|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:55:18 29-06-16 Temat postu: Iss Pyaar Ko Kya Naam Doon (Indie - 2011) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Khusi Kumari Gupta - to nieco roztrzepana, ale inteligentna i piękna młoda dziewczyna, która najbardziej w życiu marzy o prawdziwej miłości, ceni tradycje, swoją rodzinę i siebie samą, szanuje innych i wymaga by i ją szanowano ...
Arnav Singh Raizada - okrutny i cyniczny biznesmen, bezlitosny dla swoich konkurentów, gotowy zrobić wszystko, by osiągnąć swój cel, nienawidzi gdy mu się przerywa, mówi co ma robić, a czego nie, nie toleruje gdy się go krytykuje, nie wierzy w Boga, za nic ma instytucję małżeńską, jego jedyną słabością jest kaleka starsza siostra Andżelina, tylko jej uwag i rad jest w stanie wysłuchać, zrobi dla niej wszystko ...
Pewnego dnia los łączy tych zupełnie różnych ludzi ... Khusi chcąc pomóc swojej niewłasnej siostrze przez przypadek psuje pokaz mody Arnava. Wściekły biznesmen oskarża ją o sabotaż i poniża jako kobietę, kilka dni później celowo zezwala na ukazanie się w telewizji kompromitujących zdjęć jego i Khusi, zrobionych podczas pokazu. Skompromitowana w ten sposób dziewczyna wraz z niewłasną siostrą Payal, której ślub został odwołany, i ciotką muszą wyjechać z rodzinnej miejscowości do Delhi. Jednak i tu przewrotny los stawia na drodze Khusi, tyrana Arnava. Fatalnym zbiegiem okoliczności Khusi podejmuje pracę w jego firmie. Arnav gdy tylko się o tym dowiaduje natychmiast każe się jej wynosić, jednak po pełnych pouczeń słowach jakie usłyszy od Khusi zmienia decyzję i rzuca jej wyzwanie: Khusi ma przepracować u niego w biurze 15 dni, jeśli odejdzie przed ich upływem będzie mu musiała zapłacić ogromną kwotę pieniędzy, jednocześnie uprzedza ją, że ta praca stanie się dla niej pobytem w piekle ... Khusi odważnie zgadza się na postawione jej warunki, jednak już następnego dnia, ma ochotę zwiać gdzie pieprz rośnie, bowiem pierwszym zadaniem jakie wymyślił dla niej Arnav jest zdjęcie miary z pięciu modeli, dla wstydliwej, wychowanej w tradycyjny sposób dziewczyny jest to niemal niewykonalne .... jednak Khusi jest inteligentna i nie zamierza się poddać ... Każde kolejne wykonane przez dziewczynę polecenie Arnava tylko wzmaga jego niechęć i pogardę do niej, co doprowadza do prawdziwej wojny między nimi ... w końcu, gdy jedno z zadań niemal pozbawia ją życia Khusi zrywa kontrakt. Arnav jej decyzję przyjmuje z satysfakcją i ulgą, bowiem Khusi zaczęła go niepokoić w sposób jakiego sobie nie życzył ... ich radość z rozstania nie trwa zbyt długo ... tym razem los sprawia, że dziewczyna trafia wprost do domu znienawidzonego Tyrana, gdzie ma zająć się edukacją Lawinii swojej byłej przełożonej, a zarazem przyjaciółki Arnava. Khusi na polecenie babki oraz siostry Tyrana, ma nauczyć nowoczesną Lawinię, tradycji, gotowania i tego jak powinna zachowywać się prawdziwa Indyjska narzeczona ... wojna między Khusi a Arnavem nabiera na sile ...
Czy na koniec będzie z tego miłość? czy Khusi przejdzie przez wszystkie testy jakie ma dla niej Arnav? czy Arnav zmieni się dla Khusi?...
Sanaya Irani - Khushi Kumari Gupta Raizada
Barun Sobti - Arnav Singh Raizada
Vishesh Bansal - Aarav Singh Raizada
Jayshree T. - Devayani Singh Raizada
Akshay Dogra - Akash Singh Raizada
Deepali Pansare - Payal Kumari Gupta / Payal Singh Raizada
Utkarsha Naik - Manorama Singh Raizada
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 10:39:45 02-04-18, w całości zmieniany 10 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LuzPablo85 Generał
Dołączył: 06 Lip 2016 Posty: 7882 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: maisto k.Poznania/Wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:33:24 07-07-16 Temat postu: |
|
|
Tio może być ciekawa produkcja Indyjska, z opisu wydaje się bardzo ciekawa i akcja dzieje się w świecie mody to może być coś ciekawego, tylko pewnie żadna polska stacja nie zainwestuję w indyjską telenowelę, zwłascza że filmów z Bollywoodu w naziemnej tv nie ma wcale. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:49:47 07-07-16 Temat postu: |
|
|
No nie zupełnie w świecie mody, bo był tylko jeden pokaz i sesja zdjęciowa, a po kilku odcinkach akcja przeniosła się do willi Arnava, i obraca się (na tym etapie na jakim jestem) w okół nauki Lawinii oraz starć między Tyranem, a Khusi ...
Na naszą tvi w temacie Indyjskich czy Koreańskich prod. nie liczę, i tak dobrze, że zakupują Tureckie seriale ... chociaż nasi południowi sąsiedzi emitują u siebie "Saraswatichandra", więc może i my podążymy ich śladem podobnie jak z tureckimi serialami, które słow. zaczęli em. d. wcześniej od nas... kto wie możliwe, że "Saraswatichandra" przetrze szlak do Europy innym prod. z Indii ... póki co pozostaje szlifowanie języków nie/obcych ... sama "Saraswatichandra" jest w porównaniu z "Iss Pyaar Ko Kya Naam Doon", czy "Rangrasiya" z deko nudnawa ...
A wracając "Iss Pyaar Ko Kya Naam Doon". Historia do płaczu i do śmiechu, i tak jak nie lubię prod. ze świrkami, tak ten serial, kupił mnie w całości, moją współoglądającą również ... prosta szybka akcja przeplatana na przemian elementami dramatu i komedii, nowe podejście do znanego i oklepanego tematu - on bogaty, ona biedna itd... nowe twarze, kolorowy świat Indii ich obrzędy, które pomału zaczynam ogarniać, tak jak znaczenie rozmaitych gestów i nawet nie przeszkadza mi, że wydłużają sceny, przeciwnie niektóre są pięknie zrobione nie drażni mnie to, że mdleją na stojąco , do tego pełno tu rozmaitych niedociągnięć w scenariuszu, itd., ale da się to przeżyć, bo każde spotkanie Arnava i Khusi jest emocjonujące ...
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 23:29:21 06-08-16, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:21:09 24-07-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 308 (3:30min - 12,00min) - Arnav usiłuje odzyskać uczucie Khusi
Arnav - Po prostu chciałem byś sobie przypomniała jak było kiedyś ... przypomniałaś?
Khusi - Nie.
Arnav - A teraz? ... .... .... ...... .... Znowu?! Kiedy z tobą rozmawiam! (przypomina sobie co radził mu Nani -"Trzymaj się w garści. Najpierw wdech, potem wydech" - uspokaja się) ... Kushi kiedy z tobą rozmawiam, dlaczego się odwracasz?
Khusi - Tak odwracam się! I co zrobicie panie Arnav Singh Raizada?!
Arnav - Ty znakomicie wiesz, co mogę zrobić! .... ..... .... .... .... .... co za?! ..... ..... .... ... .... .... .... ..... ....
Khusi - Co to za zachowanie?
Arnav - To jeszcze nic, Khusi Kumari Gupta.
Khusi - Nie macie prawa!
Arnav - Dlaczego? Jesteś moją żoną ... moją prawowitą żoną ... więc co? nie mam prawa na więcej?
Khusi - Zmusiliście mnie do tego małżeństwa ... nie uważam was za męża.
Arnav - Cóż, trzeba będzie cię przekonać ... .... ..... ... .... ..... .... ..... ..... ..... ..... .... ... .... .... .... .... .... ....
Haliprakasz - Was oboje, wzywa babcia.
Arnav - Powiedz, że idziemy ... ..... ...... .... .. .... .... .... .... .... .... .... .... .... .... .... .... ... .... .... .... ... .. ... ... .... ....
Babcia - Yyyy?, no? co wam się stało?, Khusi, co z twoją twarzą?
Khusi - To ... kawa...
Arnav - Ona wylała kawę ....
Khusi - Nie! Ty! .... Tak babciu ... ja ... wylałam kawę ... to znaczy wylałam na siebie .... herbata.
Babcia - ... wylał herbatę? ... Arnav wylał na siebie herbatę. Tak?
Khusi - Tak.
Babcia - Cześć kawy i herbaty wylaliście na siebie, a jakąś część wypiliście, zgadza się? ... Cóż, chciałam powiedzieć, że jadę do świątyni na modlitwę.
Arnav - Akash, powiedział mi, ja też pojadę tylko się przebiorę.
Babcia - To znaczy i ty pojedziesz? To przyjemna wiadomość, no chcę powiedzieć, że w drodze powrotnej Andżeli, chce zajechać do jeszcze jednej świątyni.
Arnav - Cóż, skoro ona tego chce.
Babcia - Dobrze, a ty Kushi ...
Khusi - Tak babciu, zostanę w domu.
Babcia - Tak będzie lepiej ... Haliprakasz, jedziemy, wszystko gotowe?
.... .... ....
Khusi - O co chodzi?
Arnav - Boli cię?
Khusi - Tak, no, tyle razy sprawialiście mi ból ... wszystko jedno, nie uważam was za męża.
.... .... ...
Arnav - To nic ... niedługo będziesz traktować mnie jak męża
Khusi - Nie będę
Arnav - Będziesz ... potrafię cię przekonać.
Khusi - W was obudził się marzyciel ...
Arnav - Ty sama przybiegniesz w moje objęcia, Khusi Kumari Gupta Singh Raizada ...
Khusi - Ja w wasze objęcia? ... jeśli tak się stanie, uznam was za męża.
Arnav - Umowa.
Khusi - Tak, tylko nigdy do tego nie dojdzie.
Arnav - Zobaczymy.
Khusi - W tym rzecz, że nie zobaczymy.
Odcinek 308 (15min - 16min) - stare, dobre małżeństwo
Arnav - Jadę do Agr.
Khusi - I co?
Arnav - Wszyscy wyjeżdżają, późno wrócą, nawet Haliprakasz, zostaniesz sama.
Khusi - I co?
Arnav - Jedź ze mną, zobaczysz Tadż Mahal.
Khusi - Już widziałam i trzeba zrobić porządek.
Arnav - W rozumie? zapewne...
