Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiraz Mevsimi - Sezon na miłość - 2014/15 - FOX / TV Puls
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1042, 1043, 1044 ... 1187, 1188, 1189  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:19:56 02-04-16    Temat postu:

Oyku po powrocie z basenu spotkała się z dziewczynami w kawiarni Ilkera i Sibel. Rozmowa dotyczy głównie przyszłego ślubu Burcu i Emre. Jak na razie nie ustalili jeszcze terminu ślubu, ale zapewne będzie miał miejsce w letnich miesiącach, gdyż teraz po wydaniu płyty, Emre zapewne wyruszy w trasę koncertową promującą płytę. W pewnym momencie dzwoni telefon Oyku. Oyku sprawdza kto dzwoni i jest lekko zdziwiona.
O: Tak słucham?
SA: Część Oyku.
O: Cześć Sinan. – w tym momencie dziewczyny przestają rozmawiać i zaczynają podsłuchiwać rozmowę Oyku.
SA: Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.
O: W sumie to nie.
SA: To bardzo się cieszę. Jesteś bardzo zajęta w najbliższym czasie?
O: Nawet nie, a do czego zmierzasz.
SA: Moglibyśmy się spotkać?
O: Rozmawialiśmy już na ten temat.
SA: Tak wiem, nie chciałaś się ze mną spotykać ze względu na Ayaza, ale może jednak zmieniłaś zdanie?
O: Tak naprawdę to teraz nie mam ochoty na żadne spotkania.
SA: Czyżbyś się pokłóciła z Ayazem?
O: To nie była kłótnia, ale efekt jest ten sam.
SA: Rozstaliście się?
O: Tak.
SA: W takim razie nie ma teraz żadnych przeciwskazań, aby się ze mną spotkać.
O: Nie ma, tylko ja nie mam nastroju do spotkań.
SA: Gdybyś jednak zmieniła zdanie to tylko daj znać. Bardzo chciałbym się z tobą spotkać.
O: Dobrze, jeśli zmienię zdanie, to dam ci znać. – rozłącza się.
B: Czego chciał od ciebie Sinan?
O: Chciał się ze mną spotkać.
Se: A ty mu odmówiłaś?!
O: Tak.
Si: Ale dlaczego, przecież teraz, kiedy rozstałaś się z Ayazem, możesz się bez przeszkód z nim spotkać.
O: To, że nie jestem Ayazem, nie ma znaczenia.
B: To dlaczego nie chcesz się z nim spotkać.
O: Bo nie zamierzam go wykorzystywać do poprawienia sobie nastroju czy pokazania Ayazowi, że nie jest jedynym mężczyzną na świecie.
Se: Ale to byłoby dobre. Widziałyście jak Ayaz reaguje za każdym razem na widok Sinana.
Si: Jak byk na czerwona płachtę.
O: Nie zamierzam wykorzystywać Sinana do wzbudzenia zazdrości w Ayazie.
Se: Nie bądź taka zasadnicza.
B: Możesz po prostu się z nim spotkać, aby porozmawiać. Widzę, że od kilku dni robisz wszystko, aby mieć jak najmniej czasu na rozmyślania. Mogłabyś choć na chwilę przestać myśleć o rozstaniu z Ayazem.
O: Nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
Si: Ale my jesteśmy.
O: Zastanowię się nad tym.
Dalej dziewczyny wracają do tematu ślubu Burcu i Emre.
Oyku po wyjściu z kawiarni zastanawia się nad słowami dziewczyn, że powinna spotkać się z Sinanem. Nie jest za bardzo przekonana do tego pomysłu. Przez następne godziny Oyku bardzo często wraca myślami do Ayaza i tego nieszczęsnego wieczoru u niego w domu. W końcu stwierdza, że chyba dziewczyny miały rację i powinna się spotkać z Sinanem. Może dzięki temu choć na chwilę przestanie myśleć o tym co się wydarzyło. Bierze telefon i wybiera numer Sinana zanim się rozmyśli.
O: Cześć Sinan….. Zmieniłam jednak zdanie i spotkam się z tobą……. Rozumiesz, że to spotkanie koleżeńskie?...... O której i gdzie się spotkamy?....... Dobrze…… Nie przyjeżdżaj po mnie……. Do zobaczenia. – rozłącza się – Teraz należy się przygotować.
Następnie pokazane jest jak Oyku wysiada z taksówki przed jedną z eleganckich restauracji. Wchodzi do niej i po przekazaniu informacji, że jest umówiona z Sinanaem Akcilem, zostaje od razu zaprowadzona do jego stolika przy oknie. Sinan oczywiście już czekał na Oyku, która przywitanie ograniczyła do podania ręki. Sinan tylko się uśmiechnął smutno.
S: Od początku lubisz stawiać wyraźne granice.
O: Tak. Wolę uniknąć nieporozumień, bo czasami mają bardzo poważne konsekwencje.
S: Mówisz tak jakbyś przekonałaś się o tym na własnej skórze.
O: Niestety tak.
S: Chodzi o Ayaza.
O: Na ten temat nie będziemy rozmawiać.
S: Nadal coś czujesz do niego?
O: A można przestać tak nagle z dnia na dzień?
S: Tak jeśli to nic ważnego.
O: U mnie to było coś bardzo ważnego i poważnego.
S: A u niego?
O: Mieliśmy nie rozmawiać o Ayazie.
S: Nie łatwo coś z ciebie wyciągnąć?
O: Nie łatwo, choć niektórzy mają na to swój sposób.
S: Jaki?
O: To zależy kto.
S: Nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś tak samo tajemnicza, jak wówczas gdy się spotkaliśmy.
O: Ale obecnie jestem już kimś innym.
S: Tak. Wówczas czekałaś na miłość, a teraz przez nią cierpisz.
O lekko zdziwiona: O czym ty mówisz?
S: Kiedy się poznaliśmy miałaś tęsknotę w oczach, a raczej oczekiwanie na miłość. Teraz widzę w nich cierpienie. Ale to nie na Ayaza czekałaś wówczas, prawda?
O: Tak nie na Ayaza.
S: A co się stało z tamtym mężczyzną?
O: Przestałam na niego czekać, a raczej uświadomiłam sobie, że nigdy tak naprawdę na niego nie czekałam.
S: Jesteś co raz bardziej tajemnicza.
O: Może zmieńmy temat.
S: Na jaki?
O: Może porozmawiajmy o tobie dla odmiany?
S: U mnie niewiele się zmieniło. Nadal nie potrafię zapomnieć twoich oczu.
O lekko zmieszana: Sinan proszę nie mów tak. To nas nigdzie nie zaprowadzi.
S kładąc rękę na dłoni Oyku: Po prostu jestem szczery. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo masz niezwykłe oczy? Są jak woda w górskim potoku, w którym można się przejrzeć.
O wyciągając swoją dłoń spod dłoni Sinana: Lepiej będzie dla ciebie i dla mnie też jeśli nie będziesz się w nich przeglądać.
S: Dlaczego?
O: Bo możesz zobaczyć coś, czego nie chcesz lub czego się nie spodziewasz zobaczyć.
S: Czy zamierzasz przez całą kolację mówić zagadkami jak sfinks?
O: Nie martw się za błędną odpowiedź nie wrzucę cię w przepaść.
S: Jeśli to będą twoje oczy to nie mam nic przeciwko.
O kręcąc głową i uśmiechając się: Nie poddasz się tak łatwo?
S z uśmiechem: Nie.
Sinan przywołuje kelnera i składają zamówienie. Dalej rozmawiają ale nie słyszymy już o czym.

W tym samy czasie znany nam już mężczyzna pracujący dla Onem przegląda zdjęcia w aparacie cyfrowym w swoim samochodzie. Widać na nich Oyki i Sinana przy stoliku w restauracji. Po chwili wyciąga kartę pamięci i wkłada ją do laptopa. Najciekawsze zdjęcia przesyła pocztą. Następnie dzwoni.
M: Witam….. Przesłałem pani interesujące zdjęcia na pocztę….. Na pewno….. Do usłyszenia lub zobaczenia.
Pokazana jest Onem w swoim domu. Sprawdza swoją pocztę elektroniczną. Po chwili otwiera wszystkie zdjęcia z Sinanem i Oyku. Widząc je uśmiecha się.
O: O to mi właśnie chodziło. Teraz pora na mój ruch. – bierze komórkę i dzwoni – Cześć….. Mam dla ciebie interesujący artykuł…. Co powiesz na rozwikłanie zagadki tajemniczej muzy Sinana Akcila?.... Mogę ci przesłać ich zdjęcia i nazwisko dziewczyny oraz kilka informacji na ich temat. Ale pod jednym warunkiem. Nikomu nie zdradzisz skąd je masz…… Dasz radę umieścić artykuł w jutrzejszym wydaniu?.... Bardzo dobrze…… Sprawdź za chwilę pocztę….. Do zobaczenia. – rozłącza się – Teraz na pewno się już nie pogodzicie. Wiedziałam, że Sinan będzie lepszym wyborem od Deniza. Ayaz nigdy nie lubił takich gierek, a na pewno odbierze to jako chęć zemsty ze strony Oyku lub pokazania mu, że nie jest jedynym mężczyzną. Ciekawe jak udało się przekonać Sinanowi Oyku do tego spotkania? Zresztą to nie ma znaczenia. Ważne są tylko zdjęcia, zwłaszcza te, na których widać, jak Sinan trzyma Oyku za rękę i patrzy jej prosto w oczy. Oyku właśnie przypieczętowałam twój los, a raczej los twojego związku z Ayazem. Na reszcie pozbędę się ciebie raz na zawsze. A już na pewno na tym wyjeździe do nowego Yorku. – uśmiecha się do swoich myśli.

