|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:52:04 27-12-15 Temat postu: |
|
|
Własnie obejrzałam sobie 82 odc
W poprzednim odc pojawiła się nowa postać Podoba mi się ten facet, a jemu chyba wpadła w oko Pola Dobre było jak się pytał w karczmie Poli czy ma męża, jak usłyszał, że nie to się ucieszył, ale jak usłyszał, że narzeczonego to powiedział, że szkoda
Rozmowa Alejo i Narino na polu bitwy, już po wycofaniu się przeciwników Alejo nie podoba się zabijanie innych, on nie jest stworzony do takich rzeczy, nie ma serca do tego. Najlepsze było to jak powiedział, iż on ma kobietę, którą kocha i z którą chciałby stworzyć rodzinę i której dał przysięgę krwi, którą chce spełnić
Za to wkurza mnie Rodriguez... denerwuje mnie jego zachowanie, chyba okaże się zdrajcą
EDIT
odc 83 Narino to ma głowę! Jaki podstępny i odważny, gdy jego wojskom coraz gorzej idzie. Wielki szacun dla jego przemowy i tego co się działo w tym odc!!!
odc 84 Rodriguez żałuje swojej zdrady, ale czy napewno Dla mnie ten facet jest zawsze zagadką, nie raz widziałam jego miny we wcześniejszych odcinkach i nie wiedziałam co tak naprawdę o nim sądzić, bo wyglądał mi na cwaniaka...
Iglesias kolejnym zdrajcom, ale jak Samano powiedział mu, że będzie strzelał do swoich to widać, że mu się to nie spodobało...
odc 85 aj Samano sądził, że będzie sprytniejszy i zgodził się na ułaskawienie myśląc, że już wybrani do rozstrzału nie żyją, a tu taką dostał niespodziankę i 4 uszło z życiem w tym oczywiście Alejo
Jose Maria
odc 86 ciągle miałam w głowie tą scenę mierzących do siebie Poli i Alejo i się zastanawiałam co sprawi, że Alejo znowu wróci do przeciwników już teraz wiem Alejo również okazał się podstępny
Baraya, Camilo Torres, Jorge Tadeo, Caldas - po co im było działać przeciwko Narino, gdyby tylko go spierali to ich koniec nie byłby taki jaki im wymierzono... Z nich wszystkich to mimo wszystko było mi szkoda Jorge Tadeo
Teraz Pola działa z Ambrosio, dali radę zebrać grupę sprzymierzeńców Ambrosio zakochał się w naszej Poli, ale ona mu oczywiście powiedziała, że nie ma szans...
ostatnia scena odcinka!!!! Aaaaa w końcu się doczekałam!
odc 87 Samano dalej zostaje tym samym tchórzem
haha podobało mi się jak Pablo Morrio (czy jak mu tak) zapytał się Samano czy jest głuchy czy głupi
Maria Ignacia powróciła i to bez habitu....
Aj Alejo zazdrośnik straszny z niego i tak od razu posądza Polę o to, że oddała się Ambrosio i z tego wszystkiego pocałował MI i znowu zrobił jej nadzieje na ślub
odc 88 Biedny Arcos liczył na coś więcej ze strony Poli ale poważnie się wkurzył i obraził na Polę.
odc 89 Arcos już zaczęłam w niego wątpić...
Strasznie się wciągnęłam dzisiaj w odc obejrzałam jeszcze 90, ale nie chce za dużo pisać o odc żebyś nie miała za dużo spoilerów
Ostatnio zmieniony przez syla6667 dnia 18:19:53 27-12-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:51:00 27-12-15 Temat postu: |
|
|
Hoho, sporo mnie wyprzedziłaś!
