Telenowele

tessia · Wysłany: 22:46:37 11-12-17 Temat postu:

No widzę,że się całuśny odcinek szykuje, mam nadzieję,że nic mi nie stanie na przeszkodzie w środę.

olcia07111 · Wysłany: 20:32:18 13-12-17 Temat postu:

Jeszcze nawet przerwy nie było a tyle się wydarzyło :O

wdzko · Wysłany: 20:32:55 13-12-17 Temat postu:

Boże, niech dadzą reklamę bo nie wytrzymam z emocji! Co za akcja, rozpacz Savasa i w końcu to "seni seviyorum" z jego ust

gdyby nie fragman to mogłabym się naprawdę zastanawiac czy Meryem przeżyje... u Turków wszystko możliwe. A Savas już w ogóle nie pamięta co krzyczał do Meryem w celi

olcia07111 · Wysłany: 20:45:13 13-12-17 Temat postu:

Trochę żałuję, ze widziałam ten drugi zwiastun. Taka niewiedza czy z Meryem będzie wszystko ok podsyciła by emocje a te i tak były nie małe. Szkoda mi było Savasa, biedny przechodził przez to po raz drugi. Nie mogę się doczekać, aż ze zrozumieniem obejrzę tą scenę i dowiem się co on tam wykrzykiwał oprócz tych upragnionych słów

wdzko · Wysłany: 21:00:08 13-12-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 21:00:34 13-12-17 Temat postu:

Oglądacie??? Ja dopiero wróciłam z pracy, ale nie wytrzymałam i załączyłam

Co tam ciekawego się dzieje?

wdzko · Wysłany: 21:38:08 13-12-17 Temat postu:

olcia07111 · Wysłany: 21:39:46 13-12-17 Temat postu:

W skrócie to Meryem postrzeliła Octaya. Strasznie satysfakcjonujące to było

a potem się rozbiła samochodem i to z kolei było emocjonujące. <3
Kurczaki, przez te 'porwanie' Meryem będą same kłopoty ale i tak cały odcinek jest tak słodki, ze nic mnie nie obchodzi hahaha. Nie ma chyba sceny w której Savas by nie dotykał twarzy Meryem.

wdzko · Wysłany: 21:50:09 13-12-17 Temat postu:

Myślałam, że poprzedniego odcinka nic nie przebije, ale na tym tak samo siedzę jak na szpilkach i podskakuję za każdym razem, gdy Savas dotyka twarzy Meryem

oni są niemożliwi!
Tak w ogóle to Savas przez 3 odcinki chodził w tym samym swetrze, a tu nagle w ciągu 10 minut 2 razy zmienił outfit

olcia07111 · Wysłany: 22:23:18 13-12-17 Temat postu:

wdzko · Wysłany: 22:49:29 13-12-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 23:25:25 13-12-17 Temat postu:

Boski, boski, boski odcinek!!!!!!!!!!!!!! SavMer, Burcu/Guclu, coś pięknego!!!!

Na bank Oktay'a nie było w karetce

Teraz zaczyna się drugi etap serialu

wdzko · Wysłany: 17:27:19 14-12-17 Temat postu:

Fragman 21
[link widoczny dla zalogowanych]

Jaki piękny zwiastun

Jak ja ich uwielbiam... chyba jeszcze nie widziałam takiej pary, moje serducho

Savas i jego czułe gesty względem Meryem mnie rozbrajają... po wypadku był taki delikatny, ostrożny, jak gładził jej głowę, twarz... nie wytrzymam z tym gościem, ciekawe na ile to jest inwencja Furkana?

oczywiście to na zmiane z przyciąganiem jej do siebie siłą, ale to inna bajka

nawet jak ją wywozili nieprzytomną ze szpitala to jak uważał na jej głowę, uwielbiam takie czułe gesty

Oczywiście w odcinku było trochę niedorzeczności, ale stwierdzam, że przymknę na to oko... to tylko serial i wiadomo, że fajnie by było gdyby wszystko wyglądało jak najbardziej realistycznie, ale sama historia, sposób jej prowadzenia, gra aktorska, dynamika i przede wszystkim Furkan i Ayca sprawiają, że w ogóle mi to teraz nie przeszkadza. Na przykład wywiezienie rannego w ciężkim stanie w trakcie operacji, Savas nie wiadomo skąd trafiający do kryjówki Oktaya, ambulans załatwiony przez Kespira w 2 sekundy - ale to akurat było dobre, jak podjechał i go w nim zobaczyłam to myślałam, że padnę

