|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika24 Idol
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 1165 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:57:02 01-05-16 Temat postu: |
|
|
Leticia200 napisał: | Cytat: | Emilia95 Masz cudowne zdjęcie w awatarze Ayaz z pieskiem Dwa słodziaki |
|
Dziękuję
O to chodziło, żeby były dwa słodziaki Jeden słodszy od drugiego |
|
Powrót do góry |
|
|
alisja Big Brat
Dołączył: 09 Paź 2015 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:37 01-05-16 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: |
alisja napisał: | (...) A tak wracając jeszcze do 6 odc. KM Wczoraj tak pomyślałam, uprzedzając fakty (uwaga spoiler ) Myslicie, że Derin był z nimi na wyjeździe czy stwierdził, że Oyku jednak jedzie tylko z koleżankami i spokojnie wrócił do swych obowiązków
Wg mnie nie pojechał |
Jak to tylko z koleżankami? A Emre, który wcześniej wodził wzrokiem za Oyku?
Gdyby pojechał to mógłby nie wytrzymać psychicznie, obserwując wspólną noc gołąbeczków na plaży |
Tak, ale może uznał, że Emre ich tylko odwozi, a wątpię, żeby Derin zorientował się, że E. był zakochany w Oyku. Jego uwaga skupiła sie wyłącznie na Ayazie Tez uważam, że gdyby pojechał, to pewnie na widok ich wspólnej nocy na plaży już by się w nim zagotowało. Swoją drogą odc. 6 a oni już dwie wspólne noce "mają" za sobą
marta87 napisał: | alijsa napisał: | (...) Alice13 napisał: | (...) Emilia95 skoro było nawiązanie do BJ to i do oryginalnego pana Darciego Zapomniałam o tej scenie w Dumie i uprzedzeniu |
Emilia95 Myślę, że trafiłaś w sedno. Pewnie jeszcze wiele inspiracji dostrzeżemy. Swoją drogą to chyba jedna z naszych ulubionych scen z KM |
Na naszej liście rzeczy, na które chciałyśmy zwrócić uwagę przy ponownym oglądaniu KM, były nawiązania do innych seriali/filmów, czy nawet bajek, także oto mamy kolejne. Nie jestem fanką "Dumy i uprzedzenia", dlatego nawet bym pewnie nie skojarzyła. Punkt dla Emilia95 w takim razie! |
Dobrze, że ktoś to jeszcze ogarnia. Tyle tego mamy, że jedna osoba by nie dała rady
marta87 napisał: | Atessa napisał: | (...) ola650 Trochę tych pocałunków jednak było |
Ayaz wykorzystywał każdą nadarzającą się okazji |
Jakby nie patrzeć, to pierwsze dwa pocałunki to bardziej Oyku pierwsza całowała, nie Ayaz
A teraz w nawiązaniu do 7 odc.
Kompletna mieszanka uczuć. Pół odcinka zabawnego, druga połowa juz mniej.
1.Czy Oyku przed wyjazdem nie mówiła, że wróci w poniedziałek rano
2.Ayaz w łóżku ledwo wrócił położył się , ale widac spać nie może przez te wyznania Oyku.
3.Scena Ayaz i Ilker nowy rodzaj smyczy i Angelina Jolie Dobrze, że chłopak już ogarnął wymigi O. Dzieki temu nie dał sie tak łatwo spławić.
4. Oyku juz nie reaguje płaczem na zaręczyny Seymy z Mete. To może oznaczać, że faktycznie mówiła prawdę Ayazowi.
5. Rozmowa Oyku i Seymy. Brak mi słów. Zachowanie Seymy to jedno, ale mysle, że to pierwsza sytuacja kiedy powiedziała szczerą prawdę.
6. Kolacja z Ahmutem vel Mahmutem Znam te sceny na pamięc i ciągle mam z nich ubaw. Płaczę ze śmiechu. Miny Ayaza w tej scenie - bezcenne. A jego mina jak ten M. złapał Oyku za rękę. Trochę mu się chyba ciśnienie podniosło Ciekawe co zrobiłby nasz cynik, gdyby na tę kolację faktycznie pryszedł ten umięśniony Ahmut
7. Ilker - duże dziecko i wiadomośc, że może mieć dziecko
8. Lody Oyku i Ayaza - jedli je jadąc samochodem
9. Scena pod czeresniami: Zaczęło sie pięknie... Choć Oyku sama chyba poczuła złość do siebie, po tym jak zauważyła rekacje Ayaza.
10. Naprawdę żal mi Ayaza. Mete i jego zaufanie do przyjaciela. Seyma jest niezłą manipulatorką, ale Mete przegiął takim zachowaniem, po tylu latach przyjaźni. Dobrze, że jest Oyku i Ayaz o tym wie. W końcu dzwonił do niej w najgorszym momencie...
11. Sen Oyku, nie wiem na ile to telepatia a na ile ukryte pragnienia O., ale czuc już miłość w powietrzu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:25 01-05-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 7 KM
- Ayaz rano z gołą klatą I jego uśmieszek gdy siedział na łóżku
- Ayaz przygotował "dzień uszczęśliwiania Oyku" Ach, cudowne, żeby tak dla mnie przygotował, ach pomarzyć tylko można A Oyku nie chciała Wymyśliła sobie randkę z Ahmutem
Na stole jakie fajne zdjęcie Oyku z różkami
O - z umięśnionym Ahmutem
A - z uwięzionym?
O - z umięśnionym
- Ilker
- randka Oyku z Ahmutem i miny oraz teksty Ayaza - można kłaść się ze śmiechu
- kotleciki, króliczki, wróżba, lody
- Oyku wygrywa z Seymą, jej projekt lepszy i Oyku zostaje asystentką Onem Seyma jaka wredna w tych scenach
- Oyku wyciągająca Ayaza na spacer - Ayazek jaki smutny
- OyAz pod drzewem z czereśniami - piękna, magiczna scena Ale tekst Oyku "nie ma sprawy, od czego są przyjaciele" wszystko zepsuł i Ayaz znowu był smutny, tak mi go było żal
- sen Oyku, w którym Oyku pociesza Ayaza a potem chce go pocałować - piękna Ayaz znowu był smutny
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola650 Prokonsul
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 3089 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:15:31 02-05-16 Temat postu: |
|
|
piękne podsumowania dziewczyny mam nadzieje, że dam radę podrzucić dzisiaj swoje ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:10:47 02-05-16 Temat postu: |
|
|
alisja napisał: | marta87 napisał: | (...) alisja napisał: | (...) A tak wracając jeszcze do 6 odc. KM Wczoraj tak pomyślałam, uprzedzając fakty (uwaga spoiler ) Myslicie, że Derin był z nimi na wyjeździe czy stwierdził, że Oyku jednak jedzie tylko z koleżankami i spokojnie wrócił do swych obowiązków
Wg mnie nie pojechał |
Jak to tylko z koleżankami? A Emre, który wcześniej wodził wzrokiem za Oyku?
Gdyby pojechał to mógłby nie wytrzymać psychicznie, obserwując wspólną noc gołąbeczków na plaży |
Tak, ale może uznał, że Emre ich tylko odwozi, a wątpię, żeby Derin zorientował się, że E. był zakochany w Oyku. Jego uwaga skupiła sie wyłącznie na Ayazie Tez uważam, że gdyby pojechał, to pewnie na widok ich wspólnej nocy na plaży już by się w nim zagotowało. Swoją drogą odc. 6 a oni już dwie wspólne noce "mają" za sobą (...) |
Na dodatek nieskonsumowane jak to zazwyczaj bywa
alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | Atessa napisał: | (...) ola650 Trochę tych pocałunków jednak było |
Ayaz wykorzystywał każdą nadarzającą się okazji |
Jakby nie patrzeć, to pierwsze dwa pocałunki to bardziej Oyku pierwsza całowała, nie Ayaz |
Miałam na myśli cały serial
Trochę mi zeszło, ale w końcu udało mi się obejrzeć odcinek 7:
1. Ayaz, jego hiperaktywność i niespodzianka
Oy: O co chodzi gnębicielu?
Az: Raczej wielbicielu
Reakcja Oyku na tort i "schrupię cię" Ayaza "Myślę, że to cała ty. Z zewnątrz diablica, a w środku... słodycz. Słodka diablica"
Jak ja byłam zła, że Oyku nie potrafiła docenić starań Ayaza i wymyśliła sobie, że jest umówiona z umęśnionym Ahmedem , ale gdyby nie to, nie byłoby kolacji z Mamudem, więc jej wybaczam
Ilker dobił jeszcze kumpla pytaniem "Kto to ten umięśniony Ahmed"? Chyba sam był w szoku, że Oyku wystawiła jego kumpla Ayaz nie pozostał dłużny "Ilker, to chyba nowa smycz. Bardzo ci do twarzy. Niech Ci służy"
2. Syema udająca wielce skrzywdzoną przez Ayaza ... jak trwoga, to do Boga... wypłakiwać się na ramieniu Oyku to owszem można, by zaraz zasugerować, że ta chce coś ugrać na wyznaniu przez nią prawdy... jakby nie zauważyła, że to właśnie ona jej tyłek uratowała na wyjeździe. Ona jest niestabilna emocjonalnie Dziwię się, że Oyku nie przywaliła jej w ryj za ten "chodzący ideał" , ale zgadzam się z Tobą alisja, że to chyba jedna z niewielu ich rozmów, gdzie była szczera.
A Mete chyba nie zna innych sposobów na poprawę humoru kobiecie, jak błyskotki, a tej od razu oczy się zaświeciły Do tego tekst do Ayaza, czy ją przeprosił
3. Burcu i jej taktowne łowy przy Emre Tym razem miała świetny pomysł jak go udobruchać.
4. Meral ukrywająca przed dziećmi zadłużenie to był hit
5. Kolacja z Ahmedem/Mahmutem- ze ilekroć oglądam te sceny.
- Ayaz i jego wysmażona pomarańcza Lepiej jej Oyku nie mogą określić.
- naprawdę tworzyli świetny kwartet: cynik Ayaz, znużona Figan, kapryśna Diablica i Mahmut sportsmen
- alisja żeby tylko trochę to ciśnienie się Ayazowi podniosło- w końcu Mahmut obłapiał jego Śnieżynkę
- "uratuj mnie mój rycerzu"
- wypad na kotleciki - przynajmniej Ayaz wiedział, że to spodoba się Oyku bardziej niż wykwintna kolacja.
6. Ayaz i jego gatki na siłowni
7. Seyma totalne beztalencie... ekspertka od prezentacji. Onem przejrzała na oczy- brawo!
P.S. Neslihan chyba przesadziła z solarium przed nagraniem do tego odcinka. Przy niej Figan byłaby bladą pomarańczą.
8. Można by rzec, że Oyku pobiła Ayaza jego własną bronią nie dając się zbyć
9. Scena pod drzewem
"Cokolwiek się wydarzy... zapominam o wszystkim, gdy tylko cię zobaczę. Nie wiem jakie to czary, ale odrywam się od rzeczywistości. Znikam w tobie. Zmieniam się. Jestem szczęśliwy. Dobrze, że przy mnie jesteś. Dobrze, że jestem z tobą." - i jak Oyku mogła po takim wyznaniu dowalić tekst o przyjaźni? Nic dziwnego, że Ayaz chciał jak najszybciej wracać.
9. Mete jest po prostu żałosny Najwyraźniej sam przed sobą nie chce się przyznać, że mógł pomylić się w ocenie Seymy. Riza powiedział, że o dawna nie ma z nią kontaktu... a niby kto do niej dzwonił jak byli na wyjeździe? Jego tekst do Rizy, by się wytłumaczył ze związku z Seymą Kim on jest, że facet miałby się mu tłumaczyć? A ona sama powinna zająć się aktorstwem, bo płacz na zawołanie świetnie jej wychodzi.
10. Mimo tego, że Oyku też przyczyniła się do fatalnego Ayaza, co zrobił jak pokłócił się z Mete?
alisja po prostu Oyku za dużo myślała o Ayazie przed snem i dlatego jej się przyśnił |
|
Powrót do góry |
|
|
alisja Big Brat
Dołączył: 09 Paź 2015 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:41:30 02-05-16 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | alisja napisał: | marta87 napisał: | (...) alisja napisał: | (...) A tak wracając jeszcze do 6 odc. KM Wczoraj tak pomyślałam, uprzedzając fakty (uwaga spoiler ) Myslicie, że Derin był z nimi na wyjeździe czy stwierdził, że Oyku jednak jedzie tylko z koleżankami i spokojnie wrócił do swych obowiązków
Wg mnie nie pojechał |
Jak to tylko z koleżankami? A Emre, który wcześniej wodził wzrokiem za Oyku?
Gdyby pojechał to mógłby nie wytrzymać psychicznie, obserwując wspólną noc gołąbeczków na plaży |
Tak, ale może uznał, że Emre ich tylko odwozi, a wątpię, żeby Derin zorientował się, że E. był zakochany w Oyku. Jego uwaga skupiła sie wyłącznie na Ayazie Tez uważam, że gdyby pojechał, to pewnie na widok ich wspólnej nocy na plaży już by się w nim zagotowało. Swoją drogą odc. 6 a oni już dwie wspólne noce "mają" za sobą (...) |
Na dodatek nieskonsumowane jak to zazwyczaj bywa |
Bo scenarzyści już planowali 52 odcinek
marta87 napisał: | alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | Atessa napisał: | (...) ola650 Trochę tych pocałunków jednak było |
Ayaz wykorzystywał każdą nadarzającą się okazji |
Jakby nie patrzeć, to pierwsze dwa pocałunki to bardziej Oyku pierwsza całowała, nie Ayaz |
Miałam na myśli cały serial |
No wiem, wiem Chociaż przyszedł taki czas pod koniec KM, że Oyku aż się rwała do bliskości z Ayazem. I wcale jej się nie dziwię
marta87 napisał: | Trochę mi zeszło, ale w końcu udało mi się obejrzeć odcinek 7:
1. Ayaz, jego hiperaktywność i niespodzianka
Oy: O co chodzi gnębicielu?
Az: Raczej wielbicielu
Reakcja Oyku na tort i "schrupię cię" Ayaza "Myślę, że to cała ty. Z zewnątrz diablica, a w środku... słodycz. Słodka diablica"
Jak ja byłam zła, że Oyku nie potrafiła docenić starań Ayaza i wymyśliła sobie, że jest umówiona z umęśnionym Ahmedem , ale gdyby nie to, nie byłoby kolacji z Mamudem, więc jej wybaczam
Ilker dobił jeszcze kumpla pytaniem "Kto to ten umięśniony Ahmed"? Chyba sam był w szoku, że Oyku wystawiła jego kumpla (...)
2. Syema udająca wielce skrzywdzoną przez Ayaza ... jak trwoga, to do Boga... wypłakiwać się na ramieniu Oyku to owszem można, by zaraz zasugerować, że ta chce coś ugrać na wyznaniu przez nią prawdy... jakby nie zauważyła, że to właśnie ona jej tyłek uratowała na wyjeździe. Ona jest niestabilna emocjonalnie Dziwię się, że Oyku nie przywaliła jej w ryj za ten "chodzący ideał" , ale zgadzam się z Tobą alisja, że to chyba jedna z niewielu ich rozmów, gdzie była szczera.
