Telenowele

Atahan · Wysłany: 20:37:31 01-04-20 Temat postu:

Nie zwróciłem uwagi na zachowanie Suny, bo myślałem, że to po prostu zamysł scenarzystki. Na początku była Cemre potrzebna Suna, więc ta się zachowywała na lekach strasznie. Teraz Cemre ma Cavidan, więc Suna ma scenkę na odcinek. Ale może mnie jeszcze zaskoczą.
Ależ wydaj książkę, jak wyjdę kiedyś z domu to kupię, chyba że będzie w księgarni internetowej.

Na razie o Kemalu nic nie mówię, bo słowa dotrzymam. Miałem go nie komentować i póki nie zacznie się zachowywać jak człowiek normalny (czego ja oczekuję po nim???) to go nie widzę.

Ogólnie zdziwił mnie dzisiaj Hikmet. On potrafi myśleć. Jak szybko (no szybko jak na niego) rozkminił, że Cemre może mieć coś wspólnego z postrzeleniem Cavidan i tym całym umierającym Muhittinem. Ciekawi mnie kiedy on tak zdążył zachorować, że ledwo mówić może.

A teraz taka rozkmina na 141 wyemitowanych już odcinków. (nie pisałbym tego ale mam powód) Otóż na początku, co nie jest tajemnicą, oceniałem 'Przysięgę', jako kolejny nudny tasiemiec, który będzie miał 1000 odcinków. Owszem serial idealny dla mnie nie jest. Miny i samo aktorstwo postaci Cemre, czy tępota w domu Kemala poraża, ale poza tym ogląda się go naprawdę dobrze. Dwie godziny wcześniej leci na TVP1 "Elif" i z ciekawości obejrzałem sobie dzisiaj ten 699. odcinek. Co jakiś czas zerkam, więc mniej więcej ogarniam wątki. W porównaniu z "Przysięgą" ten serial jest straszny. Panda i Kerim i jeszcze jakaś jedna zachowują się jak w reklamie pasty do zębów, a scenariusz jest tak napisany jakby postaci miały bardzo niskie IQ. Moim zdaniem powinni się poduczyć, no już za późno na to bo Elif się skończyło, od twórców Yemin robienia seriali codziennych.

rubi225 · Wysłany: 13:12:38 02-04-20 Temat postu:

ja miałam znowu tak... obejrzałam 1 odcinek Przysięgi, bo reklamowali, bo prot jechał na motorze to mówię: zerknę

po pierwszym odcinku, który mnie zaciekawił stwierdziłam, że obejrzę bo nic innego nie leci w tv... hiszpańskich telenowel się naoglądałam więc pomyślałam, że wezmę się za tureckie, kila widziałam i mi się spodobały więc oglądam dalej tureckie

no i kolejne odcinki Przysięgi oglądałam, bo nie ukrywam, sama nie wiem co to jest ale Gokberk swoją grą mnie zafascynował, uwielbiam takich protów którzy potrafią się wścieknąć i wtedy wszystko fruwa, ale gdy się zakochują to wystarczy spojrzenie na ukochaną czy przytulenie i się uspokajają... I Gokberk tak właśnie zagrał: raz rzuca rzeczami, szarpie Reyhan, wkurza się i wścieka, ratuje z opresji, pomaga bo ma dobre serce, w końcu kocha i ufa, ale jednocześnie cierpi i wiele zniesie w tej miłości do Reyhan

Reyhan gra jak gra, choć uważam, że trochę się wyrobiła od 1 sezonu... ale Gokberk

- cóż oglądam na bieżąco i naprawdę te jego emocje są prawdziwe, niedługo u nas wyemitują odcinek (107 turecki), w którym naprawdę pokazał taką rozpacz, że ja ryczałam przed komputerem... mało tego... do teraz oglądam te sceny z 107 odcinka ale już przynajmniej nie płaczę

(ale postęp)

już teraz sceny protów wyglądają cudownie, ale później będzie tylko lepiej, można się rozpłynąć oglądając je

i nawet zauważyłam, że serial jest obecnie ciekawiej kręcony, mam na myśli zbliżenia, ujęcia, nawet jest sporo nowych miejsc w kręceniu serialu a nie tylko akcja w dwóch domach

ja wiem, że różne są opinie, ale w porównaniu do Elif czy Więźnia to ogląda się Przysięgę fajnie

i na koniec ciekawostka: scenka z wizyty kontrolnej u lekarza, gdy Gokberk ściąga koszulę ma ponad 1 mln wyświetleń an youtube

chyba, że to ja tyle nabiłam

(żarcikuje)

