|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:20:59 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Trochę o problemach Sikory
W niedzielę, 14 lutego (godz. 11:15 czasu miejscowego), do rywalizacji na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Vancouver 2010 przystąpią biathloniści. Wielkie nadzieje wiązać będziemy ze startem Tomasza Sikory, który przed igrzyskami miał przebłyski wysokiej formy. Roman Bondaruk, trener naszej kadry, ostrzega przed zbytnim optymizmem.
Pojawił się bowiem problem. Nasz zawodnik nie wziął udziału w zaplanowanym na sobotę treningu. Dlaczego? To tłumaczy Bondaruk: - Przed samym treningiem zabrali Tomka na doping. Trzymali dwie godziny. Poddany został badaniom moczu i krwi. Nie zdążył przez to ani na trening, ani na testy nart. Nie wiem teraz jak to będzie jutro wyglądało.
Sikora trenował jednak na olimpijskich trasach w inne dni. Czuł się na nich dobrze, choć jak dla niego było zbyt mało podbiegów, o czym mówił już od dawna.
- W Whistler strzela bardzo dobrze. Na treningach miał same zera - powiedział Bondaruk.
- Nie wziął udziału w ważnym treningu, tuż przed zawodami. Ani nie biegał, ani nie strzelał, dlatego nie wiem, jak to będzie jutro wyglądało. Na dodatek tu ciągle pada deszcz, albo sypie śnieg. Na trasie są ciężkie warunki. Podczas kontroli Tomkowi pobrano tyle krwi, że przez pół godziny kręciło mu się w głowie - żalił się trener naszej kadry. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:26:36 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Aniulcix napisał: | A ja tam chcę żeby padało, bo "im trudniej tym dla Justyny lepiej" jej nie biegnie się specjalnie, ale inne się strasznie męcza co daje Justynce przewagę
|
No w sumie racja. Jeszcze przed Igrzyskami mówiono, że dla Justyny byłoby najlepsze, gdyby sprint był pod górkę. Miałaby wtedy 100% szanse na medal
Ostatnio zmieniony przez Aniucha dnia 15:27:23 14-02-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:28:16 14-02-10 Temat postu: |
|
|
taki jak na zakończenie Tour de ski, gdzie był podbieg pod zjazd alpejski |
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:30:01 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Aniulcix napisał: | taki jak na zakończenie Tour de ski, gdzie był podbieg pod zjazd alpejski |
Dokładnie. Natomiast w Vancouver trasy są raczej płaskie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:33 14-02-10 Temat postu: |
|
|
Holender Sven Kramer zdobył w sobotę tytuł mistrza olimpijskiego w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 5000 metrów. Jedyny Polak startujący w zawodach - Sławomir Chmura zajął 16. miejsce.
Na zdjęciu Sven Kramer
Holender Sven Kramer zdobył w sobotę tytuł mistrza olimpijskiego w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 5000 metrów. Jedyny Polak startujący w zawodach - Sławomir Chmura zajął 16. miejsce. Kramer uzyskał czas 6.14,60, ustanawiajac rekord igrzysk. Wyprzedził o 2,35 s Seung-Hoon Lee z Korei Południowej oraz o 3,45 s Rosjanina Iwana Skobriewa.
Mogło być lepiej
Chmura pokonał dystans 5000 m w 6.33,20, gorszym o blisko dziesięć sekund od rekordu życiowego i zarazem kraju. Do zwycięzcy stracił 18,60. Polski panczenista rywalizował w trzeciej parze, długo był klasyfikowany w czołówce, ale spadł na 16. lokatę, gdy zawody ukończyli czołowi łyżwiarze świata. Polak prawdopodobnie wypadłby trochę lepiej, gdyby nie to, że przy zmianie torów został potrącony przez Rosjanina Aleksandra Rumiancewa, zdyskwalifikowanego przez sędziów za ten incydent.
Dominacja Kramera
To pierwszy tytuł na igrzyskach wywalczony przez 23-letniego łyżwiarza z Heerenveen, w jego drugim olimpijskim starcie. Cztery lata temu w Turynie wywalczył srebrny medal właśnie na 5000 m, a także brąz w rywalizacji drużynowej. Kramer na trzech ostatnich mistrzostwach świata zdominował rywalizację na dwóch najdłuższych dystansach - 5000 i 10 000 m, zdobywając po dwa złote krążki kolejno w Salt Lake City (2007), Nagano (2008) i Richmond (2009). Za każdym razem triumfował też z kolegami w rywalizacji drużyn.
