Telenowele

sułtAnka · Wysłany: 17:05:33 31-05-17 Temat postu:

Hej!
Skomentuję w skrócie:
Ja Sułtankę Kosem cały czas oglądam, to jest to co u nas w telewizji puścili oglądałam. Jest dużo słabsza od Stulecia, ale wciąż oglądam.

A Omera w ogóle nie poznałam! Zwróciłam tylko uwagę na to, że ten bohater jest bardzo wysoki. "Omer" gra Abazę Mehmeda Pasze, postać drugo albo nawet trzecioplanowa.

Alego i Asad bardzo lubię i nie zgodzę się z Kasjopeją, ale wiem, że Ty za nimi nie przepadasz i nie będę do niczego przekonywać na siłę. Porównanie z Ezelem i Eysan jednak trochę z grubej rury.
Ali i Asad mieli różne konflikty i problemy w związku, jak każdy, ale mimo to umieli się zgrać, pogodzić. Asad się zgodziła na związek z Alim, a jej skomplikowane kontakty z ojcem wynikały z tego, ze ten ją trzymał na dystans raczej niż z tego czym się zajmował (Asad zresztą była nim zafascynowana i napisała o Ramizie książkę). Ja uważam ich za najlepsza parę z serialu, fajną do oglądania, zgraną.
Ich scena w warsztacie była bardzo "chemiczna", ale przy całej sympatii do parki... jak Ali zaczął się smarowac olejem to moją reakcją był "fuj, umyj się!". Asad to nie przeszkadzało...

(DYGRESJA)
Nie wiem, może ja się nie znam na parkach... mój absolutnie ulubiony wątek miłosny (z Czarodziejki z Księżyca) jest nielubiany przez większość widzów, uważany za źle napisany itd, ale dla mnie totalnie uroczy i autentyczny...
No same zobaczcie
Robimy Dawww
(KONIEC DYGRESJI)

Lineczka dotarła do wielkiego popisu Eysan. I scena basenowa, gdy próbuje uwieść Ezela, i jej akcja z Bade pokazują jaka ta kobieta jest naprawdę i że myślisz, ze niżej nie upadnie to ona to robi. Tak, Eysan jest ładna, elegancka i łączy ją z Ezelem pożądanie, ale to NIE jest zdrowa relacja i dobrze, ze Ezel mimo chemii między nimi odrzuca Eysan, na tym nie można budować związku... Bade ma choćby taką przewagę, ze jest... normalnym, dobrym człowiekiem.
Ciekawostka: czytałam, że po tym odcinku w Turcji zapanowała prawdziwa fala "hejtów" na Eysan, wreszcie widzowie dali upust emocjom i w całym kraju zaczynały się pojawiać graffiti (a w internecie ich zdjęcia i memy) o treści "orospu Eysan"...

Cóż...

A co do "konfliktu" Ezela i Alego... kurcze, tak chciałabym Cię uspokoić, ale SPOILERY.

Na zdjęciach z tego serialu "Flinta" Trampkarz i Bade wyglądają jak Wikingowie, czemu? XD

I znalazłam jeszcze jeden rysunek z "Ezela", typowa karykatura... której udało się zrobić Alego jeszcze bardziej pyszczatym niż jest.

[link widoczny dla zalogowanych]

Blackie · Wysłany: 19:18:29 31-05-17 Temat postu:

sułtAnka hej hej

Kasjopeja · Wysłany: 20:28:09 31-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 21:42:40 31-05-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:44:38 31-05-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 9:27:25 01-06-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 12:46:14 01-06-17 Temat postu:

Icerde to na ten moment mój numer jeden! Zdaję sobie sprawę z mankamentów w scenariuszu, wiele rzeczy nie do końca mnie satysfakcjonowało i mam kilka zastrzeżeń, ale to co się dzieje w ostatnich odcinkach, zwłaszcza w wątku braci wszystko mi wynagradza! Napiszę tylko, że pierwszy raz przeżywam sceny fikcyjnych postaci z taką intensywnością emocji o jaką się nie podejrzewałam!
Finał będzie 19 czerwca a ja nie zamierzam robić sobie tak długiej przerwy z Ezelem.

Spokojnie to jakoś pogodzę, chyba kosztem Soz, które chwilowo zeszło u mnie na dalszy plan.

Tak, bracia już o sobie wiedzą i ich sceny od tego momentu są najpiękniejszymi scenami jakie kiedykolwiek widziałam.

TVA oglądam po jednym odcinku dziennie w TV.

Blackie · Wysłany: 22:16:44 01-06-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 22:23:56 01-06-17 Temat postu:

Płacz w męskim wykonaniu odegrany naturalnie to coś co uwielbiam.

Mert i Sarp z Icerde, Poyraz i Sefer z PK, nasz Ezel czy Sarp z Maral (którego gra Aras) -> moje top 5 ulubionych aktorów!

