Telenowele

martoslawa · Wysłany: 1:34:10 12-12-16 Temat postu:

O BOŻE, BOŻE, JEST ODCINEK, oglądamy jeszcze dzisiaj, Lineczka, czy idziesz spać?!

Ja to bym jeszcze dzisiaj obejrzała, a nie jutro.

A jak jutro to o 16!

Dziewczyny tłumaczące, jesteście po prostu wielkie, taką niespodziankę nam zrobić, masakra!

Ja się spodziewałam odcinka najwcześniej jutro, haha.

Jesteście wspaniałe!

Lineczka już chyba poszła spać, jak żyć gdy Aras na mnie czeka, a ja nie mogę go obejrzeć.

To są jakieś tortury.

Ale wolę oglądać z Tobą niż sama, haha.

Muszę chyba wymazać z pamięci to, że odcinek jest już dostępny, bo inaczej tego nie przeżyję, ja naprawdę cierpię.

Co ten serial ze mną robi... ten Aras.

A wcześniej niż o 16 nie dasz rady obejrzeć, Lineczka?

Shelle · Wysłany: 2:19:43 12-12-16 Temat postu:

Matko, to dopiero połowa odcinka, a ja już ze 3 mertowe zawały serca miałam

Im więcej oglądam Merta i Eylem tym bardziej ich lubię

Zupełnie odwrotnie niż w przypadku Sarpa i Melek

No nic, lecę oglądać drugą połowę odcinka póki jeszcze coś kojarzę i mam oczy w miarę otwarte

martoslawa · Wysłany: 2:26:00 12-12-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 2:29:20 12-12-16 Temat postu:

Zdecydowanie bardziej wolałabym oglądać jutro z Wami, ale akurat w poniedziałki w ogóle nie mam czasu, więc musiałabym czekać do wtorku, a taka opcja raczej nie wchodzi w grę

martoslawa · Wysłany: 2:33:08 12-12-16 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 4:05:51 12-12-16 Temat postu:

Ostatnio pojawiły się tu komentarze jakoby Celal miał zrobić świetne bum...

Pączek · Wysłany: 8:31:59 12-12-16 Temat postu:

Oj tam,żaden Celal ani nikt inny nie zrobi takiego BUM jak Mert

Nie mogę uwierzyć, co wchodzę do tematu to tyle tu skarbów z Mertem w roli głównej,że nie mogę się odkleić od laptopa,a tu praca czeka...echh ten Mert tak mi zawrócił w głowie,że pierwszą i ostatnią rzecz jaką robię przed pójściem spać czy zaraz z rana to odpalam kompa i oglądam wybrane z nim sceny

OMG kolejny odcinek z napisami, dziś premiera nowego,a ja dziś na domowe party idę...nic zamknę się z drinkiem i komórką w łazience i tak obaczaje nowy epizod

Lineczka · Wysłany: 13:49:21 12-12-16 Temat postu:

martoslawa, siostro wielkie dzięki za czekanie na mnie! Jakie Ty musiałaś przeżywać tortury! Jestem wzruszona Twoją postawą!

Oglądamy wcześniej? Może 14:30?

Pasuje?

Masz świetny podpis.

Mertowe bum było najlepsze, niekwestionowany numer jeden! Celal też dał czadu, ale Mert to Mert i jego ognista akcja nie mają sobie równych.

Piękne animki i kolażyki.

Cud, miód, malina. Nie mogę się napatrzeć na Merta, zwłaszcza z animek podczas ognistej akcji.

