|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:43:41 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Magdalena.Kamila napisał: | Fajne było jak o nią się troszczył i zabiegał, ale jak jeszcze dużyła się w Mete
Potem zawsze odnosiłam wrażenie, że ona wymaga a on się stara i przez to stracił swojego pazura.
Ayaz sam stwierdził, że ją za bardzo rozpieścił. Robi jej niespodzianki, ona się do tego przyzwyczaiła i jak już ich zabrakło to znaczy, że coś się psuje
Związek potrzebuje dbania o niego z dwóch stron,
Oyku nie jest moją ulubioną postacią, średnio podoba mi się jej przedstawienie przez scenarzystów
Myślę, że Ayaz też się już trochę zmęczył jej dziecinnym podejściem do świata czego dał upust w ostatnim odcinku po kłótni o kawalerkę Ilkera
Wcześniej też były sygnały, w jednym odcinku powiedziała jej, że ona ciągle czegoś chce
Na ślubie atmosfera była ogólnie mówiąc nieciekawa i skończyło się ucieczką Oyku, ale myślę, że wina leży po obu stronach, chociaż ta rozmowa w samochodzie to zupełnie nie ayazowa, też mnie Ayaz do swoich innych zachowań przyzwyczaił i jeszcze ten głos Serkana, nie mogę się przyzwyczaić do "nowego" Ayaza
Przez okres rozłąki żadne nie chciało zrobić pierwszego kroku, zapewne z powodu dumy i strachu przed odtrąceniem. Uparte osły jak [b]*Kasia* określa[/b]
Brak w tym związku równowagi, to tak jakby kobieta miała tylko leżeć i pachnieć i tylko facet ma obowiązek walczyć o nią.
We Włoszech oboje byli dobrzy, żadne nie chciało odpuścić, ale też żadne nie chciało skończyć, chociaż chyba jest przewaga Ayaza w próbach pogodzenia się i ostatecznie to on wskoczył do pociągu |
Ayaz rozpuścił Oyku jak dziadowski bicz i teraz ponosi tego konsekwencje
Oyku może i osioł, ale jak mi wyszło z wyliczeń to Ayaz jest spod znaku barana, a te potrafią być bardziej uparte niż osły
Mam nadzieję, że Oyku w końcu nabierze pewności siebie i zacznie walczyć o swoje, a Ayazowi pokarze jak bardzo go kocha i jak jej na nim zależy |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:17:13 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Magdalena.Kamila napisał: | Fajne było jak o nią się troszczył i zabiegał, ale jak jeszcze dużyła się w Mete
Potem zawsze odnosiłam wrażenie, że ona wymaga a on się stara i przez to stracił swojego pazura.
Ayaz sam stwierdził, że ją za bardzo rozpieścił. Robi jej niespodzianki, ona się do tego przyzwyczaiła i jak już ich zabrakło to znaczy, że coś się psuje
Związek potrzebuje dbania o niego z dwóch stron,
Oyku nie jest moją ulubioną postacią, średnio podoba mi się jej przedstawienie przez scenarzystów
Myślę, że Ayaz też się już trochę zmęczył jej dziecinnym podejściem do świata czego dał upust w ostatnim odcinku po kłótni o kawalerkę Ilkera
Wcześniej też były sygnały, w jednym odcinku powiedziała jej, że ona ciągle czegoś chce
Na ślubie atmosfera była ogólnie mówiąc nieciekawa i skończyło się ucieczką Oyku, ale myślę, że wina leży po obu stronach, chociaż ta rozmowa w samochodzie to zupełnie nie ayazowa, też mnie Ayaz do swoich innych zachowań przyzwyczaił i jeszcze ten głos Serkana, nie mogę się przyzwyczaić do "nowego" Ayaza
Przez okres rozłąki żadne nie chciało zrobić pierwszego kroku, zapewne z powodu dumy i strachu przed odtrąceniem. Uparte osły jak *Kasia* określa
Brak w tym związku równowagi, to tak jakby kobieta miała tylko leżeć i pachnieć i tylko facet ma obowiązek walczyć o nią.
