|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:40:21 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Wow, ależ chemia między postaciami na tych powyższych animkach. Iskry lecą z ekranu! Muszę ponownie poważnie rozważyć czy nie zabrać się za tę produkcję. |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:57:25 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Byłoby super jakbyś dała jednak tej telce szanse, bo obecnie bardzo mi się podoba! Moim zdaniem trzeba przynajmniej z 10 odcinków obejrzeć by się do niej przekonać, bo dość wolno się rozkręca, ale z każdym odcinkiem jest coraz lepiej. Widać tu rękę Walcyra, jest trochę podobnych wątków do tych w VS, na przykład pojawia się modeling, ale w innym wydaniu, na instagrama. Są też inne podobne wątki, ale nie będę ich zdradzać by nie spoilerować. Ale jest tu na pewno więcej humoru niż w VS - tam zabawne były tylko scenki Viskiego i Lourdeci, a tu jest kilka zabawnych bohaterów. W ogóle atmosfera jest trochę luźniejsza, jest lepszy balans między humorem a tajemniczością/ponurością. Jest też dużo ciekawych czarnych charakterów, zaskakujące zwroty akcji... no i ta chemiczna para z moich gifów, której się wcale nie spodziewałam.
Także polecam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:02:53 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Serio, nie mogę wzroku oderwać od animek, porwał mnie ten duet. Ten facet ma w sobie coś hipnotyzującego, nie sposób oczu od niego oderwać. Kobieta widać, że też ma charakterek. Fajnie prowadzą ich wątek? Od kiedy się zaczyna? |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:57:09 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Poznali się w 26 odcinku. Ja teraz jestem na odcinku 31, więc niewiele jeszcze z nimi widziałam, ale jak widać na gifach, ich wątek dość szybko się rozkręca. Dla mnie może odrobinę za szybko, ale to jedyny mój zarzut wobec tego duetu i nie zmienia to faktu, że podobają mi się jako para, bo mają ogromną chemię i ich wątek jak na razie jest dobrze prowadzony, intryguje mnie.
Ten wątek ma duży potencjał, gdyż on nie zdaje sobie sprawy z tego kim ona jest... mogą być duże emocje gdy już się dowie. Staram się tak pisać by jak najmniej zaspoilerować.
Jeśli chodzi o tego faceta, to mnie się podoba jego głos, taki trochę ochrypły. Oboje mają charakterki.
Tu możesz obejrzeć kawałek sceny z ich pierwszego spotkania:
https://www.youtube.com/watch?v=5TnkJhOrSFM&ab_channel=AngelaAguilarOficial
A tu jest kontynuacja ten sceny:
[link widoczny dla zalogowanych] najlepiej chyba obejrzeć od 2:10 by ominąć ewentualne spoilery
PS mam nadzieję, ze to już ostatni edit tego posta.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 14:30:45 12-04-22, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:25:12 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Kilka godzin mnie nie było, a tutaj tyle wspaniałości przybyło.
martoslawa jesteś wielka z tymi gifami
Patrzę na nie, w tle puszczając sobie ich piosenki i po prostu odpływam
Lineczka, tak jak napisała martoslawa ich wspólny wątek zaczyna się w 26 odcinku, ale same postacie pojawiają się wcześniej. Postać Vivi jest w telenoweli od początku, ale w pierwszych odcinkach jest jeszcze kilkuletnią dziewczynką.
Ostatnio zmieniony przez M@rcin dnia 14:29:56 12-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:38:02 12-04-22 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że Wam się podobają.
Jestem po 32 odcinku i jako że sporo się działo postaram się niedługo zlepić jakiś komentarz.
***
Odcinek 32
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:48:19 12-04-22 Temat postu: |
|
|
< 32
Maria da Paz nadal jest bardzo naiwna. Odkąd spotyka się z Regisem, zaczęły znikać przedmioty/pieniądze z jej otoczenia, a ona nic nie podejrzewa... jeśli za trzecim razem coś zniknie, to mam nadzieję, ze nabierze jakichś wątpliwości względem Regisa... cieszę się, że przynajmniej żaden z pracowników nie został zwolniony. Maria da Paz powiedziała Regisowi o tym, że zainstaluje ukrytą kamerę, więc oby to go powstrzymało przed kolejnymi kradzieżami... z drugiej strony skoro o niej wie, to może coś wymyślić by się nic nie nagrało... ech, co za gnida.
Zresztą córeczka Marii da Paz nie jest lepsza, zamiast uzbroić się w cierpliwość i powoli zdobyć followersów, ta woli ich wykupić za ogromną sumę pieniędzy. Czasem mam wrażenie, że Kim naciąga Jo, czy to wszystko naprawdę aż tyle kosztuje? Jo dała Regisowi wszystkie ukradzione pieniądze z powrotem by ten pomnożył ich ilość uprawiając hazard... ale czarno to widzę, będzie grał dopóki wszystkiego nie straci.
Trochę jestem już pewniejsza orientacji seksualnej Agno... chociaż... może on tylko gra przed Fabianą i Rockiem. Fabiana w tych odcinkach była spokojniejsza, jedynie jeździła samochodem z Rockiem i dogadywała się z Agno. Nie pisnęła nawet słówkiem Camilo o tym, że Vivi go zdradziła... trochę jestem zdziwiona. Ale w sumie mogłaby tym stracić wiele punktów u Vivi, a musi trzymać się jej blisko by zdobyć pieniądze. Denerwuje mnie to, że ta dziewucha ma pretensje, że rodzina Vivi nie chce jej dać ani nazwiska, ani pieniędzy przecież nie są jej nic winni, jest dla nich obcą dziewczyną. Mam nadzieję, że złamanego grosza nie dostanie. Chociaż Otavio przydałaby się jakaś nauczka... ale jak ma stracić pieniądze, to wolę by to się stało w inny sposób, nie na korzyść Fabiany.
Nie spodziewałam się, że Vivi i Maria da Paz aż tak się sobie nie spodobają. Vivi czasem była denerwująca w tych odcinkach, bo się wywyższała... w ogóle śmieszne dla mnie jest to, że wszyscy czepiają się ubioru Marii da Paz, która chodzi ubrana na kolorowo, no ale co z tego? Przynajmniej ma swój własny styl. Nawet ta świecąca sukienka nie była zła moim zdaniem, ale nie na taką okazję. A na przykład taka Vivi, która jest niby ikoną mody zalicza ciągle modowe wpadki. Na przykład ten strój:
Co to w ogóle jest? Wygląda tragicznie. Albo ten prześwitujący kostium w panterkę, który miała na sobie gdy po raz pierwszy przespała się z Chiclete. Tragedia. Powinna się czasem dwa razy przejrzeć w lustrze zanim wyjdzie z domu.