Ale już się zabrałam za oglądanie
Przeczytałam w temacie LHDM, że chcesz poczekać na mnie z odcinkiem finałowym ... bardzo miło z Twojej strony, ale mam nadzieję, że może nie będzie takiej konieczności, że może wcześniej uda mi się zrównać się z Tobą. |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:00:35 27-12-15 Temat postu: |
|
|
Jak ja się cieszę, że będziesz teraz oglądać! może faktycznie mnie dogonisz mi się w sumie nie spieszy z oglądaniem zwłaszcza jak sobie pomyślę, że zostało mi tylko 8 odc |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:55 27-12-15 Temat postu: |
|
|
Na razie widziałam odcinki od 77 do 80, ale podejrzewam, że jeszcze dwa dzisiaj zdołam zobaczyć.
77.
Nariño wyruszył z wojskiem na południe w kierunku Popayan, a za nimi Pola z grupą kobiet.
Alejo spotkał się w domu Valenciów ze swoimi rodzicami i z Leandrem. Próbował go przekonać do przyłączenia się do „Americanos”, ale bez powodzenia. Pozostali po przeciwnych stronach. Na pożegnanie powiedzieli sobie wzajemnie, że oby Bóg nie zechciał, żeby spotkali się na polu bitwy.
Hahaha. Don Francisco po raz trzeci czytający odezwę do mieszkańców …
Oczywiście za każdym razem wychwalając inną stronę
Na koniec odcinka było spotkanie protów, bo Alejo wydostał się z Popayan i dołączył do wojsk Nariña.
78.
Nariño zaczął używać francuskiej sygnalizacji trąbką, żeby wrogie oddziały nie wiedziały, jakie rozkazy wydaje swoim wojskom.
Przygotowana przez Samano zasadzka, nie dała spodziewanego rezultatu i wojska Nariña mocno przerzedziły jego oddziały.
79.
Haha, mina Aleja, gdy jego ojciec mówił Nariñowi, że zawsze był - i jest – wierny sprawie wyzwolenia.
Podobała mi się scena rozmowy Poli z matką Aleja w jego obecności. Widać było jaką dumą przepełnia Aleja ta "inność", niezwykłość Poli.
80.
Nieeee!!! Leandro nie żyje!
Podobała mi się scena rozmowy rodziców Aleja po pogrzebie Leandra. Wydawałoby się, że śmierć syna, i to co usłyszała od męża, powinny złamać jego matkę, tymczasem ją to jakby wzmocniło, "utwardziło". Nigdy wcześniej nie była tak szczera i zdecydowana.
Masz rację: Samano jest śmierdzącym tchórzem. Zostawił swoje oddziały i spieprzył z miejsca starcia, myśląc tylko o ratowaniu własnej skóry
A Rodriguezowi to chyba coś się w głowie poprzestawiało. To co zrobił to barbarzyństwo!
Przepiękne sceny bitew były we wszystkich tych odcinkach, tzn. o ile takie sceny mogą być piękne ... Mam na myśli to, jak zostały zrealizowane, bo tak naprawdę to były przerażające. Nie mówiąc o scenach po bitwie ... |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:53:44 27-12-15 Temat postu: |
|
|
Niestety zabili nam Leandro, ktorego lubiłam. On przynajmniej nie stchórzył tak jak Samano...
O to jak obejrzysz 81 odc to masz tam scenkę z Narino, którą uwielbiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:36:54 29-12-15 Temat postu: |
|
|
Dotarłam do odc. 85
81.
Domingo zmarł.
Zostawił Catarinie dokumenty dot. domu i niewolników: te pierwsze, żeby sprzedała dom i dzięki temu miała pieniądze na poszukiwanie syna; drugie - żeby mogła zadecydować o ich losie zgodnie ze swoją wolą.
Pola zajęła się sprzedażą domu i dzięki temu poznała Ambrosia. Chyba będzie on konkurencją dla Aleja, bo kojarzę, że był taki poster, na którym była Pola, a obok niej z jednej strony Alejo, a z drugiej ten Ambrosio właśnie.
Alejo pomógł matce opuścić dom Valenciów i Francisca, i udać się do majątku jej braci.
Moją uwagę zwróciło pytanie Aleja o to czy matka jest świadoma, że ojciec może spowodować, że trafi do więzienia.
