Telenowele

syla6667 · Wysłany: 20:00:54 02-09-17 Temat postu:

Mam nadzieję, że ten ich plan nie wypali... choć już połowa planu za nimi, bo Raquel ukradła te tabletki, no i wsypała Angeli do szklanki, którą ona już wypiła

zobaczymy jak będzie z częścią należąca do Trini. Juan Pablo ją nakrył w szpitalu, ale patrząc na zapowiedzi to jednak Trini zrobi swoje... oby tylko szybko i łatwo Angeli udało się wszystko wyjaśnić.

Scenki Angeli i Pedro z 125 odcinka musiałam sobie jeszcze raz obejrzeć

są tacy słodcy

[link widoczny dla zalogowanych]

Katina · Wysłany: 14:17:02 04-09-17 Temat postu:

Wydaje mi się, że na sam koniec, Trini będzie niesamowicie żałować swoich złych uczynków x/.

Podoba mi się szczerość Manuela oraz to, że jest bardzo konkretnym facetem, który jasno określa siebie i wyraża swoje opinie. Jednakże liczę, że ponownie zacznie spotkać się z Celeste i nie trzeba będzie długo czekać na jakieś ich urocze sceny. Na pewno nie chce jej widzieć znowu z Felipe

.

Katina · Wysłany: 14:17:23 27-09-17 Temat postu:

Pelipe przegina, a Manuel okazał się zdecydowanie inteligentniejszy nie ufając "Elfowi"

. Szkoda tylko, że w dalszej części odcinka Celeste zachciało się testować pocałunkiem czy nadal czuje coś do byłego męża

.
Z kolei Raquel przyznała się Igorowi, że dzieci są jego xO.

Angela teraz naprawdę spodziewa się dziecka xD.

LA COLOMBIANA COMIENZA A DECIR ADIÓS

mnu · Wysłany: 8:01:33 29-09-17 Temat postu:

Ángela decidió ser feliz | La Colombiana - T1E143 - Capítulo final
https://www.youtube.com/watch?v=hhfUr8g7xFU

Temat można odkleić.

Katina · Wysłany: 14:42:27 29-09-17 Temat postu:

Będzie mi brakowało "LC"

.
Może ostatni etap telenoweli trochę za bardzo rozwleczony, ale ogólnie jako całość niesamowicie przyjemnie się oglądało.
Myślałam, że finał będzie bardziej "wow", jednak nie wyszło źle

.
Nigdy nie pisałam o tym jak bardzo podziwiam Igora !. Całą telenowelę jego postać przebyła bez skazy. Prawy, szczery, honorowy, dobry, przyjazny i w ogóle cudowny mężczyzna

.

Angela i Pedro - oj chemii nie brakowało

.
Liczyłam na więcej scen Manuela i Celeste ;(. Natomiast bardzo mnie cieszy ich wspólny finał

.

Brujis · Wysłany: 18:08:00 30-09-17 Temat postu:

To była moja pierwsza chilijska telenowela i będę ją bardzo miło wspominać i będzie mi jej brakować

Mimo, że końcowy etap był nieco nudnawy i dla mnie akcja jakby stanęła w miejscu to telenowela mi się bardzo podobała. Angela była cudowna, miała takie śmiejące się oczy, biła od niej taka radość i pozytywna energie. Chemia, którą mieli Angela&Pedro wylewała się z ekranu i cudownie było ich oglądać razem. Nie spodziewałam się, że telenowela zakończy się ślubem Edny i don Erica, ale mega się cieszę po ta dwójka razem dla mnie była extra. Brakło mi trochę scen Cecilii i Manuela, ale bardzo się cieszę, że zostali razem. Takiego mężczyzny jak Igor to ze świecą szukać. Podobał mi się w parze z Angelą i bardzo chciałam żeby w końcu odnalazł swoje szczęścia. No i bobas Silvii i Jamesa skradł mi serce, przesłodki

syla6667 · Wysłany: 1:54:26 01-10-17 Temat postu:

Z małym opóźnieniem, ale i ja właśnie co jestem po finale

Będzie mi bardzo brakować tej produkcji i tej niesamowitej chemii między głównymi bohaterami

Jak już to nie raz pisałam Felipe genialnie zgrywa się z młodszymi aktorkami

i tak jak w La Chucara tak i tutaj trafił na cudowną partnerkę, która idealnie odnalazła się w swojej roli i właśnie posiadała taką pozytywną energię

Aaaaajć! Ten maluszek Silvii i Jamesa przesłodki

Oczywiście i ja się totalnie z Wami zgadzam co do Igora, bo przez cały czas był jednak złotym człowiekiem - życzliwym, pomocnym i kochanym

Na samym początku myślałam, że może Celeste będzie dla Igora, bo chciałam dla niego jakąś dobrą kobietę, ale okazało się, że ona to jednak jest przeznaczona dla jego brata Manuela

Nie spodziewałam się tego, ale ta para okazała się taka cudowna

taka pozytywna, wywołująca często uśmiech na twarzy, chciało się patrzeć na tą dwójkę i również miałam ochotę na więcej akcji z nimi, ale niestety bohaterów sporo a odcinki to ogólnie były krótkie, jedynie te ostatnie trochę dłuższe

Był czas, że irytował mnie ogólnie wątek Don Ericka i różnych problemów z Silvią i Jamesem, ale polubiłam tego staruszka

I bardzo lubię tą scenę z przedostatniego odcinka, w którym Manuel mówi do Don Ericka, że nie jest jego synem, a Don Erick odpowiada "ale ja jestem Twoim ojcem"

podoba mi się jak odegrali tą scenę

Muszę jeszcze napisać jakieś słowo co do Juana Pablo. Nie wiem czego to zasługa, ale chyba aktora, bo bardzo polubiłam jego postać

Szczerze nie wiem jak Juan Pablo był w stanie znieść Trinidad, ale jego uczucie do niej musiało być wyjątkowe, bo nie zrażał się tym, że Trini miała bzika na punkcie byłego. Potrafił przymknąć na wiele rzeczy oko i wiele dać. Niby był czas, że chciał się na niej zemścić i być obojętny, ale jednak nie udało mu się być naprawdę obojętnym co do niej.