Telenowele

Lili11 · Wysłany: 18:53:12 10-07-22 Temat postu:

Ta telka jest porąbana. Corka romansuje z ojczymem, gej i tranwestyta a na dodatek młody chłopak dwudziestoparoletni romansuje z babką pod 60-tę. W sumie Beatriz wyglada na niewiele młodszą od swojej matki. Gdyby Ze Helio zakochał się w kobiecie takiej jak Maria Da Paz nadal młodej i pięknej to bym zrozumiała ale z Beatriz to mnie śmieszy.

Liam · Wysłany: 3:15:13 12-07-22 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 14:13:35 12-07-22 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 20:21:35 12-07-22 Temat postu:

martoslawa · Wysłany: 21:56:57 12-07-22 Temat postu:

< 103

Modlę się by Evelina i Antero nie zdążyli się pobrać zanim on przypomni sobie Marlene. Sykutnica coraz bardziej mu brzydnie.

Lineczka · Wysłany: 22:31:17 13-07-22 Temat postu:

Odcinek 67

M@rcin · Wysłany: 23:46:59 14-07-22 Temat postu:

Jak można było się spodziewać Josiane w żadnej z nowych prac nie zagrzała długo miejsca. Wszędzie spotyka dawnych wrogów.

Najkrócej pracowała w nocnym klubie, gdzie wpływowego influencera wzięła za biedaka, ależ się później od niego nasłuchała - nazwał ją biedną cukierniczką, a jak wiemy większej zniewagi dla Josiane nie może być.

Przy tłumie wypomniał jej też, co zrobiła matce i wszystko zamieścił na swoim profilu.

Swoją droga przy tej klubowej selekcji wyglądała jak w swoim żywiole.

Pasowała jej rola takiej surowej komendantki.

Josiane nadal chce się wprosić do mieszkania Tea, dlatego za sprawą właścicielki swojego nowego lokum, zatrudniła się jako sprzedawczyni ryb na pobliskim targowisku.

Oczywiście udaje, że jest z tej pracy zadowolona, taa... Teo chciał ją stamtąd wyrwać, ale za namową Marii da Paz postanowili na dłużej dać jej nauczkę.

Udawanie troszkę jej się więc przedłuży.

Maria da Paz po donosie Fabiany pilnie potrzebuje gotówki na spłacenie banku. I wygląda na to, że wkrótce los się do niej uśmiechnie.

Marlene i Evelina podczas oglądania telewizji natknęły się na ogłoszenie castingu do programu kulinarnego "Best cake", w którym do wygrania jest aż milion reali.

To choć w części pozwoliłoby spłacić wierzycieli. Niestety o jej planach dowiedziała się żmija, obawiam się, że znów stanie na głowie, aby zaszkodzić protce.

Wyglada na to, że jednak nie na Silvię posłuży niestabilnemu lokowi broń. Po zwierzeniu Cassie, będą chyba chcieli zabić tego świra z internetu, który chciał ją wykorzystać. Swoją drogą przerażajaca scena, gdy po odmowie pójścia do jego mieszkania, momentalnie z miłego przeistoczył się w nieobliczalną bestię.

Leandro zyskał w oczach Lyris po tym jak wstawił się za nią u Agna w sprawie zwiększenia alimentów. Nawet wspólne kanapki we troje były.

Camilo przez chorobliwe kontrolowanie Vivi ociągał się w robocie, więc góra przydzieliła mu partnerkę - Johanę. Dużo tych podobnych imion ostatnio - Josiane, Joana, Johana...
Nowa współpracowniczka już działa, chce się wykazać w nowym miejscu i wykorzystując lukę w prawie planuje przymknąć Regisa, aby osaczony przyznał się do winy.

Cornelia szykuje przyjęcie dla bogatych sąsiadów i chcąc przed nimi zabłysnąć nie szczędzi grosza.

Ze Helio przyprowadził do rezydencji rodzinki Beatriz, która poleciła im najlepszą w mieście firmę cateringową.
Macondowie, a szczególnie Dodo szybko wyczuli, że pomiędzyć tą dwójką coś się świeci, ależ bezceremonialnie potraktowali Beatriz, biedna nie wiedziała, gdzie oczy podziać.
Ze Helio nie dał jednak za wygraną, spędzili pierwszą, wspólną noc w domu Beatriz. Linda pozornie akceptuje nowy zwązek córki, ale wiemy przecież, że wyciąga od Otavia pieniądze na ich rozdzielenie, oczywiście część idzie na jej operacje plastyczne.

Zastanawiam sie czy ostatecznie górę weżmie dobro córki czy własna chciwość. Zastanowiło mnie to, gdy po ich wspólnej nocy pytała Beatriz, czy jest szczęśliwa.
Może zagra na dwa fronty i wyroluje starego grzyba?

martoslawa · Wysłany: 18:50:28 15-07-22 Temat postu:

< 106

Co ta Fabiana zgłupiała? Jaką Adelo ma być konkurencją dla Marii da Paz? Przecież ona wymyśla swoje własne przepisy, a on je tylko powtarza. Nawet potrzebuje Britney by próbowała tego, co robi, by było odpowiednie.

Nie będzie więc on konkurencją dla Marii da Paz żadną.

Ale tonący brzytwy się chwyta, nic mądrzejszego nie wymyśliła by zaszkodzić Marii da Paz.

Matce Beatriz po raz kolejny nie wyszło przekupstwo.

Bardzo dziwne jest to, że Ze Helio uwierzył jej, że Beatriz będzie szczęśliwa z Otavio, który ją zdradza na prawo i lewo.

Boże, sekutnica już przesadza... co Marlene chce pogadać z Antero, to ta się wtrąca.

Jaką miała minę gdy piła szampana.

Dobrze jej tak.

