|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
polina_momot Aktywista
Dołączył: 06 Lis 2015 Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:47:51 10-06-16 Temat postu: |
|
|
justyn173 napisał: | W związku z ogromnym zainteresowaniem SEZONEM NA MIŁOŚĆ we Włoszech, od 13 czerwca o godz. 18:00 kanał La 5 rozpocznie emisję serialu od 1. odcinka. Z kolei kanał Canale 5, na którym obecnie trwa emisja SEZONU..., zapowiedział że nie zaprzestanie go emitować |
Cieszy mnie to, ze "Sezon na milosc" swietnie radzi sobie we Wloszech Widzialam i czytalam wpisy na Globusie, i jednym slowem - Ayaz czy tez Serkan skradl serca Wloszkom Smiac mi sie chce z opisu postaci Metego: "fascynujacy Mete" I w dodatku o jakim oni zwiazku Oyku i Mete pisza
justyn173 napisał: | Po sukcesie hiszpańskiej telenoweli SEKRET, tym razem kolejna zagraniczna telenowela ma zamiar podbić włoskich widzów
SERKAN, TO GWIAZDA NOWEJ TURECKIEJ TELENOWELI: SEZON NA MIŁOŚĆ
Gram Ayaza, niepoprawnego kobieciarza, który jest zupełnym przeciwieństwem mnie... - zdradza seksowny protagonista.
Już 6 czerwca na kanale Canale 5 wystartuje kolejna romantyczna historia miłosna - SEZON NA MILOŚĆ. Jednak tym razem, telenowela nie pochodzi z Hiszpanii, ale z Turcji. I w przeciwieństwie do SEKRETU, akcja rozgrywa się współcześnie. Bohaterem tej ekscytującej nowej telenoweli jest aktor i model, Serkan Çayoğlu - pochodzenia tureckiego, ale dorastający w Niemczech. Serkan to idealny kandydat na łamacza kobiecych serc.
Ciężko przygotowywałem się do przesłuchania
Cieszę się, że Włosi będą mogli śledzić tę historię. Opowiada ona o nieodwzajemnionej miłości studentki o imieniu Öykü do Mete. Ich związek napotka wiele przeszkód, częściowo dlatego, że Öykü spotka Ayaza, postać, którą gram ja... ", mówi Çayoğlu dla Nuovo TV.
Serkan, jaka jest Twoja postać?
Ayaz jest młody, bogaty i arogancki, ponadto kocha życie i kobiety. Początkowo wydaje się niedojrzały i płytki, ale kiedy spotyka Öykü, przechodzi całkowitą przemianę. Poznając prawdziwą miłość, Ayaz zamieni się w poważnego, romantycznego i wrażliwego faceta.
Co było trudne w odegraniu Ayaza? Wiemy, że do tej pory byłeś modelem i że jest to Twoja pierwsza główna rola...
Ciężko przygotowywałem się, by wygrać przesłuchanie, a gdy już się udało, szybko zorientowałem się, że to nie będzie łatwe zagrać Ayaza. Aby postać była wiarygodna, musiałem mocno się w nią zaangażować. Mam nadzieję, że mi się to udało. |
Justyna, kiedy dokonczysz tlumaczyc ten wywiad z Serkanem
justyn173 napisał: | Widzieliście ten dwu i pół minutowy włoski zwiastun SEZONU NA MIŁOŚĆ
Piosenki dobrali znakomicie - Álvaro Soler - Sofia oraz Ellie Goulding - Love Me Like You Do W dodatku nieźle w nim namieszali Pamiętacie scenę, w której to przed Sibel staje półnagi Ayaz? W zwiastunie zamiast Sibel pojawia się Öykü |
Piosenki dopasowali rewelacyjnie Tam gdzie smiesznie, użyli Alvara, tam gdzie "milosc" - Ellie, czyli "Piecdziesiat twarzy... Ayaza"
Czy TV Puls wypuscila juz jakis zwiastun promujacy/informujacy o tym, ze od poniedzialku rusza powtorka "Sezonu..." |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:30:57 10-06-16 Temat postu: |
|
|
Juli Blueberry napisał: | Leticia200 napisał: | justyn173 napisał: | |
justyn173 dzięki za tą animację Super jest Fajnie, że wstawili Oyku zamiast Sibel | Dla nas może tak , ale już nie dla tych, którzy wyczekują tej scenki i jej nie dostaną |
Za to dostaną wiele innych, które powinny im wynagrodzić brak tej
polina_momot napisał: | (...) justyn173 napisał: | (...) Piosenki dobrali znakomicie - Álvaro Soler - Sofia oraz Ellie Goulding - Love Me Like You Do |
Piosenki dopasowali rewelacyjnie Tam gdzie smiesznie, użyli Alvara, tam gdzie "milosc" - Ellie, czyli "Piecdziesiat twarzy... Ayaza" (...) |
To chyba będę jedyna, bo uważam, że spokojnie mogli poprzestać na utworach z soundtracku KM Najwyraźniej uważali, że te "zachodnie" piosenki bardziej zwrócą uwagę widzów.
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 11:33:02 10-06-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:18:35 10-06-16 Temat postu: |
|
|
justyn173 napisał: | W związku z ogromnym zainteresowaniem SEZONEM NA MIŁOŚĆ we Włoszech, od 13 czerwca o godz. 18:00 kanał La 5 rozpocznie emisję serialu od 1. odcinka. Z kolei kanał Canale 5, na którym obecnie trwa emisja SEZONU..., zapowiedział że nie zaprzestanie go emitować |
Ooooo super Czy i u nas nie mogliby tak zrobić Pisałam o tym niedawno, że Puls oprócz 12.00 mógłby dać też o 18.00. Albo jakiś inny kanał, ale jaki, może Puls 2, ale nie, bo tam bajki dla dzieci lecą.
W każdym razie cóż, dali o 12.00 i już
Ciekawe, może we Włoszech wyemitują także i drugi sezon. W końcu piękny 52 odcinek miał miejsce w Rzymie |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:06:15 10-06-16 Temat postu: |
|
|
polina_momot napisał: | Czy TV Puls wypuscila juz jakis zwiastun promujacy/informujacy o tym, ze od poniedzialku rusza powtorka "Sezonu..." | Zwiastun to za dużo powiedziane, wcisnęli dwie scenki razem z pozostałymi telkami i napisali, że będzie zmiana godziny emisji i podali nową ramówkę. Na pewno jest tam Oyku w sukni ślubnej z tego pokazu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MonicaVeronica65 Generał
Dołączył: 15 Sie 2015 Posty: 7650 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BB Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata** Debiutant
Dołączył: 05 Wrz 2013 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:22:40 11-06-16 Temat postu: |
|
|
Nawet Eska wzięła się za nasz Kiraz ----> [link widoczny dla zalogowanych] No fajno, fajno tylko spóźnili się o rok .. Btw ciekawe jak Kiraz radzi sobie za Oceanem w TelemundoPuertoRico, bo we Włoszech podobno przyjęcie genialne |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:24:37 11-06-16 Temat postu: |
|
|
No niestety nie wyrobię się z odcinkiem 73 na dzisiaj. Będzie on najprawdopodobniej w poniedziałek
Za to wrzucam zwiastun, o którym na śmierć zapomniałam
2 zwiastun 73 odcinka
Salon w domu Zeynep. Fatih wkłada płytę i ustawia wybraną piosenkę, którą jest ta https://www.youtube.com/watch?v=pgYEJHJXFB4 . Podchodzi do Zeynep i prowadzi ją na środek salonu i zaczynają tańczyć. Tańczy ten sam układ co z Oyku. Gdzieś tak około 3.05 piosenki Fatih swoimi dłońmi płasko przylega do dłoni Zeynep i podnosi nad jej głowę, po czym splata swoje dłonie z jej, powili opuszcza je w dół i chowa je za jej plecami coś na wzór poniżej
Tańczą tak patrząc sobie w oczy. Pod sam koniec piosenki ok. 3.35 Fatih obejmuje Zeynep w pasie i podnosi ją do góry. Ona opiera swoje ręce na jego ramionach. Fatih kręci się z Zeynep, która ma odchyloną do tyłu głowę i szeroko się uśmiecha. Po chwili powoli ją opuszcza w dół. Oboje patrzą sobie prosto w oczy. Fatih powoli opuszcza głowę i oboje przymykają oczy.
Następna scena. Garderoba na zapleczu klubu. Kobieta ubrana tylko w koronkową bieliznę obraca do siebie przodem Emre, który ma opaskę na oczach i się do niego przytula. Emre szybko się orientuje, że ma ona na sobie tylko bieliznę.
E zdziwiony: Co my robimy?
Emre jednak nie usłyszał odpowiedzi, bo kobieta zaczyna go całować. W tym momencie do garderoby wchodzi Burcu.
B: Kochany co powiesz na…… Emre?! |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:30 11-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 już się o Ciebie martwiłam
Fatih najwyraźniej znalazł następczynię Oyku do partnerowania mu w tańcu
Emre chyba myślał, że to Burcu zrobiła mu taką niespodziankę |
|
Powrót do góry |
|
|
Atessa Prokonsul
Dołączył: 10 Paź 2015 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:14 11-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Dawno się nie odzywałaś ale jesteś to dobrze
Czyżby pierwszy pocałunek Fatih i Zeynep
Emre Chyba w tym klubie i inna para miała podobne plany co on z Burcu
Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 20:56:34 11-06-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Leticia200 Prokonsul
Dołączył: 03 Lis 2015 Posty: 3159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:53 11-06-16 Temat postu: |
|
|
Alice13 Żyjesz, to dobrze
Czyli od poniedziałku KM w TV Puls o 12.00, jak ten western - W samo południe |
|
Powrót do góry |
|
|
polina_momot Aktywista
Dołączył: 06 Lis 2015 Posty: 357 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:55:38 12-06-16 Temat postu: |
|
|
mam wiadomosc od justyn173: dzisiaj w godzinach wieczornych na jej blogu ma pojawic sie wpis odnosnie uklonu tv puls w strone fanow snm... |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:08:34 12-06-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 73
https://www.youtube.com/watch?v=d3Q4LOrBVw8
Oyku wbiega do sypialni, rzuca telefon na łóżko i od razu kieruje się do szafy z sukienkami. Przegląda sukienki i wybiera dwie małe czarne. Staje z nimi przed lustrem i przykładając, to jedną, to drugą do siebie sprawdza, w której lepiej wygląda. Sukienki poniżej (pierwsza jest granatowa, bo nie miałam czasu szukać takiej czarnej)
Po chwili do sypialni wchodzi Ayaz i zatrzymuje się w drzwiach. Oyku odwracaj się do niego przodem.
O: Którą mam wybrać. – przymierzając do siebie po kolei obie sukienki - Tą czy tą.
A ruszając: Żadną.
O: Ayaz nie wygłupiaj się. Nie mam już czasu szukać innej. Za chwilę będą tu dziewczyny.
Oyku odwraca się z powrotem do lustra. Ayaz podchodzi do Oyku odbiera od niej sukienki.
A odrzucając sukienki w bok: Mówiłem, że żadną.
O: Ayaz nie mam czasu na twoje fanaberie. Spieszę się.
A: Niegdzie nie pójdziesz.
O zdenerwowana: Ayaz nie wygłupiaj się. Wiem od Yasemin, że sam się wybierasz gdzieś z chłopakami.
Oyku próbuje go wyminąć, ale Ayaz łapie ją za ramiona i przypiera do słupka baldachimu (do tej sceny właśnie potrzebowali łóżka z baldachimem ze stabilnymi słupkami).
O zaskoczona: Ayaz co ty…..
Oyku nic więcej nie zdążyła powiedzieć, bo Ayaz zaczął ją namiętnie całować. Oyku próbowała się jeszcze wyswobodzić, ale dość szybko zrezygnowała z tego. Zamiast go odpychać przyciągnęła go jeszcze bliżej i zaczęła oddawać mu pocałunki. Ayaz prawie zrywa z niej szlafrok i odrzuca go w bok. Po chwili Oyku zaczyna ściągać z niego podkoszulek w czym chętnie jej pomaga. W pewnym momencie Ayaz odsuwa się z Oyku od słupka i kładzie się z nią na łóżku nie przestając jej całować. Następnie zaczyna całować ją po szyi, kiedy zaczyna dzwonić jej komórka. Całuje jej obojczyki po czym zaczyna całować jej dekolt schodząc co raz niżej.
O próbuje dosięgnąć komórki ale jej się nie udaje: Ayaz mój telefon.
A: Niech dzwoni.
O: To na pewno Seyma. Pewnie już czekają na mnie przed domem. Nie przestanie dzwonić.
Ayaz sięga z niechęcią po telefon i go odbiera: Oyku nigdzie nie idzie…. Jest bardzo zajęta i będzie zajęta przez całą noc. – po czym się rozłącza, wyłącza całkowicie telefon i go odrzuca.
O: Ayaz nie pow…..
Ayaz ponownie pocałunkiem zamyka jej usta.
Następnie pokazana jest Seyma w samochodzie z Burcu, Sibel i Yasemin. Seyma spogląda na telefon.
Y: I co?
Se z uśmiechem: Odebrał Ayaz. Powiedział, że Oyku nigdzie nie idzie, bo jest teraz bardzo zajęta i będzie zajęta przez całą noc.
B z uśmiechem: Czyli nasz plan się powiódł.
Si: Wygląda na to, że lepiej niż sądziłyśmy.
Y: Nie było innej opcji. Tej bieliźnie żaden mężczyzna się nie oprze.
Se: Muszę sobie taką kupić.
Si: Ja też.
B: To ja sobie chyba też kupię na niedaleką przyszłość.
Dziewczyny się śmieją. Tymczasem przed dom przyjeżdża Deniz z Emre, Ilkerem i Mete. Yasemin wysiada z samochodu i podchodzi do samochodu Deniza.
Y: Jeśli przyjechaliście po Ayaza, to możecie wracać.
D: Dlaczego?
Y: Oboje z Oyku są teraz bardzo zajęci i będą zajęci przez resztę nocy.
D: Nareszcie.
E: W końcu Ayaz poszedł po rozum do głowy.
I: Na to wygląda, bo nie wierzę, aby Oyku miała się przed nim płaszczyć.
D: Teraz to raczej się płaszczy pod nim.
I: Albo nad nim.
D: Nie wiem za prześcieradło nigdy u nich nie robiłem.
Wszyscy się śmieją.
Y: To co w takim razie robimy?
D: Jedziemy świętować do klubu pogodzenie Oyku i Ayaza.
Y: To jedziemy.
Yasemin wsiada do samochodu i odjeżdża, a za nią Deniz.
Następnie pokazane jest jak wchodzą wszyscy do klubu. W klubie spotykają Fatiha.
F: A gdzie Oyku?
D: Godzi się z Ayazem, prawdopodobnie zajmie im to całą noc.
F: Ayaz wreszcie poszedł po rozum do głowy?
I: Nie powiedziałbym, aby myślał głową.
Wszyscy się śmieją.
Y rozglądając się: A gdzie Zeynep? – spogląda na Fatiha.
F: Co tak na mnie patrzysz? Skąd ja mam wiedzieć?
B: Tylko nie mów, że jej nie zaprosiłeś?
F: A miałem?