Tymczasem Ayaz siedzi w pokoju z kinem domowym oglądając film, ale co chwilę jego wzrok kieruje się na kotarę. Wreszcie daje sobie spokój z oglądaniem filmu, a raczej z udawaniem, że go ogląda. Podchodzi do kotary i ją odsuwa.
A: Do czego były ci potrzebne te 70 tysięcy lir i dlaczego się zdecydowałeś na tę sesję?
Ayaz przypomina sobie słowa Mehmeta: Musiała mieć ważny powód, skoro na sesji były tylko one dwie, nawet asystentka Ady w niej nie uczestniczyła.
A: O co w tym wszystkim chodzi? – chwilę milczy patrząc na plakat – Muszę skończyć z tymi rozważaniami. Teraz to już nie ma znaczenia.
Wychodzi i idzie na górę. Kładzie się spać. W następnej scenie widzimy Ayaza w kuchni. Pije kawę i bierze do ręki gazetę. Przegląda ją i czyta interesujące go artykuły. Aż trafia na duże zdjęcie Oyku z Sinanem Akcilem. Siedzą na nim naprzeciw siebie przy stoliku w restauracji. Tytuł artykułu brzmi: „Słynny piosenkarz i jego tajemnicza muza”. Na widok zdjęcia i tytułu Ayaz się krztusi. Czyta z niedowierzaniem artykuł. Dziennikarz przedstawił historię Oyku i Sinana jako scenariusz romantycznego filmu. Poznali się, on się w niej zakochał, później ona miała wypadek i zapadła w śpiączkę, a on nie wiedział, co się z nią stało. Spotkali się przypadkiem kilka miesięcy po jej wybudzeniu i teraz on ma szansę powalczyć o jej miłość. Na pewno bardzo dużą, bo która kobieta się oprze mężczyźnie, który napisał dla niej piosenkę. Pod tekstem jest drugie zdjęcie, na którym Sinan trzyma Oyku za rękę.
A z niedowierzaniem: Nie tracisz czasu. Jak widać znalazłaś sobie nowego jelenia. A ja głupi się martwię, że mogłem cię źle ocenić. Niezłe z ciebie ziółko. Biedny Sinan nie wie, co go czeka, a ja nie zamierzam go uświadamiać.

W kolejnej scenie widzimy Onem jak czyta artykuł o Oyku i Sinanie i uśmiecha się coraz szerzej z każdą przeczytaną linijką, a najbardziej jest rada z zakończenia i zdjęcia Sinana jak trzyma Oyku za rękę.

Tę samą gazetę czyta również Biulent w kuchni. Pokazuje ją Meral, która jest zdziwiona artykułem. Następnie przychodzi do kuchni Oyku i zauważa dziwne miny Biulenta i matki.
O: Co się stało?
M: Czytałaś dzisiejszą gazetę?
O: Jeszcze nie, a co?
M podając jej gazetę: To.
O z niedowierzaniem czyta artykuł: Nie wierzę. Kto wymyśla takie głupoty. I skąd mają zdjęcia z naszej wczorajszej kolacji?
M: To z wczoraj?
O: Tak. Wiedziałam, że nie powinnam była słuchać dziewczyn i zgadzać się na to spotkanie.
B: Nie ma nic zdrożnego w spotkaniu. Pytanie skąd mają tyle informacji o tobie?
O: No właśnie skąd?
Oyku kładzie gazetę na stół i wychodzi. Mija się w dziwach z Burcu, Seymą i Mete, ale jedynie mówi im „cześć” idzie dalej nie zatrzymując się.
B oglądając się za Oyku: Co tu się stało?
Bu podając jej gazetę: To.
Wszyscy troje czytają artykuł i robią coraz większe oczy im dalej się w niego zagłębiają.
S: Nie wierzę. Skąd mają te informacje i zdjęcia?
M: Nie wiemy, Oyku zresztą też nie, ale chyba się zaraz dowie.
Mete: Nie wiedziałem, że umówiła się z nim.
B: Same jej doradziłyśmy, że powinna to zrobić.
S: Chyba nie najlepiej na tym wyszła. Jeśli Ayaz to przeczyta, to wolę nie wiedzieć, co sobie może pomyśleć.
B: Zwłaszcza na widok tego drugiego zdjęcia.
S: Chyba wyświadczyliśmy Oyku niedźwiedzią przysługę.
B: Mam nadzieję, że nie.
M kiwając głową: Ja też mam taką nadzieję, bo Oyku bardzo zależy na Ayazie.
S: Niestety obiecaliśmy Oyku, że nie będziemy rozmawiać z Ayazem na temat ich związku.
Mete: Dziewczyny wy to macie pomysły. Niech zgadnę to miała być mała szpileczka dla Ayaza, a wyszło szydło lub iglica, co wolicie.
B: Nie musisz nam mówić.
Tymczasem Oyku dzwoni.
O: Witaj Sinan. Widziałeś dzisiejsza gazetę?...... Czy to twoja sprawka?...... Zdjęcia i artykuł...... To skąd mają te wszystkie informacje i skąd wiedzieli o naszym spotkaniu?..... Mam nadzieję, że to przypadek, ale tych informacji z powietrza nie mogli uzyskać. Ja nie jestem tak zanana jak ty……. Tak zależy mi na tym. Będę wdzięczna, jeśli dowiesz się, skąd mieli te wszystkie informacje i zdjęcia….. Do widzenia. – rozłącza się – Teraz to Ayaz na pewno utwierdzi się w swoich przekonaniach, że jestem modliszką o twarzy anioła.

Kolejna scena. Deniz siedzi w swoim biurze i przegląda gazetę tę samą co wszyscy, kiedy trafia na artykuł o Oyku i Sinanie o mało co nie spada z wrażenia z fotela. W tym momencie do biura wchodzi Yasemin.
Y: A co cię tak wytraciło z równowagi?
D: Mnie jak mnie, ale Ayaza to chyba powaliło na kolana.
Y: O czym ty mówisz?
D: O tym. – podaje jej gazetę.
Y robi wielkie oczy: No proszę. Ciekawe skąd mają te wszystkie informacje na temat Oyku.
D: Nawet nie zwróciłem uwagi na to, bo byłem tak pochłonięty czytaniem i wyobrażaniem sobie reakcji Ayaza. Biedna Oyku.
Y: Bez przesady.
D: Mówimy o Ayazie. Teraz rozumiem zachowanie przyjaciół Oyku podczas koncertu, kiedy Sinan zaczął śpiewać tę piosenkę. Oj Oyku będzie się musiała tłumaczyć z tego spotkania przed Ayazem.
Y: Nie będzie musiała.
D: Chyba żartujesz. Ayaz będzie wściekły.
Y: Ayaz nie ma żadnego prawa do wściekania się na Oyku.
D: Nawet ja bym był nie zadowolony, gdyby moja dziewczyna spotkała się z facetem, który napisał dla niej piosenkę.
Y: Oyku już nie jest dziewczyną Ayaza.
D: Co ty powiedziałaś?
Y klepiąc się w czoło: Miałam ci o tym nie mówić.
D uśmiechając się: Czyli Oyku i Ayaz nie są już razem i Oyku jest wolna.
Y: Tylko tymczasowo.
D: Znając Ayaza po takim artykule raczej na dłużej niż tylko tymczasowo.
Y: Co zamierzasz zrobić?
D: Spróbować własnych sił.
Y: Uważaj na Ayaza, jeśli chcesz pozostać w mieście.
D: Miałem się trzymać z dala od jego dziewczyn, a Oyku już nią nie jest.
Y: Mimo wszystko.
D: Dlatego zacznę od rozmowy z Ayazem. – kieruje się w stronę drzwi i po drodze zabiera gazetę z rąk Yasemin.
Y: Mamy spotkanie za dwie godziny z twoim ojcem.
D: Zdążę wrócić – wychodzi.

