Telenowele

Stokrotka* · Wysłany: 9:48:30 09-05-17 Temat postu:

Nie, nie i jeszcze raz nie!!! Liczyłam na szczęśliwy finał, liczyłam na to że pomimo tego przedostatniego odcinka, uratują nam Gaspara i będzie szczęśliwy finał

i choć finał sam w sobie był fajny i nie przesadnie dramatyczny, to jednak tego szczęścia Gaspara i Blanci mi zabrakło! Lubie nieschematyczne finały, ale ten właśnie chciałam żeby był schematyczny aż do bólu! A tu nie dość, że Gaspar umiera i nie ma go jak z powrotem na ziemie wysłać jako człowieka, to jeszcze na sam koniec dają scene gdzie Blanch poznaje jakiegoś spalonego facecika

a i tak coś podejrzewałam, że zajdzie w ciąże - szkoda, że Gaspi nie mógł się tym nacieszyć, choć przez chwilę

fantasma · Wysłany: 13:40:05 09-05-17 Temat postu:

Naomi16 · Wysłany: 16:27:10 09-05-17 Temat postu:

Ja też liczyłam na szczęśliwy finał

Biorąc jeszcze pod uwagę to jak mało takich szczęśliwych scenek mieli proci

Stokrotka* · Wysłany: 20:13:05 09-05-17 Temat postu:

No właśnie - po cichu liczyłam, że skoro nie nadali się nimi nacieszyć w trakcie teli, to przynajmniej dadzą porządny finał. Ale gdzieś w połowie teli, kiedy nadal między protami stało w miejscu, zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem śmierć Gaspara nie będzie ich rozwiązaniem

Nie wiem czy któraś się zastanawiała nad piosenkami

Ale w przedostatnim odcinku, gdy Blanca poszła do Gaspara powiedzieć, że mu wierzy leciał ten cover:
https://www.youtube.com/watch?v=bllKLAiLo6g
natomiast w ostatnim odcinku postawili na mix piosenek Adele

Dudziak · Wysłany: 15:18:24 10-05-17 Temat postu:

A mnie się finał niesamowicie podobał, był dla mnie niespodziewany, wzruszający i dostrzegam w nim dużo radości, mimo że proci nie byli razem. Ogólnie cała telenowela pokazuje, że każdy ma drugą szansę, trzeba ją jedynie wykorzystać. Doskonała produkcja, pouczająca, a przy tym tak zabawna!

Stokrotka* · Wysłany: 10:04:31 13-05-17 Temat postu:

I ja uważam, że finał był niespodziewany i niesamowicie wzruszający, ale po prostu po tylu odcinkach, liczyłam na wspólne szczęście protów, zwyczajnie dlatego że mieli mało scen.

Dopiero teraz znalazłam czas, żeby telkę podsumować, bo uważam że takie podsumowanie jej się należy. Od początku nie sądziłam, że tak mocno się wkręcę, byłam przede wszystkim zainteresowana ze względu na Benjamina, którego nigdzie dawno nie widziłam, a i Elisa jest niesamowicie dobra aktorką. Jednak sama tematyka mnie nie za bardzo pociągnęła - złe życie, próba odpokutowania, anioły, Bóg etc. to nigdy nie był mój ulubiony temat i jeżeli takie "paranormalne" rzeczy pojawiały się w innych telkach to nie dość, że były nieciekawe to jeszcze niszczyły odbiór teli. Natomiast w tej - jak się okazało - wyszło zupełnie co innego. Telka była przezabawna - co tak dobrze kontrastowało z innymi dramatami dziejącymi się w ciągu teli. Fajnie, że kończąc tele nie wszystko się zakończyło - mamy mały przedsmak tego jak wyglądało ich życie po śmierci Gaspara, ale wcale nie wiemy jak to było później między Damianem, Berni i Barbara.
Sama historia Blanci i Gaspara przepiękna! Ciągnęło ich do siebie, a jednocześnie ciągle stawało im coś na drodze -choć najpierw był to sam Gaspar i jego podejście do życia. W miarę trwania telki, on się zmieniał, choć nie zawsze robił to co powinien - no i w końcu zaryzykował

i było to dla mnie jedna z najpiękniejszych scen całej tej teli, gdy przyszedł do Blanci po tym jak uciekł sprzed ołtarza! Drugą - która mi się niesamowicie podobała - to byla ta w której to Blanca przychodzi do Gaspara i mówi, że skoro on wierzy to i ona wierzy

w międzyczasie mieliśmy mnóstwo pięknych, wzruszających scen - jak np. ta w której Sara mówi Blance że powinna zaryzykować albo rozmowy Gaspara z Simonem.
Uwielbiałam ją oglądać rano przy śniadaniu, bo nie mogłam wyczekać kolejnego odcinka

Naprawdę pozytywna, fajna, ciekawa no i proci

Dudziak · Wysłany: 14:41:12 11-07-17 Temat postu:

Jeszcze dodam od siebie, że cieszy mnie szczęście Blanci po śmierci Gaspara. Fajnie, że pokazali jej nową miłość- Gaspar był największą miłością jej życia, ale to wcale nie oznaczało, że po jego śmierci pozostanie sama do końca życia

I to również pokazuje, że mamy przy sobie Aniołów, w końcu Gaspar się nią opiekował w trudnych chwilach po swojej śmierci