Se: Od jutra zaczyna się praca nad katalogiem do nowej kolekcji, więc to jej ostatnie chwile na zabawę. Później już nie będzie miała czasu.
Y: Ja do niej zadzwonię.
Yasemin odchodzi na bok i dzwoni do Zeynep. Po chwili wraca.
Y: Będzie za jakieś pół godziny.
W tym czasie do klubu przychodzą Islik i Hasan.
I rozglądając się: A gdzie Oyku? Tak się cieszyła na wyjście, a teraz jej nigdzie nie widzę.
Se: Właśnie się godzi z Ayazem. Pewnie im zejdzie na tym całą noc.
I wzdychając z ulgą: Wreszcie.
H: Ciekawe co przekonało Ayaza do zmiany zdania?
I: Gdybym nie znała Oyku, to powiedziałabym, że użyła swych kobiecych wdzięków, aby przekonać go do zmiany zdania. Ponieważ jednak mamy do czynienia z Oyku, to zapewne Ayazowi znudziły się samotne noce.
Il: A komu by się nie znudziły, mając przy sobie taką kobietę. Bez urazy Sibel.
Si: Akurat Oyku mogę ci darować, bo z niej jest naprawdę bardzo piękna dziewczyna. Inna spraw, że nigdy na ciebie nie spojrzy.
Wszyscy się śmieją.
H: Czekamy na kogoś jeszcze?
Y: Za chwilę przyjdzie Zeynep.
B: To my może zajmiemy już stoliki, a Fatih zaczeka na Zeynep.
E: Dobry pomysł. Poczekasz na nią prawda?
F: A mam inne wyjście?
Fatih zostaje, a reszta idzie zająć stoliki. Po pewnym czasie do klubu wchodzi Zeynep w takiej oto sukience jak poniżej.
Nie wiem kto bardziej się spodobał Fatihowi Zeynep czy sukienka (może do końca wieczora się dowiemy). Zeynep podchodzi do Fatiha.
Z: Cześć. A reszta towarzystwa?
F: Cześć. Poszli zająć miejsce dla nas. Dołączmy do nich.
Fatih przepuszcza przodem Zeynep i przy okazji dobrze się jej przygląda. Po jego minie można wywnioskować, że bardzo mu się podoba, to co widzi. Zeynep wita się ze wszystkimi.
Z: A gdzie Oyku i Ayaz?
Y mrugając porozumiewawczo okiem: Godzą się.
Z: Najwyższa pora.
Si: Jakimi zgodnymi przyjaciółmi jesteśmy.
M: Nie może być inaczej.
Wszyscy dobrze się bawią tańcząc i pijąc drinki lub soki. Jakimś zbiegiem okoliczności Zeynaep najczęściej tańczy z Fatihem. Do tej pory muzyka była typowo dyskotekowa do wyszalenia się na parkiecie. Po skończeniu się jednej z takich piosenkę, DJ puszcza tę piosenkę https://www.youtube.com/watch?v=W0evGiroWuw . Skoro wszyscy dookoła przytulili się do siebie i tańczyli, więc Zeynep i Fatihowi nie pozostało zrobić nic innego. Fatih objął Zeynep w pasie, a ona objęła go za szyję. Tańczą przytuleni do siebie. Fatih w pewnym momencie kładzie dłoń na jej plecach i przyciąga ją jeszcze bliżej. Zeynep przymyka oczy.
Z w myślach: Marzyłam o tej chwili prawie od dwóch lat.
Wtuleni w siebie tańczą. Zauważają to pozostali i tylko się uśmiechają. Fatih też wczuł się w taniec, bo kiedy kończy się piosenka jakoś tego nie zauważa. Dopiero po chwili oboje się orientują, że tylko oni pozostali na parkiecie. Jest im trochę głupio z tego powodu i raczej unikają swojego wzroku. Po pewnym czasie wszyscy zabierają się do domu. Zeynep wyciąga swój telefon.
F: A ty do kogo dzwonisz o tej porze?
Z: Po taksówkę. Przecież nie będę wracać do domu o tej porze na piechotę.
F: Ja cię podwiozę.
Z: Ale to nie po drodze.
F: Chodź odwiozę cię.
Zeynep idzie z Fatihem do jego samochodu. Podczas podróży oboje są dość milczący. Zeynep przymyka oczy i wspomina ich taniec przytulaniec. Jest tak pochłonięta wspomnieniami, że nawet nie zauważa, że podjechali już przed jej dom.
F: Zeynep?
Z: Przepraszam. Zamyśliłam się. Dziękuję za miły wieczór i eskortę do domu.
F: Nie ma za co. Ja również dobrze się bawiłem.
Z: Przychodzisz jutro na spotkanie organizacyjne?
F: Zostałem zwolniony przez dziewczyny, abym jak to ujęły „nie plątał się im pod nogami”.
Z: Znając życie przygotuj się na to, że zostaniesz wezwany w którejś części narady.
F: Domyślam się.
Z wychodząc z samochodu: jeszcze raz dziękuję za podwózkę i do zobaczenia jutro.
F: Do zobaczenia.
Fatih czeka w samochodzie, aż zamkną się drzwi wejściowe za Zeynep i odjeżdża z zamyśloną miną.
W następnej scenie pokazane jest jak Oyku przytula się do swojej ulubionej poduszki, czyli Ayaza.
O spoglądając na Ayaza: Czy to oznacza, że pogodziliśmy się już, czy nadal jesteś na mnie obrażony?
A uśmiechając się: Teraz ciężko byłoby mi się na ciebie gniewać. Przyznam, że czekałem na twoje pokajanie się. Nie sądziłem tylko, że będzie to takie ciężkie. Zresztą dużo przyjemniej jednak jest być nie obrażonym na ciebie.
O rumieniąc się: Ayaz.
A: A może nie?
Oyku nic nie mówi tylko się uśmiecha.
O po chwili: Ayaz rozumiesz mnie, dlaczego w pewnym momencie zwątpiłam w twoją prawdomówność.
A: Oyku czy ja cię kiedykolwiek okłamałam?
O: A może nie?
Ayaz w tym momencie przypomina sobie jak się wykręcał przed rehabilitacją Oyku po ich pocałunku na diabelskim młynie.
A: Drobne kłamstewka się nie liczą.
O z powątpiewaniem: Drobne?
A: Powiedzmy tak. Od teraz chcę, abyś wiedziała, że nigdy cię nie okłamię w tak ważnej sprawie i chcę, abyś mi wierzyła, kiedy mówię, że nie kłamię.
O: Dobrze. O tym, że ja nie potrafię kłamać w ważnych sprawach, to chyba wiesz?
A: Jak do tej pory nigdy cię na żadnym kłamstwie nie przyłapałem, może czegoś mi nie powiedziałaś, ale zawsze byłaś szczera wobec mnie.
O: I to się nie zmieni.
A: Skoro ten temat już mamy załatwiony, to może przejdziemy do następnego tematu.
O: Jakiego.
A: Miałaś rację, kiedy mówiłaś, że ten chłopiec jest podobny do mnie. Zdałem sobie sprawę, że tak może wyglądać nasz syn. - trochę nie pewnie – Co powiesz na to, abyśmy postarali się o własne dziecko.
O: Już teraz?
A: Tak.
O: Ja też bardzo chcę mieć z tobą dzieci i nie będzie z tym żadnych problemów, bo już byłam u lekarza, ale może moglibyśmy odczekać z rok? Poznamy się lepiej, dotrzemy jako małżeństwo. Te ostatnie wydarzenia pokazały, że jeszcze musimy się lepiej nauczyć siebie nawzajem.
A: No cóż masz rację, ale tylko rok.
O: Tylko rok.
A uśmiechając się i przewracając Oyku na plecy: Ale skoro za rok mam się wziąć ostro do pracy nad naszym dzidziusiem, to może już teraz zaczniemy ćwiczyć, co by nie mieć zakwasów później.
O śmiejąc się: Zakwasów z tobą? To niemożliwe.
A pochylając się nad Oyku: Jednak już teraz powinniśmy zacząć ćwiczyć.- zaczyna ją całować.
Następnego dnia zdyszana Oyku wpada do swojego biura, gdzie jest już Olcay, Burcu, Seyma i Zeynep.
B spoglądając na zegarek: Spóźniła się tylko 30 minut.
Se: Obstawiałam, że z godzinę.
A wchodzący do gabinetu: Pewnie i z godzinę by się spóźniła, gdybym w drodze nie łamał wszystkich przepisów drogowych.
O: Ayaz nie przesadzaj. Co najwyżej trzy razy złamałeś przepisy. A właśnie muszę się wreszcie zapisać na te egzaminy na prawo jazdy.
A: Załatwię to, a tym czasem – przyciągając do siebie Oyku – Do zobaczenia kochanie – całuje ją w usta.
O lekko zarumieniona: Ayaz!
A mrugając do niej okiem: Musimy nadrobić zalęgłości. Do zobaczenie później.
Wychodzi, a Oyku stara się unikać wzroku pozostałych.
Se: To się nazywa godzenie, chyba sama się pokłócę z Mete.
B: Zdradzisz nam coś?
O: Nie! Zaczynajmy, bo już jesteśmy spóźnieni.
Ol: Odezwała się ta, co spowodowała to spóźnienie, bo była zajęta mężem.
O zarumieniona: Możemy zając się już pracą?
B: Skoro nie chcesz nam nic zdradzić, to nie mamy innego wyjścia.
Z: Czy macie już jakieś pomysły na to jak chcecie, aby wyglądał katalog lub jaka ma być jego myśl przewodnia?
Ol: Każdy z nas ma jakiś pomysł, więc teraz musimy tylko wybrać najlepszy lub je połączyć.
Z: A co z modelkami? Są już wybrane?
Se: Wybierzemy je razem.
O: Ponieważ ostatnio miałam dość dużo czasu na przemyślenia, więc wpadłam na pewien pomysł jak ma wyglądać katalog.
B: Co takiego wymyśliłaś?
O: Co powiecie na to, aby zamiast profesjonalnych modelek w sesji zdjęciowej do katalogu wzięły udział zwykłe kobiety. Hasłem przewodnim tej kolekcji powinno być coś w stylu, nie ważne ile masz lat i kim jesteś, zasługujesz na to co najlepsze, czy coś w tym stylu.
Ol: Ciekawy pomysł. A wiesz już jakie kobiety chcesz zaangażować.
O: Nawet wiem kogo chciałabym zaangażować.
Se: Kogo?
O z proszącym uśmiechem: Nas.
B: Jak to nas?
O: Ja, ty, Seyma, Sibel, Yasemin, Islik, moja mama i Monica, a z modeli Fatih, Mehmet i Olcay.
Ol: Co ja? Nie ma mowy.
Se: Ale to świetny pomysł. Każda z nas jest inna. Różnimy się wyglądem, charakterem, wiekiem i pracą. Olcay zgódź się.
Ol: No nie wiem. A co na to Monica i Mehmet?
O: Na początku nie byli zbytnio zachwyceni, ale w końcu się zgodzili. Przylatują jutro na sesję, więc musimy się sprężyć.
Z: Nie chcę się wtrącać, ale czy pozostałe panie wyraziły zgodę na udział w sesji?
O: Jeszcze nie, ale się zgodzą. Osobiście się tym zajmę.
Z: Acha.
O: Wy się teraz zajmijcie ustalaniem jak dokładnie ma wyglądać sesja, aby wszystko tworzyło jedną całość, a ja w tym czasie przekonam nasze modelki na udział w sesji.
Se: Jestem ciekawa jak przekonasz swoją matkę do tej sesji.
O: Przekonam ją, nie martw się.
W następnej scenie pokazany jest salon w domu Uyarów. Na sofie siedzi Oyku z Meral.
M: Mowy nie ma. Nie zgadzam się.
O: Mamo proszę. Dlaczego nie chcesz się zgodzić?
M: Ponieważ nie mam już 20 lat, a nawet 30.
O: I o to chodzi, aby pokazać, że wiek się nie liczy i wszystkie zasługujemy na to co najlepsze.
M: Nie zgadzam się.
O błagalnym głosem z miną biednego kotka: Mamo!
M: Nie bierz mnie na te swoje smutne minki, nic z tego.
O nadal błagalnym głosem z miną biednego kotka: Ale mamo!
M: Nie ma żadnego ale.
W tym momencie do salonu wchodzi Biulent. Oyku szybko wstaje i wita się.
O: Tato mama nie chce się zgodzić na udział w sesji do katalogu naszej nowej kolekcji. Uważa, że jest za stara i się nie nadaje, a przecież jest bardzo piękną kobietą prawda?
B: Oczywiście, że jest piękną kobietą z nienaganną figurą. Nie jedna dwudziestolatka może jej pozazdrościć takiego wyglądu.
O tryumfująco: Widzisz mamo!
M mniej już zdecydowana: Mimo to uważam, że to nie najlepszy pomysł.
O: Przecież mówiłam ci, że będzie też pani Monica i pan Mehmet. Oprócz tego Seyma, Burcu, ja Yasemin, Islik, Fatih no i Olcay.
B: Zgódź się kochanie. Będziesz w doborowym towarzystwie.
M: No nie wiem.
O: Proszę mamo!
M po chwili zastanowienia: No dobrze, niech ci będzie. Wezmę udział w tej twojej sesji.
O obejmując matkę: Dziękuję mamusi, jesteś kochana. Zobaczysz, że nie pożałujesz tego. Przepraszam tato.
B zdziwiony: Za co?
O: Że będziesz musiał bardziej pilnować mamy, aby jej nie zakręcił w głowie jakiś młodzieniaszek.
M z oburzeniem: Oyku! Co ty za głupstwa pleciesz.
B mrugając do Oyku: Wygląda na to, że wyświadczyłem sobie niedźwiedzią przysługę.
M: Co też ty opowiadasz? Ja niby z jakimś młodzieniaszkiem?
Biulen i Oyku starają się na siebie nie patrzeć, aby się nie śmiać.
O poważnie: Co raz więcej mężczyzn spotyka się ze starszymi od siebie kobietami.
M: Ale ja nie zamierzam się z żadnym z nich spotykać. Mam cudownego męża i nikogo innego nie potrzebuję.
B: Mam nadzieję, że nadal będziesz tak myśleć, kiedy zaczną się kręcić wokół ciebie ci wszyscy młodzi mężczyźni.
M: Oczywiście, że tak. Dla mnie liczysz się tylko ty.
B: A dla mnie ty kochanie. – całuje ją w usta, a Oyku dyskretnie wychodzi.
O za drzwiami: Najtrudniejsze zadanie za nami, to teraz zostały tylko dziewczyny. Tu nie powinno być tak dużego problemu.
Ysemin nie miała nic przeciwko, tym bardziej kiedy dowiedziała się, że ojciec i Monica też biorą udział w sesji. Sibel trochę się wahała, ale Oyku przekonała ją i jeszcze namówiła do tego, aby zabrała ze sobą Kubrę. Ilker był jak najbardziej za, bo teraz będzie się mógł chwalić, że ma za żonę modelkę. Islik też dość szybko się zgodziła, bo wcześniej kilka razy pracowała jako modelka z Adą. Kiedy Oyku wróciła do domu mody, mniej więcej już mieli ustalone jak ma wyglądać sesja.
B: I jak ci poszła twoja misja?