Savas jest impulsywny i narwany, ale w ogóle mi to nie przeszkadza, a nawet chyba m.in. dzięki temu tak go uwielbiam

Najbardziej chyba poruszyła mnie scena po wypadku, olcia07111 napisałam wczoraj, że w zasadzie Savas oprócz wyznania miłości nic takiego nie powiedział, ale myliłam się... "nie możesz mnie tak zostawić, jesteś mi winna całe życie (spędzone ze mną)" ...i scena nabrała jeszcze większego znaczenia

to było piękne... uwielbiam ich dialogi

Przy nich w ogóle nie potrafię się skupić na innych wątkach, co prawda do Berka i Naz w miarę się przekonałam, ale wątek z tą Susan, czy jak jej tam, jakoś mało mnie interesuje a chyba powinien bo teraz pewnie w dużej mierze na tym oprą dalszą część historii. Zobaczymy co będzie dalej.
Czekam z niecierpliwością na tłumaczenia!

edka · Wysłany: 19:21:58 14-12-17 Temat postu:

Jestem w trakcie 16 odcinek i powiem tak ogólnie nie spodziewałam się, że kolejną ważną postać uśmiercą

bardzo mi szkoda mamy Gul

bardzo fajna pozytywna postać.
Kolejny cios dla Meryem najpierw ojciec a teraz Gul. Myślałam, że ona przeżyje, że Meryem odda jej wątrobę i tą je jeszcze bardziej połączy... A tu znów kolejna śmierć, kolejne cierpienia, kolejna rozpacz..
Łzy Savasa i Gul rozdzierają mi serce

tessia · Wysłany: 23:54:22 14-12-17 Temat postu:

Oj Turasy mamią nas zwiastunami prawie tak jak Savas i Meryem się wzajemnie w tym domku w górach.
Mnie się chyba najbardziej te sceny podobały,chociaż oczywiście dużo więcej emocji wzbudzała scena gdy Savas zobaczył samochód Meryem i później jak ją z tego samochodu wyciągał,no i gadał jak nakręcony.
No muszę przyznać,że Furkan przechodzi samego siebie.
Uwielbiam tą jego złość gdy momentalnie głos mu się zmienia,uwielbiam również tą bezradność, gdy nie wiedząc co robić gada jakby mu to pomagało, jakby ilość wypowiadanych słów miała zmienić rzeczywistość.
Uwielbiam też te oczęta maślane, ten głupawy uśmieszek.
No całego go uwielbiam,nawet jak mnie denerwuje.
Tak,że moim zdaniem odcinek 20 należał do Savasa, nawet w tym koszmarnym kilkudniowym swetrze, później w tym koszmarnym golfie i brązowej marynarce.
Stylistę on powinien zmienić, bo ubiera się tragicznie, chociaż w zwiastunie widziałam,że pojawia się koszula i to jeszcze czarna.
W przyszłym odcinku to będzie chyba spełnianie życzeń, to leżenie na plaży,trzymanie się za rączki,patrzenie w niebo.
O tym rozmawiali w tym domku w górach.
I te ich życzenia,które nie powinny być wypowiedziane,żeby nie zapeszyć pokrętnie zostały wypowiedziane.
Meryem widzi ich w domu, gdzie chce coś powiedzieć Savaszowi, gdy On pyta co chce mu powiedzieć, ona mówi,że powie gdy przyjdzie na to czas.
Savas zaś widzi ich patrzących w niebo,szczęśliwych mogących się dotknąć, trzymających się za ręce, czekających na Słońce.
Czyż nie takie same mają życzenia?
Może fakt ciąży zostanie obwieszczony w tym domu pod lasem ,który wybuduje Savas.
Tak,że blisko,coraz bliżej jesteśmy ślubu tego z 17 odcinka,zapewne zostało mniej niż sześć miesięcy.
Jednak,żeby doszło do tego ślubu to długa droga nie tylko przed Meryem i Savasem,ale również przed nami i chyba dlatego na osłodę dają teraz słodkie kawałki,żeby później dzięki wspomnieniom można było przetrwać posuchę a być może nawet dramatyczne kawałki.
Tak jak myślałam gdy zabraknie Oktaya do głosu dochodzi Derin i teraz to Ona pociąga za sznurki.
Z żywym bądź martwym Oktaem Ona dyktuje warunki, bo jeśli OKtay żyje to pewnie trochę potrzymają w niepewności Meryem i spółkę, jeśli mu się zmarło faktycznie to Meryem prawdopodobnie trafi do pudła.
Chociaż moim zdaniem powinna się wybronić, bo strzeliła do Oktaya, gdy ten wymierzył pistolet w Savasa, czyli w obronie, jednak faktem jest ,że mogą jej przypisać zamiar, bo poszła tam z zamiarem zabicia.
Pewnie by go nie zabiła, tak jak jej Savas powiedział w szpitalu,że Ona nie potrafi nikogo zranić nawet ptaszka,a strzeliła przez niego.
Czuł się winny i dlatego chciał winę wziąć na siebie, bo kto jak kto,ale On chciał Oktaya ukatrupić.
Nawet mu powiedział,że gdyby nie Meryem to wcześniej czy później by go zabił.
I tutaj mamy powtórkę z rozrywki teraz Savas chce wziąć na siebie winę Meryem, tu też lekcja dla Savasa potępiającego przez długi czas jej postępek, czyli chronienie innej osoby, osoby,którą się kocha.
I tutaj też było licytowanie.
Meryem,żeby zezłościć Savasa w tym domku w górach,żeby pozwolił jej udać się na policję i wyznać prawdę prowokowała go mówiąc,że wzięła na siebie winę Oktaya,którego kochała.
Zeźlił się,ale tylko na moment, bo później stwierdził,że przed nim(Savasem) nikogo nie kochała( jaki pewny siebie,szkoda,że w areszcie taki nie był),że tylko jej się tak wydawało.
Najlepsze było jak jej powiedział,że dla niego(Savasa) strzeliła do swojego ukochanego(lałam) i czy byłaby w stanie dla Oktaya zrobić to samo.
Jeszcze a propos prawdziwej miłości, to okazuje się, że Savas jest ekspertem.
Zapytał Derin, która na korytarzu wyznała mu miłość, czy byłaby w stanie dla niego zrobić to co On zrobi dla Meryem. Gdy nie odpowiedziała powiedział jej,żeby najpierw nauczyła się prawdziwie kochać.
Ale Derin się nie będzie uczyć, bez tego może zdobyć Savasa,istnieje przecież coś takiego jak szantaż.
Aż jestem ciekawa czy będziemy jeszcze mogli pooglądać Oktaya i jakie warunki będzie On czy też Derin stawiać.

Przypomniało mi się jeszcze jak Savas w tym potoku słów gdy Meryem wyciągnął z samochodu mówił,że go nie może zostawić,że ma wobec niego dług,a Ona spłaca zawsze swoje długi i dotrzymuje danego słowa.
Na końcu tez dotrzymała słowa zostawiając mu kartkę gdzie napisała swoje życzenie.
Nie powiedziała mu tego w tym domku w górach,powiedziała,że powie następnego dnia. Savas się tak ucieszył jakby to była zapowiedź wspólnie spędzonej nocy.
Rano list go otrzeźwił.
Jednak słowa dotrzymała.
Fajny tez był jego tekst jak wpadł za nią na ten komisariat i powiedział jak mogła mu to zrobić,jak mogła go zostawić, zasnął i mógł jej już nie zobaczyć.On nie mógł tak z nią postąpić.

Z absurdów poza tym,że oczywiście Oktaya w trakcie operacji porwali i wywieźli rzuciło mi się w oczy,że Meryem,poczciwa Meryem tak się zna na broni jakby zamiast bawić się lalkami w dzieciństwie z gnatem goniła,że do tego szpitala wkroczyła armia policji,jakby Meryem była niebezpiecznym przestępcą,który winien być odprowadzony do aresztu w asyście policji,że Savas wiedział jak uśpić Meryem( pewnie studiował medycynę, szkoda,że tego nie pokazali)
Podsumowując czekam razem z Meryem i Savasem na słońce.