|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:36:08 25-04-22 Temat postu: |
|
|
Lineczkaaaaa, ależ super widzieć Cię tutaj jako osobę oglądającą telkę! Ogromnie mnie uradowałaś!
Lineczka napisał: | Myślałam, że bardziej mnie wynudzi, ale nie było tak źle. Przede wszystkim montaż, zdjęcia, muzyka i klimat na plus. Entrada inna niż wszystkie, całkiem fajna. |
Pomimo tego, że to bezprawie w wiosce, jakieś dziwne porachunki i bezmyślne zabijanie się mnie zniechęcało, to jednak z powodu montażu, muzyki i zdjęć oglądałam dalej. Bo ta telka naprawdę jest wizualnie bardzo ładnie zrobiona! Poza tym wiedziałam, że prędzej czy później nastąpi przeskok czasowy i wtedy klimat może się zmienić.
Lineczka napisał: | Na ten moment ciężko mi ogarnąć bohaterów, jeden wielki chaos z powodu ich ilości. |
Nie martw się, niedługo dojdą kolejni. Tu jest rozpiska dla ułatwienia, może się przyda -> [link widoczny dla zalogowanych]. Chociaż ja na początku nawet używając jej myliłam postacie ze sobą.
Lineczka napisał: | Młodą Marię gra ta sama aktorka co starszą? Gra aktorki i uroda przyciągają uwagę. Za to aktor wybrany do roli Amadeu średnio mi przypadł do gustu pod względem wizualnym, ale ma coś w sobie. Między postaciami jest chemia jednak uważam, że ich wielka miłość po jednym i w dodatku krótkim spotkaniu to przesada. Namiętność i zauroczenie ok, ale nie że podczas drugiego spotkania a zarazem pierwszej randki wyznają sobie miłość do grobowej deski. Nie przepadam za takimi wątkami z dozgonną miłością od pierwszego wejrzenia. |
Tak, ta sama i oglądając te odcinki trochę żałowałam, że nie wzięli kogoś młodszego do zagrania Marii da Paz za młodu... bo jednak trochę dziwnie to wyglądało... pomimo tego, że podoba mi się gra tej aktorki. Nie wiem ile lat mogła mieć protka w tym czasie, ale wyglądała jakby miała prawie 40.
Amadeu mnie też się średnio podobał, w ogóle zaczynając tę telkę nie liczyłam na przystojniaków, bo ten aktor grający Anthonego w VS też nie jest w moim typie. Ale telka ma inne zalety.
Mnie rozwaliła ta cała akcja z porywaniem jej z konia. Co to w ogóle miało być? Też nie lubię takich miłości od pierwszego wejrzenia, no ale cóż, może to było konieczne by akcja ruszyła naprzód jak najprędzej i można było zrobić przeskok czasowy.
Lineczka napisał: | Cóż to za bezprawie w tej wiosce, że dwie zwaśnione rodziny mordują się nawzajem na oczach tłumu i nikt na to nie reaguje? Gdzie policja? Akcja rozgrywa się chyba w latach 90. W ogóle to o co chodzi w tym ich konflikcie? |
Też się zastanawiałam o co chodzi w tym konflikcie, skąd taka nienawiść wśród tych rodzin. Jeszcze w dodatku dla nich to zabijanie się było takie... normalne. xD Zabili nam członka rodziny? A, to nic, normalka.
Lineczka napisał: | Telka ma 135 odcinków wersji międzynarodowej? W oryginale było chyba ok. 160. Sporo musieli powycinać. |
Z tego co mi wiadomo, to tak. W późniejszych odcinkach bardzo rzuca się w... uszy to, że coś zostało wycięte, bo muzyka nagle przerywa. Jak już chcieli coś wycinać, to mogli zadbać o takie szczegóły...
Lineczka napisał: | Tworzę listę uśmierconych osób, bo tych za pewne będzie sporo.
Lista uśmierconych osób po pierwszym odcinku:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel (?)
2. Helcio - mąż Zenaide
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo (?)
+ narzeczony Marii da Paz |
Tu ofiar nie zabraknie. Niektóre postaci dopiero się rozkręcają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:00 25-04-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: | Lineczkaaaaa, ależ super widzieć Cię tutaj jako osobę oglądającą telkę! Ogromnie mnie uradowałaś! |
To wszystko Twoja zasługa albo wina. Nie mogłam pozostać obojętna wobec Twoich animek!
martoslawa napisał: | Poza tym wiedziałam, że prędzej czy później nastąpi przeskok czasowy i wtedy klimat może się zmienić. |
Możesz mi zdradzić w którym odcinku nastąpi przeskok czasowy?
martoslawa napisał: | Nie martw się, niedługo dojdą kolejni. Tu jest rozpiska dla ułatwienia, może się przyda |
Dzięki za rozpiskę, z pewnością się przyda.
martoslawa napisał: | Tak, ta sama i oglądając te odcinki trochę żałowałam, że nie wzięli kogoś młodszego do zagrania Marii da Paz za młodu... bo jednak trochę dziwnie to wyglądało... pomimo tego, że podoba mi się gra tej aktorki. Nie wiem ile lat mogła mieć protka w tym czasie, ale wyglądała jakby miała prawie 40. |
Nie przeszkadza mi zupełnie jej wiek. Wygląda młodo, może nie na 20 lat, ale i tak bardzo dobrze się trzyma, ma niebanalną urodę i nie przeszkadzało mi w odbiorze, że ją aż tak odmłodzili. Bardziej razi mnie inna kwestia a mianowicie przeskoku czasowego. Maria da Paz po 20 latach będzie wyglądała tak samo jak przed przeskokiem? To samo z pozostałymi bohaterami wyłączając dzieci. Absurd. Powinni wziąć innych, młodych aktorów do pierwszego etapu telki aby wyglądało wszystko wiarygodnie.
martoslawa napisał: | Mnie rozwaliła ta cała akcja z porywaniem jej z konia. Co to w ogóle miało być? Też nie lubię takich miłości od pierwszego wejrzenia, no ale cóż, może to było konieczne by akcja ruszyła naprzód jak najprędzej i można było zrobić przeskok czasowy. |
Amadeu uratował Marię da Paz, bo nie mogła zapanować na koniem, który nadepnął na gwóźdź. Stał się jej bohaterem. Jednak sama scena przeskoku z konia na konia wyglądała trochę dziwnie, jakby główna bohaterka była kaskaderką.
martoslawa napisał: | Też się zastanawiałam o co chodzi w tym konflikcie, skąd taka nienawiść wśród tych rodzin. Jeszcze w dodatku dla nich to zabijanie się było takie... normalne. xD Zabili nam członka rodziny? A, to nic, normalka.
|
W pełni się zgadzam. Dla obu rodzin z wyjątkiem Marii da Paz zabijanie to jak strzepnięcie z ramienia natrętnej muchy. Co za patologia i psychole! |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:02 25-04-22 Temat postu: |
|
|
Oby Ci się telka spodobała, mnie się ją fajnie ogląda, choć na początku działy się niewiarygodne rzeczy. Co do animek, to w kolejnym poscie wkleję chyba nowe (tylko najpierw muszę je zrobić), więc jak coś, przymruż oczy.