A Mete chyba nie zna innych sposobów na poprawę humoru kobiecie, jak błyskotki, a tej od razu oczy się zaświeciły Do tego tekst do Ayaza, czy ją przeprosił
3. Burcu i jej taktowne łowy przy Emre Tym razem miała świetny pomysł jak go udobruchać.
4. Meral ukrywająca przed dziećmi zadłużenie to był hit
5. Kolacja z Ahmedem/Mahmutem- ze ilekroć oglądam te sceny.
- Ayaz i jego wysmażona pomarańcza Lepiej jej Oyku nie mogą określić.
- naprawdę tworzyli świetny kwartet: cynik Ayaz, znużona Figan, kapryśna Diablica i Mahmut sportsmen
- alisja żeby tylko trochę to ciśnienie się Ayazowi podniosło- w końcu Mahmut obłapiał jego Śnieżynkę
- "uratuj mnie mój rycerzu"
- wypad na kotleciki - przynajmniej Ayaz wiedział, że to spodoba się Oyku bardziej niż wykwintna kolacja.
6. Ayaz i jego gatki na siłowni
7. Seyma totalne beztalencie... ekspertka od prezentacji. Onem przejrzała na oczy- brawo!
P.S. Neslihan chyba przesadziła z solarium przed nagraniem do tego odcinka. Przy niej Figan byłaby bladą pomarańczą.
8. Można by rzec, że Oyku pobiła Ayaza jego własną bronią nie dając się zbyć
9. Scena pod drzewem
"Cokolwiek się wydarzy... zapominam o wszystkim, gdy tylko cię zobaczę. Nie wiem jakie to czary, ale odrywam się od rzeczywistości. Znikam w tobie. Zmieniam się. Jestem szczęśliwy. Dobrze, że przy mnie jesteś. Dobrze, że jestem z tobą." - i jak Oyku mogła po takim wyznaniu dowalić tekst o przyjaźni? Nic dziwnego, że Ayaz chciał jak najszybciej wracać.
9. Mete jest po prostu żałosny Najwyraźniej sam przed sobą nie chce się przyznać, że mógł pomylić się w ocenie Seymy. Riza powiedział, że o dawna nie ma z nią kontaktu... a niby kto do niej dzwonił jak byli na wyjeździe? Jego tekst do Rizy, by się wytłumaczył ze związku z Seymą Kim on jest, że facet miałby się mu tłumaczyć? A ona sama powinna zająć się aktorstwem, bo płacz na zawołanie świetnie jej wychodzi.
10. Mimo tego, że Oyku też przyczyniła się do fatalnego Ayaza, co zrobił jak pokłócił się z Mete?
alisja po prostu Oyku za dużo myślała o Ayazie przed snem i dlatego jej się przyśnił |
ad.1 Ten upór Ayaza to Oyku poniekąd sobie zawdzięcza. Ale on ma do niej cierpliwość. I Cem w kolaboracji z A. Ilker nie mógł uwierzyć, że jest taka dziewczyna, która oprze się Ayazowi
ad. 2. Seyma sama powiedziała, że tylko czasem jej zazdrości, a zazwyczaj jest jej żal Oyku. Ciekawe jak to się życie potem odmieni i to ona będzie współczuć Seymie Mete do tej pory nie znał innych dziewczyn, Oyku nie liczę
ad3 Emre świetnie sobie poradził z jej pomysłem gry w piłkę i jeszcze miał przy tym ubaw
ad.5. To jest scena, której nie da się zapomnieć. Ayaz faktycznie cały czas wpatrywał się w Oyku a jego szyderczy uśmieszek jak się szykował na kolację Ale wspólny wypad na kotleciki widać, że lubią ze sobą przebywać, choc czasem robią sobie na złość.
ad7. Onem chyba jednak ufa synowi, skoro postanowiła dac Oyku jeszcze szansę.
ad.9. Sama się dziwiłam, że ona tak powiedziała. Ale męczyło ją potem...
ad.10 mimo wszystko Ayaz wie, że może polegać na Oyku i pokazał to w tej scenie. marta87 wiem, że myślała, ale mógł jej się przyśnić w zupełnie inny sposób... |
|
Powrót do góry |
|
|
Atessa Prokonsul
Dołączył: 10 Paź 2015 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:31 02-05-16 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | (...) Atessa napisał: | (...)
Piękny Spojrzenie nr 9 drugi pocałunek
Jako fanatyczkom włączył się nam tryb pocieszania w każdym calu, tak że nawet przeróbki fanów przestają nam przeszkadzać (...) |
Ayaz opiekun 0:41-58
OyAz w magicznej szafie (2:48-3:15), że też oni się wtedy nie pocałowali
Scena pod prysznicem... aaa i potem się wszyscy dziwią, dlaczego wszyscy chcieli udusić Mete (...) |
Bardziej nie umiem odżałować pocałunku pod prysznicem co widać pięknie na tym filmiku tak jakby miał mieć ciąg dalszy albo specjalnie przerwany w tym momencie...
O Mete mi nie wspominał w tym przypadku
alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | alijsa napisał: | (...) Alice13 napisał: | (...) Emilia95 skoro było nawiązanie do BJ to i do oryginalnego pana Darciego Zapomniałam o tej scenie w Dumie i uprzedzeniu |
Emilia95 Myślę, że trafiłaś w sedno. Pewnie jeszcze wiele inspiracji dostrzeżemy. Swoją drogą to chyba jedna z naszych ulubionych scen z KM |
Na naszej liście rzeczy, na które chciałyśmy zwrócić uwagę przy ponownym oglądaniu KM, były nawiązania do innych seriali/filmów, czy nawet bajek, także oto mamy kolejne. Nie jestem fanką "Dumy i uprzedzenia", dlatego nawet bym pewnie nie skojarzyła. Punkt dla Emilia95 w takim razie! |
Dobrze, że ktoś to jeszcze ogarnia. Tyle tego mamy, że jedna osoba by nie dała rady |
Musimy pamiętać by o nim wspomnieć gdy będziemy oglądać ponownie ten odcinek.
alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | Atessa napisał: | (...) ola650 Trochę tych pocałunków jednak było |
Ayaz wykorzystywał każdą nadarzającą się okazji |
Jakby nie patrzeć, to pierwsze dwa pocałunki to bardziej Oyku pierwsza całowała, nie Ayaz |
Miałam na myśli cały serial |
No wiem, wiem Chociaż przyszedł taki czas pod koniec KM, że Oyku aż się rwała do bliskości z Ayazem. I wcale jej się nie dziwię |
W tej sytuacji powiem krótko: Ja się nie dziwię ani jednemu ani drugiemu
alisja, Leticia200, marta87 Dziękuję za piękne podsumowania 7 odcinka Na samą myśl Oyku po drzewem jestem a kolacja z Mahmutem tu już ze
Ja jeszcze nie zdążyłam obejrzeć ale mam nadzieję, że podczas mini długiego weekendu mi się uda.
Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 19:17:51 02-05-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:13:46 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Atessa napisał: | (...) alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | alisja napisał: | (...) marta87 napisał: | Atessa napisał: | (...) ola650 Trochę tych pocałunków jednak było |
Ayaz wykorzystywał każdą nadarzającą się okazji |
Jakby nie patrzeć, to pierwsze dwa pocałunki to bardziej Oyku pierwsza całowała, nie Ayaz |
Miałam na myśli cały serial |
No wiem, wiem Chociaż przyszedł taki czas pod koniec KM, że Oyku aż się rwała do bliskości z Ayazem. I wcale jej się nie dziwię |
W tej sytuacji powiem krótko: Ja się nie dziwię ani jednemu ani drugiemu (...) |
Mogło być tej bliskości jeszcze więcej, gdyby nie fochy Ayaza
Atessa napisał: | (...) alisja, Leticia200, marta87 Dziękuję za piękne podsumowania 7 odcinka Na samą myśl Oyku po drzewem jestem a kolacja z Mahmutem tu już ze
Ja jeszcze nie zdążyłam obejrzeć ale mam nadzieję, że podczas mini długiego weekendu mi się uda. |
Jak wiesz, zawsze czekam na Twoje szczegółowe podsumowanie |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:41 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 67
https://www.youtube.com/watch?v=d3Q4LOrBVw8
Me: Skoro już się poznaliście to……. – tu Mehmet przerywa spoglądając na schody.
Stoi na nich Oyku ubrana, uczesana i umalowana jak modelka poniżej:
Zaczyna schodzić po schodach, a w sali zaczyna cichnąć.
F patrząc cały czas na schodzącą Oyku: Ktoś tu wytoczył najcięższe działa (stąd wybór takiej sukienki, działa do czegoś zobowiązują zwłaszcza te najcięższe).
Pozostali panowie również patrzą na schodzącą Oyku. Ayaz nie odrywa wzroku od Oyku i patrz na nią jak zahipnotyzowany.
O podchodząc: Witam. Mam nadzieję, że się nie spóźniłam.
Me: Nawet jeśli to było warto czekać. Pozwól, że przedstawię ci naszego najlepszego modela Fatih, a to nasza najlepsza projektantka Oyku.
Fatih wyciąga swoją dłoń po dłoń Oyku, cały czas patrząc jej w oczy, a następnie ją całuj.
F z przeuroczym uśmiechem: To ogromna przyjemność spotkać najpiękniejszą kobietę na świecie.
Oyku patrząc mu prosto w oczy pięknie się uśmiecha. Wciąż trzymając swoją dłoń w jego.
Ayaz ma minę jak wówczas, gdy Mete pocałował Oyku przy dziennikarzach. Wszyscy są trochę skonsternowani, bo akurat takiego zachowania po Oyku, to się nie spodziewali. Jak do tej pory nie była podatna na takie teksty. Oyku i Fatih patrzą sobie prosto w oczy, a ich uśmiech jest coraz szerszy. W końcu oboje wymawiają swoje imiona ze śmiechem. Fatih obejmuje Oyku wpół, a ona jego za szyję. Podnosi ją do góry i kręci się z nią wokół własnej osi. Wszyscy są zaskoczeni tym widokiem, a najbardziej Ayaz, ktory stoi z otwartą buzią i przygląda się obejmującym się i śmiejącym do siebie nawzajem Oyku i Fatihowi. W końcu Fatih puszcza Oyku.
Me: Jak rozumiem znacie się?
F obejmując ją: Oyku jest najważniejszą kobietą w moim życiu.
(Czy jest na forum lekarz, bo Ayaz chyba zaraz dostanie zawału) Ayaz co raz bardziej zszokowany nie może w to uwierzyć.
Y: Oyku zna Fatiha?
B: Nie możliwe, przecieżbym o tym wiedziała. Jedynego Fatiha jakiego znała to ….. - spogląda na pozostałych, a później ponownie na Fatiha – To nie możliwe, przecież on inaczej wyglądał.
Me: A więc to ona.
F: Tak.
O: Przywitałeś się już z pozostałymi?
F: Tak. – odwracając się do pozostałych - Tylko mnie chyba nie poznali.
E z niedowierzaniem: Fatih to naprawdę ty?
F z uśmiechem: We własnej osobie. – Emre podchodzi do niego i obejmuje go.
E odsuwając się od Fatiha i patrząc na niego: Ale się zmieniłeś nie do poznania.
Seyma i Burcu kręcą głowami z niedowierzaniem: Ani słowem się nie zdradziłeś, jak się z nami witałeś.
F: Byłem ciekawy, czy mnie poznacie. – wita się z dziewczynami.
O: Poznałeś już zatem Sibel i Ilkera, to u nich dorabiałam sobie w kawiarni.
Si: Ani jedna się nie zająknęła, że w liceum mieliście takiego przystojniaka.
F: Bo w liceum byłem znany jako Fatih jąkała.
Si otwiera buzię z wrażenia: Ty byłeś….
F kiwając głową: Tak tym grubasem w okularach, aparacie ortodontycznym na zębach i pryszczami.
Y z niedowierzaniem: Ty sią jąkałeś i byłeś klasowym grubasem?
F wciąż obejmując Oyku: Tak.
I: Jak to się stało, że aż tak się zmieniłeś?
F spoglądając na Oyku: To oczywiście zasługa Oyku. Do Stambułu przeprowadziłem się z ojcem w dwa lata po śmierci mojej mamy, która zginęła podczas wybuchu gazu u naszych sąsiadów z dołu. Tata był w pracy, a mama została ze mną bo byłem chory. Mama była jedyną śmiertelną ofiarą tego wybuchu. Ja miałem tylko kilka siniaków i złamaną nogę. Kiedy się sprowadziłem do Küçükçekmece (dzięki marta87) Oyku od razu wzięła mnie pod swoje skrzydła. Zaczęła od spraw najpilniejszych, czyli pozbycia się jąkania u mnie. Do tej pory mam awersje do kamieni i unikam gór.
Y: Dlaczego?
F: Oyku wyparzała kamyki a później wkładała mi je do ust i kazała recytować. Pomysł wytrzasnęła z książki o cesarze Klaudiuszu (jak nie wierzycie to sprawdźcie „Ja Klaudiusz” Robert Graves) oczywiście wypróbowywała też inne metody o których przeczytała w książkach wypożyczonych w bibliotece, ale te kamyki najbardziej przypadły jej do gustu (to z sentymentu do nieumytych czereśni). Katowała mnie tymi ćwiczeniami co dziennie, aż przyniosły skutek. Następnie postanowiła mnie nauczyć pływać, abym mógł uprawiać jakiś sport, bo zazwyczaj potykałem się o własne nogi. Oyku ile razy cię podtopiłem, zanim nauczyłaś mnie pływać.
O: Nie wiem.
F: Nie mów mi, że nie liczyłaś.
O: Po 10 razie już przestałam.
Wszyscy wybuchają śmiechem.
F: Przez te cztery lata schudłem 20 kg, a zostało mi jeszcze 15 kilo do zrzucenia. Oyku zawsze mnie przekonywała, że mogę być kim zechcę i że zależy to tylko ode mnie. Na studia wyjechałem do Włoch. Tam odpowiednia dieta, ćwiczenia, zabiegi kosmetyczne i laserowa korekta wzroku dały efekt jak na załączonym obrazku.
Y: Oyku czy jest ktoś, na czyje życie nie wpłynęłaś pozytywnie?
O: Jest.
Y: Nie mam na myśli swojej matki.
O: Znajdzie się.
F spoglądając na Oyku: Wreszcie założyłaś tę sukienkę.
Mo: Jak to wreszcie?
F: Ona ją zaprojektowała jak miła 16 lat i miała w niej iść na bal na zakończenie szkoły, ale później zrezygnowała, że za bardzo elegancka.
Mo: Miałaś 16 lat jak zaprojektowałaś tę sukienkę?
Oy: Tak.
Me: Mówiłem ci kochanie, że Oyku będzie naszym największym skarbem.
Mo: Powinnam była ci uwierzyć, zawsze masz nosa do nowych projektantów. Dzięki Oyku odniesiemy międzynarodowy sukces.