O: Z Yasemin i Islik nie miałam większych problemów. Sibel miała pewne opory, ale koniec końców wystąpi razem z Kubrą.
Ol: To cudownie. Młoda matka też potrzebuje modnie się ubrać.
O: Otóż to.
Se: A jak ci poszło z cioteczką Meral?
O: Tu był najtrudniejszy orzech do zgryzienia, a tatuś Biulent mi pomógł mi ją przekonać i weźmie udział w sesji.
B: Jak wam się to udało?
O: Trochę pochlebstw, smutna minka i wywołanie małego poczucia winy.
Z: Czyli jutro zaczynamy?
O: Tak. Większość zdjęć zrobi się jutro, zdjęcia Monici, Mehmeta i Yasemin pojutrze.
Z: W takim razie ja się już zbieram i jadę do domu przygotować studio na jutro. Znacie mój adres?
Se: Tak znamy.
Z: To do zobaczenia jutro.
Olcay, Seyma, Burcu i Oyku jednocześnie: Do zobaczenia.
Następnego dnia wszyscy karnie o ustalonej godzinie zjawiają się w domu Zeynep. Na pierwszy ogień poszła Sibel z Kubrą z wiadomych powodów, ciężko wytłumaczyć kilkumiesięcznemu dziecku, że ma grzecznie czekać na swoją kolej. Sibel zaprezentowała się w dwóch kreacjach na różne okazje. Następnie są robione zdjęcia Olcaya z Seymą i Burcu. Każda ma na sobie dwie różne kreacje. Na zdjęciach tych są w trzech kombinacjach: same, każda z Olcayem i cała trójka razem. Kolejne zdjęcia Zeynep robi Islik, która również prezentuje dwie kreacje. Na obydwóch jest sama, na jednych jest kobietą pracującą, a na drugich wybiera się właśnie do klubu potańczyć. Przyszła wreszcie kolej na zdjęcia Meral, Oyku i Fatiha. Każda z pań prezentu trzy kreacje. Tu zdjęcia są robione głownie w konwencji rodzinnej, czyli Oyku i Meral jako matka z córką, Fatih z Meral jako syn z matką, Oyku z Fatihem jako rodzeństwo i cała trójka jako rodzina. Podczas zdjęć wszyscy bardzo dobrze się bawią i nawet Meral jest zadowolona ze zdjęć.
O: I co mamo nie miałam racji?
M: Nie taki diabeł straszny jak go malują.
Z: Po prostu miałam bardzo dobrych modeli do zdjęć.
M: Przede wszystkim mieliśmy świetnego fotografa, który zna się na rzeczy.
Ol: Jesteśmy po prostu świetnym zespołem.
B: Otóż to.
Se: Możemy obejrzeć zdjęcia?
Z: Za chwilę podłączę aparat do laptopa i wam pokażę.
Zeynep włącza laptop i podłącza do niego aparat i pokazuje wszystkie dotychczas zrobione zdjęcia.
Ol: Rewelacyjne zdjęcia. To będzie boski katalog. Nikt do tej pory takiego nie zrobił.
B: Naprawdę wyszliśmy na nich świetnie. Zeynep masz duży talent fotograficzny.
Z: Po prostu miałam świetnych modeli.
F: Wyszliśmy jak prawdziwa rodzina.
O: Przecież wszyscy jesteśmy rodziną. Zresztą z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
Se: Pod warunkiem, że jesteś w środku i nikt cię nie wytnie.
Wszyscy się śmieją.
M: Córciu miałaś rację. To będzie bardzo dobry katalog, a kolekcja rozejdzie się dzięki niemu jak ciepłe bułeczki.
O: Mamo sądziłam, że już się przyzwyczaiłaś do tego, że zawsze mam rację.
M: Nie zawsze.
O przewracając oczami: Czasami się mylę. W końcu jestem tylko człowiekiem.
I: A czasem aniołem.
B: Nie tyle czasem, co bardzo często i zapewne dlatego ma tak często rację.
Z: Czyli jutro ciąg dalszy zdjęć?
O: Tak.
Z: To jutro przychodzą tylko Yasemin, Monica i Mehmet?
O: Nie. Fatih też przyjdzie.
F: A ja po co?
O: Po to aby pozować do zdjęć, a co innego dzisiaj robiłeś.
F: Sądziłem, że mój udział w sesji skończył się na dzisiejszych zdjęciach.
O: Nie jutro też będziesz potrzebny.
Olcay, Burcu i Seyma patrzą się na nią pytająco, a Oyku tylko mruga do nich okiem.
Se na ucho do Burcu i Olcaya: Ciekawe co tym razem wymyśliła Oyku?
B: Nie wiem, ale na pewno tego nie przegapię.
Ol: Ja też nie.
O: To my się już zbieramy i spotykamy jutro o tej samej porze. – spogląda na zegarek – Mehmet i Monica już są w Stambule. Zeynep potrzebujesz przy czymś pomocy?
Z: Poradzę sobie sama.
O: Fatih pomóż koleżance. Nie wypada, aby kobieta dźwigała w obecności mężczyzny prawda? Niech się na coś w końcu przydadzą twoje mięśnie.
F: Jak ona to robi, że wydaje polecenie i jeszcze wzbudza poczucie winy, że samemu się na to nie wpadło?
Se: Nie wiem, ale próbuje stosować tę samą metodę na Mete i czasem mi się nawet udaje.
B: Z Mete to żadne osiągnięcia.
Se: Zawsze jakieś.
Wszyscy się śmieją. Merla wstając zachwiała się i z powrotem usiadła na krześle. Jest bardzo blada.
O podbiegając się do niej: Mamo, mamo! Co ci jest?!
M: Nie wiem. To chyba z nerwów. Bardzo się stresowałam tą sesją.
B: Wątpię. Zauważyłam, że już kilka razy zrobiło ci się słabo. Miałam ci o tym powiedzieć Oyku.
O: Mamo musisz iść do lekarza.
M: To na pewno nic takiego.
Se: A czy żadna z was nie pomyślała, że cioteczka Meral może być w ciąży?
B spogląda na Oyku: Mała siostrzyczka!
O: Albo braciszek!
M: Nie tak szybko. Zwolnijcie dziewczyny. Nie jestem w ciąży.
O: Byłaś już u lekarza?
M: Nie, ale nie zapominajcie, że byłam już dwukrotnie w ciąży, więc wiem jakie są jej objawy i jak się czułam.
B: Skąd ta pewność, że to nie ciąża.
M: Jak byłam wciąż z Oyku i Cemem, to nawet nie mogłam patrzeć na jajecznicę o zapachu, to już nie wspomnę. A teraz nic, mogę ją jeść do woli.
B: To prawda.
Se: Ale po tylu latach mogło się coś zmienić.
M: Pozostaje jeszcze jedna zasadnicza kwestia. Nadal mam okres.
O: To tym bardziej musisz iść do lekarza.
M: Podejrzewam, że to mój wiek daje o sobie znak.
Ol: Przecież pani jest bardzo moda.
M: Dziękuję Olcay, ale już nie tak młoda. Obiecuję Oyku, że w przyszłym tygodniu wybiorę się do lekarza.
O: Mam taką nadzieję. To my się zbieramy, a ty Fatih pomóż Zeynep. Burcu odwieziesz mamę do domu?
B: Oczywiście.
Dziewczyny i Olcay wychodzą i zostawiają Fatiha z Zeynep samych.
Se: Oyku co ty kombinujesz?
O: Dowiecie się jutro.
Ol: Jesteś okrutna nic nam nie mówiąc i pozostawiając nas w niepewności.
B: Zdradź chociaż troszeczkę.
O: Swatanie czas zacząć.
Meral kręci tylko głową.
I: Szkoda, że nie będę mogła tego zobaczyć.
O: Zobaczysz za to efekty.
Ol: Brzmi coraz ciekawiej.
O: To ja zmykam, bo musze przygotować kolację.
Se: Godzenia ciąg dalszy.
O rumieniąc się: Seyma!
Se: No co może się mylę?
Oyku nic nie odpowiada, tylko się żegna i zatrzymuje taksówkę. Odprowadzają ją śmiechy dziewczyn i Olcaya, nawet Meral się śmieje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:10:28 12-06-16 Temat postu: |
|
|
Następnie pokazane jest jak Ayaz wraca do domu. Oyku ubrana w sukienkę zapinaną od góry do dołu na drobne guziki (niestety nie mam czasu na szukanie takiej sukienki, więc trzeba użyć wyobraźni) wita go już w holu.
O całując Ayaza w usta: Witaj kochanie.
Ayaz przyciąga ją do siebie i całuje: Witaj kochanie.
O z pięknym uśmiechem: Przygotowałam już dla nas kolację.
A: W takim razie umyję tylko ręce i już możemy jeść.
Ayaz idzie na górę, a Oyku zapala świece na stole i gasi niektóre światła w salonie oraz włącza nastrojową muzykę. Po chwili dołącza do niej Ayaz i siadają na przeciwko siebie przy stole. Jedzą kolację cały czas patrząc sobie prosto w oczy i karmiąc się nawzajem. Często się przekomarzają, a raczej to Ayaz przekomarza się z Oyku, która często się rumieni, czym Ayaz jest zachwycony. Po kolacji Ayaz pomaga Oyku posprzątać ze stołu i pozmywać naczynia. Następnie bierze Oyku na ręce i wnosi ją po schodach.
A: Ostatni raz jak cię niosłem, to spałaś, ale teraz…. – uśmiecha się uwodzicielsko.
O rumieniąc się: Ayaz!
A: Czyżbyś zapomniała, że ćwiczymy, aby za rok nie dostać zakwasów. Zaczynamy od krótkich dystansów.
O: Krótkich dystansów?
A: Średnich – widząc podniesioną brew Oyku – Długich dystansów, ale dobrniemy do maratonu.
O z niedowierzaniem: Ponad 42 godziny? Chyba przeceniasz własne siły, moje zresztą też.
A: Powiadasz 42 godziny. Musimy spróbować.
O zamykając z rezygnacją oczy: Po co ja się odzywałam?
A: Bardzo dobrze, że przedstawiasz własne pomysły. Nie grozi nam monotonia.
O: Przy twojej wyobraźni ona nigdy nam nie będzie groziła.
A: Mam taką nadzieję.
Ayaz wnosi Oyku do pokoju i nogą zamyka drzwi. Zanosi Oyku do łóżka, kładzie się razem z nią na nim i zaczyna ją całować jednocześnie rozpinając guziczki przy jej sukience.
A po rozpięciu trzech: Więcej ich nie było?
O: Podobno mężczyźni lubią rozpinać guziki przy damskich strojach.
A z uśmiechem: Ktoś się nam tu rozkręca.
O rumieniąc się: Uczę się od najlepszych.
A patrząc jej prosto w oczy: Jesteś cudowna. – ponownie zaczyna ją całować i rozpinać guziczki.
Następnego dnia w domu Zeynep spotykają się Oyku, Olcay, Burcu, Seyma, Yasemin, Monica, Mehmet i Fatih. Tym razem Oyku się nie spóźniła. Każda z pań zaprezentowała po trzy kreacje. Zdjęcia są robione głównie w konwencji rodzinnej, czyli Yasemin i Mehmet jako córka z ojcem, Yasemin z Monicą jako córka z matką/macochą, Monika i Mehmet jako małżeństwo i cała trójka jako rodzina.
Z: No to chyba mamy już wszystkie zdjęcia.
O: Nie. Zostały jeszcze do zaprezentowania dwie kreacje.
Z: Kto będzie modelką, bo jak rozumiem modelem będzie Fatih?
O: Tak Fatih będzie modelem, a modelką będziesz ty.
Z zaskoczona: Ja?! Ale ja nie mogę. Robię zdjęcia.
O: Zdjęcia zrobi Yasemin, Ada ją przeszkoliła.
Z: Ale dlaczego ja?
O: Bo każda z nas już wzięła udział w sesji i zostałaś tylko ty.
Z: Kiedy ja naprawdę nie mogę.
B: Oczywiście, że możesz.
Se: Jak najbardziej.
Ol: To bardzo dobry pomysł.
Monika i Mehmet wszystkiemu się przyglądają, a Yasemin się tylko uśmiecha.
Mo: O co tu chodzi?
Y szeptem: Oyku swata Zeynep i Fatiha.
Me: Czyżby ktoś zauważył, że Zeynep podkochuje się w Fatihu?
Y: Oczywiście Oyku i to chyba jeszcze jak była we Włoszech, bo od razu przystąpiła do działania.
Mo: Wiesz o co jej chodzi z tą sesją?
Y: Zaraz na pewno się dowiemy.
O: Pani Monico czy Zeynep nie powinna wziąć udziału w sesji?
Mo: Jak najbardziej powinna.
Me po cichu: Tobie też spodobało się swatanie?
O: Ha! Sama słyszysz. Marsz się przebrać, ty też Fatih.
Mo po cichu: Po prostu bardzo lubię Zeynep i wydaje się być idealną kandydatką na towarzyszkę życia dla Fatiha.
Fatih i Zeynep poszli się przebrać, a Oyku się szeroko uśmiecha.
O: Yasemin przygotuj się do robienia zdjęć.
Me: Oyku coś ty wymyśliła?
O: Mamy zdjęcia na których są: przyjaciele, rodzina, młoda matka, młoda, samodzielna i pracująca kobieta oraz małżeństwo. To kogo nam brakuje?
B z uśmiechem: Zakochanych!
Se: Oyku jesteś genialna.
Ol kłaniając się: Kłaniam się do stóp mojej królowej.
Oyku uśmiecha się szeroko.
Zeynep i Fatih wracają już przebrani.
Z: Co mamy robić?
O: Pozować?
Z: Bardzo śmieszne. Chodzi mi o to, co mamy pokazać.
O: To bardzo prosto macie być parą na pierwszej randce.
Z: Co takiego?
O: To co słyszałaś.
Z: Ale jak.
O: Tego to ja ci chyba nie muszę tłumaczyć, bo wydaje mi się, że już na randki chodziłaś, prawda?
Z: No tak, ale…
O: Ty jesteś młodą i bardzo ładną dziewczyną, prawda Fatih?
F: Prawda.
O: Fatih jest młodym przystojnym mężczyzną, prawda Zeynep?
Z: Prawda.
O: Zatem młoda i bardzo ładna dziewczyna jest na randce z młodym przystojnym mężczyzną.
Fatih patrzy na Oyku i tylko ze śmiechem kręci głową: Nie poddasz się tak łatwo?
O: A czy ja się kiedykolwiek poddaję?
F: Niestety nie.
Ol klaszcząc w dłonie: Bierzmy się do roboty, zamiast tak stać. No już moi kochani ustawiać się do zdjęć.
Yasemin ustawia się z aparatem, a Zeynep z Fatihem w wyznaczonym miejscu. Pomimo początkowego skrępowania Zeynep zdjęcia wyszły bardzo dobrze.
O: Teraz proszę się przebrać.
Zeynep i Fatih idą się przebrać i po chwili wracają.
Z: A teraz co będziemy na drugiej randce?
O: Nie teraz będzie już w sobie zakochani.
Z: Co takiego?!!!
O: Zeynep czy ty masz jakieś problemy ze słuchem?
Z: Nie.
O: To dobrze. Prosiłabym cię teraz o włączenie laptopa i puszczenie jakiejś ładnej ballady.
