|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:33:23 07-11-22 Temat postu: |
|
|
edka napisał: | martoslawa nie mogłam się powstrzymać i ukradłam twoje animki do podpisu piękne są |
Fajnie znowu je zobaczyć, Joana cudownie wtedy wyglądała. I w ogóle to moja ulubiona para z tej telki, bo wielkiej konkurencji nie mieli. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:05:59 07-11-22 Temat postu: |
|
|
Po 126 odcinku:
Jo za kratami nadal nie nabrała pokory, była na tyle bezczelna aby zażądać spotkania z Teo i poprzez manipulacje próbować przekonać go aby nie składał zeznań przeciwko niej. Wyznawała mu miłość a przecież dopiero co dwukrotnie próbowała go zabić! Od Marii da Paz też oczekiwała pomocy a gdy ta nie zgodziła się na jej plan to jak zwykle pokazała prawdziwą twarz. Niczego nie żałuje, wykazuje postawę roszczeniową wobec członków rodziny i policji. Jo obrała taktykę dzięki której zamierza całkowicie uniknąć odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Zamierza kłamać i udawać niewiniątko. Amadeu stracił do niej cierpliwość i przestał ją reprezentować jako adwokat. Bardzo dobrze zrobił!
Jeśli Jo uda się uniknąć odpowiedzialności karnej to uznam ten werdykt za ogromny absurd. Zdjęcie z popchnięciem Jardela świadczy na jej niekorzyść, miała motyw, więc o zamordowanie kamerdynera powinna zostać oskarżona. W sprawie śmierci Lucasa też są dowody przeciwko niej (torba i włos, który należy zbadać i mam nadzieję, że sąd nakaże aby poddała się badaniom DNA). Jeśli chodzi o Teo to obawiałam się, że wycofa swoje zeznania chociaż niby nie przystał na prośbę Jo i ustawił ją do pionu. Z avence wynika, że powie w sądzie prawdę. Tak więc Jo powinna zostać skazana za dwa morderstwa i usiłowanie trzeciego na dożywocie a nie 30 lat o których mówił Amadeu.
Jestem ciekawa wątku z procesem. Już mi na nerwy działa adwokat Jo. Tak w ogóle to śmieszne mają togi ci prawnicy i prokuratorzy. Wyglądają niepoważnie, jak w przebraniu.
Chemiczne sceny Vivi i Chiclete. Obawiam się tylko, że Camilo może ich nakryć w sypialni jeśli wróci wcześniej z procesu. Przesłuchiwany był jako pierwszy, więc może opuścić sąd i udać się do domu aby mieć Vivi na oku. Stała się jego obsesją, praca i profesjonalizm zeszły na dalszy plan. Z pewnością będzie chciał ją wywieźć do domku w lesie aby mieć ją całkowicie pod kontrolą, odizolować od bliskich i robić z nią co tylko będzie chciał. Scena z Chiclete dającym Vivi swój telefon komórkowy i proszącym ją o dyskrecję i ukrycie tego faktu nawet przed Bertą (czyżby była wilkiem w "owczej" skórze?) dość wymowna.
Oby Johana zdemaskowała Camilo. Inteligentna, profesjonalna, dostrzega dziwne zachowanie Vivi i swojego policyjnego partnera. Mam nadzieję, że złoży elementy układanki w całość.
Nawet ładna była scena z Cassią dziękującą Leandro za pomoc i akceptującą jego związek z Agno. W końcu!
Ciekawe czy Agno uda się zrealizować plan pogrążenia Fabiany. Jestem pewna, że żmija straci fabrykę. Jeśli chodzi o kradzież pieniędzy z jej kont Agno sporo ryzykuje, to jest przestępstwo. Haker może zostać zdemaskowany albo przejść na stronę Fabiany.
Eveliny nie da się słuchać, zwłaszcza jej tekstów o misji jaką wypełnia, czyli ochronie członków rodziny Ramirez. Maria da Paz i jej bliscy często podkreślają, że w żyłach Jo płynie krew rodziny Matheusów tak jakby zapominającym o tym, że Ramirezowie też byli mordercami. Odnoszę wrażenie jakby się nieco wybielali a przecież członkowie tej familii wykonywali zlecenia tak jak ich wrogowie. Obie rodziny są siebie warte.
Beatriz rozwiodła się z Otavio. Lepiej późno niż wcale. Przynajmniej Sabrina jak oskubie starego dziada to nie położy łapy na tym co należało się jego byłej żonie.
Ze Helio i Beatriz planują ślub, niech będą szczęśliwi.
Wzruszyła mnie scena Regisa z synkiem. Młody poznał ciocię. Uroczy chłopczyk. Regis popełnił mnóstwo błędów, ale wygląda na to, że po ostatnich doświadczeniach z pobytem w areszcie nareszcie się zmienił, przewartościował swoje życie, walczy z nałogiem. Uważam, że już dostał za swoje, więc chciałabym aby jego postać doczekała się szczęśliwego zakończenia. Niech z pomocą Marii da Paz odbuduje interes z winami, nadrabia stracone lata z synem i wygra z nałogiem.
Abdias przyznał się sam przed sobą do alkoholizmu. Zamierza chodzić na spotkania AA. Oby i on uporał się z nałogiem. Nadal widzę go z Silvią.
Wątek Britney i Abla nudny.
Fabiana zwolniła Antero w ramach cięcia kosztów, ale na nowego informatyka kasę znalazła. Co za niewdzięcznica. Dzięki pomocy Antero miała Agno w garści. Niech już straci fabrykę ciast i kawiarnie. Nie mogę się doczekać jej reakcji, gdy zostanie z niczym.
