|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:47:42 19-03-22 Temat postu: |
|
|
Odc. 75-76
martoslawa napisał: | Dzisiaj zacznę od najlepszego - uwielbiam prooooootów! Wspaniałe mają scenki! Najbardziej mi się chyba podobało huśtanie, ale wspólne czytanie książek, czy układanie serduszka z dłoni też było super. Zastanawiam się czy doszło do nimi do czegoś więcej w ogrodzie po czytaniu książki Jorge Amado, ale chyba nie, bo już raz zostali przyłapani przez brata Palomy, poza tym ona stwierdziłaby że nie wypada. |
Świetne były sceny protów Ostatnio jestem bardzo usatysfakcjonowana kierunkiem, w którym idzie ich wątek. Paloma coraz bardziej się otwiera, a Marcos jest dojrzały i nie myśli tylko o seksie i zabawie. Mam nadzieję, że już do końca tak będzie.
Wydaje mi się, że nic więcej między nimi nie doszło. W każdej chwili mógł przyjść Antonio, Sofia czy nawet sam Alberto.
martoslawa napisał: | Sofia jest kochana, scenki w Nibylandii były magiczne, dziewczynka przypominała mi Wendy gdy chodziła z miotłą i sprzątała. Super, że pomaga Marcosowi - choć myślałam że bardziej mu chodziło o pomoc z Peterem gdy się do niej zwrócił. Sofia to jest kochane dziecko! Jest o wiele bardziej dojrzała niż Alicja i Gaby razem wzięte. Taka prawda. |
Sofia jest cudowna, uwielbiam ją!
martoslawa napisał: | W każdym razie dla protów mam same ochy i achy. Podoba mi się to, że się wcale nie kłócą, nie to co z Ramonem, tamten to by już znalazł milion powodów do awantur. Paloma jest przy Marcosie szczęśliwa i wolna w sensie duchowym. Bo wolna, w sensie że związana z kimś, to mam nadzieję ona już wkrótce nie będzie. No i cieszę się ogromnie, że Ramon odważył się przyznać otwarcie do związku z Franciscą - dzięki temu Palomie i Marcosowi będzie łatwiej się związać, na to właśnie liczyłam. Teraz dziecioki niech się złoszczą na niego! Choć nie wiem, on ma jakąś taryfę ulgową u nich, nigdy nie złoszczą się na niego tak jak Palomę, nieważne co by zrobił. Jedynie Peter dzisiaj spojrzał na niego gniewnie - ależ to mi dało satysfakcję, hahahahaha. Dzieci w tej telce są mądrzejsze od nastolatków... ale może tak jest też w prawdziwym życiu. |
Nie mogłam zrozumieć Ramona, gdy na początku rozmawiał z Franciscą. Niby chciał z nią, ale nie chciał. Związek nie, ale POZNAWANIE SIĘ, które nie wyklucza pocałunków... Czyli tak jakby chciał mieć dalej jakąś wolną furtkę, by ewentualnie wrócić do Palomy Sprytnie, ale Francisca powiedziała mu, że i tak wszyscy ich widzieli i plotkują, więc lepiej oficjalnie zostać parą. No i Ramon ŁASKAWIE się zgodził. W sumie to Francisca go poprosiła o chodzenie. Żenada, jak zwykle w wykonaniu Ramona, ale przynajmniej jest z inną i nie powinien zawracać głowy Palomie
Mam nadzieję, że proci lada chwila też przyznają się przed wszystkimi do tego, że są parą!
Zgadzam się, że Ramon ma jakąś dziwną taryfę ulgową. Co by nie robił, jest traktowany łagodniej niż Paloma. To chyba jakaś silna potrzeba posiadania ojca, że mu jest wszystko szybko wybaczane i zapominane
Zła mina Petera mnie rozwaliła
martoslawa napisał: | Alicja trochę zmieniła gadkę, bo zaczęła mówić, że Paloma może związać się z kim chce... zastanawiam się skąd ta zmiana... chyba dlatego, że widziała, że między Ramonem a Franciscą coś się kręci.... a może polubiła choć trochę Marcosa? Chociaż wątpię... Nawet jeśli go polubiła, to na razie nie będzie się do tego przyznawać nawet przed sobą. Cieszyła się, że Paloma spełnia swoje marzenia, ale nie wspomniała ani słowem o tym, że jeszcze chwilę temu gadała, że porzuciła swoje marzenia. A od początku było wiadomo, ze jedno drugiego nie wyklucza. Alberto kupił nawet Palomie maszynę - tak jak pisałam wcześniej, ona tam może robić sobie co chce, byleby była. |
Alicia jest jak chorągiewka na wietrze, w każdej scenie mówi coś innego Najpierw robiła matce wyrzuty z powodu zerwania z Ramonem i znajomości z Marcosem, potem próbowała wziąć ją na litość. Teraz nagle już akceptuje, że jej rodzice mogą mieć innych partnerów, choć też przy Francisce była wesoła i zapewniała ją, że wszystko jest ok, a przy Ramonie już znowu musiała gadać, że chciałaby widzieć rodziców razem... Jednak ostatecznie wygląda na to, że zaakceptowała sytuację i nie będzie już robiła problemów. Choć też zmieniła myślenie dopiero, jak zobaczyła ojca z Franciscą. Gdyby ten się z nią nie związał, pewnie dalej by suszyła głowę matce Póki co większym problemem wydaje się Gaby, która jest bardziej zawzięta, ale zobaczymy. Ramon próbował z nią rozmawiać i zapewniać o tym, że ich relacje nie ulegają zmianie.
Praca dla Alberta to tak naprawdę najlepsza rzecz, jaka mogła spotkać protkę. Nie rozumiem, jak jej dzieci mogły uważać inaczej. Każdy chciałby mieć taką pracę, gdzie czyta sobie książki całe dnie i rozmawia na ich temat. A teraz Paloma może też szyć swoją nową kolekcję w miejscu pracy, czyli właśnie spełniać swoje marzenia. Oby bachory w końcu to zobaczyły.
martoslawa napisał: | Muszę się przyznać, że pomimo tego, że każda scena z protami bardzo mnie cieszy, to jednak szkoda mi było trochę Alberta, bo Paloma ostatnio poświęca mu mniej czasu i uwagi. A chciałabym by dziadek był szczęśliwy przez ten czas, który mu jeszcze został. |
Fakt, trochę szkoda Alberta, ale z drugiej strony mamy dużo fajnych scen protów
martoslawa napisał: | Zachowanie Nany bardzo mi się podoba - jeśli chodzi o Palomę i Marcosa - dzisiaj nawet powiedziała Palomie, że Marcos naprawdę się w niej zakochał. To może zdecydowanie pomóc protowi. |
Bardzo lubię ostatnio Nanę. Jedyne co jej można zarzucić to jej stosunek do Maria i uważanie go za szaleńca. Ale to się chyba nie zmieni dopóki nie wyjdzie na jaw, jaki jest naprawdę Diogo.