Khusi - Zrobię gdy pojedziesz .... (Arnav wychodzi) ...... I mężem nie nazwę, i w objęcia się nie rzucę, i Tadż Mahal mi nie potrzeba.
Arnav - Wszystko słyszałem!
Khusi - Naprawdę?! więc dobrze zapamiętaj!!
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 10:40:40 02-04-18, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:00:58 05-08-16 Temat postu: |
|
|
Nigdy bym nie powiedziała, że w śród Indyjskich prod. znajdę taką, którą bez oporów nazwę jedną ze swoich prod. wszech-czasów. Arnav i Khusi to jedna z lepszych par protów jakie oglądałam. Ani przez chwilę nie byli dla mnie nudni. W ich wykonaniu oklepany temat: ona biedna i naiwna, a on bogaty i narwany, nabiera innych kolorów Żaden wątek nie był tu ciągnięty na siłę. Na plus zaliczam również oprawę muzyczną, bo nie była irytująca. Minusem tej prod jest mała dbałość o szczegóły. Dużo tu nieścisłości w scenariuszu, w zdjęciach. Kiepsko ubierali Arnava, do tego w wielu ujęciach było widać siwe plamy z pudru na niemodnych garniturach, czy też śladów po podpieraniu ściany przez aktora o telewizorze z płyty pilśniowej nie wspomnę zresztą większość scenografii wyglądała na mocno improwizowaną. Mimo to polecam, jeśli ktoś się zastanawia nad Indyjskimi prod. to ta (jak dla mnie) jest nr 1. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:02 21-08-16 Temat postu: |
|
|
Jak nazwać tę miłość?
odc. 001 (cały)
"Laknau"
Ciotka - Ejj! no co siedzicie jak te barany (?) patrzcie ile roboty!, masz, trzymaj, postaw na stół. Dzisiaj u nas takie radosne wydarzenie. Śpiewajcie religijne pieśni, weselne pieśni.
....
Khusi - Siostro? Abhiszek nie odbiera telefonu.
Payal - Tak się boję Khusi. Dobrze robię? Domagać się takiej ogromnej kwoty w dzień ślubu ...
Khusi - Siostro, on nie robi niczego złego. Ojciec będzie musiał założyć swój sklep, no nie możemy na to pozwolić. Nie martw się siostro, porozmawiam z naszym zięciem. Jestem pewna, że on nic nie wie o tych pieniądzach.
Payal - Ty też się boisz? tak siostro?
Khusi - Pójdę. Nie martw się i nie płacz.
Ciotka - Czego się śmiejecie? ... oto twoje protezy, trzymaj i umocuj lepiej bo inaczej wylecą.
X - To Payal
Ciotka - Dzisiaj wesele mojej bratanicy Payal, dzisiaj nawet ja będę tańczyć, za chwilę wam pokarzę. Nauczyłam się kilku ruchów. Siadaj moja droga. No co patrzycie, dalej, bierzcie do ręki instrument i zaczynajcie grać. Zagraj samą najweselszą melodię na cześć wesela.
X - A dlaczego sama mam grać? lepiej nauczę dziewczęta i wtedy zobaczysz jakimi znakomitymi muzykami się staną.
Ciotka - Ach cioteczko jakaś ty chytra.
X - Panie Shaszi, proszę skosztować słodkości. Przygotowałem je specjalnie na to wyjątkowe wydarzenie ... i jak.
Shaszi - Bardzo smaczne.
X - Rozdam je gościom.
(śpiewają, tańczą, cieszą się, a Khusi cichaczem opuszcza dom)
X - A gdzie siostra panny młodej?
Garima - Payal, a gdzie Khusi?
Khusi (sama do siebie)- Wybaczcie, mam ważną sprawę i nie mam już czasu. Dzisiaj wyszłam z domu nie pytając ojca i matki. No co zrobić, to taka sprawa o której nie mogę im powiedzieć. Wybacz mi Bogini ... .... Dzisiaj moja siostra wychodzi za mąż, a matka jej męża prosi o posag. 100 tyś. rupii. Słyszysz mnie Bogini? Prosić o posag w dzień ślubu? To niewłaściwe. Więc z siostrą postanowiłyśmy, że muszę spotkać się ze swoim zięciem i porozmawiać z nim. Może on nic o tym nie wie. Nie powinien na to pozwalać członkom swojej rodziny. Pobłogosław mnie, dobrze. Już idę.
Shaszi - Tak już wszystko omówiliśmy. Dałem 100 tyś., jeszcze 100 tyś i dostaniesz dokumenty na mój sklep. Radzę ci nie przeciągać z weselem.
Garima - Jego matka znowu dzwoniła.
Shaszi - Tak to ona .... Coś mi nie daje spokoju, wydaje mi się, że popełniamy jakiś błąd. Dobrze robimy, że oddajemy Payal do takiej rodziny?
Garima - Co chcesz powiedzieć? Nie mów tak. Jesteśmy rodzicami panny młodej. Proszę cię niczego nie utrudniaj. Od czasu gdy wzięłam na siebie odpowiedzialność za ten dom, miałam tylko jedno marzenie. Zobaczyć moją córkę panną młodą. .... I dzisiaj to marzenie spełni się.
Ciotka - Garima, gdzie podziała się Khusi?
X1 - Patrz, ona uciekła od swoich obowiązków na weselu.
X2 - Tak
Khusi - Dzisiaj u nas w szkole będzie przedstawienie, dlatego postanowiłam jeszcze w domu założyć kostium księżniczki
Dzieciak - A gdzie twój książę?
(nad nimi przelatuje helikopter z Arnavem na pokładzie)
Dziennikarze - Panie Arnav?! Ser?! Panie Arnav, Kampania Rezada to międzynarodowa Kampania. Z wami wszyscy chcą współpracować. .... Ser! może pan podać cel waszego przyjazdu do Laknau? ... Panie Arnav, całe Indie chcą wiedzieć kiedy się ożenicie?
(Arnav, nie odpowiada na pytania dziennikarzy tylko patrzy na kupiony przez niego budynek i wspomina)
Malik - Jestem człowiekiem z zasadami, panie Khan, zna mnie pan od dawna, czy kiedykolwiek zdradzałem swoje zasady?
Khan - Nie. Nigdy panie Malik.
Malik - I co nie mówiłem .... .... .... .... To dużo więcej niż się dogadaliśmy, bierzcie je panie Khan, teraz mogę zapłacić wam dług z procentami ..... ..... Panie Rezada, powinien pan oddać to mnie, a nie jemu ... Według mnie, pomylił się pan.
Arnav - Arnav Singh Rezada nigdy się nie myli. Pieniądze to nie moje hobby, a mój zawód.
Malik - Panie Rezada?
Khan - Panie Malik, już dawno założył pan u nie swój Szasz Machal. Zapomnijcie o reszcie długu. Nawet procentów mi pan nie zapłacił, a ja potrzebuję pieniędzy. Sprzedałem Szasz Machal, panu Rezada.
Khusi - Tak siostro
Payal - Khusi, już dojechałaś i porozmawiałaś z Ahbiszekiem
Khusi - Jeszcze nie dojechałam, skuter tak szybko nie jeździ, nie zatrzymuj mnie i nie dzwoń tak często, bateria mi siada. Siostro zobaczysz, wygram tę bitwę.
Payal - Powiedz mi tylko jedno siostro.
Khusi - Mów szybko.
Payal - Dobrze robimy?
Khusi - Oczywiście siostro. Dla mnie człowiek bez zasad, to niedobry człowiek. Pieniądze to nie wszystko siostro, jest jeszcze godność. Jeśli u mężczyzny niema godności i honoru to po co się z nim wiązać? Po co go kochać? Siostro ... wybacz mój telefon ... bateria siadła. Pomóż mi Bogini.
Malik - Panie Rezada, postąpiono ze mną nieuczciwie, jest pan człowiekiem z zasadami
Arnav - Zasady są dla głupców, dla mnie ważny jest tylko biznes, pieniądze, życie dawno mnie tego nauczyło. Jeśli jest w was uczciwość, zabijcie ją. Prawda, wujku? ... (Arnav wspomina - "Wujku nie wypędzaj nas z domu! Dokąd mamy iść wujku?! ... Dla ciebie i twojej siostry niema miejsca w tym domu. Dlatego że jestem człowiekiem z zasadami")
Malik - Ty ... Ar ... Arnav! ... Arnav Malik!
Arnav - Zapomniałem imię Malik w tym samym dniu, w którym wypędziłeś nas z Szasz Machal... Teraz jestem tylko Rezada. Arnav Singh Rezada.
Prezenter - Przyjaciele pan Arnav Singh Rezada. Zorganizował to show, by pokazać swoją nową kolekcję odzieży, pokaz odbędzie się w jego nowym hotelu Szasz Machal, który niedawno objawił. Panie i panowie przywitajcie... Pan Arnav Shing Rezada!
Arnav - Dobry wieczór. Byliście gośćmi głównego pokazu roku z kolekcji Rezada Grup.
Dziennikarz - Panie Rezada, dlaczego nie pokazaliście tej kolekcji w większych miastach, a przyjechaliście do Laknau?
Dziennikarka - Wiemy, że kupiliście willę Szasz Machal, w jakim celu przyjechał pan do Laknau?
Arnav - Nie wypytujcie mnie o to, co robię i dlaczego. Możecie tylko zadawać pytania na temat mojego show.
Dziennikarka - No ser słyszeliśmy, że kupił pan tę willę z osobistych powodów.
Arnav - To was nie dotyczy...
Andżeli - Arnav.
Arnav - Siostro, skąd się tu wzięłaś?
Andżeli - Mój bracie, odpowiedz, po co kupiłeś ten stary dom?
Arnav - Miejsce w którym stoi Szasz Machal świetnie nadaje się pod fabrykę.
Andżeli - Ty? ty chcesz, zburzyć nasz dom?
Arnav - To był nasz dom siostro, był...
Andżeli - Już dawno chciałam ci wyjaśnić, ale ty trwasz przy swoim Arnav. Dusza piętnastoletniego chłopca, cierpiała kiedy szukał swojej siostry, no on nie płakał nawet gdy już ją znalazł. Jak długo jeszcze to będzie ciągnąć się Arnav?
Arnav - Żyjesz przeszłością siostro ... Arnav Singh Rezada już dawno żyje drugim życiem. On zmienił czas według własnych pragnień.
Andżeli - Ale Arnav...
Arnav - Panie i panowie! Przywitajcie moją siostrę Andjeli Dża!
Garima - Khusi nigdzie niema. Dokumenty na sklep przepadły... posłałeś Szambu na poszukiwania Khusi. Co nowego?
Shaszi - Nic, Garima.... Sam jeszcze poszukam.
Garima - Nie! ty nie możesz odejść. Ślubny orszak wkrótce będzie tutaj. Musisz znaleźć dokumenty na sklep i oddać je matce Abhiszeka ... Ja sama jej poszukam.