We Włoszech oboje byli dobrzy, żadne nie chciało odpuścić, ale też żadne nie chciało skończyć, chociaż chyba jest przewaga Ayaza w próbach pogodzenia się i ostatecznie to on wskoczył do pociągu |
Ja mimo wszystko stoję na stanowisku, że to Oyku powinna była zrobić pierwszy krok. Nie chodzi o to, że Ayaz nie był winny (tekst, że nie wie czy jego miłość się skończyła był tragiczny jeszcze jak wziąć pod uwagę, że zestawił go z benzyną), tylko to ona zwiała bez słowa. Tak jak piszecie Ayaz ją rozpuścił i dlatego z góry powiedziałabym założyła, że on na pewno się odezwie, a kiedy on nie dzwonił to ona też tego nie zrobiła. Strach strachem, ale ona po prostu uciekła i nie dała znaku życia przez 2 miesiące. W tym przypadku zachowała się jak egoistka, która nie liczy się z uczuciami innych. Chwała za to, że ona w ogóle wzięła to pod uwagę (rozmowa z Monicą), że Ayaz może o niej zapomniał. Mało tego Ayaz powiedział w rozmowie z Mapetem, że Meral musiała przysiąc, że nie zdradzi miejsca pobytu córki, a więc musiał jej szukać czy próbować się czegoś dowiedzieć (czego ona akurat może Oyku nie wiedziała).
Ayaz nie dał jej powodów by wątpić w jego uczucia do niej (mimo, że były sytuacje w pierwszym sezonie, gdy zachował się jak dureń i za nic nie chciał przyznać się do błędu chyba, że ktoś go uświadomił, że nie ma racji), stawał na głowie żeby zadowolić ją niespodzianką z oświadczynami, by ślub się udał i przed kilkoma godzinami się z nią ożenił. Czyli co: jego miłość się skończyła, ale mimo to powiedział "tak"? Chodzi mi o to, że prócz tekstu w namiocie (odc. 51)- przykrego, choć rzuconego bez zastanowienia, to tak nie do końca rozumiem co ona miała na myśli mówiąc, że on od rana szukał sprzeczki, zmienił się i ona się zastanawiała czy nie powiedzieć "nie. Wydaje mi się, że ona tak się skupiła na swoich wątpliwościach, że zapomniała kompletnie, że Ayaz też mógł się stresować, obawiać, bo to jego pierwszy poważny związek i zdecydował się dzielić życie z kobietą. On nie mógł być zmęczony po ceremonii, której atmosferę popsuli przyjaciele drący koty, bo im się nie układa w małżeństwie, czy płacząca Isik. On powiedział tylko, że nie wie co zrobi jak jeszcze podczas miesiąca miodowego pojawią się problemy. Co było złego w tych słowach? Mogło go zdenerwować to co się działo a ona jeszcze dowaliła z tym "nie", a zaraz potem spytała o tę miłość do niej. Wiem, że musieli wprowadzić coś co mogłoby sprawić, że ona wyjedzie, ale pokazali- ponownie zresztą, że Oyku jest niedojrzała i kiedy pojawiają się problemy to prostu ucieka.
Tak poprowadzili postać Oyku, że mam obawy czy ona faktycznie dojrzeje i czy sobie poradzi z prowadzeniem firmy.
A co do innych wątków to: Meral ukrywa zażyłość z Bulentem Na co mu to? Przerabiał to z Onem...
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 12:27:51 14-10-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:37:09 14-10-15 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | Magdalena.Kamila napisał: | Fajne było jak o nią się troszczył i zabiegał, ale jak jeszcze dużyła się w Mete
Potem zawsze odnosiłam wrażenie, że ona wymaga a on się stara i przez to stracił swojego pazura.