W kolejnej scenie pokazane jest jak Deniz dzwoni do drzwi domu Ayaza. Po chwili otwiera mu drzwi.
A: Cześć. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, bo za godzinę mam spotkanie.
D: Cześć. Nie zabiorę ci wiele czasu. Chcę ustalić tylko kilka kwestii.
A: Jakich.
D: Możemy o nich porozmawiać w środku?
A: Wchodź. – zaprowadza go do salonu. – O co chodzi?
D: Widziałeś dzisiejszą gazetę?
A: No oczywiście, jakżebyś mógł przegapić taką okazję.
D: Podejrzewałem, że może być gorąco pomiędzy tobą, a Oyku, ale okazało się, że wasze stosunki bardzo się ostatnio ochłodziły.
A: O co ci chodzi?
D: Czy to prawda, że rozstałeś się z Oyku?
A: Wieści szybko się rozchodzą.
D: Lotem błyskawicy, choć chyba jako ostatni się o tym dowiedziałem.
A: Po co ci to wiedzieć?
D: I podobno ty uchodziłeś za inteligentniejszego z nas dwóch.
A: Mógłbyś mówić otwarcie bez owijania w bawełnę?
D: Proszę bardzo po pierwsze chcę ustalić czy nadal się spotykasz z Oyku, a dokładnie czy jest twoją dziewczyną?
A: Do czego ci jest to potrzebne?
D: Czyżbyś zapomniał, że obiecałem, że zostawię w spokoju twoje dziewczyny?
A: Zapomnij o tym. Trzymaj się od Oyku z daleka.
D: Ale z ciebie pies ogrodnika. Sam nie zjesz i drugiemu nie dasz?
A: Trzymaj się od niej z daleka.
D: Skoro nie jesteście razem, to nie zamierzam.
Ayaz łapie Deniza za klapy od marynarki: Mówię poważnie. Trzymaj się z daleka od Oyku.
Deniz odciąga dłonie Ayaza od swojej marynarki: O tym zdecyduje sama Oyku. Ciekawe co przeskrobałeś, że cię zostawiła?
A: Dlaczego niby to ona mnie zostawiła?
D: Bo jesteś za inteligentny, aby pozwolić odejść takiej dziewczynie.
A: Nic nie wiesz o tej dziewczynie. Jeszcze byś się bardzo zdziwił.
D: Wątpię. Mam zbyt wiele za uszami, abym mógł ją potępiać. Cokolwiek mogła zrobić, to i tak nie dorasta mi do pięt.
A: Jesteś tego pewien?
D: Tak, a nawet jeśli, to nie mam żadnego prawa ją potępiać, nie po tym co sam robiłem.
A: Skoro tak uważasz?
D: Co takiego zrobiła?
A: Niech ci sama powie. Zresztą nasze rozstanie nie ma nic z tym wspólnego.
D: Czyżbyś był zazdrosny o Sinana? Nie dziwię ci się, sławny piosenkarz, w dodatku taki przystojny, pisze piosenkę o najpiękniejszych oczach, które należą do twojej dziewczyny, kto by nie był zazdrosny. Zawsze się zastanawiałem, do kogo należą te niezwykłe oczy.
A: Teraz to nie ma znaczenia. Deniz mówię poważnie trzymaj się od Oyku z daleka.
D: Naprawdę to rozstanie tylko tymczasowe? – przygląda się dokładnie Ayazowi.
A: To się wkrótce okaże.
D: Skoro byłeś na tyle głupi, aby pozwolić jej odejść lub ją odepchnąć, nie możesz mieć pretensji, że chcę sprawdzić, czy mi się poszczęści.
A: Nie poszczęści ci się.
D: Skąd masz tę pewność.
A: Bo jesteś moim kuzynem.
D: Niby lojalna i nie zwiąże się ze mną po rozstaniu z tobą.
A: Tu nie chodzi o lojalność.
D: A o co?
A: Nie ważne.
D: Nie rozumiem cię.
A: Nie musisz.
D: Co takiego się wydarzyło, że się rozstaliście?
A: Chyba nie sądzisz, że będę się akurat tobie z tego zwierzał?
D: Dlaczego nie?
A: Bo nie jestem na tyle głupi, aby ci dać naładowaną broń do ręki.
D: Nadal mi nie ufasz?
A: Nie łatwo będzie mi zaufać tobie, jeśli w ogóle to zrobię.
D: Jednak Oyku nie wiele się udało zdziałać na tym polu.
A: Oyku sam ci nie ufa, a co dopiero ja?
D: Postaram się, aby mi zaufała.
A: Ile razy mam ci powtarzać, że masz się trzymać z dala od Oyku.
D: Możesz nawet milion, a i tak nic to nie zmieni, dopóki Oyku nie będzie twoją dziewczyną.
A: Dlaczego to robisz? Mi na złość?
D: Naprawdę sądzisz, że moje życie kręci się tylko wokół ciebie? Jeśli tak, to cię rozczaruję. Nigdy do tej pory nie spotkałem takiej dziewczyny jak Oyku, dlatego zamierzam się przekonać co może wyjść z naszej znajomości. A oczekiwania mam bardzo duże.
A: Jesteś gotów zaryzykować więzienie dla Oyku?
D: Ryzykowałbym tylko wówczas, gdyby Oyku była twoją dziewczyną, a nie jest nią.
A: Tylko tymczasowo.
D: Ale teraz nie jest.
A: Dalsza rozmowa nie ma sensu.
D: Nie ma. Do zobaczenia na bankiecie.
A: Na jakim bankiecie?
D: Charytatywnym organizowanym co roku przez fundację „Razem możemy więcej”.
A: A na tym.
D głosem swojego ojca: Obecność obowiązkowa.
A: Przyjdę.
D: Cześć.
A: Cześć.

Biuro Deniza i Yasemin. Yasemin pije kawę przy swoim biurku i coś sprawdza w komputerze, natomiast Deniz rozmawia przez telefon z jednym z klientów. Po chwili do biura wchodzi sekretarka i informuje Yasemin, że jest proszona na chwilę do biura Buraka. Yasemin wychodzi. Deniz korzysta z okazji i wylewa część kawy Yasemin do kosza i wlewa do niej sos tabasco, po czym odkłada na to samo miejsce. Po niedługim czasie do biura wraca Yasemin. Siada za biurkiem i otwiera jakiś dokument na swoim laptopie. Pisze coś w nim, sięga ręką po kawę i upija łyk. Zakrztusza się kawą z sosem. Mieszanka jest tak ostra, że Yasemin nie jest w stanie mówić a z oczu płyną jej łzy.
D z niewinna minką: Co się stało, chcesz wody.
Yasemin kiwa głową, a Deniz podaje jej butelkę wody. Yasemin szybko ją odkręca i wypija duży łyk po czym go wypluwa na twarz i ubranie Deniza.
D ocierając twarz: Chyba pomyliłem butelkę wody z butelką wódki.
Yasemin wybiega z biura i udaje się do łazienki, gdzie płucze usta. Następnie udaje się do pokoju socjalnego i pije śmietankę do kawy. Kiedy jest już w stanie mówić, obiecuje Denizowi , że gorzko pożałuje tego, że z nią zadarł. Wraca do biura. Ma już wygarnąć Denizowi, co o nim myśli, kiedy przychodzi Burak. Podchodzi do syna.
B pociągając nosem: Deniz możesz mi powiedzieć dlaczego już od samego rana czuć od ciebie alkohol?
D: To nie alkohol tylko płyn do mycia szyb, przez pomyłkę zostałem spryskany przez sprzątaczkę.
Y pociągając nosem: To na pewno nie jest płyn do szyb, mi to pachnie jak czysta wódka.
B ponownie pociąga nosem: Bo to jest czysta wódka.
D: Ale ja naprawdę nic nie piłem, jak mi nie wierzysz, to mogę ci nawet chuchnąć.
B: To chuchaj mi tu.
Deniz podchodzi bliżej ojca i chucha mu w nos.
B: Faktycznie nie czuje alkoholu, ale zęby to byś mógł częściej myć.
Yasemin spuszcza głowę i zakrywa usta, aby Burak nie zauważył jej śmiechu. Burak omawia jakieś sprawy hotelu, ale widz już nie słyszy co mówi.

Kawiarnia Ilkera i Sibel. Na sofie siedzą już Sibel z Kubrą w nosidełku, Seyma, Burcu, Oyku i Meral. Do kawiarni szybko wbiega Yasemin.
Y zdyszana: Przepraszam za spóźnienie, ale miałam mały wypadek w pracy.
O: Deniz?
Y: A którzy inny?
Se: Co tym razem?
Y: Wojna na całego.
M: Co to znaczy?
Y: Opowiada im, jak Deniz zrobił jej dowcip z bukietem z sumakiem jadowitym.
Si: Na szczęście już nie ma śladów.
Y: Są tylko ich nie widać dzięki dobremu makijażowi.
B: Chyba nie puściałaś mu tego płazem?
Y: Miałabym mu to puścić płazem? Nie ma mowy. – opowiada im jak się na nim zemściła za pomocą pióra.
O: Jak długo się domywał z tego tuszu?
Y: Bardzo długo, bo użyłam tuszu do tatuaży, takiego najbardziej trwałego. I w dodatku na początku dałam mu zmywacz do paznokci zamiast płynu do demakijażu.
Wszystkie się śmieją.
B: Bardzo dobrze. A co tym razem on wykombinował?
W tym miejscu Yasemin opowiada im o kawie z wkładką z sosem z tabasco.
Se: Nie możemy tak tego zostawić. Musimy wymyśleć co Yasemin zrobi w odwecie.
M: To jest dziecinne podejście, ale Deniz zachowuje się jak dziecko, więc należy go nauczyć moresu.
Y: Macie jakieś propozycje?
Dziewczyny po kolei poddają różne pomysły, ale z większością byłyby problemy z realizacją. Niektóre nie są wystraczająco „mściwe”. W końcu Oyku przedstawia swój pomysł, jak się zemścić na Denizie. Oczywiście widz nie słyszy jak Oyku o nim opowiada. Wszystkim się bardzo podoba.
B: Oyku zawsze miała najlepsze pomysły.
Si: Bardzo chętnie ci pomogę w jego realizacji.
Dopinają wszystko na ostatni guzik.
Y: A właśnie co ma na celu to spotkanie?
O: Chciałam wam o czymś powiedzieć.
B: Pogodziliście się z Ayazem?
O: Nie.
Si: Chyba nie rozstaliście się już na dobre?
O: Też nie.
M: O co więc chodzi córeczko?
O: Jak zapewne wiecie Onem dostała zaproszenie na Fashion Week w Nowym Yorku.
Y: Chyba nie ma nikogo w mieście, kto by jeszcze o tym nie słyszał.
O: W każdym razie Onem zabiera mnie ze sobą do USA.
B: To cudownie. Sama bym chciała pojechać.
M: Zamierzasz pojechać?
O: Tak. To życiowa szansa przez trzy tygodnie będę miała możliwość spotkać najlepszych projektantów.
Se: Czy o to poszło między tobą a Ayzem? Nie chce się zgodzić na twój wyjazd?
O: Nie. Nawet mu nie powiedziałam o tym wyjeździe.
Si: A zamierzałaś?
O: Tak. Ale najpierw był ten wypadek i całkowicie mi wyleciało z głowy, a później zaręczyny Burcu i Emre i tak jakoś wyszło.
M: Zamierzasz mu o tym powiedzieć?
O: Terasz to nie ma sensu. Zresztą i tak pojadę bez względu na zdanie Ayaza.
Se: A jeśli ci karze wybierać on albo wyjazd?
O: To znaczy, że tak na prawdę mnie nie kocha, skoro karze mi zrezygnować z marzeń.
M: Nie chcesz popełniać mojego błędu?
O: To też. Ale jeśli kogoś kochamy, to chcemy, aby był szczęśliwy.
Y: Znając Ayaza będzie robił problemy. Nie pozwoli ci na tak długo wyjechać do Stanów. Ayaz doskonale wie jak wygląda świat mody i nie będzie chciał cię tam puścić samej.
B: To może jechać z nią.
Y: W cale bym się nie zdziwiła, jakby to zrobił.
O: Raczej tego nie zrobi. On również ma pracę.
Y: Jak będzie chciał, to może wszystko tak zorganizować, żeby mógł jechać. Sama się przekonałaś, że to potrafi.
Oyku spuszcza głowę, aby ukryć rumieniec przed matką.
M: O czym mówicie?
Y kręcąc głową: Znowu to zrobiłam.
M: Co takiego?
Y: Dzisiaj się wygadałam Denizowi, że się rozstaliście, wiec się nie zdziw jak cię odwiedzi.
O: Nie sądzę, aby ryzykował podpadniecie Ayazowi.
Y: Najpierw pojechał pogadać na ten temat z Ayazem.
Oyku w myślach się zastanawia, czy Ayaz wygada się przed Denizem, czy jednak zachowa jej tajemnicę dla siebie. Wierzy jednak, że nie myliła się, aż tak w wielu kwestiach jeśli chodzi o Ayaza.
Dziewczyn rozmawiają jeszcze na różne tematy, w tym o zachowaniu Koraya względem Burcu. Oyku często się wyłącza z rozmowy i rozmyśla o Ayazie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelita
Idol
Idol


