Telenowele

dori83 · Wysłany: 12:00:02 03-03-10 Temat postu:

olinac tu masz link od 7:15

http://www.youtube.com/watch?v=TO1jsFYivNA

też mi się wydaje, że przy grze na fortepianie coś tam wśrodku powinno się podnosić i opadać, ale nie jestem pewna czy akurat przy tym ujęciu powinno to być akurat widać, więc ocenę pozostawiam specjalistą

Alice co do obsługi medycznej nie zapominaj, że Roberto leży w prywatnej klinice

a do tego pracuje w niej, a może nawet jest współwaścicielem dr Hernan, więc przywileje ma pierwsz klasa

taki bogacz może sobie chorować, a jego pobyt w szpitalu to dla przeciętnego szarego człowieka jest jak wyjazd na wczasy, na które ciułał przez cały rok

co do telefonów to często spotykany motyw w telenowelach, ja osobiście podziwiam pamięć do numerów

Gosiaczeq · Wysłany: 12:01:55 03-03-10 Temat postu:

to z tym fortepianem to nawet nie trzeba o tym mowic bo widac ze nie grali... Levy nie jest wszechstronnie utalentowany przecież. Nie jest bogiem jakimś tam..

dori83 · Wysłany: 12:08:23 03-03-10 Temat postu:

wiadomo, że nie grali

zstanawiam się tylko czy był błąd w ukazaniu takiej scen

Gosiaczeq · Wysłany: 13:37:00 03-03-10 Temat postu:

no był był hehe

Estrada mogła Chopina z grobu wziąć żeby zagrał... haha <lol2>!

Alice13 · Wysłany: 14:28:48 03-03-10 Temat postu:

nauczyliby Willa grać Wlazł kotek na plotek i byłoby po problemie

a tak zachciało im się wielkiej muzyki to mają problem

Ansza · Wysłany: 20:42:47 03-03-10 Temat postu:

A ja dziś zauważyłam:
jak wychodzili z więzienia (za 1 razem)
to szli Chucho, Alex, Paula i mecenas.
Jak dochodzą do krat gdzie strażnik wypuszcza idzie tylko Alex, Paula i mecenas, a jak już wychodzą na dwór to pojawia się z nimi Chucho

Alice13 · Wysłany: 20:51:45 08-03-10 Temat postu:

w dzisiejszym odcinku kiedy Fernando dzwonił do Victori z komórki kiedy był na dyskotece to na wyświetlaczu jej telefonu wyświetliło się Fernando oficina a przecież nie dzwonił z biura

Scarlet · Wysłany: 22:39:36 08-03-10 Temat postu:

Dla mnie jest dziwne to, że np. Alex wychodzi z biura do szpitala i w pomieszczeniu jest Katia czy ktoś inny, ta osoba powie zdanie - koniec sceny. Kolejna scena to jak Alex wchodzi do szpitala...

Tak było kilka razy z różnymi miejscami.

Szybki ten Alex.. Bo nawet jeśli szpital byłby tuż koło biura nie wyrobiłby się w jakieś 5 sekund..

Czyżby teleportacja???

Izunia_092 · Wysłany: 22:54:07 08-03-10 Temat postu:

Ahaha chyba coś w tym jest kiedyś jak chyba Maria Jose zaczęła rodzić pokazali jak Alex wyjeżdża z domu samochodem, a następna scena to już Alex który wbiega do szpitala

Ten samochód to chyba jakiś odrzutowiec

Scarlet · Wysłany: 22:57:50 08-03-10 Temat postu:

Właśnie o takie sceny mi chodzi

Oglądam Sorti z siostrą i zawsze się śmiejemy z tego

dori83 · Wysłany: 23:35:51 08-03-10 Temat postu:

to oznacza szybką akcję i to w Sorti akurat bardzo lubię, bo nie zapełniają czasu bzdetami tylko po to, żeby ktoś mógł przejść z pokoju do pokoju, czy przejechać z miejsca na miejsce

Scarlet · Wysłany: 17:46:04 09-03-10 Temat postu:

No tak, ale bez przesady

Mogliby odczekać chociaż jedną scenę.

Ansza · Wysłany: 21:50:27 09-03-10 Temat postu:

To wygląda dziwnie, ale jakby mieli jakoś mieszać to nieciekawie by się zrobiło

Dziś zauważyłam, że jak Maura pojechała z MJ do tego domku to świeciło słońce, potem nagle wszystko było mokre (najwyraźniej padał deszcz) ale jak już MJ wynosili to suchutko było.
To samo ze scenami z Alexem i Ezequielem. Najpierw sucho jak zakopywali, potem nagle Alex cały mokry (tu też najwyraźniej deszcz padał) a potem jak stanął i pokazał się policjantom to zupełenie suchy... normalnie jakieś anomalie

Izunia_092 · Wysłany: 21:59:35 09-03-10 Temat postu:

Ahaha też zwróciłam na to uwagę, ale przy tak cudnej teli takie niedociągnięcia jej nie szkodzą

dori83 · Wysłany: 22:40:37 09-03-10 Temat postu:

Tela cudna, ale te niedociągnięcia czasmi trochę rażą, w końcu od tego jest cała ekipa, żeby pilnować takich szczegółów. Ja co prawda nie zauważyłam tego, że koszule mieli raz mokre raz suche, dopiero teraz jak to zasugerowaliście sprawdziłam i faktycznie

Wogóle to uważam za śmieszne to całe ukrywanie tego noża i jeszcze okazuje się, że nadal jest na nim krew i odciski Raquel, jakby nie możnabyło noża wytrzeć i odłożyć na miejsce lub wyrzucić gdzieś do kosza na mieście

co do zmieniającego się dziecka, ja jak narazie nie zauważyłam, żeby dziecko było zmienione, ale jak nastąpi jakiś przeskok w czasie to wiadomo, że dziecko będzie trzeba zmienić na ciut starsze