Cieszę się, że Chiclete nie udało się jak dotąd postrzelić Kim. Ciekawa jestem kiedy się zorientuje, że zlecenie nie dotyczyło jej osoby. Tak jak się spodziewałam, gdy przyszedł do jej domu z kwiatami, przeszkodził mu Marcio.
Wątek Kim i Marcio bardziej podobał mi się w tych odcinkach, Kim trochę się zdystansowała, przynajmniej jeśli chodzi o kontakt fizyczny. Dobra była scena gdy wyrzuciła go z mieszkania tylko w gaciach. Później wypytywała Silvię o gusta Marcia i okazało się, że lubi czekoladę. Ciekawa jestem co ona wymyśli - kąpiel w czekoladzie czy co? Ona jest nieobliczalna.
Jeśli chodzi o parę Chiclete i Vivi, to jest tam niezaprzeczalna ogromna chemia, ale tak jak już pisałam wcześniej w temacie dla mnie trochę za szybko to się potoczyło. Dopiero co się poznali, a już poszli ze sobą do łóżka. Wolę watki miłosne, które się rozkręcają w wolniejszym tempie. Ale zapewne było to potrzebne do rozwoju historii - by Chiclete był jeszcze bardziej szalony na jej punkcie gdy niedługo dowie się, że to ona jest ofiarą, a nie Kim. Nadal zastanawiam się jak bliską są rodziną. Chyba nie wspominali kim ojciec lub matka Chiclete jest dla Zenaide. Mam nadzieję, że to na tyle dalekie pokrewieństwo, że nie będzie problemu by byli razem.
Trochę nie podoba mi się to, że Vivi oszukuje Camilo. Nie zasłużył na takie traktowanie... już dwa razy przespała się z Chiclete, więc chyba pora przestać się oszukiwać...
Mam nadzieję, że komentarze Vivi co to Regisa niedługo się przydadzą by Marię da Paz oświecić. Dziewczyna jest dla niej niemiła, ale przynajmniej stara się ją ostrzec przed tym typem. Amadeu zna już nazwisko i imię nowego partnera Marii da Paz, więc liczę na to, że w internecie znajdzie jakieś informacje o nim, które go pogrążą. Tylko czy Maria da Paz będzie w stanie mu zaufać? Córeczka jej już odpowiednio poprzestawia w głowie w razie potrzeby... ech... Maria da Paz najbardziej ufa osobie, która ją zdradza.
Matka Regisa nie zgadza się na ten ślub, więc też to jest jakieś światełko w tunelu. Ale Regis ożeni się z Marią da Paz nawet bez jej wiedzy, jeśli będzie trzeba. Rozbawiła mnie scena gdy babkę trafiła langusta. Dobrze jej tak hahahahhaha. Maria da Paz może jest nieobyta, ale i tak wzbudza moją sympatię tym jaka jest szczera i nikogo nie udaje. Jak czegoś nie wie, nie rozumie, to nie boi się zapytać o co chodzi.
Eusebio ma prawa do majątku po ojcu - to się porobiło. Nie do końca wierzyłam w ten spadek, ale jednak... chyba coś mu skapnie.
Portugalczyk coraz bardziej angażuje się w związek z Britney. Rozumiem jej obawy, ale powinna jak najszybciej wyznać mu prawdę... to ważna informacja, nie może tego pominąć...
Jo ma nowego adoratora - Teo, fotografa. Taki fajny chłopak... szkoda, ze zauroczył się żmiją... Mam nadzieję, że niedługo znajdzie jakąś inną dziewczynę, z która mógłby stworzyć prawdziwy związek...
Jak Maria da Paz z matką zaczęły gadać o pistolecie, to miałam flashbacki z Verdades Secretas. Oby Marii da Paz nigdy się ona nie przydała, chyba że w samoobronie.
M@rcin napisał: | O dziwo nadal zamawiają i cukiernik coraz częściej do Lyris śmiga.
Chociaż faktycznie Lyris mogłaby urozmaicić zmówienia, bo zaraz im się wszystkim przeje.
Tymczasem ona postanowiła urozmaicić, ale partnerów.
Nienasycona kobieta, że też wcześniej tak długo wytrzymywała ze swoim temperamentem. |
O, właśnie, o tym zapomniałam napisać wcześciej! Lyris wydaje się być zainteresowała Raelem, pewnie jego podejdzie w taki sam sposób jak dostawcę, wyleje na niego wodę podczas mycia okien. Agno będzie miał dużo materiału dowodowego.
Szkoda tylko tej dziewczyny z cukierni, bo szczerze go polubiła.
M@rcin napisał: | Mnie rozrbroiła kreacja Marii da Paz gdzieś z 35/36 odcinka, wyglądała jak istna "La reina del flow". Tylko te spodnie w panterkę... |
Maria da Paz i panterka? Jestem zaintrygowana. |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:46:50 12-04-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: | Czasem mam wrażenie, że Kim naciąga Jo, czy to wszystko naprawdę aż tyle kosztuje? |
Kosztuje, kosztuje. Kim ma swoje wady, ale w tym akurat przypadku wygląda mi na szczerą. Druga sprawa, że w ostatnio emitowanych odcinkach niemal jak lwica broniła Marię da Paz w kwestiach finansowych i była mocno podejrzliwa względem pewnych wydatków...
martoslawa napisał: | Fabiana w tych odcinkach była spokojniejsza, jedynie jeździła samochodem z Rockiem i dogadywała się z Agno. Nie pisnęła nawet słówkiem Camilo o tym, że Vivi go zdradziła... trochę jestem zdziwiona. Ale w sumie mogłaby tym stracić wiele punktów u Vivi, a musi trzymać się jej blisko by zdobyć pieniądze. |
Zdradzę tylko tyle, że żmija jest sprytna. Drugi raz nie pozwoli się złapać na tym samym, a już na pewno nie przed Camilo.
martoslawa napisał: | Nie spodziewałam się, że Vivi i Maria da Paz aż tak się sobie nie spodobają. Vivi czasem była denerwująca w tych odcinkach, bo się wywyższała... |
Znajomość Marii da Paz i Vivi nie zaczęła się zbyt dobrze. Sądziłem, że od razu poczują więzy krwi i sympatię. Niemniej jednak coś tknęło Vivi, aby ostrzec Marię, poszła do niej na drugi dzień i przeprosiła. Tutaj za chwilę scenarzyści też zaskoczą, jeśli jeszcze nie dotarłaś do tego odcinka.