Przez całą tą rozmowę Fatih obejmował Oyku, a Ayazowi rosło ciśnienie. W końcu nie wytrzymał, podszedł do Oyku i „wyciągnął” ją z objęć Fatiha i pocałował w usta.
A: Przez to zamieszanie z Fatihem nie powiedziałem ci jak pięknie wyglądasz kochanie.
O z uśmiechem: Dziękuję, ty też nieźle się prezentujesz.
F z uśmiechem: Tak się zastanawiałem, jak długo jeszcze wytrzymasz i czy oberwę od ciebie po zębach czy nie?
A: Ja biję tylko tych, co się narzucają Oyku.
O dopiero teraz zauważa jaki Ayaz jest zazdrosny i mruga do dziewczyn: Fatih nigdy mi się nie narzucał. Zawsze był z niego prawdziwy dżentelmen.
Ayaza na te słowa, aż wysztywniło (nie tam gdzie myślicie), zorientował się do czego Oyku piła.
F: W końcu byłaś moim najlepszym i chyba jedynym prawdziwym przyjacielem.
E: A ja to co?
F: My byliśmy przyjacielo-konkurentami.
M: Kim?
F: Nie zrozumie tego nikt spoza Küçükçekmece prawda Emre?
E: Tak.
M: Zaraz, ale ja się wychowałem w tej dzielnicy.
F: Ale zbyt wcześnie się z niej wyprowadziłeś i nie wiesz jakie później obowiązywały zasady.
M: O jakich zasadach mówicie?
Se: I tak nie zrozumiesz kochanie, to trzeba przeżyć, aby zrozumieć.
A na ucho do Oyku: O jakich on mówi zasadach?
O: Nie mam pojęcia.
F cicho tak, że słyszy go tylko Oyku i Ayaz: Raczej należy być spostrzegawczy, a to jakoś nigdy mu nie wychodziło.
Oyku tylko się uśmiechnęła, a Ayaz zdaje sobie sprawę, że Fatih doskonale wie o miłości Oyku do Mete.
E: Ale przecież nie tylko ja się z tobą kolegowałem.
F: Pozostali robili to tylko dlatego, że Oyku się ze mną przyjaźniła, wiec im nie wypadło.
Burcu i Seyma spuszczają głowę.
B: To chyba o nas mowa.- zapada krępująca cisza - Fatih jak to się stało, że zostałeś modelem?
F: A to zasługa Oyku. Dwa lata temu na prima aprilis przysłała mi ulotkę na casting w jednej z włoskich agencji modeli. Poszedłem tam z franta i wygrałem casting i tak się potoczyło.
Me spoglądając na Oyku: Oyku ty naprawdę odmieniasz ludzie życie. Teraz doskonalę rozumiem, dlaczego uważasz ją za najważniejszą kobietę w swoim życiu.
F patrząc na Oyku: Nikt nie zrobił dla mnie tyle co ona i nikt tak we mnie nie wierzył jak ona, nawet ja sam. - spogląda na pozostałych - . Ale co ja tu widzę? Emre spotyka się z Burcu, czyli cię w końcu zauważył?
B: Długo czekałam, ale było warto.
E całując Burcu w usta: Dziękuję kochanie za komplement.
F: Mete się wreszcie ożenił, tylko gdzie twoje wybranka, bo to chyba nie Olcay?
M: No coś ty. Seyma jest moją żoną.
F spoglądając najpierw na Oyku: Co za ironia losu. – spogląda na palec Seymy – A gdzie twoja obrączka Seyma?
Se: Zastanawia się, czy warto ją nosić.
F ze zdziwieniem: Mete, a co ty takiego zrobiłeś?
Se: Całował się z byłą.
F: No toś dowalił bracie jak dzik w sosnę. Naprawdę już nie miałeś kogo całować tylko byłą?
Se: Wielkie dzięki.
Wszyscy się śmieją.
F: Yasemin widzę, że znowu pozwoliłaś się komuś poderwać.
Y z uśmiechem: Jak na razie tego nie żałuję. A tak nawiasem Deniz jest kuzynem Ayaza.
F: Wszystko zatem zostało w rodzinie.
Y: Tak.
Ol: Czy my będziemy tu tak cały czas stać? Może byśmy tak potańczyli?
Ayaz od razu bierze Oyku za rękę: Zatańczymy?
F: Niezły refleks.
A: A dziękuję.
Oyku tylko ze śmiechem kręci głową i idzie z Ayazem na parkiet. Do nich dołączają Monika z Mehmetem, Emre z Burcu, Sibel z Ilkerem, Deniz z Yasemin, nawet Mete uprosił Seymę.
F spoglądając na Olcaya: Czyli tylko my nie mamy pary.
O: Na to wychodzi.
F: Przepraszam na chwilę.
Fatih odchodzi i po pewnym czasie wraca. Po jakimś czasie pary zaczyniają wracać z parkietu. Na końcu z parkietu schodzą Oyku i Ayaz.
F: Oyku zawsze była świetną tancerką. Namówiła mnie, abym nauczył się tańczyć. Poszła nawet ze mną na kurs tańca tuż przed balem na zakończenie liceum.
M: No właśnie przyszedłeś do mnie z informacją, że Oyku nie ma z kim iść na bal i czy nie zaproponowałbym jej, że mogę z nią iść.
Oyku spogląda na Fatiha: Naprawdę to zrobiłeś?
F: Dla przyjaciół wszystko.
M: A jak do nie poszedłem i jej to zaproponowałem, to ona powiedziała, że idzie z tobą.
F patrząc ze zdziwieniem na Oyku: Zrobiłaś to?
O: Dla przyjaciół wszystko.
Tylko Monica i Mehmet i zapewne Mete, nie wiedzą jak wiele Oyku poświeciła dla Fatiha.
F: Koniec końców, żadne z nas nie poszło na ten bal.
O: Przeprasza, że przeze mnie nie byłeś na tym balu.
F: I tak bym bez ciebie nie poszedł, a tak przynajmniej spędziłem z tobą noc.
Ayaz krztusi się pitym właśnie szampanem.
F: Nikt by mi nie uwierzył, gdybym powiedział, że spałem z dwoma kobietami. Do tej pory zastanawiam się jak my się we trójkę zmieścili w twoim łóżku i że ono się pod nami nie zawaliło.
O: Było bardzo wytrzymałe, tak samo jak mój i mamy tusz na twojej białej koszuli.
F: To był jedyny raz kiedy na moim ramieniu wypłakiwały się dwie kobiety.
B: No tak zapomniałam, że wówczas dowiedziałyście się o Nadid.
F: Skoro nie było nam dane zatańczyć na balu, to teraz to nadrobimy. – wyciągając dłoń w stronę Oyku - Mogę prosić do tańca?
O kładąc mu swoją na jego dłoni: Tak.
Oyku bierze Fatiha pod rękę i idą na parkiet. Fatih daje znak komuś znak i po chwili rozlega się taka muzyka https://www.youtube.com/watch?v=pgYEJHJXFB4 Oyku uśmiecha się do Fatiha. Przyjmują pozę do walca angielskiego i zaczynają tańczyć.
B: To z „Pięknej i bestii”.
D: Nie trudno się zorientować kto był piękną, a kto bestią.
Wszyscy przyglądają się jak Oyku pięknie tańczy walca z Fatihem (mam nadzieję, że jej nie przeszkadza ten mały tren przy sukni). Gdzieś tak około 3.05 piosenki Fatih swoimi dłońmi płasko przylega do dłoni Oyku i podnosi nad jej głowę, po czym splata swoje dłonie z jej, powili opuszcza je w dół i chowa je za jej plecami coś na wzór poniżej
Tańczą tak patrząc sobie w oczy. Pod sam koniec piosenki ok. 3.35 Fatih obejmuje Oyku w pasie i podnosi ją do góry. Oyku opiera swoje ręce na jego ramionach. Fatih kręci się z Oyku, która ma odchyloną do tyłu głowę i szeroko się uśmiecha. Po chwili powoli ją opuszcza w dół. Oboje patrzą sobie prosto w oczy. Kiedy Oyku już stoi na ziemi Fatih przymyka oczy i całuję Oyku w czoło, wówczas ona również przymyka oczy. Po czym spoglądają na siebie z nostalgicznym uśmiechem. Wszyscy patrzą na nich zauroczeni ich tańcem.
Se: On ją nadal kocha.
B: Masz rację. Nigdy jej chyba nie przestał.
Y: To Oyku jest tą, do której porównuje wszystkie inne kobiety. Nic dziwnego, że z żadną jeszcze się nie związał. Żadna nie ma szans z nią wygrać.
Ayaz stoi i oniemiały przygląda się Oyku i Fatihemu. Dociera do niego, że Fatih naprawdę kocha Oyku i zapewne będzie chciał o nią walczyć. A patrząc na nich zauważa, że nie jest on obojętny Oyku. Do tej pory walczył z wiatrakami, którymi były jego obawy i strach, a teraz przyjdzie mu się zmierzyć z prawdziwym i realnym rywalem. Oyku i Fatih schodzą z parkietu i podchodzą do swoich znajomych. Od razu Ayaz staje przy Oyku.
A: Wyglądałaś jak prawdziwa księżniczka.
Oy: Zawsze się tak czułam, gdy tańczyłam do tej piosenki.
E: Nie wiedziałem, że taki z ciebie dobry tancerz Fatih.
F: Do nie dawna umiałem tylko ten taniec. Nauczyłem się go specjalnie na bal.
Ol: Przepięknie zatańczyliście. Aż się wzruszyłem. – macha dłonią przed oczami.
B: To prawda. Jak zawodowi tancerze.
F: Katowaliśmy ten kawałek trzy miesiące.
Oy: Na długo przyjechałeś?
F: Jeszcze nie wiem, ale uzależnione jest to od kilku czynników.
Oy: Jakich?
F:Przede wszystkim muszę się rozeznać w kilku sprawach, ale nie wykluczone, że wrócę do Stambułu na stałe.
Y: Szykują się nam same powroty.
F: A ty wróciłaś na stałe?
Y: Raczej tak.
F: Ktoś z was też wrócił.
Se: Niektórzy nigdy nie powinni byli wracać.
F: Jak rozumiem mówisz o całuśnej byłej swojego męża.
Se: Niestety tak.
F: To kto jeszcze wrócił?
D: Ja wróciłem i nawróciłem się.
F: Nawróciłeś się? - spogląda na Oyku - To twoja sprawka?
Oy: Dlaczego zawsze o wszystko ja jestem odpowiedzialna?
F: Bo to twoja misja na ziemi, nawracać zbłąkane dusze.
Oy: Jaka moja misja?
F: A czy nie takie jest zadanie aniołów, oprócz oczywiście strzeżenia.
Oy: Co wyście się tak uparli na tego anioła.
F: To po prostu tradycja naszej dzielnicy. Jesteś aniołem z .....
D robiąc wielkie oczy: To ty jesteś tym aniołem?
Oy: Nie jestem żadnym aniołem, dajcie już spokój z tymi głupotami.
D kręcąc głową z niedowierzaniem: Co ja się nasłuchałem o tobie od różnych ludzi w pracy. Posądzałem ich nawet o jakieś zaburzenia psychiczne.
F: Co powiecie na to, aby na weekend wybrać się na biwak i powspominać stare czasy.
I: Powinieneś jeszcze dodać dobre stare czasy.
F: Dla kogo były dobre to były. Ja je nie najlepiej wspominam, no chyba że są to wspomnienia z Oyku, bo te zawsze są miłe.
B: Z nią są tylko miłe wspomnienia.
Se: Bardzo chętnie powspominam stare czasy, może spotkam jakiegoś byłego kolegę.
I klepiąc Mete po ramieniu: No to się doigrałeś bracie. Przygotuj się na kolejna porcję złośliwości.
Se: Ja w cale nie jestem złośliwa.
Si: Oczywiście, że nie. Jakbyś była, to mogłabyś pocałować jakiegoś swojego byłego.
M: Nawet tak nie żartuj Sibel. Tak wiem popełniłem wielkie głupstwo, ale to się już więcej nie powtórzy.
F: Na kolana.
M: Co?
F: O wybaczenie kobietę prosi się na kolanach tak samo jak o rękę.
Mete trochę nie pewny spogląda po kolei na każdego, a każdy przytakuje głową, więc Mete trochę skrępowany przyklęka na kolano.
M: Seymo, kochanie czy wybaczysz mi moją głupotę? Jesteś dla mnie najważniejsza i nie wiem co mi strzeliło do głowy, żeby pozwolić się pocałować Islik i sam ją pocałowałem.
Se: Zamierzasz nadal z nią pracować?
M: Rozmawiałem już ze swoim wspólnikiem i może przejąć ten projekt za mnie.
Se: Czyli nie będziesz już się widywał z Islik?
M: Spotkań zapewne nie unikniemy skoro współpracuje z naszą firmą. Ale będą to spotkania czysto biznesowa.
Se spoglądając na Oyku: Powinnam mu już wybaczyć?
Mete spogląda na Oyku błagalnym wzrokiem. Oyku udaje, że się zastanawia.
O: No nie wiem, czy nie za wcześnie. Jeszcze pomyśli, że następnym razem też mu ujdzie taka akcja.
M szybko: Nie pomyślę, na pewno tak nie pomyślę i nie będzie następnej takiej akcji ani podobnej. Oyku przecież mnie znasz. Nie należę do takich typów mężczyzn jak Ilker.
I udając oburzonego: Zdecydowanie za szybko na wybaczenie.
M: No co mi się to przydarzyło dopiero po prawie pół roku po ślubie, a tobie po miesiącu.
Si: Ilker! O czym on mówi?
I: To ja ci daje porady jak udobruchać Seymę, a ty mi się w ten sposób odwdzięczasz?
Si: Ty mi tu się nie wykręcaj, tylko mów. Już po miesiącu naszego małżeństwa całowałeś się z inną?
I: Nie kochanie, nie całowałem się z inną, to ona mnie pocałowała, - spoglądając na Mete - ale w przeciwieństwie do Mete ja jej nie pocałowałem.
M: Przepraszam bardzo, ale kolano mnie już zaczyna boleć.
Se: A mnie cały czas boli serce i dusza od chwili, kiedy dowiedziałam się, że mnie zdradziłeś.
M: Kochanie, ale ja cię nie zdradziłem.
Se: Czyżby?
M: No może, ale to nie była taka całkowita zdrada.
Se: A co całowałeś ją tylko jedną wargą?
O: A da się tak?
A: Możemy sprawdzić po przyjęciu.
Oyku czerwieniąc się: Ayaz!
Wszyscy się śmieją nawet Mete, który nie może już wyklęczeć.
M: Seyma kochanie proszę wybacz mi.
Seyma spogląda na Oyku, ta kiwa głową i puszcza do niej oko.
Se: Dobrze, ale jesteś do końca roku na okresie próbnym. Jeszcze jeden taki numer i rozwodzę się z tobą.
M: Och kochanie – tak szybko się zerwał z klęczek, że stracił równowagę i jaki długi padł przed Seymą.
Se: Już dawno temu powinieneś mi paść do nóg.
Wszyscy wybuchają śmiechem.
