|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:04 15-03-21 Temat postu: |
|
|
Właśnie, teraz sobie przypomniałam, że w którymś z początkowych odcinków siostra Namika mówiła, że są przyrodnim rodzeństwem z Yeter. To by się zgadzało. Dzięki za rozjaśnienie tej kwestii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:42:23 15-03-21 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | To dlaczego Ferhat mówi do niego wujku? Jest jego przybranym wujkiem? Rozumiem, że Namik "zaopiekował" się matką Ferhata i samym Ferhatem skoro to jego syn, ale jak to wyjaśnili Ferhatowi? | wujku i ciociu też mówią do każdego
Nie chciałam zdradzać szczegółów, bo nie wiedziałam na jakim etapie jesteś, ale już widzę sprawa wyjaśniona |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:50:30 15-03-21 Temat postu: |
|
|
Ach cóż to był za ślub chciałoby się rzec. Brat protki z Yigitem zanotowali wejście smoka.
Na ten moment najbardziej interesuje mnie wątek protów, wątek samego Ferhata, wątek konfrontacji Yigiza z rodziną i wątek brata protki. Najbardziej irytuje mnie siostra Namika i jej córeczka blondyna, Yeter też potrafi zirytować, ale jest ciekawą postacią i ma tzw. momenty, gdy przykuwa uwagę. Syn siostry Namika jest świetną, dostarczającą humoru postacią, polubiłam go. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:42 16-03-21 Temat postu: |
|
|
Tak się wciągnęłam, że od niedzieli do dzisiejszego poranka obejrzałam 24 odcinki z lektorem, czyli jestem po ósmym odcinku w oryginale. Serial bardzo mi się podoba, są emocje, zakończenia odcinków (w oryginale) doprowadzają do tego, że muszę odpalić kolejny. Na uwagę zasługuje świetna ścieżka dźwiękowa. Bardzo mi się podoba. Czy może za nią odpowiada ten sam pan co w Icerde albo Soz? Jakoś mi tak nim zalatuje.
Najciekawszym wątkiem jest oczywiście wątek protów. Uwielbiam Ferhata! Postać skonstruowana świetnie, gra aktora kapitalna! Na pozór zimny, chłodny, zdystansowany, nieczuły, nie potrafiący w pełni się uśmiechnąć a pod tą skorupą jest intrygujący facet, wrażliwy, z dobrym sercem (tak wiem, że to gangster, bandzior i morderca, ale mimo wszystko te kwestie się nie wykluczają). Ferhat pod wpływem miłości do Asli zaczyna się zmieniać, łagodnieć i jest to niesamowicie interesujący proces. Uwielbiam sposób w jaki on na nią patrzy np. w scenach, gdy się jej przygląda: z uczuciem, swego rodzaju łagodnością. Kiedy się kłócą i pioruny biją z ich oczu to też super wygląda.
Ferhat uratował Asli, nie zabił jej nie z powodu brata policjanta, ale wydaje mi się, że przez to, iż od początku mu się spodobała wizualnie, ale i pod względem charakteru, osobowości, że coś poruszyła w jego sercu i duszy, zaintrygowała go. Z tego też powodu oszczędził ją a małżeństwo było jedynym sposobem na uratowanie jej życia, bo w przeciwnym razie Namik nie pozwoliłby jej odejść wolno. Kłótnie protów w pierwszych odcinkach wynikały z kilku rzeczy:
- starć bardzo mocnych charakterów;
- zamiaru powziętego przez Ferhata aby utemperować Asli, podporządkować ją sobie, facet budzi respekt u wszystkich, lubi mieć wszystko pod kontrolą a tu kobieta się mu stawia i do niego pyskuje, więc postanowił ją zdominować.
Nie pochwalam zachowania Ferhata w tych odcinkach, bo był bardzo władczy, despotyczny, zrobił z Asli więźnia w jego domu, groził jej a już przegiął konkretnie, gdy się na nią rzucił w swoim mieszkaniu i pchnął na łóżko w celu podkreślenia swojej dominacji, złości (wtedy co go dźgnęła nożem), ale ciekawie się to oglądało i było to spójne z tą postacią.
Asli polubiłam a zaznaczę, że w tureckich produkcjach zazwyczaj mam problem z protką. Jest charakterna, ma świetne riposty, jej spięcia z Ferhatem są genialne, nie da sobie w kaszę dmuchać przy tym ma dobre serce i jest wrażliwa. Zabawna była, gdy się upiła. P odobała mi się scena z Ferhatem tłumaczącym jej lekcje jakie dostała od życia, wnoszącym po schodach ( ) i kradnącym całusa (pięknie zrobiona scena ). Podobały mi się też sceny z Ferhatem zapinającym sukienkę Asli (jak on wtedy na nią patrzył a jaki na koniec nonszalacki gest wykonał ręką ) i przenoszącym ją, gdy spała na podłodze do łóżka (później fajnie ją wkręcał, że sama przyszła i przesiąkł jej zapachem ). Co do aktorki to jest ok, ma lepsze i słabsze momenty (zwłaszcza, gdy jej bohaterka zaczyna lamentować, ma też problem z tym gdzie podziać ręce, nader często zakłada je sobie na głowę czy czoło), z wyglądu się przyzwyczaiłam (oczy ma ładne, figurę super, ale przesadziła z majstrowaniem przy twarzy - usta i policzki, tu chyba ingerował chirurg plastyczny).
Mocna była scena z Asli wbijającą nóż Ferhatowi w brzuch. Jedno z najlepszych zakończeń odcinków. Emocje sięgnęły zenitu. Reakcja Ferhata poruszająca, łzy w jego oczach, to co mówił - miazga!
Sceny akcji z bandziorami polującymi na Ferhata i Asli ciekawe i emocjonujące. Chwile, gdy walczyli o życie zbliżyły ich do siebie. Asli ewidentnie doceniła fakt, że Ferhat nie zostawił jej na pastwę losu, nie "pozbył się problemu" rękami zbirów jak to miał zamiar uczynić Namik tylko był gotów poświęcić dla niej własne życie przez co oberwał kulkę. Na tym etapie on już był w niej zakochany, w sumie to już po pocałunku widać było, że się w niej zadurzył.
Podobały mi się sceny z Asli ratującą życie Ferhatowi. To nie przysięga Hipokratesa przez nią przemawiała, gdyby tak było to nie przytulałaby Ferhata w karetce i nie głaskała go po włosach. Chyba w momencie, gdy sądziła, że może go stracić uczucia do niego dały o sobie znać. Walczyła o niego od początku do końca - na polanie, w sali operacyjnej, gdzie pod koniec ciężkiej operacji słaniała się ze zmęczenia po rehabilitację i opiekowanie się Ferhatem. Piękna była też scena, gdy osłuchiwała jego serce a póżniej swoje.
