Telenowele

Lineczka · Wysłany: 17:00:14 12-12-16 Temat postu:

Początek odcinka a ja już jestem powalona. Scena z Mertem powtarzającym: "Coskun Ty żyjesz" - mistrzostwo świata. Mam ciary! Zostałam wgnieciona w fotel. Śmiech Merta przez łzy - mistrzostwo świata. Aras jest genialny!

martoslawa · Wysłany: 17:02:54 12-12-16 Temat postu:

Biedny kotek musiał uciekać przed samochodem Sarpa.

Ach, czyli to jednak dzięki Mertowi Sarp dowiedział się prawdy o Yusufie.

Lineczka · Wysłany: 17:04:39 12-12-16 Temat postu:

Szkoda mi Sarpa.

Łzy w jego oczach chwyciły mnie za serce.
Tak jak myślałam Sarp znalazł kopertę od Merta i dzięki temu zdemaskował Yufusa.

martoslawa · Wysłany: 17:05:55 12-12-16 Temat postu:

Mi też szkoda Sarpa.

Ale troszkę rozbawił mnie ten jego gest ręką w stronę Yusufa - "a precz!"

Lineczka · Wysłany: 17:07:26 12-12-16 Temat postu:

Gest ręką Sarpa wywołał u mnie atak śmiechu.

martoslawa · Wysłany: 17:08:56 12-12-16 Temat postu:

Nie mam słów... Aras jest geniuszem...

Lineczka · Wysłany: 17:09:26 12-12-16 Temat postu:

Piękna piosenka leci w tle.

martoslawa · Wysłany: 17:11:54 12-12-16 Temat postu:

Mert tak mnie rozwala, że nie mogę się skupić na nikim innym.

Ale mnie te uśmieszki Melek drażnią.

Juli Blueberry · Wysłany: 17:13:06 12-12-16 Temat postu:

W tym odcinku w scence, w której Mert uderza ręką w mur scenarzyści wpletli złamaną rękę Arasa do fabuły. (tak czytałam)

Szkoda mi Merta i Sarpa...

A śmiech Merta przez łzy i jego płacz

Mi ten gest ręką nie podoba się. Powinien z niego zrezygnować.

A ja chętnie w tych scenkach usłyszałabym piosenkę z drugiego odcinka.

Lineczka · Wysłany: 17:14:32 12-12-16 Temat postu:

Scena z Mertem przy torach - kolejna perełka do kolekcji! Płakałam razem z nim. Aras przechodzi sam siebie!

Mert będzie miał złamaną rękę, bo jak już Juli pisała Aras naprawdę miał kontuzję stąd i dość specyficzne ujęcie przy murze.

Lineczka · Wysłany: 17:19:06 12-12-16 Temat postu:

Piosenka z drugiego odcinka jest wyjątkowa, ale ta z 12 też super!

Biedny Sarp myśli, że jego brat nie żyje.

Nie chodzi już o sam fakt, że Yufus podał się za Necipa, ale o "kłamstwo" dotyczące Umuta. Szkoda mi Sarpa.

Jestem na 19 minucie, martoslawa jak zwykle mnie wyprzedziła.

martoslawa · Wysłany: 17:21:09 12-12-16 Temat postu:

28:38

Mert i Eylem mają coraz lepsze sceny!

Jak on oparł główkę na jej ramieniu, ojeeeeej, rozpływam się.

Te żary Mertowe z windą.... a potem jak ona go pociągnęła za koszulkę, haha. Uwielbiam ich.

Ich związek coraz bardziej mi się podoba!

Brakowała mi tam tylko choć jednego malutkiego pocałunku!

Lineczka, zaczekać na Ciebie? Obejrzę sobie sceny Mertowe jeszcze raz, hihihihihihi.

Lineczka · Wysłany: 17:26:22 12-12-16 Temat postu:

martoslawa, jak chcesz, wolałabym Cię nie opóźniać.

Jestem na 23 minucie. Piękna scena Sarpa z matka.

Ulubiony moment to ten gdy na siebie patrzyli i gry Fusun mówiła o Mercie.

Serca matki nie oszukasz!

Dopiero 20 minut odcinka minęło a mi chce się płakać i to już któryś raz! Ogromnie wzruszające sceny!

Biedny Mert w gipsie, wygląda pociesznie, ma się ochotę go przytulić (a kiedy nie ma?

)

martoslawa · Wysłany: 17:28:00 12-12-16 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 17:32:25 12-12-16 Temat postu:

Ok, to jak dojdę do 29 minuty dam znać! Serio ten odcinek robi ze mnie miazgę, ze co chwilę zatrzymuje odtwarzanie, żeby ciut ochłonąć! Od 20 minut mam łzy w oczach i ciężar na sercu!

Melek mnie nawet nie wkurzała w tym samochodzie, ładnie się uśmiechała, ale to pasowało do obecnej sytuacji jak pięść do nosa, tylko skąd ona mogła wiedzieć o wydarzeniach z poprzedniej nocy...
Sarp chce działaś na własną rękę i pogrążyć Celala bez udziału policji.

Scena Merta i Eylem o poranku urocza, zwłaszcza moment, gdy nazwał ją jego dziennikareczką.

Mert wygląda obłędnie w tym sweterku.

HOT!
genialna scena, gdy wystukiwał pistoletem Coskunowy rytm.

Co za odcinek!!!!!!!!!!!!!!