Obie dały do wiwatu i pokazały charakterek.
martoslawa napisał: | Wątek Kim i Marcio bardziej podobał mi się w tych odcinkach, Kim trochę się zdystansowała, przynajmniej jeśli chodzi o kontakt fizyczny. Dobra była scena gdy wyrzuciła go z mieszkania tylko w gaciach. Później wypytywała Silvię o gusta Marcia i okazało się, że lubi czekoladę. Ciekawa jestem co ona wymyśli - kąpiel w czekoladzie czy co? Ona jest nieobliczalna. |
Kim to wariatka jakich mało, ale lubię ją
martoslawa napisał: | Jo ma nowego adoratora - Teo, fotografa. Taki fajny chłopak... szkoda, ze zauroczył się żmiją... Mam nadzieję, że niedługo znajdzie jakąś inną dziewczynę, z która mógłby stworzyć prawdziwy związek... |
Świetny chłopak, ale przy Jo raczej ie czeka go nic dobrego.
Mam nadzieję, że w porę się zorientuje co to za żmija i jak instrumentalnie go traktuje.
martoslawa napisał: | Jak Maria da Paz z matką zaczęły gadać o pistolecie, to miałam flashbacki z Verdades Secretas. Oby Marii da Paz nigdy się ona nie przydała, chyba że w samoobronie. |
Ostatnio często wspominają o tym pistolecie, więc podejrzewam, że wkrótce odegra on jakąś ważną rolę. Albo odbierze życie, albo uchroni.
W scenie z Jo wyraźnie podkreślono, że ta słyszała, gdy Evelina mówiła o broni i o tym gdzie zamierza ją schować. Sądzę, że nie bez powodu nam to pokazano
Cytat: | M@rcin napisał: | Mnie rozrbroiła kreacja Marii da Paz gdzieś z 35/36 odcinka, wyglądała jak istna "La reina del flow". Tylko te spodnie w panterkę... |
martoslawa napisał: | Maria da Paz i panterka? Jestem zaintrygowana. |
|
I obowiązkowo pełno biżuterii. |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:15 12-04-22 Temat postu: |
|
|
< 34
Amadeu zaplusował za to, że sprawdził kim jest Regis i ostrzegł Marię da Paz. Oby dwóm harpiom nie wyszedł ich plan! Byłoby cudownie! Ale szczerze wątpię by tak się stało, protka już tyle razy wykazywała się okropną naiwnością.
Rael był już w domu Lyris myć okna, ale chyba nie zdążyła go dopaść. Albo się pomyliłam i jednak nie jest w jej typie, albo po prostu nie było jej wtedy w domu. Amadeu przyda się tam swój człowiek by poznać plany Regisa. Tylko jak często można myć okna?
Matka Marii da Paz jest drażniąca, gada że najlepiej zna swoją córkę i wie co dla niej najlepsze, ale coś tego nie widać... o wiele lepiej znają ją Ellen i Marlene.
Kurczę, przyjemnie się patrzy na Vivi i Chiclete, ale mogliby porobić coś innego niż uprawiać seks i się całować... mogliby się lepiej poznać... jest między nimi namiętność, ale nic poza tym... On jeszcze zaczyna teraz gadać, że zabije Camila, jakby nie można było inaczej rozwiązywać problemów niż lataniem z bronią. Jestem trochę zawiedziona tym wątkiem.
Kim przesadziła w 34 odcinku - ona serio chce zdobyć Marcio oskarżając go próbę gwałtu? Przecież to może zupełnie zepsuć jego reputację... Gdy Silvia zaczęła jej gadać o tej tajemnicy i ją podpuszczać myślałam, że z tymi kajdankami chodzi o zabawy w łóżku, a nie prawdziwą policję... czyżby Kim ją źle zrozumiała... albo Silvia naprawdę AŻ TAK ją podpuściła.
Jo i Fabiana jak zawsze latają jak komary koło ucha i tylko drażnią człowieka...
Gilda nadal kłamie w sprawie choroby, zaczęła nawet wystawiać kiepskie teatrzyki w brakiem tchu, LOL. Tylko się tym pogrąża, bo jak Amadeu się dowie, będzie miał jeden powód więcej by od niej odejść.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 22:09:46 12-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:00:26 14-04-22 Temat postu: |
|
|
< 39
Dopiero po tym odcinku, gdy pokazali scenę z przeszłości gdy Maria da Paz ukrywała się w kościele zorientowałam się, że był tam też Chiclete. Czyli czyim on jest synem? Może było to wspomniane w pierwszych odcinkach, ale już nie pamiętam... Kurczę, on i Vivi wychowywali się w tym samym domu. Ich stopień pokrewieństwa naprawdę zaczyna mnie martwić.
W 38 odcinku mieli trochę lepszą scenę, bo ze sobą porozmawiali w ubraniach, nie w hotelu. Chciałabym by więcej mieli właśnie takich spotkań... by coś razem porobili oprócz seksu.
Zastanawiam się kiedy Chiclete zorientuje się, że miał zabić Vivi, a nie Kim. Sporo czasu już minęło. Pewnie dowie się jeszcze przed zabiciem szalonej blondyny. Podobno na zacofanej wiosce szykują już kogoś w zastępstwie Chiclete... i tamten nie będzie miał litości dla Vivi... pewnie Chiclete zostanie jednak w mieście by ją chronić.
Kurczę, lubię Chiclete jak jest z Vivi, ale przeszkadza mi to, że jest mordercą... jeszcze jego rozmowy z matką Marii da Paz mnie drażnią, tamta to jest w ogóle święta, gada że będzie się modlić za duszę Kim, LOL, a nic nie robi by zapobiec temu morderstwu. Wstrętne babsko.
Ech, myślałam, że trochę jeszcze czasu zleci zanim Maria da Paz i Regis wezmą ślub, a to już... a taką miałam nadzieję, że ten czas się jeszcze wydłuży przez to, że nie było cateringu... Martwi mnie też to, że znowu Rock został oskarżony o kradzież. Chłopak ma przechlapane. Chyba wycięli z naszej wersji scenę gdy był w domu Marii da Paz, bo nie zauważyłam takiej.