Asli nie musiała czuwać przy Ferhacie w domu a mimo to była obok. Tak samo nie musiała a nawet nie powinna jechać z nim na akcję odbicia Gunslu a zrobiła to! Nie chciała puścić go samego, nawet w pewnym momencie obezwładniła bandziora. Ryzykowała swoje życie, nie słuchała Ferhata, który nakazał jej zostać w aucie. Niczym ćma pchała się w kierunku ognia wiedząc, że może przepłacić to życiem. W końcu jednak pękła po tym całym napięciu, zdezorientowaniu w kwestii swoich uczuć i podejmowanych działań i skierowała swój gniew na Ferhata. Owszem, miała trochę racji, ale jednocześnie była też niesprawiedliwa, ostra i przyznam, że serce mi się krajało na widok łez Ferhata, których nie potrafił powstrzymać po jej słowach. Asli przebiła się przez jego zewnętrzną skorupę, ugodziła go w serce i duszę swoimi słowami, tekst o bagnie okrutny... Ibrahim zagrał fenomenalnie, Birce też na wysokim poziomie. Asli byłą bliska wydania Ferhata policji a on nie zrobił nic aby ją powstrzymać. Dał jej tylko ochronę w osobie Cichego aby żadna krzywda jej się nie stała. Był zrezygnowany po jej wywodzie, przeczołgała go i to konkretnie. Już się przygotowywał na odsiadkę, ale Asli go nie wydała. Ewidentnie nie ze strachu o brata. Asli ma mętlik w głowie, bo zaczyna sobie zdawać sprawę, że czuje do Ferhata coś więcej.
Podobały mi się sceny protów nad morzem, Ferhat oddający Asli swoją kanapkę był uroczy.
Końcowa scena 8 odcinka z protami przybywającymi na kolację - rewelacja. Ferhat w czerni, Asli w bieli, razem wyglądali fenomenalnie jak z okładki, do tego jeszcze trzymali się za dłonie i to chyba Asli była tą, która wyszła z inicjatywą. Już się nie mogę doczekać kolejnego odcinka.
Podsumowując to jestem zachwycona protami: ich wątkiem, chemią między nimi (iskry lecą z ekranu) i świetną grą aktorów. Jestem zachwycona Ferhatem. Asli lubię a to jak pisałam coś nie zdarzającego mi się często w tureckich produkcjach. Ona trochę mi przypomina Aysegul z PK, Ferhat ma też trochę cech Poyraza.
W Ferhacie poza wszystkimi cechami, które powyżej wymieniłam lubię też jego inteligencję, spryt, odwagę, dzikość i cięte riposty.
Interesuje mnie wątek braci, czyli Ferhata i Yigita. Nasuwają mi się skojarzenia z Icerde, bracia po dwóch stronach barykady, konflikt itp. Lubię takie wątki, mam do nich słabość. Yigit niby nie chce znać Ferhata, ale gdy ten został postrzelony to się o niego martwił, podjechał pod szpital i nawet wszedł do środka, gdy myślał, że brat nie żyje.
Ferhat nieźle przechytrzył Yigita z podsłuchem przez który złożył mu życzenia urodzinowe. Prezent też dał mu fajny (początkowo myślałam, że to coś strasznego od tego psychola Sahina). Zastanawia mnie dlaczego Yigit odwrócił się nawet od własnej siostry, w czym mu ona zawiniła? Rozumiem, że nie chciał znać Namika za zniszczenie życia jego rodzinie, Ferhata za to jaką drogą poszedł i Yeter że nie zrobiła nic aby ich odseparować od Namika przestępcy, ale Gulsum w czym mu zawiniła? Zbiera cięgi za decyzje i czyny innych członków rodziny? To jest niesprawiedliwe.
Żona Yigita sympatyczna i rozsądna, synek słodziak.
Sahin wysłał bandziorów pod dom Yigita aby go przestraszyć i odciągnąć od prowadzenia śledztwa w jego sprawie. Bandyci otworzyli ogień. Synkowi Yigita raczej nic się nie stało, raczej jemu i jego żonie też nie, może np. uderzyli się podczas upadku i szkło ich zraniło albo byli w szoku? Krwi nie było widać, więc chyba nie zostali postrzeleni. Jak się Ferhat dowie o tym ataku to dopiero się wkurzy. Już ledwo się kontrolował po tym jak Sahin chciał zabić Asli i jego, aż mu ręce drżały z wściekłości. Skoro Namika ustawia do pionu i nie pozwala mu podejmować działań przeciwko bratu to co dopiero atak ze strony Sahina. Lojalność wobec rodziny też mi się podoba w Ferhacie. Może nie mieć kontaktu z bratem, ale nie pozwoli go skrzywdzić.
Sahin wydaje się ciekawym villanem. Trochę przypomina mi Adila Topala z PK. Bezwzględny, ale nie do końca ogarniam te jego gierki. Niby chce zabić członków rodziny Namika a gdy ma ku temu okazję to bawi się w kotka i myszkę. Jakoś nie kupuje tej historyjki o myszy. Na początku myślałam, że nie wie, gdzie przebywa jego córką i że okaże się nią Idil (osoba z otoczenia Namika, blond włosy, które przyniósł do badań DNA), następnie scenarzyści rzucili podejrzenia na służącą, ale jakoś mi nie pasowała właśnie przez kolor włosów a tu się okazało, że Sahin wie, gdzie przebywa jego córka i że jest nią przyjaciółka Asli, lekarka. Rozpoznałam ją dopiero w drzwiach, gdy do niego przyszła. Byłam w szoku, bo polubiłam tę postać i liczyłam na jej wątek z bratem Asli, pasowali do siebie. Niezłe zaskoczenie! Ferhat jej nie ufa, intuicja go nie myli. Niezły zwrot akcji. Ciekawe kiedy zostanie zdemaskowana. Podczas akcji w gabinecie Namika z podłożeniem podsłuchu wydawała się bezbronna, delikatna i przestraszona a tu wyszło szydło z worka. Działa w zmowie z tatusiem i inwigiluje rodzinę Namika.
Lubię brata protki, ciekawa postać. Momentami jest zbyt impulsywny (jak wtedy, gdy szukał Asli, bo się do niego nie odzywała kilka godzin a ona wyjechała z Ferhatem), ale to dobry glina. Sahin doprowadził do jego zwolnienia z policji, ale Ferhat załatwił sprawę, zagrał czysto i Cem wrócił do pracy. Jego uśmiech wyrażał więcej niż 1000 słów. Może mówić, że nie jest wdzięczny Ferhatowi i nie wisi mu przysługi, ale ten tak czy siak u niego zaplusował. U Asli też chociaż nie chciał żeby się dowiedziała i nie przyznał się do sowjej interwencji, ale ta szybko się domyśliła.
Mam mieszane uczucia co do Namika. Nie jest tak dobrym i wartościowym facetem jak Bahri z PK, ale nie jest też aż takim draniem jak Celal z Icerde. Niemniej jednak wyrządził ogromną krzywdę własnemu synowi. Jak mógł zmusić 12-latka do dokonania morderstwa a później pozwolić aby ten trafił do poprawczaka i więzienia? Na swój sposób go kocha, ale nawet go nie ostrzegł, że Sahin poluje na Asli tylko liczył na to, że wróg zlikwiduje problem. Wobec Idil momentami jest czuły a za chwilę pozwala aby Yeter czy jego siostra ją obrażały i poniżały. Z niecierpliwością czekam na moment, gdy Ferhat pozna prawdę o swoim biologicznym ojcu.
Odnośnie ojca to dodam, że wzruszyła mnie scena z zaświatów, gdy Ferhat miał operację i odpłynął po chwilowym zatrzymaniu serca i "rozmawiał" ze swoim przybranym ojcem. Z lekka się wzruszyłam.