Nana i Paloma mają ostatnio bardzo fajną relację, prawie niczym przyjaciółki Cieszy mnie, że Nana wspiera protów.
martoslawa napisał: | Trochę zdenerwowała mnie matka Eugeni, przez chwilę mi się wydawało, że taka sama z niej zołza jak z córki i się co do niej pomyliłam. Ale potem się zreflektowała. To była reakcja spowodowana niemiłymi doświadczeniami z mężem. Ale stanowisko Palomy... kobieta do towarzystwa? Trochę dziwne to brzmi. Towarzyszka lepiej brzmi. |
Ja byłam w szoku, jak Vera zrobiła przedstawienie w bibliotece. Weszła w środku rozmowy z oskarżeniami Słabe to było, bo nie zna Palomy i nie ma zielonego pojęcia, jak wyglądają jej relacje z Albertem. A Alberto został przecież jej szefem. Dobrze, że potem Vera przeprosiła za swoje zachowanie.
martoslawa napisał: | Wygląda na to, że Mario i Silvana się pogodzą - super! Rozwaliło mnie to, że ona szybko wskoczyła w bieliznę gdy powiadomiono ją o wizycie Mario. W ogóle to muszę pochwalić jej bieliznę, seksownie wyglądała. |
Haha Silvana już była gotowa na pogodzenie się Mario też długo się nie opierał, widziałam jak na nią patrzył w tym stroju
Silvana wyglądała bardzo atrakcyjnie, ale dalej nie mogę się przekonać do urody tej aktorki. Ma jakąś taką "kanciastą" twarz
martoslawa napisał: | Jakoś nie zachwyciła mnie nowa sukienka Palomy. Ale to tylko wzór, więc może finalna wersja, z innego materiału będzie wyglądać lepiej. |
Ja mam tylko nadzieję, że to nie będzie sukienka rodem ze średniowiecza, bo inaczej nie będzie nadawała się do sprzedawania jej w butiku i noszenia na codzień
martoslawa napisał: | Zapisałam sobie dwa teksty, które mnie podczas oglądania tych odcinków wkurzyły. Oczywiście dotyczą Ramona.
1. "w rodzinie tylko tata studiował." - słowa Alicji. No nic dziwnego że tylko tata studiował, skoro wyjechał i miał was w nosie podczas gdy matka musiała was niańczyć. Paloma spokojnie skończyłaby studia gdyby miała jakąkolwiek pomoc i wsparcie... Ciekawe jakie studia skończył Ramon. Ja myślałam, że on wyjechał tam grać w kosza...
2. "zawsze nosiłem w myślach taki obrazek - wasza trojka, Paloma i ja" - słowa Ramona. Myślałam że padnę. Przecież gdyby nie telefon Palomy, to nadal by go przy nich nie było. |
1. Nie jestem pewna, czy to zostało dobrze przetłumaczone Chyba nie było wcześniej mowy o tym, by Ramon studiował. Chodzi mi o uniwersytet. Z tego co wiem to w USA drogie rzeczy, więc nie byłoby go stać z pensji pomocnika kucharza czy kim on tam był. Ja też zrozumiałam, że on tam tylko uczył się gry w kosza. Zresztą gdyby miał papierek to pewnie by mu się posypały oferty pracy.
Ale zgadzam się, że Ramon miał więcej możliwości, by uczyć się/studiować. W przeciwieństwie do Palomy, która musiała pracować i wychowywać dzieci
2. No dokładnie! Gdyby nie wieść o rzekomej śmierci to Ramon by nie wrócił. Jeśli ma ten obrazek w głowie to tylko od kilku miesięcy, bo nawet nie znał wcześniej Gaby i Petera.
martoslawa napisał: | Vincente dzisiaj powiedział, że podoba mu się tylko jedna dziewczyna, czyli nadal myśli o Gaby, tragedia... nawet nie widać na horyzoncie żadnej nowej kandydatki na dziewczynę dla niego... a serio nie chcę go znowu z Gaby. |
Szkoda mi Vinctente, że cierpi, podczas gdy Gaby śledzi Patricka i jego niby nową dziewczynę Już wolę, by na koniec Vincente został sam niż z Gaby. Wszystko wskazuje na to, że Gaby będzie z Patrickiem. Ale może jeszcze pojawi się jakaś dziewczyna dla Vinctentego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:49:53 19-03-22 Temat postu: |
|
|
Super |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:03 19-03-22 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:58 19-03-22 Temat postu: |
|
|
Cudni są Musiałam znów zmienić podpis |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:29:41 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | No niestety plotkary zawiodły, a wydawało się to niemożliwe, przy tylu świadkach. Jakby świadkiem była ta para sąsiadów, co sprzedaje kawę na ulicy, na pewno wszyscy by wiedzieli |
No nic, widać plotkary jedynie Palomę mają na oku. Tak czy siak Ramonowi nie udało się uniknąć spotkania z Peterem i jego piekielnego wzroku, hahaha.
Sylwia94 napisał: | Ramon wyczuł piniondz Ale zgadzam się, że to nie fair robić różnice. |
Rodzice powinni się tym zainteresować. No i powinni zmienić znowu trenera w klubie, skoro tamten się nie sprawdza. Bez przesady, Ramon nie jest jakimś mistrzem, 16 lat się starał by wejść do boisko.
Sylwia94 napisał: | Najłatwiej poprzez Petera, może właśnie tak Marcos zrobi. Ja też uważam, że jego nie da się nie lubić. Oby nie musiał długo walczyć o akceptację Gaby i Alicii. |
Marcos w sumie ostatnio zastanawiał się nad kolejną wycieczką - zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zabrać całą czwórkę do Buzios zamiast tylko Palomę. To mogłoby się rozpieszczonym córeczkom spodobać. Oczywiście zaraz jeszcze na koszt Marcosa Alicja wzięłaby ze sobą Luana, a Gaby Michelly i Patricka, bo oni wstydu nie mają. Ciekawe czy Mariana puściłaby z nimi też Sofię, by Peter miał towarzystwo. Ale wtedy Paloma i Marcos mieliby zero czasu dla siebie. No ale Marcos musi zdobyć sympatię dzieci by być z Palomą, nic się nie poradzi... bez tego ani rusz.
Sylwia94 napisał: | Wydaje mi się, że Francuzka powiedziała tylko, że jedzie do innego kraju na wakacje do jakiegoś chłopaka poznanego przez internet. To pewnie jej strategia, by mieć darmowe wakacje. Płaci tylko za bilety Więc nie do końca zostawiła Leo, ale istnieje takie ryzyko.
Ciężko powiedzieć, co ten Leo ma w głowie. Czy chodzi mu o Francuzkę czy o sam wyjazd do Francji. |
To widać coś mi się pomyliło. To jest możliwe, bo na przykład ominęłam tę scenę gdy Silvana upada i odzyskuje wzrok, dopiero jak było wspomnienie, to ją zobaczyłam. Także mogłam więcej przegapić... ale chyba nie jest ze mną aż tak źle, zdecydowaną większość wydarzeń w telce ogarniam.