Przedziwne prawo wtedy obowiązywało: mąż mógł wtrącić żonę do więzienia za to, że go opuściła.
Alejo po śmierci brata – i bez Poli – przeżywa kryzys. Dobrze, że chociaż Arcos jest przy nim, bo kto wie, czy by nie zdezerterował …
82.
Po walce na Cebulowych Wzgórzach Nariño zdegradował Aleja, bo ten w pewnym momencie zarządził odwrót, widząc, jak wielu żołnierzy ginie w tym starciu.
Nie jestem przekonana, czy było to sprawiedliwe. Choć podziwiam Nariña, to nawet jego syn po tej bitwie robił mu wymówki, że to co zrobił (szarża) było bardzo nierozsądne.
Hehe, świetna ta rozmowa pomiędzy Ambrosiem a Polą – „que bueno” … „que malo”.
I masz rację, to co powiedział Alejo Nariñowi po kolejnej bitwie – piękne!
Alejo miał sporo racji: nie był tchórzem, i nie zasługiwał, żeby go tak nazwać, ale co innego być tchórzem, a zupełnie inną rzeczą jest zachowywać się tak, jakby szukało się śmierci.
83.
Rodriguez zdradził. Alejo widział co się święci, ale będąc jego podkomendnym, nie mógł nic zrobić.
Nariño oddał się w ręce dowództwa jednostki wojskowej w Pasto. Stamtąd został przewieziony do Hiszpanii.
84.
Pola musiała w pośpiechu opuścić Guaduas i udała się do Santafe.
Alejo wraz z wieloma innymi oficerami trafił do niewoli w Popayan.
Ja także nie do końca wiem, czy można ufać Rodriguezowi. Niby bracia Almeida ufają mu bez zastrzeżeń, ale jeśli ktoś raz zdradził …
85.
O mój boże, scena, w której Bibianito mówi Poli, że Alejo został rozstrzelany …
Za to jej wspomnienia wspólnych chwil - cudowne!
EDIT:
Niesamowite jest to, że coś, co wydaje się niewiarygodnym pomysłem scenarzystów na to, żeby jeszcze bardziej podnieść temperaturę emocji w telenoweli - faktycznie miało miejsce.
To wszystko co działo się w Popayan (z odcinków 84 i 85) wydarzyło się naprawdę!!
Przeczytałam o tym we wspomnieniach Jose Hilario Lopeza („Lopecito”) -> [link widoczny dla zalogowanych] i nawet zastanawiałam się, czy to będzie w telce.
Niemal wszystko jest tak, jak to opisywał Lopez: było losowanie karteczek, było tak, że kolejne cztery osoby wylosowały karteczki z napisem „muerte”, było rozstrzeliwanie w dwóch turach, które prawdopodobnie uratowało życie tym, którzy mieli być rozstrzelani jako drudzy.
Jedyne, co się nie zgadza, to to, że ci, którzy mieli zostać rozstrzelani w drugiej turze, nie stali jeszcze pod murem z zawiązanymi oczami. W rzeczywistości oni zostali wyprowadzeni z celi i prowadzeni przez miasto na miejsce egzekucji. Stamtąd ich zawrócono.
Coś, czego nie było w telce, a co w jakiś sposób sprawiło, że zaczęłam mieć z nią kłopot (na własne życzenie, no bo kto mi kazał szukać prawdy w źródłach historycznych ), to to, co Lopez napisał o tym w jaki sposób te wydarzenia odbiły się na psychice tych, którzy to przeżyli.
Pisał też, że prawdziwy Alejo Sabarain był w tak głębokim szoku, że nakłuwany w różnych miejscach na ciele – nie krwawił. W takim stanie był aż do następnego dnia.
A mój kłopot z tą telką polega na tym, że po tym co przeczytałam, nie potrafię już jej oglądać jak zwykłą telenowelę. Bo w sumie opowiada o prawdziwych ludziach, z krwi i kości, których ciało czasem reagowało w zaskakujący sposób, którzy niekiedy byli śmiertelnie przerażeni, a jednak pokonywali ten strach i walczyli dalej.
