Telenowele

Dodo · Wysłany: 21:15:12 20-09-12 Temat postu:

Ja też jestem w szoku, jutro muszę zobaczyć ten odcinek. I pewnie animacje porobię

sylviana · Wysłany: 21:18:24 20-09-12 Temat postu:

nieeee, dziewczyny nie straszcie plisssss
dlaczego zawsze musi wygrać malowana lala, co to nie ma nic ciekawego do powiedzenia (zauważylyście?) ale za to potrafi pięknie leżeć i pachnieć....
niech ta Elka już odchodzi plissss (żeby jeszcze grała inną postać zrozumiałabym)

Dominica · Wysłany: 21:23:20 20-09-12 Temat postu:

Na razie jest malowaną lalą, może się przecież zmienić. I jeśli coś ma być między nimi, to na pewno się zmieni, bo wątpię, żeby w innym przypadku Martin ją zechciał kiedykolwiek. Chociaż on ma do niej chyba słabość...

A co do Martina i Antonii, to i tak mogą być razem na koniec. Martin może myśleć, że zginęła, może minie jakiś czas i dopiero wtedy zwróci uwagę na inną kobietę.

I jeszcze jedną mam dygresję: nie podważam tego, że oni się kochają, szalenie kochają. Ale trzeba pamiętać, że dla Martina to jest pierwsza miłość w życiu, mimo, że ma 30 lat. To pierwsza kobieta, którą poznał, z którą się całował, którą widział nago, która się o niego troszczy.
Nie jest powiedziane, że nie może pokochać innej...

sylviana · Wysłany: 21:38:49 20-09-12 Temat postu:

właśnie dlatego Dominica, pamiętaj że on przez 20 lat zył w zamknięciu, w wyjściu na ten wielki i okrutny świat pomogła mu Antonia, on nie miał rodziny, przyjaciół, kobiet, nikogo nie znał - więc lgnie do niej jakby naturalnie, tylko jej ufa i jej wierzy.

Masz rację, To nie obliguje do do kochania jej wiecznie, ale też nie obliguje so wyrządzenia krzywdy czy zdrady. Martin mógłby mieć wiele kobiet, z resztą ktora tam na niego nie leci???? a jednak wybrał Antonię i póki co jest jej wierny.
Antonia nauczyła Martina co jest dobre a co jest złe, on od początku mówił Marianie żeby nie zdradzała Ezeqiela z Lucianem, choć może wcale nie wiedział co to jest zdrada i jak smakuje.
Dlaczego zatem, teraz miałby się związać z taką osobą którą sam potępiał?
ja to bym widziała jedynie, jak wspomniałaś - może jako fascynację seksualną i nic innego. Mariania nie jest ani zabawna ani inteligentna, nie wyróżnia sie w tym towarzystwie niczym poza wyglądem. No i tego się już zmienić nie da.
Dlatego ja jestem za bardziej ambitną partnerką dla Martina:)

p.s. ale ja Elę lubię, żeby nie było

ale właśnie w takich rolach jak obecnie to ona się sprawdza perfekcyjnie

sylviana · Wysłany: 0:12:34 21-09-12 Temat postu:

ja podejrzewałam Dianę jak jeszcze ona sobie grzecznie i cichutko mieszkała z rodzinką
a tu się okazuje, że ona nie jest wcale taka szara myszka!!!! i widać, że coś kombinuje

Po pierwsze była na lotnisku, a zaraz potem mało brakowało a Antonia zostałaby otruta. Poza tym ona gra w jakąś grę i rzeczywiście coś ukrywa.

Czy możecie mi powiedzieć co ona mówiła jak poszła odstrojona do Ezequeila? bo z tego co zrozumiałam to podała się za jakąś businesswoman, która będzie robić z nim interesy?

Alexa kwestii też nie zrozumiałam do końca, on jest impotentem ale tylko w relacjach z żoną Natalią? bo ja się okazało, z tą modelką to wcale nie wyglądał na chorego....czyli tylko z żoną nie może???? w sumie mu się nie dziwię....
Ta Natalia to jest jakaś tajemnicza już z wyglądu (wygląda jakby ją spotkało w życiu wielkie nieszczęście, ma to w oczach, a w ogóle to nie za piękna aktorkę wybrali, no ale cóż, nie wszyscy muszą być piękni)

no i dzisiejsza scena M&M, no ja już jestem sprzedana Antoni, więc nie jestem obiektywna, nie widzę ich razem, no może w scenach sexu
ale ta Mariana - ona jest jakaś taka bezpłciowa i nudna jak flaki z olejem
chociaż ładna to fakt, trzeba jej przyznać

Dodo · Wysłany: 13:13:17 21-09-12 Temat postu:

@sylviana odpowiadam na twoje pytania z poprzedniej strony:
Diana ma 30 lat- tyle co Diego

O matce Juanita nic nie wiem.
A mąż Tanji to nie jest ten fałszywy Alex? (mogę się mylić)
Marcos nie, on ma 27 lat.
Maritza ma status gościa specjalnego, protagonistką jest Elizabeth (czego tutaj nie widać). Antonia z nim zerwała, więc w sumie może już patrzeć na inne- i na to czekam