Ayaz sam stwierdził, że ją za bardzo rozpieścił. Robi jej niespodzianki, ona się do tego przyzwyczaiła i jak już ich zabrakło to znaczy, że coś się psuje
Związek potrzebuje dbania o niego z dwóch stron,
Oyku nie jest moją ulubioną postacią, średnio podoba mi się jej przedstawienie przez scenarzystów
Myślę, że Ayaz też się już trochę zmęczył jej dziecinnym podejściem do świata czego dał upust w ostatnim odcinku po kłótni o kawalerkę Ilkera
Wcześniej też były sygnały, w jednym odcinku powiedziała jej, że ona ciągle czegoś chce
Na ślubie atmosfera była ogólnie mówiąc nieciekawa i skończyło się ucieczką Oyku, ale myślę, że wina leży po obu stronach, chociaż ta rozmowa w samochodzie to zupełnie nie ayazowa, też mnie Ayaz do swoich innych zachowań przyzwyczaił i jeszcze ten głos Serkana, nie mogę się przyzwyczaić do "nowego" Ayaza
Przez okres rozłąki żadne nie chciało zrobić pierwszego kroku, zapewne z powodu dumy i strachu przed odtrąceniem. Uparte osły jak *Kasia* określa
Brak w tym związku równowagi, to tak jakby kobieta miała tylko leżeć i pachnieć i tylko facet ma obowiązek walczyć o nią.
We Włoszech oboje byli dobrzy, żadne nie chciało odpuścić, ale też żadne nie chciało skończyć, chociaż chyba jest przewaga Ayaza w próbach pogodzenia się i ostatecznie to on wskoczył do pociągu |
Ja mimo wszystko stoję na stanowisku, że to Oyku powinna była zrobić pierwszy krok. Nie chodzi o to, że Ayaz nie był winny (tekst, że nie wie czy jego miłość się skończyła był tragiczny jeszcze jak wziąć pod uwagę, że zestawił go z benzyną), tylko to ona zwiała bez słowa. Tak jak piszecie Ayaz ją rozpuścił i dlatego z góry powiedziałabym założyła, że on na pewno się odezwie, a kiedy on nie dzwonił to ona też tego nie zrobiła. Strach strachem, ale ona po prostu uciekła i nie dała znaku życia przez 2 miesiące. W tym przypadku zachowała się jak egoistka, która nie liczy się z uczuciami innych. Chwała za to, że ona w ogóle wzięła to pod uwagę (rozmowa z Monicą), że Ayaz może o niej zapomniał. Mało tego Ayaz powiedział w rozmowie z Mapetem, że Meral musiała przysiąc, że nie zdradzi miejsca pobytu córki, a więc musiał jej szukać czy próbować się czegoś dowiedzieć (czego ona akurat może Oyku nie wiedziała).