Godne największego podziwu!
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 10:45:04 29-12-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:35 29-12-15 Temat postu: |
|
|
Dogoniłam Cię!!
86.
Haha, no doczekałaś się! Świetna scena!
Ja podobnie – z tych wszystkich osób związanych z Kongresem, żałowałam jedynie Jorge Tadeo.
Stało się idealnie tak, jak to przewidywał Nariño: Hiszpania – uporawszy się ze swoimi problemami – upomni się o swoje zamorskie kolonie i jeśli „americanos” będą podzieleni i osłabieni walkami między sobą – szybko zostaną pokonani. Na nic wtedy zdadzą się fasadowe zapisy o wierności królowi, jeśli przepędzono wicekróla i hiszpańskich gubernatorów.
87.
Ależ jestem wściekła na Aleja !!!
Tak się fajnie zaczął odcinek … a skończył się katastrofą!
Ale śmiać mi się chciało jak Arcos dolewał oliwy do ognia, gdy Alejo miotał się w celi po rozmowie z Polą.
88.
Alejo dalej mnie wkurza, ale jednocześnie mnie śmieszy – zazdrośnik jeden!!
Haha, jak nastawiał uszu jak Bibianito wygadał się o Arcosie, albo gdy powiedział Poli, żeby przestała tańczyć.
Bracia Almeida zostali aresztowani i czekają na proces. Pola robi wszystko, aby ich odbić, ale nie wiadomo czy zdąży, bo okazuje się, że ma mniej czasu niż przypuszcza - Samano zdecydował, że nie będzie ich sądził sąd cywilny tylko wojskowy.
89.
Już widać, że zbliża się koniec telki: Maria Ignacia dowiedziała się, że Pola jest w Santafe, a później, że Alejo się z nią spotyka W dodatku Alejo - pytany - nie był w stanie zaprzeczyć, że nadal jest w niej zakochany.
Zareagowała jak niezrównoważona, więc pewnie niedługo pójdzie donieść Samanowi Wbrew pozorom nic jej te lata w klasztorze nie zmieniły
Ha, rozumiem co miałaś na myśli, pisząc o Arcosie. Widać, że mocno się łamał, ale w końcu zdecydował się pomóc.
Powrócił Rodriguez. Dalej nie wiem co o nim sądzić.
90.
Heh, długo nie trzeba było czekać: Maria Ignacia polazła do Samano. W zamian za gwarancję nietykalności dla Aleja, zdradziła mu to, czego się dowiedziała podsłuchując rozmowę Aleja i Poli.
Kurcze, choćby nie wiem czego ci nasi protagoniści nie robili, i tak ich uwielbiam.
EDIT:
... a nawet przegoniłam!
91.
Smutna scena pożegnania pomiędzy Polą i Alejem na początku odcinka – tak gorzko zabrzmiało to co Alejo powiedział, że czasem myśli, że jego życie byłoby o wiele szczęśliwsze, gdyby ich drogi się nie skrzyżowały. Kurcze, Alejo tak to powiedział, że aż mnie ścisnęło za gardło.
A na końcu odcinka Alejo wraz z towarzyszami zostaje pojmany, więc pewnie już się nie zobaczą na wolności.
Pola nie mogła towarzyszyć Alejowi w misji dostarczenia dokumentów oddziałom na równinach, bo Rodriguez musiał pilnie opuścić Santafe, i to na nią spadło zorganizowanie akcji odbicia braci Almeida.
Odcinek 92 możesz pominąć bo jest to takie resumen tego co się działo od momentu ponownego spotkania Aleja i Poli t.j. od tej pamiętnej sceny (którą uwielbiamy ).
