Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 19:15:57 04-02-21 Temat postu:

Ciekawa końcówka odc. 49

Lineczka · Wysłany: 20:21:42 04-02-21 Temat postu:

Kilka słów po 48 odcinku:

Zdecydowanie za mało scen protów, żadnej treściwej. Ostatnio ciągle się mijają, wymienią kilka zdań twarzą w twarz albo przez telefon a to zdecydowanie za mało. Czuję niedosyt.

Armenta jest obleśny z tymi swoimi umizgami wobec Lucii. Próbuje ją zdominować, narzuca jej swoje zdanie, to typ despoty. Chciał zaciągnąć protkę do łóżka, przystawiał się do niej, ale tym razem Lucii udało się wybrnąć z sytuacji. Zachowała zimną krew, była odważna, lecz następnym razem może nie mieć tyle szczęścia. Powinna zaniechać spotkań z Armentą, próbować znaleźć na niego jakiegoś haka.

Facet ma na jej punkcie obsesję, jednak ta relacja zmierza w złym kierunku i trzeba ją jak najszybciej uciąć.

Świetna była akcja w szpitalu z Jacobo i Chino ratującymi Lupitę przed bandziorami Skorpiona. Ten drugi zrobił na mnie spore wrażenie sposobem w jaki unieszkodliwił przestępcę, to było świetne!

Ochroniarz od Monitili nie popisał się wpuszczając Chino do sali Lupity, to było nieodpowiedzialne i po prostu głupie, naruszało wszelkie zasady.

Szkoda mi było panikującej Lupity bojącej się o własne życie. Jacobo podsunął dobry pomysł aby sfingować jej śmierć, ale przecież gdyby bandyci nadal śledzili Pancha i Julianę to szybko zorientowaliby się, że to ściema.
Obleśny jest ten bandzior od Skorpiona, który został w Meksyku i wcześniej przystawiał się do Lupity.

Podobały mi się sceny Chino z Javierem.

Wzruszyłam się, jeden z najlepszych duetów w telce. Chino mówił, że nie potrafi kochać, ale chyba jednak coś się w nim zmieniło. Wobec Lupity też był troskliwy. Chino w ciele Beltrana to moja ulubiona postać w telce a Barba to najlepszy aktor w tej produkcji.

Przerażająca była scena z Chino biegnącym w kierunku Muerte w sali Lupity, niczym z dobrego, pełnego napięcia thrillera.

Eva pod nieobecność kochanka zabawia się z mężem. Z pewnością, gdy Skorpion wróci to Mateo pójdzie w odstawkę. Eva jest niesamowicie wkurzająca, gdy nadaje na Lucię, obraża ją i rządzi się w domu ojca. To ma być zachowanie dorosłej kobiety? Raczej rozpieszczonej i zgorzkniałej gówniary.

Mimika Claudii pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza jej zblazowane miny.
Mateo spotkał się z informatorem, który udzielił mu informacji na temat gangu Skorpiona. Oby nie przepłacił tego śledztwa życiem, tak jak Gaston.

Valentina wspierała Julianę, zaoferowała jej swoją pomoc. Dziewczyny porozmawiały na temat pocałunku w basenie, wyszło to w nienachalny, naturalny sposób. Niestety rozmowę przerwał im Lucho. Przyniósł kwiaty dla Juliany, ale mi to wygląda na próbę wkupienia się w łaski Valentiny i pogodzenia się z nią a nie na szczere przeprosiny.

Mam już po dziurki w nosie żałosnych zwrotów Johnny'ego typu: "Mój chłopcze/moja dziewczynko". Dorosły chłop a bawi się w zdrobnienia, które kieruje nawet do osób dwa razy od siebie starszych. Żałosne i przepełnione fałszem. Porażka!
Jestem zaskoczona końcówką 48 odcinka. Niby to szef ochrony rodziny Carvajal dostarczył list "od Leona" do Johnny'ego?

Po co? W jakim celu? O co tu chodzi? Wydawało się, że są w komitywie, ochroniarz donosił Johnny'emu na Jacobo. Dziwne.

Z Horacia wyszedł psychol. Z tego co mówił wynikało, że stosował przemoc wobec swojej żony w przeszłości. Nie wiem na co on liczył, ale pojawienie się w domu żony w ciele nastolatki i rządzenie się, grożenie jej i obrażanie to jakieś nieporozumienie. Nie ogarniam też dlaczego Horacio tak przejmuje się docinkami w szkole ze strony rówieśników? Nie jest przecież zakompleksioną nastolatką tylko dorosłym facetem uwięzionym w jej ciele, powinien mieć w nosie drwiny na swój temat. Co on taki drażliwy? Miny Maru, sposób poruszania się, wymowa - wypisz wymaluj babochłop. Aktorka wczuła się w rolę.

