Telenowele

Matthias_96 · Wysłany: 23:19:51 13-10-17 Temat postu:

Jak się pomysły kończą, na to JAK zrobić by się proci spotkali po WIELKIEJ kłótni, to najlepiej jednego z protów wysłać do szpitala... Widzę, że teraz na topie są wypadki. Nie wiesz co zrobić? Wypadek samochodowy (SOZ, IG itp.).
Odcinek 20 nie był zły, przyjemnie się oglądało, ale zwiastun do 21 - Toż to SZOK! Młody chyba nie jest zbytnio zadowolony z faktu iż to Faruk jest jego ojcem...
Esma - zszokowana całym tym zajściem. Nie dziwię się. W końcu, chyba myślała, że wszystko pójdzie po jej myśli.
Surreya i synuś Faruka - jedna z lepiej zapowiadających się scen

.

Nie wiem co mam powiedzieć o nadchodzącym odcinku, ale wiem jedno - będzie się działo, ale za ten wypadek mają u mnie MINUSA scenarzyści. Tyle jest innych pomysłów. A tutaj motyw przelatujący z serialu na serial

.

Kasjopeja · Wysłany: 8:03:16 14-10-17 Temat postu:

Matthias_96 · Wysłany: 12:02:35 14-10-17 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 17:58:12 14-10-17 Temat postu:

3 scenki z 20 boluma z 20 bouma nie wytrzymałam i tak na szybko przetłumaczyłam sobie

Ok. 1:17:00 Scena w szkole SurFar:
Far: Przyszedłem dokończyć rozmowę. Oczywiście jeżeli ty nie pobiegniesz po pomoc do adwokata. Sur: Pamietasz co mówiłeś ostatnio? O Begum o Canie.
Far: Nic mnie nie wiążę z Begum tylko Emir./ Sur: A mnie z Canem. Dlaczego nie tolerujesz tego człowieka? Skąd ci przyszło do głowy, że ja z nim działam w zmowie? Nigdy na ten temat nie gadaliśmy. Faruk byliśmy w balonie do którego nikt nie miał wejścia, a teraz on pękł. Nie mogę. Kocham, umieram z miłości. Jestem szaleńczo zakochana ale nie mogę./ Far: Dlatego że ... rozumiem ... że jest Emir./ Sur: Nie chodzi tylko o Emira. Nie rozumiesz mnie. Far: Proszę pomóż mi, wskaż drogę. / Sur> Niew, nie znam drogi. Mnie znów wyrzucono, nie znam powrotnej drogi. Niczego nie wiem. Gdybym znalazła, wróciłabym. Nie możemy być tacy jak kiedyś. Rozumiesz? Będę cię wypytywać kto dzwoni. Może Begum. A ty będziesz miał wątpliwości co do mnie. My nie możemy, będziemy się kłócić. Nie ma dla nas wyjścia. Nie jesteśmy jednością./ Far: Dla mnie nic się nie zmieniło./ Sur: Ja nie potrafię./ Far: Dobra, jak chcesz, zapłacę ci rekompensatę. Proszę cię o jedno. Wyjedziesz jak tylko otrzymasz pieniądze. Nie potrafię znieść widoku Ciebie. Ciebie, która żyjesz z dala ode mnie, innym życiem. Oszczędź mi tego. Zdecyduj.
Sur w myślach : „Ach, Faruk, myślisz że mi potrzebne są pieniądze? W ogóle mnie nie rozumiesz.”