Nie mogę się doczekać aż Antero ją pogoni! Szczerze, to miałam nadzieję, że będą jakieś tańce na tych zaręczynach i Antero przypomni sobie Marlene.

Amadeu jaki nienasycony.

Rzucił się na Marię da Paz jak Reksio na szynkę.

Ale fajna była to scena, podobają mi się proci.

Regis z powodu rozwodu wrócił do nałogu... ech... straci swoją winiarnię i co on będzie robił? Widać scenarzyści szykują dla niego nauczkę za grzechy.

Ale tak szczerze Regisowi nie życzę źle, jak dla mnie mógłby być szczęśliwy, byle bez Marii da Paz, bo to, co jej zrobił jest niewybaczalne.

Josiane jest niemożliwa.

Ma takie napady złości, że chyba żadnej pracy nie utrzyma.

Na całe szczęście dla niej, w końcu trafi do więzienia, a tam nie trzeba pracować.

Mam nadzieję, że Maria da Paz nie uwierzy w jej fałszywą skruchę... chcę by protka trzymała się od tej wiedźmy z daleka.

M@rcin · Wysłany: 11:50:41 17-07-22 Temat postu:

Sądziłem, że Regis wyjdzie na prostą, ale widać jak Josiane musi sięgnąć bruku. Wygląda na to, że za sprawą hazardowych długów czeka go utrata winiarni. W dalszej perspektywie zapewne również więzienie, ale to już za sprawą Johany i Camila.

Jeśli jesteśmy juz przy wiedźmie Josiane, to tej nawet to dno, którego sięgnęła, nie zmieniło. Dziewucha nie ma wstydu prosząc matkę o pracę, po tym co jej zrobiła.

Oczywiście nie wierzę w jej skruchę i dobre intencje. Nie daj Boże, aby Maria da Paz dopuściła ją do finansów cukierni, bo znając Josiane zaraz zacznie jakieś kombinacje, aby wyciągnąć pieniądze od matki, a tym samym historia znów zatoczy koło. Co najwyżej do szczoty Maria da Paz niech ją dopuści.

Ależ komiczna była scena, gdy Josiane na targu rzucała rybami w przechodniów.

Najpierw biedna Marlene oberwała, a poźniej to już jak leci.

M@rcin · Wysłany: 23:47:48 20-07-22 Temat postu:

Ależ okropne babsko trafiło się w tym konkursie wypieków.

Pomyślałby ktoś na pierwszy rzut oka, że jaka sympatyczna staruszka,

a tymczasem ukradkiem dosypała soli do ciasta Marii da Paz.

Mam nadzieję, że kamery to uchwyciły i starucha z hukiem wyleci z "Best Cake". Maria da Paz od początku nie miała szczęścia, gdy przypadło jej w losowaniu słone ciasto. Wszyscy trafili na swoje popisowe składniki, a tymczasem nasza protka jak zwykle miała pod górkę.

Wiemy już też dlaczego od początku tak nam antagonizowali Marię da Paz i Vivi względem siebie, otóż ta druga została zaproszona do roli jurorki w programie.

Jak nie kochać Marii da Paz, gdy tak życzliwie kibicowała swoim konkurentom

Oczywiście, ku oburzeniu staruchy.
Tymczasem stary dziadzio, ten pieczący ciasta od 70 lat

zupełne przeciwieństwo. Świetnie, że przeszedł dalej.

martoslawa, Twoje przeczucie Cię nie myliło. Berta przeszła na dobrą stronę mocy.

Wspiera Vivi i Chiclete w potajemnych schadzkach.

Sądziłem, że Johana będzie sprytniejsza od Camila, a tymczasem Josiane łatwo nimi manipuluje. Niby nie wzbudziła jej zaufania, a jednak dali się podpuścić wiedźmie. Że też jeszcze nikt jej nie wziął pod uwagę, miała taki sam motywy jak Regis. Wiedźma sprytnie zrzuciła na niego podejrzenie, niby próbując go bronić...

Wiedziałem, że prędzej czy później Rock wpadnie całując się z Joaną na ulicy. I stało się, żmija ich nakryła. To niestety pewnie mocno skomplikuje plany przejęcia zawartości jej telefonu.

M@rcin · Wysłany: 14:49:19 22-07-22 Temat postu:

Starucha z programu jeszcze nie wypadła, ale pojawiła się inna szansa na powrót Marii da Paz do konkursu, a mianowicie dogrywka.
Pieczący ciasta od 70-lat Dziadzio tak się podekscytował po świetnych ocenach jury, że niestety serce nie wytrzymało. Staruszka udało się na szczęście odratować, ale musiał zrezygnować z dalszego udziału.

Jaka dzika radość Marlene i Marii da Paz na wieść o dogrywce do "Best Cake"

Pocieszne są obie.

Abel za te pyskówki do jury powinien z miejsca wylecieć. Nie wiele brakowało, a rzuciłby się z pięściami na Vivi, bo śmiała zarzucić mu brak oryginalności. Britney miała dużo szczęścia, że przyjął wtedy wiadomość o jej transseksualiźmie jak przyjął, bo przecież zawsze mógł ją pobić.

Z avance wynika, że żmija będzie chciała wykorzystać pokrewieństwo z Vivi, aby doprowadzić do wygranej Abla.

Na razie doprowadziła do zerwania Rocka i Joany.

Sprowokowała pocałunek na jej oczach. Drażni mnie bezilność Rocka w tej sytuacji, stoi jak ta przysłowiowa tabaka w rogu. Powinien za wszelką cenę wyjaśnić Joanie, że nie jest w związku z Fabianą, a wszystko jest tylko intrygą.
Tymczasem on po każdym odtrąceniu czy słusznej skądinąd pretensji Joany wraca jak to pokorne ciele do żmii.