EveLynn Cool
Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 0:29:17 11-01-08 Temat postu: La Costena y el Cachaco -RCN 2004- |
|
|
La Costeña y el Cachaco
kraj: KOLUMBIA
producent: RCN
odcinków: 140
rok: 2004
opis:
Sofía y Antonio no pueden ser más diferentes entre sí, sin embargo, el destino se empeña en unirlos en diferentes situaciones y lugares cuando ambos llegan a vivir a la ciudad caribeña de Santa Marta, ella como propietaria de un restaurante y él como un alto ejecutivo de una multinacional. Sofía, de clase media, administradora hotelera nacida en la ciudad costera de Barranquilla, y con todas las características propias de su cultura: escandalosa, rumbera, descomplicada, con un excelente sentido del humor y amante del ballenato. Él, de clase alta, nacido en la fría Bogotá, ingeniero de petróleos, estricto, programado, silencioso, introvertido y amante de la música clásica. Sus encuentros, o mejor desencuentros, empiezan la noche en que el Cachaco es atormentado por el alto volumen de la música proveniente del apartamento de su vecina, una Costeña a la que poco le importa que él esté intentando adaptarse a su nueva vida. Lo que empieza como una simple discusión de vecinos se convierte después casi en costumbre, pues en una ciudad pequeña es imposible no encontrarse en el supermercado, en el restaurante, en el cine o en la playa....¿y en la oficina? Pero esta historia de amor no será solo de dos, sino de cuatro, pues tanto Antonio como Sofía tienen que ver con alguien, él con una mujer con la que guarda mucha similitud en su forma de vida y gustos, y ella con un coterráneo parrandero, machista y muy, muy celoso que no piensa dejarse arrebatar a su mujer por un Cachaco desabrido.
występują:
Amada Rosa Perez - Sofia Granados
Jorge Enrique Abello - Antonio Andrade
Diego Trujillo - Simon
Alejandro Martinez - Luciano
Carmenza Gomez - Mercedes Viuda de Granados
Humberto Dorado - Vicente Granados
Ernesto Benjumea - Sebastian Morales
Gustavo Angarita Jr. - Jose Luis Ibarra
Maribel Abello - Laura de Arango
Estefania Borge - Titina
Nicolas Montero - Ricardo Segura
Geraldine Zivic - Maria Elvira Narvaes
Mario Duarte - Marcelo Basanti
Jennifer Steffens - Marina
Indhira Serrano - Maria José
Pedro Roda - Juan Diego
Catalina Gomez - Milena
Luis Eduardo Arango - Rafael Padilla
Marcela Agudelo - Martha
Pedro Palacio - Kike
Javier Gnecco - Eduardo Andrade
entrada: http://www.youtube.com/watch?v=y3wt3a0W_fE
|
|
mania Idol
Dołączył: 11 Lip 2006 Posty: 1987 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:41:32 28-03-09 Temat postu: |
|
|
costeña - mieszkanka wybrzeża
cachaco - człowiek z głębi kraju, zwłaszcza z Bogoty; bogaty, wykształcony, z dobrej rodziny i nazwiskiem (miano nadane przez costeños)
Antonio Andrade jest największym cachaco ze wszystkich - zawsze wszystko ma zaplanowane i poukładane, lubi spokój i ciszę, a w jego życiu nie ma miejsca na niespodzianki. Jest zadowolony z życia jakie prowadzi w zimnej Bogocie. Głównie ze względu na swoje ‘sztywniactwo’ został wybrany na przedstawiciela firmy na wybrzeżu. Stało się tak, gdyż poprzedni pracownik zbyt dobrze dostosował się do tamtejszej atmosfery i przejął styl rdzennych mieszkańców, których głównym zajęciem jest plażowanie, picie rumu tudzież whisky oraz plotkowanie o wszystkich dookoła. A jeśli chodzi o pracę, to najlepiej oddaje ją stara maksyma - co masz zrobić jutro, ... zrób pojutrze (albo za tydzień, za miesiąc...). No więc, aby poprawić fatalną sytuację, do Santa Marta został wysłany Antonio - człowiek, który od pierwszego spojrzenia znienawidził nowe miejsce pracy. Przez pierwsze cztery dni pobytu na wybrzeżu jego życie zostało wywrócone do góry nogami, a zawsze panujący nad sytuacją inżynier stracił zupełnie kontrolę nad swoim życiem. Po raz pierwszy odniósł tyle porażek - już pierwszego dnia zaspał i spóźnił się