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 23:55:40 29-12-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:38:54 30-12-15 Temat postu: |
|
|
Osz Tyyyy!!! To teraz ja będę musiała Cb gonić Nie dałam rady dzisiaj obejrzeć telki, ale jutro wracam do gry (oglądania)
Ty to się na maxa wciągnęłaś w to szperanie w historii, ale w sumie dobrze, bo i ja na tym korzystam jak piszesz tutaj ciekawostki
Przeczytałam wszystko co napisałaś, ale jest tego aż za dużo aby komentować wszystko ale widzę, że co do śmierci Jorge Tadeo miałyśmy podobnie, niby współpracował z tym kongresem, ale jednak on nie był aż taki zły i trochę się wzruszyłam, gdy przed swoją śmiercią zobaczył swoje córki, ktore były nieświadome, że to właśnie ich biologiczny ojciec w tej chwili ginie
Tak, Narino wszystko przewidział, całą tą klęskę. Szkoda, że Antonio chyba zobaczymy dopiero w ostatnim odc - tak przynajmniej mi się wydaje, bo co prawda ja najczęściej oglądam odc na pobranych wideo, ale jak oglądałam ktoryś na yt to widziałam, że ktoś napisał, iż chyba Narino dopiero po śmierci P&A jakoś wyjdzie na wolność.
Alejo raz wkurza, raz śmieszy, a jeszcze kiedy indziej możemy się przy nim rozpływać
Ja również mimo różnych wybryków naszych protów - uwielbiam ich
Pisząc o Arcosie nie chciałam wtedy zdradzać szczegółów, ale byłam z niego dumna jak sam doszedł do tego, że jednak musi pomóc przyjaciołom
|
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:06:11 30-12-15 Temat postu: |
|
|
Sylwuś, dzięki Ci za cudne animki!
Wszystkie prześliczne
A wiesz, że ostatnio uświadomiłam sobie, że jest to chyba jedyna telenowela, w której nie zaczął mnie z czasem drażnić przerywnik na reklamy.
Te płomienie - i odgłos im towarzyszący - są jakieś takie neutralne dla moich oczu i uszu.
Kurcze, Emmanuel Esparza nie jest może moim ideałem męskiej urody, ale ma tak niesamowity uśmiech - heh, sama nie wiem co w nim jest: jakaś taka nieśmiałość? Nie wiem, ale uwielbiam!!
Ha, faktycznie, dość sporo się dowiedziałam. Wszystko właściwie dzięki komentarzom i linkom w nich zamieszczonym.
Ale nie tylko z historii. Dowiedziałam się na przykład, że Pasto (miasto, w którym Nariño oddał się do niewoli) to kolumbijski odpowiednik naszego Wąchocka.
Podobno spekuluje się, że może to mieć związek z konserwatyzmem jego mieszkańców, ale skąd się to wzięło? - 100-procentowej pewności nie ma.
W każdym razie Kolumbijczycy śmieją się z zacofania jego mieszkańców.
Dam Ci przykład jednego z tzw. chistes pastusos: Un pastuso vio un letrero de Colgate.... y se ahorcó
Dobra, zabieram się za oglądanie następnych odcinków
----------------
EDIT:
93.
Brawo dla Aleja! Wreszcie ktoś napluł Samanowi w twarz.
Mam nadzieję, że Iglesias źle skończy. Sprzedajny zdrajca
A ta idiotka Maria Ignacia teraz płacze. Ugh … chętnie użyłabym na nią brzydkiego słowa …
I znów o wszystko obwinia Polę.
94.
W tym odcinku m. in. są pokazane wydarzenia, od których zaczęła się telka.
Swoją drogą chyba niezmiernie rzadki zabieg w telenowelach, żeby opowieść zacząć od wydarzeń z końcowych odcinków (ale nie z samego końca), a później wrócić do początku historii, od czego wszystko się zaczęło.
Była też pokazana wizyta arcybiskupa u Poli, hehe, podobało mi się, jak mu powiedziała: Y si yo soy un engendro del demonio entonces usted es mi papa
Jako ciekawostkę powiem Ci, że rozmowa pomiędzy Lopecitem a Perezem Delgado pod celą Aleja (ta, podczas której mówi, że już kiedyś obaj byli w takiej sytuacji - czekali na śmierć - i że wie co się wtedy czuje) jest autentyczna.
