy chęci zdrowego balansowania życia rodzinnego z pracą uważa za słabość. Nie sądzę by to mieli na myśli twórcy ale ok.
Ostatnio zmieniony przez akane saotome dnia 20:29:14 02-06-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:12:10 03-06-22 Temat postu: |
|
|
Mużgan to straszna kobieta, na wieść o rozwodzie brata skacze z radości choć ten cierpi a na wieść o zaręczynach siostry krzyczy na nią i nazywa bezwstydnicą, bo już kiedyś była mężatką, choć brata namawia do drugiego ślubu i to kilka godzin po rozwodzie. Wszystko przez to że sama jest zakochana w kimś w kim, bądźmy szczerzy nie powinna. To prawda że dzieci nie odpowiadają za grzechy rodziców, ale jakim trzeba być człowiekiem że jej to nie przeszkadza. Naprawdę po tylu latach ich miłość była tak mocna że nigdy nie dała się nawet wyswatać? W jednym z wcześniejszych odcinków Zejnep powiedziała to chyba najlepiej, "życzyłabym ci szczęścia, ale wiem że ciebie już nic dobrego nie spotka". Mużgan nie zasługuje na szczęście, bo sama go innym nie daje. Mówi tylko jak się troszczy, ale gdyby naprawdę kochała swoją rodzinę nie cieszyłaby się ich nieszczęściem tylko radowała w szczęściu. Teraz wspiera Benal, ale to nie ona była tą która poinformowała Mehdiego o ciąży, to ta znienawidzona Zejnep. Nic dziwnego że Dżemile milczała, i to nie tylko ze względu na rozwód brata. |
|
Powrót do góry |
|
|
akane saotome Cool
Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:02:10 04-06-22 Temat postu: |
|
|
Odcinek 67 - Szczerze to nie spodziewałam się Mużgan na weselu, ani że przyjdzie tam sama z siebie, bez Mehdiego. Za to powoli bałam się że Mehdi naprawdę się nie pokarzę. Na szczęście w porę zmądrzał i przytulił siostrę. Nawet udało mu się zatańczyć z Zejnep.
Naprawdę mi ich szkoda jako pary, uzupełniali się, bo wiele ich dzieliło ale i wiele łączy. Z Baryszem są po prostu zbyt podobni, konfliktu między nimi brak bo on mówi jej to co ona chcę usłyszeć, bo niby przeżył to samo, a tak naprawdę ona jest ślepa na jego oczywisty podryw. Przynajmniej z tą kobietą z którą podpisał umowe Mehdi wiadomo że ona go podrywała, i on też był tego świadom. Powiedział jej wprost co czuje i ona dała mu prawdziwą radę. Kochasz ją? Walcz o ten związek dopóki jeszcze masz szanse. Przeproś. Motyw zamknięcia żony był tak odklejony od Mehdiego że jak już wcześniej pisałam nie czułam że to ta sama postać. Szkoda gadać.
A i obie matki jak zwykle wybrały sobie wymarzonych zięciów nie licząc się ze zdaniem i uczuciami Zejnep. Co tam że jest parę dni po rozwodzie. Według Nermin Barysz jest cudowny więc tak ma być. I nie podoba mi się że obca osoba, szef tak mocno wtrynia się z butami w jej życie, idzie za jej plecami do Nermin. Bez jaj. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|