|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:38:45 12-04-16 Temat postu: |
|
|
Jestem już po finale, więc od razu zapiszę swoje spostrzeżenia
Wszystko przebiegało tak, jak się spodziewałam- Alfredo został złapany i zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, Judith i Julio są razem i oczekują dziecka, Lorena spełnia się zawodowo. Cała akcja w pokoju hotelowym, w którym Anahi została zamordowana była całkiem niezła, pełna emocji i do końca nie wiedziałam co się tam stało, ale, niestety, producenci zdecydowali się nikogo nie uśmiercać. Z racji tego, że nie mogę patrzeć na Julio i Judith razem, to końcowe sceny nie wywołały we mnie ani radości ani wzruszenia Natomiast Matias po raz kolejny pokazał jak świetnym jest aktorem- jego rozmowa z Socorro w szpitalu psychiatrycznym była genialnie odegrana, jego wzrok, gesty, zmienny nastrój- wszystko było perfekcyjne! Producenci dostrzegli w Matiasie potencjał do roli psychopaty i wyszło im to na dobre
Ogólnie telenowelę oceniam jako bardzo dobrą. Rzadko można spotkać tak fantastyczne połączenie dramatu, kryminału i komedii, a tutaj wszystko było wyważone i spójne. Aktorsko również było świetnie- zwłaszcza Camila i Matias zapadną mi w pamięci swoimi rolami Oczywiście były momenty, które mi się nie podobały albo mnie nudziły, ale na 162 odcinki tych momentów było naprawdę niewiele. Bardzo się cieszę, że przypadkowo trafiłam na tę produkcję- TVN Chile mnie nie zawiodło i sięgam po kolejne produkcje tej wytwórni |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:15:13 12-04-16 Temat postu: |
|
|
Przyznam, że zgadzam się z Tobą Natalko
Akcja szła w odpowiednim tempie, nie czułam, że jest ona w dziwny sposób przeciągana czy wydłużana bądź wprost przeciwnie przyspieszana i wszystko jest zwalone na jedną sekundę. Matias dał popis mistrzowski, ukazując jak bardzo Alfredo zatracił się w wykreowanej przez siebie samego rzeczywistości - nie tylko podczas odwiedzin Socorro, ale i wcześniej, gdy oznajmiał Judith z radością, że ona została mu zesłana (prawie jak w nagrodę za to co zrobił). Jego duet z Camilą pozostanie jednym z moich ulubionych, a ona sama aktorką którą naprawdę doceniłam. Długo mogłabym się rozwodzić nad jej dwoma rolami w tej telce. Bądź co bądź zagranie bliźniaczek nie jest takie łatwe, gra je w końcu tylko jedna osoba! Z początku wydawało mi się, że Camila ma trochę ułatwione zadanie - obydwie siostry były jednak skrajnie różne i o ile Judith była słodka, pomocna i uczynna, o tyle Anahi była niemal złem wcielonym (liczne romanse, szantaż Antonii czy niechęć Celiny, która sama z siebie nie powstała), w międzyczasie jednak te dość znaczne różnice zaczęły się zacierać, a coraz to nowe wspomnienia Anahi pozwoliły ukazać ją w zdecydowanie innej perspektywie - jako dziewczyny zagubionej, pragnącej zemsty, ale tak naprawdę dobrej. Bardzo mnie urzekło, że jedynie patrząc w jej oczy dostrzegają się tą różnicę, którą z sióstr akurat przedstawia. I było to zdecydowanie na plus!
Były momenty nudne, irytujące bądź takie których po prostu nie dało się przejść (jak rozstanie Judith i Alfreda po tym jak dowiedziała się, że to jego ojciec stoi ze śmiercią jej matki), jednak na 162 odcinki to nie było ich za wiele, a koniec końców postacie wracały do swojego normalnego trybu. Muszę przyznać, że ogromnie mi się podoba fakt, że nie było tu definitywnie złej postaci (nawet Alfred) - każdy popełniał błędy, zachowywał się irracjonalnie, głupio - czasami ze złości, czasami bo po prostu taki był, jednak koniec końców nikt specjalnie nie robił nikomu krzywdy. Osobiście cieszę się, że Claudio i Gilda wyszli na prostą i adoptowali dziecko, w sumie to bardzo mi się podoba sama zmiana Claudia! Który w międzyczasie wydoroślał, stał się odpowiedzialny za swoje czyny, czasami może aż do przesady. Także Celina wydoroślała i stała się na sam koniec najbardziej trzeźwo myślącą osobą. Nie mogłabym w tym miejscu nie wspomnieć Antonii, która mimo tego że nie raz działa mi na nerwy to i tak zdołała zdobyć moją sympatię - choć dopiero od momentu, w którym wdała się w romans z Brainem (stała się wtedy zabawna i znośna), a potem pokazali jak krucha i niepewna jest, kiedy jedyne czego chciała to odzyskać straconą miłość. Również Lorene polubiłam, kiedy przestała wiecznie latać za Julio, stała się naprawdę fajną kobietą, która - również jak Antonia - cierpiała z powodu niezrealizowanej miłości.
Jedynie moje uczucia do Julia pozostały niezmienne i tak jak ty nie potrafiłam cieszyć się ich szczęściem, bo niestety on jedynie pokazał jakim facetem być nie należy. Na koniec muszę jeszcze powiedzieć, że wolałabym by to własnie Julio okazał się zabójcą, byłoby to zdecydowanie niespotykane i zaskakujące
Linki do artykułów odnośni finały ENSY - z którymi się w sumie zgadzam
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:03 12-04-16 Temat postu: |
|
|
A jeszcze zapomniałam wspomnieć o świetnej postaci Briana- w pierwszych odcinkach wręcz przerażał, a później co i rusz bawił nas swoim zachowaniem A ostatnia scena odcinka- początek porodu Nataly- nieziemska |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|