Ayaz nie dał jej powodów by wątpić w jego uczucia do niej (mimo, że były sytuacje w pierwszym sezonie, gdy zachował się jak dureń i za nic nie chciał przyznać się do błędu chyba, że ktoś go uświadomił, że nie ma racji), stawał na głowie żeby zadowolić ją niespodzianką z oświadczynami, by ślub się udał i przed kilkoma godzinami się z nią ożenił. Czyli co: jego miłość się skończyła, ale mimo to powiedział "tak"? Chodzi mi o to, że prócz tekstu w namiocie (odc. 51)- przykrego, choć rzuconego bez zastanowienia, to tak nie do końca rozumiem co ona miała na myśli mówiąc, że on od rana szukał sprzeczki, zmienił się i ona się zastanawiała czy nie powiedzieć "nie. Wydaje mi się, że ona tak się skupiła na swoich wątpliwościach, że zapomniała kompletnie, że Ayaz też mógł się stresować, obawiać, bo to jego pierwszy poważny związek i zdecydował się dzielić życie z kobietą. On nie mógł być zmęczony po ceremonii, której atmosferę popsuli przyjaciele drący koty, bo im się nie układa w małżeństwie, czy płacząca Isik. On powiedział tylko, że nie wie co zrobi jak jeszcze podczas miesiąca miodowego pojawią się problemy. Co było złego w tych słowach? Mogło go zdenerwować to co się działo a ona jeszcze dowaliła z tym "nie", a zaraz potem spytała o tę miłość do niej. Wiem, że musieli wprowadzić coś co mogłoby sprawić, że ona wyjedzie, ale pokazali- ponownie zresztą, że Oyku jest niedojrzała i kiedy pojawiają się problemy to prostu ucieka. |
Oyku jest egoistką i skupia się wyłącznie na sobie
I scenarzyści kolejny raz się nie popisali, nie podobało mi się rozwiązanie/powód dla którego Oyku zdecydowała się na ucieczkę
Wiem, że punktu widzenia filmowca jest atrakcyjne pokazanie jak facet wbiega w ostatniej chwili do pociągu i trzymać widza w napięciu, ale jakby Oyku w ostatnim momencie wysiadła z pociągu i rzuciła się na Ayaza też byłoby romantyczne i zdecydowanie by u mnie zaplusowała |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:06 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Magdalena.Kamila napisał: | (...)
Wiem, że punktu widzenia filmowca jest atrakcyjne pokazanie jak facet wbiega w ostatniej chwili do pociągu i trzymać widza w napięciu, ale jakby Oyku w ostatnim momencie wysiadła z pociągu i rzuciła się na Ayaza też byłoby romantyczne i zdecydowanie by u mnie zaplusowała |
Rozbudziłaś moją wyobraźnie i oto tego efekty: Oyku mająca wsiadać do pociągu spogląda na Ayaza, który patrzy przed siebie na pociąg, po czym zbiega ze schodów i przypiera Ayaza do ściany stacji i całuje go Skoro moja wyobraźnia szaleje to może odpuszczamy sobie zwiedzanie Rzymu tylko od razu przenosimy się do hotelu, gdzie Oyku bynajmniej nie ma ochoty na lody tylko na Ayaza c.d. pozostawiam waszej wyobraźni
Czy ma ktoś zastrzeżenia do zamiany tej sceny z tą z serialu
Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 13:01:59 14-10-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:29 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Marta87, zgadzam się z tym, co napisałaś. I uważam, że jakby Ayaz przestał kochać Oyku to po tym jakby mu uciekła to już dawno znalazłby sb inną dziewczynę, a wcale tego nie zrobił, więc to oczywiste, że wciąż ją kocha. A Oyku nie dość, że uciekła to jeszcze miała pretensje, że Ayaz do niej nie zadzwonił. Mimo, że jestem dziewczyną to czasem nie rozumiem zachowani Oyku. Oyku napisała Ayazowi, że potrzebuje czasu i uciekła, a później żali się Monice, że czekała na telefon Ayaza Przecież to ona uciekła i to ona jak już coś powinna zadzwonić...
Przedtem jak Ayaz udawał, że jest z Isik to Oyku mu jakoś nie uwierzyła, że przestał ją kochać. Robiła wszystko, aby udowodnić mu,że się myli, a po ślubie też powinna drążyć temat, albo dać mu chwilę odpocząć i później wrócić do tematu.
Edit. A co do sceny w pociągu to Oyku mogła wyskoczyć, a Ayaz na pewno by do nie pobiegł.
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 13:04:48 14-10-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:03:58 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Alice13 napisał: | Magdalena.Kamila napisał: | (...)