Ogromnie szkoda mi Gulsum. Co z Yeter za matka, żeby własnej córce odbierać dziecko byle tylko nie wybuchł skandal? Sceny po porodzie niesamowicie smutne, wręcz wstrząsające. Biedna Gulsum płakała i żebrała o przytulenie synka a nawet jej na to matka nie pozwoliła. :(Trzeba Yeter jednak przyznać, że niezłą intrygę wymyśliła podrzucając dziecko synowi Handam. Upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu - pozbyła się problemu i nie wybuchł skandal i przysporzyła zmartwień kobiecie za którą nie przepada.
Cüneyt to tchórz, beznadziejny facet. Naobiecywał Gulsum złotych gór a pozwolił żeby odebrano jej dziecko, gdy go potrzebowała podczas porodu to tylko biernie przyglądał się z ukrycia, nie odszedł od żony i jeszcze jest zdrajcą rodziny. Dobrze, że Gulsum się na nim poznała, powinna raz na zawsze wybić go sobie z głowy.
Yeter przypomina mi trochę Fazilet. Bywa irytująca, to co zrobiła córce jest okropne, ale ma swoje momenty np. z Asli. Rozbrajają mnie ich rozmowy i przytyki. Po uratowaniu Ferhata i jego siostry protka zyskała sympatię teściowej. Yeter żyje w swojej rzeczywistości, ma być tak jak ona mówi i koniec kropka. Jest fałszywa, ma ogromne ego, ciągle knuje, to egoistka i hipokrytka, ale jednocześnie ta postać jest jakaś i budzi zainteresowanie.
Gulsum powinna była powiedzieć Ferhatowi prawdę o swojej ciąży. Matka straszyła, że brat by ją zabił, ta, na pewno. Przynajmniej prawda wyszłaby na jaw a Gulsum miałaby szansę wychowywać swoje dziecko. Jakoś nie wierzę w to, że Ferhat lojalny wobec rodziny i chroniący jej członków zrobiłby jej krzywdę za to, że się zakochała i zaszła w ciąże. Cüneyt miałby o wiele większe problemy, ale mu się należy. Uważam, że będzie gorzej, gdy po tych wszystkich machlojkach Yeter prawda wyjdzie na jaw, bo ta wmanewrowała w ojcostwo Abidina i wciągnęła w to jego eks, która weszła na salony za sprawą kłamstw, dopiero będzie afera!
Na nerwy działa mi synowa Handam. Zero kultury, ogłady, ciągle tylko knuje, próbuje się wywyższać i czuje się panią sytuacji. Jeśli prawda wyjdzie na jaw to straci na tym nie tylko Yeter, ale i ona sama. Handan jej nie odpuści, w najlepszym wypadku wyląduje bez niczego na bruku.
Idil jest w ciąży z Namikiem. Facet ma prawie 60 lat... Chciała dokonać aborcji, bo bała się jego reakcji, poza tym była wstrząśnięta jego historią z Yeter i Ferhatem. Z takiego powodu zabijać dziecko? Tym bardziej, że początkowo cieszyła się z ciąży, chciała być matką a to ponoć był ostatni dzwonek.
Vildan niby próbuje zmienić swoje życie, odstawiła alkohol, ale pytanie brzmi na ile starszy jej sił. Powinna szukać pomocy u specjalisty. Popada w skrajności - albo ma doła i pije albo szczebiocze jakby była szczęśliwa i szczęśliwą rodzinkę tworzyła z mężem. Nawet namawiała go na kolejne dziecko. Odrealniona kobieta, ale Cüneyt zamiast ją dołować mógłby dla dobra ich córki jakoś jej pomóc, wspierać.
Podobają mi się czarne stylizacje Ferhata, wygląda HOT. Najlepiej ubraną damską postacią jest córka Sahina, Asli i Yeter.
Ferhat zdemaskował Sinana, który jak się okazało miał dziecko i inną kobietę i oszukiwał Asli. Protka była tym wstrząśnięta, ale dobrze, że w końcu przejrzała na oczy. Nawet nazwała Serhata ironicznie bohaterem za to, że złamał jej eks nos w bójce (co było jednak przegięciem).
Lubię Cichego, coś chyba jest na rzeczy między nim a młodą służącą. Rozbroiła mnie scena z Ferhatem wychodzącym ze szpitala i wyznaczającym Cichego na swojego rzecznika. Komedia!
Trochę absurdów by się w tym serialu uzbierało:
* bandyci Sahina mieli zabić protów a Ferhata trafili raz w plecy, z kolei Asli nawet nie zranili, prot leżał ranny, nie był uzbrojony a oni nawet nie podeszli do nich żeby sprawdzić czy żyją czy nie, taki Sado w PK 7 kul dostał i przeżył spartaczona robota, co to za ludzi ma Sahin? pozuje na groźnego bandziora a wychodzi na to, że głównie w gadaniu jest mocny;
* rozumiem, że Asli to super specjalista z zakresu neurochirurgii, ale żaden lekarz nie obiecuje rodzinie pacjenta, że ten na pewno przeżyje operację i wróci do pełni sprawności, każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko a co dopiero arcytrudna operacja mózgu u dziecka z wycięciem guza wielkości pomarańczy, to nie jest żadne dawanie nadziei jak to Asli tłumaczyła Ferhatowi tylko odrealnienie i brak profesjonalizmu, lekarz może zapewnić, że zrobi wszystko co w jego mocy aby uratować pacjenta, ale nie jest w stanie przewidzieć tego czy to się uda czy nie, więc nie składa takich deklaracji, że na pewno wszystko będzie ok
* pijana Asli odbierająca poród Gulsum i rodzina, która nie słyszała jej krzyków Handan szybko odpuściła, za szybko.
* Ferhat po poważnej operacji schodzący po kilku godzinach z łóżka, terminator?
Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale musiałam wyrzucić z siebie emocje związane z tym serialem.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:12:14 16-03-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:29:00 16-03-21 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam, ale już dawno oglądałam serial, więc się nie odniosę, już nie te emocje i wątki się zatarły.
Ale przynajmniej masz przerywniki do dalszego wyrzucania emocji po kolejnych odcinkach.
Muzyka nie jest autorstwa Toygar Işıklı, tego od Icerde. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:00 16-03-21 Temat postu: |
|
|
Jeszcze się odniosę do mojej wypowiedzi po pierwszym odcinku:
Lineczka napisał: |
Protkę polubiłam, ale aktorka w scenach płaczu wypada słabo. Gdyby Asli nie spanikowała i podłączyła krew rannemu to pewnie Ferhat by się nie zorientował, że ta połapała się w sytuacji...
|
Zorientowałam się, że Asli odkryła, iż Ferhat nie jest synem leczonego przez nią pacjenta, bo miał grupę krwi AB a tamten 0, ale nie ogarnęłam dlaczego nie podłączyła krwi tylko skierowała ją do wiaderka a przecież nie można byłoby mu przetoczyć tej grupy krwi.
Eclipse, dzięki za przerywnik. Ostatnio zarywam noce dla tego serialu. Zamówiłam sobie też animki z Ferhatem u edki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:47:32 16-03-21 Temat postu: |
|
|
Też oglądałam namiętnie ten serial.