1:30:00 Zimowy ogród EsBe:
Esma: Zastanowiłaś się nad tym o czym rozmawiałyśmy?
Beg: Nie mogę przyjąć takiego rozwiązania. Nawet rozmowa na ten temat jest nie na miejscu. Dokładnie tak jak kilka lat wstecz podjęła pani za nie i za Far decyzję./ E: Wtedy to ty zadecydowałaś. Tak jak zrobiła to Sur. Nic nie wspomniałaś o wnuku. /B: Pani by się nie zgodziła. / E: Nie rozdzieliłabym syna z ojcem. Darowałabym synowi takiego cierpienia. Dlatego że jestem jego matką a ty ukochną. Ukochana zadaje rany a nie matka. Czas te rany zagoić. Stoję przed tobą jako kobieta, która próbuje uleczyć te rany. (...) Źle cię oceniłam. Teraz płacę rozłąką z wnukiem. Zrezygnujesz z dumy dla swojego syna? / B: Ale tu nie chodzi o dumę. Faruk jest żonaty./ E: zapomnij to przeszłość.(...) Sur straciła dziecko i porzuciła Far.(...) Wszystko co złe zrzuciła na Far.(...)/ B: Nie mam ochoty omawiać ich relacje.(...)/E: Dlatego porozmawiajmy o tej sprawie.( Esma dotyka Begum w pierś) Jak kobiety które mają na celu dobro tego samego człowieka.(...)/ B: Moje serce do tej pory nikogo nie poznało, oprócz niego. Teraz kiedy zobaczyłam miłość Far do Emira. Mówię do siebie”Spójrz co straciłaś, to szczęście mogło być twoim. Mogłabyś ich przytulić a nie siedzieć w kącie”. Kocham pani syna, miłością która się raz w życiu zdarza.(płaczą)E: Taka miłość zasługuje na kontynuację.(...) Weź się i ośmiel dla swojego syna. To będzie nasz sekret.
1:44:00 Begum> Ta rozmowa wyszła mi na dobre, dziękuję. Nie będę pani zatrzymywać./E: Chciałabym się dowiedzieć jeszcze co u Emira. /B: Zapisałam go do psychologa. Na początku pójdę z Far a potem porozmawiamy z Emirem. Zostało niewiele dni./ E: Emirowi się spodoba jeśli rodzice będą razem./ B: Oni się jeszcze nie rozwiedli, a nwet jeśli się to stanie, nie sądzę aby Far chciał mieć następną rodzinę./ E: Ale on nie potrzebuje następnej. Połączy się z tą co jest. Widze jak na ciebie patrzy. /E: To będzie początkiem naszych relacji, jestem szczera.(...) Kiedy przyjdzie Sur, zabierze swoje rzeczy i wyjdzie. Była przestraszona, że Far życzy sobie rozwodu. Far liczy dni do rozprawy. * (...)Słyszałas co zaszło na weselu? Śpiewała na scenie, wstyd./ B: Czego pani ode mnie oczekuje? / E: Sur swoim zachowaniem, sprawi ból Far, będzie miała nadzieję, że małżeństwo się nie rozpadnie. (...) Begum nic nie chcę od ciebie, zdecyduj czego ty chcesz, to mi wystarczy.(...) weź pod uwagę wszystkie za i przeciw zanim się zjawi Sur. Jeśli masz cos do powiedzenia, to je powiedz. Pokaż jej, że nie należy do tego domu.