Obstawiam, że lada moment Horacio skończy tak jak Carla. Popełnia te same błędy co w przeszłości, nie wyciąga z nich wniosków.

Drażnią mnie szybkie zmiany nastrojów u Renaty. To wpada w euforie to za chwilę jest przybita i strzela focha na Guille.

Ileż można? Ależ to męczące. Scena z pisaniem e-maila fajna, ale nie zachwyciła mnie, bo ten duet nie robi na mnie wrażenia. Guille zaprosił Renatę do domu za miastem, przespali się ze sobą. Tylko znowu przez te postaci i grę aktorów sceny nie zrobiły na mnie wrażenia. Nie potrafię ich polubić ani razem ani osobno. Guille jest gburowaty a Renata zachowuje się jak małolata z buzującymi hormonami, jest skrajna. W zamyśle pewnie miała bawić, ale mnie ona wprawia w zażenowanie. Te jej teksty o utracie pracy były słabe. Dopiero co sama złożyła wymówienie a teraz nagle tak jej zależy na pracy?

Brak konsekwencji, ona sama nie wie czego chce.
Moment, gdy Renata podczas łóżkowych igraszek z Guille przypomniała sobie o głodnym kocie w domu miał chyba nas rozbawić, ale mi śmiać się nie chciało. Wkurza mnie ta aktorka i jej gra.
Jeszcze dodam, że beznadziejna była akcja z Guille hamującym na ruchliwej ulicy podczas jazdy samochodowej z Renatą tylko po to aby ją pocałować.

Bardzo dojrzałe i odpowiedzialne.

Męczy mnie też wątek odrealnionej Mayeli i jej nachalności wobec Guille. Dziewczyna zakłamuje rzeczywistość. Nie zdziwię się jeśli okaże się stalkerką albo psycholką. Jej adorator miał sporo racji w tym co jej mówił. Powinien dać sobie z nią spokój skoro Mayela traktuje go w tak chłodny i wyniosły sposób.

Ciekawe był sceny z rozmowy Jacobo i Camilo z Santosem. Czekam na moment, gdy dołączy do nich Chino, oby do tego doszło w najbliższych odcinkach.

Ze wspomnień Evy wynikało, że ojciec narzucił jej ścieżkę kariery odmienną od jej zainteresowań. Leon pokazał inną twarz, zachował się despotycznie, nie przyjmował argumentów córki, nie dał jej nawet dojść do głosu. Uparł się aby poszła w jego ślady i na nią naciskał. Nie powinien podejmować takich decyzji za dorosłą córkę, wywierać na niej presję!

Susana musi się użerać z irytującym Johnny'm, pewnym siebie kandydatem na prezydenta i jego piekielną żonką. Najgorszy z tej trójki jest Johnny, który ewidentnie chce ją kontrolować i narzucać jej odpowiedni (dla niego) punkt widzenia.

Fabian szuka Chino żeby wymierzyć sprawiedliwość za śmierć ojca a dlaczego nie chce się mścić na zleceniodawcy? Dlaczego nie podąża śladem tego, kto wydał wyrok, czyli w tym przypadku grupy Skorpiona i Teresio? Odpłynął totalnie, gdy do nich podszedł z pytaniem o Chino. Ręce opadają.

Liczył na to, że podzielą się informacjami? Co za naiwność!

Sylwia94 · Wysłany: 21:43:46 04-02-21 Temat postu:

Odc. 49-50

Juliana dowiedziała się, że ktoś opłacił rachunek za szpital. Założyła, że to Valentina i miała do niej pretensje. Jednak okazało się, że to Beltran. W rozmowie z nim dziewczyna skarżyła się na ojca.

To było do przewidzenia, że w końcu ktoś zobaczy Jacobo w szpitalu. Najpierw zauważyła go Juliana i wołała za nim "Chino". Mężczyzna uciekł i ta go zgubiła.
Z kolei potem Jacobo zauważył człowiek Skorpiona i doszło do strzelaniny. Protowi udało się ukryć i uciec. Najlepsze jednak było to, że Beltran też zauważył swoje dawne ciało. Trochę mi się śmiać chciało z całej tej sytuacji w stylu "o to ja, moje ciało"

I potem szukanie nowego posiadacza ciała po całym szpitalu

Beltran wypytał Santosa o to, jak wygląda mężczyzna, którego chciał mu przedstawić. Zorientował się, że to jego dawne ciało (jak to brzmi w ogóle

) i chciał jak najszybciej się umówić na spotkanie. I tu zaskoczenie, bo Santos zobaczył nagle Śmierć, która wyciągnęła do niego rękę i umarł

Nie spodziewałam się tego! Mocna scena z martym Santosem, zwłaszcza jego oczy

Beltran znalazł jego telefon, by wziąć numer Jacobo, ale nie znał pinu.