Sylwia94 napisał: | martoslawa napisał: | Dodam jeszcze, ze w 72 chcieli nas zrobić w konia! Gdy Marcos wrócił do domu i wszyscy oglądali Piotrusia Pana, to powiedzieli, że dopiero się zaczęło, więc niewiele stracił, tymczasem leciała akurat scena "wierzę we wróżki!" która jest prawie że pod koniec historii. Nie ze mną takie numery. |
Szczerze mówiąc to nie oglądałam ani nie czytałam książki |
Ja czytałam i oglądałam, ale zdecydowanie wolę książkę. Jest cudowna i mądra. Ale też bardzo smutna, Piotruś Pan to zdecydowanie postać tragiczna. Szczerze to ja się trochę denerwuję jak nazywa się babiarzy i takich co nie chcą się ustatkować Piotrusiem Panem, bo dla mnie ta postać to coś zupełnie innego. Dlatego się złoszczę na Disneya, że tak spłycił tę opowieść do historii chłopca, który nie chce dorosnąć... a to znacznie więcej, dla mnie to bardziej historia o samotności. No ale nic.
Sylwia94 napisał: | O fajnie Ja pracuję w księgowości, więc rozładowuję napięcie oglądając telki |
Ja się do takich rzeczy zdecydowanie nie nadaję, zawsze ciągnęło mnie do artystycznych zajęć. Ale skoro pracujesz w księgowości, to się nie dziwię, że nie możesz się skupić oglądając telki w tle.
Sylwia94 napisał: | Coś w tym jest, bo w tej chwili najlepiej ogląda mi się "Palomę", a najgorzej LDVDEC. Tam jest klimat mafijnych porachunków, które mnie nie interesują, nie umiem się skupić i potem i tak nie wszystko rozumiem. Interesują mnie tam tylko proci. A tu wątki są lekkie i mimo denerwujących postaci, bardzo fajnie się ogląda.
Chyba nigdy nie dowiemy się, jak Diogo miałby przejąć spadek, bo na koniec i tak musi zostać z niczym |
Mam nadzieję, że Słodka Ambicja też będzie wesoła. Wiele na to wskazuje, ale pierwsze odcinki były jakieś takie dziwne, zresztą sama niedługo zobaczysz. Ja nadal jestem na 5 odcinku (pisałam wcześniej, że 6, ale mi się pomyliło. ). Ja lubiłam zawsze telki dlatego że są lekkie i nie trzeba przy nich myśleć. Dużo koreańskich seriali też jest lekkich, więc je lubię. Za wątkami mafijnymi nigdy nie przepadałam, także nie dziwię się, że Cię to nudzi. Oczywiście oglądam też poważniejsze rzeczy, a nie tylko lekkie i przyjemne, ale z mniejszą ilością odcinków, by za długo w złym nastroju nie być i nie nadwyrężać mózgu hahahha.
Sylwia94 napisał: | Świetne były sceny protów Ostatnio jestem bardzo usatysfakcjonowana kierunkiem, w którym idzie ich wątek. Paloma coraz bardziej się otwiera, a Marcos jest dojrzały i nie myśli tylko o seksie i zabawie. Mam nadzieję, że już do końca tak będzie.
Wydaje mi się, że nic więcej między nimi nie doszło. W każdej chwili mógł przyjść Antonio, Sofia czy nawet sam Alberto. |
No muszę przyznać, że po dostawaniu samych okruchów przez połowę telki, w końcu dostajemy porządny wypieczony bochenek chleba. Prawie w każdym odcinku są super sceny protów i mam nadzieję na jeszcze więcej! Oby nie wrócił tryb okruchów.
Sylwia94 napisał: | Nie mogłam zrozumieć Ramona, gdy na początku rozmawiał z Franciscą. Niby chciał z nią, ale nie chciał. Związek nie, ale POZNAWANIE SIĘ, które nie wyklucza pocałunków... Czyli tak jakby chciał mieć dalej jakąś wolną furtkę, by ewentualnie wrócić do Palomy Sprytnie, ale Francisca powiedziała mu, że i tak wszyscy ich widzieli i plotkują, więc lepiej oficjalnie zostać parą. No i Ramon ŁASKAWIE się zgodził. W sumie to Francisca go poprosiła o chodzenie. Żenada, jak zwykle w wykonaniu Ramona, ale przynajmniej jest z inną i nie powinien zawracać głowy Palomie |
Powiem Ci, ze na początku podobały mi się nawet ich scenki, ale od niedawna Ramon mnie aż tak bardzo drażni, że każda scenka z nim działa na mnie jak płachta na byka. Cieszę się jedynie, że ich związek oznacza to, że pan władca da spokój Palomie.
Sylwia94 napisał: | Zgadzam się, że Ramon ma jakąś dziwną taryfę ulgową. Co by nie robił, jest traktowany łagodniej niż Paloma. To chyba jakaś silna potrzeba posiadania ojca, że mu jest wszystko szybko wybaczane i zapominane
Zła mina Petera mnie rozwaliła |
Mam nadzieję, że Peter będzie traktował Marcosa jak ojca. Gaby jest stracona z powodu tego, że Ramon gra w kosza i według niej jest ideałem. A Alicja ma biologicznego ojca w pobliżu, więc Marcos będzie mógł być dla niej wujkiem. Ale Marcosowi raczej się nie marzy być ich ojcem. Nie sądzę by Peter zdążył się aż tak przyzwyczaić do Ramona, w końcu minęło od jego powrotu dopiero parę miesięcy. Jeśli Marcos będzie z Palomą dłużej, to prot powinien być dziecku bliższy. Myślisz, że proci zrobią sobie jeszcze jakieś dziecko?
Sylwia94 napisał: | 1. Nie jestem pewna, czy to zostało dobrze przetłumaczone Chyba nie było wcześniej mowy o tym, by Ramon studiował. Chodzi mi o uniwersytet. Z tego co wiem to w USA drogie rzeczy, więc nie byłoby go stać z pensji pomocnika kucharza czy kim on tam był. Ja też zrozumiałam, że on tam tylko uczył się gry w kosza. Zresztą gdyby miał papierek to pewnie by mu się posypały oferty pracy.
Ale zgadzam się, że Ramon miał więcej możliwości, by uczyć się/studiować. W przeciwieństwie do Palomy, która musiała pracować i wychowywać dzieci |
Faktycznie, nie pomyślałam że przecież tam studia nie są darmowe, więc Ramona nie byłoby na nie stać. Musiało to zostać źle przetłumaczone. Może chodziło o to, że jedynie tacie udało się coś osiągnąć, czy coś. Bo przed wyjazdem miał dołączyć do drużyny.