F: A po co?
O: Żeby się wam lepiej tańczyło.
F: To mamy pozować czy tańczyć?
O: Tańcząc pozować. Zeynep włączaj ten laptop.
Zeynep włącza laptopa i puszcza piosenkę Emre Rastlanti.
O: A teraz proszę mi zatańczyć jak para zakochanych w sobie ludzi. Nie zapomnijcie patrzeć sobie prosto w oczy.
Fatih posyła Oyku spojrzenie typu zapłacisz mi za to, a Oyku się tylko uśmiecha i mówi bezgłośnie: Jeszcze mi za to podziękujesz.
Fatih obejmuje Zeynep w pasie i przytula do siebie, a ona obejmuje go za szyję. Tańczą patrząc sobie prosto w oczy. Yasemin dość szybko robi zdjęcia, z których wszyscy są zadowoleni. Zeynep i Fatih są tak w sobie zapatrzeni, że nawet nie zauważają jak całe towarzystwo po cichu wychodzi i zostawia ich samych. Dopiero jak dłużej trwa cisza, zauważają, że nie dość, że muzyka się skończyła, to jeszcze wszyscy wyszli. Oboje się od siebie odsuwają zmieszani powstałą sytuacją.
Z unikając wzroku Fatiha: Chyba już możemy się przebrać.
F: Chyba tak.
Idą się przebrać. Następnie Fatih dość szybko wychodzi. Zeynep znajduje na aparacie karteczkę o następującej treści: „Spotykamy się jutro o 10 w domu mody”. Zeynep przegląda zdjęcia, które im zrobiła Yasemin i uśmiecha się.
W kolejnej scenie pokazane jest jak Fatih spaceruje nad Bosforem i przypomina sobie ostatni taniec z Zeynep.
F sam do siebie: Jak to możliwe, że przez te dwa lata nie zauważałem Zeynep?...... To wszystko przez Oyku.…… Tylko Oyku nie kazała mi się zatracić w jej spojrzeniu. Dlaczego wcześniej nie zauważyłem jej pięknych oczu?...... Będę musiał coś z tym zrobić.
Fatih nadal spaceruje.
Wieczorem po kolacji Oyku i Ayaz siedzą w salonie.
A: Kochanie musimy porozmawiać.
O: Stało się coś.
A: I tak i nie.
O: O co chodzi?
A: Jakieś półtora roku temu wystartowaliśmy w przetargu na budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego we Włoszech. Ja byłem głównym architektem i to moje pomysły były realizowane. Projekt ukończyłem jeszcze zanim obudziłaś się ze śpiączki. Ja odpowiadałem jedynie za projekty. Kosztorysami i innymi sprawami organizacyjnymi zajmował się ktoś inny.
O: Co w związku z tym?
A spoglądając na Oyku: Wyjeżdżam na rok do Włoch.
O zaskoczona: Co takiego?
A: Nie mam innego wyjścia. Obecność architekta na miejscu było jednym z warunków jakie należało spełnić w wypadku wygrania przetargu. Już wówczas podpisałem na to zgodę. Nic mnie tu wówczas nie trzymało i nie miało dla mnie znaczenia, gdzie będę pracować, tu czy we Włoszech.
O: Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?
A: Bo zapomniałem o tym. Kilka dni temu nastąpiło ogłoszenie wyników. Mnie szef powiedział dzisiaj rano, że mam się przygotować do wyjazdu.
O: A gdzie dokładnie ma powstać ten kompleks sportowo-rekreacyjny?
A: W Rzymie, choć tak dokładnie to na obrzeżach Rzymu.
O spoglądając na Ayaza: To kiedy wyjeżdżamy do Włoch?
A: My?
O: Chyba nie sądzisz, że puszczę cię samego?
A: Nie ufasz mi?
O: Tobie ufam, ale innym kobietom już nie, zwłaszcza Włoszkom.
A: I tak żadna nie dorówna tobie.
O: Na bezrybiu i rak dobry.
A: Wydawało mi się, że już rozmawialiśmy na ten temat i coś ustaliliśmy?
O: Przecież żartowałam. Zresztą zamierzam oszczędzić na biletach lotniczych Rzym-Stambuł.
A: A co z twoją pracą?
O: Mogę projektować równie dobrze we Włoszech. Monica i Mehmet na pewno nie będą mieć nic przeciwko temu. Zresztą Rzym nie jest tak daleko od Mediolanu. Poza tym Mehmet nie raz proponował mi pracę, a teraz będę, że tak powiem bardziej na miejscu.
A: A ja się przez cały dzień zastanawiałem, jak ja wytrzymam tak długo bez ciebie we Włoszech. Bo o częstych wypadach weekendowych do Turcji mogłem jedynie pomarzyć. Nie mówiąc o tym jak to przyjmiesz.
O: To już się nie musisz martwić. A sądziłeś, że jak się zachowam?
A: Obawiałem się, że nie będziesz chciała jechać ze mną do Włoch i zostawić tu pracy. Oprócz tego nie byłem pewien, czy nie odbierzesz tego jako chęci odegrania się na tobie za twój brak wiary w moje słowa.
O: Nigdy nie miałam cię, aż za tak małostkowego.
A całując Oyku w nos: Zawsze mnie czymś zaskakujesz.
O: To dobrze. Nie znudzisz się mną tak szybko.
A: Tobą nigdy się nie znudzę.
O: Zobaczymy co powiesz za 50 lat.
A: Że mam najpiękniejszą żonę na świecie.
O: Teraz się podlizujesz.
A: Gdzie tam, mówię szczerą prawdę.
O: To kiedy wyjeżdżamy?
A: Najprawdopodobniej za dwa tygodnie. Dokładną datę poznam za kilka dni, gdy szef wszytko ustali z Włochami.
O: Czyli już po pokazie.
A: Na pewno nie wcześniej niż za dwa tygodnie.
O: W takim razie jutro porozmawiam z Monicą i Mehmetem.
Ayaz uśmiecha się i całuje Oyku w usta.
Następnego ranka Oyku rozmawia z Monicą i Mehmetem o wyjeździe do Włoch. Oboje nie mają nic przeciwko, tym bardziej, że zdjęcia są już zrobione i trwają ostatnie przygotowania do pokazu. O 10 wszyscy spotykają się obejrzeć wszystkie zdjęcia i wybrać te najlepsze. Zadanie nie było łatwe, bo Zeynep zrobiła naprawdę bardzo dobre zdjęcia. W końcu udało im się dojść do porozumienia i wybrali ich zdaniem najlepsze. Przez cały czas wybierania zdjęć Fatih bardziej był zajęty obserwowaniem Zeynep, niż wyborem zdjęć. Sama zainteresowana zauważyła, że Fatih się jej przygląda, ale nie wiedziała sama co ma o tym myśleć. Inni też to zauważyli i jedynie uśmiechali się pod nosem.
O: Mam dla wszystkich nowinę.
B: Jesteś w ciąży?!
O: Nie. A z czego to wywnioskowałaś?
B: Skoro powiedziałeś o nowinach, tak jakoś mi się skojarzyło.
O: To inne nowiny.
Se: A jakie?
O: Jakbyście mi ciągle nie przerywali, to bym wam już powiedziała.
Ol: W takim razie słuchamy.
O: Wyjeżdżam z Ayazem na rok do Włoch.
Se: Dlaczego?
O: Projekt Ayaza wygrał przetarg na kompleks sportowo-rekreacyjny we Włoszech i musi być na miejscu podczas jego realizacji. Do przetargu przystąpili jeszcze jak byłam w śpiączce.
B: Nie będziesz na moim ślubie?!
O: Oczywiście, że przyjadę na twój ślub. O to możesz być spokojna. Sukienkę też ci zaprojektuję.
B: Jesteś moim świadkiem i siostrą i bez ciebie ślub się nie odbędzie.
O: Nie przesadzaj Burcu.
B: Nie przesadzam.
Ol: Kiedy wyjeżdżacie.
O: Prawdopodobnie za dwa tygodnie.
Ol: Rozmawiałaś już z Monicą i Mehmetem?
O: Tak. Nie mają nic przeciwko.
Nadal rozmawiają, ale już nie słychać o czym.
W kolejnych dniach Fatih dość często obserwował Zeynep i znajdywał jakiś pretekst, aby się z nią zobaczyć lub pokręcić w jej okolicy. Nie było to trudne bo Zeynep pracowała w domu mody nad katalogiem do nowej kolekcji. Podchody Fatiha zauważyła Oyku. Kiedy w pokoju zostają tylko we trójkę, Oyku odciąga na bok Fatiha.
O: Fatih kiedy z przyglądania przejdziesz do działania?
F zdziwiony: O co ci chodzi?
O: O to, że od kilku dni kręcisz się wokół Zeynep, a jeszcze jej nigdzie nie zaprosiłeś.
F: Przed tobą nic się nie ukryje?
O: Wszyscy to zauważyli nawet Zeynep, tylko nie wie jak ma się zachować i o co ci chodzi.
F: Sam nie jestem pewien, czy umówienie się z Zeynep jest dobrym pomysłem.
O: Nie dowiesz się dopóki tego nie zrobisz. Przecież widać, że coraz bardziej się nią interesujesz.
F: To twoja wina.
O: Nie prawda.
F: Jakby nie twoje manipulacje, to do niczego takiego by nie doszło.
O: Oboje wiemy, że wcześniej czy później byś się nią zainteresował, wiec po co tracić czas?
F: Czy ty zawsze musisz znaleźć na wszystko wytłumaczenie?
O: Staram się. A teraz nie bądź mięczakiem i zaproś dziewczynę na kolację.
Fatih bierze głęboki oddech i podchodzi do Zeynep.
F z niepewnym uśmiechem: Spotkamy się wieczorem?
Z zaskoczona: Słucham?
Oyku szuka czegoś w telefonie i zapisuje coś na kartce.
F: Spotkamy się wieczorem?
O podchodzi i wręcza Zeynep karteczkę: To jest numer do bardzo dobrego laryngologa. Zbadaj sobie jednak ten słucham, bo coś masz z nimi ostatnio problemy.
Oyku wychodzi z pokoju, a Zeynep patrzy to na kartkę to na drzwi, za którymi zniknęła Oyku, w końcu spogląda na Fatiha.
F z uśmiechem: To cię załatwiła.
Z: Po prostu mnie zaskoczyłeś tą propozycją. Nie spodziewałam się, że mnie gdzieś zaprosisz.
F: Na prawdę się nie spodziewałaś tego zaproszenia?
Z unikając jego spojrzenia: Może inaczej. Nie sądziłam, że się wreszcie na nie zdecydujesz.
F: A dlaczego miałbym się nie zdecydować?
Z: Bo nie jestem w typie kobiet jaki do tej pory preferowałeś.
F: Kluczowe słowo „do tej pory”. Już taki nie preferuję. Spotkamy się zatem dzisiaj?
Z zmieszana: Planowałam, że dzisiejszego wieczoru w końcu ugotuję sobie kolację, bo mam już dosyć odgrzewanego jedzenia lub na wynos.
F: Nie mam nic przeciwko domowemu jedzeniu. Przekonałem się już, że jesteś bardzo dobra kucharką.
Z: Nie planowałam nic wyszukanego.
F: Jeśli to będzie takie jak ostatnie twoje śniadanie, które nam przygotowałaś, to jestem jak najbardziej za.
Z: No dobrze. To co powiesz o 20.
F: W takim razie jesteśmy umówieni.
Zeynep uśmiecha się do Fatiha w sposób, który utwierdził go w przekonaniu, że zdecydowanie za długo zwlekał z umówieniem się z nią na wieczór.
W tym samym czasie po drugiej stronie drzwi Oyku cieszy się, co zauważa przechodzący Mehmet.
M: Z czego się tak cieszysz?
O z uśmiechem: Fatih właśnie umówił się na wieczór z Zeynep, która ma przygotować kolację.
M: Zeynep jest świetną kucharką, więc już po nim.
O: I bardzo dobrze. I tak już długo zwlekał.
M: Jesteś pewna, że to dobry pomysł? Zeynep jest w nim zakochana i nie chcę, aby cierpiała.
O: Ja też nie chcę. Umożliwiam jej jedynie zdobycie jego miłości. Fatih nie jest taki, za jakiego uchodził we Włoszech. Po prostu trochę się pogubił, ale właśnie odnalazł swoją drogę.
M: Tobie zależy przede wszystkim na jego szczęściu.
O: Kocham go. Jest moim przyjacielem i chcę, aby był szczęśliwy. Widzę jak patrzy na Zeynep. Czasem trzeba dopomóc losowi. Ja na tym wyszłam całkiem nieźle.
M: Co masz na myśli?
O: Moi przyjaciele tez pomogli mnie i Ayazowi zrozumieć, że nie jesteśmy tylko przyjaciółmi.
M: Też się zabawili w swatów.
O: Tak, a my się nawet nie zorientowaliśmy. Dopiero niedawno Ilker wygadał się.
M: Dobrze mieć takich przyjaciół.
O: Bardzo dobrze. Proszę się nie martwić. Nie pozwolę Fatihowi skrzywdzić Zeynep.
M: Mam taką nadzieję.
Rozchodzą się. Każde w swoją stronę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:45 12-06-16 Temat postu: |
|
|
Wieczorem Fatih przyjeżdża z bukietem kwiatów do Zeynep, która otwiera mu drzwi tak ubrana jak poniżej:
F wręczając jej kwiaty: Witaj. Pięknie wyglądasz. Mam nadzieję, że nie za wcześnie przyjechałem?
Z: Część. Dziękuję za kwiaty. Ty też bardzo dobrze się prezentujesz. Kolacja już jest gotowa. Wchodź. – przepuszcza go – Rozgość się, a ja tym czasem włożę kwiaty do wody. Nie musiałeś ich przynosić.
F: Musiałem. Skoro przygotowałaś kolację, to należy ci się jakiś dowód uznania.
Z: Jeszcze nawet nie spróbowałeś jej.
F: Na pewno wszystko będzie mi bardzo smakować.
Z: Mam taką nadzieję. Rozgość się, zaraz wracam.
Zeynep wychodzi, a Fath rozgląda się po salonie. Co prawda był już tu na zdjęciach, ale jakoś wówczas nie zwracał uwagi na dom Zeynep. Podchodzi do kominka i przygląda się zdjęciom tam ustawionym, na których jest Zeynep z jakąś kobietą, zapewne jej matką i mężczyzną – ojcem. Na niektórych jest tylko z ojcem lub sama. Z sama matką jakoś nie ma zdjęcia. Kiedy Zeynep wraca do salonu, Fatih się do niej odwraca.
F: To twoi rodzice?
Z: Tak.
F: Teraz już wiem po kim masz urodę. Po matce.
Z: Podobno. Nie mam pojęcia jak wyglądał mój biologiczny ojciec. Matka pozbyła się wszystkiego co po nim zostało oprócz mnie oczywiście.
F: Nigdy nie byłaś ciekawa kim on jest?
Z: Jak byłam mała to chciałam mieć tatę jak inne dzieci, a później w zupełności wystarczał mi mój tato z wyboru.
F: Z wyboru?
Z podchodząc do zdjęcia ojca: Tak ja byłam jego córką z wyboru, a on moim ojcem z wyboru. Wybraliśmy się nawzajem.
