Telenowele

Adam · Wysłany: 22:33:06 09-08-19 Temat postu:

Czyli Marcela chyba zostanie sama a Ricardo gdzieś wyjedzie. I jeszcze pomyśleć, że mogli zostać parą bo chyba Elyfer mówiła że ich spraują.

Oby wszystkie wątki dobrze powyjaśniano, dokończono bo inaczej będzie niedosyt że wszystko na ostatnią chwilę odwalone albo sytuacje bez ładu ani składu.

anawel · Wysłany: 22:51:27 09-08-19 Temat postu:

Akurat Ricardo próbujący zgwałcić Marcelę raczej nie jest dla mnie zaskoczeniem, scenarzyści dosyć wcześnie zaczęli wysyłać sygnały wskazujące na to że ten człowiek ma zadatki na przestępce seksualnego. Podglądanie Marceli czy wykorzystanie jej upojenia alkoholowego by zrobić jej półnagie zdjęcia... na to drugie z pewnością znajdzie się jakiś paragraf. Bardzo cieszy mnie że ostatecznie nie skończyli razem.

Aurora · Wysłany: 23:13:46 09-08-19 Temat postu:

Luimelia · Wysłany: 16:17:31 10-08-19 Temat postu:

Biedny Armando miał wypadek, ciekawe jak zachowa sie Marcela w szpitalu przy Betty

Juli Blueberry · Wysłany: 17:13:51 10-08-19 Temat postu:

Nie podoba mi się ten wypadek... Po co? Skoro sama Marcela odwołała ślub to raczej nie będzie robić problemów Betty. Nie teraz. Armando jej nie kocha i ona o tym wie,dlategi nie chciała tego ślubu, więc teraz bezsensu byłoby gdyby zabroniła Betty odwiedzić Armando. Kto wie? Może nawet powie Betty, że Armando z nią nie sypiał, bo wciąż kocha Betty? Chociaż dziwnie byłoby gdyby Armando i Marcela nie sypiali ze sobą, ale kto wie co scenarzyści wymyślili.

Wracając do poprzednich odcinków to miło zobaczyć Gaby i Aarona razem chociaż na chwilę

A tak poza tym to Armando jest jakiś bierny. Rozmawia z matką Betty zamiast z Betty. Jego słowa przeczą czynom. Joaquin jest taki fajny i szkoda,że Betty nie może go pokochać.

Wątek ze ślubem nie podobał mi się. W oryginale tego nie było.

Ta scena niedoszłego gwałtu rozeszła się trochę po kościach. Armando się dowiedział o romansie i zaczęła sie bójka, tak jakby zapomnieli o tym,że Ricardo chciał zgwałcić Marcelę.

Ogólnie to dobrze, że Ricardo odszedł z firmy. Ale i tak ta sprawa ze sprzedaniem akcji, czy udziałów wg mnie grubymi nićmi szyta. Raczej nie można tego robić za plecami...

Adam · Wysłany: 22:21:58 10-08-19 Temat postu:

Moim zdaniem całkiem zgrabnie wyjaśniono w tym przedostatnim odcinku.

+ Marcela w dniu ślubu nie wyszła z limuzyny, odpuściła bo w końcu chyba uświadomiła sobie że by się tylko poniżyła. Armando ją kocha ale nie jak kobietę tylko jak przyjaciółkę, siostrę.
+ Daniel został aresztowany, niech siedzi jak najdłużej w tym pierdlu tam jest jego miejsce.

+ Fabio siedzi w więzieniu w Nowym Jorku - zadzwonił do Huga a ten go odwiedził ale oświadczył że mu nie pomoże a przy okazji poprosił aby go nie szukać. Fabio sam jest sobie winny skoro grał na dwa fronty.

Tylko co z Rominą bo nie rozumiem?

+ Nico i Patricia poszli do łóżka.

Możliwe że jest dla nich szansa na związek.

+ Armando nie chciał aby Betty wyleciała do LA, pojechał na lotnisko ale potem został potrącony przez samochód, groźnie to wyglądało.

Betty zrozpaczona no w końcu go kocha. Marcela i Malu pojechały do szpitala czyli dla tej pierwszej facet nie jest obojętny. Margarita ma pretensje do Betty, może dojdzie do konfrantacji.

Ale ale! Sofia w avance finału mówi o śmierci Armando!

Widać po tym zakulisowym fragmencie na koniec odcinka że aktorzy będą tęsknić za produkcją, zżyli się ze sobą, aż się łza w oku kręci że to już koniec tego serialu.

anjace · Wysłany: 17:56:09 13-08-19 Temat postu:

No i po finale.Trochę dla mnie było za cukierkowo (tj Berta która nigdy nie mogła zajść w ciążę nagle zachodzi).
Ricardo,Daniela,Efraina i Jenny dopadła sprawiedliwość . Szkoda mi Joaquina i Marceli ale oni z pewnością dadzą sobie radę . Oprócz tego extra i będę miło wspominac produkcję.