Linda zapewne zrobi karierę w mediach. Pomysł niezły, ale nie przepadam za tą kobietą. Linda to egoistka, nie zależało jej na szczęściu córki tylko na kasie.
Zabawna była scena z kłótnią Kim i Pasji o to kto ma się kim zająć w łóżku.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:39:54 07-11-22, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:51:33 09-11-22 Temat postu: |
|
|
Po 131 odcinku:
Wątek z procesem sądowym Jo intrygujący, z wypiekami na twarzy oglądałam jego przebieg i odczuwałam spore emocje. Najbardziej poruszające były zeznania Marii da Paz i Teo. Jo do samego końca udawała niewiniątko, śmierć Jardela nazwała wypadkiem, obroną konieczną a do zabójstwa Lucasa i usiłowania morderstwa swojego chłopaka w ogóle się nie przyznała. Adwokat robił co w jego w mocy aby podważyć zeznania świadków, łapał ich za słówka. Cwana bestia, momentami odczuwałam niepokój, że Jo się wywinie. Na jej korzyść zeznawały tylko dwie osoby: kłamczucha Fabiana i Evelina naczelna obrończyni rodziny Ramirez. Zresztą ta druga pod naporem pytań prokuratora wypadła bardzo niewiarygodnie. Ława przysięgłych uznała Jo za winną i została jej wymierzona najsurowsza kara, czyli 30 lat. Jak się okazało w Brazylii nie ma dożywocia. Najważniejsze, że Jo została uznana za winną i wylądowała za kratami! Jakże miły dla oczu widok, gdy wydzierała się na sali sądowej, że jest niewinna i nie chce trafić do więzienia. Tam przeszła niemałą szkołę życia. Więźniarki początkowo się nad nią znęcały (w ogóle nie było mi jej żal), zmuszały do wykonywania obowiązków m.in. do sprzątania (ujęcia, gdy myła podłogę na kolanach - the best!). Jo miała mord w oczach, więc tym bardziej ciężko mi uwierzyć w jej wewnętrzną przemianę dzięki Marii da Paz i przyniesionej przez nią Biblii oraz wierzącej współwięźniarce. Nigdy przecież nie była religijna. Aczkolwiek Jo wydawała się szczera, gdy przepraszała matkę. Scena ładna, nawet wzruszająca, czyżby aż tak grała? Tylko po co skoro i tak nikt ani nic jej nie uratuje? Robi to z premedytacją aby matka przynosiła jej do więzienia ciasta i posiłki?
Jestem zaskoczona, że Joana nie jest jednak córką Marii da Paz. Byłam tego pewna a tutaj badania DNA wykazały, że nie są spokrewnione. W takim razie po co ten wątek z rzekomą podmianą dzieci w szpitalu? Scenarzyści zabawili się z nami w kotka i myszkę? Nie widzę innej potencjalnej córki Marii da Paz na horyzoncie. Johana raczej na takową nie pasuje.
Maria da Paz z pomocą Agno odzyskała firmę i cukiernie dzięki odnalezionemu u Beatriz dokumentowi. Nareszcie! Mina i reakcja Fabiany, gdy dowiedziała się, że traci interes - bezcenna! Amadeu był dla niej zbyt łaskawy z propozycją oddania jej sporej sumy pieniędzy. Nie zasłużyła, ale rozumiem, że chciał przyspieszyć procedurę przejęcia przez Marie da Paz firmy i oszczędzić jej sądowych batalii. Fabiana próbowała ugrać coś przez powoływanie się na więzy rodzinne. Co za bezczelna dziewucha! Maria da Paz nie dała się nabrać na jej manipulacje. Żmija dodatkowo straciła mieszkanie i Agno z pomocą Hakera wyczyścił jej konta. Dobrze jej tak, została z niczym.
Regis stracił w kasynie pieniądze, które otrzymał od Marii da Paz. Jestem rozczarowana jego postawą, myślałam że po ostatnich wydarzeniach stanie na nogi i da sobie spokój z hazardem. Szkoda, że nie wykorzystał szansy. Wzruszająca była scena, gdy przyszedł do Marii da Paz aby jej o wszystkim powiedzieć i się z nią pożegnać. Protka kolejny raz okazała mu serce, wspierała go. Regis powinien udać się na terapię.
Zabawna akcja z ucieczką Kim sprzed ołtarza. Doszła do wniosku, że nie nadaje się do małżeństwa. Jeszcze lepsza była akcja z jej imieniem, Cleonidas. Marcio dopiero co chciał jej się oświadczyć i się z nią ożenić a szybko znalazł pocieszenie w ramionach Johany. Policjantka też czasu nie marnuje. Taka zakochana w Teo a po rozstaniu z nim praktycznie od razu poderwała Marcia. Cóż za tempo. Desperacja? Nie dziwię się, że Johana zerwała z Teo, zwłaszcza po jego miłosnym wyznaniu na sali sądowej w stosunku do Jo. Miała rację, gdy próbowała mu uświadomić w jak toksycznej tkwi relacji. Oby się ogarnął i wyleczył z Jo.
Camilo zatraca się w obsesji na punkcie Vivi. Zamyka ją, głodzi, był zazdrosny, że wyszła do Marii da Paz z Agno (gejem! ), z pewnością będzie chciał ją porwać do domku w lesie. Nawet nie stwarza pozorów przy Beatriz i Lindzie. Całkowicie ześwirował. Vivi nie wytrzymuje już psychicznie. Camilo odebrał jej radość życia. Vivi z miłości do Chiclete próbuje jakoś sobie poradzić z tym psychopatą i przetrwać zgotowane jej piekło, ale jak długo można? Wszystko ma swoje granice.