Że też Regis musi miec takie znajomości i udało mu się zafałszować test dna. Tej kanalii zawsze ujdzie wszystko płazem. Co by Amadeu nie zrobił, ten i tak spada na 4 łapy. Muszę przyznać, że prot w tych odcinkach znowu zyskał moją sympatię, ale rozumiem że z punktu widzenia protki wygląda to tak, że on chce by była sama choć sam się nie rozwiedzie...
Miałam wrażenie, ze Antero zainteresował się matką Marii da Paz. Oby nie, przecież Marlene jest o niebo lepsza, nie jest taka zakłamana... Oby matka jak najszybciej wróciła na wieś.
Jestem zdziwiona, że Marcio nadal spotyka się z Kim po tym numerze z próbą gwałtu. W ogóle jakoś tak szybko zniknęła o tym mowa.
Dopiero teraz zorientowałam się, że Camilo ma odziedziczyć w przyszłości jakiś majątek - czyli dlatego Fabiana jest nim zainteresowana... teraz już wszystko jasne. Myślałam początkowo, że to dlatego, że chce mieć wszystko to, co Vivi.
M@rcin napisał: | Druga sprawa, że w ostatnio emitowanych odcinkach niemal jak lwica broniła Marię da Paz w kwestiach finansowych i była mocno podejrzliwa względem pewnych wydatków... |
Tak, to prawda, Kim bardzo sumiennie zajęła się organizowaniem wesela Marii da Paz. Chyba tylko dzięki niej tamten podszywany facet od cateringu się wycofał... bał się, że specjalistką się zorientuje, że coś jest nie tak i jeszcze skończy na komisariacie. Dziwi mnie jednak, że Maria da Paz nie zgłosiła tej sprawy na policję, powinni go szukać! Poza tym Maria da Paz dała mu czek, więc może jeśli pieniądze wypłacił Regis, to się to nagrało. Ale tak czy siak nie uchroniłoby to jej przed ślubem z nim, jest już za późno...
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 15:03:28 14-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:53:42 14-04-22 Temat postu: |
|
|
Widzę, że jesteś na bieżąco, a i Canal+ trzeba pochwalić, bo odcinek 39. dodali wręcz ekspresowo. Oby tak zawsze robili
martoslawa napisał: | < 39
Dopiero po tym odcinku, gdy pokazali scenę z przeszłości gdy Maria da Paz ukrywała się w kościele zorientowałam się, że był tam też Chiclete. Czyli czyim on jest synem? Może było to wspomniane w pierwszych odcinkach, ale już nie pamiętam... Kurczę, on i Vivi wychowywali się w tym samym domu. Ich stopień pokrewieństwa naprawdę zaczyna mnie martwić. |
Wygląda na to, że Vivi i Chiclete są dalekimi kuzynami.
Musiałbym przypomnieć sobie pierwsze odcinki, bo nie pamiętam dokładnie kim był ojciec Chiclete.
Pamiętam za to, jak wiedźma Dulce wypominała jakiemuś mężczyźnie puszczalską żonę (tylko czy to chodziło o matkę Chiclete ) W każdym bądź razie przypisała sobie zasługę, że to dzięki niej mężczyzna odkrył jej zdrady. Może Chiclete jest owocem właśnie owej zdrady?
martoslawa napisał: | W 38 odcinku mieli trochę lepszą scenę, bo ze sobą porozmawiali w ubraniach, nie w hotelu. Chciałabym by więcej mieli właśnie takich spotkań... by coś razem porobili oprócz seksu. |
Właśnie miałem pisać, że Vivi doszła do podobnych wniosków jak Twoje.
Linda i Beatriz wzięły sprawy w swoje ręce, za sprawą Jo umówiły sie z Chiclete. Przybrana babka Vivi uświadamiała mu, że do siebie nie pasują i wiążąc się z Vivi zrujnuje jej życie. Wygląda na to, że podziałało, bo Chiclete mocno to później przeżywał. Zamierza odpuścić sobie Vivi i powrócic na wieś. Pierwszy raz widziałem go takiego smutnego i zadumanego.
Ciągnie ich do siebie jak magnez
Vvi długo nie wytrzymała w swoim postanowieniu, bo pierwsza do niego zadzwoniła, gdy nie zjawił się na sesji.
Padłem, gdy podczas rozmowy z kobietami, Chiclete puszczał oczko do babki Vivi gdy ta mówiła o seksie i namiętności
martoslawa napisał: | Podobno na zacofanej wiosce szykują już kogoś w zastępstwie Chiclete... i tamten nie będzie miał litości dla Vivi... pewnie Chiclete zostanie jednak w mieście by ją chronić. |
Tak, jeśli Chiclete zawiedzie, to jakaś "święta ręka" ma ruszyć do Sao Paulo dokończyć zlecenie.
martoslawa napisał: | Ech, myślałam, że trochę jeszcze czasu zleci zanim Maria da Paz i Regis wezmą ślub, a to już... a taką miałam nadzieję, że ten czas się jeszcze wydłuży przez to, że nie było cateringu... |
No niestety, do tego ślubu musiało dojść. Widocznie takie bylo centralne zalożenie fabuly, aby Maria da Paz przejrzała na oczy dopiero wtedy, gdy będzie już za późno. Miejmy nadzieje, że zaraz po ślubie zacznie się pomiędzy nimi psuć, tam już jest nawarstwione tyle kłamstw, że to musi runąć. Z avance wynika, że tuż po ślubie Jo najdą wątpliwości i zacznie się obawiać czy Regis czasem naprawdę nie zakochał się w jej matce Kto wie, może scenarzyści znów nas zaskoczą i i Regis faktycznie zakocha się w protce
Wygląda na to, że intencje Jo zostały odkryte przez Rally'ego i jego babkę (notabene również babkę Jo ze strony ojca). Cieszą się, że Marię da Paz wykończy jej własna córka, a zarazem Matheusówna
Cóż za przewrotność losu.
martoslawa napisał: | Martwi mnie też to, że znowu Rock został oskarżony o kradzież. Chłopak ma przechlapane. Chyba wycięli z naszej wersji scenę gdy był w domu Marii da Paz, bo nie zauważyłam takiej. |
Biedny Rocky, wszystkie krętactwa Jo i Regisa spadają na jego konto, najpierw rzeźba, a teraz jeszcze to. Zapowiada się skandal na ślubie...