F: A wracając do biwaku, to kto jest chętny?
Oy: Ja. Nie byłam już od dobrych kilku lat.
A: Ja też nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem na biwaku.
E: Ja tego nie przepuszczę i jadę z wami, a ty Burcu wybierzesz się w końcu z nami?
B: Nie ma mowy, abym miała przegapić tak zapowiadający się weekend.
I: Sibel kochanie jedziemy? Podrzucimy Kubrę twojej mamie.
Si: Chętnie trochę odetchnę od pracy.
Se: Ja też jadę, bo nigdy jeszcze nie byłam na biwaku.
Oy: Na własne życzenie.
Se: Tak wiem.
M: To ja też oczywiście jadę.
Y: Odpoczynek na łonie natury? Czemu nie, kiedyś musi być ten pierwszy raz.
F: Same mieszczuchy.
D: Ja też się chętnie wybiorę. – mruga do Ayaza.
Me: Kochanie jak sądzisz powinniśmy do nich dołączyć?
Mo: Czemu nie. – spoglądając na Ayaza i Fatiha – Ciekawie się zapowiada.
Oy: A ty Olcay jedziesz z nami?
Ol chwilę się zastanawia: A co tam. Raz się żyje.
F: Czyli postanowione. Gdzie się spotkamy?
Oy: Pod domem mojego ojca. Sms-em wyślę ci adres.
I: A gdzie jedziemy.
O&E&F jednocześnie: Zobaczycie. – śmieją się.
Rozmawiają wszyscy ze sobą, ale widz nie słyszy o czym. Często się śmieją. Fatih stoi zawsze blisko Oyku i co jakiś czas się do niej uśmiecha i dotyka jej. Ayaz ma wielką ochotę mu przyłożyć, ale wie, że straciłby w oczach Oyku, a nie chce ryzykować. W pewnym momencie zaczęli się zbierać do wyjścia. Wszyscy z wszystkimi się żegnają. Fatih mocno przytulił do siebie Oyku i coś jej szeptał na ucho, co wywołało piękny uśmiech na ustach Oyku. Ayaz już wyrywa się do przodu, kiedy zatrzymuje go Deniz.
D: Nie stawiaj pomiędzy Oyku, a jej przyjacielem, bo wybierze przyjaciela, no chyba że przyjaciel okaże się świnią, a na takiego raczej nie wygląda.
A z nerwem: To co mam stać i się przyglądać?
D: Mam ci mówić jak się podrywa dziewczyny?
A: Oyku nie jest zwykłą dziewczyną.
D: Ale nadal jest kobietą, która lubi być adorowana i czuć się kochana i podziwiana. Zawróć jej w głowie, tak żeby nie widziała nikogo oprócz ciebie.
A: Z Oyku to nie takie proste.
D: Ale jak już tego dokonasz, to będzie twoja.
A: Na razie pokaże Fatihowi, że jestem twardym przeciwnikiem.
D: Ale zrób to tak, żeby Oyku się nie zorientowała.
A: Oczywiście.
Ayaz żegna się z Fathem poprzez uciśnięcie dłoni. Zrobił to jak najmocniej potrafił, tak że Fatihowi zostały ślady jak księciu Wilamowi po przywitaniu z premierem Indii. Oyku to jednak zauważyła i uśmiechnęła się pod nosem.
F: Oyku widzimy się jutro o 8 pod twoim domem.
O z uśmiechem: Widzimy się.
W następnej scenie widzimy jak Ayaz pomaga wysiąść Oyku z samochodu pod domem jej ojca. Odprowadza ją pod same drzwi domu.
A: Sądzisz, że twój ojciec czatuje za drzwiami?
O: Z nim wszystko jest możliwe.
A patrzą poważnie na Oyku: Bardzo się przyjaźnisz z Fatihem?
O: Tak. Po jego wyjeździe pisaliśmy do siebie e-maile i często rozmawialiśmy przez Skaypa.
A: Ale nie przyjechał do ciebie jak byłaś w śpiączce?
O: W ostatnim czasie co raz rzadziej ze sobą się kontaktowaliśmy. Jakiś tydzień przed wypadkiem wysunął propozycję sprawdzenia, jak długo wytrzymamy bez kontaktowania się ze sobą, a raczej czy on wytrzyma. Fatih nic nie wie o wypadku.
A: Wygląda na to, że sprzyja mi szczęście. – podchodzi co raz bliżej do Oyku, która się cofa – Sprawdźmy jak wiele mam szczęścia.
Oyku cofa się co raz bardziej, aż Ayaz przypiera ją do ściany.
A: Nie chcę ryzykować, że znowu wylądujemy na podłodze w korytarzu.
Oyku się rumieni i uśmiecha uroczo spuszczając głowę.
A z uwodzicielskim uśmiechem: To co sprawdzimy czy da się całować tylko jedną wargą?
O: Ayaz przestań.
A: Jeszcze nawet nie zacząłem.
O: Ayaz!
A: Tak kochanie?
O: Powinieneś już iść. Jest późno.
A: Jeszcze młoda godzina.
O: Może dla ciebie, bo na pewno nie dla mnie.
A: A dostanę chociaż całusa na dobranoc?
Oyku całuje Ayaza w policzek: Dobranoc.
A: A czy ja mogę pocałować moją ukochaną na dobranoc?
O: Tak, ale nie w usta.
A: Dobrze, no chyba że sama o to poprosisz.
O: Nie poproszę.
A z uwodzicielskim uśmiechem: Przekonamy się.
Ayaz pochyla się i całuje Oyku w czułe miejsce za uchem. Oyku przymyka oczy. Następnie całuje ją w szyje, brodę. Oyku delikatnie rozchyla usta.
A całując ją w kącik ust: Mam cię pocałować w usta?
O szeptem z zamkniętymi oczami: Tak.
Ayaz spogląda ostatni raz na Oyku po czym przymyka oczy i czule całuje Oyku w usta. Oyku nie jest w stanie oprzeć się tak czułym pocałunkom i odpowiada na nie. Po chwili otwierają się drzwi i staje w nich Kemal.
K ze złośliwym uśmiechem: Wystarczy tego dobrego na dzisiaj. Zostawcie sobie coś na noc poślubną.
Oyku zawstydzona spuszcza głowę. Ayaz nie wie czy ma się śmiać, czy może wyć jak wilk do księżyca, że znowu im przerwano w najciekawszym momencie (ja też się zastanawiam czy to był dobry pomysł z pozostawieniem Kemala w serialu).
A całując Oyku w policzek: Śpij dobrze moja piękna i niech ci się przyśnie.
K: Jaki się stałeś ostatnio roszczeniowy.
A: To i tak nie wiele w porównaniu z tym czego jeszcze chcę.
O lekko skrępowany: Dobranoc Ayaz. – szybko wchodzi do domu.
K: Czy mam zakupić pas cnoty dla Oyku?
A: Możesz kupić, ale wyrzucisz nie potrzebnie pieniądze w błoto, bo on na pewno by mnie nie powstrzymał. Tylko Oyku może to zrobić.
K: To chyba będę musiał z nią przeprowadzić poważną rozmowę na temat stosunków męsko-damskich.
O: Obawiam się, że nie będzie chciała o tym z panem rozmawiać. Lepiej kupić książkę na ten temat, choć wolałabym ją osobiście wszystkiego nauczyć.
Kemal tylko kręci głową ze śmiechem: Dobranoc Ayaz.
A: Dobranoc.
Oyku wchodzi do swojego pokoju i kładzie się od razu na łóżku. Przymyka oczy, kładzie palce na wargach i uśmiecha się z rozmarzeniem.
O: Muszę się wziąć w garść, bo zanim się zorientuję, to będę mu jadła z ręki, a to on ma jeść z mojej. – znów uśmiecha się z rozmarzeniem – Ale cudownie całuje (teraz to już zwykła złośliwość i przechwalanie się, że ona może się całować z Ayazem/Serkanem a my nie).
Deniz odwozi Yasemin do mieszkania. Odprowadza ją pod same drzwi.
D: Zaprosisz mnie do środka? Chciałbym z tobą o czymś porozmawiać.
Y: Dobrze. – wchodzą do mieszkania – O czym chcesz ze mną porozmawiać?
D z niepewną miną: Najwyższy czas, abyś poznała przyczynę mojej banicji i złych stosunków z Ayazem.
Y: Słucham?
D: Mogę prosić o coś mocniejszego? Tobie pewnie też się przyda, jak poznasz prawdę.
Y: Mam jedynie wino.
D: Może być i wino.
Yasemin idzie do kuchni i przynosi z niej butelkę wina i dwa kieliszki, do których go nalewa.
D: Dla mnie możesz nalać do pełna.
Yasemin nalewa mu wina do pełna i podaje mu kieliszek, który opróżnia dwoma łykami.
D: Poproszę o jeszcze jeden.
Yasemin przygląda mu się i dolewa mu wina.
Y: Zaczynam się bać, tego co usłyszę.
D: Ja się obawiam tego co musze powiedzieć.
Y: Powiedz to i miej to wreszcie z głowy.
D: Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
Y: No wyduś to z siebie wreszcie.
D: Pamiętasz jak pytałaś mi się, czy upiłem Adę i się z nią przespałem?
Y: Tak. Zaprzeczyłeś temu. Kłamałeś?
D: Raczej uniknąłem niewygodnej prawdy. Spałem z Adą, choć ani jej nie upiłem, ani w inny sposób nie otumaniłem.
Y: Nie wierzę. Ada z własnej woli poszła z tobą do łóżka?
D: Z własnej, ale wymuszonej przez mnie.
Y: Nie rozumiem. Zgwałciłeś ją?!
D: Nie. Do tego się nigdy bym nie posunął. Nigdy siłą nie zmusiłem żadnej kobiety do uległości.
Y: Nie siłą, więc jak?
D: Zaszantażowałem ją.
Y: Czym?
D biorąc głęboki oddech: Spreparowałem dowody na to, że Ayaz podmienia materiały na budowie i malwersuje pieniądze.
Y: Ada uwierzyła w to, że Ayaz mógłby coś takiego zrobić?
D: Nie uwierzyła w to, że to zrobił, ale że mam na to dowody.
Y: Niby jakie?
D: Dokumenty z jego podpisami.
Y: Przecież Ayaz niczego nie podpisuje bez przeczytania tego.
D: Ada wówczas jeszcze o tym nie wiedziała i uwierzyła mi.
Y: I nie poszła z tym do Ayaza?
D: Zagroziłem jej, że jeśli mu o czymkolwiek powie pójdę z tymi dokumentami na policję.
Y: A Ada w to uwierzyła?
D: Tak. W zamian za moje milczenie miała spędzić ze mną jedną noc.
Y: Przyjęła twoją propozycję?
D spuszczając głowę: Tak.
Y spoglądając na niego: A ty skrzętnie skorzystałeś z tego prawda?
D: Sądziłem, że seks z ukochaną Ayaz sprawi mi ogromną radość, że będę miał coś co należy do niego. Może w to nie uwierzysz, ale tak wcale nie było. To był najgorszy raz w moim życiu. Ani przez chwilę nie miałem poczucia, że mam coś co należy do Ayaza. To było tak jakbym kochał się z robotem, choć ja chyba nie byłem lepszy. I tak naprawdę to w łóżku było nas troje, bo był tam również Ayaz, a żadne z nas nie mogło o nim zapomnieć. Sam sobie wmawiałem, że to był świetny pomysł. Nie chciałem się przyznać przed samym sobą, że posunąłem się za daleko.
Y: Jak Ayaz się dowiedział o …. tej nocy?
D: Postarałem się, żeby Ayaz przyszedł do mojego mieszkania i nas zastał.
Y z przymkniętymi oczami: Znalazł was w łóżku?
D: Nie. Wydaje mi się, że widział jedynie jak się całowaliśmy i szliśmy do mojego pokoju.
Y: To jak się dowiedział prawdy?
D: Wyjechał na budowę i zaczął coś podejrzewać, kiedy wrócił usłyszał chyba jakąś moją kłótnie z Adą. Nigdy się nie dopytywałem jak się dowiedział.
Y: Co zrobił Ayaz?
D: Obił mi twarz i zagroził, że jeśli nie wyjadę ze Stambułu, to pośle mnie do więzienia.
Y: Miał jakieś dowody na ciebie?
D: Nadal je ma.
Y: Dlatego byłeś taki potulny?
D: Tak. Zamierzałem się przyczaić, zabrać mu dowody i się na nim zemścić.
Y: Dlaczego mi to mówisz i dlaczego używasz czasu przeszłego?
D: Bo spotkałem Oyku i to było tak jakby mnie ktoś zanurzył w lodowatej wodzie, - Yasemin odwraca się do niego tyłem - a później spotkałem ciebie i było tak, jakby mnie ktoś z tej lodowatej wody wyciągnął i ogrzał.
Deniz podchodzi do Yasemin i nie wie czy jej dotknąć czy nie.
D: Yasemin. – wyciąga rękę, aby jej dotknąć, ale w końcu rezygnuje.
Y nadal tyłem do niego: Deniz nie wiem co powiedzieć, ani nawet co myśleć o tym wszystkim. Zdaje sobie sprawę z tego, że spałeś z bardzo wieloma kobietami, ale Ada była moja siostra i ten szantaż jeszcze. Nie posądzałam Ady o taką naiwność, ale widać miłość naprawdę ogłupia. Twoje zachowanie jest dla mnie okrutne, ale przynajmniej dałeś jakiś wybór Adzie.
D: Nigdy nie sądziłem, że będę tego żałował, ale gdybym mógł, tobym cofnął czas.
Y odwraca się: Ale nie możesz i musisz z tym żyć, tak samo jak ja.
D: Czym mam nie wyjeżdżać z wami na ten biwak?
Y przyglądając się Denizowi: Nie wiem. Ja naprawdę już niczego nie wiem. Z jednej strony chciałabym cię pobić, a z drugiej przytulić się do ciebie.
D: To może zrób obie rzeczy.
Y: Nie mogę, bo jakbym zaczęła, tobym mogła nie skończyć.
D: Co byś nie mogła skończyć.
Y: Tego czego nie powinnam robić?
D: To znaczy?
Y: Przytulić się do ciebie.
D: Gardzisz mną po tym co ci powiedziałem?
Y: Mam taki mętlik w głowie, że nie wiem co mam myśleć. Wiele razy się zastanawiałam nad tym co was poróżniło, zwłaszcza ostatnio. Podejrzewałam, że zapewne spałeś z Adą, ale sądziłam, że raczej ją opiłeś lub dałeś jakiś narkotyk. Teraz rozumiem, dlaczego Ada nigdy nie chciała o tym rozmawiać. Łatwiej by jej było, gdybyś ją zwyczajnie wykorzystał. A tak ona sama się na to zgodził i co gorsze wszystko pamiętała. Powiedziałeś mi wszystko na ten temat?
D: Tak.
Y: Wydaje mi się, że jest coś jeszcze.
D: Jeśli tak, to ja o tym nic nie wiem.
Y: Jesteś pewny?
D: Tak.
Nastaje krepująca cisza.
D: Czy wołałabyś, abym jutro nie jechał z wami na biwak?
