|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konstancja Dyskutant
Dołączył: 29 Gru 2016 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:01:22 10-04-17 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Tak, miałam i bardzo chciałam zacząć przygodę z Fatmą jeszcze raz, ale trzeba było wrócić do świata realnego. Kiedyś zacznę, na pewno
Stokrotka. z przyjemnością przeczytałam wszystkie twoje komentarze. Widać, że oglądanie tego serialu sprawia C ogromną radość. Dostrzegasz mnóstwo rzeczy, gratulacje. Kiedy ja zaczęłam oglądać, byłam w niemałym szoku. Targały mną emocje i musiałam wracać do odcinka. Życzę miłych seansów i szykuj powolutku chusteczki, bo będą potrzebne. Jak podoba Ci się muzyka? |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:34 10-04-17 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za miłe słowa. Muzyka jest fantastyczna. Chusteczki miałam już przy 1 odcinku. |
|
Powrót do góry |
|
|
cukierki Generał
Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 7714 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:04:14 13-04-17 Temat postu: |
|
|
Super mi sie czyta twoje komentarze Stokrotka. Zamykam oczy i wiedzę te sceny które opisujesz... wiem ze to ciężkie chwile dla Fatmagul... nie bylo jej łatwo. Ciezko mi co kolwiek wiecej napisac żeby ci nie spojlerowac. Czekam na kolejny komentarz dzieki tobie temat żyje |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie Wstawiony
Dołączył: 20 Lis 2016 Posty: 4462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:31:57 20-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka jak tam - trzymasz się harmonogramu? Bo wiesz, wczoraj była środa Tak więc czekamy na Twoją relację z kolejnego odcinka serialu wszechczasów!
__________________
Fatma & Kerim
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 16:06:40 16-01-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:38 20-04-17 Temat postu: |
|
|
No niestety są rzeczy ważne i mniej ważne. Musiałam wczoraj zająć się czymś innym (angielskim którego nie znoszę i tyle lat nie potrafię się go nauczyć, a na studiach niestety wyboru nie dali) i nie obejrzałam kolejnych odcinków. Komentarz do dwóch poprzednich wrzucę w niedzielę wieczorem, a seans zrobię prawdopodobnie w poniedziałek. Później już postaram się trzymać środy.
Ostatnio zmieniony przez Stokrotka. dnia 17:56:52 20-04-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie Wstawiony
Dołączył: 20 Lis 2016 Posty: 4462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:19:54 20-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka. napisał: | No niestety są rzeczy ważne i mniej ważne. Musiałam wczoraj zająć się czymś innym (angielskim którego nie znoszę i tyle lat nie potrafię się go nauczyć, a na studiach niestety wyboru nie dali) |
A gdyby dali, to jaki język byś wybrała? Ja też nie miałam wyboru na lektoracie, trzeba było sprechać po niemiecku, taka karma
Z tym ponaglaniem w moim poście to oczywiście taki niewinny żarcik Wiadomo że są w życiu priorytety! Na swoim przykładzie mogę podać że moja fascynacja serialem "Paulina" ("La Usurpadora") skończyło się oblanym egzaminem bo w głowie mi był Fernando Colunga a nie żmudne siedzenie nad słówkami...Tak więc życzę powodzenia w nauce j.angielskiego (który w sumie taki trudny nie jest w porównaniu chociażby z tureckim!) a o jego przydatności w życiu to już nawet nie wspomnę hehe
__________________
Fatma & Kerim
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 16:06:53 16-01-18, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:19 20-04-17 Temat postu: |
|
|
Gdyby dali wybór to wzięłabym hiszpański. Uczę się go sama w domu z audiobooka (planuję też jakiś kurs w szkole językowej) i oglądając telki latino.