Przeskok czasowy jest w 7 odcinku, ale trochę cywilizacji pojawi się już wcześniej.
Co do wyglądu bohaterów po przeskoku czasowym, to tak, praktycznie wszyscy wyglądają tak samo. Poza postaciami, które wtedy były dziećmi. Trochę dziwne, ale w sumie dzięki temu łatwiej się zorientować kto jest kim.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 23:59:09 25-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:08:30 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się ta telka i jej pierwszy etap. Aż jestem zaskoczona, nastawiałam się na nudy ciężkie do przebrnięcia.
Odcinek 2
Z rodziny Ramirez najgorsza, w sensie bezwzględna, jest Babka! Jedną nogą stoi nad grobem a tyle w niej nienawiści. Cała familia trzęsie portkami na jej widok i są w nią wpatrzeni jak w największy autorytet. Babka była moją główną podejrzaną w sprawie postrzelenia pana młodego, miałam też spore wątpliwości wobec Zenaide. Nic zaskakującego, z łatwością można było się domyślić. Już przed ceremonią kombinowały.
Szkoda mi było Marii da Paz. W dniu ślubu uśmiech nie schodził jej z twarzy, dosłownie skakała ze szczęścia a taka tragedia ją spotkała i to z rąk najbliższej rodziny rzekomo mającej na celu jej dobro. Na jej miejscu nie wybaczyłabym Babce a już na pewno nie dała się wciągnąć w jakieś ckliwe pożegnania z przytulasami. Kat i ofiara - takie miałam skojarzenie.
Dziwnie wypadła w odbiorze pod względem technicznym scena z rannym panem młodym wybiegającym samotnie z kościoła. Kula w plecach, zapewne uszkodzony kręgosłup/rdzeń kręgowy, grozi mu paraliż a ten o własnych siłach wyszedł na zewnątrz i padł. Cuda! Po jakimś czasie dołączyła do niego Maria da Paz a reszta gości co wtedy robiła? Ni widu ni słychu. Ktoś tutaj przekombinował.
Odnośnie konfliktu obu rodzin to obstawiam, że chodzi o ziemię, kasę albo zdradę.
Rodzina Matheus zamierza się zemścić na rodzinie Ramirez, nawet na kilkuletnich dzieciach. Pogięło ich. Co im małe dziewczynki winne? Dziwnym trafem matkę Marii da Paz oszczędzili w kościele a dzieci chcą likwidować? Myślałam, że od razu przygotują odwet a oni czekali nie wiadomo na co. Na śmierć Amadeu? Marii da Paz udało się uciec. Świetne miała kryjówki, ta pod samochodem przebiła wszystko. Chrzestny protki bystry facet, ładnie wyrolował rodzinę Matheus.
Skoro Chiclete wywodzi się z rodziny Ramirez to z Vivi są spokrewnieni. Jeszcze nie wyłapałam dokładnie stopnia pokrewieństwa, ale on jest chyba synem kuzyna Zenaide a Vivi jej córką. |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:20:34 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Super Lineczka, że dołaczyłaś do nas.
Zawsze lubiłem podczytywać Twoje komentarze
Lineczka napisał: | Myślałam, że bardziej mnie wynudzi, ale nie było tak źle. Przede wszystkim montaż, zdjęcia, muzyka i klimat na plus. Entrada inna niż wszystkie, całkiem fajna. |
Przyznam, że lubiłem ten pierwszy etap, który rozgrywał się na wsi. Miał swój klimat, później nawet żałowałem, że akcja przeniosła się do miasta. Nie bez znaczenia właśnie wspomniany przez Was montaż, zdjęcia czy muzyka. Czuć tutaj rękę Amory Mautner, która jest w "Słodkiej ambicji" dyrektorem artystycznym, a w przeszłości zdobyła m.in. nagrodę Emmy za "Joia rara", podobnie zreszta jak Walcyr Carrasco za "Verdades secretas".
Lineczka napisał: | Cóż to za bezprawie w tej wiosce, że dwie zwaśnione rodziny mordują się nawzajem na oczach tłumu i nikt na to nie reaguje? Gdzie policja? Akcja rozgrywa się chyba w latach 90. |
Matheusowie mają przekupionego miejscowego komendanta. Przyszłościowo też myśleli, wysłali syna na studia prawnicze, aby ich później wyciągał z więzienia Amadeu trochę się minął z ich oczekiwaniami.
Lineczka napisał: | W ogóle to o co chodzi w tym ich konflikcie? |
Głównie rywalizacja klanów, ale możliwe, że jest tam również inne, miłosne podłoże i zazdrość na tym tle. Tam każde z pokoleń miało swoje motywy i tak się nawarstwiło przez lata.
Ogólnie Walcyr lubi zaskakiwać, a nierzadko również wprowadzać widza w błąd.
Lineczka napisał: | Tworzę listę uśmierconych osób, bo tych za pewne będzie sporo.
Lista uśmierconych osób po pierwszym odcinku:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel (?)
2. Helcio - mąż Zenaide
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo (?)
+ narzeczony Marii da Paz |
Jest i Twoja słynna lista uśmierconych postaci Trup będzie ścielił się gęsto, a szczególnie w pierwszych odcinkach, gdy rodziny Ramirez i Matheus niemal wybijają się wzajemnie. Czeka Cię epicka akcja babki Dulce, dała do wiwatu.