Podobnie jak to, że Lopecito miał być w plutonie egzekucyjnym. Pisze o tym w swoich wspomnieniach.
Usted es la unica que merece morir – za te słowa skręciłabym kark Marii Ignacii.
Nawet obecny przy rozmowie Perez Delgado nie mógł spokojnie słuchać tego, co mówiła do Poli.
95.
Boże, ale odcinek!!
Najpierw rozmowa Marii Ignaci z Polą a później z Alejem. Uff … mocna!
Maria Ignacia sama się zdradziła przed Alejem, że to ona ich wydała.
Kochany Lopecito!!
96.
Ależ płakałam na tym odcinku!
Rozmowa Poli z Alejem … a później ich pierwszy – i zarazem ostatni – raz.
Lopecito powiedział Alejowi w zamian za co zostanie mu darowane życie i też uświadomił mu, że był w błędzie myśląc, że tym, na czym najbardziej zależy Poli, jest walka o wolność, że jest coś, co kocha bardziej – jego.
----------------
Aż się boję tych dwóch ostatnich odcinków!
Choinka, nie wiem czy to dobry pomysł oglądać je jutro, przed Sylwestrem?
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 3:48:11 31-12-15, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:54:37 31-12-15 Temat postu: |
|
|
Ja wczoraj niestety miałam problem w nocy z netem i nie dałam rady obejrzeć a za chwilę będę szykować się do wyjazdu, więc dopiero jutro obejrzę odc od 93 |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:50:22 31-12-15 Temat postu: |
|
|
To daj znać, jak się będziesz zabierać za te dwa ostatnie, które sobie zostawiłam.
I baw się dobrze! |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:39:56 01-01-16 Temat postu: |
|
|
Oglądam zaległe odc jaka szkoda, że to ostatnie odc Normalnie pokochałam tą telenowelę Nie jest to jakaś naiwna historia o jakiejś tam miłości, bo tu jednak są ukazane większe wartości, tj walka w imię swoich poglądów i racji dla dobra ogółu
odc 93
Dobrze, że chłopacy nie chcieli wydać Poli, Alejo nie zrobił tego, bo ją kocha, ale np taki Arcos albo ktoś inny mógł się wyrwać i za uwolnienie wygadać,no ale na szczęście wszyscy są lojalni
Właśnie! Mi też podobało się, że w końcu ktoś tak potrafił się postawić Samano i napluć mu w twarz
Bożeee ta Maria Ignacia też pierwsze co pomyślałam widząc ją taką rozpłakaną i narzekającą - co za idiotka i jeszcze gorsze słowa... Całe nieszczęście, które spotkało Alejo to właśnie jej wina a ona tego nie widzi i zwala całą winę na Polę
Iglesias jest jednym z największych zdrajców tutaj jak ja go nie lubię. Ja zjawił się po Polę to najpierw dał jej w twarz, szarpał za włosy a później ten jego okropny uśmieszek
Widać, że innym nie podobają się działania Samano, np jak jeden z jego tam podwładnych zapytał się za co zatrzymają Bibianito to on odpowiedział, że za bycie bratem Poli i to się nie spodobało temu, nie wiem jak go określić dokładnie, żołnierzowi.
I Samano specjalnie skazał brata Poli na baty, aby ona to słyszała i cierpiała
odc 94
Tak jak kiedyś Samano kazał być Iglesiasowi w grupie strzelających tak teraz Iglesias zrobił to samo Lopecito
Faktycznie ten zabieg jaki oni nam zrobili to nie zdarza się w telkach, a ja przynajmniej się nie spotkałam z czymś takim Teraz żałuję, że dowiedziałam się finału Poli i Alejo, pewnie nie znając tego szczegóły czekałabym do ostatniej chwili z nadzieją, że jednak coś się wydarzy i coś się stanie co uratuje życie obojgu
Wgl tak jak w pierwszym odc rozśmieszyła mnie scena z tymi trzema żołnierzami, którzy dali się wyrolować Poli
haha rozmowa Poli z arcybiskupem świetna! A ten tekst Cytat: | Y si yo soy un engendro del demonio entonces usted es mi papa | genialny!!!