No właśnie ja nie uważam żeby w szkole czy teraz na studiach ktoś uczył języka po to aby on był w życiu przydatny, ale po to aby zaliczać kolejne egzaminy. Maturę zdałam bez problemu na prawie 60% (dużo wyżej niż się spodziewałam) ,ale na ulicy po angielsku bym się nie dogadała. Po niemiecku z resztą też nie, a uczyłam się go w szkole i cały czas jechałam na 5 i 4. |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie Wstawiony
Dołączył: 20 Lis 2016 Posty: 4462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:37:32 20-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka. napisał: | Gdyby dali wybór to wzięłabym hiszpański. Uczę się go sama w domu z audiobooka (planuję też jakiś kurs w szkole językowej) i oglądając telki latino. |
Polecam takie właśnie metody nauki hiszpańskiego, sama takie uskuteczniałam przez jakieś 10 lat (nieregularnie ale jednak) i na dzień dzisiejszy uważam że znam ten język na dość przyzwoitym poziomie. Również zbieram się do zapisania na kurs żeby się bardziej rozgadać i skorygować ewentualne błędy w wymowie oraz by się zapisać na państwowy egzamin który tą moją znajomość języka określi. Póki co ogromną frajdę sprawia mi tłumaczenie piosenek z hiszp. na polski na tekstowo.pl i polecam takie wprawki jako świetne ćwiczenie językowe!
Stokrotka. napisał: | No właśnie ja nie uważam żeby w szkole czy teraz na studiach ktoś uczył języka po to aby on był w życiu przydatny, ale po to aby zaliczać kolejne egzaminy. Maturę zdałam bez problemu na prawie 60% (dużo wyżej niż się spodziewałam) ,ale na ulicy po angielsku bym się nie dogadała. Po niemiecku z resztą też nie, a uczyłam się go w szkole i cały czas jechałam na 5 i 4. |
Wiadomo że ocena szkolna jest mało wiarygodnym czynnikiem określającym jak ktoś się dogada na ulicy, z kilku powodów oczywiście ale nie będę tu przynudzać wywodami z językoznawstwa hehe W skrócie - osoby z 5 mogą ledwo co "dukać" a osoby z 3 mogą śmigać na skypie z obcokrajowcami. A co do podejścia uczących się języków jak do zaliczenia kolejnego zadania/egzaminu to aż ciężko mi się wypowiadać...no trudno, widocznie taka moda, też miałam kiedyś przedmioty których nie lubiłam i chciałam się tylko prześliznąć po materiale żeby zdać i mieć z głowy, akurat języki obce to mój konik i pewnie dlatego mi to trudno pojąć, ale widzę że powinnam być bardziej tolerancyjna hehe
__________________
Fatma & Kerim
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 16:07:10 16-01-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:35 21-04-17 Temat postu: |
|
|
Podejście uczniów czy studentów to jedno, ale podejście nauczycieli też pozostawia wiele do życzenia. Oni albo nie potrafią albo zwyczajnie nie chcą nauczyć tak aby nauczyć, a nie tylko po to aby zdać. Ja jedynie przez jakiś czas w gimnazjum miałam nauczycielkę, której naprawdę się chciało. Organizowała różne konkursy, uczyła różnymi metodami. Wykorzystywała multimedia, piosenki, książki (nie tylko podręczniki), dużo rozmawialiśmy, sporo nam opowiadała. Także jeśli wtedy nie zaraziłam się uwielbieniem do tego języka to już raczej nie mam szans. Inna sprawa, że ten język mi się zwyczajnie nie podoba i trudno mi się go nauczyć. Pomijam moją blokadę przed mówieniem w obcym języku, bo teoretycznie wiem co powiedzieć ale coś mnie blokuje. Skomplikowana jestem. Dlatego wolę pisać. Wtedy mogę wyrazić i uporządkować wszystkie swoje myśli, ale to już tak ogólnie, bez związku z nauką języków.