Merlin z pomocą Silvii poprawił oceny z angielskiego. Jeszcze prymusem zostanie.
Rock wygrał walkę z Pasją. Miał bardzo ładne sceny z Joaną, zwłaszcza na ślubie brata. Oświadczył się jej. Pięknie wyglądali, pasują do siebie. Jeden z moich ulubionych duetów w tej telce.
Beatriz i Ze Helio wzięli ślub. Wśród gości na ceremonii obecny był Otavio, dobrze że bez Sabriny. Kłopoty w raju czy miał na tyle przyzwoitości aby nie zapraszać kochanki? Beatriz bardzo ładnie wyglądała, z klasą. Fabiana nie popisała się ze sfałszowaną darowizną na dom dziecka w formie prezentu dla nowożeńców, jej intryga została szybko zdemaskowana. Bardzo dobrze jej Beatriz przygadała. Fabiana ze wstydu powinna zapaść się pod ziemię, ale to bezwstydnica. Słowa Beatriz spłynęły po niej jak woda po kaczce.
Maria da Paz i Amadeu spędzili ze sobą namiętną noc. Mieli ładne sceny, ale okoliczności ich romantycznych uniesień trochę kontrowersyjne, bo przespali się po tym jak Jo została skazana na 30 lat. Widocznie musieli odreagować, przestać o tym chociaż na chwilę myśleć.
Ostatnimi czasy organizm Marii da Paz daje sygnały, że coś się z nią dzieje. Stres i przemęczenie czy może ciąża? Protka jest po 40, więc mogliby z Amadeu zostać rodzicami, byłoby super.
Britney i Abel pogodzili się, wrócili do siebie i planują ślub. Portugalczykowi nie zależało na jej pieniądzach co było oczywiste od początku.
Cassia w pełni zaakceptowała Leandra i homoseksualizm ojca. O dziwo Merlin ją do tego namawiał i mądrze doradzał. Na rodzinnym spotkaniu Cassia nawet wyskoczyła z tekstem kiedy ślub.
Leandro jest bardzo niepewny siebie. Wciąż czuje się gorszy od Agna, na niższym poziomie, ma kompleksy. Niepotrzebnie.
Z niecierpliwością czekam na moment, gdy Antero pogoni Evelinę. 4 odcinki do końca telki a nadal w pełni się na niej nie poznał i nie przypomniał sobie Marlene. Był rozczarowany Eveliną, kiedy to słuchał jej kłamstw na sali sądowej.
Dziwna była scena z nawróceniem się Jo, zwłaszcza praktyki pastora, czyli trzymanie jej za głowę, naciskanie na nią. Przypominało to egzorcyzmy.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:20:21 10-11-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:49:25 10-11-22 Temat postu: |
|
|
Po 133 odcinku:
Nie wierzę w przemianę wewnętrzną Jo. O ile Regis faktycznie się zmienił i w religii znalazł ukojenie tak ona jak dla mnie nie jest wiarygodna. Zmiana o 180 stopni w tak krótkim czasie i to pod wpływem Biblii? Coś mi tutaj nie gra. Amadeu na prośbę Marii da Paz wniósł o skrócenie wyroku Jo i o dziwo otrzymali odpowiedź pozytywną. Niby z jakiej racji? Nie minęło dużo czasu od rozprawy, Jo zabiła dwie osoby i usiłowała zamordować trzecią i nawet jeśli naprawdę by się zmieniła to kto po tak krótkim okresie skraca wyrok? Co innego jakby przesiedziała te ok. 15/20 lat i wnosiła o przedterminowe zwolnienie za dobre sprawowanie...
Przez chwilę myślałam, że Regis zechce zostać księdzem. Bardzo się zaangażował pod względem religijnym ku niezadowoleniu Gladys. Cały czas łudzi się, że odzyska Marię da Paz. Powinien dać już sobie z nią spokój, nie ma szans aby protka związała się z nim ponownie po tym co jej zrobił. Tym bardziej teraz, gdy wszystko wskazuje na to, że Maria da Paz spodziewa się dziecka Amadeu.
Antero nareszcie przypomniał sobie Marlene i to przed samym ślubem z Eveliną. Od początku pisałam, żeby poszli na tańce to wróci mu pamięć. Antero odwołał ślub z Eveliną, jej mina bezcenna! Najadła się wstydu i musiała przełknąć gorycz porażki. Dobrze jej tak. Desperatka zamierza polować na męża, który spełniłby jej oczekiwania, czyli zapewnił jej życie na poziomie.
Antero i Marlene wzięli ślub. Mieli super sceny, cóż za namiętne pocałunki! Cudownie się na nich patrzyło.
Fabiana wszystko straciła. Groziła Agno i Hakerowi bronią, ale z opresji wybawił ich niezawodny Leandro. Powinien odebrać jej pistolet i później się go pozbyć. Fabiana z podkulonym ogonem wróciła do klasztoru, bo nie miała innej alternatywy. Jednak nie zabawiła tam długo, bo przyjechał po nią Rael chcąc aby została jego towarzyszką. Wzbogacił się na wykonywaniu zleceń, powrócić do "zawodu" mściciela. Zmienił wizerunek (rozbroił mnie jego łańcuch na szyi ), w nowej stylówce całkiem nieźle się prezentuje. Pojechali z Fabianą na wieś. Ciekawe co wymyślą i czy ona też zostanie mścicielką i będzie na tym zarabiała. Diabelski duet, po nich można spodziewać się wszystkiego.