Polecam z İbrahimem Çelikkol film Sadece Sen |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:54:09 16-03-21 Temat postu: |
|
|
Jest gdzieś przetłumaczony? Inne seriale w których grał były gdzieś tłumaczone?
Jeszcze taka ciekawostka, że farma z pierwszego odcinka to hacjenda Serkana z SCK. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:06:57 17-03-21 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Jest gdzieś przetłumaczony? Inne seriale w których grał były gdzieś tłumaczone?
| tak, film jest na kilku grupach. Wydaje mi się, że prawie wszystkie seriale z nim są przetłumaczone
Lineczka napisał: |
Jeszcze taka ciekawostka, że farma z pierwszego odcinka to hacjenda Serkana z SCK. | w sporo seriali widziałam już tą miejscówkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:06:59 17-03-21 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Jest gdzieś przetłumaczony? Inne seriale w których grał były gdzieś tłumaczone?
| tak, film jest na kilku grupach. Wydaje mi się, że prawie wszystkie seriale z nim są przetłumaczone
Lineczka napisał: |
Jeszcze taka ciekawostka, że farma z pierwszego odcinka to hacjenda Serkana z SCK. | w sporo seriali widziałam już tą miejscówkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Eclipse Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Kwi 2015 Posty: 6938 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:07:00 17-03-21 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Jest gdzieś przetłumaczony? Inne seriale w których grał były gdzieś tłumaczone?
| tak, film jest na kilku grupach. Wydaje mi się, że prawie wszystkie seriale z nim są przetłumaczone
Lineczka napisał: |
Jeszcze taka ciekawostka, że farma z pierwszego odcinka to hacjenda Serkana z SCK. | w sporo seriali widziałam już tą miejscówkę |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:22:28 17-03-21 Temat postu: |
|
|
Animki
Ostatnio zmieniony przez edka dnia 14:24:31 17-03-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:02:35 17-03-21 Temat postu: |
|
|
edka, dziękuję za te perełki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:56:46 19-03-21 Temat postu: |
|
|
Jestem po 45 odcinku z lektorem, czyli 15 w oryginale. Ogromnie się wciągnęłam, od niedzieli praktycznie oglądam tylko ten serial, aż zaniedbałam telki.
Biorąc pod uwagę całokształt serialu to słaby jest polski tytuł "Cena namiętności". O wiele bardziej pasuje "Czarno-biała miłość", bo ma idealne odzwierciedlenie w fabule.
Trzy najpiękniejsze sceny protów w tych odcinkach to:
1. Scena miłosna - oglądałam kilka razy i jestem zachwycona uwielbiam moment, gdy po zainicjowanym pocałunku i słowach Asli o tym, żeby nie całował kobiety, której nie kocha on z pełną świadomością ponawia pocałunek iskry leciały z ekranu podczas tych krótkich ujęć z ich pocałunkami i czułościami, świetna gra aktorów, szkoda że przez turecką cenzurę nie mogli pokazać więcej, ale i tak jestem zachwycona, do tego piękna muzyka w tle, która za każdym razem mnie porusza. Podobały mi się też krótkie ujęcia z protami leżącymi obok siebie i przyglądającymi się sobie.
2. Ferhat wyznający Asli miłość - jakież to było urocze kolejna scena, którą oglądałam kilka razy i która mnie zachwyciła, Ferhat w końcu zdobył się na wyznanie miłosne, rozbrajający był jego pośpiech w mowie i gestach, wyszło to pociesznie wisienką na torcie było ujęcie z zegarem wskazującym godzinę 21
3. Asli pomagająca Ferhatowi opowiedzieć bajkę "Piękna i bestia", ileż w tym było odniesień do ich sytuacji, rozbroił mnie Ferhat powtarzający słowa po Asli i głęboko patrzący jej w oczy
Na wyróżnienie też scena przytulasa na lotnisku chociaż była tylko wyobrażeniem, ale piękna i świetnie zagrana przez aktorów.
Fajne też były sceny protów w chacie, w domu rodzinnym Asli, z Ferhatem zapinającym żonie naszyjnik (pięknie wyglądała!).
Ferhat jest niesamowicie intrygującą postacią. W początkowych odcinkach jego mimika była bardzo oszczędna, nawet spojrzenie a na obecnym etapie wszystkie emocje idzie wyczytać z jego oczu, to one są zwierciadłem duszy i w ostatnich odcinkach coraz częściej widać w nich łzy, które mnie jako widza mocno poruszają. Asli przebiła się przez jego skorupę i dotknęła jego duszy. Oboje są w sobie zakochani, ale Ferhat bardzo się miota, niczym dzikie zwierzę w klatce. Z jednej strony miłość do Asli, dla niej mógłby spalić ten świat a z drugiej lojalność wobec rodziny, manipulacje Namika, który potrafił uderzyć w jego czuły punkt, strach o ukochaną, próba ochronienia jej przed samym sobą, przed tym mrokiem, który w sobie ma. Ferhat się pogubił, walczy z samym sobą. Ciężko mi się go oglądało w 11 odcinku, gdy był taki szorstki i chamski dla Asli, gdy na nią krzyczał po tym jak się upił. Szkoda mi jej było. Zdziwiło mnie, że następnego dnia zachowywała się jak gdyby nigdy nic po tym jego wyskoku. Ma niesamowite pokłady cierpliwości do niego. W 13 odcinku Ferhat też trzymał Asli na dystans, był chłodny. Po wyjściu z więzienia ignorował ją, nie obdarzył nawet czułością. Wyglądało to tak jakby po tym jak się kochali przeraził się wielkości tego uczucia jakim ją darzy, bo nigdy wcześniej czegoś podobnego nie czuł. Dlatego też znowu szczelnie zamknął swoją skorupę nie chcąc okazać słabości. Zdezorientowanie, walka z samym sobą i bicie się z myślami są jak najbardziej spójne z postacią Ferhata, ale mam nadzieję, że nie będzie to długo trwało i że da się ponieść uczuciu do Asli i przestanie trzymać ją na dystans. Czekam na ten przełom.
Wkurza mnie to, że bohaterowie obwiniają Ferhata za całe zło tego świata i wszystkie podłości. Najbardziej wkurzyły mnie dwie sytuacje z Yigitem:
1. pretensje Suny do Ferhata o to, że nie zapobiegł strzelaninie pod ich domem, teksty typu: "gdzie byłeś" no już bez przesady, to Ferhat miał 24 h na dobę pilnować domu Yigita? ten na pewno by mu na to pozwolił, już to widzę Suna niesprawiedliwie potraktowała Ferhata, rozumiem że ją poniosło, ale to było niesprawiedliwie, nawet od kilkuletniego bratanka mu się oberwało serce krajało się na widok łez w oczach Ferhata
2. pretensje Yigita do Ferhata o to, że Yigit stał się mordercą WTF? Zrobił co do niego należało, to było działanie w obronie koniecznej. Ebru chciała zastrzelić Asli, co miał Yigit zrobić? i tak najpierw postrzelił ją w nogę, ale że ta nie odpuszczała i chciała wystrzelić z broni to musiał działać, nie ogarniam tego dlaczego mimo dowodów przeciwko Ebru i zeznań Asli pan prokurator tak długo siedział w areszcie? przesada! w ogóle nie powinien tam trafić, ewentualnie mógł zostać odsunięty od pracy do czasu wyjaśnienia śledztwa. Pretensje Suny i Yigita do Ferhana za tę sytuację to absurd! co to za argument, że Yigit chronił Asli? jakby w takiej sytuacji znalazł się ktoś inny to by nie pomógł? też by obwiniał tę osobę czy jej bliskich o to co się stało? Przegięcie!