****
martoslawa napisał: | < 47
Ale dzisiaj się działo! Po pierwsze - ta bójka Vivi i Fabiany - tego to ja się nie spodziewałam. Ale się na siebie rzuciły. Fabiana w końcu pokazała Vivi swoją prawdziwą twarz, cudownie! Śmieszne to było jak powiedziała, że musiała mieszkać w komórce, ahahahha, może ja się nie znam, ale jak dla mnie jej pokój był ładny - mniejszy niż Vvi, no ale bez przesady. Tylko takiej pazernej żmii jak Fabiana mógł przeszkadzać. Jeszcze przy wyjściu napluła im na podłogę, lol, oby nikt w to nie wdepnął. |
Od początku ta komórka ją najbardziej uwierała Tak jakby była gorsza od jej klasztornej celi.
Z tym splunięciem to dobrze, że nie do jedzenia Z drugiej strony ciesze się, że Vivi wreszcie zobaczyła prawdziwą twarz Fabiany. Obawiałem się, że będzie tkwić w nieświadomości do końca telenoweli. Bezczelna żmija śmiała ją nawet uderzyć. Cieszy, że Vivi nie pozostała jej dłużna i nie nadstawiła drugiego policzka, a w zamian porządnie odwdzięczyła się jej na podłodze. Mogła jeszcze mocniej ja sprać.
Vivi poznała prawdę o najbliższej osobie, teraz pora na Marię da Paz
Żmija jak się wczuła w swoją rolę w firmie. Szybko zaczęła pokazywać rogi. Tylko czekac aż rzuci Rocka, wszak teraz raczej nie pasuje do jej nowego wizerunku.
martoslawa napisał: | Po drugie Agno wyprowadził się z mieszkania i odszedł od Lyris! Nieładnie zachował się w stosunku do Cassi, jak można dziecku kazać wybierać między matką a ojcem w ich obecności. Tragedia. W sumie cieszę się, że Cassia wybrała Lyris - jest trochę szalona i wygodnicka, ale nikomu źle nie życzy i wszystkie jej romanse były spowodowane tym, że mąż nie zwracał na nią uwagi.
Agno długo nie płakał po córce i od razu zabrał się za wybieranie kandydatów na randki. Jeszcze niedawno myślałam, że skończył z przypadkowymi randkami - ale może skoro Rock go odrzuca, zmienił zdanie. |
Agno długo nie czekał z rozwodem. Niemal zaraz po nabyciu udziałów w firmie przez Fabianę przystąpił do akcji. Trzeba przyznać, że było to strasznie bezceremonialne, a zwłaszcza w stosunku do córki. Jeszcze bardzo zdziwiony, że ta nie chciała z nim zamieszkać Agno nie ma najmniejszego pojęcia jak postępować z córką. Przy jej wrażliwości i kompleksach on zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Lyris jest jaka jest, ale zrobiło mi się jej żal. To Agno pchnął ją do tych zdrady, które teraz chce użyć przeciwko niej.
martoslawa napisał: | Agno przejedzie się na Fabianie... ta już teraz wtrąca się w sprawy firmy o wiele bardziej niż powinna... jak mógł zaufać tej żmii, trzeba było zrobić ten interes z Rockiem. |
Żmija i Rocka by przekonała do zdrady Agno. Jej żądza pieniądza nie zna granic. Tak jak powiedział jej Camilo, ludzie tacy jak ona są w stanie zabijać, aby osiągnąć swój cel.
Zobaczymy jak długo Agno będzie się cieszył. Czuję, ze Fabiana nie tylko mu nie odda udziałów, ale i zabierze kolejne. Makiaweliczna żmija jak najbardziej jest do tego zdolna, a sekretów Agno zna sporo...
martoslawa napisał: | Cieszę się, że Maria da Paz na razie nie chce kupować willi - ale pewnie już niedługo zmieni zdanie, ech. Co ta Jo wygaduje za bzdury, że przekona matkę by przepisała firmę na Regisa? Niby jak? Po co? Dlaczego? To już naprawdę byłby szczyt głupoty ze strony Marii da Paz. |
Serce mi rosło, gdy Maria da Paz stanowczo postawiła się córeczce i Regisowi. Chciałoby się krzyknąć: Oby tak dalej! Ale nic z tego. Pech chciał, że Jo zgadała się z Gildą w mieszkaniu Amadeu. Trafiła się rezydencja, i to za znacznie mniejszą cenę Ubawił mnie tekst Eveliny do Regisa z tym badaniem rynku i polem golfowym Pytała, czy zamierza kupić pole golfowe, bo tam spędza całe dnie.
Celnie. Jak nie lubię Eveliny, tak te docinki często ma w punkt. |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:32:17 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Podoba mi się ta telka i jej pierwszy etap. Aż jestem zaskoczona, nastawiałam się na nudy ciężkie do przebrnięcia. |
Lepiej tak niż w drugą stronę. Najgorzej nastawić się do czegoś pozytywnie i się zawieść. Ja narzekałam po tych odcinkach, a potem włączałam kolejny, bo byłam ciekawa co dalej.
Lineczka napisał: | Z rodziny Ramirez najgorsza, w sensie bezwzględna, jest Babka! Jedną nogą stoi nad grobem a tyle w niej nienawiści. Cała familia trzęsie portkami na jej widok i są w nią wpatrzeni jak w największy autorytet. Babka była moją główną podejrzaną w sprawie postrzelenia pana młodego, miałam też spore wątpliwości wobec Zenaide. Nic zaskakującego, z łatwością można było się domyślić. Już przed ceremonią kombinowały. |
Taaa, babka to niby zrobiła by chronić Marię da Paz, ale tym samym zrobiła z niej wroga numer jeden rodziny Matheusów... nie wiem gdzie ona miała głowę. Albo tego w ogóle nie przemyślała, albo zrobiła to z nienawiści nie myśląc wcale o wnuczce. Ona w ogóle nie ma honoru! To było dla mnie niewyobrażalne jak można najpierw zawrzeć pakt, a potem go złamać w tak okrutny sposób... Paskudna kobieta! Najgorzej, że to właśnie ona nauczyła protkę piec, więc zawsze będzie się jej miło kojarzyć, echhhh. Ale na miejscu Marii da Paz nie wybaczyłabym babce! Zenaide też.
