Telenowele

sułtAnka · Wysłany: 18:16:06 03-05-17 Temat postu:

Kasjopeja, Nie podobało mi się to jak Eysan była Cukierkowa. Omera/Ezela rozumiem, bardzo się starał być tym naiwnym chłopakiem sprzed lat, ale Eysan nagle taka kochana i słodziutka. -.- Jak piszesz, była po ciemniej stronie, jak Cengiz, a potraktowano ją jak biedniutką ofiarę.
Co do podobieństw Kenan_Selma_Ramiz do Cengiz-Eysan-Omer/Ezel to nie pisałam o tym jeszcze, ale bardzo mi się podooba, ze obie historie nie są za bardzo podobne. Mają punkty wspólne, przeplatają się, ale historia sprzed lat się nie powtórzyła - gwałt miał zupełnie inne konsekwencje itd.
A w zestawieniu nie ma Wspaniałego Stulecia, bu.

Kasjopeja · Wysłany: 18:30:04 03-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 20:40:58 03-05-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:14:53 03-05-17 Temat postu:

Odcinek 45

"Bierz i uciekaj" - świetna nazwa dla klubu.

Pomysł Tefika idealny!
Podobał mi się klimat tego odcinka. Ujęcia z lokalu miłą odskocznią od dramy, trochę rozrywki i humoru nie zaszkodzi.
Fajna była scena, gdy Ezel chcąc udobruchać Aliego zrobił sobie z nim fotkę przed lokalem.

Retrospekcje dostarczyły mi sporych emocji! Według mnie zajdzie nieporozumienie - Kenan nie zdradzi przyjaciela, ale Ramiz dojdzie do innego wniosku i zacznie się jatka. Selma też odegra w tym konflikcie niemałą rolę. Momentami jest mi żal młodego Kenana. Taki pocieszny, taki uroczy, nic tylko go przytulić. Patrzy na Selmę maślanym wzrokiem, jest w niej zakochany a ona daje mu nadzieję mimo, że ciągnie ją bardziej ku Ramizowi.
Przerażająca była scena, gdy mafiozo bił kastetem kelnera.

Ali show!

Facet jest w gorącej wodzie kąpany. Najpierw robi a dopiero później myśli. Przez to wplątuje się w problemy. O wiele bardziej wolę planowane działania podejmowane przez Ezela, na chłodno.
Śmiałam się na cały głos z wkurzonego Aliego, którego Yusuf (czy jak mu tam, chodzi mi o bandziora z pozycją z ekipy Kenana) przechytrzył.

Komiczny wątek! moje ulubione momenty to: Tefik machający przed kamerą do ochroniarza, pijany Ali, Ali szofer i perełka w postaci Aliego wyprowadzonego z równowagi.

Wychodzi na to, że cała scena była genialna. Można się było domyślić, że pod koniec odcinka Ali wpadł w pułapkę. Spodziewałam się, że będzie tam na niego czekał Trampkarz. Jednak Kenan posłał go do wykonania innego zadania. Ciekawi mnie jak Ali wybrnie z tej nieciekawej sytuacji. Trzy na jednego, fiu fiu. Może Tefik przybędzie mu z pomocą?

Ali narozrabiał a to Ezelowi się dostało.

Rozbawił mnie jego widok mimo odniesionych ran, które zresztą nie były zbyt rozległe.

Fajnie się Ezel wkurzał, stracił cierpliwość i ja się mu nie dziwię. W tym konflikcie stoję po jego stronie. Nie zgadzam się z wywodem Aliego. Odniósł porażkę i musiał się na kimś wyżyć, padło na "szefa". Zagalopował się. Aczkolwiek świetne było ujęcie, gdy Ali zatrzymał rękę Ezela i nie pozwolił się uderzyć!

Podobały mi się sceny Sebnem i Tefika, zwłaszcza ta, gdy on uderzył kierowcę a ona chciała mu podmuchać w ranę. Urocze.

Przytulas też super. Nawet mnie w tym odcinku Sebnem nie wkurzała, ma swoje racje... Z drugiej strony ciężko mi się patrzy na miotającego się Tefika, próbującego oszukać naturę. Blondyna wiedziała z kim się wiąże a teraz na siłę chce go zmienić i jeszcze wypomina mu swoje poświęcenie.
Poza tym czuję do niej niechęć, w głowie mam ujecie z finału pierwszego sezonu i ujęcie Sebnem z Cengizem. Zdrada jest kwestią czasu a może już się dokonała.

Za to duet Ali i Azad jest super.

Ona go rozumie i wspiera, jest przyjaciółką, ale chyba chce być kim więcej. Ciągnie ją do niego! Ali niby trzyma jeszcze dystans, ale mówi o swoim uroku, któremu ponoć kobiety nie mogą się oprzeć.

Fajne mieli sceny w klubie i samochodzie, uwielbiam gdy się przekomarzają.
Świetne było też ujęcie z Azad robiącą Ezelowi drinka, jej uśmiech bezcenny.

Mimo sympatii do duetu Azad i Ali czuję pewien niedosyt/żal. Wolałabym aby sparowali ją z Ezelem. Idealnie by do siebie pasowali wizualnie jak i pod względem charakterów. On wyleczyłby się z Eysan, ona miałaby super faceta. Poza tym Ramiz byłby teściem Ezela, wszystko zostałoby w rodzinie.