Sylwia94 napisał: | Szkoda mi Vinctente, że cierpi, podczas gdy Gaby śledzi Patricka i jego niby nową dziewczynę Już wolę, by na koniec Vincente został sam niż z Gaby. Wszystko wskazuje na to, że Gaby będzie z Patrickiem. Ale może jeszcze pojawi się jakaś dziewczyna dla Vinctentego. |
Ja obawiam się, że skończy się to tak, że Patrick jednak poczuje coś do tej dziewczyny, z którą udaje związek... a Gaby będzie z Vincente... czego bardzo bym nie chciała...
Super, że podobają Ci sie gify! Proci ostatnio mają tyle fajnych scenek, że nie nadążam ze wstawianiem nowych, może muszę robić jakąś większą selekcję w momentach do gifów.
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 11:35:19 20-03-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:46:48 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Ten gif mógłby ilustrować relację protów przez pierwszą połowę telki. A może nadal trochę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:28 20-03-22 Temat postu: |
|
|
martoslawa napisał: | No nic, widać plotkary jedynie Palomę mają na oku. Tak czy siak Ramonowi nie udało się uniknąć spotkania z Peterem i jego piekielnego wzroku, hahaha. |
Gdyby wzrok mógł zabijać...
martoslawa napisał: | Rodzice powinni się tym zainteresować. No i powinni zmienić znowu trenera w klubie, skoro tamten się nie sprawdza. Bez przesady, Ramon nie jest jakimś mistrzem, 16 lat się starał by wejść do boisko. |
Dla mnie to też chora sytuacja. Tamte treningi, które wcześniej prowadził Ramon, chyba są płatne dla wszystkich uczestników, choć sponsorem jest ojciec Vinctentego. Więc płacą, a nie są zadowoleni z nowego trenera. Powinni to zgłosić, bo takie zajęcia nie mają sensu. Kasa leci, a niczego się nie uczą. A po tym treningu idą do Ramona do Bom sucesso
Z Ramona to robią ideał we wszystkim - idealny mąż, ale też gracz, choć jak wiemy żadnych sukcesów nie osiągnął w USA
martoslawa napisał: | Marcos w sumie ostatnio zastanawiał się nad kolejną wycieczką - zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zabrać całą czwórkę do Buzios zamiast tylko Palomę. To mogłoby się rozpieszczonym córeczkom spodobać. Oczywiście zaraz jeszcze na koszt Marcosa Alicja wzięłaby ze sobą Luana, a Gaby Michelly i Patricka, bo oni wstydu nie mają. Ciekawe czy Mariana puściłaby z nimi też Sofię, by Peter miał towarzystwo. Ale wtedy Paloma i Marcos mieliby zero czasu dla siebie. No ale Marcos musi zdobyć sympatię dzieci by być z Palomą, nic się nie poradzi... bez tego ani rusz. |
Marcos musi na początku się pomęczyć, by zdobyć sympatię dzieciorów Taka wycieczka to ciekawy pomysł. Byle tylko Gaby i Alicia nie strzelały fochów i nie porównywały prota ciągle do idealnego Ramona Masz rację, że Gaby od razu zabrałaby Michelly i Patricka, a Alicia Luana
martoslawa napisał: | Ja czytałam i oglądałam, ale zdecydowanie wolę książkę. Jest cudowna i mądra. Ale też bardzo smutna, Piotruś Pan to zdecydowanie postać tragiczna. Szczerze to ja się trochę denerwuję jak nazywa się babiarzy i takich co nie chcą się ustatkować Piotrusiem Panem, bo dla mnie ta postać to coś zupełnie innego. Dlatego się złoszczę na Disneya, że tak spłycił tę opowieść do historii chłopca, który nie chce dorosnąć... a to znacznie więcej, dla mnie to bardziej historia o samotności. No ale nic. |
Muszę kiedyś przeczytać
martoslawa napisał: | Ja się do takich rzeczy zdecydowanie nie nadaję, zawsze ciągnęło mnie do artystycznych zajęć. Ale skoro pracujesz w księgowości, to się nie dziwię, że nie możesz się skupić oglądając telki w tle. |
Zdarzało mi się "oglądać" coś w tle przy robieniu mniej skomplikowanych rzeczy, bardziej powtarzalnych, ale to rzadko i musiał być lektor
martoslawa napisał: | Mam nadzieję, że Słodka Ambicja też będzie wesoła. Wiele na to wskazuje, ale pierwsze odcinki były jakieś takie dziwne, zresztą sama niedługo zobaczysz. Ja nadal jestem na 5 odcinku (pisałam wcześniej, że 6, ale mi się pomyliło. ). Ja lubiłam zawsze telki dlatego że są lekkie i nie trzeba przy nich myśleć. Dużo koreańskich seriali też jest lekkich, więc je lubię. Za wątkami mafijnymi nigdy nie przepadałam, także nie dziwię się, że Cię to nudzi. Oczywiście oglądam też poważniejsze rzeczy, a nie tylko lekkie i przyjemne, ale z mniejszą ilością odcinków, by za długo w złym nastroju nie być i nie nadwyrężać mózgu hahahha. |
Też liczę, że Słodka ambicja nam się spodoba Widziałam, że już jest dostępnych 6 odcinków
Ja też lubię ogólnie oba typy - lekkie telki jak i poważniejsze produkcje. W zależności od tego, czego w danym momencie potrzebuje - odmóżdżenia czy myślenia
martoslawa napisał: | No muszę przyznać, że po dostawaniu samych okruchów przez połowę telki, w końcu dostajemy porządny wypieczony bochenek chleba. Prawie w każdym odcinku są super sceny protów i mam nadzieję na jeszcze więcej! Oby nie wrócił tryb okruchów. |
Też mam nadzieję, że po połowie telki bez protów teraz będą już tylko proci.
martoslawa napisał: | Powiem Ci, ze na początku podobały mi się nawet ich scenki, ale od niedawna Ramon mnie aż tak bardzo drażni, że każda scenka z nim działa na mnie jak płachta na byka. Cieszę się jedynie, że ich związek oznacza to, że pan władca da spokój Palomie. |
Też mnie irytuje już każda scena z Ramonem. Najważniejsze, że nie jest z protką.
martoslawa napisał: | Mam nadzieję, że Peter będzie traktował Marcosa jak ojca. Gaby jest stracona z powodu tego, że Ramon gra w kosza i według niej jest ideałem. A Alicja ma biologicznego ojca w pobliżu, więc Marcos będzie mógł być dla niej wujkiem. Ale Marcosowi raczej się nie marzy być ich ojcem. Nie sądzę by Peter zdążył się aż tak przyzwyczaić do Ramona, w końcu minęło od jego powrotu dopiero parę miesięcy. Jeśli Marcos będzie z Palomą dłużej, to prot powinien być dziecku bliższy. Myślisz, że proci zrobią sobie jeszcze jakieś dziecko? |
Też liczę na to, że Peter zobaczy w Marcosie ojca Gaby i Alicia to wiadomo, że nie.