Luimelia · Wysłany: 18:39:26 13-08-19 Temat postu:

No finał fajny ;D córeczka ma na imie Betty jakby nie mogli wymyslec innego imienia xD
Ślub ekstra

Adam · Wysłany: 18:41:25 13-08-19 Temat postu:

I to już koniec Betty, szkoda bardzo.

Finał nawet dobry ale jakiś niedosyt jest...

Cieszy mnie, że Marcela w końcu zaakceptowała że to Betty jest kobietą życia Armando chociaż wiadomo że ciężko było jej przyjąć do wiadomości ten fakt. Ładnie z jej strony, że życzyła jej szczęścia, nie wszczynała zbędnej dyskusji.

Ślub protów to piękna była uroczystość.

Wiedziałem, że zostaną razem, Betty by umarła z z rozpaczy jakby odszedł Armando. Urocza scena jak ona siedziała nad jego łóżkiem a on w końcu odzyskał przytomność.

Wesele to taka trochę dyskoteka.

Przyznam szczerze że zadrżałem podczas jak ksiądz pyta się czy ktoś z gości zna powód aby proci nie zawarli w związku małżeńskiego a Margarita tak jakby wyrywała się aby wstać.

Na szczęście Roberto był na posterunku.

No proszę, Jenny i Efrain po raz kolejny razem i w dodatku byli kelnerami na weselu protów.

Lista finałowych niedosytów:
--> Był przeskok dziewięć miesięcy a Sandra nadal w ciąży?

--> Niedopowiedzenie w sprawie Nico i Patricii, czy zostali parą czy dali sobie szansę.

Taki potencjał a wątek potraktowany po macoszemu wg mnie...
--> Daniel w więzieniu, siostry go chcą wyciągnąć i tak wątek się urywa.
--> Dlaczego nie pokazali córki Betty i Armando? Aż taka brzydka?

--> Co z Ricardo? Nie rozumiem tej sceny z Paulą czy jak ona się tam zwie...
--> Marcela spotyka na lotnisku córkę Joaquina i jego samego i tak praktycznie koniec jej historii.

Ocena finału: 8/10.

Dziękuję za wspólne komentowanie, cieszę się że nie zostałem sam z serialem.

anjace · Wysłany: 19:14:03 13-08-19 Temat postu:

Paula9191 · Wysłany: 20:44:27 13-08-19 Temat postu:

Ja też czuję niedosyt. Za mało scen Betty i Armando, szkoda, że nie zrobili jeszcze jednego odcinka, tylko wszystko chcieli upchać w jednym.

Co ja mam teraz oglądać?

Znacie może jakieś fajne telenowele na wzór Betty, ale Zbuntowanego Anioła?

anjace · Wysłany: 21:34:32 13-08-19 Temat postu:

ania192 · Wysłany: 21:58:05 13-08-19 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 23:39:01 13-08-19 Temat postu:

I koniec. Finał tylko godzinny.
Prawdę mówiąc dobrze, że to koniec. Jak dla mnie ta wersja była słaba. Finałowy odcinek taki sobie, ale i tak nie było najgorzej, bo jednak wspomnieli prawie o każdym w tej historii. Nawet Joaquin się pojawił z córką.

Ta scenka z Betty przy łóżku Armando tak słabo zagrana, że tylko Marcela ją ratowała.

Niestety miałam wrażenie, że aktorzy czasem nie wiedzieli jak zagrać, aby nie kopiować oryginału i dlatego wyszło co wyszło, bo i scenariusz trochę zmienili i bardzo emocjonalnie spłyci tę wersję.

Dobrze, że w finale nikt nie umarł, tylko każdy żył dalej swoim życiem. Jedni lepiej na tym wyszli, a inni gorzej, ale takie jest życie.

Renzo · Wysłany: 4:25:42 14-08-19 Temat postu:

Pasion prohibida nie jest lekka, działania protki jak i kilku innych postaci są...ciężkie w odbiorze i nieraz trzeba się spiąć, żeby przebrnąć odcinek. Sam zwlekam z kolejnymi odcinkami

Coś podobnego do Betty... Myślę, że możesz spróbować z "La Fan". Historia mniej więcej podobna - średnio urodziwa fanka niespodziewanie pojawia się w życiu swojego idola, by z czasem zdobyć jego serce. Produkcja nie jest wysokich lotów, humor z czasem jest żenujący, a naiwność protki jak i kilku bohaterów woła o pomstę do nieba, ale no mi jakoś się podoba