Sporą niespodzianką było też trzecie miejsce Rosjanina Iwana Skobriewa, który stracił do Holendra 3,45 s. Dopiero czwarty był startujący w ostatnim wyścigu Norweg Havard Bokko - 4,20 s. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:30 14-02-10 Temat postu: |
|
|
To widzę Aniucha, że obie będziemy relacjonowały
[link widoczny dla zalogowanych]
O telefonie Huli do Małysza xD pamiętam jak się śmiałam jak to usłyszałam w TV
Rozkład na dziś
19.00 Kombinacja norweska Indywidualny konkurs skoków (normalna skocznia)
20.15 Biatlon 10 km mężczyzn*
21.00 Hokej na lodzie Turniej kobiet, runda wstęna: USA - Chiny (grupa B)
22.00 Saneczkarstwo Jedynki mężczyzn (trzeci ślizg)
22.00 Łyżwiarstwo szybkie 3000 m kobiet*
22.45 Kombinacja norweska Indywidualny bieg na 10 km*
23.30 Narciarstwo dowolne Jazda po muldach mężczyzn (kwalifikacje)
00.10 Saneczkarstwo Jedynki mężczyzn (czwarty ślizg)*
01.30 Łyżwiarstwo figurowe Program krótki par sportowych
01.30 Hokej na lodzie Turniej kobiet, runda wstęna: Finlandia - Rosja (grupa B)
02.30 Narciarstwo dowolne Jazda po muldach mężczyzn (finał)*
* - walka o medale |
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:38 14-02-10 Temat postu: |
|
|
A propo Justyny Kowalczyk. Artykuł z sport.pl
Zaczynamy od 10 km techniką dowolną. Justyna pobiegnie na całego. To już zupełnie inna zawodniczka. Bardziej doświadczona, obyta, mądrzejsza i silniejsza. Teraz już nie przegrałaby finiszu na 30 km jak na igrzyskach w Turynie - mówi trener najlepszej biegaczki narciarskiej świata Aleksander Wieretelny przed poniedziałkowym startem Justyny Kowalczyk. Relacja Z Czuba już od 17, Polka biegnie po medal ok. 19.30
O godz. 19 na trasę w Whistler ruszy dziś pierwsza zawodniczka. Następne startują co 30 sekund. Jako ostatnia - Kowalczyk. Polka ruszy na pewno po 19.30, kiedy te z pierwszymi numerami będą już na mecie.
Robert Błoński: Wszystko jest zapięte na ostatni guzik?
Aleksander Wierietielny: Tak. W piątek mieliśmy trening szybkościowy. Pracowaliśmy dwie godziny na trasie, żeby jeszcze lepiej poznać jej profil, wszystkie zjazdy, podbiegi i proste. Sobota była cała wolna. W niedzielę testowaliśmy sprzęt. Justyna znowu wybiegła na trasę. Teraz już tylko czekamy.
Co pan mówi Justynie, kiedy narzeka na olimpijskie trasy?
- Ma rację. Parę tygodni temu startowaliśmy w Rybińsku i nawet na brzegu Wołgi potrafili znaleźć miejsce i ustawić porządne, wymagające trasy do biegania. A tu, w górach, znaleźli płaskie miejsce. To nie jest trasa dla zawodników świetnie przygotowanych fizycznie, lecz dla urodzonych do biegania stylem dowolnym, czyli niskich, krępych. Justyna jest wysoka, koordynacja u niej nie najlepsza w porównaniu z Norweżką Bjoergen czy Szwedką Kallą. Justyna jest najmocniejsza na świecie na podbiegach. A tu nie ma nawet gdzie zaatakować. Kiedy narzeka, powtarzam, że trasa jest jednakowa dla wszystkich i musi się do niej dostosować. Od początku do końca pobiegnie na sto procent, ale nie wiemy, jaki to da efekt. W tych warunkach może jej się nie udać rozwinąć takiej prędkości jak rywalkom.
i żeby nie było fotka Justyny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:55:36 14-02-10 Temat postu: |
|
|
A oto dzisiejsze dotychczasowe wyniki.