Lopecito w rozmowie z Delgado mnie rozczulił, to w jaki sposób mówił, wyglądał jakby miał się zaraz popłakać Zawsze jak słyszę, że to faktycznie było autentyczne to dana scena dla mnie wydaje się jeszcze bardziej wartościowa
Ten koniec i Maria Ignacia - ciśnienie mi podniosła Nienawidzę jej za te słowa o tym, że Pola jest jedyną, która zasłużyła na śmierć. Noszzz.... Maria Ignacia kompletnie nie zna Poli, a sama Pola żadnej jej krzywdy nie zrobiła, bo przecież miłości się nie wybiera ona po prostu przychodzi. A Maria Ignacia chce śmierci Poli i próbuje na niej wymusić przyznanie się do zdrady. Gdyby nie głupota jej samej (Marii Ignacii) to teraz Alejo nie groziłaby śmierć.
odc 95
Maria Ignacia dalej obrażająca Polę uwielbiam gdy Pola każdemu mówi, że ona jest dumna z tego mestizą choć z jednej strony uważam za głupią tą zgodę Poli na to, że przyzna się przed wszystkim, że jest zdrajczynią, ale strasznie mi się to podoba ta scena jak MI i Delgado już odchodzą a Pola ze łzami w oczach mówi, że się zgadza, choć boli ją to bardziej niż utracenie własnego życia
Bardzo się cieszę, że Alejo odkrył prawdę! Kolejna dobra i bardzo mocna scena i Alejo w niej taki stanowczy wobec MI
haha wiem, że wszystko wychwalam i wszystko jest moje ulubione/genialne, ale nie mogę powstrzymać się od tych słów
Scena Samano i Poli w celi - jak on splunęła i powiedziała, że to więcej znaczy niż jego słowo
Jaaaaa!!!! Lopecito jest cudowny Ten jego pomysł dzięki któremu Alejo mógł widzieć się z Polą
odc 96
Dzisiaj zaczynając odc właśnie zastanawiałam się nad tym ich pierwszym razem czy oby na pewno będzie... Bo jednak warunki nie sprzyjały... ale jednak nam dali Przepiękne ich sceny w celi
Jak dobrze, że Lopecito powiedział Alejo prawdę o Poli i o tym, że dzięki niej będzie ułaskawiony.
EDIT
Zapomniałam o tym, że miałam dać znać kiedy bym oglądała ostatnie dwa odc. Z racji, że jestem teraz w domu to nie za bardzo mam jak, bo korzystam z internetu z telefonu i mam mały pakiet ale jak tylko wrócę do akademika to mogłabym obejrzeć Więc dzisiaj wieczorem albo jutro. A Ci jak pasuje?
Ostatnio zmieniony przez syla6667 dnia 16:45:14 01-01-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:06:44 01-01-16 Temat postu: |
|
|
O super! Obejrzałaś wszystkie zaległe!
Haha, wychwalaj do woli, ja uwielbiam jak ktoś tak emocjonalnie pisze, sama wtedy ponownie przeżywam te wszystkie uczucia, które towarzyszyły mi przy oglądaniu
Ja, opisując to co w tych odcinkach mi się podobało i na co zwróciłam szczególną uwagę, starałam się jak najbardziej się ograniczać, żeby nie robić Ci zbyt wielu spojlerów, ale całkiem też się ich nie da uniknąć, bo po prostu musiałabym nic nie napisać
Ale również mi się te ostatnie odcinki niesamowicie podobały
Tyle się dzieje. Tyle emocji ...