Y: Ty pojedziesz, a ja się zastanowię, czy ja pojadę.
D: Nie chcę, abyś przez mnie rezygnowała z wyjazdu.
Y: Jeśli nie pojadę to nie przez ciebie, ale dlatego że będę chciała pobyć sama i wszystko przemyśleć.
Ponownie zapada krępująca cisza.
Y spoglądając na Deniza: Wydaje mi się, że powinieneś już iść.
D: Wolałbym wiedzieć na czym stoję, ale zdaję sobie sprawę, że dla ciebie podjęcie decyzji będzie trudne.
Y: Trudniejsze niż ci się wydaje.
D: Sądziłem , że już poniosłem wszystkie konsekwencje swoich niegodnych czynów, ale tak naprawdę to te najpoważniejsze dopiero zaczynam ponosić.
Y: Wcześniej czy później wracają do nas jak bumerang.
D: Ja właśnie dostałem nim po głowie.
Y: Idź już Deniz. Proszę.
D: Dobrze. Mam nadzieję, że mimo wszystko jutro się zobaczymy.
Yasemin nic nie odpowiada tylko otwiera drzwi przed Denizem. Ten przechodząc obok niej spogląda jej w oczy, ale Yasemin szybko spuszcza głowę. Deniz przymyka oczy i po chwili wychodzi, a Yasemin zamyka za nim drzwi. Opiera się o nie plecami i zsuwa się po nich w dół. Zasłania twarz dłońmi.
Y: I co ja mam teraz zrobić?
W następnej scenie Oyku leży w łóżku, kiedy nagle się zrywa z łóżka. Uśmiecha się, bierze telefon i dzwoni. Ekran dzieli się na dwie części cd. znacie.
O: Seyma chcesz się zemścić na Mete i Islik, a przy okazji pozbyć się problemu?
S: Jeszcze się pytasz?
O: Zabierzemy ze sobą Islik.
S: Jeszcze czego. Nie ma mowy.
O: Zaproszę również przyjaciela Ayaza Hasana, który od trzech lat jest wdowcem. Będą się mogli nawzajem użalać nad sobą.
S: Sądzisz, że to wypali?
O: Możemy spróbować. Przy okazji oboje się pomęczą, a będą obserwowani przez wszystkich.
S: Ja też się pomęczę patrząc na nią.
O: Ale wokół ciebie będzie skakać Mete, a jej unikał.
S: Zawsze to coś.
O: To ja załatwiam resztę. Do jutra. – rozłącza się.
Oyku dzwoni do następnej osoby. Ekran dzieli się itd….
O: Cześć Mete.
M: Cześć Oyku.
O: Podaj mi numer telefonu do Islik.
M: A po co ci on.
O: Podaj numer i nie zadawaj niepotrzebnych pytań.
Mete podaje numer.
M: A teraz powiesz mi po co ci ten numer?
O: Nie. Pa. – rozłącza się.
Oyku dzwoni do następnej osoby. Ekran dzieli się na itd….
O: Cześć Ayaz.
A z uśmiechem: Część kochanie. Już tak bardzo się za mną stęskniłaś, że dzwonisz, aby chociaż usłyszeć mój głos?
O: Nie. Ma do ciebie sprawę.
A przestaje się uśmiechać: Jaką?
O: Zaproś na biwak Hasana.
A: Po co?
O: Jak to po co? Przecież to twój przyjaciel. Spędzisz z nim trochę czasu.
A podejrzliwie: Oyku co ty kombinujesz. Chcesz się mnie pozbyć, żeby mieć wolną rękę z Fatihem?
O: Ayaz wiedziałam, że nie ma co na ciebie liczyć. Nie musisz w ogóle jechać na ten jutrzejszy biwak, jak masz się tak zachowywać.
A: Jeśli sądzisz, że puszcze cię samą z Fatihem na biwak to się grubo mylisz.
O: Nie będę sama i nie potrzebuje twojej zgody. – rozłącza się.
Ayaz zszokowany spogląda na telefon: Rozłączyła się. – po chwili łączy się z Oyku.
W tym samym czasie Oyku liczy: trzy, dwa, jeden. – dzwoni jej telefon i się uśmiecha.
O: Tak.
A: Jak mogłaś się tak rozłączyć?
O: A mam to zrobić jeszcze raz?
A: Nie. Powiedz tylko dlaczego tak nagle postanowiłaś zaprosić Hasana.
O: Skoro jest twoim przyjacielem, to chyba powinnam go lepiej poznać, no chyba że się go wstydzisz?
A: Oczywiście, że nie.
O: To załatwione. Zaproś go, tylko niech jedzie swoim samochodem, bo będzie mieć pasażerkę.
A z uśmiechem: Wiedziałem, że coś kombinujesz. Powiesz o ci chodzi? Kto będzie tą pasażerką?
O: Z Hasanem pojedzie Islik.
A: Co takiego? Czy ty chcesz, aby ją Seyma rozszarpała na strzępy?
O: Nie rozszarpie. Zgodziła się na jej wyjazd.
A: A dlaczego ma jechać z Hasanem, a nie z Fatihem?
O: Po pierwsze Fatih jest dla niej za młody, a po drugie dogada się z Hasanem.
A: Czy to była aluzja do mojego wieku?
O: No fakt najmłodszy to ty nie jesteś.
A: Mam tyle samo lat co Mete, więc wiek ci nie powinien przeszkadzać.
O: Ktoś tu się poczuł urażony.
A: Ciekawe jakbyś się ty poczuła, jakbym to ja tobie wypominał wiek.
O: To wypominaj.
A: Jeszcze mi życie miłe.
O: Grzeczny chłopiec.
A: Dlaczego ja się poczułem jakbyś powiedziała grzeczny piesek?
O ze złośliwym uśmiechem: A to ja nie wiem. Nie siedzę w twojej głowie, tylko na swoim łóżku.
A z uśmiechem: A co masz na sobie?
O: Ayaz! Co ty sobie myślisz?
A: Ja właśnie myślę o tobie leżącej na łóżku….
O przerywając: Nie chęć więcej tego słuchać.
A: Sama pytałaś, więc odpowiadam.
O: Twoja w tym głowa, aby jutro Hasan z nami pojechał na biwak.
A: Ty naprawdę chcesz ich ze sobą połączyć?
O: Maję ze sobą dużo wspólnego, skoro my się dogadaliśmy, to oni też powinni.
A: Dla ciebie kochanie zrobię wszystko.
O: To załatw sprawę z Hasanem. Dobranoc Ayaz.
A: Dobranoc mój aniele.
Oyku się uśmiecha. Ayaz spogląda na zdjęcie Oyku.
A z uśmiechem: Bawimy się w kupidyna? Dlaczego nie.
Oyku znowu dzwoni.
O: Witaj Islik.
I: Oyku?
O: Tak to ja. Dzwonię do ciebie w pewnej sprawie.
I: Jakiej?
O: Chcesz się zrehabilitować za pocałowanie Mete?
I podejrzliwie: Tak, a co?
O: Pojedziesz jutro z nami na biwak?
I: Co takiego? Na jaki biwak i z kim?
O: Z naszą paczką, czyli ja, Ayaz, Emre, Burcu, Ilker, Sibel, Olcay, Yasemin, Deniz, Fatih, Hasan, Mehmet, Monica, Seyma i Mete.
I: Mam jechać na wspólny biwak z Seymą i Mete?
O: Owszem. Udowodnisz, że nic cię już z nim nie łączy.
I: To nie najlepszy pomysł.
O: To bardzo dobry pomysł. Za chwile wyślę sms-em adres, pod który przyjedziesz taksówką. Na biwak zabierze cię jeden z chłopaków.
I: To naprawdę nie jest dobry pomysł. Zresztą ja nigdy nie byłam na biwaku.
O: Najwyższa pora na nim być. Czekam na ciebie o 8 pod wskazanym adresem. Spróbuj się nie pojawić, a nie ominie cię zasłużona kara. Jak mi nie wierzysz zapytaj Ayaza.
I: Ale ja nawet nie wiem co mam ze sobą zabrać.
O: Wygodne sportowe ciuchy i śpiwór, resztą się zajmiemy.
I: Ale….
O: Żadne ale. Jutro punkt ósma spotykamy się pod wskazanym adresem. Do jutra. – rozłącza się.
Widać tylko Islik
I: Rozłączyła się? Nigdzie nie jadę. Co takiego może mi zrobić?
Chwilę się bije z myślami.
I: Zadzwonię do Ayaza, na pewno się okaże, że tylko żartowała z tą karą.
Dzwoni do Ayaza.
I: Część Ayaz.
Słychać głos Ayaza: Cześć.
I: Dzwoniła do mnie Oyku i kazała mi jechać z wami na biwak.
A: Kazała?
I: Na prośbę mi to nie wyglądało. Zagroziła mi nawet karą jeśli nie pojadę. Żartowała prawda?
A: Nie wydaje mi się. Ja na twoim miejscu bym, pojechał i nie robił sobie w Oyku wroga.
I: Znam Oyku. Ona nigdy nie była mściwa.
A: Mściwa nie jest, ale ja bym się jej nie narażał na twoim miejscu i tak jesteś już na cenzurowanym.
I: Zastanowię się jeszcze nad tym.
A: Tu nie ma się nad czym zastanawiać, tylko trzeba się spakować.
I: Nie jestem przekonana co do tego wyjazdu.
A: To ja ci się radzę przekonać.
I: Pomyślę nad tym. Część.
A: Cześć.
Przed ósmą przed domem ojca Oyku pojawiają się kolejno wszyscy uczestnicy biwaku. Jako pierwsi pojawili się Mehmet i Monica, a kolejno: Emre i Burcu, Fatih, Ayaz i Hasan, Olcay, Mete i Seyma, Deniz, Sibel i Ilker. Mete na widok Islik robi zaskoczoną minę i patrzy się to na Islik, to na Seyme to na Oyku.
M jąkając się: Ale skąd…. jak…..
O: Ja ją zaprosiłam.
Podchodzi do Islik: Wiedziałam, że przyjedziesz. Choć przedstawię cię, a ty Mete wypakuj jej rzeczy z taksówki. Znasz tu chyba wszystkich za wyjątkiem Fatiha. Mój przyjaciel z dzielnicy, moja znajoma.
F podając jej rękę: Miło mi. – na ucho do Oyku – Całuśna była Mete?
Oyku kiwa głową, następnie podchodzi z Islik do Hasana: Nie wiem czy wy się znacie?
H: Nie miałem tej przyjemności.
O: Islik najlepsza przyjaciółka Ady.
H: A to ty.
I: Zaczyna się .
H: Co takiego?
O: Opowiecie sobie o tym podczas podróży. Ayaz mówił ci, czy nie zabrałbyś ze sobą Islik?
H: Wspominał coś o pasażerce. Nie mam nic przeciwko.
I z uśmiechem: Może jednak ten biwak to nie taki zły pomysł. To mój pierwszy w życiu.
H: Mój też. Jakoś do tej pory nie było okazji.
Hasan nadal rozmawia z Islik. Oyku podchodzi do Ayaza.
O: A nie mówiłam, że się dogadają?
A: Zawsze musisz mieć rację?
O: Nie, ale przeważnie ją mam.
B rozglądając się: A gdzie Yasemin. Nie przyjechała z tobą Deniz?
O: Dzwoniła do mnie, że trochę się spóźni, ale za chwile powinna przyjechać.
Oyku spogląda na drogę: O jedzie.
Yasemin podjeżdża swoim samochodem i wysiada.
Y: Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, że zaprosiłam jeszcze jedną osobę?
Z samochodu wysiada Omer.
Om: Witam wszystkich. Mam nadzieję, że mogę się przyłączyć.
Oy: Oczywiście, że tak im nas więcej tym weselej.
Om: Jak się dowiedziałem, że będzie tylu znajomych – tu puszcza oko do Deniza, na co wszyscy zaznajomieni w temacie parskają śmiechem, tylko Deniz ma skwaszoną minę – to nie mogłem przepuścić takiej okazji.
Oy: I bardzo dobrze. Skoro już wszyscy jesteśmy to jedziemy.
Fatih kieruje się w stronę bagaży Oyku, aby je zabrać do swojego samochodu, ale wymija go Ayaz.
A: Oyku jedzie ze mną.
F: Wieczorem się umówiliśmy, że jedzie ze mną.
A z niedowierzaniem patrzy na Oyku: Po tym jak zadzwoniłaś do mnie umówiłaś się z nim?
O: Z nikim się nie umawiałam.
A łapiąc bagaże Oyku: W takim razie kto pierwszy ten lepszy. – wsadza jej bagaże do swojego samochodu.
B do Seymy, ale na tyle głośno, aby ich pozostali usłyszeli: Zapowiada się świetny biwak. Fatih kontra Ayaz i nasze gołąbki Deniz i Omer.
D: Jakie znowu gołąbki, ja sobie wypraszam takie insynuacje.
Wszyscy się śmieją poza Denizem i Ayazem. Deniz spogląda na Yasemin, która unika jego wzroku.
A: To gdzie jedziemy?
O: Za Emre.
Wszyscy wsiadają do samochodów i ruszają za samochodem Emre.
W kolejnej scenie dojeżdżają na miejsce. Jest to to samo miejsce co pamiętny biwak w 43 odcinku. Wysiadają z samochodu i wypakowują cały swój dobytek.
E: To teraz się rozlokujemy. Na każde dwie osoby przypada jeden namiot.
B: A kto z kim jest w namiocie?
O: Pani Monica z panem Mehmetem, Ilker z Sibel, Mete z Seymą, a ja …
Emre i Fatih jednocześnie: Z nami.
A: Jeszcze czego. Chyba ze mną.
Oy: W twoich marzeniach. Ja z Burcu. Yasemin z Islik.
D podchodząc do Ayaza: Ja z Ayazem.
Om zawiedzionym głosem: A ja się nastawiłem, że będziemy mieć wspólny namiot.
Wszyscy się śmieją.
D z obrażoną miną: To wcale nie jest śmieszne.
E: W takim razie Fatih wyjątkowo tylko we dwójkę.
B: Co to znaczy wyjątkowo?
F: Zawsze na biwaku mieliśmy we trójkę wspólny namiot.
Se: Oyku spałaś w jednym namiocie z Emre i Fatihem?
Oy: A co w tym takiego dziwnego. Robiliśmy to od 13 roku życia. Zresztą chłopaki zawsze zachowywali się jak prawdziwi dżentelmeni. – tu spogląda wymownie na Ayaza, który lekko się czerwieni.
D: Ayaz taki z ciebie niegrzeczny chłopak?
A: Chcesz mieć wspólny namiot z Omerem?
D: Już nic nie mówię.
Om: To co Olcay lądujemy w jednym namiocie?
Ol: Mi tam obojętnie, na kogo bym nie trafił i tak za współlokatora miałbym albo piękną kobietę, albo przystojnego mężczyznę.
Om: Może choć częściowo wynagrodzisz mi brak Deniza w moim namiocie.
D: Zejdziesz ze mnie w końcu?
Om: Przecież nawet jeszcze nie wszedłem.
D: Trzymajcie mnie, bo zaraz mu coś zrobię?