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 1480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:37:55 02-04-16    Temat postu:

przeczytane
Deniz jestem mile zaskoczona jego rozmową z Ayazem
Y&D ....wojna
Onem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anny94
Komandos
Komandos


Dołączył: 15 Wrz 2015
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:39:50 02-04-16    Temat postu:

Przeczytane
Pomysł Deniza z sosem
Onem i jej gierki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:41:37 02-04-16    Temat postu:

Kiedy Oyku i Meral wracają do domu po spotkaniu w kawiarni, widzą przed domem czekającego na Oyku Deniza.
M: No i Yasemin miała rację. Kuje żelazo puki gorące.
O: Nie wie, że może się przy nim poparzyć.
Meral się śmieje wysiadając z taksówki.
D podchodząc do Oyku i Meral: Witam pani Meral. Witaj Oyku.
O&M: Witaj Deniz.
D: Oyku możemy porozmawiać?
O: O czym?
D spoglądając na Meral: Wolałbym na osobności.
M: W takim razie zostawiam was. Jakby co, to krzycz Oyku.
D: Nie będzie takiej potrzeby.
M: Mam nadzieję, bo wolałabyś się nie przekonać co cię spotka za skrzywdzenie mojej córki.
D: Będę miał to na uwadze.
M: Lepiej, abyś miał dla własnego dobra. – odchodzi.
D: Jak widać wszyscy cię strzegą.
O: Matki zawsze strzegą swoje dzieci, ty powinieneś wiedzieć o tym najlepiej.
D: Aż za bardzo.
O: To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
D: Słyszałem, że rozstałaś się z Ayazem.
O: Yasemin miała rację mówiąc, że powinnam się spodziewać twojej wizyty.
D: Poskarżyła wam się już?
O: Przeskrobałeś coś?
D: Nie.
O: To dlaczego pytasz się, czy Yasemin się nam poskarżyła?
D: Mieliśmy takie małe nieporozumienie.
O udając, że mu wierzy: Acha.
D: Wracając do naszej rozmowy. Rozstałaś się z Ayazem?
O: Jakbyś nie był tego pewny, toby cię tu nie było. Na pewno już rozmawiałeś o tym z Ayazem.
D: To prawda. Wolałem nie ryzykować więzieniem i wolałam się upewnić.
O lekko niepewnym głosem: Co ci powiedział Ayaz?
D: Że mam się trzymać z daleka od ciebie.
O zdziwiona: Co powiedział?
D: To co słyszałaś. Zdziwiona?
O: Trochę.
D: Typowe zachowanie psa ogrodnika.
O: Przynajmniej nadal chroni.
D: Co masz na myśli?
O: Nie zrozumiesz tego.
D: To mi wyjaśnij.
O: Tego się nie da wyjaśnić.
D: Toby tłumaczyło jego dziwne zachowanie.
O: Jakie dziwne zachowanie?
D: Niby miał coś ci za złe, o coś pretensje, a i tak ciągle cię chronił.
O: Wiesz, że najtrudniej jest walczyć ze samym sobą i własnym strachem?
D: Co masz na myśli?
O: Nasze serce nie zawsze nas słucha, czasem czujemy coś czego byśmy nie chcieli, a czasem nie czujemy tego czego byśmy pragnęli.
D: Czy oboje musicie mówić takimi zagadkami?
O: To nie żadne zagadki, tylko sama prawda. Nie zawsze jesteśmy w stanie kontrolować nasze uczucia.
D: To prawda. Czasem są one silniejsze od nas.
O: Tak. To o czym jeszcze chciałeś ze mną porozmawiać?
D rozglądając się dookoła: To nie najlepsze miejsce do rozmowy na ten temat.
O: Porozmawiajmy wiec w domu.
D: Wolałbym jakieś publiczne miejsce.
O: Żeby nas mógł ktoś zobaczyć, a najlepiej Ayaz.
D robiąc niewinną minę: Nie o to mi chodziło.
O: Aż tak naiwna to ja nie jestem.
D: No dobrze możemy porozmawiać w domu.
Oboje wchodzą do domu i Oyku zaprowadza Deniza do salonu.
O: Usiądź.
Deniz siada na sofie, a Oyku naprzeciwko niego.
D: Dalej się nie dało?
O: Dało, ale nie chce mi się tak głośno mówić.
Deniz ze śmiechem kręci głową.
O: To może wreszcie powiesz, o czym chcesz ze mną porozmawiać?
D: Oyku, skoro nie spotykasz się już z Ayazem, to czy nie wybrałabyś się ze mną dzisiaj na kolację?
O: Nie.
D: Dlaczego?
O: Bo nie zamierzam wykorzystywać, ani ciebie, ani nikogo innego do odgrywania się czy udowadniania czegokolwiek Ayazowi.
D: Ty tego nie musisz robić.
O: Ale tak to będzie wyglądało. Bez względu na to co zaszło między mną i Ayazem i jaki był powód naszego rozstania, nie będę wykorzystywała ciebie, aby się na nim odegrać czy coś mu udowodnić.
D: Tak bardzo się przejmujesz tym co powiedzą inni? Nie wystarczy, że my będziemy znali prawdę?
O: A jaka jest prawda? Czy nie chcesz sprawić przykrości Ayazowi umawiając się ze mną?
D: Nie powiem, żebym nie chciał, ale to nie jest główny powód, dla którego chciałbym się z tobą spotkać.
O: A jaki jest główny powód?
D: Ty.
O: Co ja?
D: Chcę się spotkać z tobą dla ciebie samej. Nigdy wcześniej nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty.
O: To znaczy jakiej?
D: Takiej, która potrafi mi się przeciwstawić, powiedzieć prosto w oczy co o mnie myśli.
O: To z jakimi dziewczynami ty się wcześniej spotykałeś?
D: Jak widać z nieodpowiednimi.
O: Zdecydowanie z nieodpowiednimi. Zresztą nie jestem jedyną dziewczyną z cechami, które wcześniej wymieniłeś.
D: Zapewne masz rację, ale ty jesteś jedyną jaką znam.
O: I tu się mylisz.
D: A kogo masz na myśli?
O: Dobrze się rozejrzyj, to ujrzysz.
Deniz chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zadzwonił jego telefon. Przerosił Oyku, odebrał go i chwilę rozmawiał.
D: Przepraszam, ale muszę wrócić do firmy. Mam nadzieję, że dokończymy dzisiejszą rozmowę.
O: Już wszystko sobie wyjaśniliśmy. To ty musisz ją zobaczyć. Inaczej nie będzie się liczyć. Odprowadzę cię do drzwi. – odprowadza go do drzwi – Do zobaczenia Deniz.
D: Spotkamy się więc?
O: Znając ciebie na pewno, kiedyś i gdzieś się spotkamy.
Deniz kręci głową z uśmiechem: Do zobaczenia Oyku.

Yasemin i Deniz muszą dłużej zostać w pracy, aby zdążyć przygotować ofertę na zorganizowanie międzynarodowego kongresu lekarskiego. Po kilku godzinach pracy Yasemin wychodzi do łazienki. W tym czasie przyszedł dostawca z zamówieniem dla Yasemin, które odbiera Deniz. Zagląda do torebki i orientuje się, że Yasemin zamówiła kebaba z jego ulubionymi dodatkami. Wyciąga go z torebki i ze smakiem się nim zajada, kiedy wchodzi Yasemin.
D z pełnymi ustami: Dzięki, że pomyślałaś o jedzeniu.
Y z oburzeniem: To mój kebab.
D z łobuzerskim uśmiechem: Teraz już mój.
Yasemin ze złością dzwoni zamówić kolejnego kebaba dla siebie. Po dłuższym czasie Deniz nagle szybko wstaje zza biurka i wybiega. Yasemin się tylko złośliwie uśmiecha.
W następnej scenie do biura wchodzi Baran.
B: Zdążyliście już zrobić tę ofertę?
Y: Zostały do zrobienia tylko kosmetyczne poprawki.
B: A gdzie Deniz? Nie mów, że zostawił cię z tym samą i już poszedł do domu?
Y: Nie. Prawie od godziny siedzi w toalecie. Chyba zaszkodził mu obiad, albo ten kebab, którego zjadł jakiś czas temu.
B: To może pójdę i sprawdzę co z nim.
Kiedy się odwraca, aby wyjść, do biura wchodzi, a raczej wpełza bardzo blady Deniz.
B: Synu co ci jest?
D: Chyba się czymś strułem.
B: Tyle razy ci matka mówiła, że te kekbaby są nie zdrowe. Za pewnie to on ci zaszkodził.
Deniz spogląda na Yasemin, a ta się złośliwie do niego uśmiecha.
Y: Tak się czasem kończy łakomstwo.
Deniz się orientuje, że sam wpadł w sidła zastawione przez Yasemin.
B: Deniz zabiorę ci do lekarza, bo naprawdę wyglądasz bardzo kiepsko. Ledwo się trzymasz na nogach.
Baran podchodzi do syna i pomaga mu wstać, a następnie podtrzymując go wyprowadza z biura. Wychodząc z biura Deniz piorunuje Yasemin wzrokiem i bezgłośnie mówi „zapłacisz mi za to”.
Y: Mam nadzieję, że dojdziesz do siebie do jutrzejszego spotkania.
B: Ja też.
Wychodzą, a Yasemi cieszy się jak małe dziecko.