Lineczka napisał: | Dziwnie wypadła w odbiorze pod względem technicznym scena z rannym panem młodym wybiegającym samotnie z kościoła. Kula w plecach, zapewne uszkodzony kręgosłup/rdzeń kręgowy, grozi mu paraliż a ten o własnych siłach wyszedł na zewnątrz i padł. Cuda! Po jakimś czasie dołączyła do niego Maria da Paz a reszta gości co wtedy robiła? Ni widu ni słychu. Ktoś tutaj przekombinował. |
Też mnie to zadziwiło - kula go trafia, a ten samotnie wychodzi z kościoła i jeszcze tam przez chwilę sam stoi. Strasznie dziwne, normalni ludzie od razu podbiegliby do rannego, ale widać oni bardziej skupili się tam na kłótniach. xD
Lineczka napisał: | Odnośnie konfliktu obu rodzin to obstawiam, że chodzi o ziemię, kasę albo zdradę. |
Pewnie chodzi o wszystko na raz. Z Marcinem obstawialiśmy różne opcje, ale na razie nic nie mówię.
Lineczka napisał: | Skoro Chiclete wywodzi się z rodziny Ramirez to z Vivi są spokrewnieni. Jeszcze nie wyłapałam dokładnie stopnia pokrewieństwa, ale on jest chyba synem kuzyna Zenaide a Vivi jej córką. |
Szybko to wyłapałaś, ja się zorientowałam, że Chiclete był w pierwszych odcinkach dopiero niedawno, gdy puścili retrospekcję jak Maria da Paz chowała się razem z nim w kościele.
M@rcin napisał: | Matheusowie mają przekupionego miejscowego komendanta. |
Było coś takiego? Nawet nie pamiętam. Ale co w takim razie z Ramirezami? Czemu ich nie aresztują?
***
M@rcin napisał: | Żmija i Rocka by przekonała do zdrady Agno. Jej żądza pieniądza nie zna granic. Tak jak powiedział jej Camilo, ludzie tacy jak ona są w stanie zabijać, aby osiągnąć swój cel. |
Niby tak, ale wtedy nie mogłaby pojawiać się w firmie - chyba że Rock zatrudniłby ją jako asystentkę czy kogoś takiego.
Też nie lubię Evelin, ale masz rację, dzisiaj zabłysła podejrzeniami w stosunku do Regisa.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 0:41:14 26-04-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:19:21 26-04-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: | Oby Ci się telka spodobała, mnie się ją fajnie ogląda, choć na początku działy się niewiarygodne rzeczy. Co do animek, to w kolejnym poscie wkleję chyba nowe (tylko najpierw muszę je zrobić), więc jak coś, przymruż oczy. |
Nie przeszkadzają mi spoilery animkowe, przeciwnie. Sama ich szukałam w tym temacie.
M@rcin napisał: | Super Lineczka, że dołaczyłaś do nas.
Zawsze lubiłem podczytywać Twoje komentarze |
Dziękuję za miłe słowa i również cieszę się na wspólne komentowanie.
M@rcin napisał: | Matheusowie mają przekupionego miejscowego komendanta. Przyszłościowo też myśleli, wysłali syna na studia prawnicze, aby ich później wyciągał z więzienia Amadeu trochę się minął z ich oczekiwaniami. |
martoslawa napisał: | Było coś takiego? Nawet nie pamiętam. Ale co w takim razie z Ramirezami? Czemu ich nie aresztują? |
Tak, rodzinka Matheus ma wtyki w policji i sądzie. Komendant nawet przyszedł do nich i powiedział im o wyjeździe Zenaide z Vivi. Co do Ramirezów to widocznie Matheusowie nie chcą aby ich aresztowano, wolą się zabijać i urządzać krwawe jatki.
M@rcin napisał: | Jest i Twoja słynna lista uśmierconych postaci Trup będzie ścielił się gęsto, a szczególnie w pierwszych odcinkach, gdy rodziny Ramirez i Matheus niemal wybijają się wzajemnie. Czeka Cię epicka akcja babki Dulce, dała do wiwatu. |
Tak mi się właśnie wydawało, że w tej telce będzie sporo trupów.
martoslawa napisał: |
Taaa, babka to niby zrobiła by chronić Marię da Paz, ale tym samym zrobiła z niej wroga numer jeden rodziny Matheusów... nie wiem gdzie ona miała głowę. Albo tego w ogóle nie przemyślała, albo zrobiła to z nienawiści nie myśląc wcale o wnuczce. Ona w ogóle nie ma honoru! To było dla mnie niewyobrażalne jak można najpierw zawrzeć pakt, a potem go złamać w tak okrutny sposób... Paskudna kobieta! Najgorzej, że to właśnie ona nauczyła protkę piec, więc zawsze będzie się jej miło kojarzyć, echhhh. Ale na miejscu Marii da Paz nie wybaczyłabym babce! Zenaide też. |
Zawieszenie broni między zwaśnionymi rodzinami, szczęśliwa wnuczka to jak widać dla Babki za mało. Liczy się jej nienawiść, więc musiała jątrzyć i zniszczyć życie tak wielu osobom.
martoslawa napisał: | Też mnie to zadziwiło - kula go trafia, a ten samotnie wychodzi z kościoła i jeszcze tam przez chwilę sam stoi. Strasznie dziwne, normalni ludzie od razu podbiegliby do rannego, ale widać oni bardziej skupili się tam na kłótniach. xD |
Pewnie tak, kłócili się w środku, więc co ich tam obchodził ranny pan młody.
martoslawa napisał: | Szybko to wyłapałaś, ja się zorientowałam, że Chiclete był w pierwszych odcinkach dopiero niedawno, gdy puścili retrospekcję jak Maria da Paz chowała się razem z nim w kościele. |
Matheusowie chcieli w kościele zabić też kilkuletniego Chiclete.
Może Chiclete nie jest biologicznym synem kuzyna Marii da Paz i kolejna partnerka zdradzała go na boku czego babka nie wyłapała?
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:22:39 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:37:40 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Odcinek 3
Najsłabszy jak do tej pory. Trochę mnie wynudził za sprawą akcji w mieście i rodziny, która zamieszkała w sąsiedztwie kuzynki księdza. Miałam ich przesyt, za dużo czasu im poświęcono. Momentami mnie bawili, ale raczej częściej irytowali i nudzili.