Nie dałam rady napisać dzisiaj streszczonka 53 odcinka, wena mnie dopadła i stworzyłam wiersz, którego tematem był jeden w moich ulubionych wątków w Icerde.

Może z Ezelem też kiedyś wierszyk ułożę np. po finale.

Blackie · Wysłany: 22:59:18 01-06-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 0:33:43 04-06-17 Temat postu:

Witajcie, witajcie!

Dzisiaj na dobranoc zrobiłam sobie seansik z kolejnymi dwoma odcinkami – 45 i 46.

Scena w Azad i Alego w barze świetna

Naprawdę uwielbiam jak oni ze sobą rozmawiają – dogryzają sobie na każdym kroku, ale widać, że iskrzy!!!

Konfrontacja Alego i Ezela z 45 odcinka świetna!! Zresztą ileż oni już mieli takich scen? Tyle przecież razem przeszli i tez niesamowicie dużo wszystkiego im się nawarstwia. Jak Ali wymieniał tam wszystkich, a zwłaszcza Bahar i Merta to normalnie miałam ciary! Zresztą i Ezel prawie nie wytrzymał, ale Ali nie dał mu się uderzyć

Dotarliśmy do słynnego drinka

Azad za barem całkiem dobrze sobie radziła.

Kolejna śliczna scena Azad i Alego w samochodzie podczas ich popijawy

Uwielbiam moment jak Azad prosi, żeby Ali jej dał zdjęcie i patrzy na Bahar. Widać, że ciągnie ją niesamowicie do niego, ale nie chce przedobrzyć, bo wie jaka Bahar była dla niego ważna. Ech, z jaką ogromną przyjemnością ogląda mi się ponownie ich historię

Jak łatwo się domyślić sceny Alego i Azad z 46 odcinka wprost chłonęłam

Rozczulali mnie już na samym początku jak Azad się o niego martwiła i nawet poleciała do Ezela po pomoc, ale oczywiście najlepsze scenki były już po powrocie Alego

Począwszy od prawie-przytulasa w barze po tą cudną scenkę jak wrócili do domu i nabijali się, że Ramiz się zjawi z pistoletem albo z kapciem

I tak od śmiechu przez trochę powagi doszło do prawie pocałunku, ale oboje się wystraszyli. A następnego dnia oczywiście „Nic się nie stało”

No nic, to tyle ode mnie w kwestii Azad w 56 i 46 odcinku, wrócę z komentarzem do 47 i 48

sułtAnka · Wysłany: 13:44:40 04-06-17 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 18:22:36 04-06-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 10:03:15 05-06-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 16:44:07 05-06-17 Temat postu:

Odcinek 53

Nad Ezelem zebrały się czarne chmury, w sumie nic nowego.

Chciał zacząć nowy etap w życiu a przeszłość powróciła ze zdwojoną mocą. Dzięki Kenanowi policja powiązała go z Omerem.

Mocna scena z przesłuchiwaniem Melihy! Ależ emocje i napięcie! Ezel w mistrzowskim stylu wybrnął z opresji! Pełny podziw dla jego szybkiego i trzeźwego myślenia! Jednak po wszystkim dopadły go wyrzuty sumienia. Nie mam mu za złe, że niejako wykorzystał Melihę by zyskać trochę czasu. Tego wymagała sytuacja. Nie wiem jak dokładnie wyglądają procedury, ale wydaje mi się, że po okazaniu płyty z nagraniem z napadu Ezel a raczej Omer powinien zostać uniewinniony i nie wydaje mi się by mieli go pociągnąć do odpowiedzialności za "ucieczkę" z więzienia. Mógłby się nawet domagać odszkodowania za lata spędzone za kratami.
Wkurzył mnie Ali tekstem do Ezela: "Jeśli im to dasz (płytę) zniszczysz mnie". Serio?

Co on zrobił kilkanaście lat temu? Dlaczego nie ochronił przyjaciela i zniszczył mu życie? Jak w ogóle Ali śmie rzucać takim tekstem do Ezela?

Dla mnie to było żałosne i pokazało jego egoizm. Pierwsze co, to martwił się o siebie. Dobrze mu Ezel nagadał! Z czystej przyzwoitości powinien od razu wziąć odpowiedzialność za swoje czyny a nie gadać o tym, że jest na szczycie i nie może wrócić na dno.

Kapitalna była scena z przesłuchaniem Ezela i powrotem do gry faceta z siatką pomarańczy. Miazga! Historia zatoczyła koła. Psychopata mówi o sprawiedliwości, co za ironia losu! Najlepszy był moment, gdy Ezel przeszedł do ataku! Odpłacił się Serkanowi, nie był już bezbronnym Omerem. Przez chwilę bałam się, że ten psychol przed upadkiem zabrał nóż ze stołu i że naszemu bohaterowi grozi niebezpieczeństwo, ale na szczęście tak się nie stało.
Na marginesie dodam, że pomarańcze w kategoriach serialowych kojarzą mi się głównie z piękną historią miłosną w PK. Motyw w Ezelu jakże diametralnie inny, ale intrygujący.