Wiem, że punktu widzenia filmowca jest atrakcyjne pokazanie jak facet wbiega w ostatniej chwili do pociągu i trzymać widza w napięciu, ale jakby Oyku w ostatnim momencie wysiadła z pociągu i rzuciła się na Ayaza też byłoby romantyczne i zdecydowanie by u mnie zaplusowała |
Rozbudziłaś moją wyobraźnie i oto tego efekty: Oyku mająca wsiadać do pociągu spogląda na Ayaza, który patrzy przed siebie na pociąg, po czym zbiega ze schodów i przypiera Ayaza do ściany stacji i całuje go Skoro moja wyobraźnia szaleje to może odpuszczamy sobie zwiedzanie Rzymu tylko od razu przenosimy się do hotelu, gdzie Oyku bynajmniej nie ma ochoty na lody tylko na Ayaza c.d. pozostawiam waszej wyobraźni
Czy ma ktoś zastrzeżenia do zamiany tej sceny z tą z serialu |
Jeśli miałby wyjść tak samo namiętny pocałunek jak ten w pędzącym pociągu to ja nie mam zastrzeżeń Tylko czy przy obawie Oyku co do pierwszej nocy z mężem ona na pewno byłaby taka chętna pójść prosto do hotelu?
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 13:07:41 14-10-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:16:04 14-10-15 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | Alice13 napisał: | Magdalena.Kamila napisał: | (...)
Wiem, że punktu widzenia filmowca jest atrakcyjne pokazanie jak facet wbiega w ostatniej chwili do pociągu i trzymać widza w napięciu, ale jakby Oyku w ostatnim momencie wysiadła z pociągu i rzuciła się na Ayaza też byłoby romantyczne i zdecydowanie by u mnie zaplusowała |
Rozbudziłaś moją wyobraźnie i oto tego efekty: Oyku mająca wsiadać do pociągu spogląda na Ayaza, który patrzy przed siebie na pociąg, po czym zbiega ze schodów i przypiera Ayaza do ściany stacji i całuje go Skoro moja wyobraźnia szaleje to może odpuszczamy sobie zwiedzanie Rzymu tylko od razu przenosimy się do hotelu, gdzie Oyku bynajmniej nie ma ochoty na lody tylko na Ayaza c.d. pozostawiam waszej wyobraźni
Czy ma ktoś zastrzeżenia do zamiany tej sceny z tą z serialu |
Jeśli miałby wyjść tak samo namiętny pocałunek jak ten w pędzącym pociągu to ja nie mam zastrzeżeń Tylko czy przy obawie Oyku co do pierwszej nocy z mężem ona na pewno byłaby taka chętna pójść prosto do hotelu? |
Skoro już zmieniamy scenariusz to i tę kwestię możemy zmodyfikować |
|
Powrót do góry |
|
|
*Kasia* Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 5349 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:17:55 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Jako, że poniekąd zostałam wywołana do odpowiedzi muszę stanąć w obronie Oyku. Miałam nie brać żadnej ze stron, ale chyba jestem w tej mniejszej opozycji stojącej po stronie Oyku. Nie zgodzę się, że jest z niej egoistka, ok miała taki okres, że rzeczywiście myślała tylko o sobie, ale o Ayaza też potrafiła walczyć, albo udowadniać mu, że liczy się dla niej i ją kocha. Przykład: pomoc Mete w dokończeniu projektu stadionu co uratowało firmę Ayaza i Mete, zamiana miejsc (wtedy Ayaz robił jej pod górkę i na koniec ta kłótnia o Mete), no i to nie dawanie Oyku za wygraną po tym jak Mete zaczął szantażować Ayaza. A jeśli chodzi o naszego boskiego Ayaza nie wybielajmy go tak bo przepadniemy z kretesem Przykładem tego, że jak on się uprze i nic, albo nikt nie może go przekonać do swoich racji niech będzie akcja z wypadkiem O&A, przed całym zajściem nie chciał słuchać wyjaśnień Oyku, dopiero po wypadku, kiedy Oyku straciła pamięć dotarło do Ayaza, że może to być po części jego wina. To by było na tyle jeśli chodzi o Oyku i moją obronę (chociaż jak trzeba będzie stanę obok niej z łopatą ).
