Telenowele

Ansza · Wysłany: 21:12:58 25-03-10 Temat postu:

powiedziałaś, że jest szlachetna, a to już spoufalenie

Ambrossia · Wysłany: 21:15:49 25-03-10 Temat postu:

O nie

Wierz mi, ostatnie czego chcę, to jakiekolwiek spoufalenie z Marit

Ansza · Wysłany: 21:16:36 25-03-10 Temat postu:

no mam nadzieję!

Ambrossia · Wysłany: 21:29:36 25-03-10 Temat postu:

A to zdjęcie, które zamieściliśce na poprzedniej stronie to czasem nie fotomontaż.?

Ansza · Wysłany: 21:32:14 25-03-10 Temat postu:

To z cyborgiem?
nie sądzę

Ambrossia · Wysłany: 22:06:20 25-03-10 Temat postu:

Dziwnie na nim wygląda ;P

Jak dla mnie to jest mało atrakcyjna

Ansza · Wysłany: 22:32:37 25-03-10 Temat postu:

Bardzo mało atrakcyjna. No taki cyborg

Aniucha · Wysłany: 9:17:26 26-03-10 Temat postu:

Ambrossia · Wysłany: 17:49:46 26-03-10 Temat postu:

Nie mogę już patrzeć na to zdjęcie

Aniucha · Wysłany: 20:02:53 26-03-10 Temat postu:

Szkoda, że nie widać jej nóg w całości bo chciałabym wiedzieć jak one latem trenują. Widać ze Marit ma kijki, a na nogach pewnie łyżworolki.

Ambrossia · Wysłany: 21:25:53 26-03-10 Temat postu:

A oni tam w Norwegii nie mają czasem śniegu.?

Ansza · Wysłany: 21:40:39 26-03-10 Temat postu:

No tam daleko na północy pewnie leży...

Aniucha · Wysłany: 9:21:35 27-03-10 Temat postu:

Aguska · Wysłany: 14:01:18 27-03-10 Temat postu:

Aniucha · Wysłany: 15:14:04 27-03-10 Temat postu:

Justyna Kowalczyk była uczestniczką gali olimpijskiej PKOl "Vancouver 2010", która odbyła się w Warszawie. Złota medalistka przyznała, że na jej sukces pracował cały sztab ludzi, na czele z trenerem Wieretielnym. Kowalczyk podziękowała Adamowi Małyszowi, który pokazał polskim sportowcom, że można zwyciężać.

- Jestem bardzo wzruszona, że mogliśmy tego dokonać. Trzy medale olimpijskie to nie tylko moja zasługa, to zasługa całej grupy ludzi, którzy pracują na ten sukces. Szczególnie muszę wyróżnić najbardziej spokojnego, wybitnego, doświadczonego i wyrozumiałego - mojego trenera, Aleksandra Wieretielnego. Bardzo mu dziękuję - powiedziała polska "królowa nart".

- Ten sukces to również moi "chłopcy" – bo to przecież dorośli i przystojni mężczyźni – Rafał Węgrzyn i Mateusz Nuciak oraz naszych dwóch serwismenów z Estonii, którzy pracują z nami od roku, ale chyba są najlepsi w mojej karierze - stwierdziła Kowalczyk. - Nie zdają sobie państwo sprawy ile pracy trzeba włożyć w to, żeby wyprzedzić o 2 cm Bjoergen, żeby wyprzedzić o pół stopy Steirę. Ile trener musi znieść moich humorów, podczas przygotowań i zawodów. Bardzo im wszystkim dziękuję - dodała.

Kowalczyk wyróżniła także innego polskiego medalistę z Vancouver, Adama Małysza.

- Adam na pewno, jako świetny sportowiec, przetarł nam wszystkim tory. Pokazał, że można wygrywać i przez to ja też chciałam wygrywać. Dzięki Adam! - zakończyła polska biegaczka.