Johana zdemaskowała Camila jako wtyczkę dziennikarza w policji. Zastanawia mnie dlaczego wynosił tajne informacje do mediów. Kasę ma, więc musiał to robić z innych powodów. Chęć pogrążenia w pełni przestępców? Wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę? Złośliwość? Stawiam na trzecią opcję. Przyłapany na gorącym uczynku Camilo groził Johanie i zwolnił się z pracy. Zamierza wywieźć Vivi do jakiejś totalnej głuszy i tam całkowicie ją sobie podporządkować. Było do przewidzenia, że z jej wyjazdu z Chiclete nic nie wyjdzie i Camilo pokrzyżuje im plany. Tutaj może dojść do tragedii.
Otavio przyłapał Sabrinę w łóżku z dostawcą pizzy. Dobrze tak staremu dziadowi, został rogaczem. Młoda kochanka go oskubała z kasy i wyrzuciła z mieszkania. Komiczna scena, gdy przez okno pozbyła się jego rzeczy.
Lyris i Tonio dali sobie kolejną szansę. Fajnie, pasują do siebie.
Maria da Paz odzyskała dawne mieszkanie. Agno wyciągnął do niej pomocną dłoń. Zaproponował sprzedaż po korzystnej cenie i z opcją rozłożenia spłaty na raty. Plus dla niego. O dziwo nic nie chciał od Marii da Paz w zamian za pomoc z odnalezieniem dokumentu, dzięki któremu wróciła do fabryki. Super były jej sceny z pracownikami, właściwa osoba na właściwym miejscu.
Johana wyszła na desperatkę. Dopiero co zaczęła spotykać się z Marcio a już mówi o ślubie.
Kim i Teo mają zamiar wyjechać do USA, ich kariera nabrała rozpędu. Będą pracować z gwiazdami takimi jak Lady Gaga i Justin Timberlake.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:23:46 10-11-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:10 10-11-22 Temat postu: |
|
|
Odcinek 134
Ostatnia prosta przed finałem za który za chwilę się zabieram.
Jak było do przewidzenia nie doszło do wyjazdu Vivi i Chiclete. Camilo z pomocą Berty ich przechytrzył i nie dopuścił do ich ucieczki. Odurzył Vivi, porwał ją, przykuł do łóżka łańcuchem () w domku w lesie, znęca się nad nią psychicznie i fizycznie, grozi jej bronią, głodzi, molestuje seksualnie. Co za desperat i psychol. Całkowicie mu odbiło. Klimat tych scen rodem w horroru czy thrillera.
Od początku trudno mi było uwierzyć w przemianę Berty i jej przyjaźń z Vivi. Intuicja mnie nie myliła. W tej kobiecie było coś dziwnego, poza tym ni z gruchy ni z pietruchy rzekomo zachwyciła się uczuciem Vivi i Chiclete po tym jak przyłapała ich w łóżku. Już samo to było podejrzane. Jak się okazało cały czas spiskowała z Camilo, o wszystkim mu donosiła, doradziła porwanie Vivi. Pozostała lojalna wobec niego, bo był on synem miłości jej życia. Facet ożenił si z inną a Berta została przy nim z chęcią opiekując się jego dziećmi. Następna psycholka.
Berta próbowała namieszać w głowie Chiclete szukającego Vivi. Kłamała, że był dla niej tylko zabawką a ona tak naprawdę kocha Camilo. W pierwszym odruchu Chiclete był skłonny jej uwierzyć co mnie doprawdy zadziwia. Wiedział o szantażu Camila, widział jak Vivi jest nieszczęśliwa w małżeństwie, głodzona, zamykana w pokoju a jedna zwątpił w jej uczucie przypominając sobie tekst o zabawce. Na szczęście szybko się ogarnął i zadał sobie kluczowe pytanie a mianowicie dlaczego ma wierzyć Bercie a nie kobiecie, którą kocha. Eureka!
Vivi udało się skontaktować z Chiclete z prośbą o pomoc. Podała mu swoją lokalizację. Pomysł z telefonem okazał się strzałem w 10. Gdyby Chiclete nie zjawił się w domku w lesie to też psychol Camilo z pewnością zgwałciłby Vivi a następnie okaleczył a może i zabił, bo niby po kiego grzyba była mu potrzebna kolekcja noży?
Świetna scena z końcówki odcinka z wejściem smoka Chiclete z bronią do domku w lesie. Camilo uciekł się do wycelowania pistoletu w głowę Vivi. Co z niego za policjant? Co z niego za człowiek? Powinien wylądować we więzieniu za to co wyprawia. Wielce prawdopodobnym jest, że ktoś z tej trójki zginie podczas ostatecznej konfrontacji i jeśli tak ma się stać to oby był to Camilo.