Shelle · Wysłany: 14:35:06 12-12-16 Temat postu:

martoslawa, wielkie dzięki za wszystkie prezenty

Ja cały czas próbuję się pozbierać po 12 odcinku, bo wczoraj o wpół do trzeciej w nocy jakoś już nie dałam rady nic napisać

Powiem Wam jedno - odlot totalny!!!!! I oczywiście Aras/Mert jako jedyny potrafi we mnie wzbudzić chociaż cząstkę tego co czuję przy oglądaniu PK, za co jestem mu strasznie wdzięczna, bo brakuje mi tych emocji przy oglądaniu innych seriali. Większość przelatuje mi między oczami, mniej lub bardziej mi się podoba, ale o miazdze nie ma mowy. Jedynie Mert ratuje nie-poyrazowe grono w tej kwestii

Nie chcę teraz za dużo pisać, żeby nie spoilerować, ale jak już obejrzycie to Wam powiem która scena zrobiła ze mnie największą miazgę

Lineczka · Wysłany: 14:41:06 12-12-16 Temat postu:

Shelle, po takiej zapowiedzi 12 odcinka siedzę jak na szpilkach i czekam na martoslawe, bo teraz ja przeżywam tortury i mam ochotę już go odpalić!

Poważnie zastanawiam się nad tym czy nie oglądać dzisiaj 13 odcinka w oryginale.

To nic, że zrozumiem zaledwie dwa/trzy słowa.

Pięknie opisałaś Merta i grę Arasa.

Mam z nim to samo, nie mogę przestać się zachwycać tym człowiekiem. Od 11 odcinak cały czas siedzi mi w głowie!

Shelle · Wysłany: 14:59:23 12-12-16 Temat postu:

Wiadomo, że każdy inaczej odbiera pewne sceny i z różnych powodów te a nie inne stają się jego ulubionymi, ale mnie właśnie zdecydowanie najbardziej rozwaliły sceny Merta z 12 odcinka. I generalnie poza nim to ja jakoś nie mam w tym serialu więcej rzeczy, które robią ze mnie miazgę. Ja generalnie mam tak, że sama akcja nie robi na mnie nigdy zbyt wielkiego wrażenia. OK, oczywiście super jak są zwroty akcji i tak dalej, a tych w Icerde oczywiście nie brakuje, ale nie jest to coś co w moim przypadku sprawia, że jakoś strasznie przeżywam serial. Dzieje się tak tylko i wyłącznie jeżeli czuję prawdziwy związek emocjonalny z postaciami, które muszą być tak skonstruowane i zagrane, że oglądając je zapominam że to tylko bohaterowie, a nie prawdziwi ludzie. A w przypadku Icerde mam takie coś tylko przy Mercie. I nie dlatego, że inni grają źle, bo poza oczywistym przypadkiem nie mam aktorom specjalnie nic do zarzucenia, natomiast tylko Aras sprawił, że w jego przypadku zaciera mi się granica pomiędzy fikcją i rzeczywistością i jak on coś czuje to ja też to autentycznie prawie fizycznie czuję to samo. To jest właśnie to co czuję przy PK, z tym że tam dotyczy to całej obsady, natomiast tutaj tylko Merta i pewnie dlatego Icerde jako całość nie robi na mnie takiego wrażenia jak PK.

Dobra, to się naprodukowałam, ale dobrze było to z siebie wyrzucić

Lineczka · Wysłany: 15:14:03 12-12-16 Temat postu:

Przyjemnie się czytało Twój wywód.

Wyrzucaj z siebie tego typu przemyślenia jak najczęściej.

Dla mnie Icerde jest numerem jeden, bo każdy odcinek ma w sobie coś, co sprawia, że po jego obejrzeniu nie wracam od razu do rzeczywistości.

Uwielbiam produkcje z akcją a tej tutaj nie brakuje, na dokładkę świetna muzyka (majstersztyk!), zdjęcia, ciekawie wykreowani bohaterowie i obsada z najwyższej półki (poza małymi wyjątkami

). Jednak to Mert, jego wątek i gra Arasa są perłą nad perłami, wisienką na torcie, która sprawia, że Icerde jest na szczycie podium. To jest dla mnie fenomen! Od czwartku nie chce mi się oglądać innych produkcji, z utęsknieniem czekałam na kolejny odcinek Icerde. Siedzę jak na szpilkach, wypatruje martoslawy i staram się nie ulec pokusie i nie włączyć dwunastki bez niej.