Fin Janne Ryynaenen okazał się w Whistler najlepszym zawodnikiem w olimpijskim konkursie skoków - pierwszej części kombinacji norweskiej w konkurencji sprint. Polacy nie startowali.
Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Francuz Jason Lamy Chappuis skoczył 100 m i plasuje się na piątej pozycji. Mistrz olimpijski z Turynu w tej konkurencji Austriak Felix Gottwald uzyskał zaledwie 91 m i jest 41. w gronie 45 zawodników.
Na trasę biegu na 10 km (start o 22.45 czasu polskiego) Ryynaenen wyruszy z przewagą 34 sekund nad Amerykaninem Toddem Loddwickiem i 42 nad Austriakiem Christophem Bielerem.
Zdjęcie zwycięzcy:
- Medale rozdała pogoda, byłem dobrze przygotowany, narty też. Ale wybryku natury nie przewidział nikt - mówił na mecie rozczarowany Tomasz Sikora. Niespodziewanym mistrzem olimpijskim Francuz Vincent Jay
Jak się później okazało, najwięcej zależało od losowania numeru startowego. Każdy z zawodników ma do wyboru - w której chce startować. Sikora wybrał pierwszą. - Żeby jechać po jak najlepszej, jak najtwardszej trasie - tłumaczył. Niestety, los okazał się ślepy. Polakowi przypadł jeden z ostatnich, jeśli nieostatni, numer w pierwszej grupie. Medale zdobyli zawodnicy biegnący z numerami sześć, dziesięć i cztery. Kolejne lokaty przypadły tym z numerami startowymi dwa, dziewięć, osiem. Sikora miał numer 32.
Kiedy ruszył na start, zaczął padać deszcz. Ale to nic strasznego. Pierwsze strzelanie miał bezbłędne, podczas gdy wielu faworytów spudłowało. A później nad biatlonową trasą rozpętało się pandemonium. Z nieba sypnął deszcz i śnieg, widoczność była dramatycznie słaba. Na drugim strzelaniu, w pozycji stojącej, Sikora spudłował dwa razy i marzenia o wysokim miejscu przeminęły z deszczem i śniegiem.
Na mecie był bardzo rozczarowany. - W sobotę nie mogłem normalnie wyjść na trasę. W trakcie ostatniego oficjalnego treningu wzięto mnie na drugą już podczas igrzysk kontrolę antydopingową - opowiadał rozgoryczony. - Zamiast testować narty, musiałem oddać krew. Pobrano mi jej tak dużo, że potem brakowało energii na bieganie. Siłę miałem tylko na to, by poleżeć i odpocząć. Ale dobry wynik przegrałem z pogodą.
We wtorek Sikora startuje w biegu pościgowym na 12,5 km. Martwi się, że może nie zakwalifikować się do kończącego igrzyska biegu ze startu wspólnego na 15 km. Udział w nim ma zapewnionych 15 najlepszych zawodników PŚ plus 15 z najlepszymi wynikami na igrzyskach. Sikora jest srebrnym medalistą olimpijskim z Turynu na tym dystansie. - Dlatego nie mogę tu odpuścić żadnego startu - deklaruje biatlonista.
Oto Tomek
A oto Vincente:
źródło: sport.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:07 15-02-10 Temat postu: |
|
|
W poniedziałek, 15 lutego, po raz pierwszy na zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver zaprezentuje się Justyna Kowalczyk. To właśnie z nią, dwukrotną medalistką mistrzostw świata, wiążemy największe medalowe nadzieje.
Polka na trasie biegu na 10 km techniką dowolną pojawi się dokładnie o 10:16.30 miejscowego czasu. Wystartuje jako 33. Sędziowie postanowili, że najpierw puszczą dziesięć zawodniczek na przetarcie, a potem - z numerami 11-33 - pojawią się najlepsze zawodniczki z tzw. czerwonej grupy. Ostatnią wśród tych najlepszych będzie Kowalczyk. To jednak nie nasza zawodniczka, liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, będzie faworytką biegu.