Dziewczynka - Ślubny orszak wkrótce będzie tutaj.
Payal - "Znalazła Khusi Abhiszeka?... jej telefon niedostępny, jeśli ona nie spotkała się z nim, to gdzie jest?"
Khusi - Przyjechałam w Szasz Machal. Nasz zięć podał mi nazwę tego hotelu. Ślubny orszak powinien wychodzić stąd. Wejdę do środka i zobaczę.... Nie wiem gdzie mam iść. Zabłądziłam. Wskaż mi drogę o Bogini, przyniosę ci bogate dary....
Prezenter - Popełnić błąd na show Arnava Rezady to samobójstwo. Gdzie modelka? co znaczy dwadzieścia minut temu? ... Stój! stój! stój! ty dokąd?
Khusi - Do Abhiszeka.
Prezenter - Co ty masz na sobie?
Khusi - Moje dokumenty!
Prezenter - Dziewczyny przebieżcie ją.
Khusi - Co robicie?!
Dziewczyny - Przebieraj się.
Khusi - To pomyłka! ...
Głosy z widowni - Co to za dziewczyna? Temat pokazu czerwień, a na niej zielona sukienka... Dlaczego się zatrzymała? ...... .... Ona nie wychodzi na wybieg. ... Kim ona jest? .... Ja nie wiem, myślę, że się wstydzi. .... .... Ona i do modelki nie podobna, jak ona trafiła na ten wybieg?
Modelka - Idź na wybieg.
Khusi - Posłuchajcie, mylicie się. Dokąd mnie prowadzicie?
Modelka - Chodź z nami.....
(Khusi spada z wybiegu na ręce Arnava)
--------------------------------------------------------------------
z odcinka 002
Arnav - Tych fotografii nie publikować.
Ochroniarz - Tak proszę pana.
X1 - Słyszałaś Sita? Siostry panny młodej Khusi ciągle jeszcze nie znaleźli.
X2 - Dziwne zniknąć, gdy starsza siostra wychodzi za mąż.
Ciotka - Jeśli chce się wam chichotać! Idźcie stąd! Marsz!, zjedzcie coś! Tam dużo różnych smacznych rzeczy! Boże. Posłuchaj, ty wiesz gdzie są dokumenty na sklep?
Khusi - Proszę! sprawiacie mi ból! puśćcie mnie. W tej chwili powinnam być w domu! Proszę puśćcie mnie!
Payal - Nie, nie wiem.
Ciotka - O Boże. Co robić? Matka Abhiszeka rozwścieczona. Ona żąda natychmiast 2tyś rupii, a dokumentów na sklep ciągle nie znaleźli i jeszcze ta Khusi?! Właśnie dzisiaj zachciało się jej zniknąć!
Khusi - Otwórzcie! Błagam otwórzcie! Niczego nie zrobiłam! .... proszę!
Arnav - Dowiedz się kto ją posłał by popsuć show. Morze za tym stoi RxFeszyn?
Payal - Oni żądają dokumentów na sklep? No Abhiszek też tam jest, dlaczego nic im nie powiedział?!
Ciotka - Kochana, a czy on odważy się spierać ze starszymi? Wszystkim rządzi jego matka! Ona jak lokomotywa! tadtadtadtadtad!! ... Garima, ja postaram się ich ułagodzić, a ty poszukaj dokumentów i nie martw się o Khusi. Niech tylko się pojawi już ja jej pokażę.
Khusi - Czego chcecie?! dlaczego mnie zamknęliście?!
Ochroniarz - Musisz nam wszystko powiedzieć.
Khusi - Co wam powiedzieć?! Nie rozumiem czego chcecie?! Muszę iść!
Ochroniarz - Mów! kto cię nasłał?!
Payal - Mama?
Garima - Co się dzieje? Jak Kuhusi mogła zniknąć w takiej chwili? I dlaczego nie możemy znaleźć dokumentów na sklep? A jeśli między tym jest jakiś związek?
Arnav - Kontynuuj.
Ochroniarz - Proszę pana ona niczego nie mówi.
(Arnaw karze wypuścić Khusi, ale nie pozwala jej odejść)
Khusi - Cały czas staram się wam wszystko wyjaśnić, że o niczym nie wiem. Trafiłam tu przypadkiem ... Powinnam być w domu ... Jestem spóźniona.
Arnav - Odpowiesz, pójdziesz.
Khusi - Co odpowiem? Dlaczego niczego nie rozumiecie? Powinnam być w domu! Tam ślub!
Arnav - To ty, musisz zrozumieć.
Khusi - Czego chcecie? Proszę mnie puścić, bardzo was proszę, u mojej siostry ślub!
Arnav - Ile dostałaś za to by zepsuć show?!
Khusi - Zmęczyło mnie powtarzanie, że nikt mnie nie przysłał! Dlaczego nie wierzycie, że to przypadek?! Ja nie mam nic wspólnego ...
Arnav - Coś trudno uwierzyć, że po prostu pomyliłaś się!
Khusi - Co?! ... Co macie ma na myśli?! Posłuchajcie ja muszę iść! Siostrze potrzebne są dokumenty na posag!
Arnav - I dlatego tu jesteś?
Khusi - Ja nie chcę z wami rozmawiać. Dajcie przejść.
Arnav - Lepiej powiedz. Znam inne metody by dostać odpowiedź.
Khusi - Niczego innego o de mnie nie usłyszycie.
Arnav - Potrafisz chronić tajemnice?
Khusi - Już wszystko wam powiedziałam!
Arnav - Kto cię nasłał?!
Khusi - To przypadek!!
Arnav - Kłamiesz!!
Khusi - Dlaczego mam kłamać!!
Arnav - Ty z Nic Fe-szyn?!
Khusi - Nie!!!
Arnav - Ile zapłacili?!!!
Khusi - Nie!!! nie!!! nie!!!! nie!!!! ... .... zmęczyło mnie powtarzanie jednego i tego samego. Muszę do domu! Na pewno tam wszyscy się martwią! Już przybył ślubny orszak! Jeśli nie wrócę na czas, ślub mojej siostry zostanie odwołany!
Arnav - Nie interesuje mnie to. Dla takich jak ty wszystko proste, nie wyszło z jednym, wyjdzie z drugim!
Khusi - Dlaczego tak mówicie? Dlaczego jesteście tacy niemiłosierni? ... Kim jesteście? Dlaczego tak ze mną postępujecie? Nie możecie mówić źle o mojej siostrze! ... A gdybym to ja tak z wami rozmawiała? A gdyby odwołano ślub waszej siostry?! Co byście powiedzieli temu kto bez szacunku mówiłby o waszej siostrze?! ... Milczycie?! Powiedzcie coś!! ... Nie wolno tak obrażać ludzi!... Pozwólcie mi przejść! Muszę do domu.
Arnav - Jeszcze nie zacząłem cię obrażać. Co powiesz na takie poniżenie? (Arnaw zrywa z jej pleców sznur z koralików. Ten sznurek od sukienki jest ważnym elementem. Jego brak albo niezawiązanie oznacza, że kobieta zachowuje się nieprzyzwoicie)
Ślub Payal zostaje odwołany. Cała rodzina Khusi trafia na języki sąsiadów. Wszyscy martwią się i złoszczą na Khusi. Gdy w końcu wraca do domu wyznaje gdzie była. Obrywa od wszystkich.
---------------------------------------------------------------
z odcinka 003
Przejęta tym co się stało i co usłyszała od rodziny o raz od Arnava, Khusi smaży górę dżelebi
Arnav wspomina, co wydarzyło się przed laty, w dniu ślubu jego starszej siostry
Ochroniarz - Pan wybaczy. Po wczorajszym incydencie starałem się zapobiec wyciekowi informacji, ale wygląda na to, że wyciekły jakieś wideo zapisy.
Arnav - Jeśli je zobaczy choć jeden człowiek, wiesz czym to grozi ... zostaniesz parkingowym na parkingu.
Arnav - Jak wygląda mój grafik na dzisiaj? ... ... na śniadanie jem owsiankę... Jeszcze nie wyjechałaś?
Andżeli - Ja wiedziałam Arnav. Wiedziałam, że już za mną zatęskniłeś.
Arnav - Kazałem zarezerwować bilety.
Andżeli - On zarezerwował bilety, ale ja wszystko odwołałam Kadesz możesz odejść.
Arnav - Posłuchaj rozmawialiśmy o tym. Nie traktuj mnie jak dziecko.
Andżeli - Dobrze, nie będę w obecności innych. Zadowolony? ... Dla twojej informacji, ciągle jesteś taki jak w dzieciństwie ... Co tak na mnie patrzysz? Nie jestem muchą która brzęcząc cały dzień krąży w okół ciebie. Siadaj i zjedz śniadanie.
Arnav - Jak mam to rozumieć? Namawiałaś mnie bym tu nie przyjeżdżał, a teraz chcesz zostać?
Andżeli - Ciebie nie wolno zostawiać samego. Weźmiesz w swoje ręce całe miasto ... Arnav ... Ty? coś cię niepokoi? Jeśli to prze zemnie? Wybacz.
Arnav - Co tu robisz siostro? Twój mąż w Delhi. Powinnaś być tam. Dlaczego nie jedziesz?
Andżeli - Mam swoje powody. Chcę ci o czymś przypomnieć.
Arnav - O co chodzi?
Andżeli - Pamiętasz? Wiele lat temu, kiedy chciałeś rozkręcić swój interes, prosiliśmy o cud i przysięgłam, że kiedy będziemy w Laknau...
Arnav - Tak
Andżeli - No właśnie musimy dotrzymać obietnicy.
Arnav - No to nie była moja obietnica.
Andżeli - Ale ktoś musi ją wypełnić. Jeśli odmówisz, to wiedz, że się rozzłoszczę.
Arnav - Dobrze, zrobię to, ale dzisiaj wrócisz do Delhi, do męża.... Pójdę, wszystkiego dobrego.
Andżeli - A co ze śniadaniem? W prządku przyślę ci je, idź.
Khusi razem ze swoją rodziną jedzie do tej samej świątyni co Arnav. Kilka razy mijają się o włos.
Khusi (składa sobie i Najwyższemu obietnicę) - Litościwy... Litościwy, tylko przez tego człowieka pierwszy raz w życiu przyszło mi ukryć prawdę przed ojcem. A mama. A mama tak się na nie rozzłościła, że nawet nie chce ze mną rozmawiać. I teraz mam tyle problemów ... Nie mam siły patrzeć na to jak mama złości się na mnie. Spraw by wszystko było dobrze... A jeśli znowu spotkam tego człowieka, zmuszę go by się wytłumaczył (coś w ten deseń)
Arnav gubi kluczyk od kłódki z życzeniem:
Khusi - Posłuchajcie! Zaczekajcie! ... Zgubiliście klucz .... ....