A wszystko przez wątek Merta. On ma to przysłowiowe coś, hipnotyzuje i robi z człowieka miazgę! Sarpa też uwielbiam, aktor jest świetny, ale to Mert zawładnął moim telkowo-serialowym umysłem. Nie spodziewałam się, że aż tak "stracę głowę" dla tej postaci. Każdą scenę z nim chłonę i rozkładam na czynniki pierwsze. Od początku miałam do niego słabość, ale obecnie mój zachwyt wykracza poza wszelkie ramy. Cieszy mnie to, że mogę przezywać tak wiele emocji dzięki tej postaci i aktorowi. Duża tez w tym zasługa scenarzystów, którzy prowadzą wątek Merta kapitalnie! Oby tak dalej!

Shelle · Wysłany: 15:26:41 12-12-16 Temat postu:

A ja właśnie bardzo długo prawie nic nie czułam oglądając Icerde, poza oczywiście podziwianiem akcji, ale tak jak mówiłam ze mnie sama akcja miazgi nie zrobi. Zresztą ja akurat nie lubię akcji dla samej akcji jeżeli ona nic nie wnosi do fabuły, a niestety w Icerde w moim odczuciu się to zdarza, więc też ten zachwyt nad akcją nie do końca zawsze był. Natomiast jeśli chodzi o bohaterów to też raczej mnie specjalnie nie porwali, nie mówiąc już o tym, że niektórzy mnie wręcz odrzucali (i nadal odrzucają). Sarpa fajnie się ogląda, ale nie jest to dla mnie postać, która jest jakimś majstersztykiem jeśli chodzi o scenariusz i wykonanie, natomiast Mert zdecydowanie tak! Nie dosyć, że jest moim zdaniem dużo ciekawszą postacią niż Sarp to do tego wykonanie jest po prostu genialne!!! To on ratuje w moich oczach ten serial. I mówiąc "ratuje" mam na myśli, że dzięki niemu czuję choć cząstkę tego co przy PK, bo Icerde to jest jedyny serial, który w ogóle jeszcze dosięga wzrokiem PK w rywalizacji

Reszta została już 5 razy zdublowana

cukierki · Wysłany: 15:31:22 12-12-16 Temat postu:

A to umawiamy sie na 20? Ja dopiero wieczorem bede mogla.
Dziękuję za 12 odcinek!!!!!

Lineczka · Wysłany: 15:35:17 12-12-16 Temat postu:

Czasami faktycznie akcja w Icerde była robiona na siłę np. sfingowana śmierć Celala i to nie porywało, ale biorąc pod uwagę całokształt to jestem na duże TAK, bo udzielało mi się napięcie podczas tych mafijno-policyjnych czy też mafijno-mafijnych rozgrywek.

Co do postaci to Mert jest niekwestionowanym numerem jeden - postać, wątek i aktor to mistrzostwo świata! Jak już pisałam - perła, wisienka na torcie i tak można wymieniać dalej. Inni bohaterowie od niego odstają (bardziej lub mniej), ale też są ciekawi i wzbudzają we mnie emocje. W moim top 3 obok Merta znajdują się Sarp i Davut (jeden z lepszych czarnych charakterów np. według mnie bije na głowę takiego Ufuka czy Ismaila z PK, za to podobna półka co Zafer

).

Jeśli chodzi o PK to ten serial też jest wysoko w moim rankingu i niejednokrotnie robił ze mną miazgą, ale chwilowo jakoś mnie do niego nie ciągnie.

Chyba niestety przez to co po 32 odcinku zrobiła Sema.

Jej wątek z Seferem był moim ulubionym a teraz nawet nie wiem czy chce by jeszcze byli razem. Chwyt zastosowany rodem z najbanalniejszych telek zepsuł mi odbiór tej pary, położył się na niej cieniem.

Muszę to jakoś przetrawić, ale do PK na pewno wrócę. Myślę, że prędzej niż później.