Telenowele

Blackie · Wysłany: 20:42:47 29-11-16 Temat postu:

Jantar uwielbiam tą ksywkę Kerim-Gorączka!

Brawa dla Twojej Mamy

Jak tylko zobaczyłam na końcu wczorajszego odcinka Kerima łapiącego za kij leżący koło grilla to zawołałam na głos: "Kerim-Gorączka!!" i w śmiech

Rozwala mnie tą zapalczywością do bitki , czego i dzisiaj mieliśmy dowód gdy zareagował na zaczepki Erdogana pod komisariatem i pierwszy się rzucił z pięściami chacha

A gwiazdą dzisiejszego odcinka zostaje wg mnie właśnie Erdogan

Kilkugodzinne siedzenie w graciarni, siusianie tam oraz ucieczka przed dobermanem - bomba!

I jeszcze trafny komentarz Reszata nic nie świadomego sytuacji Erdogana : "Pewnie siedzi na dnie jakiegoś piekła.." No to było w punkt chachacha!

__________________
Fatma & Kerim

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

cukierki · Wysłany: 21:50:46 29-11-16 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 22:28:39 29-11-16 Temat postu:

math95 · Wysłany: 15:54:13 30-11-16 Temat postu:

Dziś setny odcinek był bardzo ciekawy

. Ludzie stali po stronie Fatmagul przed sądem.Wierzą do końca,że da radę pokonać z typami Yasaranów. A przy wysiadaniu samochodu widokiem osób był dla niej zaskoczeniem,miała taki naturalny uśmiech i wzruszenie

.

Jantar · Wysłany: 17:29:19 30-11-16 Temat postu:

Odcinek 100 Grzech Fatmagul

[link widoczny dla zalogowanych]

Paulina27 · Wysłany: 19:51:47 30-11-16 Temat postu:

Dzis był swietny odc. Fatma przerwała zmowe milczenia. Rewelacyjnie zmontowany przeskok czasowy, sesja terapeutyczna i przebitki na Yasaranow. Ostatnia scena przyjazdu na rozprawe to juz wisienka na torcie. Mialam ciary, Fatma wsrod solidaryzującego się z nią tłumu, jeszcze jej słowa w tle wszystko zaczeło się od cichego szeptu, który przerodzil sie w krzyk... istny majstersztyk. Spodziewąlam sie takeij sceny dopiero na końcu serialu. Czyżby ze strony Kerima pojawił sie uśmiech na widok ojca? Meltem tez na plus.

flo · Wysłany: 20:49:23 30-11-16 Temat postu:

A dla mnie najfajniejszą sceną odcinka była scena sesji terapeutycznej ... i słowa Fatmy, że jest wdzięczna Mustafie, że ją wtedy zostawił, bo w przeciwnym razie byłaby skazana na życie w poczuciu wdzięczności i winy; na życie osoby, której wybaczono, a przecież nie było co wybaczać.
Cudowne, mądre słowa ... i dobrze że Kerim je usłyszał.

Dzięki, Aguś, za ten, i za wszystkie wcześniejsze.

Jantar · Wysłany: 21:05:58 30-11-16 Temat postu:

Dla mnie ten odcinek to jak kwintesencja tego serialu, takie serce, które mówi o tym, za co go kocham. Tam każde słowo jest ważne, każdy gest, dialog.

I to co ty powiedziałaś Beata, to uświadomienie sobie przez Fatmę, że małżeństwo jej z Mustafą to byłoby poczucie winy, upokorzenia i zmuszenie do wdzięczności, za to że "taką" ją poślubił. Powiedzenie Kerimowi, nawet jeśli to bolało, ale musiał to usłyszeć, znów poczuć co także przez niego ona przeszła, czyli ten jej ogromny niewygasły ból i niesamowite słowa o "dwóch Kerimach" których jeszcze nie jest w stanie połączyć.
Niesamowite słowa o miłości Kerima, ale przede wszystkim zaufaniu, dobrze że o tym wie i to rozumie.

A na końcu wisienki na torcie "szept, który przemienił się w krzyk"- oby krzyk zwycięstwa i demonstracja poparcia dla jej walki. Zdaję sobie sprawę, jak trudno na takim odcinku powstrzymać łzy.

Tak a propo nie wiem czy wiecie, ale ta demonstracja, to nie żadni statyści. Serial ten wzbudzał takie emocje, przez to co działo się w Turcji, traktowanie kobiet wiele odczuwało to personalnie, że te demonstracje... były prawdziwe. Widzowie- kobiety dowiedziały się gdzie odbędą się zdjęcia i sami przyszli wyrazić swoje zdanie, przy poparciu organizacji pozarządowych, stąd taka niesamowita prawdziwość bije z tych scen.

Blackie · Wysłany: 11:06:47 01-12-16 Temat postu:

Matko boska ale odcinek!!