No dobra, trochę zboczyłyśmy z tematu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie Wstawiony
Dołączył: 20 Lis 2016 Posty: 4462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:00:42 22-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka. napisał: | Podejście uczniów czy studentów to jedno, ale podejście nauczycieli też pozostawia wiele do życzenia. Oni albo nie potrafią albo zwyczajnie nie chcą nauczyć tak aby nauczyć, a nie tylko po to aby zdać. |
Trudno się nie zgodzić. Na obronę nauczycieli powiem, że w każdym zawodzie znajdą się jednostki z pasją i rzesze całkiem przeciętnych przedstawicieli zawodu, np. niektórzy lekarze super diagnozują i leczą, mają super podejście do pacjenta, są kulturalni i współczujący, ale są też tacy że strach wejść do ich gabinetu...W sklepach są nieraz bardzo miłe ekspedientki, które doradzą obiektywnie i nie wiszą nachalnie za ramieniem klienta podejrzewając go o lepkie paluszki, ale są też burkliwe i obrażone na cały świat panie które zniechęcają do zakupów w ich sklepie...Nauczyciele są też różni, ale wymagania co do nich, że mają "nauczyć" są wysokie. W przypadku języków obcych będę się upierać przy zdaniu że języka nie da się kogoś "nauczyć", uczeń musi go sobie sam przyswoić, oczywiście pomoc nauczyciela jest mile widziana, ale nie niezbędna - dowód? Kursy językowe dla samouków! Pisałaś że sama z nich korzystasz przy nauce hiszpańskiego (ja zresztą też korzystam do dziś), czyli nauka bez nauczyciela jest możliwa hihi
Stokrotka. napisał: | Ja jedynie przez jakiś czas w gimnazjum miałam nauczycielkę, której naprawdę się chciało. Organizowała różne konkursy, uczyła różnymi metodami. Wykorzystywała multimedia, piosenki, książki (nie tylko podręczniki), dużo rozmawialiśmy, sporo nam opowiadała. Także jeśli wtedy nie zaraziłam się uwielbieniem do tego języka to już raczej nie mam szans. |
Chylę czoła przed takimi nauczycielami! To też dowód na to co napisałam powyżej o dwóch skrajnych reprezentacjach w każdym zawodzie. Twoja dawna nauczycielka musiała się sporo natrudzić by przygotowywać wam atrakcyjne lekcje i zarazić was miłością do tego języka. Jednak jak sama piszesz, Ciebie i tak nie porwało - wyobrażasz sobie co musiała czuć nauczycielka która tak się starała...? W tym zawodzie bardzo łatwo o frustrację i zniechęcenie niestety...i stąd potem biorą się nauczyciele którym po prostu nic się nie chce! Poniekąd jest to logiczne...
Stokrotka. napisał: | Inna sprawa, że ten język mi się zwyczajnie nie podoba i trudno mi się go nauczyć. |
Masz najzupełniej prawo do tego który język Ci się podoba a który nie, dlatego w razie gdybyś się poczuła urażona moim powyższym wywodem o zniechęceniu nauczycieli do pracy z winy uczniów (bo tak to można w skrócie odczytać) to zaznaczę w tym miejscu że nie uważam Cię za winną temu że tak świetny nauczyciel jak tamta pani z gimnazjum nie pomogła Ci w nauczeniu się angielskiego, po prostu Tobie angielski nie leży, komu innemu nie leży rosyjski, a jeszcze innemu matematyka. Tak jest i już! Trzeba się z tym pogodzić i uczyć tego co nam przychodzi z większą łatwością. Dodam tylko w kontekście naszych poprzednich wpisów o językach obcych, że szkoda iż akurat angielski Ci nie leży bo on bardzo ułatwia naukę hiszpańskiego - jest mnóstwo słów w j.ang. zapożyczone w dawnych czasach z łaciny, a hiszpański to potomek właśnie łaciny więc łatwo wyłapać te podobieństwa i słówka same wchodzą do głowy
Stokrotka. napisał: | Pomijam moją blokadę przed mówieniem w obcym języku, bo teoretycznie wiem co powiedzieć ale coś mnie blokuje. Skomplikowana jestem. Dlatego wolę pisać. Wtedy mogę wyrazić i uporządkować wszystkie swoje myśli, ale to już tak ogólnie, bez związku z nauką języków. |
Nie jesteś skomplikowana Dużo ludzi tak ma - jedni potrafią nawijać bez limitu w języku rodzimym a napisać coś co będzie miało ręce i nogi to ani hu-hu, akurat Ty masz odwrotnie i to jest całkiem normalne!
Stokrotka. napisał: | No dobra, trochę zboczyłyśmy z tematu. |
Spoko, Dygresja to moje drugie imię Uwielbiam off topiki hihi
__________________
Fatma & Kerim
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 16:07:28 16-01-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:32 26-04-17 Temat postu: |
|
|
ODCINKI 13, 14
Pora zabrać się za zaległy komentarz i obejrzeć kolejne odcinki. Jutro 15 i 16, a w sobotę pewnie 17, 18. Ale nie przedłużam i przechodzę do rzeczy. Dzisiaj naprawdę nie będzie długo, bo szczerze mówiąc te dwa odcinki jakoś mniej mnie powaliły. Oczywiście poziom nadal jest bardzo, bardzo wysoki, ale coś mi nie zagrało. Być może przesadna obecność mojego ulubieńca Mustafy.