Arnav - Nie potrzebuje go.
Khusi - On znowu to zrobił. Chciałam go zobaczyć jeszcze raz ... zobaczyłam go ... no dalej Khusi, na co czekasz? Dlaczego boisz się go? Dookoła tylu ludzi, on nic ci nie zrobi. Przez niego odwołali ślub twojej siostry. On powinien poznać powagę swojego błędu. No dalej Khusi! Zrób to! ... (goni Arnava) .... .... .... .... .... (dogania) ... Wy, wy, wy nie możecie tak odejść ...
Ps. Nie wiem czy ktoś ogląda, czy nie. Ja ich uwielbiam i w ramach ćwiczeń nad rus. trochę sobie potłumaczę. Tłumaczę ze słuchu i jestem samoukiem tj. fakultetów brak. Wszelkie uwagi co do jakości tłum. wskazane i pożądane.
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 22:19:35 15-09-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:54:04 23-08-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 004
Khusi - Wy, wy, wy, wy nie możecie tak odejść.
Arnav - Wydawało mi się, że wszystko ci powiedziałem
Khusi - (sama do siebie - W tym świętym miejscu?) - W tym świętym miejscu, wszyscy równi. Tak. Za kogo się macie? Myślicie, że możecie robić co chcecie? i ...
Arnav - Co? ... Co zrobiłem?
Khusi - Możliwe, że nikogo się nie boicie, bo jesteście bardzo bogaty, ale nie możecie być wyrzej Boga. Wszystko co macie zawdzięczacie Bogu i ...
Arnav - Idol nie ma nic wspólnego z moim obecnym położeniem.
Khusi - Co?? ... Jaki idol?
Arnav - Ten którego nazywasz Bogiem.
Khisi - Wy! wy tak mówicie o Bogu?! ... Bogu, który tyle wam dał. Wy liczycie (?), że ...
Arnav - Bóg niczego mi nie dał. Arnav Singh Rezada sam osiągnął sukces i sam tworzy swoje przeznaczenie .... I w przyszłości wystrzegaj się stawać mi na drodze bo nawet twój Bóg cię nie uratuje .... .....
Khusi - Możliwe, że Bóg dla was nie istnieje! Możliwe, że w nic nie wierzycie, ale w świecie w którym ja żyję Bóg jest jedyną, absolutną wartością!
Arnav - Gdyby w tym świecie istniał Bóg, nie byłoby bólu. Władza w tym świecie należy do człowieka, który ma pieniądze. Zapamiętaj to.
Khusi - Jeśli Bóg sprawia ból, on i chroni przednim. Nawet jeśli jesteście bogatym i macie władzę, nie macie dość siły by rywalizować z Bogiem. Jakiekolwiek pieniądze, jakakolwiek władza są niczym wobec wielkości Boga! I do puki całym sercem wierzę w Boga, on zawsze będzie ze mną!. Wolą Boga jest decydowanie o ludzkim losie (?)Ile by pieniędzy nie było u człowieka on niczego nie osiągnie bez woli Bożej nawet gdyby był samym Arnawem Singh Rezadą! ....
Arnav - Materiał z pokazu mody, roześlij po wszystkich kanałach informacyjnych. Jutro chcę to zobaczyć na wszystkich kanałach. "Tak wierzysz w swojego Boga, zobaczymy jak on cię uratuje"
Spiker - Nie przegapcie! ... Dzisiaj w show! ... Samotny milioner! ... Kobieca intryga! (?) twarz naszego współczesnego, rozwiniętego społeczeństwa! ... Nasza kultura na której napisano słowo "koniec"! .... Bez jakiegokolwiek wstydu, rzucić się w objęcia mężczyzny z wpływowej rodziny. ... Przytulić do niego, objąć go!.... Kim jest ta dziewczyna?! ... Powiedzcie mi tak szuka się teraz ukochanego?!
Khusi - Dlaczego wszyscy na mnie patrzą? ... Z twarzą wszystko w porządku. .... To ja??!
Spiker - Przyjrzyjcie się tej dziewczynce, wygląda na samą niewinność! No ona jawnie próbuje skusić Arnava Singh Rezada. Ona zadaje mu śmiertelną ranę!. Patrzcie! Ona jak podcięty (?) spada mu na ręce! Chciałoby się wiedzieć czy właśnie tak uwodzi się bogatych
mężczyzn?! Właśnie tak oni wpadają w pułapki?! Nad tym warto się zamyślić! Jak mamy się do tego odnieść?! Jakie są plany tej dziewczynki?! Naprawdę dla pieniędzy i pozycji jest gotowa na wszystko?! Zastanówcie się nad tym!
------------------------------------------------------------
z odcinka 005
Ochroniarz - Proszę pana oto co pokazali w telewizji.
Akash - Posłuchaj dlaczego dałeś Małaradżani tyle pieniędzy? Mamy adwokatów. Oni by to załatwili.
Arnav - Nikt nigdy nie obrażał mnie i nie obrazi.
Khusi - To wszystko kłamstwo mamo. Chciałam ci wszystko powiedzieć mamo.
Garima - Zamilcz. Idziemy stąd.
Khusi, jej mama i ojciec stają się celem ataków ulicznych chuliganów. Zjawia się Sziam i rozstawia napastników po kątach. Khusi wpada mu w oko.
Garima i Saszi by uchronić córki przed hańbą i załagodzić całą sytuacje postanawiają na kilka dni wysłać je razem z ciotką do Dehli.
Arnav - Dokumenty na spotkanie gotowe? ... Andżeli prosiłem nie zbliżać się do mnie z tymi świętymi rzeczami. Te idee potrzebne tylko dla zbiórki pieniędzy .... I po co zwracać się z prośbami do Boga? ... Na jednym zebraniu spełniam więcej próśb od niego ...Siostra!
Andźeli - Brat! I dobrze spotykamy się nawet jeśli się złościsz. Właśnie zwróciłam się z prośbą do Boga by dał ci więcej cierpliwości... Nie ruszaj się bo się nie uda.
Arnav - Dla mnie to tylko znak, który da się zmyć wodą.
asystent - Szefie zebranie.
Andżeli - Mogę choć trochę porozmawiać z bratem? ... Dziękuję.
Arnav - Posłuchaj Adżeli jak się dowiedziałaś, że tu jestem?
Andżeli - Bardzo prosto. W twoim nowym biurze remont, stąd dowiedziałam się gdzie teraz dowodzisz swoim imperium. Wiesz dlaczego tu jestem i o co prosiłam Boga? Prosiłam znaleźć dla mojego brata dobrą, śliczną narzeczoną.
Arnav - Proszę, wystarczy.
Andżeli - Arnav ja nie szukam dla ciebie narzeczonej, ja tylko modlę się. Sądząc po tym co pokazali w telewizji. Mój brat wygląda na to już znalazł dla siebie narzeczoną.
Arnav - To nie tak.
Andżeli - Pojęcia nie masz jakie krążą słuchy. Ludzie tylko o tym rozmawiają.
Arnav - Plotki mnie nie interesują.
Andżeli - Ale ja nie mogę nie myśleć o tobie. Dobrze, że nasza rodzina w pełni rozumna (?) wyobrażasz sobie co by pomyśleli widząc to wszystko?
Arnav - Niech myślą co chcą, wyjaśnię im gdy wrócę.
Andżeli - A co to za dziewczyna?
Khusi nie może pogodzić się z tym, że rodzice odsyłają ją i Payal do Dheli. Nie rozumie jak doszło do tego, że wideo z nią i Arnavem trafiło do tv. Postanawia coś z tym zrobić. Razem z Payal idzie do redakcji tv by dowiedzieć się kto udostępnił nagranie.
Andżeli - Ona na twoich rękach a na niej suknia ślubna. Jej los cię nie interesuje?
Arnav - Wszystko przemyślałem ... i proszę bez tych (żali ???) w moim biurze.
Andżeli - Jestem siostrą. Mam do tego prawo.
Arnav - Andżeli dobrze, że mówisz o swoich prawach. Gdzie twój mąż? Obiecał mi zabrać cię. Jedź do niego.
Andżeli - Dobrze pojadę. Jestem mężatką tylko dwa lata a ty już wyganiasz mnie z domu. Gdybym wiedziała za nic nie weszłabym do twojego biura ani do twojego domu. Masz rację. Zapomniałam, że mój brat dorósł, że ma własne życie.
Arnav - Andżeli może wystarczy? Jedź do domu. Mam zebranie. Zapisałem cię na wizytę u lekarza. Idź.
Andżeli - Dobrze, dobrze. ... Odpowiedz może dzwoni ta dziewczyna w sukni ślubnej, która upadła w twoje ręce?
Arnav - Andżeli, wystarczy o tym.
Andżeli - Wybacz, wybacz. Teraz już nie powiem ani słowa o tym. Zadowolony? ... Aaa właśnie Arnav, jak na imię tej dziewczynie? ...
-----------------------------------------------------
z odcinka 006
Khusi żali się Bogini.
Khusi - Słyszałaś? Ukarali mnie za tego drania. Odchodzę! Jestem obrażona na ciebie! Rozstaję się z rodzicami! I jadę z cioteczką i to jeszcze do Dehli. A to wszystko przez niego! I tak było ciężko a teraz ... po prostu piekło! Właściciel (?) który otrzymuje towar Dehli, wiesz co mówi?! On mówi, że Dehli to bezduszne miasto!
Shiam - On kłamie.
Khusi - Wy? To wy?
Shiam - Tak. Ja uratowałem was od tych idiotów....
Shiam pociesza Khusi i zachwala przed nią Dehli oraz daje jej swoją wizytówkę by mogła po przyjeździe do miasta, w razie potrzeby, skontaktować się z nim
Payal, Khusi i ciotka przyjeżdżają do Dehli. Urządzają się w starym dom ciotki. Kiedy robią porządki, ciotka dostaje ataku astmy i Khusi, pożyczonym skuterem jedzie na poszukiwanie apteki by kupić nowy inhalator.
Andżeli - Stój! ... Znowu nie zabrałeś ze sobą obiadu. Niczego nie jadłeś.
Arnav - Spieszę się.
Andżeli - Posłuchaj, jesteś wrogiem samego siebie. Naprawdę tego nie rozumiesz? Dlaczego tak się zachowujesz? Wiesz przygotowałam twoje ulubione danie. Gorącą ??? Nie czekaj aż ostygnie zjedz od razu.
Arnav - Zgoda. Powiedz dlaczego nie byłaś u lekarza?
Andżeli - Czy ja przypominam ci tylko o lekarzach? Mógłbyś czasem powiedzieć coś miłego.