Nie do końca spodobała mi się decyzja Ezela by powierzyć płytę Aliemu i to jego postawić przed dokonaniem wyboru. Mógł znowu wylądować za kratami, nie miał pewności jak przyjaciel się zachowa. Ten sam, który kilkanaście lat wcześniej go zdradził. Bardzo ryzykowne. Odnoszę wrażenie, że z jednej strony w Ezelu odezwał się Omer a z drugiej, że chciał dać Aliemu lekcję życia, by zrozumiał co jest najważniejsze.

W retrospekcjach młody Kenan był wkurzający i to niesamowicie. Bardzo się zmienił, na niekorzyść. Prowokował, irytował, był nachalny, bezczelny, wprowadzał destrukcyjną atmosferę. Zazdrość o Selmę i niechęć do Ramiza zrobiły swoje. Skoro tak to po kiego grzyba wracał do lokalu? Męczył się on i zamęczał też przyjaciół. Niezdrowa sytuacja. Kenan przegiął, gdy się wyśmiewał z warunków mieszkalnych Ramiza i gdy ostentacyjnie przy bracie robił z niego nieuka i głupka.

Aż się miało ochotę go trzasnąć.

Jednak nie usprawiedliwia to zachowania Ramiza i Selmy, tego że poszli na całość. Kochają się, pragną, jest między nimi ogromna chemia, więc powinni najpierw pozałatwiać swoje sprawy z partnerami a nie grać na dwa fronty. Oboje unieszczęśliwiają się na siłę i dają złudną nadzieję Kenanowi. Żyją w miłosnym trójkącie a to do niczego dobrego nie prowadzi.

Nie podobała mi się scena Ezela i Bade w pracowni. Swoje sprawy powinni załatwiać w cztery oczy a nie robić przedstawienie i na dodatek przeszkadzać innym w zajęciach.

Tę scenę mógł uratować Ezel poświęcając się i zastępując modela, przynajmniej byłoby na kogo popatrzeć.

Szkoda, że tak się nie stało.

Nadal nie widzę Ezela i Bade w szczęśliwym związku. To się ceni, że on chce o nich walczyć, ale ona u jego boku mnie nie przekonuje. Wiele razy o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać.

Ezel chcąc ruszyć naprzód rozstał się ostatecznie z Eysan i wybaczył jej jako Omer. Uważam, że ona na to nie zasługuje. Nie zgadzam się z usprawiedliwianiem jej chorobą siostry. Zrobiła coś podłego i nic jej nie tłumaczy! Może coś do niej dotarło, ale to i tak nic nie zmienia, za późno. Ciekawe co Eysan kombinuje.

Poszła do Bade, bo chce pomóc Ezelowi? W jaki sposób? Oby mu nie przysporzyła więcej problemów.

Jej dobre chęci budzą mój niepokój.

Aliemu odbiła sodówka.

Zachowywał się bezmyślnie, kreował na kogoś kim nie jest. Za bardzo nakręcił się na robienie kariery, ambicja go przerosła. Przeginał, gdy traktował Tefo jak swojego sługę, chłopca na posyłki.

Za kogo on się uważa? Tefik i tak dzielnie znosił jego zachowanie, panował nad sobą i nie dał wytrącić się z równowagi nawet wtedy, gdy Ali gwizdał na niego jak na psa.

Szacun! Szkoda mi było Azad, zeszła na dalszy tor.
Świetna konfrontacja Aliego i Tefika! Nawrzucali sobie, pobili się i zakończyli starcie wybuchem śmiechu.

Rewelacja! Tefik jest super przyjacielem, potrafi postawić się Aliemu i przemówić mu do rozsądku. Lubię ten duet.

Rozbroił mnie tekst Aliego: "Wiesz jaka Azad jest madra? Ona rozwiązuje migiem krzyżówki, które mi zajmują 3 dni".

Kolejna perełka w jego wykonaniu.

Podobała mi się scena Aliego z Azad. Początkowo trochę działał mi na nerwy tym swoim 'barmanie, barmanko", ale im dalej w las tym lepiej i nawet mnie jego słowa ruszyły. Był szczery gdy mówił o rodzinie i uczuciu do Azad.

Po tym jak dała mu płytę jestem pewna, że Ali zrobi wszystko by uratować Ezela. Sporo można o nim powiedzieć, ale chyba jednak pewne wnioski wyciągnął. Od kiedy dowiedział się, że Ezel to Omer był wobec niego lojalny.

Cengiz z Kenanem rywalizują o Eysan.

Co jeden to ma lepsze zagrywki.

Obaj traktują ją jak zdobycz, co powinno jej jako kobiecie uwłaczać. Cengiz wygrał w pokera, ale stwierdził, że: "Najlepszym graczem z nas wszystkich jest Eysan".

Ma nosa! Kto jak nie on?