To może najpierw faktycznie poznęcam się nad Mustafą. Facet się zwyczajnie sprzedał, sprzedał swoją ,,miłość" do Fatmagul i tyle w temacie. Zaskoczyło mnie, że niemal od razu poznał jakąś laskę. No kurczę! W każdym razie Asu to postać ciekawa, skrywająca jakąś tajemnicę. Po tych odcinkach zaprezentowała się bardzo przyzwoicie i trochę mi jej szkoda dla Mustafy nawet jeśli to będzie tylko przyjaźń. Swoją drogą trochę dziwne jest to, że proponuje wspólne mieszkanie facetowi poznanemu chwilę wcześniej w autobusie. Wygląda na babkę, która swoje przeżyła i nie powinna tak ryzykować. W każdym razie czekam na rozwój jej wątku. Szkoda, że akurat z tym bohaterem. Jednak kiedyś już pisałam, że Mustafa jest bardzo ciekawą ale niezwykle irytująca postacią. Myślę, że Kerim nie może czuć się bezpiecznie. Jestem pewna, że Mustafa zechce go zabić. Telefon to dopiero początek...
Chłopaki powinni siedzieć w więzieniu, a oni nadal cieszą się życiem na wolności i okazują jakieś ludzkie odruchy. Albo mają przeblyski takich zachowań.
Fatmagul nadal nie może zapomnieć o Mustafie. Rozumiem, że bardzo go kocha, czuje że go zawiodła, była z nim szczęśliwa, mueli mnóstwo pięknych marzeń, planów itd, ale kurczę no ona go totalnie idealizuje, kreuje w swojej wyobraźni niemal na świętego. Sytuacja nie jest dla niej łatwa, ale jestem pewna, że wyjdzie na prostą. Jest silna i na pewno da radę.
Kerim dowiedział się o śmierć Galipa przy okazji kupowania domu dla rodziny Fatmy. Nie wiem, Mukaddes się chyba pałacu spodziewała. Mogłaby przestać katować tą biedną dziewczynę. Ale zapewne dopiero się rozkręca.
Uwielbiam scenki Fatmy i jej bratanka. Mały jest słodki. I jeszcze ten kwiatek.
Na koniec napiszę, że cieszy mnie przyjazd EbeNine. Kerim będzie mógł liczyć na jej wsparcie. Pewnie nie tylko on, bo Fatmagul na pewno też otrzyma od niej pomóc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie Wstawiony
Dołączył: 20 Lis 2016 Posty: 4462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:35:09 27-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka super że kontynuujesz przygodę z GF i że wrzucasz streszczenia!
Stokrotka. napisał: | W każdym razie Asu to postać ciekawa, skrywająca jakąś tajemnicę. (...) W każdym razie czekam na rozwój jej wątku. |
Wątek Asu będzie rozwinięty i będzie kontynuowany do ostatniego odcinka serialu tak więc spokojnie zdążysz sobie wyrobić o niej zdanie, niewykluczone że będziesz się wahać jak ją ocenić...?
Stokrotka. napisał: | Myślę, że Kerim nie może czuć się bezpiecznie. Jestem pewna, że Mustafa zechce go zabić. Telefon to dopiero początek... |
Oj, żebyś wiedziała! W tej kwestii się sporo wydarzy, napięcie związane z zagrożeniem ze strony Mustafy nie będzie malało praktycznie przez cały serial! Myślę, że Ci tu nie spojleruję za dużo, tak ogólnie piszę żeby podtrzymać Twoje zainteresowanie serialem
Stokrotka. napisał: | Fatmagul nadal nie może zapomnieć o Mustafie. Rozumiem, że bardzo go kocha, czuje że go zawiodła, była z nim szczęśliwa, mueli mnóstwo pięknych marzeń, planów itd, ale kurczę no ona go totalnie idealizuje, kreuje w swojej wyobraźni niemal na świętego. |
Fatma ma na oczach różowe okulary, no a kiedy jej spadną to Ci nie zdradzę hihi
Stokrotka. napisał: | Kerim dowiedział się o śmierć Galipa przy okazji kupowania domu dla rodziny Fatmy. |
Zauważyłaś jak Engin pięknie zagrał ten szok, niedowierzanie i rozpacz na wieść o śmierci Galipa?? No i jak Fatma lookała zaintrygowana jak Kerim rozmawiał o tym przez telefon i prawie płakał? Ona była zadziwiona tym że Kerim jest taki wrażliwy
Widzę że masz podpis z Beren Saat ale z Intikam - gdzie według Ciebie lepiej zagrała? W GF czy Intikam? Bo ja po GF widziałam ją tylko w roli Kosem w WS i tam mnie nie przekonywała...Obawiam się że dla mnie ona na zawsze zostanie Fatmą...
