Telenowele

Dawid · Wysłany: 17:44:52 06-07-15 Temat postu:

Ja nie pamiętam, czy było powiedziane, dlaczego odszedł. Pamiętam tuli, że Öykü mówiła, że ojciec je opuścił.

marta87 · Wysłany: 17:46:16 06-07-15 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 17:54:47 06-07-15 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 18:01:10 06-07-15 Temat postu:

konstantynopolitaneczka · Wysłany: 18:24:51 06-07-15 Temat postu:

Ayaz powinien powiedziec NIE bo tak jak i ON tak ONA nie sa jeszcze gotowi na małżenstwo.Choc jak znam Oyku pewnie poprosila by kogos innego bo co tam ja obchodzi. Wazne by tatus byl zadowolony.

To bedzie malzenstwo z obowiazku bo OYKU chce zrobic przyjemnosc tatusiowi który po latach przypomnial sobie ze ma dzieci.
Wkurza mnie ta OYKU naiwniaczka jedna

I to ze taki ojciec odchodzi to jest pół biedy bo ludzie sie rozstaja. Ale NIC nie tlumaczy czlowieka ktory odchodzi i zrywa kontakt z dziecmi. W koncu nie zyjemy w sredniowieczu.

Zeby nie bylo ze jestem bez serca to powiem ze dobrze ze Oyku spotkała sie z ojcem, pogadali sobie wyjasnili sobie kilka rzeczy nawet wybaczyli (chociaz gdyby nie choroba wybaczenia NA BANK by nie bylo) ale MAŁZEŃSTWO zeby zadowolic Jasnie Pana to PRZESADA -gruba przesada.

EizPerAng · Wysłany: 18:57:47 06-07-15 Temat postu:

Świetny odcinek

Tyle emocji

Seyma mnie coraz bardziej wkurza

CamilaDarien · Wysłany: 19:24:47 06-07-15 Temat postu:

salakis · Wysłany: 19:33:18 06-07-15 Temat postu:

text öykü mnie powalił,znów go chce wykorzystać

z drugiej strony gdzie znajdzie taką drugą????

Reni · Wysłany: 19:37:02 06-07-15 Temat postu:

konstantynopolitaneczka · Wysłany: 19:43:37 06-07-15 Temat postu:

Dawid · Wysłany: 19:46:23 06-07-15 Temat postu:

cukierki · Wysłany: 20:25:18 06-07-15 Temat postu:

moja nutke ogladaliscie? znalazl dzwonek ich telefonow

marta87 · Wysłany: 20:32:20 06-07-15 Temat postu:

Shaunee · Wysłany: 20:44:06 06-07-15 Temat postu:

Powiem Wam szczerze, że sama nie wiem co bym zrobiła na miejscu Oyku. Fakt, ojciec skrzywdził ich, tyle lat go nie było, ale jednak to ojciec, jedyny, poza tym od razu przypomina mi się scena na cmentarzu, gdy Ayaz opowiadał o swoim ojcu, że też mu było ciężko wybaczyć pewne rzeczy, ale zrobił to. Powiedział też Oyku, że mimo wszystko powinna cieszyć się, że ma ojca, bo może z nim jeszcze porozmawiać, zapytać "dlaczego?", a nie tylko stać nad grodem i myśleć "gdyby". I wydaje mi się, że Oyku też sobie to uświadomiła, gdy już dowiedziała się o jego chorobie. Zostało im mało czasu, więc po co za jakiś czas ma "gdybać", skoro teraz może jeszcze z nim porozmawiać

Jaki byłby świat gdyby wszyscy ludzie sobie nie wybaczali, sam Ayaz też coś takiego powiedział. Dlatego ja rozumiem decyzję Oyku, nie ganię jej ani nie potępiam, że wybaczyła ojcu i chce coś dla niego zrobić przed śmiercią. Poza tym, ja zrozumiałam tak, że ojciec Oyku po prostu marzy żeby zobaczyć swoją córkę na ślubnym kobiercu, ale wie, że to marzenie się nie spełni. On nie każe jej wychodzić za mąż. To ona podjęła decyzję, że chcę spełnić to jego ostatnie marzenie, a przecież jakby nie było kocha Ayaza, a on kocha ją, może taka decyzja jest pochopna, ale ich związek może właśnie czegoś takiego potrzebuje

Burcu dziś na zmywaku to był dobry polew, ale i jak zmiażdżyła wszystko jako kelnerka i "wysikała" ketchup na klienta

ale fajnie, że chce sama do czegoś w życiu dojść, a nie znajomościami i pieniędzmi

Monika naprawdę ceni i lubi Oyku skoro wpadła na taki pomysł imprezy-niespodzianki

w ogóle wg mnie Oyku dostaje od Moniki najlepsze rady i bodźce do działania

oczywiście jesli akurat nie jest z Ayazem (on sam we własnej osobie jest najlepszym bodźcem do wszystkiego

)

Chciałam napisać, że Ayaz cudownie wyglądał w tej kamizelce na urodzinach Oyku, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że on zawsze świetnie wygląda, w każdym wydaniu

od początku serialu, w każdym odcinku jego look jest po prostu nieziemski, i na sportowo, i elegancko, czy to w dresiku, czy w golfiku, a w garniturach to już w ogóle

Seyma rozwaliła dziś wszystko, nie spodziewałam się, że będzie zdolna do tego, żeby zlecić śledzenie Ayaza... i wszystko po to aby zniszczyć Oyku... nie rozumiem co Mete w niej widzi, ona już nawet słabo udaje te uczucia do Mete, jest taka zimna

ojca Mete jednak rozumiem, chce dobra swojego dziecka, a dla dzieci robi się wszystko, by były szczęśliwe, widział co się dzieje z Mete, że stacza się powoli, jak bardzo zabolało go to, że musi wybrać pomiędzy najbliższymi mu osobami

Seyma oczywiście nawet nie podeszła do Oyku żeby jej złożyć życzenia urodzinowe... a Ayaz jednak pamiętał

i to on załatwił ulubioną piosenkarkę Oyku na imprezę

a ta piosenka była tak adekwatna, idealna!