Po pracy Ayaz wstępuj na cmentarz. Uświadamia sobie, że od bardzo dawna nie był na grobie Ady.
A: Ada przepraszam, że tak dawno cię nie odwiedzałem. Przy Oyku prawie zapomniałem o tobie. Udało się jej to, co sądziłem jest nie możliwe. Pamiętasz jak ją bardzo chwaliłem jaka to cudowna z niej dziewczyna? Wcale nie jest taka cudowna. Poza tym znasz ją. To dziewczyna z tego plakatu reklamującego bieliznę twojego ojca. Przez cały ten czas nawet słowem się nie zająknęła, że cię zna. O niczym mi nie powiedziała nawet po tym jak zostaliśmy parą. Ja ją brałem za niewinną dziewczynę, a tu proszę prawie nago pozowała do zdjęć, na których widok ślinili się wszyscy faceci. Nie przeszkadzałoby mi to w cale, gdyby mi od razu powiedziała o tym, a nie ukrywała tego przede mną i jeszcze zgrywała takie niewiniątko. Ciekawe ilu facetów się nabrało na tę jej niewinną buźkę i smutne, piękne oczy. W każdym razie ma już mojego następcę. Sinan Akcil już jej je z ręki. A ja się zastanawiałem, czy nie zbyt pochopnie ją oceniłem, ale jednak się nie myliłem. Lubi być w centrum uwagi. Zastanawiam się czy ona kiedykolwiek kochała Mete, bo z łatwością by go zdobyła, gdyby jej zależało. Pewnie był tylko dobrą wymówką i wabikiem na facetów, którzy nabierali się na jej cierpiące serce z powodu nieodwzajemnionej miłości. – przez chwile milczy – Ada. Zrobiłem straszne głupstwo. Nigdy tak się nie zachowałem i do tej pory nie potrafię zrozumieć jak mogłem się tak haniebnie zachować. Najpierw za milczenie zaproponowałem jej, aby ubrała się dla mnie w taką samą bieliznę jak na plakacie, a później się ze mną przespała. Zrobiłem to samo co Deniz tobie, tylko ona się na to nie zgodziła, tylko mnie spoliczkowała i porównała z Denizem. Byłem tak wściekły na nią, że całkowicie straciłem kontrolę nad sobą i siłą zmusiłem ją do uległości. Gdyby mnie nie znokautowała, to pewnie bym ją …… zgwałcił. Uratowała nas oboje, bo nie wiem jakbym mógł sobie spojrzeć później w twarz. Tylko skąd ona miała tyle siły i umiejętności, aby mnie pokonać? Nie ważne. Najważniejsze, że nie doszło do najgorszego. – chwila ciszy – W ciąż o niej rozmyślam i nie potrafię o niej zapomnieć. Ciągle widzę przed oczami jej ból i strach przede mną. Muszę coś zrobić, aby się pozbyć jej z mojego umysłu. – chwilę się zastanawia – Nawet wiem co. Pa kochanie. – odchodzi.
Ayaz wraca do domu i idzie się przebrać. Po czym wychodzi z domu i jedzie do klubu. Siada przy barze i obserwuje kobiety, głównie te samotne. Na te z chłopakami nawet nie zwraca uwagi. Zauważa przy drugim końcu baru dość ładną blondynkę, która zauważa jego spojrzenie. Po chwili podchodzi do niego ta blondynka w najmniejszym rozmiarze sukienki w jaki była się w stanie wbić (to ta sama co się tak napaliła na Ayaza w 52 odcinku w tym klubie do którego zaprowadził go Mete).
Dz z uwodzicielskim uśmiechem: Co taki przystojniak jak ty robi sam, w takim miejscu?
A uśmiechając się zachęcająco: Jeśli się przysiądziesz, to już nie będę sam.
Dz: Bardzo chętnie, a postawisz mi drinka?
A: A ja ci nie wystarczę do dobrej zabawy?
Dz: To zależy, tylko od ciebie.
A ze swoim uśmiechem nr 9: Jeśli tak, to nie powinno być problemu. A tak właściwie, to jak masz na imię? (zdążył ją jednak zapytać o imię zanim wylądowali w łóżku, brawo).
Dz: Yagmur, a ty?
A: Ayaz.
Dz: To będę musiała uważać na ciebie.
Ayaz się tylko uśmiecha.
A po chwili: Może zatańczymy?
Y: Bardzo chętnie.
Idą na parkiet i tańczą. Dziewczyna owija się wokół Ayaza niczym bluszcz. (chyba ćwiczy taniec na rurze, tylko zamiast rury ma Ayaza, a tak nawiasem to zawsze mi się wydawało, ze to wąż owija się wokół laski, a nie na odwrót). Na początku Ayaz jest bardzo zadowolony z tanecznych „umiejętności” dziewczyny (osioł, powinnam użyć dosadniejszego słowa, ale nie przeklinam i przez niego nie zamierzam zacząć). Z czasem jednak Ayaz ma co raz mniej zadowoloną minę, a taniec też zaczyna mu już nie odpowiadać, bo przestaje brać w nim udział. Zauważa to dziewczyna i po mimo wielokrotnych prób ponownego wzbudzenia jego zainteresowania swoją osobą, jakoś jej to nie wychodzi. W końcu daje sobie spokój i zostawia Ayaza na środku parkietu. Ayaz sam jest zdziwiony własnym zachowaniem, siada przy barze i zamawia drinka. Pijąc drinka ponownie zaczyna się rozglądać za kolejną dziewczyną. Tym razem wybiera sobie brunetkę (to ta do której się uśmiechał w 2 odcinku jak spotkał za pierwszym razem Rizę z Seymą). Ta dziewczyna przynajmniej nie musi się obawiać, ze zaraz strzelą jej szwy sukienki lub że uszkodzi sobie jakieś organy wewnętrzne. Tym razem to Ayaz do niej podchodzi.
A z uwodzicielskim uśmiechem: Co taka piękna kobieta jak ty robi sama, w takim miejscu? (że też się ktoś nabiera na takie teksty?).
Dz uśmiechając się zachęcająco: Jeśli się przysiądziesz, to już nie będę sama.
A: Miałam nadzieję, że tak odpowiesz. Jak masz na imię?
Dz: Derya, a ty?
A śmiejąc się: Ayaz.
D: Z naszymi imionami powinniśmy tworzyć świetną parę.
A: Mam taką nadzieję.
D: Zatańczymy?
A: Z miłą chęcią.
Zaczynają tańczyć. Ta dziewczyna jest jednak mniej obcesowa i aż tak bardzo nie wije się wokół Ayaza. Facet stara się jak może dobrze bawić na parkiecie, ale jakoś słabo mu to idzie. Dziewczyna stwierdza, że chyba jednak nie stworzą pary, a na pewno nie tego wieczoru i odchodzi. Ayaz co raz bardziej przygnębiony zamawia kolejnego drinka. Zastanawia się, czy nie dać sobie spokoju i iść do domu, kiedy podchodzi do niego ruda lasencja (inaczej nie da się jej nazwać, choć zawsze można użyć jej zawodowej nazwy, ale postanowiłam być kulturalna). Ma na sobie tylko tyle materiału, aby jej policja nie aresztowała za obnażanie się w miejscu publicznym. Ma dość pokaźnych rozmiarów płuca (chyba nie musze tłumaczyć o co mi chodzi?) i długie zgrabne nogi.
RL: Czemu taki przystojniak jest taki smutny i samotny? (jeśli was denerwują takie teksty to wyłączcie głos, ja niestety nie mogę).
A: Może sprawisz, że nie będę?
RL z uwodzicielskim uśmiechem (pewnie się tak uśmiechają piranie jak zwęszą mięso): Zrobię to z największą przyjemnością. Może zatańczymy? Nie koniecznie tutaj?
A dłuższy czas spogląda na rudą lasencję po czym się trochę krzywi: Chyba dziś ze mnie kiepski tancerz za równio na parkiecie jak i gdzie indziej.
Płaci za drinka i wychodzi z klubu. Dziewczyna ze zdziwieniem patrzy na wychodzącego faceta. Po chwili wyciąga telefon z torebki i pisze sms-a o następującej treści „Olał mnie”.
Następnie pokazane jest jak Ayaz siedzi w salonie i popija drinka. Po chwili słyszy dzwonek do drzwi. Idzie je otworzyć. Okazuje się, że jego gościem jest Hasan.
H: Coś ty taki w nie humorze?
A: Ty też byś był na moim miejscu.
H: A co takiego się stało?
A: Szkoda gadać.
H: Jestem twoim przyjacielem, komu się wyżalisz, jak nie mnie?
A: Postanowiłem zapomnieć o Oyku i poszedłem do klubu.
H: A mnie nie zabrałeś?
A: Poszedłem tam w konkretnym celu i raczej byś mi przeszkadzał.
H: A to rozumiem. I co upolowałeś?
A: Jakbym nie strzelał ślepakami, to na pewno bym coś upolował.
H: O czym ty mówisz?
A: Najpierw podeszła do mnie seksowna blondynka (dla zdesperowanego pewnie każda jest seksowana). Poszliśmy zatańczyć. Tańczyła tak, że ciśnienie powinno poszybować każdemu facetowi na co najmniej 150. A u mnie nic. Zero reakcji. W końcu oboje daliśmy sobie spokój.
H: To przejdźmy do kolejnej.
A: Skąd wiesz, że była kolejna?
H: Bo powiedziałeś najpierw.
A: A faktycznie. Następnie ja podszedłem do seksownej brunetki (ta faktycznie była niczego sobie, przynajmniej miała ładną twarz). Poszliśmy zatańczyć. Starałem się jak mogłem nią zainteresować i nic.
H: Było trzecie podejście?
A: Było i to jest najgorsze. Dziewczyna zapewne o bardzo dużych zdolnościach patrząc na jej ubiór i ciało. Raczej z tych co to szuka klientów lub dobrej zabawy. Od razu dała jasno do zrozumienia o co jej chodzi. Nawet nie próbowałem sprawdzać czy coś z tego wyjdzie, bo wiedziałem, że przy takiej dziewczynie to reakcja jest natychmiastowa lub zerowa. U mnie była zerowa. Od razu wyszedłem z klubu.
H: Przyjechałeś popijać samotnie w domu.
A: Nie od razu. Dałem sobie ostatnią szansę i wstąpiłem do klubu ze striptizem. Wyszedłem z niego szybciej niż wszedłem.
H: Aż tak źle?
A: Źle to mało powiedziane, raczej tragedia.
H klepiąc Ayaza po ramieniu: Jestem pewien, że to tymczasowe. Od śmierci Ady z nikim się nie spotykałeś, a Oyku raczej nie wygląda na dziewczynę lubiącą taką rozrywkę.
Ayaz zaczyna się śmiać.
H: Co w tym śmiesznego?
A: To, że przy Oyku nie mam żadnego problemu, a raczej mam problem tylko w drugą stronę. Wiesz co jest najśmieszniejsze, że gdy te dziewczyny mnie podrywały to efekt był taki sam jakbyś to ty mnie podrywał. Wystarczyło jednak, abym wrócił wspomnieniami do niektórych chwil spędzonych z Oyku i problem zniknął jak ręką odjął.
H: Podsumowując. Jesteś obojętny na wdzięki wszystkich kobiet za wyjątkiem Oyku. Przy czym jak rozumiem Oyku nigdy się nie wdzięczyła tak do ciebie jak te panienki z klubu.
A: Hasan proszę cię nie dobijaj mnie jeszcze bardziej. Nigdy do tej pory nic takiego mi się nie zdarzyło. Nawet podczas małżeństwa z Adą atrakcyjne kobiety potrafiły wzbudzić moje zainteresowanie, choć wówczas całkowicie nad tym panowałem i nigdy nie pozwoliłem sobie na cokolwiek więcej jak spojrzenie i to jeszcze w miarę niewinne.
H: Wygląda na to, że nieźle cię wzięło z Oyku. A zdarzały ci się takie „problemy” będąc z Oyku?
A: Chyba nie. Nie zwracałem na to uwagi.
H: Może to efekt waszego rozstania?
A sam do siebie: Albo kara za to jak z nią postąpiłem.
H: Co mówiłeś?
A: Muszę to przemyśleć.
H: Jak rozumiem wołałbyś to zrobić w samotności?
A: Jeśli nie masz nic przeciwko?
H: Oczywiście, że nie. W końcu jesteśmy przyjaciółmi.
A: Dzięki bracie.
H: Nie ma za co. Sam wyjdę, nie musisz mnie odprowadzać.
Hasan wychodzi i zastanawia się, co takiego się wydarzyło między Oyku i Ayazem i dlaczego się rozstali? Czyżby Ayaz za bardzo naciskał na konsumpcje ich związku? Drapie się po głowie i wychodzi.
Ayaz siedzi nadal w salonie i popija drinka rozmyślając o tym co mu się ostatnio przydarzyło i o tym co się wydarzyło podczas jego ostatniego spotkania z Oyku.