Om: A co takiego? – Deniz rusza w jego stronę – Dobra koniec żartów.
Deniz do Yasemin: Musiałaś go zapraszać?
Y: Nie, ale ty też pewnych rzeczy nie musiałeś robić.
Deniz spuszcza głowę i odchodzi. Oyku zauważa, że coś jest nie tak między Yasemin i Denizem.
H: Czyli ja mam całą chatę tylko dla siebie?
F: To może zrobimy imprezkę u ciebie?
H: Obawiam się, że wszyscy byśmy się nie zmieścili.
F: Jakoś byśmy się upchali, teraz zajmuję o połowę mniej miejsca.
Se: To prawda.
O: To co rozkładamy się z naszymi tobołkami?
E: Rozkładamy się.
Wszyscy biorą się do pracy. Jest tylko jeden problem, bo połowa mężczyzn nie ma pojęcia jak postawić namiot. Jako pierwsi namiot rozbili Emre i Fatih, którzy mieli wieloletnią wprawę. Jako druga namiot rozbiła Oyku, ale tylko dlatego, że Burcu raczej jej przeszkadzała niż pomagała. Deniz z Ayazem całkiem nieźle sobie poradzili. Największy ubaw mają z Mete, który jest architektem, a nie umie rozbić namiotu. Ilkerwoi wyszła jakaś futurystyczna instalacja, bo namiotu to za bardzo nie przypomina. Omer był na tyle inteligentny, że zabrał instrukcję i jakoś z Olcayem rozbili swój namiot. Mehmet postanowił nie robić z siebie idioty i zwyczajnie poczekał, aż jakiś fachowiec będzie wolny i mu pomoże. Fatih pomógł Mehmetowi, a Emre rozbił namiot dla Yasemin i Islik. Hasan z pomocą Ayaza i Deniza rozbił swój namiot. Oyku zlitowała się nad Mete i mu pomogła rozbić namiot. Zrobiła to raczej dla Seymy niż dla niego, bo on to zasłużył na spanie pod gołym niebem. Sibel już zaczynała powieka drgać patrząc na efekty pracy jej męża, który przez całą drogę się chwalił, że należał do harcerzy.
Si: Ty niby byłeś druhem? Chyba durniem, a nie druhem.
Il: Ale za naszych czasów wbijało się śledzie i przymocowywało się do nich namiot, który nie był tak skomplikowany jak ten bo miał tylko dwie tyczki.
Si: Dla Oyku jakoś nie jest skomplikowany, a harcerką nie była.
Il: Nie porównuj mnie do Oyku. Ona jest wyjątkiem od reguły.
Si: To raczej ty jesteś wyjątkiem od reguły, że każdy facet potrafi zadbać o własną rodzinę.
Il: Co to ma znaczyć?
Si: To, że do niczego się nie nadajesz. Nawet namiotu nie potrafisz rozbić.
Il: Mete też nie potrafi, a jest architektem.
Si do Seymy: Jak mogłyśmy się związać z takimi niedojdami?
Se: Ja zawsze spotykałam się z większymi, więc Mete okazał się jak do tej pory najlepszym wyborem, ale ciebie nie rozumiem.
M: Co to ma znaczyć najlepszym wyborem.
Se mruga do dziewczyn: Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
M: Oyku ty słyszałaś co ona powiedziała?
Oy: Głucha nie jestem. Sam sobie zasłużyłeś na taką opinię, więc nie szlochaj mi tu w rękaw.
M spogląda na panów: Nikt mnie nie weźmie w obronę?
D: Trzeba wypić piwo, które się samemu naważyło.
Y: Odezwał się.
D: Ja swoje właśnie piję.
Ayaz spogląda to na Yasemin to na Deniza, a na końcu na Oyku, która wzrusza ramionami, bo sama nic jeszcze nie wie, choć się domyśla, co jest powodem ochłodzenia stosunków między Yasemin a Denizem.
Oy: Dobra chłopaki pomóżcie Ilkerowi zbudować jego zamek dla swojej księżniczki.
Kiedy wszystko jest już gotowe, wszyscy zbierają się w centralnym punkcie polany, wokół której rozbili namioty. Oyku rozgląda się wokół.
A: Co się tak rozglądasz?
Oy: Emre, Fatih sprawdziliście, czy w tym okresie nie pojawiają się tu przypadkiem wilki?
Emre i Fatih jednocześnie klepią się w czoło i mówią: Nie.
Oy: To trzeba sprawdzić w necie.
B z niepewną miną: Z tymi wilkami to żartujesz?
Oy: Nie. Czasem się tu pojawiają. Tylko nie pamiętam już w jakich miesiącach.
Ilker robi przerażoną minę: Ale ja jestem jeszcze taki młody, w dodatku mam małą córkę. Nie mogę jej teraz osierocić.
Si: Nie ma to jak wykazać się odwagą.
Oy: Nie przesadzaj Ilker. Rozpali się ogniska to nie podejdą do nas zbyt blisko. Zresztą zawsze możemy schronić się w samochodach.
Se: Nie uśmiecha mi się przez cały czas nasłuchiwać czy nie zbliżają się wilki.
Oy: Najpierw usłyszysz ich wycie, więc spokojnie będziemy mieli dużo czasu na schronienie się w samochodach.
Y: Żartujesz sobie prawda?
Oy: Nie. Wilki się zawsze nawołują, więc będzie wiadomo, kiedy się będą do nas zbliżać.
H: Mówisz to tak, jakbyś już przeżyła podobną sytuację.
Oy: Bo już tak raz było. W dodatku nie mieliśmy samochodu, bo tata Fatiha musiał pilnie wracać do Stambułu.
E: Nigdy nie zapomnę tego, jak co raz bliżej było słychać ich wycie.
F: Tak mi było gorąco, że siedziałem w samym podkoszulku.
Oy: Nie było tak źle.
F: Zapomniałaś już, że ty siedziałaś pośrodku, więc wilki dobrałyby się najpierw do mnie lub do Emre.
Oy: Ale się nie dobrały, bo nas zostawiły w spokoju.
E: Tylko dlatego, że gdzieś się plątała zagubiona owca.
Ayaz uważnie przygląda się całej trójce i zastanawia się, czy mówią prawdę, czy może ich wkręcają, ale nie jest w stanie tego stwierdzić.
Oy: To ja może pójdę zorganizować obiad dla nas.
B: Dobry pomysł. Ja się nie nadaję do gotowania w takim warunkach.
F: Obawiam się, że żadna z was nie gotowała w warunkach polowych.
Si: Nie było okazji, zresztą Oyku zawsze była na miejscu, a wy może potraficie gotować w takich warunkach?
E: Nie, bo Oyku zawsze była na miejscu.
Rozwinęła się rozmowa o gotowaniu, co kto potrafi, a czego nie i nikt nawet nie zauważył, że Oyku nie ma wśród nich. Po pewnym czasie w sytuacji zorientował się Fatih i dyskretnie się ulotnił z towarzystwa. Pokazane jest jak idzie nad jezioro. Na pomoście siedzi Oyku i łowi ryby (taka mała zmiana w stosunku do zwiastuna). Fatih wchodzi na pomost i siada obok Oyku.
F: Czuję się jakbym znów miał 16 lat.
O: To były piękne czasy, takie trochę beztroskie, a w każdym razie tych trosk miałam mniej niż teraz.
F: Czy to co cię łączy z Ayazem to coś poważnego?
O: Zakochałam się w nim. Po raz pierwszy tak naprawdę.
F: Zawsze się zastanawiałem, kiedy zdasz sobie sprawę, że to co czujesz do Mete, to nie miłość tylko zauroczenie.
O: Zrozumiałam to, kiedy się w końcu zakochałam. A ty zakochałeś się w końcu?
F: Dlaczego mówisz w końcu?
O: Bo przed wyjazdem nigdy nie byłeś zakochany.
F: Mylisz się.
O: Nie. Ty też byłeś tak samo ślepy jak ja. Trzymaliśmy się tego co znamy, bo za bardzo baliśmy się otworzyć na nowe. Nie chcieliśmy znowu cierpieć.
F: Może tak było w twoim przypadku, ale nie w moim.
O: Nie wydaje mi się. – w tym momencie ryba się złapała na haczyk i Oyku ją wyciąga i wrzuca do wiaderka, w której jest już jedna ryba (nie takie płotki jakie złowiła z Ayazem w 6 odcinku).
F: Ale ja jestem pewien. Upewniłem się o tym, kiedy poprosiłem cię, abyśmy przez rok się nie kontaktowali. To miała być próba czy potrafię zapomnieć o tobie. Nie udało mi się.
O: I nie uda ci się. Zbyt wielka przyjaźń nas łączy. Byliśmy dla siebie prawie rodzeństwem. Ja wiedziałam o tobie rzeczy, o których nikt inny nie wiedział, tak samo jak ty o mnie. Nie można od tak wymazać tych wszystkich wspólnych chwil, które spędziliśmy ze sobą. To tak jakbym chciała zapomnieć w rok o Seymie, Burcu, Sibel, Emre, Mete czy Ilkerze. Ja ich nigdy nie zapomnę, bo zbyt wiele mnie z nimi łączy. Zawsze będę o nich pamiętać nawet po wielu latach niewidzenia się.
F spoglądając Oyku w oczy: Oyku od kiedy zostałem modelem poznałem bardzo wiele pięknych kobiet, ale żadnej takiej jak ty. Jesteś bardzo wyjątkowa. Nie ma na świecie takiej drugiej kobiet jak ty. Ciebie nie da się zapomnieć.
O: Bo nie chcesz zauważyć innych kobiet takich jak ja. Mylisz się mówiąc, że jestem wyjątkowa. Takich dziewczyn jak ja jest pełno, tylko nie wszystkie wyglądają tak dobrze jak ja. Sam na własnej skórze przekonałeś się, że ludzie najczęściej oceniają po wyglądzie. Zawsze tak jest i bez znaczenia czy chodzi o mężczyznę czy kobietę, ale zazwyczaj wszyscy zwracają uwagę na tych ładnych, pięknych, którzy często nic sobą nie reprezentują. Są przebojowi, roześmiani, wygadani i łatwo przykuwają uwagę innych. Pełno jest dziewczyn takich jak ja tylko ich nie zauważasz, bo nie są może tak ładne, nie ubierają się tak krzykliwie, nie zwracają na siebie uwagi otoczenia, nie są nachalne. Po prostu są przeciętne, czyli zdaniem większości nudne. Spotykasz się z kobietami lubiącymi rozrywkowy tryb życia, a potem się dziwisz, że nie są takie jak wydawało ci się na początku. One po prostu starały się być takie, jakie chciałeś, aby były. Pamiętaj, że należy patrzeć na drugiego człowieka sercem, a nie oczami. Patrz na jego oczy, a nie na całość, bo w nich zazwyczaj jest ukryta prawda o nim samym.
F: Ty zawsze patrzyłaś sercem.
O: Źle na tym chyba nie wyszedłeś?
F: Wręcz przeciwnie. Zawsze byłem wdzięczny losowi za to, że cię spotkałem.
O: Ja też jestem mu wdzięczna za to, że postawił cię na mojej drodze.
F: A co ja takiego zrobiłem dla ciebie?
O: Po prostu byłeś. Gdyby cię nie poznała, dzisiaj nie byłabym tym kim jestem teraz. Każdy kogo spotykamy na swojej drodze ma wpływ na nas samych. Jedni mają wpływ pozytywny jak ty, a inni negatywny.
F: Jak Umut?
O: Tak.
F: Zastanawiam się, jak wiele cię kosztowało pozowanie do tej reklamy bielizny.
O zdziwiona spogląda na Fatiha: O czym ty mówisz?
F: Oyku ja wiem, że to ty jesteś tą kobietą z plakatu. Powszechnie nazywaną „Spełnieniem męskich marzeń”.
O: Skąd masz tę pewność, że to ja? Modelka ma maskę na twarzy.
F: Zbyt długo patrzyłem w twe oczy, aby ich nie poznać.
O: Inni ich nie poznali.
F: Bo każdy widział tylko to co chciał widzieć. Ponad to nikt nie przypuszczał, że po tym wszystkim odważyłabyś się na taką sesję. Zrobiłaś to dla córki Fatmy i Kedira?
O: Nie mogłam pozwolić jej umrzeć.
F: Zawsze taka byłaś. Potrafiłaś się poświecić, aby ratować innych.
O: Jeśli możemy pomóc uratować czyjeś życie, to dlaczego mielibyśmy tego nie zrobić?
F: Nie każdy by się na to zdobył.
O: Nie jestem każdym.
F patrząc jej w oczy: To prawda. Oyku jesteś pewna, że możemy być tylko przyjaciółmi?
O: Tak jestem, a jeśli otworzysz swoje serce na innych to wkrótce sam się o tym przekonasz.
F: Naprawdę kochasz Ayaza?
O: Tak. Dzięki niemu zrozumiałam czym jest prawdziwa miłość. Mam nadzieję, że wkrótce ty też spotkasz kobietę, dzięki której zrozumiesz czym jest prawdziwa miłość.
F: Obyś miała rację.
O: A czy ja jej kiedykolwiek nie miałam?
F: Chyba nie, a w każdym razie ja tego nie pamiętam.
W międzyczasie Ayaz zorientował się, że nie ma Fatiha, co znaczy że jest z Oyku. Zaczął ich szukać. Kiedy już ich znalazł, zobaczył że siedzą bardzo blisko siebie, a Fatih w dodatku obejmuje Oyku ramieniem. Ma już do nich podejść z pretensjami, kiedy powstrzymuje go Yasemin.
Y zatrzymując Ayaza za rękę: Ja się tym zajmę. Chcę porozmawiać z Oyku.
Yasemin wymija Ayaza i wchodzi na pomost. Podchodzi do nich.
Y: Fatih masz szczęście, że to ja was znalazłam, bo gdyby to był Ayaz, to już byś pływał w jeziorze.
F: Masz mnie za takiego słabeusza?
Y: Nie, ale zanim byś się zorientował, to już byś był w wodzie.
O: Nie byłoby tak źle. Ayaz ostatnio trochę się uspokoił pod tym względem.
Y: Nie powiedziałbym. O Adę nigdy nie był taki zazdrosny.
F: Adę, twoją siostrę?
Y: Tak. Ayaz jest moim szwagrem.
F: I twoją wielką miłością?
Y: Moją młodzieńczą miłością, a raczej fascynacją.
F: Teraz przerzuciłaś się na Deniza.
Y: Można tak powiedzieć, wszystko zostało w rodzinie.
F: Jego brat?
Y: Stryjeczny.
F: No proszę.
Y: Fatih mógłbyś mnie zostawić z Oyku samą? Chciałabym z nią o czymś porozmawiać.
F: Jasne.
Kiedy Fatih wstał, Oyku wyciągała następną rybę.
Y: Oyku ty umiesz łowić?
O: A co w tym takiego dziwnego?
Y: Nie powinno mnie to dziwić jeśli chodzi o ciebie, bo ty chyba umiesz wszystko.
W tym czasie Ayaz wrócił do obozu. Od razu podszedł do niego Olcay.