Zresztą nie tylko te ostatnie - cała telka jest niesamowita. Tak jak napisałaś, ta telenowela traktuje o wielu - nawet całkiem poważnych - sprawach. Ale jest to pokazane w bardzo przystępny, nie męczący, nie nazbyt dydaktyczny - sposób.
Co do Twojego pytania, to ja myślę, że te dwa końcowe odcinki zobaczę sobie dzisiaj. Ale trochę później. Chcę mieć całkowity spokój i żeby mi nikt nie przeszkadzał, no i żeby nie widział jak ryczę, bo pewnie bez tego się nie obejdzie.
Tak mniej więcej ok. 20-tej sobie włączę.
Ale nie będę nic pisać dopóki Ty też nie zobaczysz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:51 01-01-16 Temat postu: |
|
|
Miałam dzisiaj zły wieczór, ale to jutro Ci napiszę w Twoim temacie i jutro z rana jak wstanę obejrzę finałowe odcinki Więc jak obejrzysz napisz swoje emocje |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:46:14 02-01-16 Temat postu: |
|
|
Choinka, nie widzę klawiatury ....
Przysięgam, że jeszcze nigdy na żadnej telce (nawet na LHDM) tak nie płakałam, jak na finale tej.
Finał przecudowny, zważywszy, że protagoniści musieli zginąć, bo mimo to pozostawiający uczucie jakiejś takiej satysfakcji, że to, o co walczyli, w końcu zostało osiągnięte, że niespełna dwa lata po ich śmierci spełniło się ich marzenie.
Heh, nawet nie zliczę ile razy płakałam podczas tych dwóch odcinków: najpierw - jak wyprowadzano Polę z celi i przechodziła obok celi, w której był Alejo, gdy dano im chwilę, żeby się pożegnali ; później nawet się trzymałam w momencie, gdy ich rozstrzeliwano, ale jak tak leżeli na tym podeście i mówili sobie ostatnie słowa, gdy Alejo powiedział: "Fue un honor amarla. Nos vemos dentro de un rato", a Pola mu odpowiedziała: "Si, nos vemos dentro de un rato Alejo Sinsalabim" (cholera znów nic nie widzę, znów ryczę jak bóbr) - nie dałam rady się powstrzymać
Później jeszcze gdy zobaczyłam Nariña wchodzącego do teatru, takiego podstarzałego, zgarbionego - niesamowite, że z wszystkich, którzy brali udział w tworzeniu nowych władz Granady w czasie, gdy król był w niewoli, on jeden przeżył. I to właśnie on, który otwarcie głosił konieczność uniezależnienia się od Hiszpanii.
No i ryczałam jeszcze na koniec, gdy widzowie w teatrze zaczęli domagać się darowania życia Poli i Alejowi, i tak zrobiono.
Rychło wczas! Nikt się nie odezwał, gdy naprawdę ich rozstrzeliwano
Zaskoczył mnie ojciec Aleja - jeden, jedyny raz, postąpił tak, jak należy.
Wiedział, że Alejo i tak zostanie rozstrzelany, więc nie dopuścił żeby Pola wyraziła skruchę i żal za "zdradę" (choć on nienawidził i Polę, i sprawę, w którą była zaangażowana), i żeby Hiszpanie (których całe życie gloryfikował) podstępem postawili na swoim, wykorzystując jej bezgraniczną miłość do jego syna.
Naiwny Alejo - myślał, że to on zdołał przekonać Polę, żeby nie robiła tego co uzgodniła z Samano Powiedział: "Gracias a Dios, por una vez en su vida esta mujer me hizo caso". Pola pewnie nigdy - gdyby istniał choć cień nadziei, że Alejo nie zostanie zabity - nie wycofałaby się z umowy
Kurcze, tyle jeszcze chciałabym napisać, ale może lepiej poczekam do jutra, trochę ochłonę, uspokoję się ...
W każdym razie: przecudowna telka!
Wyjątkowa, prawdziwa perła
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 2:58:39 02-01-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|