Val była zła na Jacobo, że na siłę wyprowadził ją ze szpitala i zabrał do domu. Wiadomo, że zrobił to pierwsze, bo się martwi o córkę. Po drugie, by uciec i nie zostać rozpoznanym. Val wypomniała mu, że nie jest jej ojcem i że nie może się tak zachowywać.

Fabrizio tłumaczył się, że na liście była notatka od Johnny'ego (?), by zawieźć list do jego domu. Dziwne

Johnny wciąż jednak podejrzewa Jacobo i Evę. Lucia niby broniła szofera, ale też ma pewne wątpliwości.

W końcu były jakieś sceny protów! Jednak zachowanie Jacobo jest trochę niekonsekwentne. Raz jest opryskliwy dla Lucii, oskarża ją o romans z Johnny'm. Innym razem daje się ponieść i jest bardziej "przyjazny". Fajną mieli scenę, gdy zaczęli się całować w kuchni, choć było to bardzo nieostrożne. Prawie ich nakrył Johnny. Z kolei potem kochali się w biurze Lucii

To dopiero ryzyko

Cały czas miałam wrażenie, że zaraz wejdzie sekretarka.

Renata zadzwoniła uradowana do Keili i powiedziała jej, że ona i Guille "nie zdefiniowali jeszcze tego, co ich łączy" czy coś w tym stylu. Keila miała rację, że jej przyjaciółka powinna uważać. Po tym, co się wydarzyło czemu Renata i Guille nie mogą zostać parą? Poza tym nie rozumiem, czemu z Guille robią nie wiadomo jakie bóstwo, ma bogatego ojca i co z tego? W firmie nie pełni nie wiadomo jak ważnej funkcji. Z kolei z Renaty robią jakąś najniższą klasę, bo jest sekretarką? Tak jakby to było uwłaczające, a przecież, by być sekretarką, też trzeba być wykształconym

Dlatego nie podobały mi się teksty Mayeli, ale samo podejście Guille i Renaty też - tak jakby zgadzali się z tymi przekonaniami. Akurat oni nie mają żadnych przeszkód, by być razem.
Nie będzie nowością, gdy dodam, że irytowała mnie gra Jessici. Za dużo cukru w cukrze. Przejaskrawiona gra, te jej ciągłe śmianie się jaka to ona jest szczęśliwa.
Mayela zachowuje się jak zazdrosna dziewczyna. Najpierw wypytywała o Guille Keilę, potem była nieprzyjemna dla Renaty, a na koniec robiła sceny Guille. Ten niby ją ustawił, ale to nie wystarczy. Guille brakuje stanowczności. Za to Mayela jest coraz bardziej nachalna i jest w niej coś niepokojącego

Hector napisał do swojego syna podając się za jakąś ładną dziewczynę. Ten napisał mu, że jego ojciec źle traktował matkę, a teraz ta nowego chłopaka, który wydaje się w porządku. Hector cały czas nie rozumie swoich błędów popełnionych w poprzednim życiu. Potem z kolei stał pod domem Cecili i patrzył się na nią.

Na swojej kryształowej kuli Barbara zobaczyła czarnego motyla. Potem wróżka nagle zaczęła słyszeć odpowiedzi na zadawane przez jednego z klientów pytania. Kobieta się przeraziła.

Mateo napisał artykuł, że Lupita została skremowana, aby ludzie Skorpiona nie szukali jej grobu. Ci jednak nie są do końca przekonani co do jej śmierci. Jak będą śledzić Julianę czy Pancho od razu odkryją prawdę, bo ci ciągle chodzą do szpitala.

Jednak się pomyliłam co do tego, co napisałam w ostatnim komentarzu. Okazuje się, że w badaniach krwi Santosa wszystko miał podwyższone

roksi 20 · Wysłany: 22:07:12 04-02-21 Temat postu:

Mogę prosić o animacje z Protami z tych odcinków?

edka · Wysłany: 23:08:56 04-02-21 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 23:25:17 04-02-21 Temat postu:

Super animki dzięki ❤️. Ach ten Johnny wszędzie musi łazić za Lucia

edka · Wysłany: 23:29:09 04-02-21 Temat postu:

Przerwał tylko pocałunek

roksi 20 · Wysłany: 23:35:47 04-02-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 23:40:09 04-02-21 Temat postu:

edka · Wysłany: 23:45:40 04-02-21 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 23:55:15 04-02-21 Temat postu:

edka · Wysłany: 0:00:44 05-02-21 Temat postu:

on jej nie pozwoli być z nikim innym...

Lineczka · Wysłany: 13:19:49 05-02-21 Temat postu:

Super animki z protami.

Genialna końcówka 49 odcinka!

edka · Wysłany: 14:22:09 05-02-21 Temat postu:

Fajne były te odcinki, a końcówka świetna. Uwielbiam Beltrana