Wydaje mi się, że proci będą mieli dziecko Choć wtedy protka miałaby dzieci z trzema różnymi facetami
martoslawa napisał: | Faktycznie, nie pomyślałam że przecież tam studia nie są darmowe, więc Ramona nie byłoby na nie stać. Musiało to zostać źle przetłumaczone. Może chodziło o to, że jedynie tacie udało się coś osiągnąć, czy coś. Bo przed wyjazdem miał dołączyć do drużyny. |
Ramonowi udało się osiągnąć zostanie pomocnikiem kucharza i nauczył się gotować, nic poza tym
martoslawa napisał: | Ja obawiam się, że skończy się to tak, że Patrick jednak poczuje coś do tej dziewczyny, z którą udaje związek... a Gaby będzie z Vincente... czego bardzo bym nie chciała... |
Taka możliwość też istnieje
martoslawa napisał: | Super, że podobają Ci sie gify! Proci ostatnio mają tyle fajnych scenek, że nie nadążam ze wstawianiem nowych, może muszę robić jakąś większą selekcję w momentach do gifów. |
Mi się wszystkie podobają! Każdy mały gest, uśmiech
martoslawa napisał: | Ten gif mógłby ilustrować relację protów przez pierwszą połowę telki. A może nadal trochę.
|
Idealnie
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 12:35:07 20-03-22, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:52:57 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Ostatnie gify z odcinków 75-76.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:27:47 20-03-22 Temat postu: |
|
|
< 78
Trochę mniej scen protów, ale nie jest najgorzej, bo wszystko idzie we właściwym kierunku. Paloma trochę przesadziła z tym wypominaniem Marcosowi, że mieszka u ojca - w końcu wprowadził się tam znowu ze względu na jego zdrowie, wcześniej mieszkał sam w innym mieście i miał własny biznes. Ale w każdym razie fajnie, że Marcos będzie miał własne mieszkanie, bo będą się milei gdzie spotykać.
Francisca zaprosiła dzieci Ramona na kolację - myślałam, że skoro Ramon ma taryfę ulgową, to spotkanie nie przebiegnie źle, ale z tego co zobaczyłam w kawałku zapowiedzi, to dzieciory będą niezadowolone. Przynajmniej na początku. Trochę mi szkoda Franscesci, bo nawet ją lubię, ma wielkie serce.
No i dzięki tym odcinkom uświadomiłam sobie, że Ramonowi faktycznie łatwiej jest się z kimś związać, bo nie mieszka z dziećmi... ich zgoda do spotykania się z Franciscą nie jest mu potrzebna, nie to co u Palomy... ech... w ogóle Paloma też przesadza z tym, że traktuje swoje dzieci tak, jakby to były nadal przedszkolaki, tymczasem dwoje z nich to już dorosłe pannice, które same mogłyby zrobić sobie kolację. Dla brata zresztą też...
Nie podoba mi się to w jaką stronę idzie wątek Gaby/Vincente... chłopak czuje się winny i sam gada, że złamał jej serce... szkoda, że nie ma przy nim nikogo, kto mógłby mu wytłumaczyć jak było naprawdę... Gabriela według mnie nie zasługuje na żadne przeprosiny, zachowała się egoistycznie, zresztą nie pierwszy raz... przez cały ich związek skupiała się głównie na sobie. Szkoda mi takiego fajnego chłopaka jak Vincente dla niej... myślała że tak się przejmie tym, że jest z Patrickiem, że nie przyjdzie na trening, a tu zdziwienie! Nie mogła sobie oczywiście podarować uderzenia go specjalnie piłką. Gaby ma jakiś taki arogancki sposób bycia, nie podoba mi się ta postać...
Nie spodziewałam się, że Silvana przyłapie Diogo. Trochę się bałam, że zrobi awanturę na miejscu i Diogo ją zabije, ale na całe szczęście nadal jest bezpieczna... teraz zagrożona jest Eugenia, ale jej mniej by mi było szkoda. Jedynie Vincente byłoby szkoda po stracie matki. Ale mam nadzieję, ze tym razem Diogo nie zabije nikogo... ale by było cudownie gdyby Nana dowiedziała się już o jego zdradzie. Ale zastanawiam się czy to nie za wcześnie. Ale z drugiej strony tyle ludzi wie już o zdradzie Diogo, że nie mogę sobie wyobrazić w jaki sposób miałoby to się nie wydać... Diogo przecież nie pozabija ich wszystkich.
Podobało mi się to, że Silavana pokazała Mario filmik - przez chwilę obawiałam się, że tego nie zrobi... ale jednak nauczyła się na błędach i już nie oszukuje przyjaciela. Ta postać się zmienia na lepsze.
Zawiodło mnie zachowanie męża Eugenii - do tej pory wydawał mi się sympatyczny, ale z tym by zapomnieć o skoku w bok Diogo przesadził. Nana oczekuje jego dziecka, a on się zabawia z inną? To jest po prostu tragedia, na takie coś nie można przymknąć oka. Chłopy są beznadziejne.
Chyba wcześniej nie było pokazane, że Michelly ma chłopaka? Zdziwiło mnie to trochę, bo jeszcze niedawno biegała za Vincente.
Lubię przyjaźń Marcosa i Mario - ten drugi był dobry jak nazwał prota swoim synem, hahaha.
Toshi i Leo mają się ku sobie - Leo być może nawet nie wyjdzie z Brazylii. Muszę powiedzieć, że brat Ramona zyskuje przy Japonce. Lepiej się go ogląda.
Edit: W sumie dziwne jest to, że Eugenia jakby wcale nie przejęła się zdradą ojca, nawet chciała by Vera do niego wróciła, ale zdenerwowała się gdy okazało się, że Diogo zdradza Nanę. Może chodzi o to, że woli by jej rodzice byli razem... ale to i tak dziwne, jest już dorosłą kobietą, powinna była stanąć w takiej sytuacji po stronie matki...
Jeszcze przypomniało mi się, że Francisca powiedziała Ramonowi, że dzięki niemu Waguinho zmienił się na lepsze, LOL. Ramon jedynie wziął sobie darmową pomoc, to bardziej dzięki niej W się zmienił. To ona nigdy go nie przekreśliła. Za to Ramon jeszcze niedawno się na niego rzucał. Nie rozumiem skąd to wciskanie Ramonowi zasług... I jeszcze dodała że Alicja też dzięki niemu się zmieniła - przecież Alicja nie zmieniła zdania co do Wugingo dzięki Ramonowi, to ona poprosiła ojca by przyjął Waguinho. Czemu to wszystko jest przekręcane tak, by wyszło na to, że Ramon jest wspaniały...
***
- Alicja w krainie czarów - Lewis Carroll
- Piękna i Bestia
- Piotruś Pan - J.M. Barrie
- Gabriela, cynamon i goździki - Jorge Amado
- Cecília Meireles
- Strasznie już tym królem być chcę!