Straszne jest to co przydarzyło się kilkuletnim siostrzenicom Marii da Paz. Jak można wykorzystywać dzieci do swoich wojen? Ojciec Amadeu okazał się jeszcze gorszy od Babki. Zlecił zabicie dziewczynek swojemu drugiemu synowi. Nie miał żadnych skrupułów. Dobrze, że brat Amadeu nie jest takim psycholem jak ich ojciec i w ostatniej chwili wycofał się i zmienił plan. Szkoda Fabiany, bo została rozdzielona z rodziną i umieszczona w klasztorze, ale przynajmniej żyje i jest bezpieczna.
Doprawdy zadziwia mnie bezkarność i bezczelność rodziny Matheus. W biały dzień w miejscu pełnym ludzi strzelają do Zenaide, udaje im się uciec i pewnie nie poniosą żadnych konsekwencji. Zakrawa to o absurd, znajomości to jedno a drugie jawne bandyctwo przy świadkach. Ojciec Amadeu chciał zabić też Vivi, ale udało jej się uciec. Pewnie zostanie przygarnięta przez rodzinę z miasteczka, której wbiegła pod samochód. Jeśli chodzi o Zenaidę to pewnie nie przeżyje.
Maria da Paz ma mdłości. Przypadek? Nie sądzę. Zapewne ciąża.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:39:30 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 10:08:49 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Odcinek 3
Najsłabszy jak do tej pory. Trochę mnie wynudził za sprawą akcji w mieście i rodziny, która zamieszkała w sąsiedztwie kuzynki księdza. Miałam ich przesyt, za dużo czasu im poświęcono. Momentami mnie bawili, ale raczej częściej irytowali i nudzili. |
Rodzinka Macondo i ich perypetie
Będzie z nimi śmiechu, ale pamiętan, że w tamtym odcinku mocno przesadzili z ich ekspozycją, delikatnie rzecz ujmując. Ogólnie da się ich lubić, a szczególnie jak dzieci podrosną.
Lineczka napisał: | Straszne jest to co przydarzyło się kilkuletnim siostrzenicom Marii da Paz. Jak można wykorzystywać dzieci do swoich wojen? Ojciec Amadeu okazał się jeszcze gorszy od Babki. Zlecił zabicie dziewczynek swojemu drugiemu synowi. Nie miał żadnych skrupułów. Szkoda Fabiany, bo została rozdzielona z rodziną i umieszczona w klasztorze, ale przynajmniej żyje i jest bezpieczna. |
Babka szykuje krwawą zemstę.
Tak jak wspominała martoslawa, dla dziewczynek to może nawet lepiej, że nie wychowywały się w tej rodzinie. Chociaż w niektórych przypadkach genów nie oszukasz... |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:24:49 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Tak, rodzinka Matheus ma wtyki w policji i sądzie. Komendant nawet przyszedł do nich i powiedział im o wyjeździe Zenaide z Vivi. Co do Ramirezów to widocznie Matheusowie nie chcą aby ich aresztowano, wolą się zabijać i urządzać krwawe jatki. |
Faktycznie było coś takiego, już mi się przypomniało. No tak, co by oni mieli robić w życiu jeśli nie mogliby zabijać Ramirezów. Ich życie straciłoby sens.
Nie wiem której rodziny nie cierpię bardziej, ale w tych odcinkach bardziej zdenerwowali mnie jednak Ramirezowie, bo złamali pakt... mogłoby być już po konflikcie, ale nie, po co, lepiej nadal narażać naszych bliskich. Matheusowie znowu mieszają do konfliktu dzieci, więc też święci nie są... jednak Vicente pokazał trochę serce i nie zabił dziewczynki... serca za to na pewno nie ma babka. Jak ja jej nie cierpię! Zero honoru, zero jakichś wartości, sama nienawiść. I może trochę talentu do pieczenia ciast.
Lineczka napisał: | Zawieszenie broni między zwaśnionymi rodzinami, szczęśliwa wnuczka to jak widać dla Babki za mało. Liczy się jej nienawiść, więc musiała jątrzyć i zniszczyć życie tak wielu osobom. |
Przecież wiadomo było, że Matheusowie nie puszczą tego płazem i się zemszczą... babka już jest stara, więc jej wszystko jedno, ale szkoda, że nie pomyślała o innych członkach rodziny. Zniszczyła życie swojej wnuczce.
Przeczytałam sobie moje komentarze do pierwszych odcinków i w sumie miałam podobne wrażenia do Twoich.
martoslawa napisał: | Obejrzałam 2 odcinki i na razie nie jestem ani na tak, ani na nie. Czasem dzieją się głupoty w tej telce, ale mimo to po jednym odcinku chce się obejrzeć więcej.
Rozwaliło mnie pierwsze spotkanie protów. To porwanie Marii da Paz z konia i wybuch ogromnej miłości od pierwszego wejrzenia, nawet porządnie nie zdążyli ze sobą porozmawiać. No ale może faktycznie był to jakiś znak od niebios by się dwie rodziny pogodziły. Myślałam, że już podczas pierwszego spotkania się ze sobą prześpią, ale nie, dopiero po pogodzeniu się rodzin i zapewne będzie z tego dziecko.
Nie rozumiem tej całej kłótni dwóch rodzin - latają z pistoletami jak głupi... odebranie komuś życia bardzo łatwo im przychodzi. Jak można tak w ogóle żyć i funkcjonować - z taką nienawiścią w środku? Chyba nie wyjaśnili czemu oni tak się kłócą, od czego się zaczęło? Czy ja coś przegapiłam? Ale co by to nie było, ta ich wrogość to dla mnie przesada. Szczególnie że mieszają do tego konfliktu nawet dzieci.
Tak czułam, że to babka zabiła wnuczce narzeczonego - tragedia... nie rozumiem po co... przecież było wiadomo, że przez to będą chcieli zabić Marię da Paz, więc gdzie tu logika skoro babka to zrobiła by ją chronić? Teraz w dodatku cała rodzina straci życie przez jej głupotę. Nie rozumiem jak to możliwe, że ranny pierwszy wyszedł z kościoła i jeszcze leżał tam przez chwilę sam. Oni tam się chyba bardziej skupili na kłótniach niż na rannym, bo inaczej tego wyjaśnić nie można.