Następnego dnia Oyku jedzie do pracowni Koraya. Tego dnia maja się odbyć pierwsze zdjęcia do katalogu. Oyku obiecała, że wesprze Burcu, a przy okazji przypilnuje Koraya. Zresztą Onem stwierdziła, że dobrze by było, gdyby Oyku zajrzała do Koraya i zobaczyła jak wyglądają jej projekty na modelkach. Mając taki pretekst Oyku przyjeżdża jakieś pół godziny po Burcu. Koray nie jest za bardzo zachwycony, kiedy Burcu mówi mu o wizycie Oyku. Kiedy poznaje Oyku jego niechęć dość znacznie maleje. Nawet od czasu do czasu jej się przygląda, co zauważa Oyku.
O: Nawet o tym nie myśl.
K: O czym miałbym nie myśleć?
O: O mnie jako modelce.
K: A co umiesz czytać w myślach.
O: Nie, ale wiem co oznacza ten wzrok.
K: Jaki wzrok?
O: Jakbyś mnie już ustawiał.
K: Czyli miałaś już styczność z aparatem?
O: Miałam i nie zamierzam mieć więcej.
Koray chciał jeszcze pociągnąć za język Oyku, ale podeszła Burcu i zaczęli rozmawiać o zrobionych już zdjęciach i co należałoby w nich poprawić. Koray stara się zachowywać poprawnie, tym bardziej, że cały czas obserwuje go Oyku. Podczas jednej z rozmowy z Burcu, kiedy omawiali jedno ze zdjęć, zauważa Oyku jak wpatruje się w okno. Bierze aparat do ręki i robi dyskretnie jej zdjęcia. Po sesji po dziewczyny przyjeżdża Emre. Na jego widok Koray bardzo się jeży, tym bardziej jak widzi czułe powitanie narzeczonych. Patrząc obiektywnie na siebie i Emre stwierdza, że jednak Emre ma lepszą aparycję. Mimo to postanawia nie poddawać się i powalczyć o Burcu. Oyku przyłapuje go na przyglądaniu się Burcu.
O: Szkoda twojego czasu.
K: O czym ty mówisz?
O: Nie masz żadnych szans u Burcu. Ona od lat kocha Emre.
K: A kto powiedział, że ja coś czuję do niej?
O: Gdybyś nic do niej nie czuł, to nie miałbyś tak niezadowolonego wzroku patrząc na nich oboje.
K: Czy ty zawsze wszystko zauważasz?
O: Przeważnie tak, jeśli dotyczy to innych.
K: A jeśli to dotyczy ciebie?
O: To gorzej. Jakoś trudniej nam zawsze dostrzec to co dotyczy nas bezpośrednio, wówczas przeważnie widzimy to, co chcemy zobaczyć, a nie co powinniśmy.
K przyglądając się Oyku: Mówisz tak, jakbyś dostrzegła coś czego wcześniej nie widziałaś.
O: A co tobie nigdy się to nie zdarzyło?
K: Kilka razy.
Kończą rozmowę, bo Emre i Burcu zbierają się już do wyjścia. Żegnają się i wychodzą.

Od samego rana Yasemin dostaje sprośne sms-y od jednego z kolegów z pracy, który ma opinię strasznego babiarza, a chodzą słuchy, że czasem tez bawi się z innymi facetami. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nigdy on nie zaczepia swoich koleżanek w pracy, no chyba że same go do tego zachęcają. Tyle tylko, że Yasemin nigdy tego nie robiła i zastanawia się co jest grane. Deniz zauważa, że Yasemi często dostaje sms-y, które wprawiają ją w zakłopotanie, a czasem nawet szokują, ale nie komentuje tego. Yasemin w końcu nie wytrzymuje i idzie do niego.
Y: Alp możesz mi powiedzieć, co znaczą te sms-y?
A: Dokładnie to co jest w nich napisane.
Y: Mogę wiedzieć, skąd ci przyszło do głowy, że ja oczekuję takich propozycji?
A: Sama zaczęłaś.
Y: Ja niczego nie zaczynałam. Nigdy nie dałam ci żadnego znaku, który by świadczył, iż oczekuję twojego zainteresowania.
A: A co z twoimi sms-ami?
Y: Jakimi sms-ami? Ja ci żadnych sms-ów nie wysyłałam.
A: Nie wygłupiaj się.
Y: Nie wygłupiam się.
A: To co to jest?
Pokazuje jej na swojej komórce sms-y od niej.
Y: Ale to nie ja je wysyłałam.
A: Jak nie ty, skoro są z twojego numeru?
Yasemin przypomina sobie, że kilka razy jak wychodziła zostawiał komórkę na biurku.
Y: Deniz zabije cię.
Alp przygląda się wściekłej Yasemin: Czym tak podpadłaś Denizowi?
Y: Nie padłam przed nim na kolana. Mam nadzieję, że nie dostanę więcej sms-ów od ciebie.
A zawiedziony: Skoro nie jesteś zainteresowana, to nie.
Y: Nie jestem.
Yasemin idzie do siebie i mówi sama do siebie: Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie.
Następnego dnia tuż po przerwie obiadowej odbywa się spotkanie w sali konferencyjne. Na zebraniu jest Burak, Mina, Ayaz, Deniz, Yasemin i kierownicy pozostałych działów. W pewnym momencie do sali wchodzi blondynka na niebotycznych szpilkach w czerwonym płaszczu. Kieruje się prosto do Deniza i całuje go prosto w usta.
Dz: Witaj kochanie.
Wszyscy są lekko zszokowani jej zachowaniem łącznie z Denizem, który nie wie co się dzieje.
Dz rozpinając płaszcz: Przyszłam ci pokazać co dzisiaj kupiłam. Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Rozpina płaszcz i go zdejmuje. Ma na sobie tylko czerwoną koszulkę, która niezbyt wiele zasłania – pamiętacie koszulkę jaką Mehmet kupił Onem, ale przez pomyłkę trafiła w ręce Oyku, jeśli tak to taką ma na sobie blondynka. Wszyscy obecni za wyjątkiem Yasemin i Ayaza krztuszą się pitą właśnie herbatą. Mina jest zszokowana tym co widzi. Panowie nie wiedzą czy mają zasłaniać oczy czy jednak podziwiać widoki. Deniz siedzi z otwartymi ustami i przygląda się dziewczynie. Ayaz spogląda to na Deniza to na dziewczynę, aż zauważa, że Yasemin próbuje się powstrzymać od śmiechu i orientuje się, że to jej sprawka. Doszły do niego słuchy, że Deniz i Yasemi prowadzą między sobą małą wojenkę.
Mina wreszcie dochodząc do siebie: Deniz z jakimi kobietami ty się zadajesz i dlaczego sprowadzasz je sobie do pracy?
D: Mamo, ale ja jej nie znam. Pierwszy raz ją widzę na oczy.
Dz: Przez większość nocy miałeś je otwarte.
Ayaz nie wytrzymuje i parska śmiechem: Deniz sądziłem, że masz lepszy gust.
D: Ale ja naprawdę nie znam tej dziewczyny.
Dz siadając na kolanach Deniza: Misiaczku jak możesz tak mówić?
Deniz prawie zwala dziewczynę z kolan na podłogę: Przestań udawać, że się znamy. Nie wiem z kim mnie pomyliłaś, ale na pewno ostatniej nocy nie spędzałaś ze mną.
B z niezadowoloną miną: Deniz może byś tak wyprowadził tą …. panią z sali i dokończył tę rozmowę po pracy?
Deniz prawie siłą wypycha dziewczynę z sali. Na korytarzu popycha ją tak że prawie upadła.
D: Nie wiem co to ma znaczyć, ale jeśli nie chcesz wylądować w więzieniu, to ci się radzę szybko stąd wynosić i nie zbliżać więcej do mnie.
Y: Podobno lubisz dobrą zabawę. Tak przynajmniej mi powiedziano.
Deniz się dopiero teraz orientuje, że to zapewne sprawka Yasemin. Wściekły wpada do sali i kieruje się prosto do Yasemin, ale na drodze staje mu Ayaz.
A: Uspokój się. Sam zacząłeś, więc teraz ponosisz konsekwencje własnych działań. Zadarłeś nie z tym kim trzeba. Ona ci nigdy nie odpuści, jeśli ty jej spłatasz psikusa, to ona tobie. Z tego co wiem to jest remis. Wszystko możecie sobie wyjaśnić po spotkaniu. A tak nawiasem, to niezłą laskę ci wybrała.
Deniz kiwa głową na zgodę i siada na swoim miejscu, a Yasemin posyła piorunujące spojrzenia. Pozostali co jakiś czas posyłają mu karcące spojrzenia, choć nie wiem czy mężczyźni mu nie zazdrościli.