Do teraz szukam dolnej szczęki na podłodze, po tym jak mi wczoraj - jak to się mówi - "kopara opadła"

Muszę oglądnąć powtórnie ten odcinek, bo na takie przyspieszenie akcji nie byłam gotowa, i chyba w punktach na kartce sobie spisać co się wydarzyło, no po prostu tego nie ogarniam!

A co się obeczałam to tylko ja wiem

Znowu się trafił "bobrowy" odcinek - ryczałam na nim jak bóbr

A dziś to pewnie lepiej nie będzie, bo się zacznie proces...chyba sobie zaparzę melisę

Jantar podpisuję się pod Twoim postem - w tym serialu jest ważny każdy gest, każde spojrzenie, wręcz każdy ruch dłonią urasta do rangi symbolu (np. sprawdzanie przez Fatmę czy Kerim ma jeszcze temperaturę

), nie ma tu zbędnych scen, zdań, czy dialogów o niczym, po prostu majstersztyk niemający równego w całym wszechświecie!!

__________________
Fatma & Kerim

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

cukierki · Wysłany: 15:01:25 01-12-16 Temat postu:

Selmin · Wysłany: 15:02:53 01-12-16 Temat postu:

Ten odcinek był niesamowity, nie potrafię słowami określić jego nadzwyczajności... a dziś kontynacja ...ach

Jantar · Wysłany: 17:21:18 01-12-16 Temat postu:

Odcinek 101 Grzech Fatmagul

[link widoczny dla zalogowanych]

cukierki · Wysłany: 17:24:56 01-12-16 Temat postu:

Obejrzalam 100 i 101

co za sceny co za emocje! Mialam ochote wejsc do ekranu i krzyczec: "Fatmagul Fatmagul Fatmagul"

Czyzby juz teraz winni mieli by zostac ukarani???

Super byly te wypowiedzi Kerima i Fatmagul u pani psycholog. Widac ile ich łączy i ile jeszcze muszą razem pokonac

Jak ten serial sie skończy to bede zalamana co poczne?

Czy ktos mi zrobi aminke ze scen pod sądem? W takim rozmiarze jak mam w podpisie <3

Paulina27 · Wysłany: 18:08:40 01-12-16 Temat postu:

Oglądam dzis jeszcze raz powtorke z wczoraj. Jeszcze dwa ciekawe spostrzezenia zapadly mi w pamięc: 1. Fatma o tym, że może dzieki naglośnieniu sprawy ktoś kto jest w podobnej/trudnej sytuacji nabierze odwagi, a Kerim, że jej głos bedzie zachętą dla innych kobiet 2. Fatma o tym, że zanim ukarze ich system sprawiedliwosci wymierzy im kare sumienie społeczne. Ludzie dadzą im odczuć, że są winni.

Dla mnie dzisiejszy odc był slaby, liczyłam na rozprawe a zrobili retrospekcje.

Jantar · Wysłany: 21:57:00 01-12-16 Temat postu:

Te retrospekcje, to dość często stosowany zabieg. były już w Fatmie, kojarzę też kilka z KPA, a w Kuzey Guney są nagminne. Mnie nie przeszkadzają, bo chyba się przyzwyczaiłam.

Odcinek spokojniejszy, ale ważny, pokazano przygotowania do rozprawy obu stron, szuję Mustafę w formie 9z jakim przekonaniem wmawiał Meltem, że zrobiono im zdjęcia, które Yasaranowie użyją przeciwko niej, jeśli zdecyduje się zeznawać.

Potem świetna rozmowa o dziennikarzach i konsekwencji upublicznienia ich sprawy, podsłuchiwana przez Nil.

Fatma jak zwykle imponuje dojrzałością i wrażliwością, a Kerim mnie wkurzył, ale i również zaimponował. Wkurzył za ojca, nie to, żebym się z nim nie zgadzała. Ja na jego miejscu tez nie przyjęłabym i nie chciała pomocy od ojca, który przypomniał sobie o moim istnieniu po tylu latach. Ale to nie uprawnia go, do jego publicznego upokarzania

Mógł po prostu z nim w cztery oczy porozmawiać, że nie chce pomocy, a nie jeszcze takim tonem wobec wszystkich, właściwie to wypraszając go z domu.
Chyba potem zorientował się po minach pozostałych, że przegiął i zachował się po chamsku, ale nie przeprosił, zasłużył na liścia z drugiej strony.

Natomiast zaplusował w chwili, gdy znów robił wszystko, by wzmocnić poczucie własnej wartości Fatmy, czy podczas rozmowy w restauracji, na spacerze, czy przesłodkiej nauki jazdy.

Myślę że nie tylko ja się zastanawiam, czy Yasaranowie mieli coś wspólnego z wypadkiem Leman i Semsiego