Telenowele

Fuzzi · Wysłany: 13:49:21 11-11-09 Temat postu:

U nas to się zwie, najbardziej popularni i nie popularni. Elita popularni, rzecz jasna

Cortiza. · Wysłany: 16:31:17 11-11-09 Temat postu:

Dulce Maria · Wysłany: 20:55:32 30-03-10 Temat postu:

U mnie to nawet czegoś takiego jak ''elita'' nie ma . Są osoby bardziej znane i te szare myszki nie zauważane . Ci co znają połowę szkoły i ci co gadają z jedną osobą z klasy . Nie ma takiego czegoś, że jednostka rządzi resztą albo jest wzorcem . Największą grupką w klasie akurat jest moja, zresztą to właśnie ona jest też tą która z mojej klasy najbardziej się wyróżnia - poprzez starsze znajomości etc . I to że jakoś potrafią się bawić, gadać z innymi i nie ograniczają się do jednej osoby .

zastina · Wysłany: 10:55:39 06-04-10 Temat postu:

ja mam hmm klase nawet zgraną Tylko jest kilka dziewczyn co uważają się za lepsze i robią z siebie wielkie księżniczki bo one są naj,naj ;p

Kamil_Televisa · Wysłany: 22:59:59 20-10-10 Temat postu:

Moja nowa klasa jest spoko każdy każdego traktuje tak samo nie ma wywyższania się

maite195 · Wysłany: 22:41:11 30-11-10 Temat postu:

moja klasa jest super choć lubimy się wygłupiać i dużo żartować.

Dorothy. · Wysłany: 15:12:36 07-01-11 Temat postu:

Nienawidze swojej klasy ;x Po prostu czekam na 22 czerwca, aby wyjśc z tej szkoły i juz do niej nie wracać <333 ogolnie moja klasa sie dzieli na duzo grupek, zresztą sami nauczyciele przyznali ze u nas nie jest zgrana klasa, tylko kilkanascie grupek. Chłopaki, jak to chłopaki mają odpały ale są nawet OK. Ale dziewczyny ;/ Zal mi ich, wszystko, po prostu wszystko komentują ;x Uwazaja sie ze są królowymi swiata o_O kilkanaście pali co przerwę, czasem nawet trawę, jedna to jest taka typu Lalki Barbie ;x po prostu pluję sobie twarz ze w 2 klasie gimn. sie nie przeniosłam do innej szkoły..

Gislene · Wysłany: 18:01:26 07-01-11 Temat postu:

Dorothy. · Wysłany: 21:03:23 07-01-11 Temat postu:

Wiesz ja rozumiem, ze gimnazjum to głupi wiek, no ale bez przesady. III klasa gimn, to tez nie przelewki a dziewczyny próbują zrobić wszystko, aby miec po tej klasie złe wspomnienia. Nie dość ze sie nie ucza to juz całkiem ;x Jedna jest zagrożona ze wszystkich przedmiotow a dzisiaj było wystawienie ocen u mnie, więc świadczy to o jej inteligencji

Rosalie, no dokładnie takie coś w klasie jest najgorsze co może być ;x zwłaszcza ze u mnie pół chłopaków trzyma sie razem, jedna część to już całkiem towarzystwo palaczy i wgl, potem dziewczyny ktore palą i piją itd. [ jest ich około 4 ] , później " Królowa " ze swoimi poddanymi no i kolejna grupa czyli ja z koleżankami.. I po prostu choćby ktoś chciał, aby ta klasa była zgrana to po prostu nie sklei. ;x

Lilijka · Wysłany: 12:04:43 12-01-11 Temat postu:

z mojej klasy lubię chłopaków, poza jednym może wyjątkiem, reszta to naprawdę spoko ludzie
co do dziewczyn- oooo nie. kilka lubię, nawet bardzo, a pozostałe 10-15 do wymiany. Są po prostu straszne. Okropne.

jak to kiedyś jedna uczennica z mojej klasy rzekła, dzielimy się na słitaski, metali i normalnych(?).

Anna. · Wysłany: 16:32:39 12-01-11 Temat postu:

Lost Princess · Wysłany: 21:06:15 13-04-11 Temat postu:

Moja klasa - najgorsza w szkole, tak nauczyciele mówią, ale ja tam przynajmniej się w niej nie nudze... ale byli tacy co sie przenosili bo nie mieli warunków do nauki podobno. Ja tam daje rade i mam najlepszą średnią w klasie i nigdzie nie słysze że jestem 'kujonem' po prostu trzeba się dobrze zaklimatyzować i tyle. Co do elit, to w klasie nie ma, po prostu są ci bardziej lubiani i ci mniej, ja mam to szczęście że należę do 1 grupy ; )

Junka · Wysłany: 20:08:28 20-10-12 Temat postu:

Ja nienawidzę swojej klasy. Jeszcze w gimnazjum jakoś mogła być, choć osobiście z 12 osób, żadna mi specjalnie nie pod pasowała, ale przynajmniej miałam jakąś grupkę z 2 chłopkami, taką grupę dziwaków. A w szkole miałam 2 przyjaciółki i tworzyłyśmy grupkę outsiderek. A w LO to jakiś koszmar. Jest razem (łącznie ze mną) 6 dziewczyn w klasie. Ta 5 tworzy grupkę (podkreślając znały się wcześniej) są to takie infantylne kreaturki, tzn takie idiotki-lalunie. Ja ich nie lubię, a one jeszcze bardziej mnie. Osobiście są odseparowane ode mnie, wiadomo skreślona jedną wielką kreską na wstępie. Szczerzę to z chłopków też porobiły się grupki i podgrupki, które się wcześniej znały, a ja tam nikogo nie znam. Nie cierpię takiej odseparówki. Taka outsiderka ze mnie. Chyba bardziej już nie mogę być inna. Ale szczerzę ma to swoje pozytywne strony. Nikt się ze mnie nie zgrywa, nie jestem ofiarą, a postrzegana jestem bardziej jak samotna z wyboru, więc jak na razie piekiełka nie ma. Jeden z klasy, z którym siedzę w jednej ławce, to ma istne piekło, postrzegają go jako ciapę, zgrywają się i jest taką czarną owcą, z którego mają ubaw. Niestety często klasy szukają sobie takich wyrzutków, z których mają ubaw