Telenowele

Dudziak · Wysłany: 15:31:19 31-08-12 Temat postu:

Nie pamiętam tej sceny z małym Omarem. WIęc teraz Omar nie jest podejrzanym. Za to mnie się wydaje, że Alex mógł dać broń Diego. To dziecko, od którego otrzymał kazało mu to zrobić z zemsty, a chyba Alex też był gnębiony.

Dziwi mnie tylko to, że Valeria i Tania chcą się pozbyć Antonii. One coś ukrywają... Podejrzewam, ze sprawa masakry ma kilka wątków (tzn., prócz samego morderstwa chyba coś dodatkowo się wydarzyło). Dziwne jest to, ze nagle tyle osób chce zataić tamtą sprawę.

Pączek · Wysłany: 16:02:09 31-08-12 Temat postu:

Zgadzam się z tobą Dudziak,że w tą tragedię zamieszanych jest wiele osób a Martin jest jego ofiarą...

Dudziak · Wysłany: 21:43:01 31-08-12 Temat postu:

Naprawdę zaskakujące jest to, że tyle osób zniszczyło (świadomie, czy nieświadomie) życie Martina... Jednak, po LCDAL, nie skreślam Martina z grona podejrzanych

Nie wiecie dlaczego nie było nowego odcinka?

Pączek · Wysłany: 13:00:31 01-09-12 Temat postu:

Przez gale Telemundo

Odcinek 24 już za mną.Uwielbiam Antonię jest niesamowicie odważną kobietą,która walczy aby sprawiedliwości stało się zadość.Teraz Ezequiel ją porwał i nawet z bronią przy skroni nie boi się mówić co myśli i za to ma u mnie ogromny plus,lubię takie odważne babki,z jajami jak to się mówi.Tanya jak samo imię wskazuję jest naprawdę głupia i irytująca.Już wiemy,że jej pierwszym mężczyzną był Luciano,jakoś to mnie nie dziwi...teraz wszyscy wskazują właśnie Luciana jako dziecko potwór...ciekawe,ja też go podejrzewam,ale to było by zbyt proste.Alex odwiedził Martina i znów zmusił swojego kolegę aby powrócił do lat prześladowań.Gdy Martin wyciągnął broń sądziłam,że go zabiję,ale nie...ten Alex jakiś dziwny jest...
No i dobiliśmy do 50 strony

oby tak dalej!

Dudziak · Wysłany: 15:30:26 01-09-12 Temat postu:

50 strona jest, ale zainteresowanie telenowelą jest niezwykle małe...

Ezequiel jest zdenerwowany. Nic nie idzie po jego myśli, a dodatkowo Valeria i Tania naciskają na niego, by pozbył się Antonii.

Hmmm, mam wrażenie, że Federico podziwia Antonię. Wydaje mi się, że chce jej pomóc dowiedzieć się prawdy o masakrze w szkole.
Marcos współpracuje z Veronicą

Oni również starają się poznać prawdę. Cieszę się, ze się często widują, bo może dzięki temu zbliżą się do siebie...

Nam pozostaje tylko podziwiać Antonię za jej odwagę i upór oraz zachwycać się wspaniałą rolą Maritzy

Gdyby Mari zdecydowała zostać na dłużej w telenoweli, to sądzę, że zrobiłaby furrorę tą rolą

Jej postać jest fantastycznie obmyślona, a dodając do tego grę Maritzy wychodzi po prostu niesamowita protka

Akcja z porwaniem była wyśmienita- Antonia bardzo dzielnie się broniła, nie stała jak słup soli, tylko dzieliła ciosy

Niestety nie udało jej się uciec, ale i tak ją podziwiam (zresztą, myślę, ze sami porywacze byli zaskoczeni jej odwagą

). Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie, kiedy nie bała się powiedzieć co myśli o Ezequielu, nawet mimo tego, że jej groził bronią. Wspaniała kobieta

Tania chyba nie może zapomnieć swojej pierwszej miłości, czyli Luciano. Gdy go zobaczyła, ucieszyła się jak dziecko z lizaka

Natomiast on już na samym wejściu wyglądał na znudzonego

Nic dziwnego, zachowuje się jak totalna idiotka i do tego jej tekst, że po urodzeniu dzieci straciła figurę... Zachowanie typowej blondynki z wszelkich dowcipów (niech się blondynki nie obrażą za to co napisałam