Mariana ma dwa etapy- na początku jest zimną, pustą materialistką, ale dzięki Martinowi się zmieni- na to czekam też.
Właśnie, wielu widzów nie wyobraża sobie teraz telenoweli bez Maritzy, trochę to źle zrobili- mogli jej nie dawać aż takiej wspaniałej, dobrej. Bo jeśli się jej pozbędą teraz (chociaż ja myślę, że tylko na dłuższą chwilę) to będą protesty.
Nowa będzie- zagra ją Marlene Favela (już nagrywa).
Co do Elizabeth, to myślę że będzie do ok 60 odcinka (tego 45minutowego).

PS Na wikipedii pojawiła się informacja że Marlene zagra Ericę Olivares / Evę Samaniego- czy tak nie nazywa się 'zmarła' córka Samaniegów? Kolejna martwa osoba ożyje? ;/ //oczywiście może to być fałszywa informacja, jak to z W. bywa.

sylviana · Wysłany: 13:29:03 21-09-12 Temat postu:

Dodo · Wysłany: 13:49:21 21-09-12 Temat postu:

Nie szkodzi, ja tez czasami o tym zapominam

Zabieram się za zaległe odcinki.

37.
Luciano zainteresował się Dianą/'Sofią'. Ciekawe, czy bardziej dla pieniędzy jej 'narzeczonego', czy dla niej samej.

Mariana ostrzegła Martina, ciekawe skąd miała jego numer

. A Martin tańczył z kulami, jak ja nie lubię takich scen. Gdyby to nie był główny bohater (który nie rezygnuje z grania) to już dawno by nie żył. Albo w tej kuchni, ludzie stoją i nic nie robią.
Valeria odwiedziła Ezequiela.
Antonia już wraca, trochę za szybko.
Alex poszedł do Caroliny i od razu za stanik się zabiera

Mariana wchodzi do mieszkania, patrzy włamał się ktoś i wchodzi dalej

Ja to bym się nie odważyła. No, ale to Martin. Teraz mają dobry start- jego rzuciła Antonia, ją Luciano. Może w końcu jakoś między nimi znacząco ruszą.

Martin spotkał się z matką. Ja jej nie lubię, no przepraszam. PRZEZ 20(!!!) LAT się do niego nie odezwała, teraz musi się trochę bardziej postarać, a nie ciasteczka mu daje.
Mariana wyznała Ezequielowi prawdę, najwyższa pora.

38.
Czy ja dobrze zrozumiałam? Mariana i Luciano znają się z czasów studiów? To ona studiowała?

Antionia mierzy bronią do Tanji. To jest ten jej super plan?
Bardzo mi się podoba, że Marcos nie daje się Luciano i mu odszczekuje.
W tym odcinku Elizabeth sobie trochę pograła.
Jeśli Ezequiel nie uwierzył Marianie w 100% to przynajmniej ma jakieś wątpliwości, a to już jest dobre.
Dobra, poprawka. Może i ten plan Antonii nie jest taki zły.

Alex wplątał się w romans z Caroliną. Ciekawe dlaczego z nią może, a z żoną nie.
Valeria się skapnęła, plan Antonii może się nie powieść, przez podsłuch.
------

Ma ktoś może link do streszczeń odcinków po angielsku lub hiszpańsku?

Pączek · Wysłany: 19:02:49 21-09-12 Temat postu:

Tak Mariana studiowała i wcale nie jest tylko malowaną lalą.W gabinecie Ezequiela pokazała,że ma jaja za to Luciano pokazał,że nie jest prawdziwym mężczyzną.Po pierwsze wyśmiał ją i udawał,że ona kłamie,a poza tym ją uderzył.Co jak co ale pokazał,że to faceta jakim jest Martin mu bardzo daleko.Mimo to mam jakąś słabość do tej kanalii.Tanya jest puszczalska,leci na kasę to do tego nie jest dobrą matką.Ale sprytna jest cza jej przyznać,że akcja w aptece była dobra.Ajaja Antonia z bronią bardzo mi się podoba,zwłaszcza,że było widać,że to jej pierwszy raz,a mimo to odważnie zagrała.Już Valeria i Federico wiedzą,że Antonia wróciła i pragnie zemsty.I czy dobrze zrozumiałam w avance,że Antonia pozna matkę Luciano,Marcosa i Kateriny...Marcos i Katerina znaleźli listy ojca do matki i wynika z nich,że był bardzo o nią zazdrosny0chyba dobrze zrozumiałam...Alex jest straszny,zdradza żonę,a kochankę okłamuję.Teraz się okazało,że Eva córka Valerii i Federica była dobrą przyjaciółką Caroliny.Niby stosunki między Marianą,a Martinem się poprawiły to nadal są napięte.Ale on tak szybko o Antonii nie zapomni i szybko nie wybaczy Marianie kłopotów,to jednak chyba mogą na siebie liczyć...
Cały czas mam wątpliwości co do Diany i jednak ona może w to być jakoś zamieszana,ale czy to by było zbyt proste i szybkie...a może ona chce się zbliżyć do Luciano aby się zemścić za to co zrobił jej bratu,może już jako dziecko chciała się na nim odegrać,ale masakra w szkole to przerwała...chyba wymyślam,ale nie chciała bym aby ona była katem dzieci ze szkoły...Czekam aż Natalia wraz z Veronicą zaczną odnajdywać inne dzieciaki z klasy,może to tam czai się kat...