__________________
Fatma & Kerim
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 16:07:45 16-01-18, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:15:18 27-04-17 Temat postu: |
|
|
Blackie napisał: | Stokrotka super że kontynuujesz przygodę z GF i że wrzucasz streszczenia! |
No nie mogłam sobie odmówić podzielenia się wrażeniami z kolejnych odcinków. Dzisiaj zabieram się za następne dwa.
Blackie napisał: | Stokrotka. napisał: | Myślę, że Kerim nie może czuć się bezpiecznie. Jestem pewna, że Mustafa zechce go zabić. Telefon to dopiero początek... |
Oj, żebyś wiedziała! W tej kwestii się sporo wydarzy, napięcie związane z zagrożeniem ze strony Mustafy nie będzie malało praktycznie przez cały serial! Myślę, że Ci tu nie spojleruję za dużo, tak ogólnie piszę żeby podtrzymać Twoje zainteresowanie serialem |
Akurat tego, że Mustafa będzie próbował się mścić na Kerimie jestem pewna, więc nie spoilerujesz mi niczego.
Blackie napisał: | Stokrotka. napisał: | Kerim dowiedział się o śmierć Galipa przy okazji kupowania domu dla rodziny Fatmy. |
Zauważyłaś jak Engin pięknie zagrał ten szok, niedowierzanie i rozpacz na wieść o śmierci Galipa?? No i jak Fatma lookała zaintrygowana jak Kerim rozmawiał o tym przez telefon i prawie płakał? Ona była zadziwiona tym że Kerim jest taki wrażliwy |
Tak, to były piękne scenki. Pewnie z czasem Fatma coraz przychylniej będzie patrzyła na Kerima.
Blackie napisał: | Widzę że masz podpis z Beren Saat ale z Intikam - gdzie według Ciebie lepiej zagrała? W GF czy Intikam? Bo ja po GF widziałam ją tylko w roli Kosem w WS i tam mnie nie przekonywała...Obawiam się że dla mnie ona na zawsze zostanie Fatmą... |
Zarówno w Intikam jak i w GF jestem praktycznie na samym początku, więc ciężko mi porównywać. Co prawda zanim zaczęłam Intikam to zastanawiałam się czy nie będę miała przesytu Beren i czy nie będę porównywała jej bohaterek. Ale o dziwo ani razu mi się to nie zdarzyło. Świetnie gra dwie tak różne postacie. Kiedy patrzę na Yagmur widzę Yagmur, gdy oglądam Fatmę widzę Fatmę. Także według mnie Beren jest fantastyczną aktorką, która w każdej roli daje z siebie 100%. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:24:33 27-04-17 Temat postu: |
|
|
Stokrotka., jak zawsze świetnie się czytało Twoje streszczenie Miłego seansu z kolejnymi odcinkami!!
Blackie, ja nie Stokrotka., ale co tam, też się wypowiem!!!! Mam za sobą całą Fatmagul, gdzie byłam absolutnie zachwycona Beren!! Była naprawdę niesamowita!!! W Intikam ma zupełnie inną rolę i też moim zdaniem świetnie sobie radzi, chociaż nie ukrywam, że ze względu na niesamowitą złożoność roli w Fatmagul to chyba w tej właśnie bardziej mi się podoba. Choć na pewno w Intikam nie miała okazji jeszcze pokazać całego swojego warsztatu w tych 3 odcinkach. Może po kolejnych będę w stanie coś więcej powiedzieć. Kosem nie oglądałam, więc nie mogę się wypowiadać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:24 28-04-17 Temat postu: |
|
|
ODCINKI 15, 16
Tak jak myślałam- Mustafa grozi Fatmagul i Kerimowi. On powinien jej o tym powiedzieć. Przecież to był jej narzeczony. Może przydałaby go tak idealizować? Zdziwiło mnie, że wypikano słowa ,,cholerny tchórz". Słyszałam gorsze przekleństwa. Być może tekst został źle (łagodniej) przetłumaczony i stąd to uczucie. Dlaczego Mukaddes myśli, że może wszystkich rozstawać po kątach? Nie jest w żaden sposób lepsza od swojego męża czy bratowej a traktuje ich jak popychadła.