Wprawdzie biegaczka z Kasiny Wielkiej prezentowała się przed igrzyskami znakomicie, to jednak dystans 10 km "łyżwą" nie należy do jej ulubionych, co sama przyznaje: - Wolałabym zacząć od swojego najmocniejszego dystansu, a nie od najsłabszego. Może jednak wyjdzie na dobre, jeśli to, co najgorsze będzie od razu za mną. Faworytką biegu jest Charlotte Kalla.
To właśnie Szwedka wygrała ostatni sprawdzian na tym dystansie w oddalonym o blisko 900 km od Whistler Park - Canmore. Tam druga była Kowalczyk, a trzecia Rosjanka Irina Chazowa. W tym sezonie odbyły się trzy biegi w PŚ na dystansie 10 km techniką dowolną i za każdym razem Szwedka stawała na podium. Poza zwycięstwem w Canmore była jeszcze druga w Beitostolen i Davos. Ten ostatni bieg wygrała Chazowa, która miała jednak w Whistler Park wypadek na treningu. Przewróciła się tak pechowo, że lekarze podejrzewali u niej złamanie palca u nogi. W Beitostolen triumfowała Norweżka Marit Bjoergen, która sama twierdzi: - Jestem w formie.
Kowalczyk poza Canmore nie osiągała rewelacyjnych wyników na tym dystansie. Była 12. w Beitostolen i 9. w Davos. Nasza zawodniczka ma jednak w dorobku jedno zwycięstwo na 10 km "łyżwą". Miało to miejsce 1 marca 2009 w fińskim Lahti.
O tym, jak będzie wyglądała rywalizacja na trasie biegu może zadecydować aura. Wieczorem, w przeddzień biegu, w Whistler zrobiło się jakby chłodniej. Można było zobaczyć też gwiazdy, co w ostatnich dniach było wręcz niemożliwe. Na poniedziałek prognozy mówią jednak o tym, że będzie słonecznie, a temperatura ma wynieść plus trzy stopnie Celsjusza. Trasa może być zatem szybka i preferować zawodniczki o dobrej technice, takie, jak choćby Włoszki czy Szwedki.
- Trasa składa się z dwóch pięciokilometrowych pętli. Nie jest to trasa bardzo trudna i wymagająca, ale też nie jest bardzo łatwa. Już na jej początku znajduje się podbieg, który kończy się gdzieś na 1,25 km. Różnica wzniesień wynosi 59 metrów. Nie jest to łatwy podbieg, a zawodniczki będą musiały pokonać go dwukrotnie - powiedział profesor Szymon Krasicki, przed laty trener kadry polskich biegaczek narciarskich.
Na starcie zabraknie niespodziewanie Słowenki Petry Majdic, która wiedząc, że nie ma zbytnich szans na włączenie się do walki o medale, postanowiła oszczędzać siły na sprint.
W biegu weźmie udział 78 zawodniczek. Oprócz Kowalczyk na starcie staną trzy inne Polki: Kornelia Marek, Sylwia Jaśkowiec i Paulina Maciuszek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:14:14 15-02-10 Temat postu: |
|
|
Sensacyjne podium biathlonowego sprintu
Tomasz Sikora zajął 29. miejsce w biathlonowym sprincie na olimpijskiej trasie w Whistler. Złoty medal na dystansie 10 km wywalczył niespodziewanie Francuz Vincent Jay, srebrny Norweg Emil Hegle Svendsen, a brązowy Chorwat Jakov Fak.
Podczas startu Polaka nastąpiło załamanie pogody. Po jego pierwszym bezbłędnym strzelaniu rozpadał się rzęsisty deszcz ze śniegiem, który znacznie utrudnił rywalizację. Sikora dwukrotnie spudłował i spadł na dalszą pozycję.
Czołowe miejsca zajęli zawodnicy z wcześniejszymi numerami startowymi, którzy zdążyli przed opadami. Przeszkadzały one nie tylko na strzelnicy, ale też całkowicie zmieniły strukturę śniegu. To spowodowało, że prawie wszyscy zawodnicy mieli źle posmarowane narty.
Drugi ze startujących w niedzielę Polaków Łukasz Szczurek zajął trzecie od końca, 85. miejsce i nie zakwalifikował się do biegu na dochodzenie.