sylviana · Wysłany: 19:03:18 21-09-12 Temat postu:

Dodo · Wysłany: 19:45:23 21-09-12 Temat postu:

Dudziak · Wysłany: 20:19:40 21-09-12 Temat postu:

Ja jestem zdecydowanie przeciwko Marianie

Jej zmiana na lepsze nie jest tak wiarygodna, bo widać, że jest strasznie głupiutka i, tak jak to ujęła sylviana, nadaje się jedynie do oglądania. Ładna jest, ale charakter...
Jestem zdecydowanie za Antonią (do Elizabeth nie moge się przekonać, niezbyt lubię tą aktorkę, w przeciwieństwie do Mari) i myślę, że jeśli Martin będzie miał romans z Marianą, z której zrobią dobrą, uczciwą, pokorną... to raczej będę oglądała sceny dotyczące masakry sprzed lat. Nie potrafię/ nie lubię oglądać 'na siłę', a związek Mariany z Martinem kompletnie mnie nie kręci.
Tak w ogóle to Martin również straci u mnie na sympatii jeśli zwiąże się z Marianą. Antonia zrobiła dla niego bardzo wiele, była cały czas przy nim i jeśli on bez walki zwiąże się z inną to będzie świadczyło, że nigdy nie kochał Antonii i była to dla niego taka podpora. Ośmielę się nawet stwierdzić, że w pewien sposób ją może tym skrzywdzić, bo ona wszystko co robi, robi z miłości do niego. Zobaczymy jak to się potoczy, ale jestem zdecydowanie przeciwna związkowi Mariany & Martina.

Mam do nadrobienia dwa odcinki, ale dzisiaj nie mam już na to sił. Jutro obejrzę i skomentuję

sylviana · Wysłany: 20:37:58 21-09-12 Temat postu:

ufff, cieszę się że jest tu ktoś kto jest za parą Martin&Antonia
poza mną, bo szczerze to już się bałam odzywać...hehehe

Antonia kupiła mnie swoją spontanicznością i naturalnością.
Mariana jest jak dla mnie drętwa, ona do tej pory nie wykonała żadnego innego gestu niż dotknięcie ręką swoich włosów. Ja wiem, ona jest stylizowana na taką paniusię, luksusową kobietkę, ktora ma zrównoważone gesty, ruchy ale jak mowię taka wyreżyserowana martwica mnie wnerwia u kobiet. Wolę bardziej żywiołowe osoby i prawdziwie okazujące emocje.
Ja w sumię tak bronię Antoni a jeszcze okaże się że jest winna zbrodni, ale by było....hahahaha
mimo wszystko tak jak napisała Dudziak, chciałabym żeby to była prawdziwa miłość i rownież stracę szacunek do Martina jeśli zbyt łatwo sobie podaruje Antonię...
chociaż zdaję sobie sprawę, że to nie jest typowa telenowela...
to raczej taki serial gdzie przeplata się władza, pieniądze, zdrada, zbrodnia, sex i coś czuję niestety że nie będzie tu dużo miejsca na miłość, obym się myliła.
Telka jak do tej pory i tak bardzo mi się podoba, bo jak mówiłam przypomina mi klimatem książki które uwielbiam czytać.

A i jeszcze jedno, do swojej listy podejrzanych dodaję ponownie Marianę.
Mi się wydaje głupiutka, ale jest też bardzo cwana. To że spotkała Luciano na uniwersytecie mogłobyć też celowe, może nie jest winna, ale może być zamieszana....chcieć się np. zemścić za czyjąć śmierć itp.
Dziwi mnie to, że ona nigdy nie miała żadnej sceny łóżkowej z Ezeqielem, przecież była jego kobietą. Nie dziwi was to?

Dudziak · Wysłany: 20:50:48 21-09-12 Temat postu:

Antonia to taka kobieta, z którą każdy chciałby się przyjaźnić

Zawsze miła, uprzejma, wspiera najbliższych, walczy o ich dobro... Takie swego rodzaju ideał kobiety

Ujęla mnie swoim charakterem (niezależna, twarda, ale jednocześnie słodka i niewinna). A Mariana to Mariana... Nie pasuje mi ona do Martina.

Też ostatnio myślałam o tym, że Mariana i Ezequiel nigdy nie byli w intymnej sytuacji, ale wydaje mi się, że Mariana ciągle odwlekała ten moment. Nieraz jak przychodził do niej wieczorem to do niczego nie doszło... Dziwne, ale ta telenowela ogólnie jest inna, więc cóż się dziwić