Nie wiem czy to dobre słowo, ale denerwuje mnie ciągłe myślenie o Mustafie. Żeby było zabawniej to nawet rozumiem dlaczego Fatmagul tak robi. Tylko, że ona widzi jedną, jasną stronę medalu (wspólną szczęśliwą przeszłość) tej ciemnej (wydarzeń i zachowania narzeczonego po gwałcie) nie dostrzega albo nie chce dostrzegać. Oczywiście pamiętam tu o różnicach kulturowych, ale patrząc na sprawę obiektywnie takie zachowanie Fatmy jest nielogiczne. Facet zostawił ją w najtrudniejszym momencie jej życia, a ona wspomina go jakby był kryształowy. U mnie to przekreśliłoby wszystko.
Myślałam, że już bardziej Mukaddes mnie nie wkurzy, a tu proszę. Robiła wszystko, by sprowokować Fatmagul i jej się udało. Jej teksty były żenujące. Ale bardzo się cieszę, że Fatma w końcu powiedziała dość i postawiła się bratowej. Ta scena to miód na moje oczy. Poza tym to Bratowa jest niereformowalna. Ona chyba nigdy nie przestanie się znęcać nad Fatmą. Najpuerw porównała ją do Kerima ze względu na trudne dzieciństwo, a później zaczęła piać (tzn śpiewać) piosenkę o żeglarzu. No serca trzeba nie mieć...
Kerim chce wyjechać, Fatmagul tego niemal żąda, ale na drodze stoją procedury. Jakby nie można było zapłacić i dać mu fałszywego paszportu, aby mógł się wydostać z kraju. Im dłużej Fatma będzie z nim przebywała tym gorzej dla niej. Ona go szczerze nienawidzi, po sunęła się nawet do próby zabójstwa. Przecież nic dobrego z tego nie wyniknie. Albo Kerim wyjedzie, albo niech pomoże ukarać sprawców gwałtu. Reszta przestępców żyje sobie jak pączki w maśle chroniąc własne skóry, a on jeden codziennie musi patrzeć na swoją ofiarę. Nie wspominając już o jej cierpieniach, które są oczywiste dla każdego poza Mukades.
Niezmiennie zachwyca mnie muzyka.
Mecenas się nieźle wzbogaci na tej całej aferze. Już kupuje mleczarnię za zaniżoną cenę. Ta cała szajka spiskowców jest po prostu obrzydliwa. Oby za wszystko zapłacili.
Super, że Asu się pojawiła. Nie podoba mi się tylko jej towarzystwo, ale cóż. Jakoś przeżyję. Nadal mnie dziwi jej ufność w stosunku do faceta poznanego w autobusie o którym przecież niewiele wie. Na dodatek prosi ją o pomoc po tym jak został pobity. Skąd pewność że był ofiarą? Czy to nie za duże ryzyko? Rozumiem, że z racji wykonywanej pracy może być jej wszystko jedno, ale bez przesady.
Fatmagul i jej bratanek to słodki widok.
Rozłożyła mnie scena Fatmagul i Kerima. Chodzi mi o tą, w której rzuciła w niego deską. Mistrzostwo za grę, muzykę i dialog. Super. Niby krótka rozmowa a tyle emocji. Rozumiem racje i punkty widzenia obu stron. Ale jestem po stronie Fatmy mimo, że rację ma Kerim. Trochę to dziwne jednak tak właśnie czuję. W końcu ktoś powiedział prawdę o Mustafie. Wydaje mi się, że w głębi serca Fatmagul wie, że słowa Kerima są prawdziwe. Wskazuje na to chociażby jej reakcja - nie ma argumentów to reaguje agresją. Nie zapominam też, że Kerim jej zgwałcił a ponosi za to konsekwencje. Miał prawo do takiego wybuchu chociaż oczywiście nie powinien.
Szkoda mi tej Meltem. Strasznie naiwna dziewczyna... Ale jej scena z przyszłą teściową fajna. Wracając do Meltem to nie sądzę żeby coś odkryła. Chyba za wcześnie na to. Ale po nitce do kłębka...
Cudowna scenka EbeNine z Młodym.
Tekst odcinków:
- Fatmagul będziemy pić kawę
- Smacznego
Ciekawe co ma znaczyć ta końcówka...
Tym razem troszkę dłużej. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|