Jeśli chodzi o Meral z Bulentem nie spodziewam się zbyt wiele może tylko tyle, że Bulent trochę wyluzuje.
Alice13 nie mam żadnych zastrzeżeń do zamiany tej sceny, ale nie możesz dalszego ciągu zostawiać mojej wyobraźni, bo wiesz, że może się to źle skończyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:24:39 14-10-15 Temat postu: |
|
|
*Kasia* napisał: | Jako, że poniekąd zostałam wywołana do odpowiedzi muszę stanąć w obronie Oyku. Miałam nie brać żadnej ze stron, ale chyba jestem w tej mniejszej opozycji stojącej po stronie Oyku. Nie zgodzę się, że jest z niej egoistka, ok miała taki okres, że rzeczywiście myślała tylko o sobie, ale o Ayaza też potrafiła walczyć, albo udowadniać mu, że liczy się dla niej i ją kocha. Przykład: pomoc Mete w dokończeniu projektu stadionu co uratowało firmę Ayaza i Mete, zamiana miejsc (wtedy Ayaz robił jej pod górkę i na koniec ta kłótnia o Mete), no i to nie dawanie Oyku za wygraną po tym jak Mete zaczął szantażować Ayaza. A jeśli chodzi o naszego boskiego Ayaza nie wybielajmy go tak bo przepadniemy z kretesem Przykładem tego, że jak on się uprze i nic, albo nikt nie może go przekonać do swoich racji niech będzie akcja z wypadkiem O&A, przed całym zajściem nie chciał słuchać wyjaśnień Oyku, dopiero po wypadku, kiedy Oyku straciła pamięć dotarło do Ayaza, że może to być po części jego wina. To by było na tyle jeśli chodzi o Oyku i moją obronę (chociaż jak trzeba będzie stanę obok niej z łopatą ).
Jeśli chodzi o Meral z Bulentem nie spodziewam się zbyt wiele może tylko tyle, że Bulent trochę wyluzuje.
Alice13 nie mam żadnych zastrzeżeń do zamiany tej sceny, ale nie możesz dalszego ciągu zostawiać mojej wyobraźni, bo wiesz, że może się to źle skończyć |
Jak dobrze mieć pomocnika w obronie To ja może wezmę patelnię, mam taką starą żeliwną, podziała lepiej niż łopata, tyle że ma mniejszy zasięg
A dla kogo się to może źle skończyć |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:27:36 14-10-15 Temat postu: |
|
|
*Kasia* nie twierdzę, że Oyku jest egoistką, tylko, że akurat w tym przypadku tak się zachowała.
*Kasia*, Alice13 myślę, że łopaty, patelnie i wszelkie tego typu przedmioty nie będą Wam potrzebne Chyba, że Oyku zwieje po kłótni z mężem, chociażby do mamusi, to nie wiem
Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 13:30:16 14-10-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
*Kasia* Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 5349 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:36:22 14-10-15 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: |
*Kasia*, Alice13 myślę, że łopaty, patelnie i wszelkie tego typu przedmioty nie będą Wam potrzebne Chyba, że Oyku zwieje po kłótni z mężem, chociażby do mamusi, to nie wiem |
dobra dobra jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony to będzie taki nasz pakiet ochronny
Alice13 dla kogo może się źle skończyć? dla mnie dla ciebie dla wszystkich czytających, mam bardzo wybujałą wyobraźnie i w dodatku szybko galopującą, czasami potrzebny jest woźnica, żeby ją zastopować |
|
Powrót do góry |
|
|