O: Dzisiaj po południu wraca Onem z Nowego Yorku.
A: A co mnie to obchodzi?
O: Sądziłem, że chcesz się na niej odegrać.
A: Bo chcę.
O: No to masz dobrą okazję.
A: Niby jaką?
O: Jakby ją tak na lotnisku przywitali dziennikarze poinformowani o jej incydencie z policją w Nowym Yorku.
A uśmiechając się: Olcay bardzo dobry pomysł. A skąd wiesz, że wraca?
O: Mam swoje źródła.
A: Dzięki za informację. Zajmę się wszystkim.
Ayaz wyjmuje telefon i dzwoni, ale widz nie słyszy o czym przez niego rozmawia. Po chwili podchodzi do niego Deniz.
D: Ani na chwilę nie możesz się rozstać z telefonem?
A: Organizowałem właśnie powitanie na lotnisku dla Onem.
D: Co robiłeś?
A: Zorganizuję jej konferencję prasową na lotnisku odnośnie jej sukcesu w pracy z nowojorską policją.
D: A to czeka ją niespodzianka, ale Yasemin nie będzie zachwycona.
A: Yasemin o niczym nie będzie wiedzieć, bo przez najbliższe dni będzie poza zasięgiem prasy, a po drugie ty się nią zajmiesz.
D: To drugie jest raczej już nieaktualne.
A: Co się stało?
D: Wyznałem jej w końcu prawdę.
A: Jak to przyjęła?
D: Lepiej niż sądziłem. Nie pobiła mnie, ani od razu nie wyrzuciła za drzwi. Nawet mnie nie zwyzywała.
A: Czyli jest nadzieja na pogodzenie zwłaszcza, że właśnie rozmawia z Oyku.
D: Mam taką nadzieję.
Następnie pokazana jest Yasemin i Oyku na pomoście.
O: Czy ochłodzenie twoich stosunków z Denizem jest spowodowane wyznaniem przez niego prawdziwych powodów jego banicji?
Y: Zauważyłaś jednak.
O: Trudno byłoby nie zauważyć.
Y: Nikt inny nie zwrócił na to uwagi.
O: Za bardzo byli zaabsorbowani pojawieniem się Fatiha i żartami Omera.
Y: Oyku nie wiem co mam zrobić. Z jednej strony Ada moja siostra, a z drugiej nigdy do tej pory tak bardzo nie zależało mi na mężczyźnie, poza Ayazem.
O: Którego nigdy tak naprawdę nie kochałaś.
Y: Tak, choć to uświadomiłam sobie nie dawno.
O: Kiedy zdałaś sobie sprawę ze swoich uczuć do Deniza.
Y: Tak. Rozumiesz mnie prawda?
O: Tak bardzo dobrze.
Y: Na prawdę nie wiem co mam zrobić ze swoimi uczuciami do Deniza. Ada była mi najbliższą osobą i widziałam, jak bardzo cierpiała po tym co zrobił Deniz. Wiem, że wolałaby, gdyby ją uwiódł po pijaku lub po podaniu jakiegoś narkotyku. On jednak dał jej wybór ograniczony, ale jednak wybór. Adę chyba najbardziej bolało to, że pozwoliła mu się wykorzystać, aby skrzywdzić Ayaza, a zawsze uznawała się za inteligentną osobę. Nienawidzę go za to co jej zrobił, ale….
O: Ale twoje serce jest na to głuche.
Y: Tak. Oyku co powinnam zrobić?
O: Posłuchać swojego serca i rozumu. Ja ci nie mogę powiedzieć co masz zrobić. To ma być twoja decyzja. To ty musisz zdecydować o swoim życiu. Ja nie mam do tego prawa. Ja ci mogę jedynie dać radę.
Y: Co byś zrobiła na moim miejscu?
O: Wyobraź sobie swoje życie z Denizem, a później bez niego. Wybierz to, które chciałabyś przeżyć.
Y: Uważasz, że mogę zapomnieć o tym co zrobił Deniz Adzie i Ayazowi?
O: Zapomnieć raczej nie, ale można wybaczyć. Nie zawsze i nie wszystko da się wybaczyć, ale powinniśmy wybaczać tym których kochamy i którzy bardzo żałują swoich błędów.
Y: Mówisz tak, jakbyś sama coś podobnego przeżyła.
O: Nie zapominaj, że mój ojciec zostawił nas dla innej kobiety i przez wiele lat się z nami nie kontaktował.
Y: No tak. Ale nadal nie jestem pewna co mam zrobić z Denizem.
O: Nie spiesz się, tylko wszystko dobrze przemyśl. Pamiętaj, że ta decyzja może zaważyć na reszcie twojego życia.
Y: Nie tylko mojego.
O: Tak nie tylko twojego, ale teraz ty decydujesz o swoim życiu. Deniz wówczas zdecydował o swoim i teraz ponosi tego konsekwencje, więc pamiętaj, że czasu nie da się cofnąć. Posłuchaj swojego serca i rozumu i nie zapominaj, że tu chodzi o twoje życie, a nie Ady i Ayaza.
Y przytula się do Oyku: Dziękuję za wysłuchanie i radę.
O: Nie ma za co. Od czego są przyjaciele.
Y: Pomimo tego co zrobiła moja matka?
O: Nie odpowiadasz za zachowanie swojej matki.
Y: Naprawdę jesteś cudowna osobą.
O: Nie przesadzaj.
Pokazane jest ja siedzą i przytulają się do siebie na pomoście.
Oyku przygotowała obiad w postaci wędzonych rybek, które osobiście złowiła. Siedzą sobie przy ognisku i rozmawiają, a raczej Fatih wspomina dawne czasy.
F: Emre pamiętasz jak pomagałem ci spuścić się po linie z dachu do pokoju Oyku?
Oy zdziwiona: Co takiego? Kiedy?
E zaczerwieniony: Prawie 10 lat temu.
Oy: Ale po co?
F: Jak to po co? Żeby sprawdzić czy masz skrzydła.
Oy: Chyba sobie żartujecie?
F: Nie. Każdy chłopak pomiędzy 10 a 15 rokiem życia jeśli chciał mieć poważanie wśród kolegów, to musiał sprawdzić czy masz te skrzydła czy nie.
Oy: Emre, kiedy ostatnio przyłapałam tych dwóch jak zakradali się do mojego pokoju, to nie był incydent.
E: Nie.
Oy: Ale to było ostatni raz?
E próbuje unikać jej spojrzenia.
Oy: Emre?
E: Miesiąc przed twoim wypadkiem widziałem jak jeden młokos się wspinał do twojego okna, ale że miałaś je zamknięte, więc dałem mu święty spokój.
Oy: No chyba sobie żartujesz?
Emre spuszcza głowę i nic nie mówi. Wszyscy obecni z zainteresowanie słuchają tej wymiany zdań.
A: Mój ty aniele, ile ty masz wielbicieli, chyba musze cię lepiej pilnować, bo jeszcze jakiś małolat mi ciebie ukradnie.
Oy: Ayaz to w cale nie jest śmieszne. Seyma chyba twój brat nie uczestniczył w tych głupstwach?
Se uśmiechając się przekornie: Trzy lata temu pomogłam mu się dostać do twojego pokoju.
O: Seyma!
Se: No co to mój brat, poza tym cały czas byłam w pokoju, wiec tylko popatrzył czy nie masz skrzydeł i poszedł.
Oy: Nie wierzę.
Wszyscy się śmieją.
M: Ale za moich czasów tego nie było.
F: Bo Oyku nie miała wówczas jeszcze takiej renomy na dzielnicy.
E: Nie była naszym aniołem.
F: Raczej moim osobistym aniołem stróżem.
E: No tak ciebie tyle razy ratowała z opresji.
F: Pamiętasz jak ciągle mnie zaczepiało tych trzech typków ze szkoły.
E: Nie tylko ciebie.
Y: A co takiego zrobiła Oyku?
F: Taką im urządziła pogadankę, że uleciała im co najmniej tygodniowa dawka testosteronu. Nigdy nie zapomnę ona taka drobna, a ci trzej takie draby. Nic ją to nie obchodziło. Patrząc im prosto w oczy mówiła co o nich sądzi, że tylko do słabszych się stawiają, bo do silniejszych i równych sobie to już nie zaczynają. Nazwała ich tchórzami, a ci stali pokorni jak trusie.
E: A pamiętasz Mięśniaka z dzielnicy?
F: O tak. Ciągle mi dokuczał, aż Oyku się za niego wzięła.
Se: To był piękny widok.
Si: O czy, wy mówicie?
F: Oyku jak zwykle wzięła mnie w obronę i zmywała Mięśniakowi głowę. Był od nas trzy lata starszy, wyższy o co najmniej 30 cm i drugie tyle cięższy niż Oyku. Jak mu robiła wykład moralności to się zdenerwował i powiedział, że nic dziwnego, że ojciec zostawił ich jak miał taką córkę i jeszcze gorszą żonę.
E: Nie wiedział wówczas jeszcze, że popełnił właśnie największy błąd w swoim życiu.
F: Ale dowiedzenie się tego było bardzo bolesne.
D: A co takiego zrobiła Oyku?
Se: Z całej siły kopnęła go w klejnoty rodzinne – Ayaz tylko spojrzał na Oyku, która spuścił głowę – a jak już padł na kolana to poprawiła mu prawym sierpowym pod oko. Aż się wywrócił.
F: Ta nasza mała Oyku to miała zawsze krzepę w ręce. Podeszła do niego chwyciła za podkoszulek, uniosła jego głowę do góry i przybliżyła swoją twarz do jego i powiedziała: „Nigdy więcej nie obrażaj mojej mamy”.
Se: Świadkami tego zajścia było połowę dzieciaków z dzielnicy. Pół roku później wyjechał do Ankary, bo nie miał życia u nas.
F: Zamiast, żebym, ja bronił Oyku, to ona zawsze broniła mnie.
E: Nie tylko ciebie.
Se: Ona się opiekowała każdym w dzielnicy.
E: Wszystkie łobuzy w dzielnicy jej słuchały.
Oy: Czy możemy przestać mówić o mnie?
B: Ale przecież my tylko cię chwalimy.
Oy: Nie ma powodu tego robić. Bo nie robiłam nic takiego.
Om: Tak się zastanawiam, czy jednak nie przerzucić się na dziewczyny.
Ayaz i Deniz jednocześnie:
A: Nie!
D: Tak!
Wszyscy się śmieją.
Oy: To może teraz niech pozostali opowiedzą jak im się dorastało?
Y ze złośliwym uśmiechem: Deniz może opowiesz o swoim pierwszym pocałunku?
D: Nie ma mowy.
A: Czy to nie ja musiałem ją od ciebie odciągać?
I: Deniz nie bądź taki i opowiedz. Aż tak bardzo się do ciebie przyssała?
Deniz z niechęcią opowiada o swoim pierwszym pocałunku. Wszyscy mają niezły ubaw z niego. Dziewczyn się nabijają z niego, a mężczyźni współczują.
W następnej scenie widzimy jak na lotnisku zebrała się grupka dziennikarzy i czekają w hali przylotów. Po pewnym czasie do hali wchodzi Onem, która natychmiast zostaje otoczona przez dziennikarzy, którzy wypytują się jej o jej pobyt w Nowym Yorku. Przy okazji pokazują jej zdjęcia z jej niefortunnej wywrotki na pokazie. Onem nie jest zachwycona ani zdjęciami, ani ich dociekliwością, a humor całkowicie się jej psuje, kiedy zaczynają się wypytywać o jej pobył na posterunku policji. A że nasza Onem jest wybuchowa, więc zaczyna krzyczeć na dziennikarzy, którzy cały czas robią jej zdjęcia (coś mi się wydaje, że nie wyjdzie najkorzystniej na tych zdjęciach w jutrzejszych wydaniach gazet). Onem się domyśla, iż akcja z dziennikarzami to zemsta Ayaza, ale i tak ciągle sobie wmawia, że będą razem.
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 20:04:06 02-05-16, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:24 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Ponownie pokazany jest biwak. Wszyscy siedzą przy ognisku.
B: Może byśmy w tak coś zagrali?
Ol: Ale w co?
Y: Ja mam pomysł. Każdy napisze na karteczce jedno pytanie. Złożymy ją i wrzucimy do jakiegoś worka, a później każdy z nas wylosuje jedną karteczkę i udzieli odpowiedzi na pytanie na niej zapisane.
F: Bardzo dobry pomysł. Dowiemy się o sobie wielu ciekawych rzeczy.
Oyku jak zawsze przygotowana na wszystko ma ze sobą notes i długopis. Po kolei każdy wypisuje swoje pytanie na kartce i wyrywa ją z notesu. Po dokładnym złożeniu wszystkich kartek po kolei każdy wrzuca swoją do woreczka.
Mo: To kto losuje pierwszy?
Om: Proponuję, aby wylosować numerki w jakiej kolejności będziemy losować pytania.
Oyku przygotowała karteczki z numerami. Każdy wylosował swój numer. Jako pierwsza losuje Oyku.
Oy: Najbardziej zwariowana rzecz jaką zrobiłaś w życiu?
D z ironią: To się w końcu dowiem jak bardzo Oyku jest szalona.
Oy: W sumie to nie zrobiłam jej samej, bo miałam pomocnika.
B: Ale pomysł był twój.
M: Ocho to się zapowiada ciekawie. Połączenie pomysł Oyku i wykonanie by Burcu nie wróży najlepiej.
A: Jestem bardzo ciekawy, co takiego zrobiłyście?
Oy: Zanim jeszcze ojciec nas zostawił Burcu zabrała mnie ze sobą na wakacje. Mieszkaliśmy w takich domkach w lasku nad jeziorem. Chciałyśmy iść popływać na łódce, ale rodzice Burcu zgodzili się pod jednym warunkiem, że będzie z nami Mete. Tylko, że Mete był zajęty podrywaniem dziewczyn i ciągle nas zbywał. Postanowiłyśmy się zemścić, a tak dokładnie to Burcu chciała się na nim zemścić, więc ja poddałam pomysł.
B: Bardzo fajny pomysł.
Oy: Kiedy Mete poszedł pływać z dziewczynami do jeziora, przeniosłyśmy jego rzeczy na mrowisko.
M: To wasza sprawka?! Mrówki mnie obsiadły i pogryzły wszędzie.
I: Wszędzie?
M: Tak wszędzie.
I: Czyli nici z podrywania dziewczyn jak wszędzie.
W tym momencie wszyscy zaczęli się śmiać, aż im łzy spływały po policzkach.
M: To wcale nie było takie śmieszne, wiecie jak to piecze, a co dopiero tam?
D próbując powstrzymać śmiech: Ale teraz nie ma chyba sezonu na mrówki?
Oy: A co chcesz wypróbować na sobie?
D: Wręcz przeciwnie, chcę sobie tego oszczędzić i zastanawiam się czy mam sprawdzać każdą sztukę odzieży.
Ol: To kto następny?