Rocky był w domu protki, po tym gdy zaproponowała mu zasponsorowanie garnituru. Jo miała iść z nim na zakupy, szykowała się do wyjścia i jednocześnie obrabowała matkę. Z tego co pamiętam, Rocky przebywał przez ten cały czas z Marią da Paz, więc protka troszkę się pośpieszyła z oskarżeniami w jego stronę.
Na jego niekorzyść działa to, że był w domu również podczas poprzedniej kradzieży
Z avance wynika, że będzie się bronił i oskarży o kradzież Jo
Mam nadzieję, że obierze sobie teraz za cel zdemaskowanie jędzy.
martoslawa napisał: | Dopiero teraz zorientowałam się, że Camilo ma odziedziczyć w przyszłości jakiś majątek - czyli dlatego Fabiana jest nim zainteresowana... teraz już wszystko jasne. Myślałam początkowo, że to dlatego, że chce mieć wszystko to, co Vivi. |
Też tak sądziłem. Nawet się zdziwiłem wtedy, że nie przeszkadza jej dość skromny zawód Camila. Scenarzyści zaskoczyli tym majątkiem
Żmija będzie mieć dwa w jednym, bo i chłopaka Vivi i pieniądze.
Dodam, że Fabiana bardzo ładnie wyglądałana ślubie Marii da Paz.
Co nie zmienia faktu, że węwnętrznie jest nadal paskudna. |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:59:53 14-04-22 Temat postu: |
|
|
Odpowiadam po obejrzeniu 40 odcinka, więc ze spoilerami, jesli jeszcze nie widziałeś odcinka. Tak jak zauważyłeś, jestem już na bieżąco, więc mogłam sobie obejrzeć odcinek bez czekania aż dodadzą go na Canal+ Online.
M@rcin napisał: | Widzę, że jesteś na bieżąco, a i Canal+ trzeba pochwalić, bo odcinek 39. dodali wręcz ekspresowo. Oby tak zawsze robili |
Tak, jestem zdziwiona, że tak szybko dodali. Widać po wszystkich moich wiadomościach zauważyli, że ktoś tam ogląda telkę. Cieszę się, bo nie zawsze będę mogła oglądać tak jak dzisiaj - poza tym chyba jednak wolę oglądać kilka odcinków na raz niż pojedynczo.
M@rcin napisał: | Wygląda na to, że Vivi i Chiclete są dalekimi kuzynami.
Musiałbym przypomnieć sobie pierwsze odcinki, bo nie pamiętam dokładnie kim był ojciec Chiclete.
Pamiętam za to, jak wiedźma Dulce wypominała jakiemuś mężczyźnie puszczalską żonę (tylko czy to chodziło o matkę Chiclete ) W każdym bądź razie przypisała sobie zasługę, że to dzięki niej mężczyzna odkrył jej zdrady. Może Chiclete jest owocem właśnie owej zdrady? |
O, to ja nie zapamiętałam tej uwagi Dulce! Czyli faktycznie Chiclete może być owocem zdrady i tym samym nie będzie żadnego zgrzytu jeśli chodzi o pokrewieństwo, wspaniale! W normalnej telce byłabym pewna, że na koniec okażą się nie być spokrewnieni, ale po tej spodziewam się wszystkiego.
M@rcin napisał: | Właśnie miałem pisać, że Vivi doszła do podobnych wniosków jak Twoje.
Linda i Beatriz wzięły sprawy w swoje ręce, za sprawą Jo umówiły sie z Chiclete. Przybrana babka Vivi uświadamiała mu, że do siebie nie pasują i wiążąc się z Vivi zrujnuje jej życie. Wygląda na to, że podziałało, bo Chiclete mocno to później przeżywał. Zamierza odpuścić sobie Vivi i powrócic na wieś. Pierwszy raz widziałem go takiego smutnego i zadumanego.
Ciągnie ich do siebie jak magnez |
Bardzo ich do siebie ciągnie, mają niezaprzeczalną chemię, ale Vivi potrzeba czegoś więcej niż seksu by zacząć myśleć o Chiclete poważnie i bardzo dobrze to rozumiem. Szkoda, że nie mogą pójść na normalną randkę, chociażby do kina. Jakiś wspólny wyjazd też byłby super, ale mogę sobie pomarzyć. Chciałabym po prostu by mieli ze sobą więcej wspólnego, by nawiązali jakąś więź. Ale mogą się spotykać tylko w hotelu, zapewne z powodu sławy Vivi. Ech... gdyby przyznała się Camilo do zdrady, nie byłoby problemu... nie podoba mi się to, że go oszukuje, może i jest nudny, ale nie zasługuje na takie traktowanie...
Chiclete też powinien wziąć sobie słowa Vivi o tym, że związek to nie tylko seks do serca i zorganizować spotkanie w innym charakterze. Wtedy poczułaby się pewniejsza w tym związku i rozstanie się z Camilo byłoby dla niej łatwiejsze.
M@rcin napisał: | Vvi długo nie wytrzymała w swoim postanowieniu, bo pierwsza do niego zadzwoniła, gdy nie zjawił się na sesji. |
Vivi jest w tym niemożliwa, co chwilę gada, że to koniec, a za 5 minut dzwoni do Chiclete lub o niego wypytuje. xD
M@rcin napisał: | Padłem, gdy podczas rozmowy z kobietami, Chiclete puszczał oczko do babki Vivi gdy ta mówiła o seksie i namiętności |
Nie zauważyłam tego! Chyba muszę obejrzeć jeszcze raz tę scenę.
M@rcin napisał: | No niestety, do tego ślubu musiało dojść. Widocznie takie bylo centralne zalożenie fabuly, aby Maria da Paz przejrzała na oczy dopiero wtedy, gdy będzie już za późno. Miejmy nadzieje, że zaraz po ślubie zacznie się pomiędzy nimi psuć, tam już jest nawarstwione tyle kłamstw, że to musi runąć. Z avance wynika, że tuż po ślubie Jo najdą wątpliwości i zacznie się obawiać czy Regis czasem naprawdę nie zakochał się w jej matce Kto wie, może scenarzyści znów nas zaskoczą i i Regis faktycznie zakocha się w protce |
Oglądałam Verdades Secretas, inną telenowelę Walcyra i tam był prawie że taki sam wątek... mam nadzieję, że ten ślub nie będzie miał takiego samego końca jak tam... po podróży poślubnej stosunek Regisa do Marii da Paz może się drastycznie zmienić i tego się boję. Wolałabym by nadal traktował ją z szacunkiem... z drugiej strony im wcześniej Maria da Paz przejrzy na oczy, tym lepiej... coś czuję, że protka straci cały majątek i będzie musiała pracować na wszystko od nowa.