- Czarnoksiężnik z Krainy Oz - L. Frank Baum
- O gęsi co złote jajka znosiła - Ezop
- Szkarłatna litera - Nathaniel Hawthorne
- Stary człowiek i morze - Ernest Hemingway
- Przemiana - Franz Kafka
- Dom Casmurro - Joaquim Maria Machado de Assis
- Orfeu da Conceição - Vinicius de Moraes
- Sherlock Holmes - Arthur Conan Doyle
- Fernando Pessoa - poezja
- Otello - William Shakespeare
- Vinicius de Moraes - poezja
- Castro Alves - poezja
- Don Kichot - Miguel de Cervantes
- Księga Koheleta
- F. Scott Fitzgerald
- Kuzyn Bazyli - José Maria Eça de Queirós
- Elizabeth Bishop - poezja
- Dracula - Bram Stoker
- Wielkie pustkowie - João Guimarães Rosa
- Księga tysiąca i jednej nocy
- Cyrano de Bergerac - Edmond Rostand
- Skomplikowana jak równanie, pogardzała ludzkimi spojrzeniami, a on głupi i zakochany pisał wiersze jak Romeo masochista. (to chyba wiersz Mario, ale nie jestem pewna)
- Suicidas - Raphael Montes
- Dias Perfeitos - Raphael Montes
- Opowieść wigilijna - Charles Dickens
- Walt Whitman - poezja
- Capitães da Areia - Jorge Amado
- Brzydkie kaczątko - Hans Christian Andersen
- Matsuo Bashō - poezja
- Paluszek - Bracia Grimm
- Luís de Camões - poezja
- Paulo Leminski - poezja
- Victor Hugo - poezja
- Mário Quintana
- Carlos Drummond de Andrade - poezja
- Charles Baudelaire - poezja
- Sigmund Freud
- Friedrich Nietzsche
- Faust - Johann Wolfgang von Goethe
- Małe kobietki - Louisa May Alcott
- Don Juan - Molier
- Oswald de Andrade
- Horacy - poezja
- A morte é um dia que vale a pena viver: E um excelente motivo para se buscar um novo olhar para a vida - Ana Cláudia Quintana Arantes
- Fistaszki - Charles Schulz
- Mário Sergio Cortella
- Don Juan - George Gordon Byron
- Don Juan Tenorio - José Zorilla
- Pablo Neruda
- Chłopcy z Placu Broni - Ferenc Molnár
- Dona Flor e Seus Dois Maridos - Jorge Amado
- Robert Frost - poezja
- Senhora - José de Alencar
- Carina Rissi
- Thalita Rebouças
Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 19:20:41 20-03-22, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:58 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Może masz dziś czas obejrzeć do odc. 80? Jak nie to spoko, obejrzę inną telkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:20:18 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Odc. 77-78
martoslawa napisał: | Trochę mniej scen protów, ale nie jest najgorzej, bo wszystko idzie we właściwym kierunku. Paloma trochę przesadziła z tym wypominaniem Marcosowi, że mieszka u ojca - w końcu wprowadził się tam znowu ze względu na jego zdrowie, wcześniej mieszkał sam w innym mieście i miał własny biznes. Ale w każdym razie fajnie, że Marcos będzie miał własne mieszkanie, bo będą się milei gdzie spotykać. |
Byłam trochę rozczarowana postawą Palomy, gdy Marcos poprosił ją o chodzenie, a ta odpowiedziała NIE i zaczęła wymieniać głupie powody w stylu, że ten mieszka z ojcem Tak jak napisałaś, prot przeprowadził się do rezydencji, by być przy ojcu. Wcześniej co prawda mieszkał z Mariem, ale to raczej dla towarzystwa, bo ma własny biznes i mógłby zamieszkać sam. Zresztą u Alberta mieszka też Nana. Czy to też źle o niej świadczy?
Do tego Paloma powiedziała Marcosowi, że lubi się z nim bawić czy coś w tym stylu, czyli jakby nie traktowała go serio. Znowu wyskoczyła z tym, że wraca do domu i musi robić kolację dla dzieci Może czas najwyższy, by córki zaczęły ją robić? Poza tym co to ma do rzeczy? Marcos nie chce odrywać protki od jej rodziny i rozumie jej obowiązki. Także szkoda mi się zrobiło Marcosa w tej scenie, bo poczułam, że Paloma była niesprawiedliwa
martoslawa napisał: | Francisca zaprosiła dzieci Ramona na kolację - myślałam, że skoro Ramon ma taryfę ulgową, to spotkanie nie przebiegnie źle, ale z tego co zobaczyłam w kawałku zapowiedzi, to dzieciory będą niezadowolone. Przynajmniej na początku. Trochę mi szkoda Franscesci, bo nawet ją lubię, ma wielkie serce. |
Francisca jest w porządku, nic jej nie można zarzucić. Tym bardziej szkoda jej, jeśli bachory mają stroić przy niej fochy. Ramon im na spokojnie wyjaśnił, że ma inną dziewczynę, ale jego relacje z dziećmi się zmienią. Niby zrozumieli. Nie wiem więc, po co znowu te fochy. Powinni się cieszyć, że Francisca chce zyskać ich zaufanie, stara się i zaprasza na kolację. Przecież nie musi tego robić. Tym bardziej wobec Petera i Gaby. No zobaczymy.
martoslawa napisał: | No i dzięki tym odcinkom uświadomiłam sobie, że Ramonowi faktycznie łatwiej jest się z kimś związać, bo nie mieszka z dziećmi... ich zgoda do spotykania się z Franciscą nie jest mu potrzebna, nie to co u Palomy... ech... w ogóle Paloma też przesadza z tym, że traktuje swoje dzieci tak, jakby to były nadal przedszkolaki, tymczasem dwoje z nich to już dorosłe pannice, które same mogłyby zrobić sobie kolację. Dla brata zresztą też... |
Ramon to cwaniak, zawsze jest na lepszej pozycji i zawsze wychodzi albo na ofiarę albo na bohatera
Paloma powinna w końcu zagonić córki do roboty. Ale UWAGA Gaby poszła po zakupy!
martoslawa napisał: | Nie podoba mi się to w jaką stronę idzie wątek Gaby/Vincente... chłopak czuje się winny i sam gada, że złamał jej serce... szkoda, że nie ma przy nim nikogo, kto mógłby mu wytłumaczyć jak było naprawdę... Gabriela według mnie nie zasługuje na żadne przeprosiny, zachowała się egoistycznie, zresztą nie pierwszy raz... przez cały ich związek skupiała się głównie na sobie. Szkoda mi takiego fajnego chłopaka jak Vincente dla niej... myślała że tak się przejmie tym, że jest z Patrickiem, że nie przyjdzie na trening, a tu zdziwienie! Nie mogła sobie oczywiście podarować uderzenia go specjalnie piłką. Gaby ma jakiś taki arogancki sposób bycia, nie podoba mi się ta postać... |
Ja też jestem rozczarowana tym wątkiem. Vincente czuje poczucie winy, choć przecież nic nie zrobił. Miał prawo w tamtym momencie zerwać z Gaby, która zaprzepaściła plany drużyny swoim nieprzemyślanym wyskokiem Wtedy pamiętam, że nawet szkoda mi się zrobiło Gaby i uważałam, że Vincente może przesadził, ale czas pokazał, że nie. Gaby nie zmieniła się ani trochę. Pozostała samolubną i arogancką dziewuchą. Vincente dobrze więc postąpił zrywając z nią. To Gaby powinna była starać się go odzyskać, bo ona zawaliła. Ale jest na to zbyt zapatrzona w siebie. Vincente nie powinien więc absolutnie czuć żadnego poczucia winy czy przepraszać.