do pracy (bo w pokoju obok do świtu trwała impreza, oczywiście wszyscy uznali, że brał w niej udział...). A potem było coraz gorzej... Sąsiadka pragnąc zatrzeć pierwsze złe wrażenie porwała biednego Toña na 3 dni... W tym czasie został pobity przez jej zazdrosnego ex-narzeczonego, przeżył wypadek samochodowy, został pogryziony przez wszelkiego rodzaju robactwo - poczynając od komarów a kończąc na kleszczach, spędził dwie noce w burdelu (ale w części rodzinnej, żeby nie było ), o mało co nie został zabity, gdy stanął w obronie pięknej Sophie, został zmuszony do kąpieli w słonej wodzie i do paradowania przed wszystkimi w krótkich czerwonych spodenkach i koszulce bez rękawów (w połączeniu z naburmuszoną miną i przygładzaniem włosów sprawia to niezwykle komiczne wrażenie, zwłaszcza ten gest przejechania dłonią po grzywce, żeby ją przykleić do głowy )... Same nieszczęścia... Choć jedno mu się udało osiągnąć... No może więcej niż jedno... Ale zdobycie miłości Sofii na pewno nie było tak trudne, jak prawie całkowite zachowanie abstynencji. Antonio podczas tych 4 dni pobytu na wybrzeżu wypił tylko jeden kieliszek rumu. Najczęściej wypowiadanym zdaniem Antonia stało się ‘Dziękuję, nie piję.’ I to właśnie to zdanie przysporzyło mu najwięcej kłopotów. Gdyby się napił z sąsiadami pierwszego wieczoru, daliby mu spokój, gdyby poszedł na drinka z kolegami z pracy, uniknąłby kilkudniowej przejażdżki z piękną Sophie i uniknąłby całkowitej kompromitacji i ośmieszenia w oczach rodziny, szefów i współpracowników... (Gwoli ścisłości - trzeźwość udało mu się zachować do odcinka 28, kiedy to sąsiedzi siłą zmusili go do uczestnictwa w popijawie, kiedy ich cierpliwość się wyczerpała. A wyczerpała się, kiedy po raz pierwszy Antonio wygrał bitwę z sąsiadami w podjazdowej wojnie na dźwięki - ballenato vs. opera ([link widoczny dla zalogowanych]). A wśród wszystkich nowych rzeczy, które Antonio zaczął sobie przyswajać na wybrzeżu, jest oszukiwanie narzeczonej - nauka idzie mu całkiem szybko - od kiedy wyjechał do Santa Marta, nie powiedział jej chyba ani słowa prawdy. Niestety, jak wszystkim początkującym, zdarzyły mu się ‘małe’ wpadki, wskutek czego po pierwszym weekendzie narzeczona była przekonana, że na wybrzeżu ma kochankę. Ale ponieważ inżynier szybko się uczy, nie odkryła przynajmniej, że owa kochanka zjawiła się Bogocie
Ponieważ jestem dopiero na odcinku 29, nie wiem jak będzie dalej, ale na razie jest to telenowela z najśmieszniejszym początkiem, jaki widziałam. Jeśli ktoś ma doła, polecam zwłaszcza odcinki 2-9. Początki pobytu Antonia na wybrzeżu są genialne, Jorge Enrique jest świetny. Zderzenie podejścia do życia Sofii i Antonia najlepiej wypada w dialogu, który zaczyna się: S: Porque aaajaaaa... A: aaajaaa que? Bo Sophie wyjaśnia wszystko owym „aaajaaa” Poza Antoniem moją ulubioną postacią jest Simon, który pomimo swego trybu życia jest najrozsądniejszym facetem w telenoweli - podoba mi się, jak uświadamia Sofii, jak naprawdę wygląda sytuacja, a przy tym wcale nie prawi kazań... Nie znoszę za to Marii E (Marii Elwiry), narzeczonej Antonia, (która na tym etapie jeszcze nic złego nie zrobiła i właściwie jest ofiarą), bo jest nudna jak flaki z olejem, zupełnie bezbarwna (choć jest malarką. Przy okazji, może się nie bardzo znam, ale gdybym była właścicielką galerii, to takich bohomazów w życiu bym w niej nie powiesiła), bez życia, a do tego snobką. A jeszcze gorsza jest matka antonia (ale siostrę ma przynajmnie fajną) Irytujący jest jeszcze brat protagonistki - dzieciak mówi tak niewyraźnie, że częściej się domyślam, co mówi, niż słyszę. W ogóle na początku jest trochę ciężko, bo w kolumbijskim hiszpańskim połykają dużo głosek i do tego ten nadbrzeżny żargon i określanie wszystkiego słowem ‘vaina’
Ale krótko mówiąc polecam
Ostatnio zmieniony przez mania dnia 22:13:42 07-03-10, w całości zmieniany 5 razy |
|