Do tego Namika cały czas czepia się Ferhana i jego uczucia do Asli, prowokuje go mówiąc, że oddalił się od rodziny. Handan też przeciwko niemu, bo ma kompleks, że jej syn nie ma pozycji Ferhata. Asli też ma pretensje do Ferhata o to, że ten ją naraża na niebezpieczeństwo a przecież sama pcha się do jego samochodu i jedzie z nim na akcję chociaż jej o to nie prosił a wręcz przeciwnie, domagał się, żeby z nim nie jechała. O zawieszenie w pracy Cema też w pierwszej kolejności go podejrzewała. Nic dziwnego, że Ferhat tak się miota jak co chwilę dowala mu ktoś bliski, mówi o mroku i bagnie w nim tkwiącym, złu które wyrządza.
Asli lubię jako protkę, do urody aktorki się przyzwyczaiłam, ale trzeba jej przyznać, że ma super figurę i hipnotyzujące, ogromne oczy, które w scenach Asli z Ferhatem robią ogromną robotę. Nawet mnie nie irytuje, że Asli ukrywa przed Ferhatem rodzinne tajemnice ciężkiego kalibru. To nie są jej sekrety, dlaczego to ona ma być osobą, która wyjawi tak wielkie i niosące za sobą ogromne konsekwencje tajemnice? Dlaczego ma to brać na swoje barki i doprowadzać do załamania się jego świata? W tych kwestiach jestem wobec protki wyrozumiała.
Na tym etapie widać wyraźnie, że i Asli jest zakochana w Ferhacie, że odwzajemnia jego uczucia. Kłócą się, przegadują i ranią słowami, ale wynika to z kilku czynników: mocnych charakterów, miotającego się prota, który nie jest w stanie poradzić sobie ze swoimi uczuciami, dumy, uporu, okoliczności i osób trzecich. Asli chwilami jest nader wyrozumiała wobec Ferhata, wygląda na to, ze przyzwyczaiła się do jego sposobu bycia i znosi jego wybuchy/dystansowanie się, kiedy trzeba potrafi go też ustawić do pionu, wpłynąć na niego. Po tych ostatnich odcinkach z Ferhatem trzymającym Asli na dystans i po decyzji o rozwodzie dla jej dobra chciałabym żeby teraz to prot chodził za protką, walczył o nią i żeby nastąpił przełom w ich relacji, kiedy to oboje zdecydują się na to aby być ze sobą na dobre i na złe.
Jestem zaskoczona zakończeniem wątku Ebru i Sahina. Myślałam, że potrwa to dłużej, że będą mącić. Nie spodziewałam się, że Sahin zginie w 9 odcinku zastrzelony w swoim domu przez Ferhata. Aż się wierzyć nie chce, że dał mu naładowany pistolet. Był tak pewny siebie, że sądził, iż Ferhat go nie zabije czy też chciał żeby to się już skończyło i odejść zanim choroba całkiem go wyniszczy? Nie do końca ogarniam jego motywy.
Co do Ebru to od 9 odcinka ogromnie mnie irytowała. Miałam jej dość w scenach z Asli i Cenem, którymi manipulowała. Zachowywała się jak psycholka mająca obsesję na punkcie zemsty. Wolałabym aby wątek córki Sahina został całkowicie zamknięty, ale okazało się, że wiek się nie zgadza i Ebru nie mogła nią być.
Co do Sahina i Ebru to tak się odgrażali, że załatwią rodzinę Namika a finalnie nikogo nie wyeliminowali. Więcej gadania niż działania.
Abidina lubiłam od początku, ale w tych ostatnich odcinkach jestem nim zachwycona. Świetna postać i jedna z najnormalniejszych w serialu. Wizualnie nie mogłam go sobie dopasować z Gulsum, atrakcyjnością fizyczną delikatnie mówiąc nie powala, ale po ich wspólnych scenach, po tym jak jej bronił przed Ferhatem i matką jestem jak najbardziej za tym aby ta dwójka była razem! Abidin to wartościowy facet. Po tym jak zdemaskowała intrygę Safiye zamiast zrobić wielką dramę w domu i mieć pretensje do Gulsum i Yeter on po prostu odstawił swoją kłamliwą żonę a dziecko oddał w ręce biologicznej matki. Cóż za szlachetność. Podobają mi się sceny Abidina z Gulsum i jej a raczej ich synkiem, super była też ta, gdy patrzył na nią zachwytem, kiedy wybierali się na ślub Namika. To Abidin uratował życie Gulsum, gdy ta po awanturze z jego matką i strachem przed reakcją Ferhata zażyła tabletki mając zamiar się zabić z tej rozpaczy. Abidin stanął na wysokości zadania, gdy postawił się Ferethowi i nie pozwolił mu wejść wzburzonemu do pokoju Gulsum, był gotów oddać za nią życie. Abidin to facet z krwi i kości a nie mięczak i tchórz jak Cuneyt. To on będzie cudownym ojcem dla synka Gulsum!
Ferhat poznał prawdę na temat ciąży siostry. Wpadł we wściekłość, zachowywał się agresywnie czym przegiął, ale jestem pewna, że nie skrzywdziłby Gulsum. Jakby go Abidin nie powstrzymał to pewnie wpadłby do jej pokoju z bronią i naciskał aby wyznała mu imię ojca dziecka. Asli bardzo dobrze mu przygadała.
Nie mogę się doczekać, gdy Ferhat dowie się o podłościach Cuneyta - zdradzie rodziny (laptop z ważnymi informacjami), romansie z Gulsum, filmiku który nagrał, gdy prot zabił Sahina, wrobieniu go w napad na Asli. Obstawiam, że Cuneyt zginie z rąk Ferhata, gdy dojdzie do konfrontacji i stanie się to podczas ich walki. Wolałabym żeby trafił do więzienia. Nie cierpię Cuneyta, okropny typ. Tchórz z wielkim ego. Miał czelność wyskakiwać z pretensjami do Gulsum i robić jej scenę zazdrości. Drań! Bardzo dobrze, że Gulsum się na nim poznała i nie chce go znać. Ładny łomot spuścił mu Namik za wrobienie Ferhata, za filmik ze śmiercią Sahina wyrzucił go z domu. Abidin powinien też mu obić facjatę za to co ten drań zrobił Gulsum, ale szacun, że się powstrzymuje. Cuneyt to okropny, toksyczny typ. Przez chwilę poudawał dobrego męża, ale cały czas podcina Vidan skrzydła, obraża ją, zdradza. Jest zakałą tej rodziny i pasożytem.
Zaskoczyły mnie okoliczności śmierci Safiye. Została napadnięta na dworcu i pchnięta nożem przez kobietę, która ukradła jej pieniądze. Nie jest mi jej żal, bo nie przepadałam za tą postacią. Jędza, egoistka i materialistka. Szkoda mi było Abidina, gdy przez nią cierpiał i płakał.