F: Oboje zatem mieliście szczęście spotkać się.
Z: Tak. Siadajmy do stołu zanim wszystko wystygnie.
Fatih siada do stołu. Zeynep przynosi danie na stół którym okazuje się spaghetti.
F: Domowe jedzenie?
Z: Przecież sama ugotowałam, a nie powiedziałam, że to ma być tureckie. Uwielbiam wszelkiego rodzaje pasty z różnymi sosami.
Fatih dokładnie przygląda się Zeynep od stóp do głowy, co spowodowało rumieniec na jej policzkach.
F: Nie widać tego po tobie.
Z: Bo spalam biegając. Inna spraw, że czasem nie jem prawie cały dzień.
F: Biegasz?
Z: Tak jeśli mi tylko praca na to pozwala. Podczas biegania relaksuję się.
F: W takim razie musimy kiedyś pobiegać razem. Ile biegasz?
Z: Przeważnie tak około 5 km. Na więcej zazwyczaj nie mam czasu i sił. Jedź, bo ci wystygnie.
Oboje zaczynają jeść. Rozmawiają na różne tematy i się śmieją często przy tym. Ponieważ to makaron do spaghetti, więc czasem trzeba go wciągnąć do buzi, co powoduje śmieszne sytuacje. Po kolacji Fatih pomaga Zeynep posprzątać ze stołu i pozmywać. Na początku nie chciała się za bardzo na to zgodzić, ale Fatih przekonał się, że skoro ona gotowała, to on powinien przynajmniej jej pomóc przy sprzątaniu. Po wszystkich porządkach usiedli w salonie na sofie i popiją kawę.
F: Zatańczymy?
Z: Chcesz spalić nadmiar kalorii?
F: Na bieganie po takiej uczcie nie ma szans.
Z: Dziękuję za docenienie moich zdolności kulinarnych.
F: Po zjedzeniu tak pysznej kolacji nie mam innego wyjścia. Tym bardziej, że nie zauważyłem żadnej ukrywającej się w kuchni mamma ani nonna.
Z: Zdradzę ci pewien sekret. Moja babcia ze strony taty była z pochodzenia Włoszką i to ona nauczyła mnie gotować po włosku.
F: No to wszystko tłumaczy. To jak zatańczymy?
Z: Czemu nie. Wybierz jakąś muzykę.
Fatih podchodzi do półki z płytami i przegląda je, aż trafia na jedną płytę.
F spoglądając z zaciekawieniem na Zeynep: Piękna i bestia?
Z: Moja ulubiona bajka z dzieciństwa. Zresztą do tej pory lubię ją oglądać i wszystkie filmy nawiązujące do tej bajki.
F: Dlaczego akurat ta bajka?
Z: Bo dziewczyna zakochuje się nie w pięknym królewiczu, ale w tytułowej bestii. Nie zakochuje się w wyglądzie, ale w jego wnętrzu, choć ono też nie jest najpiękniejsze, a raczej ma wiele ran, które ona ulecza. Bo ta bajka ukazuje jak miłość zmienia nas na lepsze i że możemy ją spotkać tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy. Bo zawsze należy mieć nadzieję.
F: Masz rację miłość zmienia nas na lepsze zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie.
Z: Mówisz o sobie?
F: Tak.
Fatih wkłada płytę i ustawia wybraną piosenkę, którą jest ta https://www.youtube.com/watch?v=pgYEJHJXFB4 . Podchodzi do Zeynep i prowadzi ją na środek salonu i zaczynają tańczyć. Tańczy ten sam układ co z Oyku. Gdzieś tak około 3.05 piosenki Fatih swoimi dłońmi płasko przylega do dłoni Zeynep i podnosi nad jej głowę, po czym splata swoje dłonie z jej, powili opuszcza je w dół i chowa je za jej plecami coś na wzór poniżej
Tańczą tak patrząc sobie w oczy. Pod sam koniec piosenki ok. 3.35 Fatih obejmuje Zeynep w pasie i podnosi ją do góry. Ona opiera swoje ręce na jego ramionach. Fatih kręci się z Zeynep, która ma odchyloną do tyłu głowę i szeroko się uśmiecha. Po chwili powoli ją opuszcza w dół. Oboje patrzą sobie prosto w oczy. Fatih powoli opuszcza głowę i oboje przymykają oczy. Pocałunek wygląda tak jak Oyku i Ayaza na przełomie odcinka 8 i 9 https://www.youtube.com/watch?v=0IYJrK_9okM do 1.00 z tą różnicą, że Zeynep obejmowała Fatiha za szyję, a on ją w pasie. Dopiero po chwili Fatih dotknął dłońmi szyi i twarzy Zeynep, która nie przestawała go obejmować za szyję. Po pocałunku nadal wpatrywali się w siebie. Zeynep starała się uwierzyć, że właśnie spełniło się jedno z jej marzeń, a Fatih zastanawiała się, jak można poczuć tak wiele podczas tak niewinnego pocałunku, no może nie całkiem niewinnego.
F szeptem: Wybaczysz mi?
Z zaskoczona: Co takiego?
F: Że tak długo cię nie zauważałem?
Z z uśmiechem: Lepiej późno niż wcale.
F z zagadkowym uśmiechem: Jednak będę musiał podziękować Oyku.
Z: Za co?
F: Za jej swatanie nas.
Z zszokowana: Co takiego?
F ze śmiechem: Oyku chyba ma racje, że ostatnio ci słuch szwankuje.
Z: Nie zmieniaj tematu, tylko powiedz mi o co chodzi z tym swataniem?
F: Pamiętasz nasz wyjazd do domu Ilkera i Sibel?
Z: Tak. A co to ma z tym wspólnego?
F: Nikomu nic nie wypadło. Oyku wszystko tak zorganizowała, abyśmy zostali na weekend sami.
Z: Żartujesz?
F: Bynajmniej. Tak samo było z tą ostatnią sesją.
Z: A ja nic nie zauważyłam.
F: Ja też bym o niczym nie wiedział, gdyby Mete i Seyma nie pogubili się we własnych zeznaniach.
Z: Ale Oyku przecież mnie prawie nie zna, a ty jesteś jej najlepszym przyjacielem.
F: Jeśli chodzi o sprawy sercowe innych, to Oyku ma do tego szósty zmysł. Jak dotąd chyba ani razu się nie pomyliła.
Z: Chyba będę musiała z nią na ten temat porozmawiać.
F: Skończy się na tym, że będziesz jej jeszcze dziękować.
Z z niedowierzaniem: Mowy nie ma.
F: Wspomnisz jeszcze moje słowa.
Fatih przygląda się Zeynep, która za bardzo nie wie co ma zrobić. Wiele razy myślała o tym co zrobi, kiedy Fatih ją w końcu zauważy. A teraz, kiedy już ją zauważył, ona nie ma pojęcia, jak powinna się zachować.
F: Nie rozumiem jak to możliwe, że do tej pory nie zwróciłem na ciebie uwagi.
Z: Patrzyłeś w innym kierunku i szukałeś czegoś innego.
F: Najciemniej zawsze jest pod latarnią.
Z: Tak mówią.
F: Kiedy zwróciłaś na mnie uwagę?
Z: Z uwagi na mój zawód mam bardzo dobre oko, więc od razu cię zauważyłam. Tyle tylko, że okazałeś się taki sam jak pozostali modele jeśli chodzi życie prywatne.
F: Co masz na myśli?
Z: Zachowywałeś się i żyłeś tak jak wszyscy. Liczyła się przede wszystkim dobra zabawa i pokazanie wszystkim jaki jesteś wspaniały, że możesz mieć każdą, którą zechcesz.
F: Na prawdę tak okropnie się zachowywałem?
Z: Przypomnij sobie co robiłeś i sam sobie odpowiedz na to pytanie.
F: Może lepiej nie. To już zamknięty rozdział w moim życiu.
Z: Jesteś tego pewien?
F: Tak. – po chwili ciszy. – Zatańczymy jeszcze raz, czy może usiądziemy, bo chyba nie będziemy tak stać?
Z: Coś ci się nie podoba w takim staniu?
F: W sumie z tobą mogę postać.
Z: To może zatańczmy. Jesteś całkiem niezłym tancerzem.
F zaczynając tańczyć z Zeynep: Ten układ taneczny wałkowałem przez miesiąc z Oyku tuż przed balem na zakończenie szkoły.
Z: Jak rozumiem na bal poszedłeś z Oyku?
F: Miałem iść, ale w końcu skończyliśmy we trójkę w łóżku.
Z stając w miejscu: Co zrobiliście? A kim była ta trzecia osoba?
F tańczą dalej: Mama Oyku. Tego dnia dowiedziały się, że Kemalowi – to znaczy ojcu Oyku – druga żona urodziła córkę. Skończyło się ta tym, że obie wypłakiwały się na moim ramieniu.
Z: Mogę się założyć, że wcale nie żałowałeś, że nie poszliście na ten bal.
F: Masz rację, nie żałowałem.
Z: Nie każdą noc spędza się w łóżku z dwoma pięknymi kobietami.
F: No właśnie. Dlatego należy wykorzystywać każdą nadążającą się ku temu okazję. Twoja mama nie poszła by na taki układ prawda?
Z klepiąc go po plecach: No wiesz co!
Oboje się śmieją. Zatańczyli jeszcze ze sobą dwie piosenki, kiedy zadzwonił telefon Fatiha.
F spoglądając na wyświetlacz: To ojciec. – odbierając – Tak tato?...... Nadal jestem u Zeynep…… Za chwilę przyjadę. – rozłącza się.
Z: Stało się coś twojemu ojcu?
F: Nie tylko, skończyły mu się lekarstwa. Sądził, że ma jeszcze jedno opakowanie, ale okazało się, że jest puste. Muszę podjechać do domu po receptę i pojechać do całodobowej apteki.
Z: Moja koleżanka ze studiów lubiła tak chomikować opakowania po tabletkach nasennych i przeciwbólowych. Raz po jej dramatycznym zerwaniu z chłopakiem znalazłam takie puste opakowanie w łazience, kiedy nie mogłam jej dobudzić, wpadłam w panikę, że połknęła wszystkie tabletki, bo sama jej dzień wcześniej kupowałam.
F: A ona zapewne tylko wzięła podwójną dawkę, aby uciec choć na dłuższą chwilę od niemiłej rzeczywistości.
Z: Owszem, ale ratownicy z pogotowia nie byli tak wyrozumiali. Koleżanka dostała wykład na temat jej nieodpowiedzialnego zachowania i marnowania publicznych pieniędzy, które mogły być przeznaczone dla osoby naprawdę potrzebującej pomocy.
F: Pomogło?
Z: Tak. Od tej pory zawsze już wyrzucała puste opakowania po lekarstwach.
F: Tacie raczej się to nie zdarza. Zapewne zamiast wyrzucić pudełko do śmieci włożył go do szafki z lekarstwami.
Z: Nawet mi się czasem zdarza cos takiego.
F: Chyba każdemu z nas. Na mnie niestety już czas.
Z: Odprowadzę cię do drzwi. Pozdrów ode mnie tatę.
F: Dobrze. Muszę cię z nim w końcu poznać.
Podchodzą do drzwi wyjściowych i Zeynep je otwiera.
Z: Dobranoc.
Fatih przyciąga do siebie Zeynep i całuje ją w usta: Teraz na pewno będzie dobra noc. Śnij o mnie.
Wychodzi z domu, a Zeynep dotyka placami ust i patrzy się za odchodzącym Fatihem z uśmiechem na ustach. Po chwili dochodzi do siebie i macha na pożegnanie do Fatiha, po czym zamyka drzwi i opiera się o nie, po to tylko by po chwili zacząć skakać z radości.
Następnie pokazane jest jak oboje leżą w swoich łózkach i wspominają wieczór.
Fatih podchodzi do Zeynep i prowadzi ją na środek salonu i zaczynają tańczyć. Po jakimś czasie Fatih swoimi dłońmi płasko przylega do dłoni Zeynep i podnosi nad jej głowę, po czym splata swoje dłonie z jej, powili opuszcza je w dół i chowa je za jej plecami. Tańczą tak patrząc sobie w oczy. Pod sam koniec piosenki Fatih obejmuje Zeynep w pasie i podnosi ją do góry. Ona opiera swoje ręce na jego ramionach. Fatih kręci się z Zeynep, która ma odchyloną do tyłu głowę i szeroko się uśmiecha. Po chwili powoli ją opuszcza w dół. Oboje patrzą sobie prosto w oczy. Fatih powoli opuszcza głowę i oboje przymykają oczy. Pocałunek wygląda tak jak Oyku i Ayaza na przełomie odcinka 8 i 9 https://www.youtube.com/watch?v=0IYJrK_9okM do 1.00 z tą różnicą, że Zeynep obejmowała Fatiha za szyję, a on ją w pasie. Dopiero po chwili Fatih dotknął dłońmi szyi i twarzy Zeynep, która nie przestawała go obejmować za szyję. Po pocałunku nadal wpatrywali się w siebie.
Koniec wspomnień.
Zeynep przytula się do poduszki jakby to był Fatih i uśmiecha się. Natomiast Fatih kręci głowo i się szeroko uśmiecha.
F sam do siebie: Wygląda na to Oyku, że kolejny raz miałaś rację.
Następnego ranka jak tylko Oyku przyszła do pracy podchodzi od niej Zeynep.
Z: Możemy porozmawiać?
O: Oczywiście. O co chodzi?
Z: Można wiedzieć jakim prawem wtrącasz się do mojego życia?
O zdziwiona: O czym ty mówisz?
Z: O swataniu mnie z Fatihem.
O: Powiedział ci już? A właśnie jak wam się udała wczorajsza randka?
Z: Nie zamieniaj tematu. Dlaczego to robisz?
O: Bo tobie marnie to idzie. Od dłuższego czasu jesteś zakochana w Fatihu i jakoś nie widziałam, abyś robiła postępy w zdobyciu jego serca.
Z: Skąd ci przyszło do głowy, że jestem zakochana w Fatihu?
O: Bo nie jestem ślepa. Widziałam jak na niego patrzysz już w Rzymie.
Z: Zauważyłaś to?
O: Nie tylko ja.
Z: Fatih?
O: Jak na razie chyba jeszcze nie. Ayaz i Yasemi wypowiadali się o tobie w samych superlatywach, więc wiedziałam, że będziesz się nadawać na jego dziewczynę. Musiałam się tylko przekonać, czy on zainteresuje się tobą, dlatego zorganizowałam wam weekend we dwoje.
Z: I o czym się przekonałaś.
O: Zwarzywszy, że zaprosił cię wczoraj na kolację, to jednak w końcu cię zauważył i bardzo mu się spodobało, to co zobaczył.
Z: Mimo wszystko nie powinnaś robić tego za naszymi plecami.
O: Gdybym tego nie zrobiła, to nie odbyłaby się wasza wczorajsza randka, a może się mylę i sama byś go zaprosiła na nią?
Z: Nie nie zaprosiłabym go.
O: Nie miałabyś odwagi. Doskonale wiem jak to jest. Sama byłam na twoim miejscu tyle tylko, że to nie była prawdziwa miłość.
Z: A jeśli tak samo jest w moim przypadku?
O: A kochasz się w nim od dzieciństwa?
Z: Nie.