Arnav - Rzecz w tym, że ci lekarze z Londynu, zostali wezwani tu po to by cię przestały boleć nogi. Dlatego nie trać czasu na rozmowy. Zajmij się leczeniem i zapomnij na jakiś czas o wszystkim innym.
Andżeli - Dobrze, dobrze. Wszystko zrozumiałam. Dzisiaj z ??? Dehli przyjeżdża babcia. Wieczorem będzie modlitwa. Odwołaj wszystko i wróć wcześniej do domu.
Arnav - Wybacz. Praca to praca. Przeproś za mnie.
Andzeli - Ty chcesz był skłamała przed Bogiem? Nie zrobię tego. Boże! całkiem zapomniałam! Nie przygotowałam tacy do modlitwy! Jeśli zrobią to inni, wszystko zrobią nie tak. Bracie muszę iść. Narzazie.
Arnav - Będę na zebraniu za dziesięć minut.
"asystent - Szefie ucieszy się pan gdy dowie się, że po tym co było pokazane w telewizji poniżenie i wstyd zmusiły dziewczynę do opuszczenia miasta.
Arnav - Nie zabieraj mi czasu bzdurami. Mam to gdzieś nawet jeśli ona opuści kraj.
(Khusi na skuterze przejeżdża obok samochodu Arnava. Jedzie, jedzie, jedzie, odbiera telefon od Payal ... jedzie dalej aż w końcu doprowadza do wypadku)
Khusi - Wy??!!
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 22:22:51 15-09-16, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:20 25-08-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 07
Khusi - Jak odważyliście się tak ze mną postąpić?!
Arnav - Co? To ty uszkodziłaś mój samochód!
Khusi - Wiecie jak mi zaszkodziliście?! Zastanówcie się zanim zrobicie coś co może wpłynąć na życie drugiego człowieka, tym bardziej dziewczyny!
Arnav - Wystarczy, wtykania nosa w moje sprawy! Popatrz na mój samochód! Chcesz wyciągnąć ze mnie pieniądze?!
Khusi - Nie potrzebuję waszych pieniędzy! Nie wszystko w życiu sprowadza się do pieniędzy.
Arnav - Przyjechałaś z Laknau do Dehli i wjechałaś w mój samochód. To wyraźnie jakaś gra ... Bardzo dobrze znam kobiety podobne do ciebie.
Khusi - Was zajmuje tylko wasz samochód i wasze pieniądze a wiecie jakich zmartwień przysporzyliście mnie i mojej rodzinie?! Cóż jestem gotowa przyznać się, że popełniłam błąd i znam swoją winę ????? i co więcej zapłacę za uszkodzenia, a wam zabraknie życia by naprawić to, co zrobiliście!
Arnav - Gdybyś znała wartość tego auta trzymałabyś się ze swoim skuterem od niego z daleka. Nie zapracujesz takich pieniędzy przez całe życie.
Khusi - Co?! ... Tak... Nie wiecie nic o poczuciu własnej wartości (?) Nie chcę waszej łaski. Mówcie ile jestem winna za wyrządzoną szkodę! Natychmiast zapłacę!
Arnav - Pięć tysięcy ... ... Co? Trochę za wiele dla ciebie? .... ?????? z Arnavem Singh Rezada ... Nie potrzebuję twoich pieniędzy... ... ... To dla ciebie na naprawę skutera ... Jeśli uda się zaoszczędzić kup sobie bilet powrotny do Laknau.
Khusi - Zaczekajcie! Wszystkie wasze myśli i zmartwienia dotyczą tylko pieniędzy. Dlatego przysięgam, że za wyrządzoną szkodę później zapłacę wam w całości (?)
Arnav - Twoje przemowy o poczuciu własnej wartości są niczym, pieniądze wszystkim. Ty w tym mieście i ja również. Zobaczymy
Khusi - (Arnav -"Twoje przemowy o poczuciu własnej wartości są niczym, pieniądze wszystkim" ... Khusi - Dlatego przysięgam za wyrządzoną szkodę później zapłacę wam w całości) Skąd wezmę te pieniądze? Jak zapłacę za szkodę? Do tego jestem w obcym mieście... Nie ty dostaniesz wszystkie pieniądze! On uważa, że jest ponad Bogiem, bo ma pieniądze! Ja mu pokarzę! ... A co z lusterkiem?
X - Ostrożnie!
Khusi - Widzę! Gdzie wszyscy tak się spieszą?
Akash - Cześć. Co ze zderzakiem? Zawsze jesteś ostrożny.
Arnav - Ja jestem zawsze ostrożny, za to inni nie zawsze.
Akash - Zapisałeś numery? Zadzwonimy na policję, niech się tym zajmą.
Arnav - Nie trzeba. Jeszcze raz postawiłem tę dziewczynę na miejsce.
Akash - Jeszcze raz?
Arnav - Idziemy, spóźniamy się. Aaaa, nie mów nikomu, dobra.
Akash - (O jaką dziewczynę chodzi?) Zdaje się, że ona bardziej go zaprząta niż samochód.
Arnav - Jak wasz wyjazd? wszystko w porządku?
babcia - ???? Nie potrzebuję drogich hoteli ??? oznacza ??? w tym jego sens. Tym razem wybrałam się dla ciebie, ale ty tego nie rozumiesz. Sądząc po obrazie twojego życia, nie bardzo wiesz dokąd zmierzasz.
Arnav - Babciu ja wszystko jasno widzę.
babcia - Tak ci się tylko wydaje. Patrz nie tylko przed siebie, naucz się oglądać za siebie. Starsze pokolenie ponosi odpowiedzialność za młodsze. Kiedy stajesz się powolny łatwiej rozpoznać gdzie dobro, a gdzie zło. Wszak to rozumiesz.
Andżeli - Ty jeszcze się nie przebrałeś?! Zobacz oto co ci kupiłam. Szybko przebież się
Arnav - Jeszcze jedne zakupy. Cóż niewykorzystywanej odzieży będzie jeszcze więcej. Znasz moje podejście do strojów. Jestem tu, to wystarczy.
Andżeli - No dobra ale chociaż umyj się przed rozpoczęciem ceremonii...
Arnav - Coś jeszcze?
Andżeli - Wszystko dobrze? Takie wrażenie jak byś złościł się? Powiedziałeś, że po drodze coś się stało? Dokładnie co?
Arnav - Nic takiego.
----------------------------------------
z odcinka 08
ciotka - Jak tam u was?!
Khusi, Payal - Wszystko w porządku!! Jak zawsze!!
Payal - Tak czeka cię powodzenie. Khusi podaj proszę sól
Khusi - Tak powodzenie. Rodzinny dom, przyjaciele. Wszystko straciłam, a ten łobuz siedzi i śmieje się.
Payal - Khusi nie trzeba, on pewnie zapomniał o tobie, a ty nie dajesz sobie spokoju.
Khusi - Dla twojej wiadomości o wrogach zawsze trzeba pamiętać. Oni kąsają bez uprzedzenia. Ale wiesz masz rację. Powinnam pracować, wtedy wszystko mi się uda.
Payal - Powiedziałam to tylko tak, a ty uczepiłaś się tej idei. Khusi, to obce miasto. Byznaleźć pracę potrzebne są znajomości....
Khusi - (Shism - Macie moją wizytówkę, w razie potrzeby dzwońcie z dowolnym problemem) - Payal! Jest człowiek, który nam pomorze. Wybacz pomidorze najpierw znajdę pracę.
Shism - Halo?
Khusi - Panie Shiam, to ja.
Shiam - Pięknie, mamy dużo wspólnego. Ja też ja.
Khusi - Wybaczcie, ja Khusi. Spotkaliśmy się na rynku, pamiętacie.
Shiam - Tak, oczywiście. Wy jeszcze częstowaliście mnie orzeszkami. Więc w czym mogę pomóc?
Khusi - Noo...
Shiam- Tak Khusi?
Khusi- Pomóżcie mi znaleźć pracę.
Shiam - Pracę?
Khusi - Tak! Jakąkolwiek pracę. Byle dostawać pieniądze.
Shiam - Cóż w naszej wsi jest fabryka materaców i tam potrzeba ochroniarza. Pasuje?
Khusi - Nie!, nie, to nie to! Za dwa tygodnie wyjeżdżam do Laknau. Muszę zarobić pięć tysięcy.
Shiam - No jeśli to pilne i potrzebujecie pomocy, powiedzcie postaram się pomóc.
Khusi - Nie, nie. Nie trzeba. Chcę sama zarobić pieniądze. A po za tym nie znamy się aż tak dobrze.
Shiam - To prawda. Gdybyśmy się lepiej znali bez zastanowienia podzielilibyście się swoim problemem... Halo? ... Dlaczego milczycie? Nie będę pytać dlaczego potrzebujecie pieniędzy ale zrobię wszystko by wam pomóc.
Khusi - Dziękuję.
Shiam - Podziękujecie gdy wszystko będzie załatwione.
Khusi - Dobrze..... ..... .... No i co? teraz trzymajcie się Arnav Singh Rezada.
Andżeli - Dlaczego on nie odpowiada?
Arnav - Zrozumiałe dlaczego nie odpowiada, dzwonisz do niego codziennie. Na pewno zajęty.
Andżeli - Aż tak zajęty, że nie ma czasu porozmawiać z żoną?... Mam dla ciebie coś słodkiego. Spróbuj.
Arnav - Nie jem tego.
Andżeli - Jesz czy nie jesz, to nieważne. Byłam dzisiaj w naszej starej świątyni, to z niej, to jak święte dary. No. ... Dzisiaj pomodliłam się za ciebie w świątyni.
Arnav - Siostro zamieniasz się w moją matkę.
Andżeli - I to za to, że modlę się za ciebie we wszystkich świątyniach. W zamian żadnej miłości.
Arnav - Ale ja nie potrzebuję modlitw ...
Khusi - Jestem pewna, że go rozpieszczali od samego dzieciństwa. Stąd ten upór.
Payal - Ty ciągle myślisz o jednym i tym samym człowieku.
Khusi - Człowieku?! On nie człowiek tylko diabeł! ? pan Shiam powiedział, że pomoże mi znaleźć pracę, więc wszystko w porządku.
Payal - A co z tatą, mamą, ciocią? Pomyślałaś o nich?
Khusi - A im na co praca?
Payal - Głupia. Nie potrzebują pracy tylko co pomyślą o twojej pracy? ... Najpierw zanim coś zrobisz pomyśl.
Khusi - W tym rzecz. Kiedy myślę nie rozumiem, kiedy rozumiem nie myślę.
Payal - Głuptas.
ciotka - Według ciebie żartuję!. Nie odkładaj słuchawki!