Rozbawił mnie też ten chłopczyk, zwiadowca z rodziny narzeczonego Marii da Paz - jest szybszy niż samochód. Maria z matką wyjeżdżały z domu nad ranem samochodem i on tam był, a jak dojechały do kościoła, to on też już tam był, tylko że poruszał się pieszo.
Z plusów podobają mi się zdjęcia, czołówka.. muzyka też jest fajna. Nie jestem do końca pewna czy odpowiada mi ten "wiejski" klimat, ale on chyba i tak niedługo się zmieni, więc nie będzie to problemem. |
A tu mój krótki komentarz po 4 odcinku, który widzę w opisie też już widziałaś.
martoslawa napisał: | < 4
Wcale nie było mi szkoda Zenaide, trzeba było nie planować z babką zabójstwa narzeczonego Marii da Paz, to nic takiego by się nie stało. Babka w ogóle nie ma honoru - łamie dane słowo i w ogóle się tym nie przejmuje i jeszcze twierdzi że tamci są źli. Powinni ją pierwszą załatwić.
Nie mówię, że ta druga rodzina jest lepsza... bo mieszają do całego konfliktu dzieci. Ale Vicente jednak nie zabił dziewczynki, więc nie jest bez serca.
Maria da Paz pewnie będzie przez całą telkę wspominać swoją babkę, jako że ta nauczyła ją gotować, ech... a ja już bym chciała zapomnieć o tej diablicy. |
Lineczka napisał: | Najsłabszy jak do tej pory. Trochę mnie wynudził za sprawą akcji w mieście i rodziny, która zamieszkała w sąsiedztwie kuzynki księdza. Miałam ich przesyt, za dużo czasu im poświęcono. Momentami mnie bawili, ale raczej częściej irytowali i nudzili. |
Trochę za dużo ich było w tym odcinku... pamiętam że miałam wrażenia podobne do Twoich, choć nie pisałam o tym w komentarzu. Niby wiedziałam, że ta rodzinka miała mnie bawić... ale jakoś tak mnie irytowali. Denerwowali mnie też tym swoim myśleniem, że wszystko im się należy za darmo i kombinowaniem.
Lineczka napisał: | Straszne jest to co przydarzyło się kilkuletnim siostrzenicom Marii da Paz. Jak można wykorzystywać dzieci do swoich wojen? Ojciec Amadeu okazał się jeszcze gorszy od Babki. Zlecił zabicie dziewczynek swojemu drugiemu synowi. Nie miał żadnych skrupułów. Dobrze, że brat Amadeu nie jest takim psycholem jak ich ojciec i w ostatniej chwili wycofał się i zmienił plan. Szkoda Fabiany, bo została rozdzielona z rodziną i umieszczona w klasztorze, ale przynajmniej żyje i jest bezpieczna. |
Tak jak Marcin wspomniał, ja gdzieś pisałam wcześniej w temacie, że w sumie może to i lepiej, że dziewczynki nie będą wychowywać się z Ramirezami, bo dzięki temu być może nie będzie w nich tyle nienawiści. Ale trzeba przyznać, że Vivi jednak bardziej się poszczęściło, szybko znalazła kochającą i bogatą rodzinę zastępczą. A Fabiana... w klasztorze będzie mieć ciężko.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 11:28:20 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:45:19 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Odc 45
SPIS GIFÓW WEDŁUG ODCINKA:
26 - 27 - 29 - 29/30 - 32 - 33 - 34 - 37 - 38 - 40/42 - 44 (1/2) - 45 - 46
Lubię jak Vivi i Chiclete mają sceny w innym otoczeniu niż ich ulubiony hotel. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:24:39 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
Virginia w przeciwieństwie do swojej siostry, która znalazła się w klasztorze pod opieką zakonnic, niewątpliwie miała szczęście trafiając do rodziny mogącej zapewnić jej miłość, wykształcenie i życie w luksusie ale nie zmienia to faktu, że Beatriz i jej mąż dokonali przestępstwa a mianowicie przywłaszczyli sobie dziecko. Nawet nie próbowali odnaleźć jej rodziny, uwierzyli słowom czterolatki o stracie rodziców i wykorzystali sytuację spełniając swoje marzenie. Pod względem moralnym budzi to spore kontrowersje. W normalnych okolicznościach gdyby to była porządna rodzina a nie Ramirezowie budziłoby to kontrowersje jeszcze większe.
Nie dodaję Zenaide do listy osób uśmierconych, bo na ten moment na 100% nie jestem przekonana czy nie żyje. Została postrzelona, ale mogła przeżyć.
Maria da Paz znalazła pracę z polecenia przyjaciółki kuzynki księdza, która jak się okazało jest matką Beatriz. Jaki ten świat mały.
Reynaldo wygląda w tej produkcji świetnie! Lepiej niż w VS. Przyznam, że jestem pod wrażeniem. Regis wydaje się lekkoduchem, rozpieszczonym synalkiem mamusi, egocentrykiem spędzającym czas na przyjemnościach. Mimo to pidobały mi się jego sceny z Marią da Paz. Zanosi się na to, że protka nie zagrzeje długo miejsca w tym domu z powodu ciąży. Cóż za zaskoczenie.
Nie dziwi mnie, że kuzynka księdza ma dość rodziny Macondo. Mnie też irytują sposobem bycia a zwłaszcza postawą roszczeniową. Z założenia pewnie mieli bawić, wprowadzać wątek komediowy, ale na ten moment głównie mnie drażnią. Przychodzą do domu sąsiadki jak do siebie (bez pukania), wyżerają jedzenie, korzystają z wody, panoszą się po kuchni. Kompletny brak wstydu. Nie do pomyślenia, żeby ktoś tak się zachowywał. Wezwałabym policję albo poszczuła pieskiem. Maria da Paz ich broniła, ale łatwo mówić jak to nie jest jej przybytek. Skoro żal jej dzieci, które nie są niczemu winne (to fakt) to należałoby zgłosić sytuację do instytucji pomocowych a nie pozwalać sobie wchodzić na głowę ich niezaradnym życiowo rodzicom (którzy tak na marginesie wyglądają na ich dziadków) bezprawnie zajmujących lokal.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:28:52 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11042 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:37:05 26-04-22 Temat postu: |
|
|
< 48
Ja nie mogę, co za końcówka! Wydało się kogo miał zabić Chiclete. Wyglądał na wstrząśniętego, ciekawe co zrobi - pewnie wymyśli jakąś wymówkę i nic nie będzie z randki z Vivi. Ale teraz zacznie się dziać!