Alice13 Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 7427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krainy czarów :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:58:13 14-10-15 Temat postu: |
|
|
*Kasia* napisał: | marta87 napisał: |
*Kasia*, Alice13 myślę, że łopaty, patelnie i wszelkie tego typu przedmioty nie będą Wam potrzebne Chyba, że Oyku zwieje po kłótni z mężem, chociażby do mamusi, to nie wiem |
dobra dobra jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony to będzie taki nasz pakiet ochronny
Alice13 dla kogo może się źle skończyć? dla mnie dla ciebie dla wszystkich czytających, mam bardzo wybujałą wyobraźnie i w dodatku szybko galopującą, czasami potrzebny jest woźnica, żeby ją zastopować |
Zapewniam cię, że twoja wyobraźnia na pewno nie jest groźniejsza od mojej Co prawda nie mam karty woźnicy, ale potrafię powozić, więc jakby co polecam się na przyszłość. |
|
Powrót do góry |
|
|
*Kasia* Mocno wstawiony
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 5349 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:22:08 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Alice13 napisał: | *Kasia* napisał: | marta87 napisał: |
*Kasia*, Alice13 myślę, że łopaty, patelnie i wszelkie tego typu przedmioty nie będą Wam potrzebne Chyba, że Oyku zwieje po kłótni z mężem, chociażby do mamusi, to nie wiem |
dobra dobra jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony to będzie taki nasz pakiet ochronny
Alice13 dla kogo może się źle skończyć? dla mnie dla ciebie dla wszystkich czytających, mam bardzo wybujałą wyobraźnie i w dodatku szybko galopującą, czasami potrzebny jest woźnica, żeby ją zastopować |
Zapewniam cię, że twoja wyobraźnia na pewno nie jest groźniejsza od mojej Co prawda nie mam karty woźnicy, ale potrafię powozić, więc jakby co polecam się na przyszłość. |
zaopatrz się też w jakiś większy plecak, bo poza patelnią, którą będziesz bronić Oyku (i mnie) do tego powożenia przyda się jeszcze jakiś bat |
|
Powrót do góry |
|
|
alisja Big Brat
Dołączył: 09 Paź 2015 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:30:54 14-10-15 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: |
Ja mimo wszystko stoję na stanowisku, że to Oyku powinna była zrobić pierwszy krok. Nie chodzi o to, że Ayaz nie był winny (tekst, że nie wie czy jego miłość się skończyła był tragiczny jeszcze jak wziąć pod uwagę, że zestawił go z benzyną), tylko to ona zwiała bez słowa. Tak jak piszecie Ayaz ją rozpuścił i dlatego z góry powiedziałabym założyła, że on na pewno się odezwie, a kiedy on nie dzwonił to ona też tego nie zrobiła. Strach strachem, ale ona po prostu uciekła i nie dała znaku życia przez 2 miesiące. W tym przypadku zachowała się jak egoistka, która nie liczy się z uczuciami innych. Chwała za to, że ona w ogóle wzięła to pod uwagę (rozmowa z Monicą), że Ayaz może o niej zapomniał. Mało tego Ayaz powiedział w rozmowie z Mapetem, że Meral musiała przysiąc, że nie zdradzi miejsca pobytu córki, a więc musiał jej szukać czy próbować się czegoś dowiedzieć (czego ona akurat może Oyku nie wiedziała).