Sukces Jaya był wielkim zaskoczeniem. Jego dotychczasowym jedynym osiągnięciem był triumf w biegu na 20 km w zawodach Pucharu Świata przed rokiem, podczas próby przedolimpijskiej w Whistler. 24-letni Francuz wyprzedził w niedzielę Svendsena - jednego z faworytów biegu - o 12,2 s. Fakowi do srebra zabrakło niecałe dwie sekundy. Z trójki medalistów jedynie Norweg musiał biec dodatkową rundę. Wszyscy po raz pierwszy stanęli na olimpijskim podium.
Młodszy o dwa miesiące od Jaya Svendsen ma w dorobku m.in. trzy złote oraz po jednym srebrnym i brązowym medalu mistrzostw świata. W dwóch poprzednich sezonach zajmował trzecie lokaty w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata.
22-letni Fak jest jedynym chorwackim biathlonistą w historii, który sięgnął po medal olimpijski, a także jedynym na podium MŚ - w 2009 roku w południowokoreańskim Pyongchang był trzeci w biegu na 20 km, co wówczas również było wielką sensacją. W Vancouver podczas uroczystości otwarcia igrzysk był chorążym swojej ekipy.
Jeszcze mniej dokonań - jedno miejsce w czołowej dziesiątce PŚ - ma w dorobku czwarty na mecie, 24-letni Klemen Bauer. Słoweńcowi do medalu zabrakło 3,4 s.
Kapryśna aura wypaczyła wyniki niedzielnego biegu. W najlepszej szóstce najdalszy, dziesiąty numer startowy miał Svendsen. Wszyscy biegnący później zaliczyli występy znacznie poniżej oczekiwań.
Najlepszy biathlonista w historii, Norweg Ole Einar Bjoerndalen, który w tej konkurencji triumfował w igrzyskach w Nagano i Salt Lake City oraz czterokrotnie w MŚ, finiszował dopiero na 17. pozycji. Swoje szanse pogrzebał jednak na strzelnicy. W pozycji leżącej, gdy panowały jeszcze sprzyjające warunki atmosferyczne, trzykrotnie spudłował, a potem dołożył jeden błąd, co definitywnie rozwiało medalowe aspiracje.
Jego rodak, srebrny medalista olimpijski w biathlonowym sprincie z Turynu Halvard Hanevold, był dopiero 24., pomimo że tylko raz pomylił się na strzelnicy. Znalazł się jednak w gronie pechowców, gdyż wyruszył na trasę jako 73. Do zwycięzcy miał prawie dwuminutową stratę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniucha Mistrz
Dołączył: 28 Paź 2005 Posty: 10101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:11 15-02-10 Temat postu: |
|
|
Czternastu Polaków wystartuje w poniedziałek, Kowalczyk wśród faworytów
W poniedziałek uwaga polskich kibiców będzie skupiona na Justynie Kowalczyk, która rozpocznie walkę o olimpijskie medale od startu w biegu na 10 km stylem dowolnym.
Najlepsza aktualnie biegaczka świata nie przepada za tym dystansem. W przeddzień startu powiedziała jednak, że może to i dobrze, iż na początek rozegrana będzie ta właśnie konkurencja, którą potraktuje jako rozgrzewkę przed następnymi. Głównymi rywalkami liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata będą Finka Aino-Kaisa Saarinen i Norweżka Marit Bjoergen.
W niedzielę kaprysy aury - padający najpierw deszcz a później śnieg sprawiły, że wielu doświadczonych biathlonistów miało poważne problemy. Prognoza na poniedziałek jest na szczęście trochę lepsza, nie przewidywane są opady deszczu, tylko śniegu.
Dla ekipy Kowalczyk jak zawsze przed startem bardzo ważne będzie odpowiednie przygotowanie nart. Jeżeli serwismeni nie popełnią żadnego błędu, można się spodziewać, że w poniedziałek powiększy się dorobek medalowy polskiej ekipy, która na razie ma srebrny medal Adama Małysza.
Spore emocje zapowiadają się w snowboardzie, gdzie w snowcrossie wystartuje dwóch reprezentantów Polski. Maciej Jodko i Mateusz Ligocki przed wyjazdem do Vancouver zapowiadali, że chcą w Kanadzie walczyć o czołowe lokaty. Natomiast w programie dowolnym par sportowych zaprezentują się Joanna Sulej i Mateusz Chruściński, którzy jednak po programie krótkim zamykają stawkę 20 duetów.