Kolejną osobą, która mocno działa mi na nerwy jest Handan. Co z niej za matka? W tej charakteryzacji wygląda jak wiedźma Ursula z Małej syrenki. Nie wspiera ani syna ani córki tylko by nimi rządziła i manipulowała. Pełna zawiści, egoistka z ogromnym ego. Do tego fałszywa. Nie dostrzegam w tej postaci żadnych pozytywów. Podobało mi się jak Abidin się jej postawił, brawo.
Irytującą postacią jest też Idil. Nie przepadam za nią, wywyższa się i jest fałszywa. To już o wiele bardziej wolę skomplikowaną postać Yeter, któej w słownych potyczkach z blondyną kibicuje. Idil była bezczelna, gdy przy całej rodzinie zaczęła się rządzić i zażądała aby Yeter z Gulsum się wyprowadziły. Poza tym ona mi się jakaś śliska wydaje.
Początkowo nie lubiłam Vildan, ale teraz jest mi jej szkoda. Zero wsparcia ze strony matki, nieszczęśliwa w małżeństwie z tchórzem i zdrajcą, nieszczęśliwie zakochana w Ferhacie i zapijająca swoje smutki. Miałam nadzieję, że nie wróci do alkoholu, ale niestety się złamała. Powinna szukać pomocy u specjalisty aby uporać się z alkoholizmem, ma dla kogo żyć, córka jej potrzebuje. Poza tym nich da sobie spokój z Ferhanem i zrozumie, że on jej nigdy nie pokocha. Uratowała go kasując filmik ze śmiercią Sahina z telefonu Cuneyta i wydając go Namikowi, ale zachowała się nachalnie wobec Ferhata śpiącego na kanapie, miałam wrażenie jakby chciała się na niego rzucić i obsypać pocałunkami.
Namik jest ciekawą postacią, ale nie da się go lubić za to co zrobił Ferhatowi. Pisałam kiedyś, że nie jest tak zły jak Celal z Icerde, ale zdecydowanie bliżej mu do niego niż Bahriego z PK. Owszem, chroni syna (oklep i wyrzucenie Cuneyta), ale co z tego skoro za jego plecami szkodzi Yigitowi i za wszelką cenę chce wyeliminować Asli chociaż wie o miłości Ferhata do niej. Przy nim kreuje się na niewiniątko. To Namik zniszczył Ferhatowi życie, to on odebrał mu dzieciństwo i odarł z niewinności, gdy w wieku 12 lat kazał zabić faceta odpowiadającego za śmierć jego "ojca". Gdyby na tym etapie Ferhat poznał prawdę to by chyba Namika odstrzelił, Ciekawe jak ich wątek skończy się finalnie. Może dzięki Asli się nie zatraci.
Obstawiałam, że to Cuneyt albo Azad strzelali do Namika a tu się okazało, że winną jest Yeter. Nieźle! Posłała w jego kierunku 3 kule (jedna go trafiła) i chciała się zabić, ale Azad ją powstrzymał. Yeter to skomplikowana postać, ale ciekawa. Popełniła mnóstwo błędów, nie uchroniła Ferhata przed Namikiem, wyrządziła krzywdę własnej córce, ale mimo wszystko jakąś nić sympatii do niej czuję. Ona też była ofiarą Namika.
Pojawiły się dwie nowe postaci - Azad (gra go ten sam aktor co psychola Adila w PK) i jego córka Ayhan. Mam mieszane odczucia wobec nich. Azad sprawdził lojalność Ferhata i robi teraz za jego przyjaciela, niby jest dobry, ale jest w nim coś niepokojącego. Zna Namika i Yeter, łączy ich przeszłość. Nie ufałabym mu tak do końca.
Mam nadzieję, że z Ayhan nie zrobią kobiety, która zakocha się w Ferhacie. Ewentualnie mogliby scenarzyści dać wątek delikatnej zazdrości Asli. Jednak chyba się na to nie zanosi, bo obie panie się zakolegowały. W postać Ayhan wcieliła się bardzo ładna aktorka. Trochę mi przypomina Dilan z Cukura. Aktorka super się prezentuje, ma fajne stylizacje, ale do Ferhana i tak mi nie pasuje. Dla niego tylko Asli. Wątpię aby Ayhan miała być jakimkolwiek zagrożeniem dla protki.
Podoba mi się prowadzenie wątku Ferhata i Yigita. Pan prokurator ma do brata sporo pretensji, ale gdy ten wylądował we więzieniu to wierzył w jego niewinność i robił co mógł aby go wyciągnąć na wolność. Yigit ma w sobie sporo żalu związanych z przeszłością, ale gdy przychodzi co do czego to widać w nim miłość do brata. Urocze były sceny, gdy nawzajem przebijali sobie opony żeby nie prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu.
Szkoda mi było Cena po tym jak wykorzystała go Ebru, ale wkurzył mnie swoim zachowaniem, gdy uwierzył w winę Ferhata i się nakręcił. Początkowo chciał go ostrzec, wydawało się, że po prostu wykonuje swoją pracę, ale wierzy w jego niewinność a później się nakręcił i był przekonany o jego winie. Jakby łapał się ostatniej deski ratunku aby uwolnić od niego Asli, która przecież tego nie chce. Cen powinien odpuścić. Asli jest dorosła i sama decyduje o swoim życiu. Jednak udało mu się wpłynąć na Ferhata, który po rozmowie z nim postanowił się rozwieść.
Lubię sceny Ferhata i Cena, to jak prot zwraca się do pana policjanta szwagrze.
Wrócił piesek Ferhata. Pocieszny jest, gdy merda ogonem na widok protów. Słodziak!
Uwielbiam muzykę w tym serialu, piękna i poruszająca!
Fajne był sceny z upijającymi się Ferhanem, Abidinem i Cichym. Historyjka o ptaszku z morałem żeby myć jedzenie przed konsumpcją - the best! Co za tekst Abidina. Tak poważnie to przekaz był konkretny.
Coś jest na rzeczy między Cichym a młodą gosposią. Wizualnie nie pasują do siebie, ale sceny mają nawet fajne i jest między nimi jakieś przyciąganie.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 4:57:41 19-03-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:54:04 20-03-21 Temat postu: |
|
|
Miałam w planach oglądać serial z lektorem i czekać cierpliwie na odcinki, ale nie da się. Jestem zachwycona tą produkcją, więc w połowie przerzuciłam się na napisy.
Jestem po 17 odcinku w oryginale i odcinki 16 i 17 były rewelacyjne, genialne, jak do tej pory najlepsze i dostarczyły mi ogromu wzruszeń. Nie zliczę ile razy się popłakałam! Coś takiego miałam z Icerde i PK, SBA wyzwoliło we mnie podobne emocje, przeczołgało mnie w poszczególnych scenach i wycisnęło ze mnie łzy.
Podkreślę kolejny raz, że uwielbiam muzykę w tym serialu. Te melodie są genialne, jak je słyszę to od razu mam zaszklone oczy. Przepiękne.