O: Zatem raczej umiesz odróżnić zauroczenie od miłości?
Z: Umiem.
O: To jesteś zauroczona Fatihem, czy w nim zakochana?
Z: Zakochana.
O: Mnie i Ayazowi też przyjaciele pomogli zrozumieć, że jesteśmy dla siebie czymś więcej niż tylko przyjaciółmi, za co im jestem teraz bardzo wdzięczna.
Z: Przepraszam, że tak naskoczyłam na ciebie, ale nie lubię jak ktoś wtrąca się do mojego życia.
O: Nie ma sprawy.
Z: I dziękuję za zorganizowanie nam weekendu.
O: Nie ma za co.
Zeynep zaczyna się smiać.
O: Z czego się śmiejesz?
Z: Jak wczoraj Fatih powiedział mi o twoim swataniu, to powiedziałam mu, że się z tobą rozmówię. A on powiedział, że na koniec i tak ci podziękuję.
O: Fatih bardzo dobrze mnie zna. A jak wczorajsza randka?
Zeynep się rumieni.
O z uśmiechem: I wszystko wiadomo.
Obie się śmieją. Kilka godzin później Oyku dostaje ogromny bukiet czerwonych róż z bilecikiem o następującej treści: „Jak zawsze miałaś rację. Dziękuję”. Oyku wącha kwiaty i szeroko się uśmiecha. W tym momencie wchodzi Ayaz i robi zaskoczoną minę:
A: A czyje te kwiaty?
O: Moje.
A lekko zazdrosny: Od kogo?
O: Na pewno nie od ciebie.
A: To akurat wiem. Od kogo one są?
O: Od mojego cichego wielbiciela.
A: Od kiedy to masz cichych wielbicieli?
O: Od bardzo dawna.
A: A tak na serio to od kogo te kwiaty?
O: No przecież mówię, ze od cichego wielbiciela.
A: Oyku!
O śmiejąc się: Od Fatiha.
A: Sądziłem, że z tobą dał już sobie spokój i zajął się Zeynep.
O: Bo to się kwiaty z podziękowaniem.
A: Fatih i Zeynep wczoraj mieli pierwszą randkę, prawda?
O: Prawda.
A: Musiała być bardzo udana patrząc na ten bukiet.
O: Na pewno była parząc na rumieńce Zeynep jak o nią pytałam.
A: Zastanawiałaś się już nad otwarciem biura matrymonialnego?
O: Nigdy go nie otworzę. Ja swatam jedynie przyjaciół i robię to za darmo, a raczej moim wynagrodzeniem jest ich szczęście.
A przyciągając Oyku do siebie: Mój ty aniele. – całuje ją w usta.
Emre ponownie zaczął koncertować w najlepszych klubach w Stambule. Burcu chodziła na wszystkie jego koncerty. Często jej towarzyszyli któreś z przyjaciół. Najczęściej chodzili Yasemin z Denizem i Fatih z Zeynep, którzy nadrabiają zaległości w poznawaniu się. Najrzadziej chodzili Ilker z Sibel z racji posiadania malej córeczki Kubry oraz Ayaz z Oyku, którym wszyscy dogryzali, że mają ciekawsze sposoby na spędzanie wieczorów, niż spotkanie z przyjaciółmi. Emre był w swoim żywiole i byłby przeszczęśliwy, gdyby nie jeden mały szkopuł. Jedna z jego fanek zaczęła go nachodzić. Przychodziła na wszystkie jego koncerty. Zawsze była w pierwszym rzędzie i zawsze przychodziła po jego koncercie do jego garderoby. Udało się jej nawet zdobyć jego adres i numer telefonu. Przez jej częste telefony Emre musiał zmienić numer telefonu i zastrzec go. Co gorsza zaczęła go nawet nachodzić w jego domu. Burcu też dała się we znaki, bo albo wydzwaniała do niej albo wysyłała jej sms-y, w których pisała jak bardzo kocha Emre i że są sobie przeznaczeni, dlatego też powinna zostawić go i pozwolić mu być szczęśliwym z nią. Kiedy któregoś wieczoru Emre jej nie zauważył na widowni, odetchnął z ulgą, że będzie miał chociaż jeden wieczór spokoju. Po koncercie poszedł do swojej garderoby, której ostatnio unikał przez swoją zwariowaną fankę. Ściągnął z siebie skórzaną kurtkę i sięgał po butelkę wody, kiedy opaska zasłoniła mu oczy.
E z uśmiechem: Burcu, a co to za miła niespodzianka?
W odpowiedzi usłyszał jedynie: Ciiiiiiiiii. Tyle, że to nie była Burcu a jego fanka, która w dodatku ma na sobie tylko koronkową bieliznę. Obraca do siebie przodem Emre i się do niego przytula. Emre szybko się orientuje, że Burcu ma na sobie tylko bieliznę.
E zdziwiony: Co my robimy?
Emre jednak nie usłyszał odpowiedzi, bo kobieta zaczyna go całować. W tym momencie do garderoby wchodzi Burcu.
B: Kochany co powiesz na…… Emre?!
Emre właśnie się zorientował, że to nie Burcu go całuje tylko ta wariatka. Odpycha ją natychmiast od siebie i ściąga z oczu opaskę.
B zszokowana: Emre?
E zdenerwowany: To nie tak jak myślisz Burcu. Sądziłem że to ty.
Burcu jednak nie słucha co ma do powiedzenia Emre tylko wybiega z garderoby.
E biegnąc za nią: Burcu poczekaj. – dogania ją na korytarzu – Pozwól, że ci wszystko wyjaśnię.
B zdenerwowana: Nie ma czego wyjaśniać. Obściskiwałeś się z tą wariatką.
E: Pozwól, że opowiem ci wszystko od początku. Ktoś mi zasłonił oczy opaską i byłem pewny, że to ty, bo poczułem twoje perfumy. Ona zawsze się spryskiwała takimi mocnymi, że wyczuwałem ją z odległości 10 metrów. Poza tym nie widziałem jej dzisiejszego wieczoru, więc sądziłem, że wreszcie dała nam spokój. Tam w garderobie naprawdę sądziłem, że to ty robisz mi niespodziankę.
B wściekła: I nie zorientowałeś się, że to nie ze mną się całujesz?
E: Od razu jak tylko mnie pocałowała, wiedziałem, że to nie ty i kiedy zamierzałem ją odepchnąć, właśnie weszłaś.
B: Dobra wymówka.
E: Naprawdę sądzisz, że mógłbym cię zdradzić i to jeszcze z taką dziewczyną?
B: Ale ona była w samej bieliźnie.
E: Tego mi nie musisz mówić, ale się jej nawet nie przyjrzałem, bo od razu pobiegłem za tobą. – obejmując Burcu – Ja naprawdę myślałem, że to ty. Inaczej bym jej nawet nie dotknął, a co dopiero mówić o obejmowaniu i całowaniu.
B patrząc mu prosto w oczy: Przyrzekasz, że mówisz prawdę.
E: Tak. Mogę ci przyrzec na życie mojej babci i grób moich rodziców jeśli tylko będziesz chciała.
B przytulając się do niego: Do czego ona się jeszcze posunie, aby cię zdobyć?
E: Nie wiem, ale posłucham rady Ayaza i złoże zawiadomienie o nękanie i wniosek o zakaz zbliżania się do mnie i do ciebie.
B: Ona chyba naprawdę zwariowała. Czekała na ciebie w samej bieliźnie – wąchając podkoszulek Emre - i jeszcze użyła moich perfum.
E: Mówiłem ci, że zmyliły mnie twoje perfumy. Tylko ty takich używasz.
B: Ciekawe jak je zdobyła?
E: Nie wiem i chyba nie chcę się dowiedzieć jak.
B: Sądzisz, że mogła być u mnie w pokoju?
E: Tak daleko to się chyba nie posunęła, aby się włamywać do waszego domu. Zapewne zdobyła je tak jak nasze adresy i numery telefonów. Zapytaj się w pracy, czy ktoś nie pytał o nazwę twoich perfum.
B: Tak zrobię. A później pójdziemy na policję. Może oni w końcu sprawią, że da nam spokój.
E: Mam taką nadzieję, bo mam jej już dosyć. Teraz już wiem jak się czuła Oyku, kiedy Umut ciągle za nią łaził.
B: Nic przyjemnego. Wracajmy do domu.
E: Dobrze wracajmy.
Wychodzą na dwór.
E: No nie zostawiłem skórę w garderobie.
B: Nie mam ochoty widzieć jej ponownie na oczy, ale ona jest gotowa przywłaszczyć ją sobie, więc wracajmy.
E: Zastanawiam się co będzie gorsze spotkanie z nią czy utrata kurtki?
B: Przy okazji pokarzemy jej, że nie udał się jej podstęp rozdzielenia nas.
E: A to dobry powód, aby ją ponownie zobaczyć.
Wracają do garderoby. Dziewczynę spotykają na korytarzu jak wychodziła z garderoby w skórze Emre.
E wyciągając rękę po swoją skórę: To jest moje i proszę mi ją oddać.
Dziewczyna z niezadowoleniem patrzy na przytulającą się Burcu do Emre.
Dz: Skoro ty masz Emre, to ja zachowam sobie jego skórę.
E: Mowy nie ma. Proszę mi ją oddać. To jest prezent od mojej narzeczonej.
Dziewczyna jak tylko to usłyszała od razu ją ściągła i ją rzuciła w jego stronę z obrzydzeniem, jakby co najmniej w niej były jakieś glisty. Emre ubiera skórę i wychodzi obejmując Burcu.
Następnego dnia z samego rana Burcu przepytuje personel w pracy, czy ktoś nie wypytywał się ostatnio o nazwę jej perfum. Okazuje się, że dzwoniła jakaś dziewczyna podając się za jej koleżankę ze szkoły, która chciała jej zrobić prezent tylko nie pamiętała jak się nazywają jej perfumy. Po uzyskaniu tych informacji Burcu dzwoni do Emre i umawiają się, że spotkają się za 30 minut na komisariacie policji. Na miejscu opowiadają jednemu z funkcjonariuszy całą historię z fanką Emre, aż do wczorajszego wieczoru. Policjant poprosił o numer telefonu tej dziewczyny, dzięki czemu będą mogli zbadać jej bilingi telefonicznie i uzyskać treść wszystkich wiadomości tekstowych jakie do nich wysłała. Będą one stanowić dowody w sprawie nękania i uzyskania zakazu zbliżania się do nich. Poprosił ich również, aby zgłosili się do niego ich znajomi, którzy byli świadkami nachodzenia ich przez fankę. Po wyjściu z komisariatu Burcu i Emre przedzwonili do swoich przyjaciół i poinformowali ich, aby zgłosili się na komisariat w celu złożenia zeznań. Oczywiście każdy z nich złożył zeznania w tej sprawie. Po tym jak policja przesłuchała fankę i przedstawiła jej zarzuty oraz konsekwencje jakie mogą ją spotykać za takie zachowanie, zostawiała Burcu i Emre w spokoju.
W następnej scenie pokazana jest sypialnia Meral. Leży na łóżku i czyta książkę. Dzwoni jej telefon.
M spoglądając na wyświetlacz: Witaj Kemal.
K: Witaj. Musze ci o czymś powiedzieć, tylko bądź spokojna.
M: Co się stało?
K: Cem miał wypadek na treningu.
M szybko wstając z łózka: Co takiego? Jaki wypadek?
K: Kiedy rzucił się, aby obronić piłkę, uderzył się głową o słupek bramki. Na chwilę stracił przytomność, dlatego wezwałem pogotowie i właśnie jedziemy do szpitala.
M: Do jakiego szpitala?
Kemal podaje jej nazwę i adres szpitala.
M: Zaraz tam będę.
Meral szybko wychodzi z pokoju i idzie przez korytarz trzymając w ręce telefon.
M wołając: Biulent! Biulent! - zbiega po schodach – Cem miał wypadek i trafił do szpitala. Musimy… - w tym momencie Meral się zachwiała, a ponieważ zbiegała środkiem schodów to nie zdążyła złapać się poręczy i spada z kilku ostatnich stopni schodów.
W tym momencie do holu wbiega Biulent.
B wystraszony: Meral! – podbiega do niej i delikatnie przekręca ją na plecy.
Okazuje się, że Meral jest nieprzytomna.
B poklepując ją po policzkach: Meral! Kochanie, spójrz na mnie. Meral!
Do holu wbiega gosposia.
G: Usłyszałam jakieś krzyki. Czy coś się…. – zauważa Meral leżącą przed schodami – Co się stało pani Meral?!
B: Dzwoń natychmiast po karatekę!
Gospodyni szybko podbiega do stolika, na którym stoi telefon i zaczyna dzwonić na pogotowie. W tym czasie Biulent cały czas mówi do Meral, ale ta nie odzyskuje przytomności. Nieprzytomną Meral karetka zabiera do szpitala razem z nią jedzie Biulent, który dzwoni do Oyku, Burcu i Mete poinformować ich o jej wypadku. Jak się okazuje Meral trafiła do tego samego szpitala co Cem. Kiedy lekarz bada Meral, do szpitala przyjeżdżają Oyku z Ayazem. Szybko wbiegają do poczekalni, po której chodzi zdenerwowany Biulent.
O: Co z mamą?
B: Na razie bada ją lekarz. Nie odzyskała przytomności w karetce.
O: Ale co się stało?
B: Zbiegała ze schodów, nagle straciła równowagę i spadła z kilku ostatnich schodów.
A: Stało się coś, że biegła.
B: Ktoś do niej zadzwonił, że Cem miał wypadek i jest w szpitalu.
A: A nie miał mieć dzisiaj treningu?
O: Ojciec miał z nim iść na trening. Zaraz do niego zadzwonię.
Oyku wyjmuje telefon z torebki i dzwoni do ojca.
O: Część tato. Co się stało z Cemem?........ Na pewno tylko tyle?....... Dobrze…… A gdzie jesteście?...... Też tu jesteśmy…… Mama spadła ze schodów i nieprzytomną karetka przywiozła ją tutaj. Czekamy teraz na lekarza….. jak tylko się czegoś dowiemy to wam damy znać.
A: Co się stało Cemowi?
O: Uderzył się głową w słupek od bramki podczas obrony i na chwilę stracił przytomność. Jest już po tomografii głowy. Ma tylko małe wstrząśnienie mózgu. Zostanie na obserwacji do jutra i jak wszystko będzie w porządku, to go wypuszczą do domu.
B: Cale szczęście, że to nic poważnego.
W tym momencie z sali wychodzi lekarz.
B podbiegająca do lekarza: Co z moją żoną?
L: Pomału odzyskuje przytomność. Proszę mi powiedzieć, czy już wcześniej pacjentka miała jakieś omdlenia lub zasłabnięcia?
B: Tak zdarzało się jej to już od jakiś dwóch tygodni. Dziś po południu miała iść do lekarza.
L: Jak one wyglądały?
B: Meral mówiła, że to zwykłe zawroty głowy i osłabianie jak przy spadku ciśnienia, tyle że ciśnienie miała w porządku.
L: Teraz zabierzemy ja na tomografię. Pobraliśmy już krew do badań, więc za kilka godzin będziemy wszystko wiedzieć.
Po odejściu lekarza do poczekalni wchodzą Burcu z Emre i Mete z Seymą.