Nadal ciężko uwierzyć mi w przemianę Jo. Jakby popadła w skrajność i to z dnia na dzień. Nagle stała się wielce wierząca, niemalże święta a przecież nigdy nie była religijna. Nie przeszła procesu zmiany, stało się to u niej nagle i niespodziewanie. O wiele bardziej wiarygodna jest przemiana Regisa. Popełniał błędy, błądził, ale nie był złym człowiekiem, chciał się zmienić na lepsze pod wpływem uczucia do Marii da Paz. Aczkolwiek u niego ta przemiana też poszła w skrajną stronę. Jakieś takie to wszystko patetyczne. Sprzedał sklep z winami jakby handel alkoholem był czymś godnym potępienia, mówiąc o swoim nawróceniu ma łzy w oczach. Trochę to przedobrzone, ale jak pisałam jego przemiana jest wiarygodna a postać spójnie prowadzona. Na duży plus, że utrzymuje kontakt z synem, zabezpieczył go finansowo, chce poświęcić się działalności charytatywnej, znalazł swoją życiową drogę dzięki wierze. Jednak nadal narzucał się Marii da Paz, nawet się jej oświadczył. Cóż za desperacja. Wierzę, że Regisowi trudno pogodzić się z jej stratą, ale wyrządził jej tak wiele krzywd, że ich związek nie miałby racji bytu. Maria da Paz dobitnie mu to wytłumaczyła zachowując przy tym klasę i oferując mu przyjaźń. Ładna scena. Po tym Regis powinien już ją sobie odpuścić.
Gladys nie jest zadowolona z przemiany syna. Wydaje się, że wolałaby aby nadal prowadził hulaszczy tryb życia. Pokładała w nim spore nadzieje jako w swojej dumie i oczku w głowie a jego obecny plan na życie nie współgra z jej wyobrażeniami.
Amadeu niepotrzebnie wyskoczył z tekstem o oświadczynach po tym jak usłyszał deklarację uczuć Regisa względem Marii da Paz. Zachowanie nie na miejscu, przypominało to rywalizację dwóch samców. Wybór Marii da Paz był przecież oczywisty, zazdrość i niepewność Amadeu w tej sytuacji bezzasadna. Szkoda, że dopiero pod koniec telki wrócili do siebie. Uważam, że potencjał tego duetu nie został w pełni wykorzystany.
Tak jak się spodziewałam Maria da Paz jest w ciąży. Super nowina i niespodzianka. Piękna scena, gdy razem z Amadeu cieszyli się, że zostaną ponownie rodzicami.
Fabiana i Rael tworzą mieszankę wybuchową. Idealnie do siebie pasują pod każdym względem. Mają chemię, z ciekawością oglądałam ich sceny.
Odbył się ślub Abla i Britney. Panna młoda ślicznie wyglądała. Jednak ten duet od początku do samego końca nie wzbudzał we mnie większych emocji.
Corneli pogodziła się z Chico. Ucieszyłam się z tego. Staruszek już poniósł karę za wystawienie Rocka podczas walki, zrehabilitował się opieką nad babcią Johany. Cornelia nie jest mściwa i pamiętliwa. Stęskniła się za swoim staruszkiem.
Evelina podczas ślubu Britney i Abla bajerowała wdowca przy kasie. Oby go jednak nie złowiła. Niech wraca na wieś! Fabianie przyda się alibi od babci skoro zamierza bawić się w mścicielkę.
Ładna scena pożegnania Vivi i Marii da Paz.
Za mało Rocka i Joany. Fajna para a pozostanie pewien niedosyt z powodu niewykorzystania ich potencjału.
Carlito nagle zaakceptował Marię da Paz? Przyszedł z nią i z Amadeu na ślub Britney i Abla. Coś mi się wydaje, że wycięto scenę z ich rozmową i dogadaniem się.
Ellen wróci do mieszkania Marii da Paz. Od razu przyjęła ofertę, ani chwili się nie wahała. Wszystko wraca do normy, na swoje miejsce.
Kącik modowy:
* Vivi bardzo ładnie wygląda w blondzie, ma piękną twarz i pasuje jej zarówno ciemny kolor włosów jak i jasny, podobały mi się jej wszystkie stylizacje w tym odcinku,
* kreacje Marii da Paz, zwłaszcza sukienki na ślubach przepiękne protka promienieje, nie obwiesza się już aż tak biżuterią i nie przesadza z dodatkami jak w początkowych odcinkach, wygląda ślicznie,
* zmiana stylu u Cornelii i Dodo na plus, Ellen miała super kreację na ślubie Britney,
* sukienki Joany też bardzo ładne.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:17:29 10-11-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:54 12-11-22 Temat postu: |
|
|
I jak wrażenia po finale? Bo mi cały czas nie pasowała wielka przemiana Josiane i czekałam aż coś się wydarzy... |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:22:44 15-11-22 Temat postu: |
|
|
edka napisał: | I jak wrażenia po finale? Bo mi cały czas nie pasowała wielka przemiana Josiane i czekałam aż coś się wydarzy... |
Lineczka zawsze po obejrzeniu ostatniego odcinka brazylijskich telek milknie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:07:59 17-11-22 Temat postu: |
|
|
Tak, musiałam ochłonąć.
Odcinek 135 FINAŁ
Chiclete spełniając żądanie Camilo i pozbywając się broni naraził na ogromne niebezpieczeństwo siebie jak i Vivi. Mógł jakoś sprytnie zaplanować tę akcję i wziąć wroga z zaskoczenie. Niewiele brakowało a Camilo zastrzeliłby Chiclete, ale po udanej interwencji Vivi role się odwróciły i to ten drugi zyskał przewagę. Świetna była scena, gdy porządnie zlał złego glinę, aż miałam z tego satysfakcję za to ile nam ta gnida krwi napsuła. O absurd zahacza, że tak dotkliwie pobity Camilo wstał sobie jak gdyby nigdy nic i jeszcze miał siłę aby zaatakować rywala z ostrym narzędziem w ręku. Chiclete go zastrzelił i jak najbardziej można to podpiąć pod obronę konieczną. W ten sposób ochronił siebie i Vivi. Camila nie jest mi w ogóle żal. Aczkolwiek wolałabym aby skończył we więzieniu tylko wtedy pewnie nie dałby spokoju Vivi i Chiclete. Mając kasę i znajomości mógłby uniknąć aresztowania albo wynająć ludzi w celu uprzykrzenia im życia i pogrążenia ich. Śmierć męża nie zrobiła na Vivi większego wrażenia. Nie byłą też jakoś poruszona tym, że Chiclete go zastrzelił. W sumie to nie był pierwszy raz, gdy zabił kogoś w jej obecności (Cosme) no i to była obrona konieczna.