). Wszystko wskazuje, że to Luciano jest winien śmierci 7 dzieci, jednak to byłoby zbyt proste (w ATM też wydawało się, że to Mauricio jest Łowcą, a okazało się inaczej). Zastanawia mnie tylko dlaczego Tania, Luciano, Diana, Diego, Marcos, Alex... nie pamiętają tamtego dnia. Wiem, ze byli mali, ale takiej tragedii nie zapomina się ot tak.
Ten Alex jest dziwny... Ciągle nachodzi Martina. Poznał go, to fakt, ale żeby tak nachodzić nieznajomego? Przecież na świecie jest wiele podobnych do siebie osób, więc mógł go z kimś pomylić. Ciekawi mnie też jakim sposobem go poznał, skoro nawet Diana nie rozpoznała brata. Dodatkowo przypomniał mu trudne chwile z dzieciństwa... Nie chciałabym go posądzać o coś złego, bo się przyjaźnili, ale wydaje się strasznie dziwny... Przeraził mnie Martin, kiedy zaczął grozić bronią Alexowi. Nie spodziewałam się tego.
ZNów pojawił się fałszywy Alex. Tym razem Valeria przedstawiła go Federicowi, ciekawe w jakim celu? Ta historia robi się coraz bardziej zagmatwana, a krąg podejrzanych stale sie zwiększa.

Analuz · Wysłany: 16:28:09 01-09-12 Temat postu:

Szkoda ,że Elizabeth rezygnuje z grania w telenoweli.

Dudziak · Wysłany: 17:01:49 01-09-12 Temat postu:

Szkoda, szkoda, ale cóż zrobić.... Jej odejście nie byłoby takie złe, gdyby Mundo wybrało kogoś lepszego od Faveli...

Paro · Wysłany: 17:36:20 01-09-12 Temat postu:

heh Favelę dali, ona jest za wielka dla Chocarro

Wychodzi na to, że i w tej teli będzie eksponować swoje bary

Zepsuła całą telkę Zorrro jak dla mnie

PaolaiAndrea · Wysłany: 17:44:00 01-09-12 Temat postu:

Ja w ogóle nie lubię Faveli i uważam, że ona w ogóle nie pasuje do ERDLV

Paro · Wysłany: 17:51:18 01-09-12 Temat postu:

Biorą te znane twarze teraz, nie ważne, czy ktoś gra dobrze, czy nie, byleby sławny był, pff

Ale daleko z taką polityką nie zajadą. Ludzie mają dosyć oglądania ożywionego drewna.

Pączek · Wysłany: 18:33:11 01-09-12 Temat postu:

Paroświęte słowa.

Dudziak · Wysłany: 18:56:12 01-09-12 Temat postu:

zagubiony · Wysłany: 20:39:22 01-09-12 Temat postu:

Dudziak, no generalnie Favela jest znana w Meksyku, czy dla widzów Telemundo. Grała min. w:

Contra viento y marea (z Rullim, byla protką)
W Rubi (żona prota)
w La Intrusa (dosyć ważna rola sprzątaczki uwiedzionej przez Juniora)
W Velo de Novia (na początku była ukochaną prota, zabita przez siostrę)

no i w Entre el amor y el odio, Carita de Angel, Por tu amor...troche tego jest.

Dudziak · Wysłany: 21:37:54 01-09-12 Temat postu:

Dodo · Wysłany: 22:05:35 01-09-12 Temat postu:

Marlene Favela podpisała ekskluzywny kontrakt z Telemundo i jej pierwszą rolą będzie występ w ERDLV. Nic do niej nie mam, widziałam ją tylko w Rubi. Elka odchodzi i kogoś musieli znaleźć, zobaczymy jak to będzie. Oby nie było tak źle.
Trochę już się męczę oglądając telenowelę, za mało miłości. A sprawa z maskarą wolno jakoś idzie (to przez ten podział odcinków). Niby jest Antonia i Martin, ale to za mało. Oni prawie co chwila w łóżku lądują. Były fajne scenki z wycieczką w Miami, dobrze że ostatnio na kolację poszli.
I też trochę dziwnie zrobili, jak Maritza od początku miała być z udziałem specjalnym, to trochę za bardzo ją zżyli z Martinem. Chodzi mi o to, że jak Elka miała być z nim potem, to mogli trochę widza jakoś do Antonii zniechęcić, że jej związek nie jest taki super, A tutaj widz coraz bardziej ją lubi. I już czytam komentarze, że jak ona odejdzie to nie będą oglądać. Mogli by w końcu spiknąć Martina z Marianą

Czekam, czekam i tylko z początku mieli scenki fajne jak był jej ochroniarzem. //Koniec narzekania