Telenowele

Karolinka92 · Wysłany: 22:21:18 14-02-13 Temat postu:

To że Messi jest świetny to nie kwestionuje [choć ja mam innych ulubieńców], ale akurat strzały z główki to nie jest jego najmocniejsza strona

a już na pewno nie takie wyskoki jakie Cris uskutecznia, no ale nasz crack ma lepsze warunki do tego

Ja właśnie za to uwielbiam Crisa, czy z główki, czy z lewej czy prawej nogi, potrafi strzelić zawsze

jak już wiele osób o nim mówiło, jest po prostu zawodnikiem kompletnym, a ten jego sprint przez całe boisko, tak jak kiedyś w 10sekund, no jak ja mam go nie podziwiać? Nie da się xD

Marzenka20 · Wysłany: 23:16:08 14-02-13 Temat postu:

Nic dodać nic ująć.
Takie wirtuoza futbola można jedynie podziwiać!!! Jest niedoścignionym wzorem piłkarza!

Karolinka92 · Wysłany: 11:05:29 16-02-13 Temat postu:

2,93 metra Cristiano przy bramce

Rio Ferdinand napisał w środę na swoim twitterze: „Miałem ochotę pobiec udusić Cristiano”. To ironia, która doskonale pokazuje, jak bezsilna była drużyna Fergusona, kiedy Portugalczyk wyskoczył na pułap prawie 3 metrów przy zdobywaniu wyrównującej bramki. Evra mógł tylko dotknąć kolan atakującego Królewskich w akcji, która na pewno przejdzie do historii Ligi Mistrzów i Realu Madryt. W 29. minucie Di María wstrzelił piłkę z lewej strony, a Cristiano po trzech krokach „zjadł” Evrę, odbijając się imponująco od ziemi.

Jak wyliczył w studiu programu Punto Pelota architekt Nacho Tellado, Cristiano wyniósł swoje ugięte nogi na poziom 1,23 metra nad poziom murawy. Program informatyczny obliczył także, że czubek głowy Portugalczyka znalazł się na 2,93 metra nad boiskiem. Żeby dobrze zrozumieć proporcje, As zauważa, że atakującemu pozostało 12 centymetrów do miejsca, na którym zawieszony jest kosz w NBA. Na filmiku niżej widać, że Ronaldo nie pierwszy raz popisuje się imponującym wyskokiem. Dziennik dodaje, że najlepsi koszykarze zza oceanu potrafią odbić swoje nogi od podłoża na ponad 1,5 metra

Wow

Leyla · Wysłany: 16:05:22 16-02-13 Temat postu:

Karolinka92, tak czytam ten temat i muszę Ci powiedzieć, że masz świetne animki, szczególnie ta pierwsza hahah

jaki uśmiech i ten wzrok

dzisiejszy trening

to jest ładne

[link widoczny dla zalogowanych]

i to

[link widoczny dla zalogowanych]

Karolinka92 · Wysłany: 17:14:25 16-02-13 Temat postu:

A dziękuję bardzo Leyla

uśmiech Crisa bezcenny

Fajne fotki, ta z zegarkiem, ajj

Marzenka20 · Wysłany: 23:57:48 16-02-13 Temat postu:

Marzenka20 · Wysłany: 0:23:16 21-02-13 Temat postu:

Zgodnie z moimi przewidywaniami plotki, plotki i jeszcze raz plotki.
Jak się okazuje Cristiano żadnego kontraktu jeszcze nie podpisał a gazeciarze-szmaciarze już dawno to ogłosili.
Oto dowód.
Kontrakt Cristiano po sezonie

Florentino Pérez i Cristiano Ronaldo spotkają się pod koniec sezonu, aby omówić sprawę przedłużenia kontraktu piłkarza, któremu, wbrew informacjom mediów, jak dotąd klub nie złożył żadnej propozycji. Prezes Królewskich chce poczekać do maja na zakończenie rozgrywek. Póki co wiadomo jedynie, że Jorge Mendes pozytywnie zareagował na wieść o spotkaniu. To ważne, ponieważ jeszcze kilka tygodni temu Cristiano miał zamiar wypełnić trwającą umowę i odejść za darmo. Podobno 1 września Portugalczyk poinformował prezesa, że szykuje się do odejścia. A wszystko z powodu samego Florentino, od którego nie czuł żadnego wsparcia. Teraz Cristiano chce usłyszeć, że jest kamieniem węgielnym jego projektu.

Środowisko piłkarza i przede wszystkim agent Mendes są bardzo ważni w całej układance. Przede wszystkim ten drugi, który oceni propozycję klubu. To właśnie Mendes może doprowadzić do odnowienia świetnych stosunków między obiema stronami. Z drugiej strony, nie patrząc na agenta, Cristiano sam dostrzega, jak bardzo zmieniła się jego sytuacja. Portugalczyk czuje miłość i wsparcie Santiago Bernabéu. Empatia jest całkowita. Nie bez powodu, gdy marnuje sytuacje, kibicie i tak skandują jego nazwisko. Pokochali go. Podobnie jest z szatnią. Zawodnicy postrzegają go teraz jako lidera i z uwagą wysłuchują jego słów.
Ponadto ważne jest, że Cristiano był bardzo zadowolony z obecności Florentino na Gali Złotej Piłki w Zurychu. Prezes chciał być ze swoją gwiazdą. A przecież to właśnie nieobecność prezesa podczas Gali UEFA z 30 sierpnia była powodem, dla którego piłkarz czuł się źle. Tego dnia Cristiano podróżował do Monako w towarzystwie Pedro López i Emilio Butragueño, podczas gdy Leo Messiego i Andrésa Iniestę wspierał Sandro Rosell. Portugalczyk poczuł się niedoceniany przez prezesa i publicznie zakomunikował o swoim smutku. Ale Florentino wie, że odnowienie kontraktu Cristiano jest fundamentalne, przede wszystkim teraz, gdy zbliżają się wybory. I mimo że kibice uwielbiają transfery, jeszcze bardziej ucieszyliby się z przedłużenia umowy z Portugalczykiem. Nie ma gracza na rynku, zdolnego tak cieszyć kibiców jak Cristiano. Florentino musi przekonać go jednak przede wszystkim pod względem psychologicznym, ponieważ ten przysięgał już na swojego syna, że jego smutek nie dotyczył pieniędzy. Cristiano oczekuje miłości i wsparcia, chociaż sytuacja jest nieco inna niż w 2009 roku…

Gdy przychodził do Madrytu, był, obok Kaki, najlepiej opłacanym piłkarzem świata, podczas gdy teraz nie ma go pod tym względem nawet w pierwszej piątce. Florentino będzie musiał sięgnąć do portfela, żeby odwdzięczyć się piłkarzowi za świetną grę. Jeśli po majowym spotkaniu nie dojdzie do porozumienia, klub zdecyduje, czy lepiej sprzedać Cristiano latem, czy poczekać do następnego sezonu, kiedy wartość Portugalczyka spadnie. Rozważa się również trzecią opcję: wyciśnięcie z Cristiano wszystkiego, co się da, i puszczenie go za darmo w 2015 roku.

CR7 z najlepszą średnią w historii
W ciągu trzech i pół roku od przybycia do Realu Madryt Cristiano Ronaldo zdążył już zapewnić sobie miejsce w gronie najlepszych strzelców w historii ligi hiszpańskiej. Portugalczyk jest szóstym goleadorem w dziejach Królewskich, a dwudziestym szóstym w całej lidze. Jeśli jest jakaś statystyka najlepiej oddająca jego umiejętności, to jest to średnia bramek na mecz: 1,09. CR7 zdobył 136 goli w 124 spotkaniach.

Ambicja i bramkostrzelność Cristiano każą sądzić, że pobije on jeszcze niejeden rekord. Szczególnie, że Ronaldo poprawia się z roku na rok. Pierwszy sezon na Santiago Bernabéu zakończył z 26 ligowymi trafieniami. Rok później na koniec sezonu na jego koncie widniało 40 trafień, a w sezonie 2012/2012 – aż 46. W obecnych rozgrywkach pokonywał bramkarza rywali jak dotąd 24 razy. To najwyższa średnia spośród wszystkich zawodników Primera División. Czołówkę klasyfikacji przedstawia poniższa tabela (nie uwzględniono zawodników, którzy rozegrali mniej niż pięć spotkań):
Zawodnik Kluby Gole Mecze Średnia
Cristiano Ronaldo Real Madryt 136 124 1,09
Lionel Messi Barcelona 206 238 0,86
Radamel Falcao Atlético 44 55 0,8
Gonzalo Higuaín Real Madryt 99 178 0,55
David Villa Sporting, Saragossa, Valencia, Barcelona 167 304 0,54
Roberto Soldado Real Madryt, Osasuna, Getafe, Valencia 89 194 0,45
Álvaro Negredo Rayo, Almería, Sevilla 87 195 0,44
Karim Benzema Real Madryt 50 113 0,44
Próżno też szukać w historii La Liga zawodnika z lepszą średnią. Żaden inny zawodnik biegający po hiszpańskich boiskach nie miał wyniku przekraczającego jedną bramkę na mecz. Granicy tej nie osiągnęli nawet tacy mistrzowie jak Zarra (0,9), Mundo (0,84) i Cesar (0,63). Wśród zawodników Los Blancos najlepszą średnią przed erą Cristiano legitymowali się Pahiño (0,87), Puskas (0,86), Hugo Sánchez (0,79) i Di Stéfano (0,76).

I KTO TU JEST NAJLEPSZY????????????????????????

Karolinka92 · Wysłany: 16:30:06 21-02-13 Temat postu:

Widziałam te newsy, cóż ja nigdy nie miałam wątpliwości co do wielkości Cristiano

Marzenka20 · Wysłany: 9:45:47 22-02-13 Temat postu:

Bale: Ronaldo jest lepszy niż Messi
Zdobywca dwóch przepięknych bramek we wczorajszym meczu Ligi Europejskiej, Gareth Bale udzielił wywiadu, w którym poruszył temat skrzydłowego Realu Madryt, Cristiano Ronaldo.
"Messi czy Ronaldo? Oczywiście, że Ronaldo. On ma wszystko, jest silny, szybki, wytrzymały i ma zabójcze uderzenie. Kłamstwem było by stwierdzenie, że Messi nie jest dobry w tym co robi, jednak do Cristiano mu trochę brakuję", powiedział Walijczyk.
"Pracowałem nad swoimi strzałami z rzutów wolnych od paru sezonów. Staram się je uderzać podobnie do Cristiano Ronaldo, to przynosi efekty. Wielu graczy stara się go naśladować w tym aspekcie, mi na szczęście się to opłaciło już trzy razy w tym sezonie", zakończył.

Tato, znasz Cristiano?
Xabi Alonso, pomocnik Realu Madryt udzielił prestiżowego wywiadu dla Vanity Fair. W marcowym wydaniu hiszpańskiego dziennika, w którym Alonso trafił na okładkę, Xabi przestawił wszystkim czytelnikom ciekawą sytuację.
"Pewnego dnia przyszedłem do domu, mój syn spytał mnie 'Tato, znasz Cristiano?'. Powiedziałem mu, że to mój kolega z drużyny, jednak kiedy ludzie zatrzymują mnie na ulicy i proszą o autograf on wciąż pyta 'Tato, skąd ty go znasz, to twój przyjaciel?'".

Irina aktywna na Facebooku
Irina Shayk, dziewczyna Cristiano Ronaldo opublikowała dziś trzy zdjęcia na popularnym portalu społecznościowym Facebook.

Karolinka92 · Wysłany: 12:23:17 23-02-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Świetny wywiad

Marzenka20 · Wysłany: 15:20:47 23-02-13 Temat postu:

To prawda. Genialny!

Marzenka20 · Wysłany: 0:27:24 27-02-13 Temat postu:

Puchar Króla: Cristiano Ronaldo pisze historię, Real Madryt w finale
To Barcelona była częściej przy piłce, to Barcelona wydawała się być faworytem tego spotkania, jednak to Real Madryt odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo i awansował do finału Pucharu Króla. Po pierwszym meczu półfinałowym stan rywalizacji brzmiał 1:1, jednak w rewanżu na Camp Nou Real pozbawił odwiecznego rywala złudzeń, pewnie wygrywając 3:1. Najjaśniejszą postacią spotkania był Cristiano Ronaldo, który dwukrotnie znalazł drogę do bramki Barcelony. Portugalczyk strzelił bramkę w szóstym kolejnym Gran Derbi na Camp Nou, czym pobił rekord Lionela Messiego, który zdobywał bramki na stadionie Realu w pięciu klasykach z rzędu.

W poniedziałek gruchnęła wiadomość, że gdy Josep Guardiola był jeszcze trenerem Blaugrany, zlecił szpiegowanie Lionela Messiego, Ronaldinho, Samuela Eto'o i Gerarda Pique. Po wtorkowym spotkaniu śmiało można wysnuć tezę, że ten ostatni powinien skorzystać z usług śledczych, by ci pomogli mu wytropić Cristiano Ronaldo. Portugalczyk już nie pierwszy raz dał się we znaki hiszpańskiemu stoperowi, co miało jednoznaczne przełożenie na wynik spotkania.

W 13. minucie Ronaldo pomknął na bramkę Barcelony i w polu karnym "przekładanką" ograł mistrza świata i Europy, który ratował się faulem. Decyzja sędziego Undiano Mallenco mogła być tylko jedna: rzut karny i żółta kartka dla Pique. Do piłki ustawionej na 11. Metrze podszedł sam poszkodowany, któremu nie zadrżała noga i pewnym strzałem w lewy róg pokonał Jose Pinto.

Tymczasem gospodarze mogli prowadzić już od drugiej minuty. Pedro zagrał w pole karne, gdzie Lionel Messi popisał się wybornym przyjęciem piłki, a następnie uderzył prawą nogą tuż obok długiego słupka.

Zaledwie dwie minuty po bramce dla Realu w polu karnym gości upadł Fabregas. Piłkarze Barcelony reklamowali rzut karny, ale sędzia słusznie puścił grę.

A Cristiano Ronaldo ciągle było mało. W 18. minucie lider Realu nie zawahał się uderzyć bezpośrednio z rzutu wolnego, mimo że piłka była ustawiona 40 metrów od bramki rywala. Ronaldo uderzył w górne piętra trybun, ale bynajmniej nie zniechęciło go to do podejmowania kolejnych prób. Kilka minut później Portugalczyk uderzył tyle mocno co niecelnie lewą nogą z 30 metrów, a kilka chwil później przymierzył z 25. metra. Tyle że wprost w ręce Pinto. Ronaldo aż nadto się rozochocił, bowiem w kilku kolejnych sytuacjach mógł zachować się bardziej altruistycznie, bo na pewno przyniosłoby to więcej korzyści jego zespołowi.

Real, jak to w swoim stylu, szczelnie schował się za gardą i decydował się na pojedyncze wypady, a grę prowadziła Barcelona, tyle że nie była w stanie wypracować sobie stuprocentowej sytuacji strzeleckiej. W 34. minucie zapachniało jednak wyrównaniem. Na prawym skrzydle Pedro założył Ramosowi "siatkę" i wpadł w pole karne, gdzie został popchnięty przez Xabiego Alonso. Skrzydłowy Barcelony upadł na murawę, ale arbiter nie użył gwizdka. Gospodarze kontynuowali akcję i w pewnym momencie rozpędzony Messi wpadł w sędziego, co spotkało się z potężną wrzawą na trybunach. Trudno jednak posądzać Mallenco o to, że chciał tak niecnym zagraniem powstrzymać najlepszego piłkarza świata przed zagrożeniem bramkarzowi Realu Diego Lopezowi.

A ten przez długi czas był dość niespodziewanie zupełnie bezrobotny. Zastępca kontuzjowanego Ikera Casillasa został zatrudniony dopiero w 32. minucie, kiedy to musiał wyjść do dośrodkowania Pedro.

Hiszpański golkiper nie musiał się także wysilić kilka minut później. Rzut wolny z 18. metra wykonywał Messi, ale uderzył minimalnie obok słupka. W odpowiedzi Ramos był bliski wciśnięcia piłki do siatki Barcelony po wrzutce Oezila.

Druga połowa nie mogła rozpocząć się inaczej. Mając nóż na gardle, Barcelona podkręciła tempo, czego efektem były częste wizyty pod polem karnym Realu. Gdy w 52. minucie wydawało się, że po strzale Busquetsa piłka nieuchronnie wpadnie do bramki Królewskich, na wyżyny swoich umiejętności wspiął się Diego Lopez. Do odbitej przez wychowanka przyjezdnych piłki dopadli Fabregas z Arbeloą i po nodze tego drugiego opuściła boisko.

Wtedy jednak Ronaldo wyprowadził drugi cios. W 57. minucie Sami Khedira nieco chaotycznym wybiciem rozpoczął kontratak, a w walce o piłkę z Di Marią Puyol się poślizgnął, co otworzyło Argentyńczykowi drogę do sytuacji sam na sam z Pinto. Bramkarz Barcelony odbił uderzenie skrzydłowego Realu, ale wobec dobitki Ronaldo nie był w stanie już nic wskórać. Portugalczyk ze stoickim spokojem przyjął piłkę na klatkę i nieco szczęśliwie między nogami Jordiego Alby umieścił piłkę w siatce.

Zanim Barcelona zdołała otrząsnąć się po tym nokdaunie, leżała już na deskach. Z rzutu rożnego dośrodkował Oezil, a w polu karnym świetnie odnalazł się Raphael Varane, który strzałem głową nie dał szans Pinto. Tą bramką Francuz świetnie podsumował swoją świetną postawę w tym dwumeczu. Należy bowiem przypomnieć, że to 19-letni stoper był główną postacią pierwszego spotkania, w którym oprócz wzorowej gry w defensywie zapisał się bramką, również zdobytą po rzucie rożnym.

Piłkarze Barcelony mogą zarzekać się w wywiadach pomeczowych, że mimo trzybramkowego prowadzenia Realu, nadal wierzyli w awans, ale ich gra mówiła co innego. W poczynaniach Jordiego Roury (Tito Vilanova nadal leczy się w Nowym Jorku) nie było już tej zawziętości i pasji. Katalończyków było stać tylko na wyprowadzenie jednego celnego ciosu. W przedostatniej minucie do bramki Realu trafił Jordi Alba, który wykorzystał idealne podanie Andresa Iniesty.

Rywalem Realu w finale Pucharu Króla będzie zwycięzca dwumeczu Atletico Madryt - Sevilla. W pierwszym spotkaniu madrytczycy wygrali u siebie 2:1.

Artykuł jest trochę stronniczy bo z onetu. Dość delikatnie opisuje nieporadność Barcelony w meczu, przy drugiej bramce Puyol owszem poślizgnął się ale nie przez murawę tylko efektowne zwody Di Marii, nie wspomniano też o karygodnym zachowaniu Busquetsa i Alby w stosunku do Pepe ale jakoś mnie to nie dziwi. Barcy zawsze wszystko uchodzi na sucho!
CRISTIANO RONALDO po raz kolejny uciszył Camp Nou!

Karolinka92 · Wysłany: 0:44:42 27-02-13 Temat postu:

O tak, Cristiano uciszył Camp Nou, Dios jak to możliwe, że ten facet nie dostał ZP? Ci co przyznawali niech teraz sypią głowę popiołem xd że nie umieli docenić takiego piłkarza, brawo ! Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż tak pięknego dla nas meczu, Real pokazał że jest Królewski, i tyle.

Marzenka20 · Wysłany: 0:52:49 27-02-13 Temat postu:

A ja miałam jakieś dobre przeczucia, wiadomo nie liczyłam na aż taki pogrom ale coś mi mówiło, że Real stanie na wysokości zadania. W końcu stali pod ścianą, Puchar jest jednym z ich najważniejszych priorytetów teraz więc byli zmotywowani. Duży w tym wkład The special One!
Co do ZP to ta nagroda to skandal.
Przytoczę słowa z onetu jednego z komentujących fanów Barcy:
Jestem kibicem barcy od paru lat a pilka sie interesuje troche bardziej niz przecietny kibic. I niestety musze przyznac, ze tytuly, ktore zdobywa Messi na najlepszego pilkarza nijak sie maja do rzeczywistosci. Posiada technike, szybkosc ale co z tego skoro bazuje na innych. Nie byl nigdy liderem i raczej juz nim nie zostanie. Nie potrafi ciagnac druzyny jak gra slabiej. Dlatego wkurza mnie on, i cala otoczka wokol niego jako wokol najlepszego pilkarza. Messi jest zwyklym grajkiem grajacym pod komende xaviego i iniesty, potrafi strzelac ale nic poza tym. Niestety. A dla Realu brawa, wykorzystaliscie nasza niemoc i pokazaliscie, kto jest aktualnie najlepszy.

Ja ZP bym tak przyznała:
2010 Iniesta
2011 Messi
2012 Cristiano Ronaldo

Karolinka92 · Wysłany: 1:09:38 27-02-13 Temat postu:

A wiesz, że też widziałam ten komentarz, zwróciłam na niego uwagę

i te "Messi jest magikiem, zobaczcie jak zniknał dzisiaj" hahaha nie chce być chamska, ale niektóre komenty mnie rozbawiły

Nie no nie bd tu najeżdżać na Messiego, 2 ZP to i ja bym mu przyznała bo zasłuzył, ale 2010 i 2012 rok to jak tysiąc razy pisałam kpina dla fanów futbolu