Co ta Maria da Paz wyprawia. Mam wrażenie, że chce kupić wille by zrobić na złość Amadeu - by pokazać mu, że ją na nią stać. I by nie wypaść źle przed jego żoną. Ten zakup jest zupełnie niepotrzebny, jakoś nie widać by się nie mieścili w obecnym mieszkaniu. Echhhh... jeszcze Jo jest taka denerwująca, cały czas chce naciągać matkę. Nie wiem jak Maria da Paz mogła ją tak rozpuścić, ta dziewucha nie zna umiaru...
Jeszcze wymyślili kredyt pod zastaw zakładu - PO PROSTU TRAGEDIA! Protka jak nic przez tych ściemniaczy straci wszystko, na co tak ciężko pracowała. Koszmar! Już mi jej szkoda.
Wydaje mi się, że Amadeu może przechytrzyć Agno - sprawia wrażenie dobrego adwokata, wszystko dokładnie sprawdził, wiedział nawet że Agno przelał pieniądze na swoje konto, a nie konto firmy. Agno teraz niezbyt się pilnuje i znowu umawia się z przypadkowymi facetami, więc zdobycie dowodów na jego zdradę nie powinno być trudne.
Agno chce by Lyris straciła wszystkie luksusy, ale zapomina, że przez to luksusy straci też jego córka. Tragedia, jeszcze jak ją potraktował gdy do niego zadzwoniła - ważniejszy był facet w jego mieszkaniu, w dodatku obcy. Nie lubię go... prawdą jest, że Lyris, babka i Regis to darmozjady, ale powinien to inaczej rozegrać... na przykład przestać utrzymywać babkę i Regisa. Dostał niby majątek potrzebny do rozkręcania firmy po mężu babki, ale mam wrażenie, że już spłacił im ten dług z nawiązką...
Eusebio chce sprowadzić do domu swoją kochankę, ale chyba zapomniał, że to nadal nie jego mieszkanie. Może powinien właśnie na to przeznaczyć pieniądze - na zakup mieszkania. Ale po co skoro można mieszkać gdzieś na dziko, ech. Aż dziwne, że jeszcze nikt się nimi nie zainteresował - wodę kradną o Marlene, a prąd skąd mają? Dziwne to wszystko. Nawet ich lubię, bo są zabawni, ale mają więcej szczęścia niż rozumu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:29 26-04-22 Temat postu: |
|
|
M@rcin napisał: |
Babka szykuje krwawą zemstę. |
Czekam z niecierpliwością na to co wymyśli Babka. Czyżby już w 5 odcinku miała wcielać diabelski plan w życie? W zwiastunie przyszła do Matheusów z białą chusteczką, niby pokojowo nastawiona, ale nie chce mi się w to wierzyć.
martoslawa napisał: |
Nie wiem której rodziny nie cierpię bardziej, ale w tych odcinkach bardziej zdenerwowali mnie jednak Ramirezowie, bo złamali pakt... mogłoby być już po konflikcie, ale nie, po co, lepiej nadal narażać naszych bliskich. Matheusowie znowu mieszają do konfliktu dzieci, więc też święci nie są... jednak Vicente pokazał trochę serce i nie zabił dziewczynki... serca za to na pewno nie ma babka. Jak ja jej nie cierpię! Zero honoru, zero jakichś wartości, sama nienawiść. I może trochę talentu do pieczenia ciast. |
Obie rodziny to patologia, jedna warta drugiej. Babka i ojciec Amadeu wiodą prym jeśli chodzi o moją niechęć z tym, że głowy rodziny Matheusów nie cierpię bardziej za to, że wydał rozkaz zabicia kilkuletnich dziewczynek.
martoslawa napisał: |
Rozbawił mnie też ten chłopczyk, zwiadowca z rodziny narzeczonego Marii da Paz - jest szybszy niż samochód. Maria z matką wyjeżdżały z domu nad ranem samochodem i on tam był, a jak dojechały do kościoła, to on też już tam był, tylko że poruszał się pieszo. |
Faktycznie, zagiął czasoprzestrzeń. Cóż za detektyw z niego.
martoslawa napisał: |
Maria da Paz pewnie będzie przez całą telkę wspominać swoją babkę, jako że ta nauczyła ją gotować, ech... a ja już bym chciała zapomnieć o tej diablicy. |
Maria da Paz powinna wspominać Babkę jako tą która zniszczyła jej życie i najpiękniejszy dzień zamieniła w koszmar.
martoslawa napisał: | Tak jak Marcin wspomniał, ja gdzieś pisałam wcześniej w temacie, że w sumie może to i lepiej, że dziewczynki nie będą wychowywać się z Ramirezami, bo dzięki temu być może nie będzie w nich tyle nienawiści. Ale trzeba przyznać, że Vivi jednak bardziej się poszczęściło, szybko znalazła kochającą i bogatą rodzinę zastępczą. A Fabiana... w klasztorze będzie mieć ciężko. |
Vivi miała więcej szczęścia, ale Fabiana o wiele mniej. Siostry zostały rozdzielone, odłączone od rodziny i swoich korzeni (jakie by nie były), dziadkowie mogli się nimi przecież zająć i może bez Babki, jakby ta kopnęła w kalendarz, nie byłoby w tej rodzinie aż tyle nienawiści.
martoslawa, śliczne animki.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:45:50 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:13:36 26-04-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Czekam z niecierpliwością na to co wymyśli Babka. Czyżby już w 5 odcinku miała wcielać diabelski plan w życie? W zwiastunie przyszła do Matheusów z białą chusteczką, niby pokojowo nastawiona, ale nie chce mi się w to wierzyć. |
Pamiętam jak byłem pod wrażeniem gry Fernandy Montenegro, swoją drogą aktorka bardzo długo pozostaje aktywna zawodowo, grając w "Słodkiej ambicji" miała 90 lat.
Lineczka napisał: | Obie rodziny to patologia, jedna warta drugiej. Babka i ojciec Amadeu wiodą prym jeśli chodzi o moją niechęć z tym, że głowy rodziny Matheusów nie cierpię bardziej za to, że wydał rozkaz zabicia kilkuletnich dziewczynek. |
Tak. Tego, że wydał rozkaz zabicia dziewczynek, a reszta rodziny bezczynnie przytakiwała, nie mogłem im wybaczy. Dlatego też kibicowałem babce w jej wyprawie.