Gaby dowiedziała się, że Patrick wcale nie chodzi z Loreną, a jedynie udawał, by wzbudzić w niej zazdrość. Plan zadziałał. Gaby była na początku zła, ale w końcu pocałowała Patricka i zostali parą. Nie za bardzo rozumiem, którego chłopaka w końcu kocha Gaby. Niby traktowała Patricka jak kolegę, ale wystarczyło, że zaczął się spotykać z inną, by stała się zazdrosna. Ciekawe, czy też by była zazdrosna, jakby Vinctente nagle zaczął chodzić z inną. Może za dużo wymagam od niedojrzałej dziewuchy, ale jednak dobrze by było zdecydować się na jednego chłopaka. Ogólnie to mam wrażenie, że jej imponowało to, że Vincente i Patrick za nią latali, bili się o nią i jak zobaczyła Patricka z Loreną to po prostu to zraniło jej ego.
Vera dobrze też powiedziała wnukowi, że Patrick czuje jakiś kompleks i dlatego za wszelką cenę chce pokazać, że jest lepszy, bo "zdobył" Gaby. Może jemu wcale się nie podoba Gaby, a jedynie chciał dorównać Vincentemu?
martoslawa napisał: | Nie spodziewałam się, że Silvana przyłapie Diogo. Trochę się bałam, że zrobi awanturę na miejscu i Diogo ją zabije, ale na całe szczęście nadal jest bezpieczna... teraz zagrożona jest Eugenia, ale jej mniej by mi było szkoda. Jedynie Vincente byłoby szkoda po stracie matki. Ale mam nadzieję, ze tym razem Diogo nie zabije nikogo... ale by było cudownie gdyby Nana dowiedziała się już o jego zdradzie. Ale zastanawiam się czy to nie za wcześnie. Ale z drugiej strony tyle ludzi wie już o zdradzie Diogo, że nie mogę sobie wyobrazić w jaki sposób miałoby to się nie wydać... Diogo przecież nie pozabija ich wszystkich. |
Silvana postąpiła bardzo mądrze nagrywając filmik i nie robiąc skandalu. Dowód jest, a Diogo niczego się nie spodziewa.
martoslawa napisał: | Podobało mi się to, że Silavana pokazała Mario filmik - przez chwilę obawiałam się, że tego nie zrobi... ale jednak nauczyła się na błędach i już nie oszukuje przyjaciela. Ta postać się zmienia na lepsze. |
Silvana miała wątpliwości, czy pokazać Mariowi filmik, bała się, że go straci, bo ten poleci do Nany. Ale dobrze zrobiła i zgadzam się, że bardzo się zmieniła NA LEPSZE
martoslawa napisał: | Zawiodło mnie zachowanie męża Eugenii - do tej pory wydawał mi się sympatyczny, ale z tym by zapomnieć o skoku w bok Diogo przesadził. Nana oczekuje jego dziecka, a on się zabawia z inną? To jest po prostu tragedia, na takie coś nie można przymknąć oka. Chłopy są beznadziejne. |
Nie ogarniam zachowania męża Eugenii. Uznał zdradę Dioga za COŚ NORMALNEGO Rozczarował mnie ten facet, a wydawał się w porządku. Mógł po prostu powiedzieć, że nie chce się wtrącać, a nie usprawiedliwiać zachowanie Dioga
Eugenia o dziwo dobrze się zachowała w tej sytuacji. Uznała, że Nana ma prawo wiedzieć, że mąż ją zdradza. Podobało mi się też, że uznała, że wina leży zarówno po stronie Jeniffer jak i Dioga - nie przerzuciła winy tylko na pracownicę.
Silvana spotkała się z Eugenią, pokazała jej filmik, ale stwierdziła, że Nana w niego nie uwierzy, jak dowie się, kto go nagrał. Silvana poleciła Eugenii przyłapać Dioga i Jeniffer na gorącym uczynku.
martoslawa napisał: | Chyba wcześniej nie było pokazane, że Michelly ma chłopaka? Zdziwiło mnie to trochę, bo jeszcze niedawno biegała za Vincente. |
Nie zwracałam wcześniej za bardzo uwagi na Michelly. Chyba się z kimś przytulała, ale nie wiem, czy to ten sam chłopak
martoslawa napisał: | Toshi i Leo mają się ku sobie - Leo być może nawet nie wyjdzie z Brazylii. Muszę powiedzieć, że brat Ramona zyskuje przy Japonce. Lepiej się go ogląda. |
Leo w końcu zmienił minę przy Toshi. Wcześniej był zawsze poirytowany i narzekał. Przy kolacji wydawał się radosny i szczery. Gdyby nie Ramon chyba by się pocałowlai.
martoslawa napisał: | Edit: W sumie dziwne jest to, że Eugenia jakby wcale nie przejęła się zdradą ojca, nawet chciała by Vera do niego wróciła, ale zdenerwowała się gdy okazało się, że Diogo zdradza Nanę. Może chodzi o to, że woli by jej rodzice byli razem... ale to i tak dziwne, jest już dorosłą kobietą, powinna była stanąć w takiej sytuacji po stronie matki... |
No właśnie to się kupy nie trzyma, że Eugenia nie przejęła sie zdradą ojca, a zdradą Dioga już tak. Wydaje mi się, że chciała po prostu pozbyć się Very ze swojego domu i dlatego chciała, by ta pogodziła się z mężem, mimo iż ją zdradził.
martoslawa napisał: | Jeszcze przypomniało mi się, że Francisca powiedziała Ramonowi, że dzięki niemu Waguinho zmienił się na lepsze, LOL. Ramon jedynie wziął sobie darmową pomoc, to bardziej dzięki niej W się zmienił. To ona nigdy go nie przekreśliła. Za to Ramon jeszcze niedawno się na niego rzucał. Nie rozumiem skąd to wciskanie Ramonowi zasług... I jeszcze dodała że Alicja też dzięki niemu się zmieniła - przecież Alicja nie zmieniła zdania co do Wugingo dzięki Ramonowi, to ona poprosiła ojca by przyjął Waguinho. Czemu to wszystko jest przekręcane tak, by wyszło na to, że Ramon jest wspaniały... |
Ramon jak zawsze bohaterem! Największy udział w przemianie Waguinha mieli Francisca i ksiądz, bo go nie przekreślili i przekonali innych, by dali szansę chłopakowi. Swój udział miała też Alicia, przynosząc Waguinhowi książki. Ale Ramon ma najmniejszy udział, bo po prostu przyjął darmowego pomocnika Już nawet Lulu mu płaci za pomoc przy zakupach.
