Telenowele

Dorothy. · Wysłany: 19:26:58 01-09-08 Temat postu:

Kimberly
-Co ty Turca oszalałaś?!! Przecież ja żyję! Ale co ty powiedziałaś? Że mam iść stąd?? Ale jesteś przyjaciółka...Myślałam, że nie jestes tak jak Monita...Myliłam się. -i trzaska drzwiami od swojego mieszkania

Mischa. · Wysłany: 15:33:07 02-09-08 Temat postu:

Turca
-Co ja znó zrobiłam? pyta i wali w drzwi przyjaciółki:
-To ty mi z tolaety zwiałaś! A ja się tu zamartwiam chcesz żebym umarła?

Dorothy. · Wysłany: 15:58:22 02-09-08 Temat postu:

Kimberly
-Co zrobiłaś?! Kazałaś mi się wynosić!! A z kibla zwialam, bo nie chciałam isć na jakiś głupi tor!

Mischa. · Wysłany: 16:18:40 02-09-08 Temat postu:

Turca
-Co ja CI kazałam? Przecież mogłaś powiedzieć że nie chcesz iść. A ja tu umieram z obawy o Ciebie-powiedziała i poszła do pokoju trzaskajac drzwiami.

Mischa. · Wysłany: 16:19:41 02-09-08 Temat postu:

Turca
-Co ja CI kazałam? Przecież mogłaś powiedzieć że nie chcesz iść. A ja tu umieram z obawy o Ciebie-powiedziała i poszła do pokoju trzaskajac drzwiami.

Dorothy. · Wysłany: 20:03:46 02-09-08 Temat postu:

Kimberly
obrażona pakuje się. Gdy ojciec coś do niej powiedział, huknęła na niego:
-Ojciec, weź sie ode mnie odwal! Nie masz co robić, to se gazety czytaj!

Mischa. · Wysłany: 14:32:49 03-09-08 Temat postu:

Turca
(Zła na cały świat spakowała się i wyszła do Coni która stała na korytarzu)
-COni mogę u Ciebie pomieszkać?

Dorothy. · Wysłany: 14:55:47 03-09-08 Temat postu:

Kimberly
dalej się pakuje, jest obrażona na wszystkich, na wszystkich huka. Najbardziej obrywa sie ojcu...:
-Ojciec, nie masz co do roboty??! To idź se kible myj, będziesz pożyteczny!

Kris · Wysłany: 15:10:10 03-09-08 Temat postu:

Coni

Turca nie musisz pytać

Wiesz ,że możesz. Mój dom jest twoim domem

Mischa. · Wysłany: 15:14:49 03-09-08 Temat postu:

Turca
-Oj Coni dziękuję Ci. Bo tamta to obraża się o byle co-powiedziała głośniej by Kimberly usłyszała.

Dorothy. · Wysłany: 16:01:14 03-09-08 Temat postu:

Kimberly
widzi że Turcy nie ma w pobliżu i wychodzi z domu. Mówi do ojca:
-Żegnaj! Już nigdy mnie nie zobaczysz, przez tą krowę. Podziękuj jej że mnie juz nigdy nie zobaczysz, że nie będzie mial kto ci obiadów gotował...-mówiąc to wychodzi z czynszówki

Dorothy. · Wysłany: 16:01:49 03-09-08 Temat postu:

Kimberly
widzi że Turcy nie ma w pobliżu i wychodzi z domu. Mówi do ojca:
-Żegnaj! Już nigdy mnie nie zobaczysz, przez tą krowę. Podziękuj jej że mnie juz nigdy nie zobaczysz, że nie będzie mial kto ci obiadów gotował...-mówiąc to wychodzi z czynszówki

Mischa. · Wysłany: 18:02:09 03-09-08 Temat postu:

Turca
(Stoi z Coni)
-O to ta małpa chce mnie zabić na zawał-mówi pokazując na wychodzącą Kimberly.

Kris · Wysłany: 19:26:06 03-09-08 Temat postu:

Coni

No to idziemy

Dorothy. · Wysłany: 20:07:29 03-09-08 Temat postu:

Kimberly
nie widzi Coni ani Turcy. Skręca w drugą stronę.
-Wredna małpa, glupia. Nie wiem o co tej babie chodzi. -mryczy cicho do siebie