B: Co z mamą?
O: Pomału odzyskuje przytomność. Mają ją teraz zabrać na tomografię i czekamy na wyniki badań.
Se: Czyli nic strasznego się nie stało. Jak do tego doszło?
B: Meral dowiedziała się o wypadku Cema i zbiegając ze schodów zasłabła i spadła z kilku ostatnich stopni.
E: Cem miał wypadek?
A: Uderzył się głową w słupek bramki podczas obrony i stracił na chwile przytomność. Z nim już wszystko w porządku. Leży w tym samym szpitalu. Ma tylko lekkie wstrząśnienie mózgu.
M: Całe szczęście. |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:41 12-06-16 Temat postu: |
|
|
Następnie pokazane jest jak wszyscy stoją w sali Meral, a obok jej łózka siedzi Biulent. Jest nawet Cem z Kemalem oraz Sibel z Ilkerem i Kubrą. Do sali wchodzi lekarz.
L: Mam już wszystkie wyniki badań.
M: Czy to coś poważnego?
L: Zależy jak pani do tego podejdzie.
B: To znaczy?
L: Jest pani w ciąży.
M zszokowana jak i pozostali: Co takiego? Ale to nie możliwe ja nadal mam okres i nie mam awersji do jajecznicy, jak przy poprzednich dwóch ciążach.
L: W pani wieku się zdarza, że w pierwszych miesiącach zadaszają się krwawienia. Badanie USG ustali który to tydzień. Poza tym jest pani zdrowa. Za chwilę zabiorą panią na badanie do ginekologa, który wszystko pani wyjaśni. Na szczęście ten upadek nie miał wpływu na ciążę.
Meral z niedowierzaniem spogląda na Biulenta, który jest w jeszcze większym szoku.
B spoglądając na Oyku: Będziemy miały małą siostrzyczkę.
Mete i Cem jednocześnie: O nie to na pewno będzie chłopak.
Wszyscy się śmieją.
O zwracając się do Meral i Biulenta: A wy co byście chcieli?
M&B jednocześnie: Aby było zdrowe.
Si: Chyba najlepsza odpowiedź.
Do sali wchodzi pielęgniarka pchając przed sobą wózek.
P: Proszę usiąść zawiozę panią na badania.
Meral siada na wózku i spogląda na Biulenta: Pójdziesz ze mną?
B: Oczywiście kochanie.
Wychodzą w sali. Pozostali w sali spoglądają na siebie i kręcą głowami z niedowierzaniem.
M: Nie wierzę. Mój ojciec zostanie ponownie ojcem wcześniej ode mnie.
I: Zaszaleli nam staruszkowie.
Wszyscy się śmieją.
W kolejnej scenie pokazane jest jak Meral i Biulent wracają do sali, gdzie wszyscy na nich czekają.
O: I jak mamo wszystko w porządku z dzidziusiem.
M: Tak wszystko w porządku. To ósmy tydzień. Nadal nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży. W tym wieku.
O: Mamo przecież jesteś jeszcze młoda.
I: To prawda, a jeśli chodzi o wiek, to nie wstyd wam młodym małżonkom, że starsi was wyprzedzili?
Bi: No właśnie.
O: Braliście ślub 1,5 miesiąca przede nami.
A: Poza tym my już z Oyku uzgodniliśmy, że dajemy sobie rok na lepsze poznanie się i dopasowanie.
Si spoglądając na Mete i Seymę: A wy?
Se: My podobnie jak Oyku i Ayaz chcieliśmy się lepiej zgrać.
M: A co wy tak się dopytujecie? Sami postaraliście się o dziecko dopiero po pięciu latach, wiec proszę mi tu niczego nie wytykać.
O ze smutną miną: A my teraz wyjeżdżamy z Ayazem do Włoch i nie będę mogła być przy tobie mamo.
M: Kochanie nie zostaję sama. Popatrz jaką mama obstawę. Przypominam, że ja już urodziłam dwójkę dzieci, więc to żadna nowość dla mnie.
Bu: Tato będziesz musiał sobie przypomnieć jak się obchodzi z noworodkiem.
Biulent w tym momencie blednie, co wywołuje śmiech u pozostałych.
M biorąc męża za rękę: Nie martw się kochanie. To jest jak z jazdą na rowerze, tego się nigdy nie zapomina.
Bu: Mam taką nadzieję.
Nadal wszyscy rozmawiają o dzieciach i związanych z nimi sprawach, ale już nie słychać co dokładnie mówią.
Następnie pokazane jest lotnisko. Z terminalu wychodzi matka Zeynep Kaya ciągnąc ze sobą dwie walizki.
İclal Aydın jako Kaya
Wzywa taksówkę i jedzie do domu, w którym nikogo nie zastaje. Zanosi walizki do swojego pokoju i idzie do kuchni. Po otwarciu lodówki zauważa w niej pustki.
K sam do siebie: Jak zwykle nie ma czasu na zakupy.
Wychodzi i bierze kluczyki do samochodu ( tak wiem pisałam, że Zeynep nie ma samochodu, ale to prawda, bo to samochód matki, ale za chwilę wyjaśni się, dlaczego nim nie jeździ). Wkrótce po jej wyjściu do domu wraca Zeynep z Fatihem obładowani zakupami.
Z śmiejąc się: Powinno wystarczyć na tydzień. Matka zawsze mi suszy głowę, że zostawiam lodówkę pustą i nigdy nie robię większych zakupów.
F: Jak by je teraz zobaczyła na pewno byłaby z ciebie zadowolona.
Z: Nie bardzo. Za dużo kalorii.
F: Całe szczęście dla mnie nie jesteś swoją matką.
Z: Pochowajmy to, żebyśmy mieli miejsce na przygotowanie obiadu.
Chowają zakupy do lodówki i szafek.
W tym czasie Kaya wysiada z samochodu na parkingu przed sklepem. Idąc do niego łamie jej się wysoki obcas u prawego buta i się przewraca. Kiedy próbuje wstać, okazuje się, że bardzo ją boli kostka i nie może wstać. Podchodzi do niej straszy mężczyzna, którym okazuje się Civan ojciec Fatiha.
Mehmet Özgür jako Civan
C: Stało się coś pani. Mogę jakoś pomóc?
K: Ułamał mi się obcas u buta i chyba skręciłam nogę w kostce.
C: Proszę się wesprzeć na mnie, pomogę pani wstać.
K: Dziękuję.
Civan pomaga Kayi wstać, ale ta ma problem z utrzymaniem równowagi.
C: Trzeba zdjąć buty. Inaczej pani nie ujdzie.
Kaya zdejmuje buty.
C: Mam tu niedaleko samochód. Zawiozę panią do szpitala.
K: Ja też mam samochód.
C: Będzie musiała pani kogoś poprosić o jego przyprowadzenie do domu. Bo w takim wstanie nie będzie pani w stanie prowadzić.
K: To prawda. Proszę mnie zawieź do szpitala.
Cevin pomaga dojść Kayi do swojego samochodu i zawozi ją do szpitala. Na miejscu pomaga jej dojść do recepcji.
C: To może ja poczekam i odwiozę panią do domu?
K: Mógłby pan? Nie jestem pewna czy córka odbierze telefon. Jak pracuje zapomina o całym świecie.
C: Jakbym nie mógł tobym nie proponował. I tak teraz większość czasu spędzam w domu, więc chętnie dotrzymam pani towarzystwa. Zapomniałem się nawet przedstawić Cevin – wyciąga dłoń.
K ściskając jego dłoń: Kaya.
Następnie pokazane jest jak Zeynep siedzi przytulona do Fatiha w salonie.
F: Bardzo smaczny wyszedł nam ten obiad.
Z: Nieźli z nas kucharze.
F: Może otworzymy restaurację?
Z: Lubię gotować, ale nie wytrzymałabym całe dnie w kuchni.
F: O tym nie pomyślałem. Masz rację to niezbyt dobry pomysł.
Z: Co będziemy dzisiaj robić? Ja już skończyłam pracę nad katalogiem.
F: Widziałem już go. Najlepszy jaki do tej pory widziałem. Ja też mam wolne. Pokaz dopiero jutro. Zjemy kolację z moim ojcem i wreszcie was sobie przedstawię.
W tym momencie słychać otwierane drzwi. Zeynep szybko wstaje z sofy i idzie do drzwi wejściowych, a Fatih za nią. W połowie korytarza stają jak wryci. W dziwach stoi matka Zeynep opierająca się na ojcu Fatiha z zabandażowaną kostką i butach w rękach.
Z: Mamo?
F: Tato?
C: Fatih?
K: Jednak jesteś w domu Zeynep.
Z: Co tu się dzieje?
K: Pojechałam do sklepu na zakupy, bo jak zwykle zostawiłaś pustą lodówkę. Na parkingu złamał mi się obcas i skręciłam kostkę. Na szczęście spotkałam pana Civana, który był tak miły, że zawiózł mnie do szpitala, gdzie poczekał, aż zajmą się moją kostką i przywiózł mnie do domu.
Z: A co robisz w Stambule? Nie powinnaś być w Ankarze?
K: Czy możemy dokończyć tę rozmowę w salonie?
Z: Oczywiście mamo. Pomogę ci.
Odbiera od matki buty, pomaga jej razem z Civanem dojść do salonu i usiąść wygodnie na sofie.
K zwracając się do Civana: Napije się pan czegoś?
C: Herbaty jeśli to nie będzie problem.
K: Zeynep zrobisz herbatę nam wszystkim.
Z: Już jest zrobiona, zaraz przyniosę.
K spoglądając na Fatiha: Jesteś synem pana Civana i znasz Zeynep?
F: Tak. Pracujemy razem dla Mehmeta i Monici.
C: A to jest ta Zeynep, którą miałeś mi dzisiaj przedstawić?
F: Tak.
K: Co za zbieg okoliczności.
Do salonu wchodzi Zeynep niosąc herbatę.
Z: Mamo powiesz mi dlaczego już wróciłaś? Miało cię nie być ponad miesiąc.
K: Dziewczyna, którą zastępowałam wróciła wcześniej do pracy, więc szefostwo od razu wezwało mnie do Stambułu.
Z: Chwilowo będziesz uziemiona w domu.
K: A właśnie mój samochód stoi na parkingu. Przyprowadzisz go do domu?
Z: Nie ma mowy. Mamo wiesz, że nie jeżdżę twoimi samochodami.
F przygląda się Zeynep: Dlaczego?
K: W pierwszy dzień po otrzymaniu prawo jazdy rozbiła mój nowy samochód, bo chciała ominąć małego kotka, ale drzewa już nie zdążyła. Dodam, że kupiłam go na raty.
Z: Tego dnia przyrzekłam sobie, że nigdy więcej nie będę jeździć samochodem matki.
F: To ja pojadę z Zeynep moim samochodem. Ja wrócę pani samochodem, a Zeynep moim. No chyba że nie jeździsz też cudzymi samochodami?
Z: Nie tylko mamy.
F: To chodźmy.
Kiedy są już za drzwiami.
F: Nie wierzę, że nasi rodzice spotkali się przypadkiem.
Z: W dodatku twój tata okazał się bohaterem, który pomógł mojej mamie w potrzebie.
F: Przynajmniej za jednym zamachem ty poznałaś mojego ojca, a ja twoją matkę.
Z: I przeszło to nawet bez boleśnie i bez zbytniego skrępowania.
Następnego dnia odbył się pokaz najnowszej kolekcji Oyku, który okazał się wielkim sukcesem, tak samo jak katalog do niego. O obu pisały wszystkie gazety i portale zajmujące się moda i nie tylko.
Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu Oyku i Ayaza do Włoch. W ich domu mieli zamieszkać Yasemin i Deniz, którzy i tak szukali już domu dla siebie. Podczas pożegnania nie obyło się bez łez, choć wkrótce mają przyjechać na ślub Burcu i Emre. W Rzymie wynajęli dwupoziomowe mieszkanie dla siebie. Ponieważ przez pierwsze trzy miesiące Ayaz ma bardzo dużo pracy, wiec Oyku wyjeżdża do Mediolanu na kursy dla projektantów mody. Podczas pobytu w Mediolanie Oyku mieszka u Mehmeta i Monici. Na weekendy zawsze wraca do Rzymu.
Oyku zaprojektowała oczywiście suknię ślubną dla Burcu, w której wygląda przepięknie. Na tydzień przed ślubem Oyku przyjeżdża do Stambułu, aby pomóc Burcu w ostatnich przygotowaniach. Ayaz dostaje urlop tylko na sam ślub i przyjeżdża w wieczór poprzedzający ślub. U Meral co raz bardziej staje się widoczny brzuszek ciążowy. Biulent tak bardzo przeżywa jej ciążę, że najchętniej nie pozwalałby jej nawet wstawać z łózka, co stało się powszechnym tematem żartów. Sam ślub miał przebieg taki jak Oyku i Ayaza. Świadkiem Burcu była oczywiście Oyku, a świadkiem Emre - Ilker. Biulent oczywiście popłakał się podczas ceremonii, że jego mała córeczka wychodzi za mąż. Wszyscy ich przyjaciele złożyli się i wysłali ich w rejs dookoła świata z wszystkimi udogodnieniami. Na ślubie byli również Kaya z Civanem, którzy coraz częściej się spotykają ze sobą. Zeynep i Fatih nie mają nic przeciwko temu, w końcu oboje są dorośli i wolni. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, aby ułożyli sobie wspólnie życie.
Zaraz po ślubie Ayaz i Oyku wrócili do Rzymu. Po powrocie z podróży poślubnej Emre z babcią przeprowadza się do domu Burcu do czasu, aż sami nie znajdą domu dla siebie, ale zamierzają poczekać z przeprowadzą do porodu Meral, która spodziewa się syna. Po kilku tygodniach Emre wyrusza w trasę koncertową po Turcji. Burcu jak tylko może dojeżdża do niego. Mijają miesiące podczas których Oyku projektuje kolejne kolekcje dla domu mody we Włoszech i tego w Stambule. Oyku teraz czas spędza głównie w Rzymie i tylko od czasu do czasu jeździ do Mediolanu. Ayaz tez ma już więcej czasu dla żony. Kolejne pokazy z projektami Oyku odnoszą sukcesy, przez co staje się co raz bardziej rozpoznawalna w świecie mody.
Zbliża się dzień porodu Meral, więc Oyku wraca do Stambułu, aby być razem z mamą. Ayaz przyjeżdża na weekend akurat tuż przed porodem. Przebiega on bez przeszkód i Meral rodzi zdrowego chłopca, któremu nadają imię Pamir. Oyku zostaje jeszcze przez tydzień w Stambule. Przed powrotem Seyma ogłasza nowinę, że jest w ciąży.
