Telenowele

martoslawa · Wysłany: 17:52:14 18-04-17 Temat postu:

Aj, Mercik, jeszcze przepraszasz tego potwora, że za późno dotarłeś.

Lineczka · Wysłany: 17:55:28 18-04-17 Temat postu:

Mocna scena z Mertem łamiącym sobie palec by się wydostać.

Miazga! Jeszcze ten jego ryk, gdy walczył z bandziorem, którego wcześniej ugryzł.

Wszystkie metody dozwolone!

martoslawa · Wysłany: 18:02:37 18-04-17 Temat postu:

Musiałam sobie zrobić małą przerwę, ale już jestem.

Kurczę, Lineczka, 3 godziny już oglądamy!

Tylko my tak umiemy.

Lineczka · Wysłany: 18:04:53 18-04-17 Temat postu:

Dwóch na jednego i znowu Celal wychodzi z tej potyczki bez szwanku.

To już zahacza o absurd.

Zranione ramię to praktycznie nic w obliczu tego co mogło się stać. Fart też ma swoje granice.
Ujęcie z turlającym się owocem podobało mi się bardziej niż w zwiastunie.

martoslawa, to już 3 godziny?

A my w połowie.

martoslawa · Wysłany: 18:06:42 18-04-17 Temat postu:

Dokładnie, jeszcze drugie tyle przed nami.

***

Ja się zastanawiam po co oni dają takie sceny, jak na przykład ta gdy Celalowi stanęło podczas operacji serce? Tak jakby miało to kogoś wzruszyć, czy co?

Lineczka · Wysłany: 18:10:20 18-04-17 Temat postu:

Dziwi mnie, że Kudret nie strzelał w głowę czy okolicę serca a w brzuch Celala, tym bardziej, że chciał go zabić a nie jedynie zranić. Kebaba nie było mi w ogóle żal, ale rozpacz Merta jak zwykle mnie poruszyła. Nawet bardziej niż bym chciała.

Z tą reanimacją to chcieli zbudować napięcie czy Celal przeżyje czy nie. Mnie zdziwiło, że on ma serce.

martoslawa · Wysłany: 18:11:09 18-04-17 Temat postu:

Już chyba zwróciłam na to uwagę podczas oglądania na żywo, no ale Yesim naprawdę chyba nigdy nie zawiedzie mnie swoją stylówą!

Ta kobieta potrzebuje przeglądu, jak nic!

Lineczka · Wysłany: 18:12:45 18-04-17 Temat postu:

Jeszcze nie dokończyłyśmy przeglądu garderoby Coskuna.

Widziałaś ten specyficzny tik Kudreta ze złotym pistoletem? Jak na dzikim zachodzie.

martoslawa · Wysłany: 18:15:52 18-04-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 18:19:13 18-04-17 Temat postu:

Po strzale bawił się pistoletem.

Alyanak jak zwykle trafił w samo sedno odnośnie ludzi, którzy przyszli dla Celala.

Ależ mi szkoda Merta! Jest w niesamowicie trudnej sytuacji. Serce rwie się do "ojca" a musi przywdziać maskę i robić dobrą minę do złej gry. Musi być twardy i nie może sobie pozwolić na chwilę słabości...

Lekarz jakiś dziwny. Zamiast zacząć od dobrych wieści, czyli że pacjent żyje to ten budował napięcie i rzucił o zatrzymaniu akcji serca.

martoslawa · Wysłany: 18:19:36 18-04-17 Temat postu:

Szkoda mi Merta pod tym szpitalem.

On jedyny nie może dać upustu swoim emocjom, nie ma się do kogo przytulić, ani nic.

Ależ on jest umordowany.

Lineczka · Wysłany: 18:25:00 18-04-17 Temat postu:

Łzy w oczach Merta na wspomnienie z dzieciństwa z Celalem - pozamiatane. Czuję jego ból i smutek, bezradność. W takim momencie w pełni rozumiem jego oddanie Celalowi przy jednoczesnym wkurzeniu na tego drania, który sam zgotował mu takie piekło! Mały Mert osłaniający talerz z jedzeniem - serce boli na ten widok.

martoslawa · Wysłany: 18:25:36 18-04-17 Temat postu:

Musa się zmartwił Mertem.

Z niego to jest dobry kolega! To nieprawda, że myśli tylko o jedzeniu!

Ach, i jeszcze dali wspomnienie z Celalem z dzieciństwa by mnie jeszcze bardziej umordować chyba.

Mors jaki fartuszek twarzowy dorwał, hahaha.

O matko, ale mi się emocje udzielają od tego Merta... Czemu Aras musi być takim świetnym aktorem?!

Lineczka · Wysłany: 18:29:29 18-04-17 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 18:32:11 18-04-17 Temat postu:

No nie, jeszcze Mert mi tu mówi, że jak Celal nie przeżyje, to to będzie jego wina... Aras, ale Ty dręczysz ludzi tą swoją świetną grą, masakra. Tak mnie ściska za serce jakby jakaś tragedia w realnym życiu mi się działa. xD