Lineczka napisał: | Nie dziwi mnie, że kuzynka księdza ma dość rodziny Macondo. Mnie też irytują sposobem bycia a zwłaszcza postawą roszczeniową. Z założenia pewnie mieli bawić, wprowadzać wątek komediowy, ale na ten moment głównie mnie drażnią. Przychodzą do domu sąsiadki jak do siebie (bez pukania), wyżerają jedzenie, korzystają z wody, panoszą się po kuchni. Kompletny brak wstydu. Nie do pomyślenia, żeby ktoś tak się zachowywał. Wezwałabym policję albo poszczuła pieskiem. Maria da Paz ich broniła, ale łatwo mówić jak to nie jest jej przybytek. Skoro żal jej dzieci, które nie są niczemu winne (to fakt) to należałoby zgłosić sytuację do instytucji pomocowych a nie pozwalać sobie wchodzić na głowę ich niezaradnym życiowo rodzicom (którzy tak na marginesie wyglądają na ich dziadków) bezprawnie zajmujących lokal. |
Oj tak, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Pamiętam jak mnie rodzinka Macondo początkowo irytowała swoim zachowaniem i jak kibicowałem Marlene w starciach z nimi. Zawsze potrafiła wygarnąć im wszystko prosto z mostu, ale oni jak w tym powiedzeniu "spluniesz w twarz, to udają że deszcz pada".
***
martoslawa napisał: | < 48
Ja nie mogę, co za końcówka! Wydało się kogo miał zabić Chiclete. Wyglądał na wstrząśniętego, ciekawe co zrobi - pewnie wymyśli jakąś wymówkę i nic nie będzie z randki z Vivi. Ale teraz zacznie się dziać! |
Przełomowy moment. Przeraża mnie twarz Cosme w niektórych ujęciach, mściciel jak nic.
Kolejny raz się powtórzę, ale Vivi ma wspaniałych rodziców adopcyjnych.
Zaproponowali, że przekażą jej i Chiclete pieniądze z udziałów, aby chłopak mógł rozkręcić własny interes lub kupić jakąś prosperującą już firmę.
martoslawa napisał: | Co ta Maria da Paz wyprawia. Mam wrażenie, że chce kupić wille by zrobić na złość Amadeu - by pokazać mu, że ją na nią stać. I by nie wypaść źle przed jego żoną. Ten zakup jest zupełnie niepotrzebny, jakoś nie widać by się nie mieścili w obecnym mieszkaniu. Echhhh... jeszcze Jo jest taka denerwująca, cały czas chce naciągać matkę. Nie wiem jak Maria da Paz mogła ją tak rozpuścić, ta dziewucha nie zna umiaru...
Jeszcze wymyślili kredyt pod zastaw zakładu - PO PROSTU TRAGEDIA! Protka jak nic przez tych ściemniaczy straci wszystko, na co tak ciężko pracowała. Koszmar! Już mi jej szkoda. |
O cholerka! To tym sposobem Maria da Paz może się już żegnać z firmą. Córeczka odbierze jej i dom i zakład. Oby Maria da Paz nie okazała się jak przysłowiowy Polak, czyli „mądra po szkodzie”.
Amadeu zadzwonił ją ostrzec, by nie brała tak dużego kredytu. Uwielbiam, gdy tak o nią dba i się troszczy
Odniosłem wrażenia, że Gilda specjalnie podpuszczła Marię da Paz, aby tylko sprzedać jej rezydencję. Umiejętnie ją podeszła. Ta później koniecznie chciała udowodnić, że jednak ją stać.
martoslawa napisał: | Wydaje mi się, że Amadeu może przechytrzyć Agno - sprawia wrażenie dobrego adwokata, wszystko dokładnie sprawdził, wiedział nawet że Agno przelał pieniądze na swoje konto, a nie konto firmy. Agno teraz niezbyt się pilnuje i znowu umawia się z przypadkowymi facetami, więc zdobycie dowodów na jego zdradę nie powinno być trudne.
Agno chce by Lyris straciła wszystkie luksusy, ale zapomina, że przez to luksusy straci też jego córka. Tragedia, jeszcze jak ją potraktował gdy do niego zadzwoniła - ważniejszy był facet w jego mieszkaniu, w dodatku obcy. Nie lubię go... prawdą jest, że Lyris, babka i Regis to darmozjady, ale powinien to inaczej rozegrać... na przykład przestać utrzymywać babkę i Regisa. Dostał niby majątek potrzebny do rozkręcania firmy po mężu babki, ale mam wrażenie, że już spłacił im ten dług z nawiązką... |
Przy takim prowadzeniu się Agna nie trudno będzie go nakryć, a wtedy Lyris odwróci sytuację na swoją korzyść. Kibicuję jej. Avance kolejnego odcinka wskazuje, że uaktywni się kolejny wróg Agna
Śmieszą mnie podchody Agna pod Rocka, widać jeszcze nie dał sobie z nim spokoju. Kupił mu na prezent koszulę, zaproponował drinka, a Rock zaczął zwiewać niczym oparzony W takich sytuacjach szybko włącza mu się radar
Agno w życiu nie zaciągnie go do łóżka.
martoslawa napisał: | Eusebio chce sprowadzić do domu swoją kochankę, ale chyba zapomniał, że to nadal nie jego mieszkanie. Może powinien właśnie na to przeznaczyć pieniądze - na zakup mieszkania. Ale po co skoro można mieszkać gdzieś na dziko, ech. Aż dziwne, że jeszcze nikt się nimi nie zainteresował - wodę kradną o Marlene, a prąd skąd mają? Dziwne to wszystko. Nawet ich lubię, bo są zabawni, ale mają więcej szczęścia niż rozumu. |
Eee tam... przecież zdaniem Rocka mieszkanie im się należy przez zasiedzenie
Ta kobieta z baru wygląda mi na niezłą naciągaczkę.
Jak przyjemnie oglądało się odcinek, gdy nie było w nim Fabiany. Nikt mnie tak nie drażni jak ona, nawet Jo i Regis.
Ostatnio zmieniony przez M@rcin dnia 23:25:08 26-04-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|