Me: Ja. – losuje karteczkę, rozwija i czyta - Dzień, który chciałbyś przeżyć jeszcze raz. – chwilę się zastanawia – Tak naprawdę to są to trzy dni i każdy z nich jest tak samo dla mnie ważny i wyjątkowy. Są to dni, kiedy urodziły się moje dzieci. Nie ma nic piękniejszego od chwili, kiedy pierwszy raz bierze się na ręce swoje dziecko. Człowiek wówczas przekonuje się jak bardzo można kochać drugiego człowieka i że ta miłość nie ma żadnych granic.
Y podnosząc się i przytulając do Mehmeta: Och tato.
Il: Masz rację. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.
Wszyscy są lekko wzruszeni odpowiedzią Mehmeta.
Ol ocierają ukrytkiem łzy: To czyja terasz kolej?
A: Moja. – losuje karteczkę, rozwija i czyta - Co najbardziej cię w życiu zaskoczyło? – zastanawia się przez dłuższą chwilę – Miłość.
Si: Jak to miłość?
A: Przez długie lata nie wierzyłem w miłość, a raczej jej trwałość. Uważałem, że to przelotne uczucie, które z czasem wygasa. Moi dziadkowie nigdy nie okazywali sobie zbytnio uczucia w naszej obecności. Mój ojciec podobno tak kochał matkę, a mimo to ją zdradził. Rodzice Deniza też nie dawali nam przykładu, wiec dla mnie miłość nie była czymś wyjątkowym. Wszystko się zmieniło, kiedy poznałem Adę. Wówczas przekonałem się, że jednak prawdziwa miłość istnieje i jest czymś wyjątkowym. Po jej śmierci wydawało mi się, że już przeżyłem miłość swojego życia. – patrzy prosto w oczy Oyku - Wówczas życie ponownie mnie zaskoczyło, bo postawiło na mojej drodze Oyku, która całkowicie wbrew mojej woli zawładnęła moim sercem.
Oyku i Ayaz wpatrują się w siebie.
D: Czy mamy się może dyskretnie ulotnić i ich zostawić samych?
F: Mowy nie ma.
D: Ayaz próbowałem.
Oyku lekko zaczerwieniona ze śmiechem, spuszcza głowę, a Ayaz z pewnym siebie uśmiechem spogląda na Fatiha.
Is: Zawsze chciałam zobaczyć na żywo walkę kogutów.
Wszyscy wybuchają śmiechem.
Om: To kto następny?
B: Wychodzi na to, że ja. – losuje karteczkę, rozwija i czyta - Twoje największe kłamstwo.
M: Czyje to pytanie?
Si: Moje, ale miałam nadzieję, że wylosuje je Ilker.
M: Jestem twoim dłużnikiem. W końcu będę mieć jakiegoś haka na Burcu.
B: Spóźniłeś się już, bo teraz ono już nie ma znaczenia. W pierwszy wieczór wakacji po zakończeniu liceum powiedziałam, że idziemy z Oyku do kina na jakąś romantyczną komedię, ale tak naprawdę to poszłyśmy do koleżanki i oglądałyśmy „Nagi instynkt” oraz inne równie ciekawe filmy.
A: Oyku nie znałem cię od tej strony.
Oy zarumieniona: Ja ich nie oglądałam, to znaczy nie całe.
B: To prawda w najciekawszych momentach zawsze chowała głowę pod koc i zatykała uszy.
A na ucho do Oyku: To może razem obejrzymy „Nagi instykt” i ci wytłumaczę niektóre kwestie?
O zaczerwieniona i oburzona trąca łokciem Ayaza w bok: Ayaz! Uspokój się.
M: Nie wierzę moja mała niewinna siostra ogląda takie filmy i jeszcze chce sprowadzić na złą drogę swoją najlepszą przyjaciółkę?
Oy: Przyjaciółka nie dała się sprowadzić na złą drogę.
Wszyscy się śmieją
Il: To teraz moja kolej. – losuje karteczkę, rozwija i czyta - Osoba, która zmieniła twoje życie. Ja się nie muszę zastanawiać, bo tą osobą jest oczywiście moja ukochana żona Sibel, a później jeszcze bardziej go zmieniła druga kobieta mojego życia, czyli nasza córka Kubra.
Si: Bardzo prawidłowa odpowiedź.
Il: I najprawdziwsza. Nie wiem co bym teraz robił, gdybym cię nie spotkał.
Si: Ja znam odpowiedź na to pytanie.
Il: Tak? A co bym robił?
Si: Podrywałbyś zapewne jakąś bezmózgą dziewczynę, która ma więcej centymetrów w biuście niż szarych komórek w mózgu.
Wszyscy się śmieją.
Ol: To czyja teraz kolej?
Is: Chyba moja skoro mam nr 6. – losuje karteczkę, rozwija i czyta - Dzień, który chciałabyś, aby nigdy się nie wydarzył? – Zastanawia się chwilę – To byłby dzień, kiedy w wieczór poprzedzający mój ślub znalazłam mojego narzeczonego w łóżku z moją bardzo dobrą znajomą.
Oy: Jakbyś go nie znalazła, to byłabyś teraz pewnie już jego byłą żoną, bo wcześniej czy później przyłapałabyś go na zdradzie.
Is: No proszę nie ma to jak znalezienie pozytywnej strony takiej sytuacji, ale masz rację. Lepiej, że przyłapałam go przed ślubem niż po.
D: Aż się boję na co ja trafię. – losuje karteczkę, rozwija i czyta – Ile miałeś lat, kiedy po raz pierwszy się zakochałeś i ile razy do tej pory? – chwilę myśli – Do niedawna odpowiedź brzmiałaby nigdy. – spogląda na Yasemin – Ale ostatnio spotkałem jasnowłosą czarodziejkę, która mnie zaczarowała i dzięki której poznałem, czym jest miłość.
Yasemin nie potrafi oderwać wzroku od oczu Deniza. Ayaz patrzy na nich i kreci niedowierzająco głową.
A: To nie wiarygodne ale największy cynk świata wpadł po same uszy niczym śliwka w kompot.
Me: Deniz jako ojciec Yasemin ostrzegam cię, że jeśli ją skrzywdzisz, to gorzko tego pożałujesz i nic cię nie uratuje przed moją zemstą, nawet twój kuzyn Ayaz.
D: Tego, że jej nigdy nie skrzywdzę nie mogę obiecać, ale mogę obiecać, że nigdy nie zrobię tego świadomie.
Mo: Przynajmniej jest szczery i świadomy tego, że w życiu różnie się układa i nie należy składać obietnic, których nie jest się w stanie dotrzymać.
Me: Trzeba przyznać, że się wybroniłeś, ale i tak będę cię miał na oku.
Yasemin spogląda zamyślona na Deniza, a później na Oyku, uśmiecha się do niej i bezgłośnie jej dziękuje. Zauważa to Deniz.
D po cichu do Ayaza: Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi za złe jeśli obdaruje Oyku jakimś prezentem.
A: W tym wypadku nie.
D: To dobrze. Teraz tylko musze pomyśleć nad odpowiednim prezentem.
A: A jesteś pewien, że na niego zasłużyła?
D: A masz jakieś wątpliwości?
A: Nie.
Om: To teraz moja kolej. Raz kozie śmierć – losuje karteczkę, rozwija i czyta – Twój ideał kobiety/mężczyzny. Niech się zastanowię. – myśli chwilę – Wysoki, ciemnowłosy. Brązowe oczy, dobrze zbudowany. Może mieć mały tatuaż na nad lewą piersią. – mówiąc to patrzy się na Deniza, na którego już wszyscy patrzą i się uśmiechają. Zauważa to w końcu Deniz.
D z oburzeniem: Przestaniesz w końcu sobie stroić ze mnie żarty?
Me: O co tu chodzi?
D: Zapytaj się o to swojej córeczki.
Me: Yasemin co ty masz z tym wspólnego?
Y: Deniz jesteś pewny, że chcesz aby pozostali poznali nasz mały sekret.
D lekko zmieszany: No nie koniecznie.
Me: Powie mi ktoś o co tu chodzi?
Yasemin i Deniz jednocześnie: Nie.
Mo: Jacy zgodni.
Wszyscy się uśmiechają. Następnie pozostali też losują pytania. Najczęściej są bardzo śmieszne, a często nawet głupie, wiec wszyscy mają niezły ubaw. Późnym popołudnie robią sobie przerwę. Ustalają że spotkają się za godzinę przy ognisku. Dodatkowo ustalają, że zagrają w butelkę, a grę rozpocznie Oyku skoro jako pierwsza odpowiadała na pytania. Każdy rozchodzi się do swojego namiotu.
Następnie pokazane jest jak po kolei wszyscy zbierają się przy ognisku. Pieką sobie na nim kiełbaski, które ze sobą przywieźli. Cały czas ze sobą rozmawiają i śmieją się. Oyku zauważa, że Islik siedzi bardzo blisko Hasana i dość często na siebie ukradkowo spoglądają. Tracą Ayaza w bok i wskazuje mu ich. Ayaz przygląda się im chwilę.
A: Jak rozumiem jesteś bardzo zadowolona, że znowu stanęło na twoim?
Oy: A ty nie jesteś? Przecież oboje zasługują na szczęcie, a już raz cierpieli z powodu miłości.
A: Ależ oczywiście, że jestem zadowolony. Mam nadzieję, że Islik trochę rozrusza Hasana, bo jest strasznie poważny i zasadniczy. Trochę szaleństwa mu się przyda w życiu.
Oy: Przy Iskil będzie miał więcej niż trochę szaleństwa.
A z uśmiechem: To prawda. Przeciwieństwa się przyciągają prawda? My jesteśmy tego najlepszym dowodem.
Oy: Aż tak się różnimy?
A: Dla dawnego Ayaza byłabyś czymś nierealnym, postacią z bajki.
O: A dla obecnego?
A patrząc jej prosto w oczy: Moim największym szczęściem.
Kiedy miał ją już pocałować. Usłyszeli Fatiha.
F: A co to za gruchanie wśród przyjaciół?
Oyku zarumieniona spuszcza głowę.
A: Jak zazdrościsz to znajdź sobie swoją gołąbeczkę.
F: Jakby mi ją ktoś nie sprzątnął, to bym ja miał.
A: Skoro jej nie upilnowałeś, to możesz mieć pretensje tylko do siebie.
B: Czy ma ktoś popcorn i colę?
A spoglądając na Burcu: Złośliwa się zrobiłaś.
B z niewinna minką: Ja? Nie możliwe. Musiałeś mnie z kimś pomylić.
Se: To może zaczniemy już tę grę w butelkę?
Ol: Bardzo dobry pomysł. Oyku zaczynaj.
Wszyscy siadają w kole. Oyku bierze butelkę i kręci nią. Butelka wskazuje Deniza.
Oy: Prawda, czy wyzwanie?
D: Wyzwanie.
Oy: Wyzwanie powiadasz? – Oyku się chwilę zastanawia i patrząc na Deniza uśmiecha się złośliwie.
Se: Znam ten uśmiech. On niczego dobrego nie wróży dla ciebie Deniz.
Oy: Masz pocałować – Deniz uśmiecha się - w usta, któregoś z obecnych tu panów.
D rzednie mina: Żartujesz?
Oy: Nie.
Deniz spogląda na Ayaza.
A z przerażeniem: Mowy nie ma.
Pozostali panowie też kręcą głowami.
Omer się podnosi: Poświecę się dla ogółu i pozwolę ci się pocałować.
D: Mowy nie ma. Oyku nie możesz być tak okrutna.
Y: Może być. To jest zadanie w sam raz dla ciebie. Karma powraca.
Omer podchodzi do Deniza.
Om: To nic takiego. Nie różni się to zbyt wiele od całowania kobiety, poza tym że możesz poczuć mój zarost.
Deniz robi przerażoną minę. Spogląda błagalnie na Oyku.
D: Oyku proszę.
Oy: Trzeba wykonać zadanie.
Omer podnosi Deniza i go obejmuje. Wszyscy wpatrują się w nich. Omer patrzy na Deniza.
Om: Możesz zawsze sobie wyobrazić, że całujesz kogoś innego.
Deniz spogląda na Yasemin, a następnie na Omera, zamyka oczy i zbliża swoje usta do jego.
Sonu 67 bölüm.
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 20:06:45 02-05-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:55:25 02-05-16 Temat postu: |
|
|
dubel mój net szaleje
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 20:12:14 02-05-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:13 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 ale niespodzianka! Pamiętam, że użyłaś słów co najmniej do 2 maja i nie wiedziałam kiedy dokładnie spodziewać się emisji
Nie miałaś weny? - nie zauważyłam. Jak zawsze przyjemnie mi się czytało.
Muszę pogratulować Atessa, bo trafiła z historią Fatiha! Bardzo podobała mi rozmowa Oyku z Fatihem na pomoście, bo po raz kolejny pokazała jaką jest mądrą i niepowierzchowną osobą
Deniz jaka rada dla Ayaza przy wyjściu z przyjęcia Punkt dla niego! Spodziewałam się wielkiej dramy po tym jak wyznał Yasemin prawdę, ale odetchnęłam z ulgą
Kemal- choć go nie lubię, dziś mnie rozbawił tekstem do córki i Ayaza, by zostawili sobie coś na noc poślubną i kolejny o pasie cnoty
Znalazł się w końcu ktoś dla Hasana, ale w takim układzie Islik ostatecznie zaprzyjaźni się z Seymą.
Olcay ma łeb: takiego powitania Onem się chyba nie spodziewała. Coś mi się zdaje, że w kolejnym odcinku znowu zacznie "działać".
Zakończenie Nie mogę z wyzwania jakie zaserwowała Denizowi Oyku. Ciekawie co trafi się Ayazowi
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 21:18:35 02-05-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anny94 Komandos
Dołączył: 15 Wrz 2015 Posty: 704 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:34:05 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 odcinek zawsze pełen emocji Dziękuję
Ayaz ma prawdziwego rywala, ciekawi mnie fakt czy Fatih sobie odpuści czy będzie zabiegał o Oyku.
Pomysł ze swataniem Isik i Hasana - super i mam nadzieję, że coś z tego będzie
Wyjazd na biwak i gra w butelkę - biedny Deniz, ale mu się trafiło |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:35 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że jednak wam się podoba odcinek, bo jeszcze żaden nie szedł mi tak opornie jak ten. Nie dość że nie miałam czasu go pisać, to jeszcze weny nie miałam
Nie wiem dlaczego sądziłam, że wam się spodoba wyzwanie Deniza Postaram się sprostać waszym oczekiwaniom jeśli chodzi o wyzwania czy też prawdę dla pozostałych uczestników biwaku
A jak wam się podobał pomysł z mrówkami
W następnym odcinku czeka was duża niespodzianka
Coś od wschodnich sąsiadów
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 21:43:57 02-05-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
anny94 Komandos
Dołączył: 15 Wrz 2015 Posty: 704 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:59 02-05-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 powiem tak każdy odcinek, który piszesz czyta się znakomicie wiem, ze czasem brakuje weny, lecz naprawdę tego w odcinkach nie widać. Gratulacje
Co do mrówek to świetny pomysł i sama, bym na to nie wpadła. Musiało śmiesznie to wyglądać, jak założył te rzeczy. I skończyło się podrywanie dziewczyn
To czekam na niespodziankę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|