W Richmond w hali Olympic Oval na dystansie 500 m będą rywalizowali panczeniści. Maciej Biega, Konrad Niedźwiedzki i Maciej Ustynowicz w tegorocznych zawodach Pucharu Świata prezentowali niezłą formę, można się zatem spodziewać, że także teraz nie zawiodą.
Poniedziałkowe starty Polaków:
finały
19.00-20.15 - biegi; 10 km K stylem dowolnym (Whistler/Olympic Park)
Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Marek, Paulina Maciuszek
21.30-23.00 - biegi; 15 km M stylem dowolnym (Whistler/Olympic Park)
Maciej Kreczmer, Janusz Krężelok
23.00-00.00 - snowboard; snowcross M (Vancouver /Cypress Mountain)
Maciej Jodko, Mateusz Ligocki
00.30- 3.50 - łyżwiarstwo szybkie; 500 m M (Richmond/Olympic Oval)
Maciej Biega, Konrad Niedźwiedzki, Maciej Ustynowicz
2.00- 5.55 - łyżwiarstwo figurowe; program dowolny par sportowych (Vancouver/Pacific Coliseum)
Joanna Sulej i Mateusz Chruściński
pozostałe
2.00- 4.55 - saneczkarstwo; jedynki K 1. i 2. przejazd (Whistler/Sliding Centre)
Ewelina Staszulonek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:58:32 15-02-10 Temat postu: |
|
|
Żal Sikory... Pecha miał! bo akurat gdy on strzelał zaczęło tak strasznie padac!
A teraz czekam z niecierpliwością na start Justyny! będą emocje! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:18 15-02-10 Temat postu: |
|
|
Justyna 5!!!!!!!!! NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!
Jedyne pocieszenie, że to jej najgorszy dystans.
Od piątego miejsca rozpoczęła Justyna Kowalczyk igrzyska w Vancouver. Polka na trasie w Whistler w biegu na 10 km techniką dowolną musiała uznać wyższość nie tylko kapitalnie biegnącej Charlotte Kalli, ale także Smigun, Bjoergen i Haag.
Podobnie jak w ostatnim przedolimpijskim sprawdzianie Charlotte Kalla nie dała szans rywalką. Przez cały bieg to ona nadawało tempo rywalizacji, a w zasadzie deklasowała rywalki. Na metę przybiegła w czasie 24:58.4.
Kowalczyk na trasę wyruszyła jako 33. zawodniczka. Najgroźniejsze konkurentki Kristin Steira, Charlotte Kalla i Aino-Kaisa Saarinen startowały przed Kowalczyk, Polka mogła kontrolować to, co się działo przed nią. Po 1,3 km Polka traciła tylko 2,8 do rewelacyjnie biegnącej Charlotte Kalli. 3 km przed metą traciła do Szwedki 11 sekund i były nadzieje na medal.
Ostatni etap trasy Polka przebiegła wolniej niż rywalki. Na metę wbiegła z piątym czasem. Szybciej 10-kilometrową trasę w Whistler od Kowalczyk pokonała nie tylko Kalla, ale też Smigun, Bjoergen i Haag.
Kowalczyk do brązowego medalu zabrakło 5,8 sekundy, do złota aż 21,7.
źródło: sport.pl
A tutaj fotka Kalli
Ostatnio zmieniony przez Ansza dnia 20:53:15 15-02-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly_Rose Mocno wstawiony
Dołączył: 14 Mar 2008 Posty: 6981 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Czarnej Perły :P:P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:57:46 15-02-10 Temat postu: |
|
|
ehhh ;// nie dobrze! żal justyny! ale jeszcze przed nią inne zawody wiec nie wszystko stracone! w gruncie do 3 miejsca nie wiele jej brakło... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ansza Mocno wstawiony
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 6710 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:42:46 15-02-10 Temat postu: |
|
|
No tak, ale sama mówi, że ten bieg był dla niej najgorszy i sama mówiła, ze jakby był medal to by było miło. Ale teraz na te biegi 30 km, sprint i łączony, a tutaj już mówi, że te to akurat są dla niej optymalne i myśli powaznie o medalu, więc ja czekam na środę 19 - sprint |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|