1:50:00 Rozmowa SurBe:
B: Chciałam z tobą chociaż raz się spotkać, ale nie tutaj./ S: Wiesz co ci powiem? Patrząc na swoje życie widzisz wszystko lepiej, czego wcześniej nie mogłaś zobaczyć. Tyle razy mogłyśmy porozmawiać, Begum. Byłyśmy same. Otworzyłam się przed tobą. Robiłam co mogłam, a ty? Tylko się interesowałaś mną. /B: Sur, proszę ... W każdej historii są dwie strony, powinnaś mnie wysłuchać!/ S: Niczego nie powinnam. Lecz ty powinnaś mi powiedzieć! Prosiłam cie o pomoc w tak ważnym czasie, wtedy powinnaś mi powiedzieć. Jako lekarz, jak się zajmowałaś moim chorym dzieckiem! Powinaś mi powiedzieć kiedy zaprzyjaźniłam się z Emirem! Powinnaś mi powiedzieć, kiedy odebrałaś mi moje dziecko! /B: Nie odebrałam ci dziecka, ono by nie przeżyło. W tym nie ma niczyjej winy. Robiliśmy wszystko aby nie wywołać u ciebie większego stresu. /S: Milczeliście? To znaczy, że wy razem? Szybko się zjednoczyliście. Co mi teraz powiesz? Opowiesz mi co czułaś podczas obchodu Dnia Ojca z Far i Em. Kiedy byłam chora i nie mogłam wstać z łóżka?(...) Powiesz mi o tym, jak próbowałaś oczyścić swoje sumienie? Będzie ci wtedy lepie?/ B: Tobie jest lepiej jeśli myślisz że to wszystko było zaplanowane? Jak szkoda, że w tej historii nie ma złego charakteru, wtedy byłoby nam łatwiej. Jednak to nie ta, Sur! Nie jestem diabłem, w którego trzeba obrzucić kamieniami. Lecz tego diabła, ja świetnie znam. Bardzo dobrze. [Sur patrzy na Esmę] Już lata temu nazwałam ją złą wiedźmą. Ona była złą królową, która zmarnowała życie mojego ukochanego księcia. Przez 10 lat, wykułam tą historię. Wiesz co potem się wydarzyło? Co zobaczyłam? Byłam sobie sama winna.[przerwa dla SenAki

]
Sur: 2 miesiące! Cierpiałam z powodu tych pytań. Myślałam tylko o tobie ile razy myślałam o Far. Myślałam, co zrobisz, jak postąpisz! Jak mogłam ci zaufać. (...) nawet w moich koszmarach byłaś lepsza. Stoisz i mi mówisz, że jestem sobie sama winna. /B: Sama sobie wyimaginowałaś, między mną Far nic nie było! Tak myślałaś i uciekłaś. Gdybyś mnie spytała przy wyjeździe, powiedziałabym ci prawdę. Spaliłaby mnie ta prawda, ale bym powiedziała. Powiedziałabym, że on kocha ciebie, bardziej niż siebie! Że on milczał, cierpiąc abyś ty nie wpadła w większe cierpienie przez dziecko! Kocha cię bardziej od własnego dziecka, on był zmuszony do tego.(..) a ty co zrobiłaś, odeszłaś! / Sur: I dobrze że odeszłam, prawda? Postapiłam właściwie. Oczyściliście swoje sumienia po mnie. Po moim odejściu, było wam lżej, jasne. W każdym waszym smiechu, spojrzeniu, rozmowie, było tyle ukrytych znaczeń. Po prostu, nie zauważyłam tego. Czy ty mi nie docinałaś mówiąc, że Emir podał csię na ojca?/ B: Nic podobnego! Odwrotnie! Siebie przeklęłam za swoją ucieczkę! Ale tym razem byłam z nim i widziałam jak bardzo cierpi! Nie wiem czy ja sprawiłam mu taki ból jak ty. Teraz jednak widzę jak niewłaściwie z nim postąpiłam. Ale byłam młoda. Nie było nikogo z kogo mogłabym wziąć przykład. Przed tobą byłamja, Sur, człowiek który się popełnił błąd. A co ty zrobiłaś? Postanowiłaś odejść! Gdyby cie Far nie znalazł, nie wróciłabyś z Pragi. Tak czy nie? Moim celem nie jest sypanie soli na twe rany. Proszę, abym mogła właściwie wyrazić swoje myśli, to bardzo ważne dla mnie. Milczałam do dzisiaj, aby nie było mroku między wami. Nie słuchałam ani siebie ani swego serca. Nawet odsunęłam szczęście własnego dziecka. Przez 10 lat żyłam żałując. W zamian za to wszystko, co porzuciłaś, zmieniając swoją decyzje i prawdy, Sur. Teraz ci łatwo zrezygnować z podejmowania decyzji o rozwodzie, przychodzisz tutaj wziąć rzeczy. Jednak wiedz, że od teraz nie zrezygnuję. /Sur: Zdecydowałaś się mi powiedzieć, że nie odstąpisz od Far i pokazujesz że nie miałam racji, że była m na ciebie wściekła? /B: Do dzisiaj nie prowadziłam żadnej gry za czyimiś plecami. Powiedziałam to z zamiarem, że nadal nie będę. Będę patrzeć nie twoje uczucia lecz na swoje. Nie będziesz miała prawa się na mnie wściekać, wiedząc że będę walczyć o ojca swojego dziecka. Naprawdę jest mi przykro, że tak się to u was skończyło. Lecz nic takiego nie zrobiłam, za co miałabym przepraszać. /Sur: Nie wiem, co między wami było, ale jestem pewna, że ty niczego nie przeżyłaś sercem, Begum. Gdyby tak było, oceniłabyś mnie mądrze. Nawet mnie nie spróbowałaś zrozumieć. Jeślibym posługiwała się rozumem [była wyrachowana?], może, wtedy byłybyśmy rywalkami.