M@rcin napisał: | Wygląda na to, że intencje Jo zostały odkryte przez Rally'ego i jego babkę (notabene również babkę Jo ze strony ojca). Cieszą się, że Marię da Paz wykończy jej własna córka, a zarazem Matheusówna
Cóż za przewrotność losu. |
No i to znowu budzi moje wątpliwości w sprawie tego czy Jo jest córką Marii da Paz czy nie. Bo zakładając, że Jo jest jej córką, to w ma w sobie coś z obu rodzinek... może więc być okrutna zarówno dla matki, jak i ojca, w zależności która krew się akurat w niej obudzi.
M@rcin napisał: | Biedny Rocky, wszystkie krętactwa Jo i Regisa spadają na jego konto, najpierw rzeźba, a teraz jeszcze to. Zapowiada się skandal na ślubie...
Rocky był w domu protki, po tym gdy zaproponowała mu zasponsorowanie garnituru. Jo miała iść z nim na zakupy, szykowała się do wyjścia i jednocześnie obrabowała matkę. Z tego co pamiętam, Rocky przebywał przez ten cały czas z Marią da Paz, więc protka troszkę się pośpieszyła z oskarżeniami w jego stronę. |
Ja już nie wiem jak na niego mówić, Rock, czy Rocky, w polskim tłumaczeniu mówią na niego Rocky, ale jak sprawdzam spisy postaci, to podpisany jest tam jako Rock. Pewnie będę go nazywać raz tak, a raz tak.
To mnie coś umknęła ta scena gdy był w domu Marii da Paz. Myślałam, że tylko umówili się na kupno garnituru w domu Marlene i potem już nic o tym nie było. Ale jednak przegapiłam. Szkoda mi go, Maria da Paz wyrzuciła go ze ślubu... jeszcze zrobiła awanturę przy wszystkich. Trochę kiepskie było to, że jego rodzinka nie stanęła po jego stronie, bo chcieli się najeść za darmo. Tylko Agno z nim wyszedł... być może Rocky się jeszcze kiedyś do niego przekona. Może po tym gdy Fabiana złamie mu serce, bo wiedźma na 100% tylko go wykorzystuje. Ciekawe czy będą mieli dziecko... to by było ciekawe. Zdziwiło mnie to, że Fabiana nie protestowała... na co jej teraz ciąża? Może będzie jakoś próbowała wrobić w tę ciążę Camilo?
M@rcin napisał: | Na jego niekorzyść działa to, że był w domu również podczas poprzedniej kradzieży |
Powinna się zainteresować tym, że odkąd spotyka się z Regisem ktoś ją okrada zarówno w domu, jak i w cukierni. Wcześniej nic jej nie ginęło... chociaż Rock istnieje w jej życiu od dawna i pewnie nie raz był u niej w domu.
M@rcin napisał: | Też tak sądziłem. Nawet się zdziwiłem wtedy, że nie przeszkadza jej dość skromny zawód Camila. Scenarzyści zaskoczyli tym majątkiem
Żmija będzie mieć dwa w jednym, bo i chłopaka Vivi i pieniądze. |
Chyba że matka i babka tylko tak powiedziały Chiclete, by nie robił sobie nadziei, że Vivi zwiąże się z nim, skoro nie ma nic przeciwko spotykaniu się ze zwykłym policjantem. Bo wcześniej nic nie wspominali o tym majątku... zawsze gadali, że Camilo jest biedny, a tu nagle się okazuje, że dostanie spadek.
Ale Vivi i Camilo znają się od dzieciństwa... więc musiał mieć bogatych rodziców, bo tylko takich przybrana rodzinka ugościłaby u siebie w domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:34:43 14-04-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: |
Tak, jestem zdziwiona, że tak szybko dodali. Widać po wszystkich moich wiadomościach zauważyli, że ktoś tam ogląda telkę. Cieszę się, bo nie zawsze będę mogła oglądać tak jak dzisiaj - poza tym chyba jednak wolę oglądać kilka odcinków na raz niż pojedynczo. |
Przyznam szczerze, że wolę komentować większą ilość odcinków niż pojedyncze. Ma się wtedy szerszy ogląd na wiele sytuacji, które się w telce dzieją.
martoslawa napisał: | Bardzo ich do siebie ciągnie, mają niezaprzeczalną chemię, ale Vivi potrzeba czegoś więcej niż seksu by zacząć myśleć o Chiclete poważnie i bardzo dobrze to rozumiem. Szkoda, że nie mogą pójść na normalną randkę, chociażby do kina. Jakiś wspólny wyjazd też byłby super, ale mogę sobie pomarzyć. Chciałabym po prostu by mieli ze sobą więcej wspólnego, by nawiązali jakąś więź. Ale mogą się spotykać tylko w hotelu, zapewne z powodu sławy Vivi. |
Jednak doszło do spotkania na neutralnym gruncie i nawet obeszło się bez najmniejszego pocałunku. No, ale cóż z tego jak zaraz umówili się na kolejne spotkanie w hotelu, aby nadrobić zaległości Oboje zapewniają, że ostatnie, bo postanowili definitywnie zakończyć relację. Tymczasem Camilo czaił się w cieniu podsycany przez piekielną Fabianę.
Ciekaw jestem jak to się potoczy.
martoslawa napisał: | (..). po podróży poślubnej stosunek Regisa do Marii da Paz może się drastycznie zmienić i tego się boję. Wolałabym by nadal traktował ją z szacunkiem... z drugiej strony im wcześniej Maria da Paz przejrzy na oczy, tym lepiej... coś czuję, że protka straci cały majątek i będzie musiała pracować na wszystko od nowa. |
Regis podczas podróż poślubnej wydawał się wręcz zauroczony Marią da Paz, świetne były te ich sceny na plaży w Rio de Janeiro. No gdybyśmy tylko nie wiedzieli, że jest złodziejem i oszustem...
A może jednak Jo faktycznie ma się czego obawiać?
Dobre wrażenie po Regisie zniknęło jednak po powrocie do Sao Paulo, gdy usłyszał o zabawach Jo z "chłopakiem". W końcówce ocinka, gdy zaczął jej robić wymówki o zdradę, do salonu weszła Eillen
Że też zawsze muszą kończyć odcinek w takich świetnych momentach. Człowiek chciałby zaraz oglądać kolejny, aby wiedzieć co będzie dalej.