Lekarz stwierdził dużą poprawę u Alberta. Zastanawiam się, czy Alberto ma szansę całkowicie pokonać chorobę |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:33 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | Może masz dziś czas obejrzeć do odc. 80? Jak nie to spoko, obejrzę inną telkę |
Dziś nie dam rady, choć przyznam że też mnie kusi, by zobaczyć jak się skończy sprawa z Diogo. Ale Ty możesz obejrzeć jeśli masz ochotę, najwyżej nadrobię. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:58:33 20-03-22 Temat postu: |
|
|
Odc. 79-80
Proci mieli fajne sceny w mieszkaniu Marcosa W końcu mogli pobyć ze sobą sami bez obawy, że ktoś ich zobaczy. Paloma zgodziła się w końcu zostać dziewczyną Marcosa.
Swoją drogą małe to mieszkanie Marcosa, myślałam, że kupi/wynajmie coś większego
Eugenia zastawiła pułapkę na Dioga i Jeniffer, a oni w nią wpadli. Kobieta weszła do przymierzalni, gdy ta dwójka się ze sobą obściskiwała. Eugenia dała Diogowi dzień na powiedzenie Nanie prawdy, a Jeniffer zwolniła. Dziewczyna na koniec przyznała się, że pochodzi z Bom sucesso.
Diogo spotkał się z Giselle i już zastanawiał się nawet nad zabiciem Eugenii Kochanka jednak mu zabroniła i poradziła spotkać się z mężem Eugenii, który mógłby na nią wpływać. Tak też Diego zrobił. Machado obiecał udobruchać żonę i teściową, ale nic nie wskórał.
Następnego dnia Diogo musiał przyznać się do zdrady, bo Vera była gotowa wyznać prawdę w każdej chwili. Gad powiedział Nanie, że zdradził ją z ekspedientką z butiku raz. Nana była zaskoczona wiadomością i wyrzuciła męża z biura. Giselle, myśląc jedynie o swojej części fortuny, próbowała przekonać przyjaciółkę, by wybaczyła mężowi przypominając jej, że sama dopuściła się zdrady. Nana poszła do Eugenii dowiedzieć się, co ta dokładnie widziała i odkryła, że niewierność Dioga wcale nie była jednorazowa. W domu Diogo próbował przekonać Nanę, by mu wybaczyła, powoływał się na to, że on jej wybaczył przygodę z Mariem, ale Nana była nieugięta. Stwierdziła, że małżeństwo, gdzie wszyscy się zdradzają, nie ma sensu. Diogo musiał się wyprowadzić i wylądował w mieszkaniu Giselle. Kobieta na początku nie chciała go przyjąć, ale w końcu się zgodziła. Wyszła z Yurim i zostawiła Dioga samego
Teraz moje spostrzeżenia:
* Diogo sam się prosił o kłopoty zabawiając się z Jeniffer w przymierzalni, gdzie każdy mógł ich zobaczyć/usłyszeć. I tak miał dużo szcześcia z Giselle, z którą notorycznie robił to w kuchni w wydawnictwie. Diogo wyczerpał swoją pulę szczęścia i musiał w końcu wpaść. Trzeba było zabierać kochanki do hotelu
* Nana wie tylko jednej zdradzie Dioga i jest przekonana, że zrobił to po niej. Można by powiedzieć, że kobieta nie jest do końca w porządku, że nie wybaczyła Diogowi, skoro sama zrobiła podobną rzecz, a on jej wybaczył. W dodatku dziecko Nany może być Maria. Ale z drugiej strony Nana miała rację, że zdradzające się małżeństwo nie ma sensu.
* Giselle na początku tak nalegała na rozwód Dioga, chciała, by Nana go zostawiła, a teraz robi całkiem coś odwrotnego
* Diogo i tak nie mógłby zabić Eugenii, bo ta zdążyła powiedzieć np. Verze
Marcos i Paloma chcieli powiedzieć Albertowi o swoim związku, ale ich plany pokrzyżowała wyprowadzka Dioga. Oby jednak jak najszybciej powiedzieli Albertowi prawdę, bo chyba w tej chwili jako jedyny nie wie o niczym.
Kolacja Ramona, Francisci i dzieciaków to była katastrofa. Najlepiej zachowywała się Alicia, która już wcześniej dała swoje "błogosławieństwo" Francisce. Gaby zachowywała się jakby przyszła tylko nażreć się za darmo, było to bardzo niekulturalne Nie wiem, kto płacił. Chyba Francisca, bo Ramon jest dalej bezrobotny O dziwo najgorzej zachowywał się Peter, który nic nie chciał i pokładał się na stole. Ale jest mały, więc jestem w stanie go zrozumieć.
Alicia powiedziała Francisce, że za bardzo się pośpieszyła z kolacją i chyba miała rację.
W domu na dzieciaki czekała kolejna niemiła niespodzianka, bo Paloma wyznała, że jest z Marcosem. Nie rozumiem jednak ich zaskoczenia, bo to było do przewidzenia?
Dodam jeszcze, że Silvana jest bezczelna chodząc do wszystkich sklepów i restauracji za darmo, bo przecież robi im reklamę swoją osobą
Matka Waguinha odebrała zarobione przez syna pieniądze. Lulu go chwaliła. Trochę przykre, że matka Waguinha zdążyła już przekreślić syna i obcy ludzie mieli w niego więcej wiary.
Wydawnictwo ogłosiło konkurs, w którym Alicia i Waguinho chcą wziąć razem udział. Wiedziałam, że na koniec Alicia zostanie sławną pisarką Muszę przyznać, że Luan ma cierpliwość i zaufanie co do współpracy Alicii i Waguinha. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu i coraz lepiej się dogadują. Ja jednak na jego miejscu byłabym zaniepokojona
Gaby dobrze się bawiła z Patrickiem. Jakoś przy Vincente taka nie była, wszystko jej wtedy przeszkadzało
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 23:00:36 20-03-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:54:15 21-03-22 Temat postu: |
|
|
Jednak mnie kusiło i obejrzałam jeszcze dwa odcinki przed snem. Ale mam materiału na gify, 79 odcinek to chyba w większości sceny protów.
HUUUUUURAAAAAAA!!!
Bo po pierwsze - procie oficjalnie są parą! A po drugie - Diogo wyprowadził się z domu! Więcej napisze jutro. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:28:09 21-03-22 Temat postu: |
|
|
Można powiedzieć, że odcinki te były przełomowe. W końcu proci zostali oficjalnie parą, a głównemu villanowi podwinęła się noga i to konkretnie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|