Atahan · Wysłany: 14:08:16 02-04-20 Temat postu:

rubi225 · Wysłany: 23:24:15 02-04-20 Temat postu:

Dobra dobra, nie będę zaprzeczać

dzisiaj Hikmet zaimponował mi swoją inteligencją... tak czekał żeby powiedzieć dzieciom prawdę że dostał w łeb

Brawo, Hikmet nie mogłeś tego zrobić lepiej... Narin dobry tekst rzuciła dziś "jego pracownicy są tak samo głupi jak on"

Cavidan to niezły teatr odstawiła, raz idzie w zaparte że kocha dzieci i się zmieniła, rozumie że popełniła wiele błędów, następnie płacze żeby mąż nie wierzył w oszczerstwa, błaga żeby zachował prawdę dla siebie a ona odejdzie, a na koniec wali męża w głowę i stwierdza, że nie jest morderczynią

trzeba mieć to "coś" jak Cavidan żeby to tak zagrać i jeszcze żeby wszystko uszło na sucho

Atahan · Wysłany: 23:53:46 02-04-20 Temat postu:

Hikmet się zmobilizował, zaczął używać mózgu... więc oczywiste, że spotkała go nagroda. To miała być taka gra słów, bo nagrodą dostał w głowę.

Kiedy Cavidan zaczęła odstawiać ten teatrzyk byłem pewny, że robi to dla kogoś. Ktoś zaraz wejdzie (np. Emir) i zobaczy, jak Hikmet źle traktuje swoją żonę, ale wyszło inaczej. Ktoś też ją widział, sama tak twierdzi, tylko kto skoro nikogo tam nie było. Słowa Narin oddały cały sens istnienia Kemala

No skoro Kemal jest głupi, to jacy mają być jego pracownicy.

rubi225 · Wysłany: 13:11:10 03-04-20 Temat postu:

nikogo tam nie było... tak to rzeczywiście wyglądało, ale scenarzystka dała nam do myślenia stukającymi obcasami... no ja oczywiście wiem kto to, ale jak oglądałam na początku to pomyślałam, że się mamusi znowu upiekło, a w którymś odcinku się zdziwiłam i to nieźle

Atahan · Wysłany: 23:21:28 03-04-20 Temat postu:

To nie słyszałem tych obcasów

Nie udało mi się obejrzeć dzisiejszego odcinka, ale postaram się nadrobić. Jak nie znajdę czasu to wejdę na turkweb i poczytam streszczenie ze zdjęciami.

Atahan · Wysłany: 20:17:02 06-04-20 Temat postu:

Tylko nie krzycz rubi, ale ani nie udało mi się nadrobić piątkowego odcinka, ani obejrzeć dzisiejszego

rubi225 · Wysłany: 14:19:39 07-04-20 Temat postu:

Atahan jak ja mogłabym na Ciebie nakrzyczeć

sama oglądam odcinki ale nie mam czasu komentować dopiero dziś chwilkę znalazłam, padam na twarz w robocie, odprężam się tylko podczas seansu

nie ma za bardzo co komentować... Hikmet roślinka, Cavidan pięknie odgrywa swą rolę, słodziaki słodzą ale też i dużo płacze Reyhan, u Kemala lepiej bo jest w szpitalu

Atahan · Wysłany: 16:54:49 07-04-20 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 16:55:41 08-04-20 Temat postu:

Wyłapałem dzisiaj kilka smaczków:
1. Emir mówiący do Reyhan w samochodzie, że przyjedzie po nią wieczorem, jak przecież już jest ciemno.
2. Cavidan, która nie chce żeby ktoś poznał prawdę o Muhittinie, ale wydziera się przez telefon do Cemre.

W ogóle, jak Cavidan rozmawia z Cemre i nagle odkłada telefon i zaczyna mówić sama do siebie, a Cemre nasłuchuje o co jej się rozchodzi.

Albo ten kot przelatujący przed twarzą Cavidan, kiedy szła do Talaza i jej reakcja.

Nawet ta Cemre przestała mnie irytować teraz. Ciągle ktoś jej stawał na drodze, to przed autem, to na schodach.

rubi225 · Wysłany: 11:06:36 09-04-20 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 11:29:48 09-04-20 Temat postu:

Zrobiłem animkę do tej sytuacji z kotkiem, ale nie wiem dlaczego zapisało się samo zdjęcie i dopiero jak się na to kliknie to pokazuje się ta piękna scenka. Chciałem dodać na radiku, bo tam zawsze dodaję, ale zaś mieli jakiś problem.

Ale ostatecznie Cavidan jest

[link widoczny dla zalogowanych]

Atahan · Wysłany: 16:59:55 09-04-20 Temat postu:

I Reyhan porwana, chociaż obstawiałem, że stanie się to o jeden odcinek szybciej. Najlepsza była reakcja Emira, gdy przywieźli Hikmeta do rezydencji na pytanie Melike. "Gdzie jest Reyhan?". "W szpitalu.". Owszem, dopowiedział później, że została (ta, widział ją akurat) żeby podpisać wypis, ale to brzmiało tak, jakby powiedział. "A w szpitalu sobie została, zapomniałem o jej istnieniu." Sefer mógł jeszcze dopowiedzieć, że jak będę przejeżdżać obok szpitala to pójdą po nią, a na razie to może tam siedzieć.
Cemrusi nie było

Cavidan biednej ciśnienie skoczyło. Szkoda mi się jej zrobiło.

Atahan · Wysłany: 17:25:03 10-04-20 Temat postu:

Co zrobić, gdy chłopak/ narzeczony/ mąż chce cię zabrać na randkę, kolację do restauracji. Kiedy wiesz, że stolik jest już zarezerwowany. Narin przychodzi z radą. Powiedz "Nie jestem głodna.".

Ogólnie cała akcja z ratowaniem Reyhan wyszła ... komicznie. Wychodzi na to, że w Stambule jest tylko jedna opuszczona fabryka, no musi się państwu powodzić w takim razie. Znalazł Reyhan i próbuje ją uwolnić. Mówi jej, żeby się odsunęła od drzwi, a ta wręcz na nich leży.

A kiedy już w zawrotnym tempie się odsunęła to przyszedł czas na tulituli. Mafiozi tu są? Trudno. Ale nie udało im się uciec, więc Reyhan z wielkimi oczami sobie myśli Cooo? Przecież to chyba ten lekarz? Mogła się spytać Talaza, czy on jest tym lekarzem czy może jej się pomyliło. Jeszcze jak uciekali. Emir mówi cicho (co z tego, że przed chwilą zrobił pełno szumu otwierając drzwi). Co robi Reyhan? Stuka obcasami, żeby ją każdy usłyszał.

Hikmet to sobie zasłużył na to wszystko. Niewdzięczny! Kochana Cavidan tyle lat mu poświęciła, kochała go, była dla niego wsparciem, ostoją a on ją z domu wyrzucił. To teraz masz za swoje. Cemre nie lepsza, miałem wrażenie jakby udawała, że nie widzi tego Hikmeta.

Kemal to idiota. Wie, że salon wygląda jak pobojowisko i zamiast zaprosić Yonce gdzieś do restauracji, czy chociaż na taras, to ten "Wejdź, proszę." Mógł jeszcze powiedzieć, żeby posprzątała.

Ta Narin to też, zamiast sobie tyle dopowiadać to może niech wreszcie porozmawia szczerze z Kemalem i dowie się wszystkiego. Ale przecież lepiej zaparzać co chwilę herbatę i mówić sama do siebie. Wiem, miałem nie mówić więcej o Kemalu i jego rodzince, ale im wszystkim jest potrzebna wizyta u psychologa. Tam nie ma żadnego dialogu. Są tylko monologi i domysły.

to na koniec jeszcze dwa zdjęcia moich dwóch ulubienic serialu

najsłodsze, najbardziej uprzejme, miłe, kochane, troskliwe, miłosierne i zniewalająco piękne

Rozpisałem się za dziś i za poniedziałek, bo nowy odcinek dopiero we wtorunio. Tyle czasu trzeba żyć zastanawiając się... co zrobi Narin.