Te odcinki były przełomowe w relacji protów. Ferhat podjął decyzję o rozwodzie aby chronić Asli przed niebezpieczeństwami związanymi z jego światem i profesją, ale też przed samym sobą. Nie potrafił jej jednak o tym powiedział i wcale mi to nie wyglądało na tchórzostwo a na odwlekanie w czasie chwili ich rozstania. Oboje ukrywali przed sobą kwestię rozwodu, ale Asli w końcu wyrzuciła to z siebie. Scena w domku z kamienia mistrzowska! Gra aktorów, klimat sceny, muzyka w tle, dialogi - rewelacja! Nie byłam w stanie powstrzymać łez. Niesamowicie poruszyły mnie słowa Asli do Ferhata, ileż ona miała racji. Protkę lubię od początku serialu, ale po tych odcinkach jestem nią zachwycona, uwielbiam jej poczucie humoru i lekkość wypowiedzi, cięte riposty, cierpliwość do prota. Aż miałam ciary, gdy mówiła do Ferhata, że byłaby go w stanie nauczyć kochać, mówić o swoich uczuciach, nawiązać relację z bliskimi. Cały ich dialog a zwłaszcza jej monolog genialny! Niesamowicie wzruszający był moment, gdy Asli chciała odejść a Ferhat przyciągnął ją do siebie i wtulił się w jej włosy, szyję. Powtórzę się, że gra aktorów fenomenalna, najwyższa półka. Miażdżący był moment, gdy Asli prosiła Ferhata (wbrew sobie) aby ją puścił (powtarzałam: nie puszczaj! ) i jego reakcja - wybuch namiętności, pocałunek i przytulas, jej poddanie się temu. Jedna z najpiękniejszych scen w tym serialu i nie tylko. Proci przespali się ze sobą, szkoda że nie zobaczyliśmy dalszego rozwoju akcji, no ale już się przyzwyczaiłam do tego w turkiszach. Smacznie śpiący Ferhat prezentował się pociesznie a zarazem HOT. Jakże wymowna była końcówka 16 odcinka, gdy po miłosnych uniesieniach Asli zostawiła śpiącemu Ferhatowi pierścionek zaręczynowy i liścik w którym napisała, że jest zmęczona i odchodzi. Smaczkiem w tej scenie było fakt, że napisała ten liścik na odwrocie kartki, którą kiedyś zostawił dla niej Ferhat w restauracji. Ostatnie sekundy odcinka fenomenalne z przerażonym i cierpiącym Ferhatem wzywającym Asli. To był krzyk rozpaczy. Jakby w tym momencie zdał sobie sprawę, że bezpowrotnie ją stracił...
Brawa dla Asli za to, że pogoniła natrętnego typa, który się do niej przystawiał na odludziu. Dostał kamieniem i zwiał.
Świetna była scena, gdy Ferhat znalazł Asli i chciał żeby wsiadła do auta a ona mu się sprzeciwiła i kolejny raz swoimi słowami trafiła prosto do jego serca i duszy. Oczy Ferhata szkliły i to jak... Asli wyznała mu miłość w samochodzie, wykrzyczała że go kocha i nie dziwię się, że mocno się wkurzyła, gdy na to wyznanie odparł, że właśnie tego się obawiał. Była tak poruszona i oburzona, że chciała wyskoczyć z samochodu. Doszło do wypadku, ale na szczęście poza drobnymi urazami i utratą przytomności nic poważnego im się nie stało. Od razu miałam uśmiech od ucha do ucha, gdy zobaczyłam ich śpiących obok siebie w łóżku w chatce starszej pani, która im pomogła. Od tego momentu proci mieli sporo cudownych scen: * wspólna kąpiel iskry leciały z ekranu, cóż za chemia! niby wiele nie pokazano, ale klimat tej sceny, ujęcia i muzyka + gra aktorów zrobiły robotę, kolejna perełka, do tego Ferhat bez koszulki oblewający się wodą -
* akcja porodowa synowej gospodyni i Ferhat trzymający na rękach jej synka, który dostał po nim imię rozbrajający obrazek!
* Ferhat ugniatający miksturę na nadgarstek Asli i opatrujący jej zraniony nadgarstek
* jazda motorem protów - Asli bez żadnych wątpliwości wsiadła na motor a jaka zadowolona była cudowny obrazek, Ferhat nawet się uśmiechnął od ucha do ucha
* sceny protów w domku z kamienia - ich rozmowy, otwierający się Ferhat, uzewnętrzniający się, opowiadający o swoim dzieciństwie, Asli ucząca go mówić o uczuciach, ucząca go czułości w drobnych gestach i czerpania z tego przyjemności, cudownie wyglądali, gdy siedzieli na kanapie i podziwiali widok z okna przytuleni do siebie, uroczy byli, gdy przygotowywali posiłek i popijali alkohol, super były sceny z protami przytulonymi przy kominku, z Asli śpiewającą piosenkę o ukochanym łobuzie tyle perełek z Ferhatem i Asli w tym odcinku ich sceny naprzemiennie mnie wzruszały i bawiły, jak przyjemnie było oglądać Ferhata w tym niecodziennym wydaniu, Asli przebiła się przez tę jego skorupę i to dość głęboko, jest wspaniałą nauczycielką, oby Ferhat wyciągnął wnioski z tych lekcji i nie obudowywał się przy niej murem, niech otworzy się na nią i na swoją rodzinę.
Kolejny wątek, który niesamowicie mnie wzruszył w tych odcinkach to walka Abidina o Gulsum i jej synka. Abidin był w tych odcinkach niesamowity, charakterny, odważny, bohaterski, rycerski! Uwielbiam go! Świetnie skonstruowana postać, fantastycznie zagrana przez aktora. Abidina lubiłam od początku, ale nie spodziewałam się, że dostarczy mi takich emocji. Z miłości do Gulsum i jej dziecka zaproponował aby za niego wyszła. Niesamowicie szlachetny facet. Facet przez duże F, mężczyzna z krwi i kości a nie taki tchórz i popierdółka jak Cuneyt! Abidin postawił się Ferhatowi, Yeter a najlepsza była konfrontacja w domu z Namikiem i matką. Mistrzostwo! Uwielbiam moment, gdy Abidin informuje ich o swojej decyzji i jest przy tym stanowczy, pewny siebie. Nie zważa na ich protesty, trwa w swojej decyzji i stawia sprawę jasno. Kiedy mówił o motywch nim kierujących i o Gulsum w tak piękny, wyjątkowy sposób to miałam ciary! Fantastyczny facet o dobrym sercu. Miny Namika i Handan komiczne! Ta druga aż zemdlała. Tak chciała żeby jej syn pokazał kawał charakteru i się doczekała tylko oczywiście nic jej nie pasuje, bo to nie po jej myśli. Jakby mi ktoś na początku serialu powiedział, że scenarzyści połączą Abidina z Gulsum to bym nie uwierzyła, ale teraz stali się jednym z moich ulubionych duetów. Rozpływam się na ich scenach. Troska Abidina o Gulsum i dziecko jest tak wymowna i poruszająca do głębi. To jest miłość i widać ją po obu stronach, bo Gulsum też jest w nim zakochana. Niby tłumaczą, że ich małżeństwo będzie tylko na papierze, ale kogo chcą oszukać? Abidin kupił Gulsum suknię ślubną, wyglądała przepięknie, jak księżniczka. Jego reakcja bezcenna, jakże wymowna. Był nią zachwycony. Skromna a zarazem piękna sukienka Gulsum o wiele ładniejsza od sukienki Idil na niedoszłym ślubie. Abidin trafił w 10.