Andżeli - Chociaż ze mną nie rozmawiasz, wszystko rozumiem. Większość czasu spędzasz z ludźmi, którzy boją się przy tobie otworzyć usta, a pozostały czas spędzasz z roślinami, które nie mają ust.... ... Możesz mi nie mówić o swoich uczuciach, ale ból w twoich oczach wiele mi mówi. ... ... Arnav, dlaczego pojechałeś w Laknau.
Arnav - Przysiągłem ci, że postaram się wrócić, to co straciliśmy.
Andżeli - Arnav, to przygotował los już się stało, to co przygotuje stanie się. Wystarczy nienawidzić siebie, robisz swoje życie nieznośnym. Spróbuj ulżyć swojej duszy.
Arnav - Nie wiem jak to zrobić... Nie chcę zależeć od tak zwanego losu. ... .... Mówiłem ci już. Mój los na moich dłoniach.
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 13:46:41 26-08-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:00:33 27-08-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 208 (wojna państwa Singh Raizada)
ochroniarze - Wybaczcie nie możecie wejść.
Khusi - Co?! Dlaczego? Dajcie przejść! Mam bardzo ważną rozmowę.
ochroniarze - On uprzedzał, że tak powiecie.
Khusi - On? Kto? Kto by tak nie powiedział, on nie morze ...
ochroniarze - Arnav Singh Raizada.
Khusi - Jeśli on Arnav Singh Raizada, to wiecie kim jestem ja?
ochroniarze - Khusi.
Khusi - Nie! Khusi Kumare Gupta Singh Raizada!
Arnav - Tak, tak, tak.... ..... Wybaczcie pani Khusi Kumare Gupta Singh Raizada, nie wejdziecie. Jestem zdziwiony, że wpuścili was aż tutaj.
Khusi - Dlaczego uważacie, że to tylko wasze biuro? Przyszłam do Akhasza.
Arnav - Stać! ani kroku.
Khusi - Nie ja wejdę, mam prawo.
Arnav - Odwróć się, zapomniałaś, więc ci przypomnę. Zerwałaś nasze odnoszenia a razem z nimi straciłaś prawo do wejścia. I jeszcze! Dla takich jak ty nie ma tu miejsca!
Khusi - Możliwe, że teraz i dla was nie ma tutaj miejsca panie Arnav Singh Raizada.
Arnav - Khusi!
asystentka - Szefie. ... .... Pan Arnav Singh Raizada, pan Ade Roy z Londynu.
Arnav - Ochrona. ... Witam
asystentka - A to pani Khusi Raizada.
Khusi - Khusi Kumare Gupta Singh Raizada. Dzień dobry.
Arnav - Wejdźcie.
asystentka - Przejdźmy do sali konferencyjnej. Pan Raizada dołączy do nas później. Zapraszam.
Arnav - Idź do domu. Potem z tobą porozmawiam.
Khusi - Nie pójdę do domu, puki ...
Akhasz - Arnav? ... Khuszi?
Khusi - Akhasz! ... Panie Akhasz ja do was. Mam do was ważną sprawę.
Akhasz - Tak byłem na bardzo ważnym zebraniu i nie mogłem rozmawiać. Coś się stał?
Khusi - Tak, tylko dlatego? Powiedzcie, zawsze będziecie z moją siostra i będziecie odpowiadać na moje telefony?! Obiecujecie?!
Akhasz - Tak Khuszi. Tak zawsze będę z nią. .... Wszystko w porządku? Jak Payal?
Khusi - Tak, tak wszystko dobrze ...
Arnav - Akhasz przyjechał pan Ade Roy, pora zaczynać, przyjdę.
Akhasz - Tak, wszystkiego dobrego.
Arnav - Khusi! Doceniam twoje wysiłki Khusi Kumare Gupta Singh Raizada. Ale tym razem przegrałaś. Mam nadzieję, że wrócisz do domu.
Khusi - Nie wrócę. I wiecie dlaczego? Dlatego, że się was nie boję.
Arnav - Naprawdę? Więc dlaczego tu jesteś? Nie kiwnąłem palcem a ty już tu przybiegłaś (?) Nawet nie musiałem niczego robić. Jak postąpisz Khusi Kumare Gupta Singh Raizada?
Khusi - Nie dalibyście rady nic zrobić, dlatego, że Akhasz bardzo kocha moją siostrę. A to wszystko czego potrzebuję.
Arnav - Akhasz zrobi to co powiem i ty znowu przegrasz. Dlatego nie zmuszaj mnie bym zrobił to czego nie chcę robić.
Khusi - O to co wam powiem panie Arnav Singh Raizada. Macie w uszach wodę ale mam nadzieję, że wszystko usłyszycie. Nie wrócę do domu. Skoro już o tym mowa (?) po części i ja zmusiłam was do małżeństwa ze mną. A tego jeszcze nikomu nie udało się zrobić.
Arnav - Dwie godziny. Jeśli za dwie godziny nie będzie cię w domu, to drogo to wyniesie twoją siostrę Payal.
Khusi - Róbcie co chcecie. Do domu nie wrócę.
Arnav - Za dwie godziny zobaczę cię w domu, inaczej nie jestem Arnavem Singh Rezadą.
Khusi - Przyjdzie wam wymyślić sobie nowe imię. Macie na to dwie godziny.
Arnav - Starczy życia w świecie marzeń Khusi Kumare Gupta Singh Raizada. Patrz na sprawy trzeźwo. Teraz czwarta. Masz dwie godziny. Ja nie żartuję.
Khusi - Zobaczymy. I wymyślę dla was nowe imię.
Arnav - (Arnav - Za dwie godziny zobaczę cię w domu, inaczej nie jestem Arnavem Singh Raizadą ... Khusi - Przyjdzie wam wymyślić sobie nowe imię. Macie na to dwie godziny.) - Jak ona śmie, jak ona śmie ...
Akhasz - Arnav wszystko w porządku? ... Wiesz, w małżeństwie kłótnie nieuniknione. To znaczy...
Arnav - Tak? Nabrałeś doświadczenia? Od dawna jesteś żonaty?
Akhasz - Nie bracie, ja po prostu...
asystentka - Szefie. Dzwonił pan Roy, on przyjedzie.
Arnav - Dobrze.
Akhasz - Pan Roy twój adwokat?
Arnav - Tak, mam z nim spotkanie. ... Musisz zrobić coś ważnego dla mnie.
Akhasz - Dobrze |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:38:55 28-08-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 211 (Khusi szykuje się do święta Holi – hinduistyczne święto radości i wiosny, obchodzone przeważnie w dniu pełni księżyca w miesiącu phalguna. Nazywane jest również Festiwalem Kolorów i kojarzone z kolorowymi farbami do obrzucania przyjaciół - Wikipedia )
Khusi - Wstawaj, dzisiaj Holi, masz tyle do zrobienia. Wczoraj nawet nie poszam (?) No dzisiaj Holi. Dożo kłopotów ... .... Powinnam przygotować słodkości, napoje i jeszcze oliwę. A farby! Powinnam kupić dla wszystkich farby.
Arnav - Co za?
Khusi - Dla rodziców kupię zieloną, dla cioci pomarańczową, niebieską dla siostry i czerwoną dla Bogini ... A dla siebie? Dla siebie kupię żółtą farbę.... Ze świętem!! Stare ubrania dla mamy i taty! ... ....
Arnav - Wariatka.
Khusi - Zapomniałam, że nie jestem w domu, a tutaj. ... ... Jaka różnica? Dom drugi ale ja ta sama. Taka jak wcześniej. I Holi. Holi zostanie jak dawniej, co by się dzisiaj nie stało! Będę świętować Holi jak poprzednio, bez względu na wszystko. Dlatego, że Holi to Holi!!!
Arnav - Zamilkniesz?!!! Niesamowite.
Khusi - Tylko? mokre czy suche Holi? W domu czy na zewnątrz?
Arnav - Z kim ty rozmawiasz?!
Khusi - Ze sobą, z kim jeszcze?
Arnav - Chora jesteś?
Khusi - Od dziecka.
Arnav - Jasne.
Khusi - Nie wiedzieliście? Wymyślam jaką farbę dla kogo kupić. Nie tak łatwo zdecydować. No dla was wybrałam farbę w jednej chwili. Wiecie jaką? .... Czarną! ....
Payal - Nie mamy pieniędzy. I co teraz (?)
Manarama - Oczywiście! Byłyby u was pieniądze, nie siedziałybyście tutaj. Hello, helo, bay, bay.
Payal - Wiesz zapytam Akhasza. W tej chwili.
Khusi - Nie trzeba. Zostań, ja zdobędę pieniądze... ale skąd je wezmę? ... Mam! przypomniałam sobie. Ciocia razem z moją odzieżą przysłała moją skarbonkę! Posiedź tutaj ja za chwilę przyniosę.
Payal - Ostrożnie!
Khusi - Wybacz mi skarbonko. Obiecałam rozbić cię w dniu swoich dwudziestych piątych urodzin by kupić sobie piękne, modne sari! ... No w tej chwili bardzo potrzebuję pieniędzy... Dla siostry. .... ... .... ... dwa, trzy, cztery ... .... ....
Arnav - Co za? .... ...... ... ..... ..... Chowasz się prze de mną?
Khusi - Ja?! Dlaczego?
Arnav - Dlatego, że przegrałaś a teraz ci wstyd(?) i mimo woli chcesz ...
Khusi - Nic podobnego! Rano też was widziałam. Po prostu zbierałam monety. .... .... ....
Arnav - Można ostrożniej. Uderzysz się. .... ..... .....
Khusi - Po za nami nikogo tu nie ma. Dlaczego wy?
Arnav - Dlatego, że mogłaś się uderzyć! I bez tego chora na głowę.
Khusi - Brakuje ... .... .... Potrzebny mi kredyt!
Arnav - Co?! Kredyt?
Khusi - Nie po prostu pieniądze, kredyt ... albo ... jak tam po waszemu ... pożyczka.
Arnav - Ooo! pożyczka?
Khusi - Tak. ... Chwileczkę! ... Wy uwielbiacie umowy. Podpis tu, podpis tam. Oto .... "Ja Khusi Kumare Gupta Singh Raizada biorę u Tyrana ...." Tak " Ja Khusi Kumare Gupta Singh Raizada biorę u Arnava Singh Raizada pożyczkę 300 rupii" Oto Mój podpis. ... Dajcie 300 rupii. ... ..... .... Nie ustaliłam terminu ale oczywiście zwrócę
Arnav - Dziękuję. ... Zwariuję z nią. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:40:24 30-08-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 81 (polowanie na Khusi)
Arnav - Co rzucisz słuchawkę? co słychać?
"Khusi - A? To znaczy, to wy, jak żyjecie?"
Arnav - Wszystko normalnie, jakbyś się nie starała zepsuć mi życie, nie uda ci się to.
"Khusi - Tak? coś takiego? co jeszcze powiecie?"
