Telenowele

mina107 · Wysłany: 18:35:49 11-09-12 Temat postu:

hmmm... z CME nie tak dużo jak bym chciała ale popatrzę. Obejrzałam przed chwilą jakiś stary kawałek, ale już po pojawieniu się laleczki. Zauważyłam jaki egoistyczny i rozpieszczony był Daniel.

555alice555 · Wysłany: 18:38:29 11-09-12 Temat postu:

jaki to kawałek??? bo Dani przez cały czas właściwie żył wygodnicko....

mina107 · Wysłany: 19:03:52 11-09-12 Temat postu:

Po prostu Cami powiedziała mu parę słów prawdy, a później on foch, a ona pędzi go przepraszać tak ok. 120

555alice555 · Wysłany: 19:15:18 11-09-12 Temat postu:

ja teraz też tak "zagladałam" w stare odcinki i muszę przyznać, niestety, że nasz cukiereczek zawsze był tchórzem! Przecież Camili też nie powiedział kim jest na prawdę, sama własciwie odkryła 99% prawdy, pamietacie tę scenę ze świeczkami, po wypadku z bykiem ? ewidentnie go zachęcała aby jej powiedział co go gnębi, a ten leszcz nic.... to samo z Miriam.... nic nie mówi...

La Paisana · Wysłany: 20:25:41 11-09-12 Temat postu:

No niestety muszę się z Tobą Alice zgodzić. Wieje tchórzostwem od Daniela... Gdyby nie okoliczności zmuszające go do tego nie wiadomo jak długo zwlekałby z wyznaniem prawdy o swojej tożsamości Camili. Najśmieszniejsze było dla mnie jak przyszedł wyznać prawdę Cam i w trakcie tej rozmowy powiedział że nie są kuzynami, bo zrobił testy DNA. A Cam go spytała czy zrobił to przed czy po tym jak poszli do łóżka.On odp że to nieważne a ona jak to nieważne. Wiadomo że nie mogli być kuzynami(to by była chyba nie telka tylko jakiś thriller...) ale to nie zmienia faktu że przespał się z nią nie będąc pewnym tego że nie są spokrewnieni - to był mój jedyny zarzut dla Daniego przed 117 odcinkiem

Ale teraz to się posypało........na całej linii.

555alice555 · Wysłany: 21:41:20 11-09-12 Temat postu:

to prawda zawalił sporo, ale tez nie można mu zapomnieć wiele pozytywnych zasług, dla mnie do 117 był ideałem pod każdym wzgledem.... jego opieka nad Luzmą, Natalią i jej mamą, potem jak mu Cami wybaczyła był przecudowny....
kurcze tak się czuje, nie wiem czy to przez dzisiejszą datę, ale 117 odcinek to jak 11.09 coś się posypało nieodwracalnie.....

La Paisana · Wysłany: 21:49:37 11-09-12 Temat postu:

Myślę że dla nas to akurat 117 odcinek to z 01.09. lepiej(trudno mi dobrać właściwe słowo???!!!) porównywać...

555alice555 · Wysłany: 21:58:44 11-09-12 Temat postu:

ja licze, ze w końcu zaświeci słońce dla Cami, byle tylko nie związała sie kluskiem....a on widzę ciągle się koło niej kręci....

La Paisana · Wysłany: 22:05:37 11-09-12 Temat postu:

Ciekawe czy to prawda że Lisset już skończyła nagrywać ????
Oby Klucha stanął jutro na wysokości zadania - czekam tylko na tą scenę z Miriam

555alice555 · Wysłany: 22:12:54 11-09-12 Temat postu:

mnie ciekawi co jej powie.... prawdę??? wątpie, pewno też bedzie ukrywał prawde, albo ktoś mu przerwie i nic nie powie... ja jednak bym chciała aby się dowiedziała prawdy, w końcu, jestem ciekawa jej reakcji...

La Paisana · Wysłany: 22:14:48 11-09-12 Temat postu:

Pewnie jej ten tętniak pęknie i umrze...:] ale kto wtedy załatwi tą szczepionkę dla Daniego...????!!!

555alice555 · Wysłany: 22:18:48 11-09-12 Temat postu:

czyli jeszcze w tym tygodniu nie pęknie

, ale apropos ona ma tego tetniaka faktycznie??? czy to była bajeczka dla Daniela??? bo kiedys coś mu mówiła o swoim stanie, ale nie zakumałam dokładnie co, a potem Dionek pomagał w jej chorobie...

La Paisana · Wysłany: 22:24:05 11-09-12 Temat postu:

Tak do końca to nie wiem...może jeszcze się okazać że rzeczywiście coś z nią jest nie tak...Ale pewnie doktorek skłamał że ma tego tętniaka/może go mieć i nie ma się stresować, bo to ją może zabić !?!?!? A Miriam gadała do Daniela coś o tym że jak leżała w łóżku po tym postrzale to część jej mózgu była nieaktywna czy niedokrwiona - nie pamiętam bym musiała luknąć ten odcinek.

555alice555 · Wysłany: 22:31:06 11-09-12 Temat postu:

mnie się wydaje, ze coś chyba jednak jej jest, w końcu łapała się za głowę tam w tym pensjonacie, jak podsłuchiwała, ale doktorek trochę podkrecił kureczek... ja nie lubię jak jakiekolwiek postaci umierają, czy villan czy nie, dlatego nie chciałabym aby umarła, niech sobie wyjedzie z Dante, niech dziecko nie będzie Daniela, niecj je adoptuje Viviana, do niej mi pasuje słodki bobas a nie stary Roman, niech Cami ma swoje dziecko z Danim, niech Tereska bedzie szczęśliwa z Kluchą , a Natalia z Rodolfem... ja bym ich tak poparowała....

La Paisana · Wysłany: 22:37:35 11-09-12 Temat postu:

Czy ja wiem czy taka chora jest Miriam...Jakbym się dowiedziała takich rzeczy to też pewnie by mi ciśnienie skoczyło, a że Miriam jest jeszcze słaba(no może pod jednym względem nie jest słaba...

) to i tak musiała zareagować.
Układ par jak najbardziej trafny

Oby te dziecko CyD się pojawiło!!!!!!Na nie czekamy:)

I niech Cam nie spełni przysięgi/obietnicy danej dzisiaj Agustinie(już nie Agustoncie)