Jest chemia między Cengizem i Eysan (co prawda nie taka jak między nią i Ezelem

). Scena w gabinecie wymowna. Eysan pogrywa sobie z mężusiem a on już nie może wytrzymać napięcia.

Jest zazdrosny o jej relację z Kenanem. Dąży do tego by znowu byli rodziną, ale wątpię aby było to możliwe. Eysan nie wybaczy mu tego, że chciał ją zabić. Co innego grać na pokaz ozdobę Cengiza a co innego sypiać z wrogiem w jednym łóżku (ponownie).
Niech nie kreują Eysan na bohaterkę, która postawiła Kenanowi warunek by oszczędził Ezela. Jaka ona wspaniałomyślna!

Hipokrytka!

Kapitalny wątek z Ezelem próbującym poznać przeszłość Kenana! Świetne sceny we Francji z jego rodzicami, od ojca mógł wyciągnąć więcej. Z końcówki odcinka wynika, że brata Kenana łączyło coś z Selmą.

Przychodzi na myśl porównanie z Eysan, ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Zwróciłam szczególną uwagę na słowa Ramiza, który stwierdził, że Ezel przegra jeśli będzie szperał w przeszłości. Z pewnością kryje się za tym niewygodna dla Wuja prawda. Mógłby sam opowiedzieć Ezelowi swoją i Kenana historię. Zawsze to inaczej przyznać się do błędu w cztery oczy niż gdy osoba nieświadoma odkrywa niewygodne fakty kogoś bliskiego na własną rękę.
Kenan nie pozostał Ezelowi dłużny i uderzył w jego rodzinę. Aż się przeraziłam gdy zobaczyłam go z Trampkarzem (!!!) w warsztacie Mumtaza! Miałam ciary. Biedny Ezel! W tamtej chwili był całkowicie bezradny, mógł się tylko przysłuchiwać rozmowie ojca z mordercą jego najmłodszego syna... Trampkarz na dokładkę rozwalił system!
Było mi ogromnie żal Mumtaza, gdy mówił o dwóch synach.

Kenan jest bezwzględny, nie ma serca!

Skąd Ezel ma taką brykę?

To inny samochód niż ten, którym ostatnio jeździł. Ciekawe w jaki sposób ją nabył.

Super odcinek!

Kasjopeja · Wysłany: 22:33:02 03-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 9:25:05 04-05-17 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 10:38:47 04-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 11:06:13 04-05-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 11:25:34 04-05-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 11:52:21 04-05-17 Temat postu:

Stwierdziłam, że Lineczka mi za bardzo odjechała, więc musiałam dzisiaj trochę nadrobić i machnęłam sobie odcinki 39 i 40.

Zapomniałam zupełnie, że to były jedne z moich ulubionych w wykonaniu Azad i Ramiza, czyli Azad orientująca się, że Ramiz nie ma czucia w nogach i przynosząca mu potem wózek inwalidzki. Pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie ten moment jak Ramiz się odgrażał, że będzie chodził, że nie ma sprawy, że jest silny, a jak kazała mu przyjść to nie mógł

Jej wyraz twarzy łamał serce! No i biedny Ramiz - dla kogoś takiego utrata władzy nad swoim własnym ciałem musi być nie lada ciosem. Dla każdego na pewno jest, ale zwłaszcza dla kogoś, kto zawsze uważał się za tak potężnego.

Fajna scena Azad/Ali przed domem jak Azad się na niego wydzierała, że jak może ignorować pewne rzeczy i tak dalej, a on jej na to ze spokojem, że nic nie ignoruje, ale to nie jego miejsce, żeby się wtrącać. W tej rozmowie widać, że on ją doskonale rozumie i też robi to, czego ona wbrew pozorom od niego oczekuje. Bo z jednej strony chciałaby, żeby on zareagował, ale z drugiej to ona chciała być tą osobą, która będzie teraz wspierała Ramiza.

Sporo mocnych scen Ezela z rodziną w tych odcinka, zwłaszcza ta z ojcem jak zarzucił mu, że dla niego zemsta zawsze była ważniejsza niż to co oni czują. Było widać jak go te słowa zabolały.

A Cengiz oczywiście nadal prowadzi swoje gierki i próbuje Mertowi robić wodę z mózgu

Jak on mnie wkurza momentami...

Trampkarz jak zwykle bezbłędny - zwiał ze stoickim spokojem, zero emocji, zero gwałtownych ruchów

Mistrzostwo świata normalnie

Kasjopeja · Wysłany: 13:38:26 04-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 15:38:42 04-05-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 16:46:20 04-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 17:22:30 04-05-17 Temat postu:

Kasjopeja Bingo!! Moje poszukiwania cytatu zakończone sukcesem

Odcinek 9 wg polskiej numeracji, minuty 10-14, Eysan, Ezel i Bahar w restauracji, rozmowa toczy się wokół bycia zakochanym, Eysan zwierza się ze swojej pierwszej miłości. Końcówka tej rozmowy w skrócie mniej więcej leci o tak:

Bahar pyta: Dlaczego się rozstaliście? Zrobił coś złego?
Eysanka: Nie. Rozdzieliło nas przeznaczenie...
Ezel: To nie przeznaczenie rozdziela parę. Sami ponoszą winę.
Eysan: (...) Po latach poszłam do niego prosić o wybaczenie. Nawet wtedy był we mnie zakochany.
Ezel: Wznieśmy toast. Za prawdziwą miłość! Nie za tych których miłość jest nam przeznaczona, ale za tych którzy zmieniają nasze przeznaczenie miłością.