Ayaz nie dał jej powodów by wątpić w jego uczucia do niej (mimo, że były sytuacje w pierwszym sezonie, gdy zachował się jak dureń i za nic nie chciał przyznać się do błędu chyba, że ktoś go uświadomił, że nie ma racji), stawał na głowie żeby zadowolić ją niespodzianką z oświadczynami, by ślub się udał i przed kilkoma godzinami się z nią ożenił. Czyli co: jego miłość się skończyła, ale mimo to powiedział "tak"? Chodzi mi o to, że prócz tekstu w namiocie (odc. 51)- przykrego, choć rzuconego bez zastanowienia, to tak nie do końca rozumiem co ona miała na myśli mówiąc, że on od rana szukał sprzeczki, zmienił się i ona się zastanawiała czy nie powiedzieć "nie. Wydaje mi się, że ona tak się skupiła na swoich wątpliwościach, że zapomniała kompletnie, że Ayaz też mógł się stresować, obawiać, bo to jego pierwszy poważny związek i zdecydował się dzielić życie z kobietą. On nie mógł być zmęczony po ceremonii, której atmosferę popsuli przyjaciele drący koty, bo im się nie układa w małżeństwie, czy płacząca Isik. On powiedział tylko, że nie wie co zrobi jak jeszcze podczas miesiąca miodowego pojawią się problemy. Co było złego w tych słowach? Mogło go zdenerwować to co się działo a ona jeszcze dowaliła z tym "nie", a zaraz potem spytała o tę miłość do niej. Wiem, że musieli wprowadzić coś co mogłoby sprawić, że ona wyjedzie, ale pokazali- ponownie zresztą, że Oyku jest niedojrzała i kiedy pojawiają się problemy to prostu ucieka. |
Czytasz w moich myślach. Też uważam, że to ona powinna zadzwonić, napisać... Ayaz na pewno by sie wtedy odezwał. Napisała mu, że potrzebuje czasu, więc jej go dał (nie pierwszy raz zresztą). Ona go kocha - na swój sposób. A. to jej pierwszy facet i pewnie z tego powodu jest workiem treningowym Oyku. Ale nie raz też pokazała, że mimo kłótni i złości, słucha tego, co A. jej mówi. Powiedział jej prawdę, że traktuje życie jak papier i gdy coś idzie nie tak gniecie go i wyrzuca. I mimo że ją to wkurzyło, to mam nadzieję, że przeanalizowała te słowa.
Ale mam też nadzieję, że i on czegoś się nauczył z tej sytuacji... |
|
Powrót do góry |
|
|
Espi1122 Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1333 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:38:40 14-10-15 Temat postu: |
|
|
Alice13 napisał: | *Kasia* napisał: | Jako, że poniekąd zostałam wywołana do odpowiedzi muszę stanąć w obronie Oyku. Miałam nie brać żadnej ze stron, ale chyba jestem w tej mniejszej opozycji stojącej po stronie Oyku. Nie zgodzę się, że jest z niej egoistka, ok miała taki okres, że rzeczywiście myślała tylko o sobie, ale o Ayaza też potrafiła walczyć, albo udowadniać mu, że liczy się dla niej i ją kocha. Przykład: pomoc Mete w dokończeniu projektu stadionu co uratowało firmę Ayaza i Mete, zamiana miejsc (wtedy Ayaz robił jej pod górkę i na koniec ta kłótnia o Mete), no i to nie dawanie Oyku za wygraną po tym jak Mete zaczął szantażować Ayaza. A jeśli chodzi o naszego boskiego Ayaza nie wybielajmy go tak bo przepadniemy z kretesem Przykładem tego, że jak on się uprze i nic, albo nikt nie może go przekonać do swoich racji niech będzie akcja z wypadkiem O&A, przed całym zajściem nie chciał słuchać wyjaśnień Oyku, dopiero po wypadku, kiedy Oyku straciła pamięć dotarło do Ayaza, że może to być po części jego wina. To by było na tyle jeśli chodzi o Oyku i moją obronę (chociaż jak trzeba będzie stanę obok niej z łopatą ).
Jeśli chodzi o Meral z Bulentem nie spodziewam się zbyt wiele może tylko tyle, że Bulent trochę wyluzuje.
Alice13 nie mam żadnych zastrzeżeń do zamiany tej sceny, ale nie możesz dalszego ciągu zostawiać mojej wyobraźni, bo wiesz, że może się to źle skończyć |
Jak dobrze mieć pomocnika w obronie To ja może wezmę patelnię, mam taką starą żeliwną, podziała lepiej niż łopata, tyle że ma mniejszy zasięg
A dla kogo się to może źle skończyć |
Uważam tak samo jak Wy dziewczyny ! Czuje też , ze mimo wszystko zachowanie Oyku zmieni się w tym sezonie
Ostatnio zmieniony przez Espi1122 dnia 14:40:35 14-10-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|