Arnav - Nie pajacuj ... czego ty chcesz? ... chcesz doprowadzić do tego bym ożenił się z Lawanią ... niepotrzebnie się trudzisz.
"Khusi - Tak, jutro przyjadę ... mamy jeszcze dużo do zrobienia, przyswoić narodowe tradycje, obrzędy, rytuały, bądźcie cierpliwi"
Arnav - Co?
"Khusi - To wszystko, czas na mnie, do widzenia ..... ..... To Lawinia? płonie chęcią nauki, to i dzwoni ..... ..... ..... Halo? alo? alooo?
asystent - Proszę wybaczyć, klient już tu jest.
Arnav - Wszystko normalnie tylko cena proponowanych przez was tkanin zbyt wysoka.
Lawania - Cześć "ASR".
Arnav - Co tu robisz?
Lawania - Przyniosłam ci obiad, sama go przygotowałam.
klienci - Nie wiedzieliśmy panie Arnav. ... Dzień dobry pani Raizada.
Lawania - O, dzień dobry. W prawdzie jeszcze nie jestem panią Raziada, ale wkrótce nią zostanę.
Arnav - Lawania idź do domu, potem porozmawiamy.
Lawania - Dobrze.
Arnav - I zabierz ze sobą obiad. .... Siadajcie.
Arnav - W czym rzecz?? co się z tobą dzieje? Rano przyniosłaś mi herbatę, ustroiłaś się jak Khusi Kumari Gupta, a potem zrobiłaś z nas idiotów, mówiąc o małżeństwie przed całą rodziną. Wiesz jak odnoszę się do małżeństwa .... Nie milcz! Odpowiadaj! ... Powiedziałem ci, nie ulegaj tej Khusi Kumari Gupta. W ogóle wystarczy, nie chcę niczego więcej słyszeć, a zwłaszcza o małżeństwie
Lawania - "ASR" nie rozumiem tego, skoro żyjemy razem, to dlaczego nie możemy zalegalizować naszego związku? Co przeszkadza?
Arnav - Nie będziemy więcej rozmawiać na ten temat..... (Lawania wychodzi)... "Khusi Kumari Gupta, to twoja wina i przyjdzie ci zapłacić za to, co zrobiłaś"
Andżeli - Babciu zrobiłam listę potrzebnych rzeczy, gdzie chcecie je zamówić?
babcia - Rozmawiałam z (ksiądz, zakonnik?) On zaproponował świątynię w Starym Deli. Możemy pojechać tam i popatrzeć.
Andżeli - Dobrze.... Arnav zapewne przemyślałeś propozycję Lawani?
Arnav - Ty wiesz jak odnoszę się do małżeństwa.
Andżeli - Wiem, że jesteś przeciwny małżeństwu i rodzinnemu życiu. Arnav, mama i tata...
Arnav - Nie chcę o tym rozmawiać.
Lawania - Arnav, twoja kawa.
Arnav - Dobrze wiesz jak odnoszę się do życia rodzinnego i to się nigdy nie zmieni.
Andżeli - Arnav ...
Arnav - Proszę. Akhasz was odwiezie, nie czuję się dobrze. Zostanę w domu.
Anżeli - Wcześniej mogłeś powiedzieć, nigdzie nie pojedziemy.
Arnav - Siostro, nie jestem dzieckiem.
babcia - Andżeli idź a ja pójdę po torebkę.
"Khusi - Tak, jutro przyjadę ... mamy jeszcze dużo do zrobienia, przyswoić narodowe tradycje, obrzędy, rytuały, bądźcie cierpliwi"
Arnav - Khusi ...
Khusi - Lawania, chodźmy, powiem czym będziemy się dzisiaj zajmować, chodź.
Lawania - O Boże Arnav dzisiaj nie w humorze
Khusi - Tak ten paw(?) zadzwonił do mnie.
Andżeli - Paw?
Khusi - ... ob, a, Andżeli ...
Lawania - Wybaczcie, dzwonią.
Khusi - ... to ja ... Nigdzie nie pojechaliście?
Arnav - Nie. ... Dlaczego rzuciłaś słuchawkę. Myślisz, że tylko ty możesz dzwonić. Tak?
Mananarama - Boże co tu się stało?...
Arnav - "apsik"
Mananarama - ... bądź zdrowy Arnav ... .... Zapewne postanowiłeś dać jej lekcję, tak? ... Mam na myśli kulinarną.
Khusi - Dziękuję ciociu.
Mananarama - Jeszcze czego.
Khusi - Mam nadzieję, że nie natknę się teraz na drania.
Arnav - Dzisiaj nie przyjadę. Dokumenty przekażę przez Lawanię. Tak wszystko jej wyjaśniłem.... Przedzwonię..... ..... .... Stać i nie ruszać się... z miejsca dopóki nie pozwolę... Za kogo się masz? Myślisz, że ... Khusi? ... Khusi?! ... Khusi! .... Khusi!
Khusi - Wody.
Arnav - Dżaprakasz!
Khusi - Szybciej, wody.
Arnav - Natychmiast.
(Khuszi ucieka)
Arnav - Khusi?
----------------------------------------------------------------
z odcinka 82
Mananarama - Arnav, mój drogi o co chodzi? Co się stało? Dlaczego jesteś taki zły?
Lawania - ASR, wszystko w porządku? .... ASR?
Arnav - Dość Khusi! .... To jest Lawania.
Lawania - To nic. Odwiozę dokumenty do biura. Wezmę twoje auto, dobrze. Odpoczywaj.
Khusi - Cudownie, jakie powodzenie, na razie draniu. Pojechał do biura, mogę spokojnie pracować.
Arnav - Zaczekaj! .... Khusi Kumare Gupta ....
Khusi - Lawania!! Lawania!! Przyszłam!!
Arnav - Lawania, pojechała do biura...
Khusi - My, my z ciocią miałyśmy zająć się czymś ważnym na górze.
Arnav - Ty wyraźnie zagrałaś Khusi Kumare Gupta.
Khusi - Muszę na górę.
Arnav - Nie skończyłem. Dlaczego odłożyłaś słuchawkę?
Khusi - Puśćcie mnie.
Arnav - Mów co chcesz, możesz płakać, krzyczeć. Nie puszczę cię do puki nie powiem wszystkiego co zamierzam powiedzieć.... Widziałaś kogoś w domu? ... W tej chwili w domu nikogo nie ma. Rozumiesz!!! ... Dlaczego muszę cię łowić po całym domu, by po prostu porozmawiać? Znoszę cię tylko ze względu na siostrę. Zajmuj się swoją pracą. ... Zatrudnili cię byś uczyła Lawanię, a nie po to byś wciskała jej(?) swoje idee prostaczki. ... Wykonuj swoją pracę, odbieraj pieniądze i cicho odprawiaj się do domu! Nikogo! Nikogo tutaj nie interesuje twoje zdanie na temat małżeństwa. Rozumiesz! panno Khusi Kumare Gupta.
Khusi - Nie ja wymyśliłam rodzinę panie Arnav Singh Raizada... Rodzinne tradycje to Boże błogosławieństwo, to najczystsze zależności. Wiążesz swoje życie z człowiekiem na zawsze i nie chcesz się z nim rozstać nawet po śmierci. Modlisz się o to by omijały go kłopoty i jeśli będzie trzeba bez namysłu oddasz za niego życie! Tylko takie zależności są uczciwe. Ale wy tego nie rozumiecie, bo wam potrzebne są zależności które odpowiadają tylko wam! I wy spokojnie je rozerwiecie! Dlatego, że nie składaliście żadnych obietnic! Wam wydaje się to nowoczesne a tak na prawdę wszystko bierze się z waszego charakteru!....
Arnav - Skąd wzięłaś, że rozmowa została zakończona. Powiedziałaś coś o moim charakterze? Za chwilę się dowiesz co to mój charakter.
Khusi - No nie, nie o to mi chodziło.
Arnav - Więc powiedz o co ci chodziło?
Lawania - Co się stało? ... ASR zrugał cię? wiedziałam, że ci się od niego dostanie. Wiesz on uważa, że to ty wmówiłaś mi ideę małżeństwa.
Khusi - Za chwilę wrócę.
Arnav - Co ze światłem?!
Andżeli - Khusi ...
Arnav - Dlaczego wszystkie problemy w tym domu, wiążą się teraz z Khusi Kumare Gupta?!
Khusi - A teraz na dół. Tak, myślę, że problem jest w tym.
Arnav - Jeszcze nie wszystko zepsułaś?! ... Jakich jeszcze głupot nauczyłaś Lawanię?!
Lawania - ASR to ja zawiniłam. Po prostu Khusi pokazywała mi jak wkręcić żarówkę. Khusi zejdź, zrobię to sama.
Khusi - Lawania, gdzie zapałki?
Lawania - Pewnie w kieszeni.... ..... ..... .... .... .... .... .... Gotowe, och!! ...... Auć, auć ... ASR! dlaczego mi nie pomogłeś?!
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 16:30:32 04-09-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:21:05 04-09-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 200 (Noc poślubna runda I)
Andżeli - Zawołam Arnava. ... Chodźmy. .... .... Chodźmy
Arnav - Sześć miesięcy. Nie wiem jak wytrzymam z tobą, w jednym pokoju. Muszę tu być z tobą. Obrzydliwe. Nawet myślenie o tym ...
Khusi - Więc dlaczego ożeniliście się ze mną? ... Dlaczego to robicie?! Dlaczego zmuszacie nas oboje do cierpienia?! Ja również nie chcę być w tym domu, w tym pokoju z wami!
Arnav - Ja dobrze wiem gdzie chcesz być! Oczywiście nie tu, ze mną. Czy nie tak? .... ..... Po za tym pokojem, będziemy zachowywać się jak szczęśliwe małżeństwo... Ty potrafisz udawać. .... No w tym pokoju jesteś dla mnie niczym. Niczym. ... Ja będę tam a ty tu. ....
"Arnav - (Khusi - Przestańcie! Zostawcie mnie! ... Arnav - Khusi? ... x - Pewnie ma temperaturę. Ale jak się przeziębiła? przecież była tu kołdra.)"
Andżeli - Arnav? Arnav otwórz.
Arnav - Siostra? ... Za chwilę! ... Khusi! Khusi!
Khusi - Co robicie?! Przestańcie!
Arnav - Tam siostra.
Khusi - Co?
Andżeli - Arnav proszę otwórz.
Arnav - Chwileczkę siostro! ... ... Coś na głowie. .... Szybciej bo wszystko zrozumie.
Khusi - No i co? ... Niech wie. Niech wie co zrobiliście.
Andżeli - Proszę załóżcie to. Potem dokonacie na kuchni rytuału.
-----------------------------------------------------
z odcinka 201 (Nienawidzę cię!)