Vivi i Chiclete wyjechali z kraju, udali się na wyspę. Mieli bardzo ładne sceny na plaży. Sceneria jak z bajki, z raju. martoslawa, zrobiłabyś mi z nimi animki? Vivi zrezygnowała ze swojej kariery w Internecie a jednocześnie można ją uznać za zbiega, bo przecież po zniknięciu Camilo byłaby pierwszą podejrzaną. W chacie w lesie było mnóstwo jej śladów. Jeśli tam zostawili ciało Camilo to Berta czy jego rodzice oraz policja mogli z łatwością na nie natrafić, wystarczyło prześledzić jego inwestycje a Berta to sama o tym miejscu wiedziała. Z kolei jeśli ukryli jego ciało to też ktoś (rodzice, Berta, policja) powinni go szukać po zaginięciu a Vivi zostać główną podejrzaną. Jednak kwestia ta nie została poruszona.
Kim z Teo wyruszyli na podbój USA. Z ich związkiem scenarzyści wyskoczyli ni z gruchy ni z pietruchy, zaskoczenie spore. Nie wróżę im sukcesu. Kim do związku się nie nadaje a przez Tea przemawia desperacja, nie chciał być sam. Scena pocałunku ładna, chemia jakaś tam była, ale łączy ich głównie przyjaźń i sprawy zawodowe. Kim do osób wiernych nie należy, można założyć, że prędzej czy później go zdradzi. Ach ten Teo nie uczy się na błędach i wybiera sobie nieodpowiednie partnerki.
Cornelia wybaczyła Chisco, fajnie że się pogodzili. Lyris odnalazła szczęście u boku Toniego. Pasują do siebie. O ile z tych par jestem zadowolona tak rozczarowało mnie, że Evelina usidliła bogatego, starszego pana. Powinna zostać sama i wrócić do chaty na wsi. Tymczasem nie poniosła żadnych konsekwencji za swoje intrygi a jeszcze została wynagrodzona w postaci awansu społecznego i dorwania się do kasy zamożnego pana. Hitem była jej stylówka na ślubie Rocka i Joany, komicznie wyglądała w okularach.
Rock zdobył mistrzostwo kraju. Wziął ślub z Joaną. Pięknie się prezentowali w kościele, bardzo ładna ceremonia. Joana ślicznie wyglądała, z klasą, jak księżniczka. Piękna sukienka. martoslawa, zrobiłabyś mi animki z momentu pocałunku Joany i Rocka przy ołtarzu a zwłaszcza z ujęcia, gdy on ją przechyla i całuje?
Fabiana i Rael to zabójczy duet, dosłownie i w przenośni. Co za mieszanka wybuchowa! Na pewno ich połączenie na koniec telki to ogromne zaskoczenie. Czuję pewien dysonans. Doceniam pomysł scenarzystów, chemię między postaciami i całkiem spójne poprowadzenie tego wątku, bo obje są pazerni na kasę i na Mścicieli się nadają a z drugiej odczuwam pewien dyskomfort, że nie ponieśli konsekwencji swoich czynów i pozostali bezkarni, zwłaszcza Rael. Bawią się w Dziki Zachów w tej ich wiosce. Dosłownie kroczą do celu po trupach. Komiczna była scena z Fabianą modlącą się nad zwłokami ich ofiary, reakcja Raela rozbrajająca. Stylówa Fabiany podczas wykonywania zlecenia to hit, zwłaszcza biżuteria.
Otavio niczego nie nauczył się na błędach. Znowu spotyka się z jakąś młodą dziewczyną w wieku jego córki (albo i młodszą). Kupuje sobie jej miłość. Dziad ewidentnie ma problem sam ze sobą.
Sabrina została właścicielką pizzerii (za kasę od Otavia), nadal spotyka się z dostawcą pizzy. Podczas przypadkowego spotkania ze swoim eks i jego nową kochanką doradzała jej jak oskubać dziada. Nie jest mi żal Otavia. Co do Sabriny to ona też nie poniosła żadnych konsekwencji za romansowanie z żonatym facetem i wyłudzenie od niego kasy. Dobrze jej się wiedzie, wyszła na swoje co budzi u mnie pewien niesmak.
Ślub Marii da Paz i Amadeu ładny, sceneria kolorowa w stylu protki, najbliżsi im ludzie obok, pełnia szczęścia. Maria da Paz ślicznie wyglądała, podobała mi się jej sukienka i dodatki. Urocze ujęcia ze szczęśliwymi protami bawiącymi się na weselu. martoslawa, zrobiłabyś mi animki z ich tańców?