Mijają kolejne tygodnie. Zbliża się dzień ślubu Yasemin i Deniza. Ponieważ Yasemin zawsze marzyła o ślubie we Włoszech, odbywa się on w Mediolanie. Yasemin z wielką niechęcią zaprasza na niego Onem, która chętnie korzysta z zaproszenia po to tylko, aby zobaczyć długo niewidzianego Ayaza. Na ślubie wszyscy trzymają się z daleka od Onem, którą Mehmet ostrzegł, że jeśli wywoła jakąkolwiek sprzeczkę, to ją osobiście wyrzuci z przyjęcia. Onem ma jednak jeszcze jakieś resztki przyzwoitości i zachowuje się spokojnie i nie zaczepia ani Ayaza, ani Oyku. Świadkiem Yasemin jest Oyku, a Deniza Ayaz. Ślub jest dokładnie taki jaki zawsze chciała mieć Yasemin. Jej suknię ślubną zaprojektowała oczywiście Oyku. Zaczęto się nawet śmiać, że chyba zacznie się specjalizować w ich projektowaniu. Na ślubie są również Fatih i Zeynep. Wszyscy się zastanawiają, kiedy się w końcu jej oświadczy. Podejrzewają, że wcześniej jego ojciec oświadczy się matce Zeynep.
Mijają kolejne miesiące podczas których Oyku odnosi kolejne sukcesy. Zbliża się Nowy Rok. Ayaz i Oyku wracają do Stambułu, aby świętować go z rodziną i przyjaciółmi. W wieczór poprzedzający sylwestra Fatih zabiera Zeynep na wycieczkę poza miasto.
Z: Fatih, gdzie jedziemy?
F: To niespodzianka, zresztą wkrótce się dowiesz.
Z: Fatih co ty kombinujesz? Od kilku dni się dziwnie zachowujesz.
F: Wszystkiego się wkrótce dowiesz.
Z: Fatih powiedz proszę.
F: Nic z tego, wówczas przestanie być niespodzianką, a przecież lubisz je, prawda?
Z: Tak, ale nie lubię na nie czekać.
F: Ty mi każesz czekać dłużej.
Z: To co innego.
F: Czekanie to czekanie.
Zeynep z naburmuszoną miną zakłada rękę za rękę, odwraca głowę i przygląda się mijanemu krajobrazowi. Po pewnym czasie dojeżdżają do domku Ilkera i Sibel.
Z: Co my tu robimy?
F: Wszystkiego się zaraz dowiesz.
Fatih wysiada z samochodu i pomaga wysiąść Zeynep i razem idą do domku. Wprowadza ją do salonu, gdzie stoi romantycznie zastawiony stół.
Z z niedowierzaniem: Fatih! Wyciągnąłeś mnie tak daleko, aby zjeść kolację tylko we dwoje?
F: Nie tylko.
Z: Obiecałeś, że poczekasz i nie będziesz naciskać.
F: I zamierzam dotrzymać obietnicy, no chyba, że sama mnie z niej zwolnisz.
Z: To co takiego będziemy jeszcze tu robić?
F: Wszystkiego się dowiesz w swoim czasie.
Zasiadają do stołu i jedzą kolację nawzajem się karmiąc. Po kolacji Fatih prosi Zeynep do tańca i tańczą do piosenki https://www.youtube.com/watch?v=pgYEJHJXFB4 znany już układ, który kończy się ich pocałunkiem.
F patrząc jej prosto w oczy: Tutaj się wszystko zaczęło. W końcu cię zauważyłem. Do końca życia będę wdzięczny Oyku, że pomogła mi zobaczyć prawdziwą miłość.
Fatih wyjmuje z kieszeni aksamitne pudełeczko, otwiera je i klęka na jedno kolano przed Zeynep. W pudelku znajduje się taki pierścionek jak poniżej:
F: Zeynep wyjdziesz za mnie?
Z ze łzami w oczach: Tak. Oczywiście, że tak.
Fatih wstaje zakłada jej pierścionek na palec: Ten pierścionek podarował mojej matce ojciec, kiedy prosił ją o rękę. To jest moja najcenniejsza pamiątka po niej.
Z: Piękny. Teraz jest najcenniejsza również dla mnie.
Całują się.
F: Zostajemy na noc, czy wracamy do Stambułu?
Z: Jest już dość późno. Możemy tu przenocować, a wrócimy rano.
F: Jak rozumiem śpimy w osobnych pokojach?
Z: Tak. Pierścionek nie zmieni mojej decyzji, zrobi to jedynie obrączka, którą mi założysz w dniu naszego ślubu.
F: Jesteś taka jak Oyku i moja mama. Zapewne dlatego się w tobie zakochałem.
Z: W takim razie nie mogę cię rozczarować.
F: A mogę liczyć na jeszcze jeden pocałunek?
Z: Na to tak.
Zaczynają się całować.
W następnej scenie widzimy już przyjęcie noworoczne. Są na nim Ayaz, Oyku, Yasemin, Deniz, Burcu, Emre, Seyma, Mete, Ilker, Sibel, Hasan, Islik, Meral, Biulent, Monica, Mehmet, Olcay, Omar, Kaya, Civan, Cem oraz Kemal. Jako ostatni przychodzą Zeynep i Fatih i ogłaszają swoje zaręczyny. Wszyscy im gratulują i świętują. U Seymy widać już ładny ciążowy brzuszek, więc ona świętowanie ogranicza do soku pomarańczowego i jabłkowego. Po Nowym Roku Ayaz i Oyku wracają do Rzymu.
Mijają kolejne tygodnie. Projekt Ayaza jest już na ukończeniu. Zbliżają się walentynki i pierwsza rocznica ich ślubu. Pech chciał, że kilka dni przed zatruli się jedzeniem i wylądowali na kilka godzin w szpitalu. Na szczęście na dzień przed walentynkami doszli już do siebie. Oyku postanowiła, że przygotuje dla nich romantyczną kolację w mieszkaniu. Ayaz nie ma nic przeciwko temu. Każda z zakochanych par spędza walentynki na romantycznej kolacji. (Ja się skupię tylko na tej Oyku i Ayaza.) Ayaz dla Oyku kupił specjalnie na tę okazję taką samą sukienkę jak w 32 odcinku, a sam jest tak samo ubrany tylko ma jeszcze krawat. Jedzą romantyczną kolację karmiąc się nawzajem. Po kolacji Ayaz prosi Oyku do tańca i tańczą do tej muzyki https://www.youtube.com/watch?v=Ew-i38_mfZs przy czym taniec idzie im dużo lepiej, ale zakończenie jest takie jak w filmiku tyle że bez tych świateł i spadających płatków róż, ale za to Oyku obejmuje obiema rękami Ayaza za szyję. Po pocałunku Ayaz podchodzi do półki (na pewno gdzieś na ścianie jakaś jest) i berze z niej aksamitne podłużne pudełeczko. Podchodzi z nim do Oyku.
A wręczając je Oyku: Mój prezent walentynkowo-rocznicowy.
Oyku otwiera pudełeczko. W środku znajduje się platynowa bransoletka w kształci Uroborosa, która mniej więcej wygląda jak ta poniżej, tylko jest bardziej dokładnie wykonana, a oczy są diamentowe.
Na wewnętrznej stronie bransoletki został wygrawerowany napis: „Dzisiaj kocham cię bardziej niż wczoraj, ale mniej niż będę cię kochał jutro”.
O patrzy ze łzami w oczach na niego: Ayaz jest przepiękna.
A: Ta bransoletka symbolizuje moją miłość do ciebie. Nie ma ona końca, ani początku i będzie trwać wiecznie.
Oyku zakłada bransoletkę: Kocham cię Ayaz i nigdy nie przestanę - całuje go w usta.
Kiedy pocałunek staje się namiętny, Oyku delikatnie odsuwa od siebie Ayaza.
O próbując się uspokoić: Poczekaj chwilkę. Teraz ja dam prezent tobie. Zaraz wrócę.
Oyku idzie na górę do ich sypialni, a Ayaz w tym czasie zdejmuje marynarkę. Po pewnym czasie zaczyna się niecierpliwić, wówczas dostaje sms-a od Oyku o następującej treści: „Przyjdź na górę”. Ayaz lekko zdziwiony idzie na górę. Pokazane są drzwi wejściowe do sypialni, ale od środka. Otwierają się one i staje w nich Ayaz, który z wrażenia otwiera szeroko oczy i buzię oraz opiera się o framugę. Kamera pokazuje to co widzi Ayaz. Na łóżku na białej satynowej pościeli leży Oyku w czarnej koronkowej bieliźnie dokładnie w takiej pozycji jak na plakacie, tak samo ubrana, uczesana i umalowana.
O z niepewnym uśmiechem: Ayaz.
A popuszczając krawat: Gdybym wiedział, co na mnie tu czeka, to byłbym tu szybciej niż Flash.
O uśmiechając się już pewniej: Przygotowałam deser, o który mnie kiedyś prosiłeś, a że to nasza rocznica, to dodałam od siebie szampan i truskawki.
Na szafce nocnej stoi pojemnik z bitą śmietaną, drugi z truskawkami oraz chłodzący się szampan i dwa kieliszki.
Ayaz nadal stojąc w drzwiach nie może uwierzyć w to co widzi.
O: Ayaz długo zamierzasz tak stać w tych drzwiach?
A idąc w jej stronę: Przepraszam. Staram się właśnie uwierzyć, w to że spełniają się moje fantazje i to nie sen.
O: Zapewniam cię, że to nie sen. Nalejesz dla nas szampana?
Ayaz ma pewne trudności z jego otwarciem, co dodaje Oyku większej pewności siebie. Wreszcie Ayzowi udaje się nalać szampana do dwóch kieliszków. Siad na łóżku tuż przy biodrze Oyku i podaje jej jeden.
A stukając się kieliszkiem z Oyku: Za naszą miłość, nas i tę noc.
O: Za naszą miłość, nas i tę noc.
Piją szampana nie przestając patrzeć sobie prosto w oczy. Kilka jego kropli spływa po szyi Oyku. Kiedy chce je wytrzeć dłonią, Ayaz powstrzymuje ją i spija je ustami. Następnie zaczyna całować ją po szyi.
O schrypniętym głosem: Czy to sprawiedliwe, że ja mam na sobie tylko dwie rzeczy, a ty jesteś kompletnie ubrany?
Ayaz spogląda na nią i uśmiecha się uwodzicielsko: W takim razie zmień to.
Oyku rozwiązuje krawat Ayaz, ale zamiast go odrzucić zawiesza go sobie na szyi.
O widząc pytające spojrzenie Ayaza: Może się jeszcze przydać.
Na te słowa Oyku Ayaz głęboko oddycha. Natomiast ona powoli rozpina mu koszulę.
A lekko zniecierpliwiony: Możesz się pospieszyć?
O z uśmiechem: Po co? Przed nami reszta wieczoru i cała noc.
A: Tej nocy nie zapomnę do końca życia.
O pomału ściągając koszulę z jego ramion: Mam taką nadzieję.
Oyku odrzuca jego koszulę na podłogę, po czym zakłada mu za szyję jego krawat i przyciąga go do siebie. Zaczynają się całować.
Następnego ranka Oyku leży przytulona do swojej ulubionej poduszki czyli piersi Ayaza. Na prawym nadgarstku ma zawiązany jego krawat. Spogląda na zegarek na nocnym stoliku.
O: Ayaz dochodzi południe. Chyba powinniśmy już wstać. - podnosi się, ale Ayaz ją przytrzymuje – Muszę wreszcie wziąć prysznic cała się kleję od tej bitej śmietany i szampana, ty zresztą też.
Ayaz ją puszcza i się szelmowsko uśmiecha. W tym czasie Oyku wchodzi do łazienki. Kiedy słychać szum prysznica, Ayaz wstaje z łózka i idzie do łazienki (przykro mi, ale kamera pokazuje go tylko od pasa w górę). Wchodzi do łazienki i podchodzi do prysznica, który ma matową kabinę. Otwiera drzwi kabiny. Oyku stoi tyłem do niego. Pokazana jest tylko od pas w górę. Odwraca od razu głowę na dźwięk otwieranych drzwi.
O: Ayaz co robisz?
A: Zamierzam wreszcie umyć plecy mojej żonie. Powinniśmy w końcu zacząć oszczędzać wodę.
Ayaz zasuwa drzwi kabiny. Widać jedynie zarysy jak odwraca przodem do siebie Oyku i zaczynają się całować.
W następnej scenie Oyku w szlafroku wyciera włosy ręcznikiem.
O patrząc na Ayaza leżącego na łóżku w szlafroku: Zużyliśmy więcej wody niż gdybyśmy osobno brali prysznic, nie mówiąc już o czasie.
A z uśmiechem satysfakcji: No godzinnego prysznicu to jeszcze nie brałem.
Oyku się rumieni.
A: Nie wierzę. Po takiej nocy ty się jeszcze potrafisz rumienić? A właśnie czy ci już dziękowałem za twój prezent?
O rumieniąc się jeszcze bardziej: Nawet kilka razy tej nocy.
W tym samym czasie. Salon Onem. Dzwoni jej komórka.
Onem odbiera połączenie: Słucham?
Głos: Witaj Onem.
O: Sądziłam, że już zrezygnowałaś ze współpracy.
G: Ja nigdy nie rezygnuję.
O: W takim razie co robiłaś?
G: Przygotowywałam zemstę. Pamiętaj, że zemsta smakuje najlepiej na zimno. Wszystko dokładnie przygotowałam. Tym razem rozstaną się na dobre.
O: Tak samo miało być poprzednim razem.
G: Poprzednio wszystko było robione na szybkiego. Teraz mam wszystko zaplanowane. Krok po kroku będziemy realizować mój plan i patrzeć jak ich wielka miłość wykrwawia się.
O: Co zaplanowałaś?
Nie słychać już co mówi głos, jedynie widać jak Onem się szeroko uśmiecha.
O: Tym zajmę się sama, mam nawet dobrego kandydata do tej roli.
G: Pamiętaj, że nie może być mowy o żadnym błędzie.
O: Nie będzie żadnych błędów.
G: W taki razie zacznij działać.
W następnej scenie pokazana jest Oyku w pokoju w domu Monici i Mehmeta. Ubrana jest w wieczorową sukienkę i rozmawia przez telefon.
O: Szkoda Ayaz, że nie udało ci się wyrwać z pracy. Nie chce mi się za bardzo iść samej na to przyjęcie.
Słychać głos Ayaza: Też mi jest przykro. A nie możesz iść z Mehmetem?
O: Zapomniałeś, że Mehmet wczoraj poleciał do Stambułu?
A: A Monica?
O: Ma kolację z jednym z nowych inwestorów ze Stanów.
A: Dasz sobie radę. Pochodzisz trochę, pouśmiechasz się i pokiwasz głową. Zresztą świetnie mówisz po włosku i znasz już wiele osób.
O: Idę tylko na godzinę. Po godzinie dostaję migreny i wracam.
A: Jak to dobrze, że ja jeszcze nie usłyszałem o tej migrenie.
O: Jak na razie sobie na nią nie zasłużyłeś.
Słychać w słuchawce jakieś głosy.
A: Kochanie muszę kończyć. Życzę miłej migreny.
O: Dziękuję kochanie. Już za tobą tęsknię.
A: Ja też za tobą tęsknię.
O: Kocham cię Ayaz.
A: A ja ciebie mój aniele.
Rozłączają się.
W kolejnej scenie pokazana jest Oyku jak chodzi po sali bankietowej. Podchodzi do bufetu i zastanawia się co wybrać. W pewnej chwili podchodzi do niej mężczyzna.
M: Witam Oyku.
O zdzwoniona spogląda na niego: Znamy się?
M: Poznaliśmy się jakiś czas temu w Nowym Yorku. – wyciągając dłoń w jej stronę – Mert (tak ten sam).
Sonu 73 bölüm. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|