Ferhat wkurzył się na wieść o planach Abidina i Gulsum, wpadł w szał, pobił Abidina, wydzierał się na siostrę, nie zgadzał się na ich małżeństwo, ale słowa Asli dały mu do myślenia. Nie pojawił się na ślubie, jednak nie zakłócił też ceremonii. Początkowo się zarzekał, że do niej nie dopuści, ale nie zrobił nic aby im przeszkodził. Ferhata przytłoczyły ostatnie wydarzenia, to że siostra wymknęła mu się spod kontroli i go okłamała, ale finalnie przecież wiadomo, że nie skrzywdziłby jej. Co innego zdrajcę Cuneyta.
Abidin i Gulsum wzięli ślub, na skromnej uroczystości pojawił się Yigit z żoną, Cichy z Hulyą, którzy zostali świadkami) i pod koniec przyszła Yeter. Wzruszająca była scena Gulsum z Yigitem, gdy padli sobie w ramiona i się pojednali dzień przed ślubem. Znowu nie mogłam powstrzymać łez. Uwielbiam ujęcie, gdy Yigit całuje ją w zmarznięty nos. Rozbroił mnie Yigit zajmujący się siostrzeńcem. Jeszcze tylko Ferhat niech naprawi swoje relacje z rodzeństwem i bracia z matką i będzie super.
Kolejną świetną sceną była ponowna konfrontacja Abidina z piekielną mamuśką, Namikiem i resztą rodzinki po ślubie, gdy ich powiadomił, że są już z Gulsum małżeństwem. Mina Handan i Namika bezcenna, zachowanie Idil żałosne! Namik zamierzał wywieźć Gulsum z miasteczka i nie dopuścić do jej ślubu z Abidinem, ale spóźnił się ze swoimi planami. Abidin wprost mu się postawił i była to piękna scena! Jestem dumna z tej postaci, ależ mi zaimponował w tych odcinkach!
Cuneyt przyszedł do Gulsum, myślałam że się na nią rzuci i będzie chciał wykorzystać, ale tylko ją prowokował. Tchórz! Niech mu Abidin z Ferhatem dadzą popalić za te jego wszystkie przewinienia.
Idil ostawiła niezły cyrk. Upozorowała, że Yeter zrzuciła ją ze schodów, obwiniła ją za to i udawała poronienie a okazało się, że dokonała aborcji po tym jak Namik odrzucił ją w szpitalu, gdy Ferhat był ranny. Co do tej aborcji miałam pewne podejrzenia, bo we wcześniejszych odcinkach była scena z Idil wychodzącą od ginekologa. Ależ szopkę odegrała ta harpia przed Namikiem. Te jej jęki i stęki porażały swoim fałszem, ale oczywiście nikt się nie domyślił a koleżanka ginekolog zgodziła się jej pomóc w oszustwie. Idil upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu - pozbyła się Yeter z domu i wykreowała na ofiarę, która poroniła a tym samym udało jej się chwilowo uniknąć konsekwencji aborcji. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw i nie mogę się doczekać momentu, gdy Idil będzie się tłumaczyła Namikowi ze swoich kłamstw. Nie cierpię tej dziewuchy, jej wywyższania się i wtrącania w sprawy domowników.
Szkoda mi było Yeter, gdy padła ofiarą intryg Idil. Obawiałam się, że Namik zrobi jej krzywdę, ale skończyło się na tym, że wyrzucił ją z domu i nie chce jej znać. Z pomocą przyszedł jej Azad. W tych odcinkach staruszek wyszedł na duży plus. Przede wszystkim podobały mi się jego rady dla Ferhata w kwestiach miłosnych. Wychodzi na to, że Azad okaże się pozytywną postacią. Jest mafiozem, ale ma zasady. Z retrospekcji okazało się, iż jego żonę zabił Namik. Czy ten Namik musi brać udział we wszystkich podłościach w tym serialu? Kogo jeszcze skrzywdził? Azad pomógł i wsparł Yeter, pewnie okaże się, że w młodości był w niej zakochany. Fajnie, że jej pomaga, ale z lekka jest nachalny z tym podążaniem za nią i nie mówieniem jej kim jest. Nieufność i dezorientacja Yeter jak najbardziej zasadna.
Ayhan też na plus w tych odcinkach. Dostała anonim z informacją, że ktoś ma informacje na temat tego co stało się z jej matką. Czyżby to Namik próbował nią manipulować? Może będzie ściemniał, że to Azad kazał zabić jej matkę? Pomyślałam też sobie, że może ta sprawa ma jakiś związek z matką i siostrą Asli i że okaże się, iż Ayhan to np. jej siostra, którą matka protki zabrała ze sobą i związała się z Azadem z którym miała romans.
Namik nadal nie odpuszcza i za wszelką cenę chce pozbyć się Asli. Jak Ferhat się o tym dowie to przecież mu tego nie odpuści. Co ten facet ma w głowie? Tyle razy Ferhat go ostrzegał a ten dalej swoje. Myśli, że się wywinie i odzyska syna, który będzie wypełniał jego rozkazy? Stare czasy już nie wrócą. Na dodatek Namik zrobił z Cuneyta swoją prawą rękę i zlecił mu zabicie Asli a ten drań chce zabić też Ferhata. Namik wiedział o jego zdradzie a wynajmuje go do wykonania egzekucji. Ręce opadają. Namik ma żal do Ferhata, nazywa go pantoflarzem, bo nie po myśli jest mu to, że Ferhat się zakochał i przestał być na każde jego skinienie w rozwiązywaniu problemów interesach. Tak sobie myślę, że i ta akcja mu nie wypali, bo Azad pewnie podrzucił podsłuch w kwiatach, które wysłał Namikowi i nie pozwoli skrzywdzić protów i przeszkodzi w tym zamachu. Ferhat na prośbę Asli nie wziął broni, więc ciężko byłoby mu się bez niej bronić z 7 czy 8 bandziorami.
Mało Cena w tych ostatnich odcinkach. Jeśli Ayhan nie byłaby jego siostrą to mogliby ich połączyć. Wątek miałby potencjał - policjant i prawniczka a jednocześnie córka gangstera. Okazało się, że Ayhan studiowała na jednej uczelni z Yigitem, nawet z jego notatek korzystała. Swego rodzaju napięcie było w ich scenach, ale chyba scenarzyści nie mają zamiaru pogmatwać jego życia uczuciowego i małżeństwa? Yigit kocha żonę, Suna jest super, więc niech nawet scenarzyści nie próbują tego zepsuć. Może mylnie zakładam, że Sunę z kimś tutaj połączą a przez grę aktorki i napięcie jakie wytwarza z męskimi partnerami mylnie zakładam, ze wmanewrują ją w jakiś trójkąt miłosny.
Vidan jest niegroźna. To zagubiona i nieszczęśliwa kobieta. Szkoda mi jej. Powinna rozwieść się z mężulkiem i odseparować od piekielnej matki.
Lubię duet Cichego i Hulyi. pocieszni są. Cuneyt chyba się na nią napalił, patrzy na nią obleśnym wzrokiem i zagaduje. Obstawiam, że ją w którymś momencie zaatakuje i będzie chciał wykorzystać, ale Cichy ją obroni.
Rezydencja Azada przypomina mi dom Despiny z PK. Czy to ta posiadłość?
W scenie, gdy proci jechali na motorze pojawiła się piosenka wykorzystana w SCK. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|