Rano wszyscy jedzą razem śniadanie w domu Uyarów. Rozmawiają na różne tematy.
Mete: A właśnie nie zapomnieliście o dzisiejszym bankiecie organizowanym przez fundację „Razem możemy więcej”.
Bu: Pamiętam, mam już nawet sukienkę na tę okazję i Emre też ma już odpowiedni strój.
M: Ja też już mam odpowiednią sukienkę dzięki Oyku.
O: Ja chyba nie pójdę.
Se: Nie wygłupiaj się. Akurat z nas wszystkich to ty powinnaś być na tym bankiecie.
O: Nigdy nie przepadałam za tymi bankietami.
B: Bo zawsze szłaś na nie sama.
O: Tym razem też poszłabym sama.
Se: Mogłabyś zaprosić Sinana.
O: O nie. Nie po tym co wypisywały te gazety.
Bi: A właśnie wiadomo, skąd mieli takie informacje o tobie?
O: Sinan jeszcze się tego nie dowiedział.
M: Mimo wszystko powinnaś pójść na ten bankiet.
Se: Skoro ja kaleka idę, to tym bardziej ty pójdziesz.
O zrezygnowana: Dobrze. Niech wam będzie.
Następnie pokazana jest sala bankietowa, którą jest ta z 43 odcinka KM https://www.youtube.com/results?search_query=kiraz+mevsimi+43 od 1.06.44. Gdzieś tak w połowie sali przy ścianie (jak ktoś będzie oglądać tę salę, to chodzi mi o miejsce gdzie jest plakat z filmu O&A)stoją: Ayaz, Yasemin, Deniz, Baran, Mina, Mehmet i Monica. Wszyscy oczywiście elegancko ubrani.
Me: Nigdy do tej pory nie byliśmy na tym bankiecie, jakoś tak się składało, że nigdy nas nie było w mieście.
D: Nie macie czego żałować. Tato mnie i Ayaza zawsze tu ciągnął. Co prawda ja miałem kilkuletnią przerwę, ale Ayaz nie miał tego szczęścia.
A: Nie było tak źle.
Mi: I zapewne dlatego wychodziłeś najwcześniej jak się dało?
A z mina przyłapanego na kłamstwie: Co ja poradzę, że zawsze było tak nudno?
Mi: A właśnie dlaczego nie ma z tobą Oyku?
D: Rozstali się.
B: Deniz chyba nie maczałeś w tym swoich palców?
D z ręką na sercu: Mogę przysiądź, że nawet malutkim palcem nie przyczyniłem się do tego.
B patrząc na Ayaza: To nie jego wina?
A: Nie. Na razie jesteśmy w zawieszeniu.
Y: Jak długo zamierzasz trwać w tym zawieszeniu z Oyku.
A: Chyba jeszcze ono potrwa.
Nadal rozmawiają między sobą, ale widz już nie słyszy o czym. W pewnym momencie Ayaz zostaje sam z Mehmetem. Obaj piją drinki, kiedy podchodzi do nich młody mężczyzna (gra go Seçkin Özdemir zdjęcie poniżej)

M: Witam Ayaz.
A: Witaj Kadir. Pozwól, że przedstawię ci ojca Ady Mehmet, a to Kadir dyrektor naszych hoteli w Ankarze i wschodniej części Turcji. – mężczyźni się witają - Co ty tutaj porabiasz?
K: Przyjechałem specjalnie na bankiet.
A: Ty na bankiecie fundacji?
K: Tak, fundacja pomogła nam, zdobyć pieniądze na operację mojej córki.
A: Nie wiedziałem, że choruje. Czemu nic nie powiedziałeś, przecież wiesz, żebyśmy ci pomogli.
K: Teraz jest zdrowa. To było 4 lata temu, zanim jeszcze zacząłem u was pracować. Kiedy żona była w 4 miesiącu ciąży, wykryto wadę serca u naszego dziecka. Wada okazała się bardzo poważna i bez operacji dziecko by zmarło wkrótce po porodzie. Operację taką przeprowadzają tylko w Stanach i kosztowała wówczas 2 miliony dolarów. Nasza przyjaciółka zajęła się poszukiwaniem funduszy na tą operację i znalazła tę fundację. Niestety fundacja nie była w stanie pokryć wszystkich kosztów, więc pobraliśmy kredyty, posprzedawaliśmy wszystko co mogliśmy, pozadłużali u rodziny i przyjaciół. Ale i tak ciągle nam brakowało, na szczęście przyjaciółka znalazła rodzinę, która zaoferowała się, że przekaże nam brakującą sumę pieniędzy. Kiedy żona była w 27 tygodniu ciąży nastąpiły komplikacje i natychmiast musiano wykonać cesarskie cięcie. Co najgorsze operacja musiała być wykonana w ciągu tygodnia, bo inaczej nasza córka by umarła. Brakowało nam wówczas 70 tysięcy lir, a rodzina która miał je wpłacić była akurat w Stanach i nie mieliśmy możliwości się z nią skontaktować. Próbowaliśmy wszystkiego, ale jak zdobędziesz 70 tysięcy w ciągu trzech dni, jeśli nie zrobiłeś tego w ciągu miesiąca? Nie wiem jak udało się naszej przyjaciółce zorganizować te 70 tysięcy w trzy dni, bo nigdy nam tego nie zdradziła, ale dzięki niej Oyku wciąż z nami jest.
A: Oyku?
K: Nasz córka. Wiem, że trochę zabawne imię, ale jak wiecie bajki zawsze się dobrze kończą i dobro zawsze zwycięża. A poza tym – w tym momencie Kadira woła kobieta w zaawansowanej ciąży, obok której stoi mała dziewczynka.
K: Przepraszam na chwilę, ale muszę iść do żony.
A: Oczywiście. – Ayazowi nie daje spokoju, to co przed chwilą usłyszał.
Me: Niezwykła historia. Ciek….. – urywa w połowie słowa. Ayaz patrzy w tym samym kierunku co Mehmet, aby sprawdzić co sprawiło, że przestał mówić i widzi stojącą Oyku w dziwach. Ma na sobie sukienkę jak poniżej.

uczesana jest tak

a taki ma makijaż

Ayaz nie spuszcza z niej wzroku kiedy schodzi po schodach i podchodzi do swoich przyjaciół. Patrzy na nią z półotwartymi ustami. Zauważa to Yasemin.
Y z uśmiechem: Chyba właśnie zostało zdjęte to zawieszenie.
B: Na to wygląda, choć chyba jeszcze o tym nie wie.
Ayaz nie spuszcza wzroku z Oyku.
- Ciocia Oyku – córka Kedira biegnie prosto w stronę Oyku, która pochyla się i ją łapie.
Ayaz patrzy na tą scenę z niedowierzaniem i wspomina słowa Mehmeta: „zgodziła się pod trzema warunkami: pierwszy, że zapłacimy jej 70 000 lirów, a drugi, że nie będzie można poznać jej twarzy i trzeci, że sesja odbędzie się w ciągu najbliższych trzech dni i od razu wypłacimy jej gażę”. Następnie przypomina sobie słowa Kedira: „Nie wiem jak udało się naszej przyjaciółce zorganizować te 70 tysięcy w trzy dni, bo nigdy nam tego nie zdradziła”.
Ayaz blednie i z przerażeniem wyszeptuje: Nie.
Sonu 63 bölüm.


Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 22:38:15 02-04-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anny94
Komandos
Komandos


Dołączył: 15 Wrz 2015
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:26 02-04-16    Temat postu:

Ayaz będąc w klubie myślał, że będzie się dobrze bawił i zapomni o Oyku ale się przeliczył.
Oj Ayaz i dowiedziałeś się w końcu dlaczego Oyku zgodziła się na sesję.
Oyku miała przepiękną suknię

Alice13 świetny odcinek, dziękuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelita
Idol
Idol


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 1480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:45 02-04-16    Temat postu:

Alice13 odcinek świetny ,cudowny ,zaskakujący a zakończenie szok .
Oyku jest wspaniałą dziewczyną o dobrym sercu
Ayaz w dzisiejszej części pobił rekord świata swoim bezczelnym i chamskim zachowaniem Naprawdę chciałabym ,aby Oyku dała mu ostro za to popalić
Y&D są świetni w swoich złosliwościach ....ale mówi się ,że "kto się czubi ,to się lubi' więc może coś między nimi będzie
Akcja w klubie ..Ayaz i panny..czyżby była ,to jednak ustawka bo na to wygląda
Oyku ...suknia cudo fryzura i makijaż cudo
A na zakończenie Ayaz,który powiązał fakty sesji Oyku

Alice13 Wiekie dzięki za ten wspaniały odcinek ...warto było dłużej poczekać ...tylko zawsze na koniec czuję niedosyt
Teraz pozostaje cierpliwie czekać na następny....aż cały tydzień
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:30:50 02-04-16    Temat postu:

Cieszę się, że was nie zawiodłam, skoro musiałyście czekać, aż dwa tygodnie na nowy odcinek.

Co do Ayaza oj będzie się musiał nieźle napocić przy przepraszaniu Oyku, pytanie tylko czy będzie chciała z nim jeszcze być
Który psikus Deniza i Yasemin spodobał się wam najbardziej
Nie byłam pewna czy wam się spodoba wygląd Oyku na bale
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:33 02-04-16    Temat postu:

Alice13 W końcu przeczytałam całość

Świetny jak zawsze odcinek Czekam na kolejny jak zawsze

D: Ale ja naprawdę nic nie piłem, jak mi nie wierzysz, to mogę ci nawet chuchnąć.
B: To chuchaj mi tu.
Deniz podchodzi bliżej ojca i chucha mu w nos.
B: Faktycznie nie czuje alkoholu, ale zęby to byś mógł częściej myć.


Nie mogę z tego tekstu powyżej z

Ayaz w klubie - ale całe szczęście, że zaniemógł

Bankiet fundacji - Oyku wygładała prześlicznie, piękna suknia, fryzura, makijaż nie dziwię się, ża Ayazowi odjęło mowę.

Wyjaśniło się w końcu skąd ta kwota i na co za plakat - chore dziecko, czyli tak jak myślałaś marta87.
W końcu Ayaz się dowiedział i dodał 2+2, niech cierpi i żałuje i błaga na kolanach o przebaczenie za to co myślał i chciał zrobić Oyku.
Oyku nie wybaczaj mu szybko.

Najlepszy psikus Yasemin to "Dziewczyna" Deniza niezła akcja.
A Deniza sos tabasco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta87
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:42:07 02-04-16    Temat postu:

Alice13 ojj warto było czekać na dzisiejszych odcinek (a na który nie było? - pytanie retoryczne). Podczas czytania towarzyszyły mi najróżniejsze emocje: , , , , , ze , , (ta ostatnia dlatego, że Ayazowi w pewnym sensie utarto nosa). Nie mogę się nadziwić Twoim zdolnościom-talentowi, bo niewiele było nawet książek, które wywoływały je wszystkie na raz, a Tobie udało się to w jednym odcinku!

Rozbawiła mnie do łez akcja jaką Yasemin zgotowała Denizowi przy rodzicach sprowadzając tę pannę Tak, jak dla Atessa jest to mój nr 1. W przypadku Deniza kwiatki. Ta dwójka nie ma sobie równych. Zastanawiam się kiedy Deniz przypomni sobie słowa Oyku, spoglądając na Yasemin Może jakiś pokojowy lunchyk dla przypieczętowania rozejmu?
Ayaz i jego niemoc w klubie Aż jestem ciekawa kto mu podesłał tę rudą lafiryndę. Podejrzewałam nawet Hasana po tym jak szybko się zjawił , ale skoro Onem od dawna śledzi każdy ruch Ayaza i lubiła mu panny podsyłać, stawiam na nią. Coś jej jednak nie wyszło
Jak nie lubię tego typu sukien, tak wybrana przez Ciebie dla Oyku bardzo mi się podoba!
Nie mogę się doczekać dalszej części balu i zachowania Ayaza Szczególnie, że pewnie żaden facet nie pozostanie obojętny na to jak wygląda. A potem niech się chłopak napoci.
Muszę też dodać, że podobało mi się dziś zachowanie Szmapeta: jego reakcja na rozstanie OyAz, potem na artykuł i doradzenie Oyku wyjścia z Sinanem.

Atessa skłaniałam się też przy długach/pomocy mamie


Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 21:50:56 02-04-16, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:51:47 02-04-16    Temat postu:

To małe co nie co zza kulis.
"Dziewczyna" Deniza ten pomysł zaczerpnęłam z książki Diany Palmer tylko jakoś nie mogę sobie przypomnieć tytułu mniejsza z tym, w originale bohaterka zrobiła podobne wejście tylko zaśpiewa sto lat w stroju tancerki egzotycznej
sos tabasco to nawiązanie do zupy Ayaz, kiedy Oyku udawała chorą, a Cem wsypał połowę zwartości słoika do garnka
Przeczyszczający kebab to takie nawiązanie do "Wiecznego studenta"
A co do sceny kiedy Ayaz na siłę całuje Oyku to wymyśliłam ją kiedy pisałam scenę w sali konowej, bo zamysł mój był taki, że Ayaz miał tylko obrazić Oyku, ale tak jakoś mi poszło w inną stronę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelita
Idol
Idol


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 1480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:56:24 02-04-16    Temat postu:

Alice13 napisał:
Cieszę się, że was nie zawiodłam, skoro musiałyście czekać, aż dwa tygodnie na nowy odcinek.

Co do Ayaza oj będzie się musiał nieźle napocić przy przepraszaniu Oyku, pytanie tylko czy będzie chciała z nim jeszcze być
Który psikus Deniza i Yasemin spodobał się wam najbardziej
Nie byłam pewna czy wam się spodoba wygląd Oyku na bale


Oczywiście ,że nas nie zawiodłaś muszę przyznać ,że z odcinka na odcinek poziom adrenaliny rośnie ....

Nie chcę być złośliwa i źle nikomu nie życzę ale po dzisiejszej akcji Ayaza ,chciałabym aby Oyku nie dała mu drugiej szansy....

Dla mnie najlepszy był numer Yasemin z kebabem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:04:13 02-04-16    Temat postu:

marta87 Pamiętam, że się skłaniałaś do długu Meral a ja uważałam, że to nie dlatego Oyku wzięła udział w tej sesji.
Chodziło mi o to, że wskazałam na co pieniądze poszły a nie na co nie poszły.

Alice13 Z tym przeczyszczającym kebabem to też była świetna akcja.


Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 22:09:52 02-04-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leticia200
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lis 2015
Posty: 3159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:25 02-04-16    Temat postu:

Alice13 Odcinek pierwsza klasa (jak zwykle zresztą )

Ayaz - ale chamidło Całkiem go poje......bało


Biedna Oyku

Psikusy Yasemin i Deniza - są genialni Uśmiałam się na scenach z nimi A najbardziej podobał mi się tak samo jak Kamelicie przeczyszczający kebab Deniz sraczki dostał, no nie mogę

"Ayaz chyba gra w pomidora" - ubawiłam się na tej dygresji


Look Oyku na balu - piękny

Mam nadzieję, że Oyku i Ayaz jednak się zejdą (co ja mówię, przecież na pewno tak będzie ), ale zanim do tego dojdzie, to liczę, że Ayaz porządnie się napokutuje


"co do sceny kiedy Ayaz na siłę całuje Oyku to wymyśliłam ją kiedy pisałam scenę w sali konowej, bo zamysł mój był taki, że Ayaz miał tylko obrazić Oyku, ale tak jakoś mi poszło w inną stronę" - wiem, kiedy na to wpadłaś Pisały tu dziewczyny, że Ayazowi przy Oyku trudno utrzymać przy sobie usta i ręce, na szczęście przy innych kobietach tak. A ty wtedy napisałaś, że w związku z tym przyszedł ci pewien pomysł do głowy, który wykorzystasz w najbliższym odcinku




Burak to ojciec Deniza A on nie miał na imię Baran
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelita
Idol
Idol


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 1480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:18 02-04-16    Temat postu:

Leticia200 napisał:

przeczyszczający kebab Deniz sraczki dostał, no nie mogę


Leticia200 nie ma ,to jak nazwać rzeczy po imieniu normalnie rozwaliłaś mnie tym tekstem


Ostatnio zmieniony przez Kamelita dnia 22:12:47 02-04-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta87
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:16:02 02-04-16    Temat postu:

Alice13 a Cem przypadkiem nie wsypał wtedy ostrej papryki do zupy gotowanej przez Ayaza?

Atessa napisał:
marta87 Pamiętam, że się skłaniałaś do długu Meral a ja uważałam, że to nie dlatego Oyku wzięła udział w tej sesji.
Chodziło mi o to, że wskazałam na co pieniądze poszły a nie na co nie poszły. (...)


A to źle zrozumiałam, jak to ostatnio często mi się zdarza

Atessa napisał:
(...) Alice13 Z tym przeczyszczającym kebabem to też była świetna akcja.


Trzeba przyznać, że Yasemin zdołała już dosyć dobrze poznać zwyczaje Deniza


Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 22:17:14 02-04-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1042, 1043, 1044 ... 1187, 1188, 1189  Następny
Strona 1043 z 1189

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin