Telenowele

salakis · Wysłany: 17:34:26 15-03-15 Temat postu:

W tym przewracaniu to raczej Robben jest mistrzem,ja nie trawię faceta,Robert raczej woli na nogach się trzymać!Nie chcę tu żadnej reklamy dla niego robić,każdy ma swoje zdanie

ale na razie stara współpraca z Dortmundu powinna dać rep jakiś wynik,gdy Piszczek w końcu też do formy dojdzie to może coś będzie,bo teraz to jak zwykle czarno to widzę

Niech grają Milik,Glik;Tytoń i jeszcze paru młodych się znajdzie,oczywiście ktoś doświadczony musi być na boisku,ale to już zadanie trenera
AAAA jeszcze w sprawie farbowanych lisów-najgłupsze co można robić to eliminować kogoś,kto chce dla Polski grać,co było z Olim,Polańskim czy Perquisem Obraniakiem
Zapluli ich w necie i żaden trener nie odważył się ich wystawić,a i oni już nie mieli ochoty
Jakoś to w Niemczech działa,zrezygnowali z aryjskiej krwi i dobrze na tym wychodzą,wystarczy na rep z ostatnich lat spojrzeć

Julita · Wysłany: 21:10:57 15-03-15 Temat postu:

Tak, ale chyba problem z tymi farbowanymi lisami jest w tym, że zamiast szukać młodych talentów w Polsce, a co najważniejsze te talenty szkolić, wolą sobie poszukać kogoś zagranicą, dać mu w łapki paszport i po problemie. Niemcy też wolą poszukać zagranicą, mnie się nie podoba jak brat gra przeciwko bratu lub połowa kadry nie śpiewa hymnu. Wole jak ktoś wybiera grę dla reprezentacji i się z nią utożsamia, bo inaczej taka drużyna z chłopakami z różnych krajów wygląda jak drużyna powiedzmy klubowa. Dlatego ja bym nie chciała aby nasza federacja brała przykład z niemieckiej

Tu nie chodzi o to aby bronić chłopakom, którzy mieszkają zagranicą marzyć w grze dla reprezentacji, choćby krajów ich dziadków. Talent sam się obroni, ale póki nie będzie lepszych programów szkoleniowych ludzie będą wytykać tych zagranicznych i to zawsze niestety będzie argument. Dla mnie nie jest ważne czy się urodził w Polsce, tylko czy się z nią utożsamia

Kibice wylewają morze łez, śpiewają na stadionie ile tchu by zagrzać chłopaków do walki, a taki przychodzi na zlecenie i zagra 90 minut o których za jakiś czas zapomni.

A mnie się podoba, ze Nawałka potrafi przeciwstawić się opinii publicznej. Zamiast dawać sobie wejść na głowę dziennikarzom i internautom. Na świecie tak jest, ze każdy czuje się mądrzejszy od drugiego, ale decyzje powinny być jego!! Bo on ponosi za nie odpowiedzialność. Dlatego chwali mu się jego niezależność, ale nie zgadzam się z nim, bo ja raczej jestem team Kuba niż team lewy

Jakoś nie mogę uwierzyć, ze Kuba słynął w drużynie z kapryszenia i wiecznego kręcenia nosem

Nie mogę uwierzyć w te plotki.

Nie wiem, czemu odcinają go od reprezentacji, ale jeśli zawodnik nie może się dogadać z trenerem to z tej mąki chleba nie będzie. Trener musi współpracować z zawodnikami, a jeśli z jakimś nie może- to go odsuwa. Uwielbiam Kubę i bardzo żałuję że się tak stało, bo to chłop z sercem do walki, ale jeśli się nie dogadał z Nawałką, to mi przykro. No ale póki Nawałka jest trenerem to on podejmuje decyzje, bo inaczej nie mógłby tak pracować.

amylee · Wysłany: 21:58:14 15-03-15 Temat postu:

Tylko że my mamy problem z młodymi piłkarzami.. Nie jesteśmy takim krajem jak np. Niemcy gdzie tam 19 latek już ma ponad 20 meczów zagranych w bundeslidze...
Nasu młodzi raczej gonią za pieniędzmi niż za rozwojem i jest bardzo duzo przykładów.. Wszołek, Furman, Wolski itp.. Oczywiście jest też częśc winy po stronie działaczy i innych organów które powinny szkolić naszych zawodników że jak wyjadą na zachód nie będa odstawac od swoich kolegów..

Kuba jest po kontuzji ale gra.. Oczywiście nie gra 90 minut ale więcej wnosi w grę (widac było to po meczu z Koln gdzie wszedł i ożywiło się BVB) niż Peszko który przez 90 minut nie pokazal nic oprócz zaangażowania.. Niestety ale nie mamy skrzydłowych którzy tak jak Kuba potrafią dogrywac piłki.. Taka jest prawda..
A dlaczego powołał Szczęsnego ?? Przeciez tez nie gra.. I mimo że to jest inna pozycja.. Jesli wystawi go w meczu to będzie jasny przekaz ...

A mi szkoda właśnie Polańskiego który widac że jest w gazie.. I szkoda że rezygnuje się z takiego zawodnika.. Bo nas nie stac aby rezygnować z piłkarzy ktorzy grają dobrze..

A co do Roberta/?? Już mi sie nie chce pisać.. Każdy ma swoje zdanie o nim:)

Stokrotka* · Wysłany: 23:44:27 15-03-15 Temat postu:

Zdecydowanie powinno się coś poprawić w samym systemie szkoleniowym i wdrażania młodych zawodników do reprezentacji. Bo często mam takie wrażenie, że ich tam po prostu nie ma. A właśnie szkopuł tkwi w tym, żeby do zbudowanego i zgranego zespołu, wdrażać nowych młodych zawodników. Ale u nas uważają, że wystarczy wybudować orliki

I ja jednak nie uważam, że Nawałka potrafi się przeciwstawić opinii publicznej. Ja widzę, że on próbuję zadowolić zawodnika na bazie, którego buduję drużynę. Co mi się szczerze nie podoba. Rozumiałbym nawet jego wytłumaczenia, ze Kuba jest po kontuzji etc. gdyby nie powołał innych zawodników, którzy w formie też nie są, w klubie też nie grają i formą nie błyszczą. A tacy są. Co wskazuję na to, że jednak coś się za tym kryję więcej. Dla mnie też, zawodnik i trener mogą się nie lubić, ale w reprezentacji czy w klubie powinni szanować, bo działają na wspólne dobro - reprezentację.

Julita · Wysłany: 10:06:35 16-03-15 Temat postu:

Syllka · Wysłany: 20:04:39 16-03-15 Temat postu:

Jeśli zawodnik w szatni uważa się za ważniejszego niż trener no to sorka, ale wiadomo kto w tej sytuacji przegra. Poza tym: skoro Kuba w klubie nie gra, wrócił po wielu miesiącach do gry to o czym tu mówić? Co on wniesie do gry? Wojtek Szczęsny nie gra i każdy rozumie, że powinien stracić miejsce w składzie (pewnie na rzecz Boruca), ale Kuby te zasady już nie dotyczą?

No i co ważne: kto by jesienią powołał Milę do kadry?

Efekty znamy także rozliczajmy wszystkich po meczach

salakis · Wysłany: 20:24:35 16-03-15 Temat postu:

Kuba już gra i to coraz więcej,Klopp nie ryzykuje jego zdrowia,a on wnosi do drużyny serce a w budzie moim zdaniem powinien grać teraz Tytoń,ale to moje zdanie,wiadomo każdy ma się za experta

A trener odpowiada i poleci po niepowodzeniu

Pączek · Wysłany: 14:26:17 22-03-15 Temat postu:

Kuba z Lewym grali razem w BVB,nie lubią się i nie ma co tego ukrywać,a jednak Klopp tak potrafił nimi sterować,że grali razem i potrafili na boisku sobie pomagać i cieszyli się ze swych goli. Kuba to taki gościu,który z każdym się dogada,więc nie wierzę w te plotki jakoby z Nawałką było mu nie po drodze,zwłaszcza,że wszyscy trenerzy nie tylko kadry,ale i klubów,w których Kuba grał mówią,że dla dobra drużyny Kuba jest wiele poświęcić. Nie gra Kuba,nie oglądam,nie zniosę tego lalusia z opaską kapitana,a Nawałka jeszcze się przejedzie na tym "najlepszym" polskim piłkarzu. Krzyż na drogę.

amylee · Wysłany: 15:50:25 22-03-15 Temat postu:

Wydaje mi sie że w kazdym zespole sa osoby które sie nie lubią ale na boisku graja razem świetnie..
Mogę zrozumieć ze jak Nawałka wysyłał powołania nie mógł przewidziec że Kuba z meczu na mecz będzie sie lepiej prezentował.. A jednak Klopp w niego wierzy.. Nawet po wczorajszym błędzie nadal trzymał go na boisku..
Tylko że z naszych pomocników w kadrze to tylko Kuba potrafi kreować akcję.. A Peszko czy Rybus jakoś w kadrze nie pokazuja tego.. ale to jest decyzja trenera..

Ernii · Wysłany: 23:53:54 30-03-15 Temat postu:

Powołanie Peszko obroniło się samo, ale wczorajsza gra pozostawia wiele do życzenia i zbyt późne zmiany... Można było to wygrać.

Nieperfekcyjna · Wysłany: 11:42:33 31-07-15 Temat postu:

Myślice, że uda nam się zakwaliikować do nadchodzących MŚ? Grupę mamy bardzo lajtową

Lineczka · Wysłany: 19:21:18 31-07-15 Temat postu:

Zobaczymy co nasi pokażą. Stać na na awans, ostatnio nasza gra i wyniki wyglądają lepiej, ale ta reprezentacja jest nieobliczalna - potrafią zagrać kompletną kaszanę. Nie napalam się na awans, ale oczekuje przynajmniej przyzwoitej gry.

edmundoser · Wysłany: 22:41:10 10-08-15 Temat postu:

szkoda że nie udaje im się świetnie grać

Lineczka · Wysłany: 22:13:25 11-10-15 Temat postu:

Oglądacie dzisiejszy mecz? Jego stawką jest awans na ME 2016. W 70. minucie prowadzimy 2:1, oby tak dalej!

Stokrotka* · Wysłany: 14:17:24 12-10-15 Temat postu:

Mówiąc szczerze bawi mnie wielka pompa po wygranych kwalifikacjach. Bynajmniej nie chodzi mi o to, że nie ma się z czego cieszyć, bo jest - nasza drużyna wreszcie przypomina zalążek drużyny, poszczególne sfery zaczynają ze sobą współpracować, więc jest zdecydowanie lepiej niż kilka miesięcy wcześniej, gdzie naszą główną taktyką było podawanie do Lewandowskiego i niech się dzieje co chce. Jednak nie zdobyli mistrzostwa Europy, przed nimi tak naprawdę jeszcze dłuuuuga droga, żeby cokolwiek pokazać we Francji. Nawet nie chce mi się dzisiaj oglądać telewizji, bo ciągle trąbią o tym jaki to Nawałka jest świetnym trenerem, a Lewandowski zawodnikiem, jakby zapominając, że jest też pozostała 10 które swoje mocno cegiełki do tego sukcesu dorzuciła. Jest taka ekscytacja, wychwalanie, gloryfikacja, że naprawdę nie mogę zrozumieć czemu to się robi. Przecież to jest dosłownie minimum co nasza drużyna powinna była zrobić. Jeszcze do niedawna psy na nich wieszano, a dzisiaj są cudotwórcami, którzy odmienili polską piłkę

nóż mi się w kieszeni na takie rzeczy otwiera, bo to jest bezsensowne pompowanie balonika, a z tego nic dobrego nam nie wyjdzie. Obawiam się, że po raz kolejny skończy się jak zawsze - wielkie nadzieje, aspirację, aż w ostatecznym rozrachunku znowu coś nie styknie i będzie po sprawie. Ludzie - a raczej media powinny się raczej zastanowić, że to tak naprawdę nie specjalny wyczyn i oczywiście im pogratulować, ale nie robić z nich herosów. Chyba najbardziej mnie denerwuję, że z nich bo wywalczeniu awansu do EURO (tylko Euro, nie to Mistrzostw Świata) robi się cudotwórców, a o siatkarzach, piłkarzach ręcznych czy panczenistach i skoczkach narciarskich, zapomina się totalnie, choć to oni cały czas trzymają poziom. Wychodzi więc na to, że najpierw trzeba ostro dawać d**y, a potem się zakwalifikować na ME, żeby zaczęli o Tobie mówić w samych superlatywach, bo to że jesteśmy mistrzami Świata w siatkówce czy brązowymi medalistami Mistrzostw Świata w piłce ręcznej albo że Bródka zdobył złoto w jeździe szybkiej, a Stoch dwukrotnie zgarnął najwyższe miejsce w skokach, jest nie istotne przy "sukcesach kopaczy". I naprawdę nikomu niczego nie odbieram i niech oni sami, w swoim gronie się cieszą, bo mają z czego, jednak takie gadanie bezsensowne jak to ma miejsce od wczoraj w polskiej telewizji i pewnie potrwa przez kilka następnych dni jest nie do wytrzymania.