"Arnav - (Khusi - Mama, mama!... Arnav - Po za tym pokojem będziemy szczęśliwym małżeństwem. No w tym pokoju jesteś dla mnie niczym. Niczym! ... Mananarama - Nie myśl pokazywać się w obiad za stołem bo wszyscy stracą apetyt na widok twojej twarzy. ... Shiam - Ja kocham tylko ciebie. Nie uważam Andżeli za swoją żonę. ... Khusi - Jeśli ten związek jest dla was niczym! Dlaczego go nie rozerwiecie?! Zostawcie Andżeli!)
"Arnav - (Arnav - Będziesz moją żoną na sześć miesięcy. ... Shiam - Khusi, moje życie, maja namiętność, moje szaleństwo, wszystko! ... Teraz między nami tylko jedna przeszkoda, Królowa! ... Kocham tylko ciebie! ... Nie uważam Andżeli za swoją żonę! ... Khusi - Jeśli ten związek jest dla was niczym! Dlaczego go nie rozerwiecie?! Zostawcie Andżeli!)
Arnav - Co za!!! Czego łazisz za mną! Wynoś się! Poszła won!!!
Khusi - Dlaczego ożeniliście się ze mną?! Dlaczego przyprowadziliście mnie tutaj! Wy rozumiecie, że rozbiliście moje życie? Dzisiaj przez was moja mama nie chciała ze mną rozmawiać! ... Kiedy mnie usłyszała, odłożyła słuchawkę. Siostra z którą rosłam, nie chce na mnie patrzeć. Andżeli i babcia złoszczą się na mnie! Przez was!! ... Dlatego będę robić co zechcę! Zechcę będę płakać! Zechcę będę krzyczeć! Będę krzyczeć! I wy mnie nie powstrzymacie! ... Pasuje? ... Wygląda na to, że wszystko co się ze mną dzieje, sprawia wam ubaw?! Przyjemnie było patrzeć jak rozrywają się więzy z drogimi dla nie ludźmi?! I jak znowu zostałam sierotą?!! Doprowadziliście mnie do takiego stanu!!!
Arnav - Tak!!! Jestem zadowolony!!! Sprawia mi przyjemność patrzenie na twoje cierpienie!!! Zrobiłem to by zobaczyć jak cierpisz!! Zrozumiała?!! ... Chcesz wiedzieć dlaczego?!! Dlaczego, chcę oglądać twoje cierpienie?!! Dlatego, że cię nienawidzę!! Nienawidzę!!!
Khusi - I ja was nienawidzę! ... Bardziej niż wy nienawidzicie mnie!!! Dlatego, że nie jesteście godni miłości panie Raizada!!! Nienawidzę was!!! To wszystko na co zasługujecie!!!
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 8:26:34 04-09-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:11:12 04-09-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 173 (Czegoś wam brakuje)
Arnav - Nieźle Khusi Kumare Gupta. Twój występ udał się. No, przydałem ci się ja. Wychodzi, że be zemnie niczego nie możesz zrobić. Gdybyś nie zakpiła ze mnie twój występ nie byłby interesujący.
Khusi - Ale zgodzicie się, że był zabawny. Możliwe, że przegracie. Pamiętacie zakład? Jeśli przegracie, zrobicie to co wam powiem.
Arnav - Wszystko już powiedziałaś? ... Jak śpiewałaś? ... O notebooku?
Khusi - "On zaręczony z notebookiem"
Arnav - "Na jego twarzy uśmiech może być tylko przez pomyłkę"
Khusi - "Słowem wilk złapany w kajdany(?) Nasz złośliwy Tyran(?)"
Arnav - Ty dużo o mnie wiesz(?) Nie wiedziałem, że tak uważnie mnie obserwowałaś(?)
Khusi - Nie ja ...
Arnav - Dlaczego sama mnie nie zagrałaś? ... Odpowiedz. Bałaś się?
Khusi - Niby dlaczego?! ... Po prostu nie interesuje mnie bycie wami.
Arnav - A mogłabyś? ... By stać się taką jak Arnav Singh Raizada, tobie czegoś brakuje. ... Już mówiłem. ... To nazywa się rozum.
Khusi - Nie panie Raizada! ... Mam coś co nie pozwoli mi stać się taką jak wy. ... Już mówiłam. ... To nazywa się serce.
---------------------------------------
z odcinka 175 (Za kogo on się uważa?)
Khusi - Nie wiem jak to się stało siostro. Nie myślałam, że Arnav tak postąpi... że zatańczy ze mną. ... Za kogo on się uważa? Jeśli on liczy, że jemu! ...
Arnav - Co się stało? kontynuuj. ... Co? Dlaczego przerwałaś?
Khusi - Wy?
Arnav - Tak, ja... Wystraszyłaś się? Nie zjem cię. ... Dlaczego zawsze się cofasz?
Khusi - Dlatego, że podchodzicie.
Arnav - Khusi, może powiesz dziękuję. Jakby nie było tańczyłem z tobą.
Khusi - Dziękuję. No...
Arnav - Nie trać czasu. Zejdź na dół, wszyscy na ciebie czekają.
Arnav - Teraz dobrze... Ten kolor bardzo ci pasuje.
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 9:29:17 09-09-16, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:40:33 08-09-16 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 10:29:55 02-04-18, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sanaya Big Brat
Dołączył: 29 Paź 2015 Posty: 834 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:38 08-09-16 Temat postu: |
|
|
z odcinka 176 (Gdzie jest Arnav?)
Khusi - Bogini pomóż. Tak się boję, to znaczy nie boję tylko jeśli on ...
Arnav - Cześć.
Khusi - Dzień dobry.
Arnav - Ty to przyniosłaś?
Khusi - Nie ... to znaczy tak ....
Arnav - Khusi ... ... .... .... Co tak patrzysz? Wiem o czym myślisz.
Khusi - Ja myślałam ...
Arnav - Nie myśl, że wygrałaś
Khusi - Ja nie wygrałam
Arnav - Dość powtarzania po mnie. Ja o zakładzie. Zapamiętaj Khusi, wygrałaś tylko dzięki mnie. Dlatego nie możesz mnie zmusić do zrobienia czegokolwiek.
Khusi - Rzecz o wygranej. Ja wygrałam. Nagroda u mnie w domu, więc kto wygrał? Nie potrzebowałam waszej pomocy by wygrać. Sama bym sobie poradziła. Jasne?! Myślicie, że wasz udział aż taki ważny. Wygrałabym i bez was. Wy mi bardziej przeszkadzacie. Dlatego modlę się do Bogini o to byście się nie pojawiali prze de mną.
-------------------------------------------------------
z odcinka 177
Andżeli - Hlo, Aman, tu Andżeli powiedzcie brat, to znaczy Arnav w biurze? ... Rozumiem, proszę, jeśli czegoś się dowiecie to przedzwońcie do nas.
Khusi - Andżeli, wy rozmawialiście z bratem?
Andżeli - Nie Khusi, nie ma go w biurze. ... .... .... ..... ..... ..... Arnav, nigdy tak nie robił ... gdzie on jest?
babcia - Andżeli.
Andżeli - Idę.
Khusi - Co mogło się stać? Najpierw nie odpowiadał. Teraz niedostępny. Nie ma go w biurze. Gdzie on jest? " Wy mi bardziej przeszkadzacie. Dlatego modlę się do Bogini o to byście się nie pojawiali prze de mną. Nie chcę was widzieć" Powiedziałam to. Matko Bogini, mam nadzieję, że nie spełniłaś mojego głupiego życzenia.
Andżeli - Jego tam nie ma. Dobrze.
babcia - Nie martw się Andżeli. Pewnie jakaś interes. Jego niema tylko od dwóch godzin.
Andżeli - Naprawdę, aż taki zajęty, że nie może mi odpowiedzieć.
Khusi - "Gdzie jesteście?"
babcia - Chodź tu, usiądź obok... Andżeli, przestań się martwić. Lepiej zaproponuj Payal zdobienie, które będzie pasowało do jej czerwonego sari.
Khusi - Andżeli próbowała się do niego dodzwonić ale się nie udało. Co usłyszę jeśli się uda?, "co za?" ... Nie muszę się dowiedzieć gdzie on jest. To ważne ... Dlaczego? Dlaczego to ważne? Co się stało? Sama go przepędziłam " Ja nie chcę was widzieć" ... No nie chciałam byście zniknęli ... Matko Bogini moje życzenie nie spełni się. ... Gdzie on się podział. Wracajcie jak najszybciej. Ja tak się martwię. ... ... .... ... ... ... ... ... ... ... " W danej chwili abonent niedostępny" .... ....
Khusi - Dlaczego tak się boję? ... Matko Bogini niech z nim wszystko będzie dobrze. To wystarczy. .... ... .... .... .... "Wybrany numer niedostępny. Zostawcie wiadomość po sygnale" ... Nie odpowiada, a jeśli odpowie, co powiem? Co mam powiedzieć. Przeprosić za swoje zachowanie? Nie chciałam go przepędzić. Oczywiście, że nie. Niepotrzebnie powiedziałam, że nie chcę go widzieć. .... Proszę wracajcie... Ja proszę was o wybaczenie. ... ... Tak, właśnie tak powiem ... .... ...
------------------------------------------
z odcinka 178
Khusi - Wy?!... Gdzie byliście?!... Dlaczego tak patrzycie i nic nie mówicie?! Kiedy wyszliście i dlaczego nikogo nie uprzedziliście?! Wiecie ile razy do was dzwoniłam?! Nie wyobrażacie sobie! ...
Arnav - Co? ... A tobie nie wszystko jedno?
Khusi - Nie jest mi wszystko jedno! Niepokoiłam się!
Arnav - O mnie?
Khusi - Tak o was!
Arnav - Niemożliwe. ... .... ...
Khusi - Tak ja ... Nie ... Andżeli niepokoiła się.
Arnav - Ostrożnie. ... A już uznałem, że naprawdę się niepokoiłaś....
Khusi - Powiedziałam, że to nie ja, Andżeli ...
Andżeli - Arnav! ... ... ... .... ... .... ... Kto tak robi?! Nic mi nie powiedzieć i dlaczego byłeś niedostępny?! Nawet w biurze nie wiedzieli!
Arnav - Dlaczego wszyscy tacy zaniepokojeni? ... Nie było mnie trzy godziny. Zamykałem umowę i wyłączyłem telefon.
Andżeli - Nie od razu, na początku była cisza.
Arnav - Telefon był w stanie zawieszenia.
Andżeli - Arnav ty wiesz jak martwię się o ciebie.
Arnav - Niepotrzebnie się martwiłaś siostro, chociaż teraz wiem ... komu mnie brakuje.
Andżeli - Starczy tej rozmowy, chodź herbata gotowa.
Ostatnio zmieniony przez Sanaya dnia 9:28:22 09-09-16, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|