Blackie · Wysłany: 19:52:56 14-10-17 Temat postu:

Matthias_96 · Wysłany: 23:56:12 14-10-17 Temat postu:

Blackie mrrr

Weź, bo się jeszcze zarumienię, a tego bym nie chciał. Zaraz spojrzę, co to za temat. Aż się boję

.

Kaspopeja mówił Ci ktoś, że jesteś kochana? Że też Ci się chciało!

. Jestem pod wielkim wrażeniem.
Najbardziej mi zależało na rozmowie BegSur i się nie pomyliłem, że była to solidna wymiana zdań. Far kochał Sur bardziej niż własnego siebie. A to ciekawe. Jakoś tego nie odczułem

Esma jaka pewna siebie. Przyjedzie, spakuje rzeczy i wyjedzie. A Begum będzie miała pole do popisu - co za matka!

.

Blackie - spokojnie, jeszcze się mam czego uczyć

.

Kasjopeja · Wysłany: 8:11:47 15-10-17 Temat postu:

Matthias_96 · Wysłany: 12:04:02 15-10-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 22:50:34 15-10-17 Temat postu:

Matthias_96 · Wysłany: 12:09:43 16-10-17 Temat postu:

Naprawdę, 20 odcinek zapadł mi w pamięć. Często wracam do rozmowy SurBeg oraz początkowej sceny w samochodzie. Za tą melodię, daję się pociąć

Blackie · Wysłany: 21:50:29 17-10-17 Temat postu:

Wszechwiedzący Fejsbuk podał, że Kasjopeja skończyła napisy do 11 boluma!

No to sobie zapodałam odcineczek hihi Dla fanów SurFar końcówka mocna! Ale moją ulubioną sceną jest poczatek, gdy Fikret i Osman z takim zapamiętaniem wachlują tymi zielonymi łopatkami nad grillem próbując ukryć zakłopotanie gdy Esma wypytuje Surkę o Emira chacha A chrząkanie Fikreta to już wisienka na torcie tego fragmentu

No i w tle Ipek obserwująca wszystko bacznie z ukosa, inteligentna żmijka szóstym zmysłem wyczuwająca wszelkie niuanse w rodzince hehe

Kasjopeja · Wysłany: 11:55:51 18-10-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 14:46:27 18-10-17 Temat postu:

Matthias_96 · Wysłany: 19:30:25 20-10-17 Temat postu:

Esma, wyglądała zjawiskowo... i wygląda zjawiskowo na tym zdjęciu

. Bardzo dziękuję za zdjęcie

Lubię wracać do momentu jak niedoszła panna młoda wsiada do samochodu i ta melodia - po raz enty to samo, ale kocham, kocham, kocham

.
Ja myślałem, że mnie tu zaspamiecie, a tutaj tylko trzy posty.

Bardzo dziękuję za kolejny już, 11 odcinek IG. Będę miał co robić wieczorem

.