Zapowiedzi na koniec odcinka też robią swoje.
Druga sprawa, że odcinki tak wciągają iż ma się wrażenie, że trwają tylko chwilkę. No jest jakaś magia w tej produkcji, która przyciaga i sprawia, że chce się oglądać więcej i więcej.
Cytat: | M@rcin napisał: | Wygląda na to, że intencje Jo zostały odkryte przez Rally'ego i jego babkę (notabene również babkę Jo ze strony ojca). Cieszą się, że Marię da Paz wykończy jej własna córka, a zarazem Matheusówna
Cóż za przewrotność losu. |
martoslawa napisał: | No i to znowu budzi moje wątpliwości w sprawie tego czy Jo jest córką Marii da Paz czy nie. Bo zakładając, że Jo jest jej córką, to w ma w sobie coś z obu rodzinek... może więc być okrutna zarówno dla matki, jak i ojca, w zależności która krew się akurat w niej obudzi. | |
Ja sobie to tłumaczę w ten sposób, że z mieszanki tych dwóch rodzin nie mógł urodzić się nikt normalny i ona faktycznie będzie córką Marii da Paz
Walcyr nas nie podpuści!
martoslawa napisał: | Trochę kiepskie było to, że jego rodzinka nie stanęła po jego stronie, bo chcieli się najeść za darmo. Tylko Agno z nim wyszedł... być może Rocky się jeszcze kiedyś do niego przekona. |
Rodzinka Macondo nie po to poszła na wesele Marii da Paz, aby wrócić głodna Panie nawet obszerne torby pozabierały, a po powrocie dzieliły łupy
Po prostu wychodzą z założenia, że honorem się nie najedzą
martoslawa napisał: | Może po tym gdy Fabiana złamie mu serce, bo wiedźma na 100% tylko go wykorzystuje. Ciekawe czy będą mieli dziecko... to by było ciekawe. Zdziwiło mnie to, że Fabiana nie protestowała... na co jej teraz ciąża? Może będzie jakoś próbowała wrobić w tę ciążę Camilo? |
Wygląda na to, że żmija jednak nie chce zajść w ciążę. No chyba, że jest jeszcze bardziej makiaweliczna niż myślimy. Poszła przebadać się do ginekologa i poprosić o przepisanie środków antykoncepcyjnych.
martoslawa napisał: | Powinna się zainteresować tym, że odkąd spotyka się z Regisem ktoś ją okrada zarówno w domu, jak i w cukierni. Wcześniej nic jej nie ginęło... chociaż Rock istnieje w jej życiu od dawna i pewnie nie raz był u niej w domu. |
100/100
Maria da Paz szybciej Amadeu oskarży niż idealnego w jej oczach Regisika.
Ciekawi mnie jaką tajemnicę na łożu śmierci wyzna matka Amadeu? Wygląda na to, że kobieta umiera. Te jej docinki w kierunku Silvi, która strała się przecież być dla niej miła. Okropne babsko, nic a nic się nie zmieniła. Silvia wykazała się nie lada cierpliwością.
Zszokowało mnie, że Gilda nawet słowa nie powiedziała w obronie siostry.
Pewnie chce uchodzić za idealną synową w oczach teściowej.
Ostatnio zmieniony przez M@rcin dnia 21:36:36 14-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:30:33 14-04-22 Temat postu: |
|
|
M@rcin napisał: | Przyznam szczerze, że wolę komentować większą ilość odcinków niż pojedyncze. Ma się wtedy szerszy ogląd na wiele sytuacji, które się w telce dzieją. |
To prawda, ale z drugiej strony niektóre wydarzenia chce się jak najszybciej skomentować. Na przykład jak coś zaskoczy.
M@rcin napisał: | Jednak doszło do spotkania na neutralnym gruncie i nawet obeszło się bez najmniejszego pocałunku. No, ale cóż z tego jak zaraz umówili się na kolejne spotkanie w hotelu, aby nadrobić zaległości Oboje zapewniają, że ostatnie, bo postanowili definitywnie zakończyć relację. Tymczasem Camilo czaił się w cieniu podsycany przez piekielną Fabianę.
Ciekaw jestem jak to się potoczy. |
Dla mnie ważne jest to, że zaczynają pojawiać się scenki z tą dwójką sam na sam bez uprawiania seksu. Tego właśnie chciałam! Mogą sobie też baraszkować, ale jakby nie robili nic poza tym, to zrobiłoby się nudno i ciężko by było uwierzyć, że łączy ich coś więcej niż namiętność.
Jak oni mówią, że definitywnie skończą tę relację, to wcale im nie wierzę. Szczególnie Vivi - ciekawego dlaczego.
Camilo ma poważne powody by coś podejrzewać, myślę że prędzej czy później przyłapie Vivi na zdradzie. Chyba że Chiclete jest bardziej słowny niż Vivi i naprawdę wyjedzie - wtedy nie pozostanie jej nic innego, niż wyjść za Camilo.
M@rcin napisał: | Regis podczas podróż poślubnej wydawał się wręcz zauroczony Marią da Paz, świetne były te ich sceny na plaży w Rio de Janeiro. No gdybyśmy tylko nie wiedzieli, że jest złodziejem i oszustem... |
Zgadzam się, ładne to były scenki, szczególnie te na plaży. Wątpię by Regis naprawdę zakochał się w Marii da Paz, ale jest atrakcyjną kobietą, więc pewnie nie ma problemu z całowaniem jej i tak dalej. Poza tym na pewno dobrze czuje się w jej towarzystwie, więcej się przy niej uśmiecha (choć może to wymuszony uśmiech )
M@rcin napisał: | Dobre wrażenie po Regisie zniknęło jednak po powrocie do Sao Paulo, gdy usłyszał o zabawach Jo z "chłopakiem". W końcówce ocinka, gdy zaczął jej robić wymówki o zdradę, do salonu weszła Eillen |
Boję się, że ta dwójka będzie chciała wyrzucić Ellen z pracy - strasznie byłoby mi smutno, bo lubię tę postać. Ale gdyby ta dwójka wymyśliła coś przeciwko niej, to protka niestety prędzej uwierzyłaby córeczce i mężowi...
Ciekawe jak to jest z rachunkami za dom - Regis będzie tam mieszkał i wcale się nie dokładał do kosztów? Przecież podobno jest bogaty.
M@rcin napisał: | Rodzinka Macondo nie po to poszła na wesele Marii da Paz, aby wrócić głodna Panie nawet obszerne torby pozabierały, a po powrocie dzieliły łupy
Po prostu wychodzą z założenia, że honorem się nie najedzą |
No tak!