Maria da Paz z brzuszkiem ciążowym wyglądała rewelacyjnie, kwitnąco. Z Amadeu powitali na świecie córeczkę. Jestem pewna, że będzie ona całkowitym przeciwieństwem Jo i prawdziwym słońcem w ich życiu na co wskazuje jej imię. Kilkuletnia Sol urocza. Pociecha rodziców, podziela pasję Marii da Paz i lubi z nią piec. Śliczne mieli sceny we trójkę.
Regis naprawdę się zmienił, poświęcił swoje życie dla innych ludzi. Zrezygnował z dóbr materialnych. Kiedy przyszedł do mieszkania Marii da Paz i Amadeu w niezbyt modnej fryzurze i ubraniu to przez chwilę przez myśl mi przeszło, że został księdzem/pastorem.
Absurdem jest, że Jo za dwa morderstwa i usiłowanie trzeciego skrócono karę z 30 lat do kilku - 5? 6? Jakim cudem? Powinna odsiedzieć przynajmniej połowę kary i wtedy ubiegać się o przedwczesne zwolnienie za dobre sprawowanie. Absurd ogromnego kalibru. Jo o wiele lepiej wyglądała w dłuższych włosach, poprzednia fryzura do niej nie pasowała i ujmowała jej trochę na urodzie. Po wyjściu z więzienia nadal udawała przemianę wewnętrzną, planowała wyjechać na misję i to od razu, wyrzekła się dóbr materialnych, niby nawiązała bardzo dobre relacje z bliskimi. Jednak od początku coś mi tutaj nie grało i podejrzewałam, że to kolejna z jej ról, kolejna intryga. Sporo ją kosztowało udawać przez te kilka lat nawróconą, ale dzięki temu udało jej się opuścić więzienie po kilku latach a nie kilkudziesięciu czy kilkunastu.
Jo na spotkaniu misjonarzy od razu zwróciła uwagę na drogi zegarek u jednego z uczestników. To już konkretnie dało do myślenia, że żadna przemiana w niej nie zaszła. Uknuła nowy plan wzbogacenia się w którym Regis był przeszkodą. Mógłby ją przecież szybko zdemaskować i domyślić się jakie ma intencje. Zachwycony przemianą Jo zaproponował jej aby do siebie wrócili. Minęło kilka lat od kiedy zmienił swoje życie, był pod wrażeniem przemiany swojej eks, chciał im dać drugą szansę na szczęście, rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu, ale popełnił błąd. Zaufał jej, oświadczył się a Jo uśpiwszy jego czujność czułościami zepchnęła go z wiaduktu z dużej wysokości. Niesamowicie mocna scena, klimat przerażający, gra Agathy majstersztyk. Miałam ciary ze strachu! Ujęcia jak z horroru czy dobrego thrillera. Miazga! Naszą czujność też próbowali uśpić scenarzyści przez podkreślanie prawie do samego końca telki przemiany jaka niby zaszła w Jo, spokojną muzyczkę w tej scenie tuż przed śmiercią Regisa, ale już samo miejsce wyludnione i pora wskazywały, że coś złego się wydarzy. Przez tę scenerię na myśl przyszło mi Gotham City z serii o Batmanie.
Szkoda Regisa. Przewartościował swoje życie, zmienił się na lepsze. Szkoda jego syna i bliskich.
Jo po śmierci eks kochanka realizowała plan usidlenia bogacza wyjeżdżającego z nią na misję. Udawała przed nim niewiniątko a diabła miała za skórą i to dosłownie. Ostatnie ujęcie ze zmieniającymi się jej oczami w demoniczne - majstersztyk. Szkoda bogatego faceta, bo nawet nie wie na co się pisze. Z pewnością da się uwieść a Jo może zachcieć szybko zostać wdową.
Zakończenie niejako otwarte, spokojnie mógłby powstać drugi sezon, ale wolałabym aby jednak tak się nie stało jeśli mieliby go zawalić jak w przypadku VS.
Finał rewelacyjny, bardzo mi się podobał, jeden z lepszych jakie oglądałam. Z finału VS też byłam zadowolona. Walcyr potrafi robić zakończenia wbijające w fotel. Nie można uznać, że w finale dobro zatriumfowało, przeciwnie. Większość negatywnych bohaterów miała się dobrze i nie poniosła konsekwencji swoich czynów z wyjątkiem Camilo. Jo na wolności popełniająca kolejną zbrodnie i usidlająca bogacza, Fabiana z Raelem kontynuująca dzieło Mścicieli, Evelina z bogaczem u boku, Sabrina z własnym interesem, Chiclete bezkarny (tu akurat cieszę się ze szczęśliwego zakończenia Chiclete i Vivi). Coś nowego, innego, intrygującego. Finał oceniłabym 10/10 tak jak i całą telkę. Będę ją miło wspominała. Zdecydowanie jedna z lepszych produkcji jakie oglądałam w tym roku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:15:01 17-11-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Lista uśmierconych postaci:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel
2. Helcio - mąż Zenaide
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo
4. Zenaide
5. Vicente
6. Ticiana
7. Miroel
8. Babka
9. Edilence
10. Ademir
11. Nilda
12. Cosme
13. Jardele
14. Adao
15. Lucas
16. Gilda
17. Camilo
18. Mężczyzna zabity przez Fabianę i Raela
19. Regis
+ narzeczony Marii da Paz, nienarodzone dziecko Edilence i Otavia, rodzice Joany
|
Jednak Zenaide faktycznie uśmiercono (a miałam wątpliwości przez zamkniętą trumnę i brak identyfikacji przez bliskich) i nie wróciła po wielu latach jako cudownie ocalała.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 2:15:48 17-11-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:12:04 17-11-22 Temat postu: |
|
|
Chciałam lubić Vivi i Chiclete, dobrze zapowiadała się ta para, ale jak dla mnie ją zepsuli. Wszystko zaczęło się sypać od momentu gdy Chiclete zaczął się zastanawiać czy jej nie zabić... a potem było dla mnie już tylko gorzej, bo bierność Chiclete mnie załamywała... Vivi w ogóle nie mogła na niego liczyć, wszystko załatwiała sama, a on stał sobie gdzieś z boku i tylko czekał na gotowe... przez to zaczęłam uważać go za straszną ciapę. Nie podobało mi się też zakończenie tego wątku - znowu Vivi musiała wszystko poświęcić i stać się uciekinierką... ale musiały trąbić wszystkie portale plotkarskie o tym, że zamordowała męża i uciekła. Jak ją kiedyś złapią, to ona pójdzie do więzienia, a Chiclete jak zawsze spadnie na 4 łapy nie robiąc absolutnie nic. Może skoro w domku w lesie były łańcuchy, to policja jakoś dojdzie do tego, że to Vivi była ofiarą, ale znając policję w tej telce... to jakoś w to nie wierzę. Nie pomaga też jej zbytnio to, że uciekła. Ech, nie rozumiem czemu nie pomyślała o zdemaskowaniu Camilo, nigdy nawet nie próbowała pokazać innym jaki jest naprawdę... A wystarczyło go ponagrywać. Jak dla mnie głupotą było też to, że ona wielokrotnie była zamykana przez niego w pokoju, ale nigdy nie pomyślała by się przed kolejnym razem zabezpieczyć - pokupować sobie przekąski/wodę i pochować w szafach by nie głodować gdy następnym razem ją uwięzi...
Oby "świeża" córka Amadeu i Marii da Paz naprawdę była przeciwieństwem Jo, nie chciałabym by protka znowu musiała przechodzić przez to samo, należy jej się trochę miłości od dziecka.
Co do Jo i jej potyczek z policją/sądem/więzieniem to to był po prostu śmiech na sali. Jak nie wymyślali, że może sobie zdecydować by nie oddać włosa do badań dna, to znowu Amadeu prosi o złagodzenie jej kary parę dni po wyroku... a potem ta wychodzi na wolność nie odsiadując nawet połowy... nie wiem, może w Brazylii to jest normalne, ale mnie okropnie kłuło to w oczy. Pod koniec wymyślali już okropne głupoty... mnie zakończenie zepsuł trochę fakt, że jeszcze przed obejrzeniem telki widziałam zdjęcie z Jo z piekielnym wzrokiem... wiedziałam więc, że mam się tego spodziewać i nie byłam zszokowana końcówką. Trochę szkoda, że to widziałam, zepsuło mi to wrażenia z ostatniego odcinka.
Nie było w sumie aż tak wielu trupów w tej telce, spodziewałam się większej liczby gdy zaczynałam oglądać.
Co do gifów, to nie ma tego odcinka na youtube, chyba że jestem ślepa, więc nie mam jak ich zrobić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:27:09 26-11-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: |
Nie było w sumie aż tak wielu trupów w tej telce, spodziewałam się większej liczby gdy zaczynałam oglądać. |
Również spodziewałam się, że lista uśmierconych postaci będzie dłuższa, ale za szybko uśmiercili babkę Dulce.
martoslawa napisał: | Co do gifów, to nie ma tego odcinka na youtube, chyba że jestem ślepa, więc nie mam jak ich zrobić. |
Szkoda, też nie znalazłam odcinka finałowego na youtube tylko jakieś urywki.
Lista uśmierconych postaci wraz z wykazem zabójców:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel -> rodzina Ramirez (Ademir i Adao)
2. Helcio - mąż Zenaide -> rodzina Matheusów
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo -> rodzina Ramirez
4. Zenaide - rodzina Matheusów (Vicente z Miroelem)
5. Vicente - babka Dulce
6. Ticiana - babka Dulce
7. Miroel - babka Dulce
8. Babka - ktoś od Matheusów (Miroel albo Vicente)
9. Edilence - powikłanie po aborcji przeprowadzonej w niesterylnych warunkach
10. Ademir - zawał
11. Nilda - choroba
12. Cosme -> Chiclete
13. Jardele -> Jo
14. Adao - zawał
15. Lucas -> Jo
16. Gilda -> choroba nowotworowa
17. Camilo -> Chiclete
18. Mężczyzna zabity przez Fabianę i Raela -> Fabiana i Rael
19. Regis - Jo
+ narzeczony Marii da Paz, nienarodzone dziecko Edilence i Otavia, rodzice Joany[b]
Babka Dulce i Jo poszły na rekord, w tym zestawieniu popełniły po 3 zbrodnie. Jo próbowała zamordować Teo, ale to jej babka z pewnością miała więcej trupów na sumieniu, była głową rodziny i wydawała polecenia.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 2:28:20 26-11-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
LuzPablo85 Generał
Dołączył: 06 Lip 2016 Posty: 7912 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: maisto k.Poznania/Wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:35:26 20-02-24 Temat postu: |
|
|
Czy można gdzieś znależć odcinki w necie tej telenoweli bo pewnie nie znajdzie się tej telenoweli na Cda.pl a na Freedisc bo chciałbym w przyszłości obejrzeć tą telenowele a wątpie by Novelas +1 kiedyś powtórzył tą telenowele bo nie wiadomo czy Novelas +1 będzie na Polsat Box tak jak główny Novelas +. ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|