M@rcin napisał: | Wygląda na to, że żmija jednak nie chce zajść w ciążę. No chyba, że jest jeszcze bardziej makiaweliczna niż myślimy. Poszła przebadać się do ginekologa i poprosić o przepisanie środków antykoncepcyjnych. |
Aaaa, to przegapiłam tę scenę. Dlatego wolę oglądać i komentować z kimś niż sama, bo jak coś przeoczę, to mnie druga osoba doinformuje. Dzięki!
M@rcin napisał: | Ciekawi mnie jaką tajemnicę na łożu śmierci wyzna matka Amadeu? |
Ja to się zastanawiam czy ona nie przyjechała sama zabić Marię da Paz - skoro umiera, to jej pewnie wszystko jedno, może nawet iść do więzienia. |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:39:37 16-04-22 Temat postu: |
|
|
Mistrzowski tekst dzisiejszego odcinka:
Vivi - Upokorzyłyście Chiclete.
Linda - Nie można upokorzyć kogoś, kto ma tak na imię
Przy okazji tej rozmowy dowiedzieliśmy się, że Chiclete naprawdę ma na imię Ricardo, a to tylko ksywka nadana przez rodzinę, uff. Z drugiej strony czemu mnie to nie dziwi, takie ksywki to całkowicie w stylu rodzinki Marii da Paz.
Niepozorny Camilo pokazał dziś swoją drugą twarz. Obmacywał i robił dość jednoznaczne aluzje Fabianie, aby ta w efekcie dalej donosiła mu o poczynaniach Vivi.
Niepotrzebny jednak jego trud, bo żmija i bez tego robiłaby wszystko, aby zaszkodzić Vivi i zbliżyć się do niego.
Obawiam się do czego będzie zdolny posunąć się Camilo (ta sugestywna muzyka w tle), gdy nakryje Vivi na gorącym uczynku... Całe szczęście, że Chiclete potrafi się bronić, co jak co, ale Vivi akurat przy nim może się czuć bezpiecznie.
Będzie niezłym paradoksem jeśli to przestępca będzie jej bronił przed narzeczonym/policjantem. Niezła zamiana ról.
Cholerka, przypomniał mi się jeden ważny szczegół! Maria da Paz przecież rozbroiła Chiclete po akcji na ślubie
martoslawa napisał: |
Boję się, że ta dwójka będzie chciała wyrzucić Ellen z pracy - strasznie byłoby mi smutno, bo lubię tę postać. Ale gdyby ta dwójka wymyśliła coś przeciwko niej, to protka niestety prędzej uwierzyłaby córeczce i mężowi... |
Wygląda na to, że Ellen udała głuchą i ślępą na rozmowę Jo i Regisa w salonie. Trzeba przyznać, że całkiem zgrabnie wybrnęł z tej sytuacji.
Gorzej jeśli oni również udali, że jej uwierzyli
Później przy kolacji zasugerowali Marii da Paz zatrudnienie dodatkowej pomocy dla Ellen, która niby nie wyrabia z gotowaniem przy większej ilości osób w mieszkaniu.
Jak się krzywili na te flaczki
Jo szaleje z zazdrości o Regisa. Nie mogła znieść odgłosów ich zabaw w łazience. Mocno niepokojąca scena, gdy niszczyła te kwiatki, a później rozbiła wazon. Spodziewam się, że mogą się u niej pojawiać pierwsze oznaki problemów psychicznych Już w kilku scenach zaniepokoił mnie jej wzrok.
martoslawa napisał: | Ciekawe jak to jest z rachunkami za dom - Regis będzie tam mieszkał i wcale się nie dokładał do kosztów? Przecież podobno jest bogaty. |
Ciekawe jak długo uda mu się ukrywać swój pasożytniczy tryb życia. Regis ściemnia Marii da Paz, że całymi dniami pracuje i załatwie interesy, taa jasne. Na razie z Jo sprytnie suflują Marii zakup rezydencji, jakoby niby prezent dla niej samej za wszystkie wyrzeczenia.
Nie pisałem jeszcze, że Teo, "chłopak" Jo", należy do jednych z moich ulubionych postaci. Świetny jest i szkoda go dla takiej jędzy jak Josiane. Do twarzy mu w tej nowej fryzurze, chociaż w loczkach też źle nie wyglądał.
Czujny i ogarnięty, od razu wyczuł podstęp z cateringiem. Na plus, że ciągle drąży temat, ku irytacji Regisa.
Josiane i Regis muszą się mieć przy nim na baczności, bo widać, że ma na Regisa oko. Wkrótce może się okazać dla Jo dość uciążliwą przykrywką
martoslawa napisał: | a to się zastanawiam czy ona nie przyjechała sama zabić Marię da Paz - skoro umiera, to jej pewnie wszystko jedno, może nawet iść do więzienia. |
Matka Amadeu zmarła, ale nawet na łożu śmierci żądała krwi Marii da Paz. Amadeu, co normalne, odmówił spełnienia jej ostatniej woli, ale Rael wyraźnie przyłożył jej dłoń do swojego serca. Wyglądało to jak porozumienie pomiędzy nimi, przyżeczenie. Szkoda, bo myślałem, że chłopak zmądrzał po ostatniej akcji
Nilda była okropną postacią. Nigdy nie widziała swoich błędów, a to ona wespół z matką Marii da Paz zniszczyły życie swoim, niby ukochanym dzieciom.
Eusebio sądzi, że z tymi pieniędzmi po ojcu świat zawojuje
Poszedł w długą i wściekły na żonkę zapowiedział powrót do kawalerskiego stylu życia.
W barze poznał jakąś kobietę, która najpewniej oskubie go z tych ostatnich groszy trzymanych w poduszce.
Mało tego, wprost zapowiedział rodzince sprowadzenie jej do domu.
Zapowiadają się dalsze jaja u Macondów
Po avance kolejnego odcinka można wnioskować, że Rock zasiał w Marii da Paz ziarno niepewności w stosunku do Jo. Ta będzie się radzić Marlene, która jak wiemy, zdaje sobie sprawkę z charakteu Jo i widzi rzeczy, których Maria da Paz nie chce/nie chciała zauważyć. Miejmy nadzieję, że jeśli nawet ta sprawa nie przekona Marii da Paz, to zostawi rysę na nieskalanym jeszcze wizerunku Jo w jej oczach. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|